[callmeseb]

Mam dziwny efekt, którego nie miałem w zeszlym roku: dławi mi sie przy odkręcaniu manetki na zimnm silniku. Jak to wyglada? Normalny rozruch ze ssaniem. Sciagam ssanie stopniowo (trwa to pare minut). Moto pracuje regularie. Jak probuje ruszyc - do dławi sie przy dodawaniu gazu do zgasniecia włacznie. Przy nagrzanym silniku wszytsko jest OK.
- moto nie było zalane
- jest garażowane w ogrzewanym garazu
- olej i filtry były wymieniane 500 km temu + robiona była regulacja gaznika

Co to moze byc?
- swiece ? - moze rozgrzane działają lepiej?
- moze cos ze ssaniem? (starter jet zatkany?)

Z gory dziekuje za wszelkie sugestie.
S.

[Raider]

Raczej to wina regulacji gaźnika. Mialem to kiedys w Virago 1100.

[OldDiver]

Mam to samo, ale cały czas.

Jak byłem na przeglądzie w serwisie Yamahy to też na to zwrócili uwagę, ale zalecili bardziej ... rozgrzać silnik.

[spider]

A jak z obrotami, nie sa ciut za niskie? Wez lekko podkrec obroty i sprawdz czy jest poprawa.

[F.I.P. Berek]

Skoro piszesz, ze zejscie ze ssania trwa pare minut przypuszczam, ze swiece masz standartowe - proponowalby zamiane na irydy - wydatnie skracaja czas konieczny do uzycia ssania i praca 'na zimnym' silniku jest ulatwiona. Probe z podkreceniem 'wolnych' obrotow ( jak pisze Spider ) tez warto wykonac.

[callmeseb]

Dzisiaj byl dalszy dzien testow i obawiam sie ze zachowanie miało związek z nieodpowiednim "traktowaniem" ssania. Chyba zaciągałem je niewystarczajaco daleko (1/3). Przy zaciagnieciu na 2/3 długosci - jasia ładnie wchodzi na obroty - tak trzymam chwile i potem juz nie ma kłopotow.
Jak na mój gust zadławienia wynikały z niedopalenia mieszanki w gazniku (cos pod zalanie). Przy zaciaganiu ssania na 2/3 wszystko jest OK

Temat do przeniesienia do działu eksploatacja ...i do zamkniecia....

S.