[Śwagier]

Odpaliłem maszynę (V- star 650 classic ) dwa dni temu ( do tej pory nic złego się nie działo ) przejechałem może 10 km i zaczęła się nierówna praca , ogólnie brak ducha nie chce jechać , przerywa , jakoś się dokulałem do domu , odkręciłem bak , wszystko wróciło do normy - podciśnienie się wytworzyło - przejechałem potem ok 20 km i wszystko było w porządku .
dzisiaj odpaliłem maszynę , przejechałem może z kilometr i straciłem ducha zatrzymałem sie pompa cały czas trrrrrrrrrr i trrrrrrrr , pracuje jakby na jeden cylinder i bardzo małe obroty , odpala tylko na rezerwie i wyciągniętym ssaniu , ale nie osiąga na tyle dużych obrotów , żeby można była ruszyć
Nie wiem od czego zacząć ....

[Bemol]

proponuję zacząć od początku Zdjąć bak i wypłukać, odkręcić kranik i przedmuchać, później gaźniki( bynajmniej w 1100 są dwa). Bo wygąda na to że nie dochodzi paliwo

[spining]

skoro pompa trrrr-trrrr to tak, jakby paliwa nie dostawal

[witek1965]

Odłącz przewody paliwowe od gaźników i włącz zapłon. Sprawdź, czy paliwo w ogóle płynie do gaźników . Jeżeli nie płynie, to czyszczenie układu paliwowego-proponuję kompleksowo. Zbiornik, przewody, filtr-może jest zabity i nie przepuszcza paliwa.

[Śwagier]

dzieki

[apstryk]

Rok temu miałem to samo. Sprawdzałem świece, kranik, przełączanie na rezerwę...
Też palił tylko na ssaniu.



Pomogło dolanie paliwa
Po zimie robiłem kombinacje z dolewkami resztki z kanistra, źle policzyłem i byłem przekonany że mam jeszcze ze dwa litry, a tu już pustka
Pojedź na stację, na pewno nie zaszkodzi

[ Dodano: 2011-04-11, 12:30 ]
Jeszcze jedno, piszesz:

[Śwagier]

paliwo bezposrednio na stacji wlane , mam jeszcze jakieś 8 - 9 litrów
dzisiaj po pracy wszystko sprawdze i sie okaże co go boli ...

[moondek]

[Śwagier]

Jak stare przysłowie pszczół mówi : jak ktoś się trąba urodzi klarnetem nie zostanie " -
wszystko przez to ze zapomniałem w pustym łbie zakonotowac , że cały licznik " liczy w MILACH a nie w kiłamietrach i z wyliczeń wyszło ze powinno pozostac ok 8- 9 litrów , w baku coś chlupało a przyznam sie szczerze ze nie zaglądałem dokładnie ile tam chlupie
przy okazji wypłukałem zbiornik sprawdziłem kranik , zalałem swieżą zupką i pojechałem...
bez zadnych przeszkód
Mam nadzieje ze na przyszłość bede pamiętał
no i wyszło ze na pełnym baku przejechałem ok 260 km

sorki za zamieszanie

a z kranikiem też juz miałem przeboje

[apstryk]

A nie mówiłem
Po zimie chyba przychodzi jakieś zamglenie.
Ja jeszcze pchałem pół kilometra po trzypasmówce, w korku - wstyd jak nie wiem co, Ciebie przynajmniej to ominęło