 |
Czy motocykl może być bezpieczniejszy ? |
Autor |
Wiadomość |
jacyj23


Model: DS 1100 Custom
Rocznik: 2008
Wiek: 58 Dołączył: 18 Maj 2011 Posty: 29 Skąd: Mordy
|
Wysłany: 2011-09-08, 06:15 Czy motocykl może być bezpieczniejszy ?
|
|
|
Wałęsa ma połamane obie kości udowe.
Są to naprawdę grube kości.
Wydaje się że połamał je na kierownicy jak go wyrwało z siodła.
Czy nikt nie pomyślał żeby kierownice miały coś w stylu bezpiecznika (przewężenie) żeby to kiera ustąpiła a nie noga.
Zawsze dwie kości mniej do łatania.
Jedynym wynalazkiem bezpieczeństwa jest chyba gmol i sakwa. |
|
|
|
 |
miodzik


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Wiek: 45 Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 719 Skąd: ST
|
Wysłany: 2011-09-08, 09:04
|
|
|
Myślę, że ktoś już nad tym pracował, ale się zastanówmy:
Ryzykownie jest cieniować kierownicę tak jak piszesz. Na sportowych maszynach zazwyczaj kierownica nie jest jednym kawałkiem rurki, a jedynie "połówkami długości manetki" przykręconymi bezpośrednio do lagi. Dodatkowo podczas "normalnej" jazdy biker na sporcie dosyć mocno napiera na manetki podczas hamowań. Trudno więc znaleźć bezpieczny próg który nie jest normalnym hamowaniem a uderzeniem przy wypadku. No ale załóżmy że da się to obliczyć i wykonać. Załóżmy że podczas uderzenia kierownica się załamała. Miejsce zerwania metalu będzie poszarpane i ostre. Dodatkowo od całości oddziela się manetka wisząca na stalowych linkach i owijająca się wokół wszystkiego co stanie na drodze stalowej lince. Tak więc może bezpieczniej złamać kość niż urwać stopę na lince lub być wleczonym za moto.
Dodatkowo w sportach bak jest profilowany pod nogi, tak więc naturalnie podczas lotu do przodu nogi się rozchylają robiąc miejsce między sobą na kierownicę. Poniżej zdjęcie maszyny Wałęsy.
146_2006_21_z+2006_honda_cbr1000rr+detail_gas_tank.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 101 raz(y) 33.25 KB |
|
_________________ "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." - Stanisław Lem
Ulica to nie tor.
 |
|
|
|
 |
soft


Model: MS1900
Rocznik: 2008
Wiek: 54 Dołączył: 21 Sie 2008 Posty: 1489 Skąd: Zamość
|
Wysłany: 2011-09-08, 10:24
|
|
|
Niedługo wprowadzą obowiązkowe poduszki powietrzne i będzie bezpiecznie. |
_________________ XV1900 Stratoliner Midnight |
|
|
|
 |
krotom


Model: SYMPATYK
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 2821 Skąd: brać czas i chęci
|
Wysłany: 2011-09-08, 10:27
|
|
|
podstawą bezpieczeństwa jest odpowiedni poziom oleju... w głowie kierującego |
_________________
AB Rh+ |
|
|
|
 |
witek1965


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 60 Dołączył: 28 Maj 2009 Posty: 14539 Skąd: Gdzieś
|
Wysłany: 2011-09-08, 12:36
|
|
|
krotom, tylko, że czasami to poziom oleju w głowie kierującego powodującego wypadek powinien być wysoki, a na niego nie mamy wpływu. Nie dalej jak wczoraj czytałem na Onecie. W mieście wymusił puszką 62-latek na światłach. Zginął motocyklista. Słowa nie napisano o przekroczonej prędkości motocyklisty. Efekt zginął 37-letni kierowca motocykla.
Wracając do tematu. Kiera kierą, a szyba ? Nawet nie chcę się zastanawiać o skutkach uderzenia w nią przy uderzeniu czołowym w przeszkodę. To nie szkło hartowane, które rozsypie się na kawałeczki. |
_________________ Motul 5100 4T 15W50, NGK BPR7EIX
Moje moto
XVS 650 - był
XVS 1100 - jest
DL-650 - jest
***** ***
 |
|
|
|
 |
Demolka


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2003
Wiek: 78 Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3747 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2011-09-08, 12:53
|
|
|
A saszetka na krawacie ? ? ? Toż to może nawet cnoty pozbawić
Każdy uczył się (chyba) fizyki (dynamika) choćby na poziomie podstawowym więc sobie przeliczy masę motocyklisty przy pędzie 150 km/h uderzającego w twardą przeszkodę. Czasem ta przeszkoda porusza się w kierunku przeciwnym ze znaczną prędkością.
Czym więc można ochronić kości i resztę przy tak ogromnych przeciążeniach.
Wiem, nie wszyscy się zabijają, nie wszyscy łamią, ale to wskutek splotu korzystnych okoliczności - spadnięcie z moto przed uderzeniem, odbicie boczne, wylecenie w górę ponad przeszkodę itp.
Poza tym ja osobiście nie chcę poruszać się po drodze w kapsule kosmicznej nazwanej DragStarem. Już przegrałem w swoim życiu z obowiązkiem jazdy w kasku, w pasach i już dziękuję za poduszki, sprężyny, pancerz i co tam jeszcze.
Motocykliści, brońmy wolności która nam jeszcze została (bo "wiatru we włosach" się nie udało) i nie dajmy się zwariować, nie chodźmy na co dzień w kaskach po ulicach bo też różne rzeczy czasem z góry spadają |
_________________ Wszyscy kiedyś przestaną pić,
ale tylko niektórym uda się to jeszcze za życia
 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|