urwana śruba na wale wychodzącym ze skrzyni XVS 1100 |
Autor |
Wiadomość |
karbid

Rocznik: 2001
Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 23 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: 2014-08-24, 18:32 urwana śruba na wale wychodzącym ze skrzyni XVS 1100
|
|
|
Wczoraj miałem to nieszczęście , że jadąc spokojnie drogą coś zaczęło ni stąd chrobotać w okolicy skrzynia - dyfer w mojej XVS 1100. Udało mi się dojechać do domu rozmontowałem wstępnie pokrywę i ustaliłem co to za ZONK - ukręciła się nakrętka wraz z końcówką wałka wychodzącego ze skrzyni biegów. Ten wałek nazywany jest chyba wałkiem zdawczym. Mam pytanie czy da się wymontować ten wałek ze skrzyni biegów bez rozpoławiania silnika ? Gdzie za rozsądne pieniądze można kupić ten wałek. Czy ktoś to robił jeśli tak to proszę o jakieś rady , wskazówki itp. A może jest jakiś sposób na naprawę tego ustrojstwa . Z góry dziękuję za wszystkie informacje |
|
|
|
 |
remol71


Model: DS 650 Custom
Rocznik: 1999
Wiek: 54 Dołączył: 18 Maj 2010 Posty: 1883 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-08-24, 20:12
|
|
|
Pogadaj z Urysiem. Przerabiał temat w tym sezonie. |
_________________ Suzuki V-Strom 1050 XT |
|
|
|
 |
MIKI


Model: RS1700
Rocznik: 2007
Wiek: 55 Dołączył: 16 Lis 2009 Posty: 866 Skąd: Czarnków/Wlkp.
|
Wysłany: 2014-08-24, 22:55
|
|
|
Karbid, jeśli nie zostało nic gwintu na wałku to nie chcę cię straszyć - rozbieranie silnika i niemałe koszty..... |
|
|
|
 |
Uryś

Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Dołączył: 08 Sie 2009 Posty: 539 Skąd: ........
|
Wysłany: 2014-08-24, 23:57
|
|
|
Mam pomysł na ten defekt, koszt naprawy do 100zł maks, bez demontażu silnika MOŻE SIĘ UDA !!
Ziuta01 podsunął pomysł i chcę go udostępnić na forum
Karbid, za tydzień będę działał w tym temacie, w tym tygodniu brak czasu... |
|
|
|
 |
karbid

Rocznik: 2001
Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 23 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: 2014-08-25, 07:09
|
|
|
Na wałku nie zostało na pewno tyle gwintu żeby można go wykorzystać do ponownego przykręcenia. Czekam na informację dotyczącą ewentualnej naprawy przedmiotowego elementu. Chociaż jestem do tego sceptycznie nastawiony bo co można by tam zastosować za "wis" aby wałek w tym miejscu wytrzymał nie małe jak widać naprężenia boczne. Czekam za informacją i pozdrawiam |
|
|
|
 |
Zygi


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Wiek: 41 Dołączył: 14 Mar 2013 Posty: 1068 Skąd: Cz-wa/Sz-n
|
Wysłany: 2014-08-25, 22:34
|
|
|
Szkoda, że to przynajmniej drugi wątek w sprawie tej samej usterki, ale też śledzę na bieżąco bo wizja wyjazdu dopiero w przyszłym sezonie i to za nie małą kasę przeraża....szczególnie, że pogoda jeszcze dopisuje a na koncie zera może i są, ale raczej przed przecinkiem niż po. |
_________________ Żołnierz nie ginie...
Żołnierz wyrusza chronić niebo..... |
|
|
|
 |
karbid

Rocznik: 2001
Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 23 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: 2014-08-26, 07:37
|
|
|
Zygi tak jakoś wyszło nie doczytałem na forum i założyłem wątek w tym samym temacie. Ja też jestem przekonany , że wyruszę na drogę dopiero wiosną. NOO !! chyba , że Uryś ma jakiś genialny plan i go zdradzi. Jak będziesz miał jakieś informacje to pisz na PW . Ja ze swojej strony też przekażę swoje wszystkie ustalenia. Tak dla info dzwoniłem do serwisu- koszt klamotów 1500 PLN a naprawa plus klamoty ok 5000 PLN |
|
|
|
 |
Madburn


