SILNIK NIE DAJE SIE URUCHOMIĆ |
Autor |
Wiadomość |
pandzioch2003


Rocznik: 2002
Wiek: 43 Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 198 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2010-02-09, 15:24
|
|
|
Ja sie podłącze do tematu coby ni dublowac watkow.
Dzisiaj z naladowanym aku poszedlem odpalic swoja maszynke i .. dupa.
Rozrusznik kreci, silnik sie obraca a iskry brak. Zalozylem nowe swiece i nadal brak iskry. Moto stoi w blaszanym garazu. Ma moze ktos jakis pomysl co sie moglo stac?
Zaznaczam, ze nigdy nie bylo problemow z zaplonem, a przeciez od stania sie nie popsulo. Ja pewnie poczekam na plusa na termometrze i sie zabiore za poszukiwanie zagubionej " fazy". |
_________________ Współtowarzysze
ISRA 31256
 |
|
|
|
 |
jusza

Model: SYMPATYK
Rocznik: 2011
Wiek: 61 Dołączył: 11 Paź 2008 Posty: 367 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2010-02-09, 16:39
|
|
|
Jeśli jesteś pewien, że nie ma iskry, to - truizm - elektryka. Ale jeśli iskra jest, trzeba kręcić (na ssaniu i bez gazu!!!) do skutku. W tej temperaturze gaźniki dłużej podgrzewają benzynę, w tej temperaturze punkt zapłonu jest wyższy.
Jednak gdy nie musisz teraz zapalać motocykla, to nie rób tego - szkoda gładzi cylindrów. Gdy będzie cieplej zapali, chyba że nie ma iskry... |
|
|
|
 |
pandzioch2003


Rocznik: 2002
Wiek: 43 Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 198 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2010-02-10, 09:54
|
|
|
Potwierdzam - iskry brak. Ale dzisiaj sie wezme za poszukiwania, choc koledzy na wczorajszym spatkaniu radzili, zeby poczekac jak sie cieplej zrobi to sie pewnie samo naprawi. |
_________________ Współtowarzysze
ISRA 31256
 |
|
|
|
 |
jusza

Model: SYMPATYK
Rocznik: 2011
Wiek: 61 Dołączył: 11 Paź 2008 Posty: 367 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2010-02-10, 10:04
|
|
|
Świece w DS1100 - jeśli zaraz po założeniu nie złapią przebicia - wytrzymują 20-30tys km, irydowe jeszcze więcej. Jeśli Twoje mają taki przebieg, należałoby je wymienić. Jeśli mają mniejszy przebieg, nie one są przyczyną braku iskry.
Skądinąd podziwiam Cię (to trochę ironiczne, ale ironia z definicji jest ciepłą formą bycia), że wykręciłeś świece tylko po to, by je sprawdzić. Dostęp do gniazd świec w tym silniku jest tak ograniczony, że... podziwiam. Chyba, że znasz sposób na łatwy dostęp do świec? Znasz? |
|
|
|
 |
pandzioch2003


Rocznik: 2002
Wiek: 43 Dołączył: 06 Mar 2009 Posty: 198 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2010-02-10, 10:22
|
|
|
Swiece wykreca sie wedlug mnie w miare latwo, bo przeciez wystarczy tylko zdjac chromowane oslony, ktore sa montowane "na wcisk" i juz jest dostep do zalozenia klucza na swiece. Jezeli ktos ma przednie gmole to z wykreceniam przedniej swiecy moze byc troche roboty - czasami mocowanie gmola uniemozliwia zalozenie fabrycznego klucza do swiec - wtedy niestety trzeba zdjac gmola i dopiero odkrecac swiece. A swiece wykrecilem, bo podejrzewalem ze sie zalaly. - dosc czesta przypadlosc.
[ Dodano: 2010-02-12, 16:39 ]
No i sie iskra znalazla. Rozpialem prawie cala elektryke, a nastepnie pomierzylem cewki i zasilanie modulu zaplonu - wszystko bylo oki. Po ponownym poskladaniu iskra sie znalazla. Z tego widac, ze cosik zasniedzialo. |
_________________ Współtowarzysze
ISRA 31256
 |
|
|
|
 |
Dawid0407


Rocznik: 2003
Wiek: 44 Dołączył: 20 Sty 2010 Posty: 75 Skąd: Bielsk Podlaski
|
Wysłany: 2010-02-24, 17:15
|
|
|
mam problem podobny, a jednak inny
Moje moto zaniemówiło po 1 miesiącu od wyjęcia akku. Stało się to tak: podłączyłem wyjęty wcześniej akumulator za pomocą kabli rozruchowych przekręcam stacyjkę kontrolki się świecą, odpalam, moto popracowalo około 5 min wyłączyłem, włożyłem akku do motoru i .... przerażająca cisza... nic się nie dzieje: po przekręceniu kluczyka żadna kontrolka sie nie świeci, rozrusznik nie kręci, żadnego odzewu. Zmieniałem akumulatory - nic, sprawdziłem masę - jest, bezpieczniki - wszystkie cale i zdrowe.
...proszę o pomoc.. może ktoś juz przeżył coś podobnego, może są jakies ukryte bezpieczniki o których nie wiem (wiem o tych pod lewym dekielkiem)
dopuszczam możliwość że być może po raz pierwszy przy podłączaniu akumulatora pomyliłem +/- Raczej się tak nie stało, ale sam już nie wiem - nie zwracałem na to uwagi.
Pomocy..! |
_________________ http://img260.imageshack..../dsc00787ec.jpg |
|
|
|
 |
arekw711


