|
...rozgrzewanie silnika.. |
Autor |
Wiadomość |
numer60
Rocznik: 2000
Wiek: 64 Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 58 Skąd: Jaksonów
|
Wysłany: 2010-02-11, 09:51 ...rozgrzewanie silnika..
|
|
|
Witam
Kolejne pytanie nowicjusza . Mój syn jeżdżący Suzuki Bandit przed jazdą zawsze rozgrzewa silnik (moto pracuje dobrych parę mnut). Czy taki zabieg dotyczy też naszych "Gwiazd" ?. Z góry dzięki za pomoc. Pozdro dla Wszystkich! |
|
|
|
|
jaro
Model: BĘDZIE
Rocznik: 2009
Wiek: 55 Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3767 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: 2010-02-11, 09:52
|
|
|
Wszystkich silników spalinowych dobrze, jak chociaż minutę pochodzą jak są zimne. |
_________________
V Star 1300, RS 2008r, RS 2009r, RS 2011R
HOW TO DISMANTLE AN ATOMIC BOMB
|
|
|
|
|
numer60
Rocznik: 2000
Wiek: 64 Dołączył: 10 Sie 2009 Posty: 58 Skąd: Jaksonów
|
Wysłany: 2010-02-11, 10:07
|
|
|
Dzięki jaro... . Tak też sobie myślałem (a co!). Chociaż z drugiej strony słyszałem ostatnio w mediach wypowiedź znanego autorytetu od motoryzacji , że bezzasadne jest rozgrzewanie silników na postoju (rzecz dotyczyła puszek). Należy odpalić i jechać , oczywiście spokojnie na początku. |
|
|
|
|
MIKI
Model: RS1700
Rocznik: 2007
Wiek: 54 Dołączył: 16 Lis 2009 Posty: 862 Skąd: Czarnków/Wlkp.
|
Wysłany: 2010-02-11, 10:46
|
|
|
numer60, pewnie że dobrze jest rozgrzać motor przed jazdą, ale nierób tego do końca na ssaniu bo wtedy tłumiki będziesz miał w biskupim kolorze |
|
|
|
|
Tomero
Model: SYMPATYK
Wiek: 44 Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 174 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2010-02-11, 12:26
|
|
|
Wypowiedzi w TV to nagonka ekologiczna...
niektórzy wupracowali sobie fajny argument przeciw "grzaniu" silnika na postoju a mianowicie - szkodzi to katalizatorowi...
Dupa tam szkodzi...
Zdecydowanie popieram wersję Jara i miki-go |
_________________ Born to be Wilde... |
|
|
|
|
Demolka
Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2003
Wiek: 77 Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3747 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2010-02-11, 14:05
|
|
|
Rozgrzewać do chwili kiedy zacznie reagować na ruch manetką gazu, dłużej nie trzeba. Ssanie płynnie i stale przymykać by zamknąć jak najwcześniej. Po kilku minutach jazdy silnik osiągnie pełną temperaturę, a do tego czasu nie wyciskać z niego co fabryka dała
Czytałem opracowania (nie wiem kto badał i jak), że jedno odpalenie zupełnie zimnego silnika (np zimą dla próby) to równowartość 70 przejechanych kilometrów. |
_________________ Wszyscy kiedyś przestaną pić,
ale tylko niektórym uda się to jeszcze za życia
|
|
|
|
|
fazzi
Rocznik: 2008
Wiek: 56 Dołączył: 27 Sie 2008 Posty: 2691 Skąd: Jankes
|
Wysłany: 2010-02-11, 14:22
|
|
|
ja odpalam draga po wyprowadzeniu z garazu i zamykam ssanie do polowy po czym zamykam garaz, ubieram rekawice, kask, otwieram pilotem brame ktora znajduje sie pietro wyzej i to w zupelnosci wystarcza aby wyjechac juz z budynku bez ssania. Oczywiscie pierwsze km to luzik ale wole delikatnie operowac gazem niz zapomniec o ssaniu i miec kolorowe wydechy |
|
|
|
|
Demolka
Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2003
Wiek: 77 Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3747 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2010-02-11, 14:29
|
|
|
Ten czas u mnie przy normalnej temperaturze otoczenia to też czas na kask, rękawice i zamknięcie bramy garażu (2 skrzydła, 2 zamki i kłódka - Gwiazdy trzeba strzeć ) |
_________________ Wszyscy kiedyś przestaną pić,
ale tylko niektórym uda się to jeszcze za życia
|
|
|
|
|
Biały
Model: MS1900
Rocznik: 2007
Wiek: 49 Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 1616 Skąd: Wa-wa/Bydgoszcz
|
Wysłany: 2010-02-11, 21:25
|
|
|
Ja natomiast słyszałem (może dotyczy tylko puszek), że nie należy rozgrzewać silnika na wolnych obrotach, ponieważ przy wolnych obrotach na zimnym silniku pompa oleju nie daje takiego ciśnienia, żeby nasmarować wszystko w silniku. W instrukcjach obsługi też jest napisane, że odpalać i od razu jechać. Jeżeli się wymądrzam i gadam bzdury, to przepraszam |
_________________ Wolałbym żałować, że coś zrobiłem niż, że czegoś nie zrobiłem - James Hetfield |
|
|
|
|
BtS
Rocznik: 1998
Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 142 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2010-02-11, 22:08
|
|
|
temat bardzo podobny do "pustych wydechów" i "zmianie oleju na zimę"
2 szkoły - mówiące zupełnie przeciwne rzeczy.