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2003
Dołączył: 22 Kwi 2012 Posty: 354 Skąd: Śląsk
|
|
|
|
 |
Uryś

Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Dołączył: 08 Sie 2009 Posty: 539 Skąd: ........
|
Wysłany: 2014-08-26, 11:31
|
|
|
Mam troszkę inny plan, to jest dobry plan podjadę do tokarza o dużym doświadczeniu i podpowie mi jak to dobrze zrobić. |
|
|
|
 |
Jarek74

Model: SYMPATYK
Rocznik: 2018
Wiek: 51 Dołączył: 24 Sie 2013 Posty: 534 Skąd: Qrnik
|
Wysłany: 2014-08-26, 13:16
|
|
|
"Tak dla info dzwoniłem do serwisu- koszt klamotów 1500 PLN a naprawa plus klamoty ok 5000 PLN"
Lubię serwisy , naprawdę je lubię |
_________________ Delta Machine |
|
|
|
 |
ziuta01

Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2002
Wiek: 50 Dołączył: 28 Wrz 2013 Posty: 2 Skąd: Jasło
|
Wysłany: 2014-08-26, 17:30
|
|
|
Witam.Własnie tak samo zrobiłem,tylko zamiast oryginalnej nakretki dałem pełnowymiarowa podkładke + sruba i jest ok.Mysle ze mnie roboty bylby demontaż koła+wachacz+amortyzator.Moze ktoś z kolegów spróbuje tą metodę.Pozd. |
_________________ ziuta |
|
|
|
 |
Piorus


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 76 Dołączył: 12 Mar 2012 Posty: 331 Skąd: Piorusowo
|
Wysłany: 2014-08-26, 19:30
|
|
|
wahacz. |
_________________ ;NAVIGARE NECESSE EST-VIVERE NON EST NECESSE |
|
|
|
 |
karbid

Rocznik: 2001
Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 23 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: 2014-08-26, 20:10
|
|
|
Madburn dzięki za wspaniałą instrukcję ze zdjęciami poglądowymi , na 100% podejmę się naprawy tą metodą. Jeśli nawet urwie się ponownie śruba to nic nie tracę albo wkręcę nową albo ostatecznie podejmę się naprawy z wymiana wałka. Ziuta01 mam prośbę czy mógł byś trochę bardziej szczegółowo opisać proces naprawy jakiej ty dokonałeś. Czy wymontowałeś silnik , Jak dokonałeś wiercenia otworu w wałku , jak przebiegał proces gwintowania otworu , podaj wymiary śruby - długość i szerokość . Czy zastosowałeś zwykłą śrubę czy jakiś utwardzany materiał. Z góry dziękuję za wszelkie informacje. |
|
|
|
 |
Uryś

Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Dołączył: 08 Sie 2009 Posty: 539 Skąd: ........
|
Wysłany: 2014-08-26, 20:33
|
|
|
karbid, nie rozpisywałem nt naprawy, trzeba dobrze dobrać parametry śruby itd aby znowu nie naprawiać wałka a zaczynam od poniedziałku naprawę uszkodzonego wałka |
|
|
|
 |
leon


Rocznik: 2006
Wiek: 51 Dołączył: 03 Wrz 2010 Posty: 21 Skąd: Libiąż
|
Wysłany: 2014-08-26, 20:40
|
|
|
Powiem że bardzo ciekawy pomysł ja takiego nie znalazłem ale napewno nie chciał bym kupić takiego motocykla, bo jak potrafi urwać utwardzoną śróbę M10 to ciekawe czy wytrzyma ze zwykłą |
|
|
|
 |
Uryś

Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Dołączył: 08 Sie 2009 Posty: 539 Skąd: ........
|
Wysłany: 2014-08-26, 20:48
|
|
|
leon, przede wszystkim to się mówi przy sprzedaży o takiej usterce i naprawie, nic się nie zataja a kupujący sam zdecyduje czy chce jeździć z takim wałkiem. Wydać 5tys a 100 zł na dobre wiertło, śrubę chyba jest różnica, ja się cieszyłem przy kosztach ok 700zł. Dodam jeszcze że nie musi być to śruba, może to być szpilka zrobiona z lepszego materialu niż ten, który został zastosowany |
|
|
|
 |
leon