Model: SYMPATYK
Rocznik: 2010
Wiek: 55 Dołączył: 31 Sty 2009 Posty: 2173 Skąd: Jarosław
|
Wysłany: 2010-02-24, 17:37
|
|
|
Są jeszcze 2 bezpieczniki pod siedzeniem |
|
|
|
 |
bartek_p

Model: SYMPATYK
Rocznik: 2009
Wiek: 44 Dołączył: 18 Maj 2009 Posty: 693 Skąd: Dębogóra
|
Wysłany: 2010-02-24, 17:45
|
|
|
jak kontrolki nie świecą to prądu braknie, pozostaje szukać gdzie.
Sprawdź czy masz dokręcone śrubki na końcu grubego przewodu +.
I czy cienki czarny przewód, który idzie od zewnętrznej strony wzdłuż akumulatora masz podłączony, jest tam taka biała kostka.
Oczywiście jeślii bezpieczniki całe |
_________________ Nie ma złej pogody, czasem tylko ubiór zły.
Dusza z nadzieją czekała piątku, a nerki i wątroba z trwogą - poniedziałku. |
|
|
|
 |
BtS


Rocznik: 1998
Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 142 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2010-02-24, 22:15
|
|
|
bezpieczniki wyjmij i obejrzyj dokładnie, bo już była taka sytuacja opisywana że "wyglądały"na dobre..
Potem przewody masowe - podokręcać, w razie potrzeby oczyścić styki, to samo z resztą drogi prądowej..
Jesli moto chodziło, a gdzies był problem ze stykiem, to może się przegrzał i teraz nie styka wogóle..
jest jeszcze szansa że jest gdzieś zwarcie (plus ucieka w ramę) i się aku "spina" na krótko - wtedy nie pójdzie żaden prąd po układzie
Trzeba sprawdzić czy któryś przewód niejest przetarty w miejscach mniej i bardziej oczywistych.. |
|
|
|
 |
Dawid0407


Rocznik: 2003
Wiek: 44 Dołączył: 20 Sty 2010 Posty: 75 Skąd: Bielsk Podlaski
|
Wysłany: 2010-02-25, 10:54
|
|
|
Dzięki za pomoc - arekw711, trafił od razu w mój problem nie znalazłem tych dwóch bezpieczników 30 -tek pod siedzeniem.. jedna była spalona.. już wszystko działa! ...... DZIĘKI WIELKIE...! dobrze posłuchać kogoś z doświadczeniem |
_________________ http://img260.imageshack..../dsc00787ec.jpg |
|
|
|
 |
Stian


Rocznik: 2004
Wiek: 47 Dołączył: 02 Lis 2009 Posty: 12 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2010-03-10, 19:35
|
|
|
Ja mam niestety problem z uruchomieniem. Dziwna sprawa, przy próbie uruchomienia wogóle nie kręci rozrusznikiem. Cos strzela pod siedzeniem (bysc moze przekaznik) po czym gaśnie cała elekryka. Dodam ze wszystkie bezpieczniki są dobre, te pod siedzeniem równiez i akumulatora tez nie podejrzewam bo cały czas ma powyżej 12v. Co to może byc, czy ktos miał podobny problem? |
|
|
|
 |
soft


Model: MS1900
Rocznik: 2008
Wiek: 54 Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 1489 Skąd: Zamość
|
Wysłany: 2010-03-10, 19:48
|
|
|
Ja stawiam na akumulator ......
Naładuj przez nockę i jutro daj znać .... |
|
|
|
 |
EciQ


Rocznik: 2002
Wiek: 43 Dołączył: 06 Lut 2010 Posty: 142 Skąd: Łuków
|
Wysłany: 2010-03-10, 19:50
|
|
|
Ja tak miałem po zdjęciu lewej pokrywy silnika (od strony magneto) jak wypadła mi podkładka i na złym wałku ją założyłem (nie wiedziałem gdzie powinna być) i mi się blokowało. Jeżeli tam nie zaglądałeś to pojęcia nie mam co może być nie tak ale takie stukanie miałem jak rozrusznik nie mógł zakręcić.
Pozdrawiam EciQ |
_________________ "Kiedy ruszasz sprzed domu, najpierw rozkręć do wysokich obrotów swój mózg, a dopiero potem silnik" - David L. Hough |
|
|
|
 |
Stian