Co istotne - nie można porównywać puszek do motocykli - mamy tutaj sprzęgło działające na wspólnym oleju co silnik, więc sam przebieg smarowania, układ i rozkład temperatur są znacząco różne!
Trzeba również pamiętać o różnicach w samych silnikach motocyklowych - w takim np jednocylindrowcu powinno się go rozgrzać i nie ma bata. Silniki dbane i rozgrzewane robią dużo większe przebiegi.
Są niuanse które mogą Was przekonywac do ednej czy drugiej szkoły - prawda jest taka że jedna i druga mają swoje plusy i minusy.
Ja rozgrzewam - nie za długo - w między czasie (podczas ubierania się i zamykania garażu) lekko dodam mu gazu, potem wsiadam i jadę - grunt żeby nie pałowac od razu.
Dlaczego jestem zwolennikiem rozgrzewania?
Po pierwsze - miałem jednocylindrowca i tam idealne smarowanie było dosyć ważne.
Po drugie - pewien mechanik powiedział mi kiedyś (tak na chłopski rozum) - To prawda że jak jedziesz od razu na zimnym to smarowanie jest lepsze i na gładziach jest więcej oleju, ale jak olej jest gęsty to "zabiera ze sobą z miski" więcej syfu - nie wszystko się zatrzyma w filtrze, a potem gładzie dostają po dupie, bo pierścionki tym syfem smarują. Jak jest rozgrzany to syf zostaje w dołku. |
|
|
|
|
Simonides
Rocznik: 2000
Dołączył: 26 Sty 2010 Posty: 79 Skąd: 3 miasto
|
Wysłany: 2010-02-11, 23:14
|
|
|
miki napisał/a: | numer60, pewnie że dobrze jest rozgrzać motor przed jazdą, ale nierób tego do końca na ssaniu bo wtedy tłumiki będziesz miał w biskupim kolorze |
Witam, dlaczego w biskupim ? Mam właśnie wrażenie że tłumiki mi się znacząco przyciemniły po odpalaniu na zimnie, parę razy na ssaniu dałem przygazówkę, czy mogły od tego pociemnieć ? |
_________________ 3 MIASTO |
|
|
|
|
Biały
Model: MS1900
Rocznik: 2007
Wiek: 49 Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 1616 Skąd: Wa-wa/Bydgoszcz
|
Wysłany: 2010-02-11, 23:33
|
|
|
jak najbardziej |
_________________ Wolałbym żałować, że coś zrobiłem niż, że czegoś nie zrobiłem - James Hetfield |
|
|
|
|
Simonides
Rocznik: 2000
Dołączył: 26 Sty 2010 Posty: 79 Skąd: 3 miasto
|
Wysłany: 2010-02-11, 23:45
|
|
|
Ale teoretycznie dlaczego tak się dzieje ? Spaliny owszem są ciepłe, ale przecież silnik jest ledwo co włączony. Wydech sobie stoi z motorem w 14 stopniach, co prawda odpalam go na zewnątrz gdzie jest minus 1, a ta przygazówka to dosłownie 2-3 razy... A naprawdę trochę zbrązował cholera |
_________________ 3 MIASTO |
|
|
|
|
krotom
Model: SYMPATYK
Dołączył: 23 Paź 2009 Posty: 2821 Skąd: brać czas i chęci
|
Wysłany: 2010-02-11, 23:52
|
|
|
Simonides, przebrnij przez ten temat albo ten tam wsio jest wyjaśnione |
_________________
AB Rh+ |
|
|
|
|
Simonides
Rocznik: 2000
Dołączył: 26 Sty 2010 Posty: 79 Skąd: 3 miasto
|
Wysłany: 2010-02-12, 00:09
|
|
|
Kaplica, mam złote rury na końcu, nawet sobie nie wyobrażacie jak jestem zły. To połowicznie wina mojego ojca ale też moja, bo na to pozwoliłem... |
_________________ 3 MIASTO |
|
|
|
|
witek1965
Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 59 Dołączył: 28 Maj 2009 Posty: 14512 Skąd: Gdzieś
|
Wysłany: 2010-02-12, 02:16
|
|
|
Simonides, pasta polerska i jechane. Tylko delikatnie, wiertarka, "szczotka" bawełniana na trzpieniu, pasta polerska o granulacji 1000. Napisz jakie efekty uzyskałeś. |