Rocznik: 2006
Wiek: 51 Dołączył: 03 Wrz 2010 Posty: 21 Skąd: Libiąż
|
Wysłany: 2014-08-26, 21:00
|
|
|
Jeżeli ktoś jest uczciwy i powie to jest OK ale wiadomo jak jest, ja wcale nie neguję twojego sposobu, a nawet powiem że szkoda że nie znalazłem tego wcześniej bo pewno też bym spóbował tak naprawić. |
|
|
|
 |
Zygi


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Wiek: 41 Dołączył: 14 Mar 2013 Posty: 1068 Skąd: Cz-wa/Sz-n
|
Wysłany: 2014-08-28, 22:23
|
|
|
Tak mi się przypomniało, ze w temacie noży wypowiadali się znawcy stopów, stali i metali. Może podpowiedzą też coś jeśli chodzi o rzeczoną śrubę. Wytrzyma, czy nie? Może jakaś "wzmocniona"? |
_________________ Żołnierz nie ginie...
Żołnierz wyrusza chronić niebo..... |
|
|
|
 |
HELLOWEEN


Model: SYMPATYK
Wiek: 59 Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 1557 Skąd: Nomad
|
Wysłany: 2014-08-28, 22:35
|
|
|
Zygi śruba nie może być twardsza od wałka,bo w "razie czego" to ona powinna się poddać a nie gwint w wałku. Myślę że 8.8 w zupełności wystarczy. Do tego wkręcić na klej i powinno trzymać.
Swoją drogą jak Yamaha mogła tak "dać doopy" tego nie wiem. Rozwiązania przeniesienia napędu ze starego BMW są chyba najlepsze i na prawdę niezniszczalne. Albo taki AVO. Banalnie prosty układ. Ze skrzyni wychodzi wałek zdawczy z wieloklinem. Na to wchodzi zabierak z przegubem elastycznym połączonym z wałem napędowym. Z drugiej strony wału (przy przekładni) przegub krzyżakowy. To było trwałe i niezawodne rozwiązanie. |
_________________ Bądź zawsze sobą! Pojebanych też lubią...
Oprócz marzeń warto też mieć wódkę i fajki...
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham się napić...
 |
|
|
|
 |
karbid

Rocznik: 2001
Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 23 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: 2014-09-15, 10:27
|
|
|
Wykonałem sam naprawę wałka z iście zegarmistrzowską precyzją. Roboty co nie miara. Musiałem zdemontować cały wahacz i wszystkie elementu plastykowe osłaniające silnik z boku. Koszt naprawy wyniósł 14 złotych (słownie : czternaście złotych). Był to koszt zakupu wiertła średnicy 6,5mm typu HSS CO. Nie nawiercałem wałka mniejszym wiertłem, zrobiłem to od razu rozmiarem docelowym. Nie ma najmniejszego problemu z wierceniem i gwintowaniem wałka wewnątrz, wiertło i gwintowniki wchodzą w stal jak w masło. Wałki w skrzyni są tylko powierzchniowo utwardzane . Do wkręcenia w wałek zastosowałem śrubę 8 mm o dużej twardości z silnika jakiegoś starego Mercedesa. Złożyłem wszystko , nasmarowałem wielowpust i odpaliłem moto. I na tym moja radość się skończyła. Wszystko jest OK , wszystko działa tylko jak się rozpędzę a następnie zamknę gaz to wałek wyje jak dyfer w starym Polonezie. Podejrzewam ,że w wyniku awarii - urwania się końcówki wałka doszło do jego jakiegoś skrzywienia, rozkalibrowania, przestawienia albo łożyska dostały w dupę i buczy. Niestety buczy dość głośno i nieznośnie. Czy ktoś ma jakieś pomysły , propozycje ?może jakaś regulacja czy "cuś" W przeciwnym wypadku pozostaje rozpoławianie silnika i naprawa zgodnie z regułami firmy Yamaha |
|
|
|
 |
|