Rocznik: 2004
Wiek: 47 Dołączył: 02 Lis 2009 Posty: 12 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2010-03-10, 19:57
|
|
|
ładowarka pokazuje naładowanie na max, wiecej juz pradu juz w niego nie wejdzie. Przy pełnym naładowaniu pokazuje około 14v. Jednak wystarczy ze raz sprobuje uruchomic sprzeta, przkaznik strzeli a napiecie na aku spada do około 12,5v. To jest taki objaw jak by sie tłoki zakleszczyły i za cholery rozrusznik nie daje rady obrócic wałem. |
|
|
|
 |
Lokis


Model: SYMPATYK
Rocznik: 1997
Wiek: 55 Dołączył: 15 Lut 2009 Posty: 3451 Skąd: JANKES-BOROWIANY
|
Wysłany: 2010-03-10, 20:27
|
|
|
A jak stary jest ten aku. Może po prostu już prądu tyle nie daje? Spróbuj na chwilę podłączyć aku z auta i zakręcić. Będziesz wiedział. |
_________________
Wszystkie choroby biorą się ze stresu. Tylko weneryczne z przyjemności
Zbiorowe kamieniowanie - nowa orgia dla mas
dobry kogut nie może być tłusty (q..wa nieaktualne)
 |
|
|
|
 |
soft


Model: MS1900
Rocznik: 2008
Wiek: 54 Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 1489 Skąd: Zamość
|
Wysłany: 2010-03-10, 20:30
|
|
|
1) sprawdź olej.
2) wrzuć bieg i poruszaj w przód i w tył może trzyma na sprzęgiełku jednokierunkowym i rozsprzęgli.
4) sprawdź czy "na pych" czy tłoczki skaczą
5) jak skaczą to go zapal niech popracuje i spróbuj usłyszeć czy przy okazji nie kręci się rozrusznik ... |
|
|
|
 |
bartek_p

Model: SYMPATYK
Rocznik: 2009
Wiek: 44 Dołączył: 18 Maj 2009 Posty: 693 Skąd: Dębogóra
|
Wysłany: 2010-03-10, 21:05
|
|
|
jak bzyczy pod fotelem, to wskazuje na brak prądu.
Sprawdź ile ma aku po włączeniu świateł.
Jak mocno spada to aku na szmelc.
próbuj na pych odpalić, może ruszy |
_________________ Nie ma złej pogody, czasem tylko ubiór zły.
Dusza z nadzieją czekała piątku, a nerki i wątroba z trwogą - poniedziałku. |
|
|
|
 |
Stian


Rocznik: 2004
Wiek: 47 Dołączył: 02 Lis 2009 Posty: 12 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2010-03-10, 22:10
|
|
|
okazało sie ze na 100% aku za słaby. Bez poboru prądu miernik wskazywał 12,5V, po przekręceniu stacyjki czyli na światłach - 12,1 a pomimo tego rozrusznik ani drgnie. Podłączyłem aku od auta i kręci jak głupi. Jutro kupuje nową baterię. Przy okazji ukręciłem śrubę od mocowania zbiornika ale to juz banał.
Dzięki za wskazówki |
|
|
|
 |
misiekmc12


Rocznik: 1998
Dołączył: 10 Paź 2009 Posty: 16 Skąd: Tychy
|
Wysłany: 2010-03-18, 18:46
|
|
|
Weź pod uwagę to że przy niskich temperaturach po przekręceniu stacyjni włącza się prądożerna grzałka w gaźniku. Jak pogrzeje dłużej a masz akum w słabszej formie to nie odpalisz. |
|
|
|
 |
Żółw


Model: RS1700
Rocznik: 2009
Dołączył: 02 Sty 2011 Posty: 4528 Skąd: W-wa Bemowo
|
Wysłany: 2011-02-11, 19:55
|
|
|
Panowie pomóżcie bo już zgłupiałem. Jak kończył się sezon - moto przy odpalaniu miało problemy. Po przekręceniu kluczyka najpierw było długo trrrr a potem powoli, dławiąc się wskakiwało uruchomienie silnika. Byłem przekonany, że to aku. Moto stało od listopada do dzisiaj bez odpalania - no w sumie dzisiaj też nie odpaliło. Dzisiaj założyłem nowe aku i - najpierw długie trrrrr a potem klops. Elektryka bez zarzutów - kontrolki, światła klakson działa bez zarzutów. Bezpieczniki sprawdzone - też wszystko OK. Jednak kiedy naciskam starter - dupa. Tak jakby coś nie stykało albo się spaliło. Nawet nie mruknie. Przeczyściłem styki regulatora i dalej dupa. Sprawdziłem kable - wszystko gra. Co to może być Mam cichą nadzieję że to błachostka o której zapomniałem. Pomożecie ... ? |
_________________ The man makes the patch, the patch don't make the man!!! |
|
|
|
 |
|