_________________ Motul 5100 4T 15W50, NGK BPR7EIX
Moje moto
XVS 650 - był
XVS 1100 - jest
DL-650 - jest
***** ***
|
|
|
|
|
Demolka
Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2003
Wiek: 77 Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3747 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2010-02-12, 09:10
|
|
|
Biały napisał/a: | Ja natomiast słyszałem (może dotyczy tylko puszek), że nie należy rozgrzewać silnika na wolnych obrotach, ponieważ przy wolnych obrotach na zimnym silniku pompa oleju nie daje takiego ciśnienia, żeby nasmarować wszystko w silniku. W instrukcjach obsługi też jest napisane, że odpalać i od razu jechać. Jeżeli się wymądrzam i gadam bzdury, to przepraszam |
Trochę prawda, trochę nie. Z pompą i ciśnieniem tak Lecz nie uwzględniłeś nacisków na panewki (łożyska), gładzie cylindrów popychacze itp. Na postoju klepią sobie, przy jeździe pracują |
_________________ Wszyscy kiedyś przestaną pić,
ale tylko niektórym uda się to jeszcze za życia
|
|
|
|
|
fazzi
Rocznik: 2008
Wiek: 56 Dołączył: 27 Sie 2008 Posty: 2691 Skąd: Jankes
|
Wysłany: 2010-02-12, 19:29
|
|
|
nacisk na nie rozgrzewanie silnikow w puszkach to ekologia i tylko o to chodzi, wystarczy w sasiadow za odra w zime zapalic auto i go sobie odsniezac i czyscic szyby ze szronu aby pojawil sie radiowoz zawiadomiany przez sasiada |
|
|
|
|
Michu6
Rocznik: 2002
Wiek: 37 Dołączył: 26 Sie 2012 Posty: 6 Skąd: Wieluń
|
Wysłany: 2012-09-17, 15:50
|
|
|
Zimny olej = gorsze smarowanie, najprościej jest to sprawdzić zostawiając bańkę z olejem na 20 stopniowym mrozie, zrobi się wtedy gęsty jak miód. taki sam olej w temperaturze pokojowej będzie o wiele rzadszy. Natomiast olej podgrzany do temperatury 80 stopni Celsjusza płynie jak herbatka. Dlatego zalecane jest najpierw rozgrzać silnik a potem można dawać w gary. Zalecane oczywiście przez starych kierowców, ale najważniejsze że się to sprawdza. Ciepły olej o wiele lepiej smaruje niż olej nierozgrzany bo jest rzadszy i dochodzi wszędzie. Dupa tam z ekologią - eko jest modne bo można na tym nieźle zarobić i tylko o to chodzi. A producenci pie***** głupoty ponieważ dobrze wiedzą że taki sposób czyli zapalam zimny i od razu jadę jest najlepszy do tego aby jak najszybciej wykończyć silnik(silnik obciążony teoretycznie szybciej się nagrzeje ale też gorzej będzie na początku smarowany). A jak wykończy się silnik to kupi się drugi, albo części na remont starego, albo też nowe auto i biznes się kręci. Kasa Panowie i Panie Dlatego ja osobiście zawsze grzeje na wolnych obrotach obojętnie czy to gwiazdka czy osobówka |
|
|
|
|
witek1965
Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 59 Dołączył: 28 Maj 2009 Posty: 14512 Skąd: Gdzieś
|
Wysłany: 2012-09-17, 16:13
|
|
|
BtS napisał/a: | Co istotne - nie można porównywać puszek do motocykli |
w końcu ktoś zauważył, że to jednak nie to samo
[ Dodano: 2012-09-17, 16:46 ]
Michu6 napisał/a: | Zalecane oczywiście przez starych kierowców, ale najważniejsze że się to sprawdza. |
też dobrze ujęte, z naciskiem na starych i dodałbym w starych pojazdach. Dodaj do tego odpornych na upływ czasu i zmiany technologiczne jakie nastąpiły. dzisiaj nie ma już Selektolu, czy Superolu. Ci "starzy" pamiętają co to takiego.
To co napisał Biały, to nie eko bełkot. Wystarczy poczytać trochę z ciekawości o nowoczesnych olejach. Michu6 napisał/a: | Zimny olej = gorsze smarowanie, najprościej jest to sprawdzić zostawiając bańkę z olejem na 20 stopniowym mrozie, zrobi się wtedy gęsty jak miód. taki sam olej w temperaturze pokojowej będzie o wiele rzadszy. Natomiast olej podgrzany do temperatury 80 stopni Celsjusza płynie jak herbatka. Dlatego zalecane jest najpierw rozgrzać silnik a potem można dawać w gary. Ciepły olej o wiele lepiej smaruje niż olej nierozgrzany bo jest rzadszy i dochodzi wszędzie. |
Idąc dalej tym tropem do czego dojdziemy ? że najlepiej jeździć w temperaturze powyżej 100-stopni. Cholera w puszkach to się nie sprawdzi, bo są chłodnice, czujniki temperatury, cała masa elektroniki sterująca wentylatorem, o pompie wody nie wspomnę.
A słyszał ktoś coś o zerwaniu filmu olejowego ?
A co to w ogóle jest API i z czym to się je. Dlaczego oleje syntetyczne produkuje się w specyfikacji API 0W30 i jakim cudem da się na nich jeździć w upały ? O dziwo nie gęstnieją przy -20 stopniach Celsjusza do konsystencji miodu, a są gotowe do smarowania silnika natychmiast.
Demolka napisał/a: | Lecz nie uwzględniłeś nacisków na panewki (łożyska), gładzie cylindrów popychacze itp. Na postoju klepią sobie, przy jeździe pracują |
Biały pewnie nie uwzględnił, ale producenci nowoczesnych jednostek silnikowych już tak.
Dzisiejsze silniki są trochę "luźniej"pasowane jak niegdyś.
Demolka napisał/a: | Czytałem opracowania (nie wiem kto badał i jak), że jedno odpalenie zupełnie zimnego silnika (np zimą dla próby) to równowartość 70 przejechanych kilometrów. | .
I masz rację. Z tym, że nie jest to wina oleju, czy temperatury otoczenia (wsio rawno, czy to lieta, czy zimoj) Zimny silnik, to suchy silnik. Olej, który go smaruje, swobodnie sobie spłynął do miski olejowej. Zanim dotrze ponownie do wszystkich elementów, które ma nasmarować upływa jakiś czas. W tym czasie pracuje dosłownie na "sucho". Jest to bardzo krótki czas, ale jest.
Wielu z Was wie, wielu słyszało, chyba wszyscy dają wiarę, że samochód który jeździ wielesetkilometrowe trasy jest "lepszy" od samochodu o identycznym przebiegu, który jeździł do kościoła, na zakupy, do lekarza itd. Kilometrów kilkanaście, a przy tym 10 odpaleń silnika.
Wracając do pytania kolegi numer60,
Oczywiście, że tak. Olej silnikowy w naszych motocyklach to specyficzna mieszanka, gdzie musiało dojść do kompromisu pomiędzy smarowaniem silnika, a smarowaniem mokrych tarcz sprzęgła i zębatek skrzyni biegów. Pisał już o tym Wujek Demolka. Spełnia swoje zadanie dwojako. Nie jest i nie może być dopracowany tylko i wyłącznie pod potrzeby silnika, dlatego też lepsze parametry osiąga jak jest trochę rozgrzany. Dlaczego nie dochodzi do sklejenia tarcz przy ciepłym silniku, a przy zimnym tak ?
Nie, żebym był zaraz tam jakimś specjalistą, ale również czytam, dużo na dodatek, bo mnie to po prostu interesuje. A kto czyta ten coś tam zapamiętuje czasami.
Chociaż ostatnio to co czytam w prasie motoryzacyjnej zaczyna wiać zgrozą.
[ Dodano: 2012-09-17, 16:48 ]
krotom, drugi podany przez Ciebie link jest martwy
Gdzieś w temacie wymiana oleju silnika umieściłem link do pewnego opracowania na temat olejów. |
_________________ Motul 5100 4T 15W50, NGK BPR7EIX
Moje moto
XVS 650 - był
XVS 1100 - jest
DL-650 - jest
***** ***
|
Ostatnio zmieniony przez witek1965 2012-09-17, 18:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|