 |
kwestia szybkiej jazdy |
Autor |
Wiadomość |
Demolka


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2003
Wiek: 78 Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3747 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2011-11-09, 09:21
|
|
|
I na dłuuuuugim dystansie Dragiem non stop 180Km/h No, gwoli ścisłości pod górki troszkę mniej (178?)
Że yho to wytrzymał nie wątpię , ale co z Dragiem |
_________________ Wszyscy kiedyś przestaną pić,
ale tylko niektórym uda się to jeszcze za życia
 |
|
|
|
 |
Bemol


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2004
Wiek: 59 Dołączył: 25 Wrz 2009 Posty: 6536 Skąd: GŁ Free Star Łódź
|
Wysłany: 2011-11-09, 09:43
|
|
|
Yho bez obrazy ale trochę mi wyglądasz na drogowego Stefka Burczymuchę ( jakbyś nie wiedział to informuję że to taki bohater wiersza dla dzieci ) |
_________________
Lola 1100 V STAR SILVERADO 2004
I'm a rolling thunder, a pouring rain
I'm comin' on like a hurricane.....
http://www.youtube.com/watch?v=kmFBABd5zZU
 |
|
|
|
 |
andik


Rocznik: 2007
Wiek: 72 Dołączył: 26 Lut 2009 Posty: 304 Skąd: JANKES
|
Wysłany: 2011-11-11, 04:53
|
|
|
]...Na Autostradach naszych to czasem i 330 km/h [/quote]
Kochani wy tu o koledze że zaraz Stefek Burczymucha, a może będziemy mieli okazję zobaczyć samochód yho? Zaciekawiło mnie jakim to samochodem kolega śmiga te 330? bo na świecie z seryjnie produkowanych te prędkości osiąga tylko 7 ,słownie siedem modeli (lamborghini diablo się już nie łapie )
http://pl.wikipedia.org/w...ody_%C5%9Bwiata
Bardzo chciałbym zobaczyć jednego na żywo |
_________________ W STADZIE RAŻNIEJ
 |
|
|
|
 |
pan_wiewiorka


Model: SYMPATYK
Dołączył: 08 Paź 2008 Posty: 2735 Skąd: we mnie moc?
|
Wysłany: 2011-11-23, 21:30 Re: kwestia szybkiej jazdy
|
|
|
krotom napisał/a: | Przyczyną wszystkich wypadków jest za duża prędkość - tyko to i aż to. Można rozkminiać setki przypadków i scenariuszy ale zawsze sprowadzają się do jednego wniosku - gdyby motocyklista jechał wolniej to pewnie nic by mu się nie stało. |
Wniosek można wysnuć również inny. Gdyby jechał szybciej, to by go tam nie było. Inna sprawa, to problemem nie jest prędkość sama w sobie, a najczęściej przecenianie własnych możliwości/umiejętności i zły dobór motocykla. Prędkość, to tylko skutek braku doświadczenia jak również często braku obycia zarówno z maszyną i samą jazdą. |
_________________ Zabijcie wszystkich. Bóg rozpozna swoich.
 |
|
|
|
 |
vaaks


Model: SYMPATYK
Rocznik: 2017
Wiek: 75 Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 2579 Skąd: PWL
|
Wysłany: 2011-11-23, 21:35
|
|
|
pan_wiewiorka napisał/a: | Inna sprawa, to problemem nie jest prędkość sama w sobie, a najczęściej przecenianie własnych możliwości/umiejętności i zły dobór motocykla. Prędkość, to tylko skutek braku doświadczenia jak również często braku obycia zarówno z maszyną i samą jazdą. |
...i tu się w pełni zgadzam, najczęściej przyczyną jest to co napisałeś. |
_________________ Młodość przychodzi z wiekiem. S. Tym
Był:
DS 650
DS 1100
Honda Varadero 1000
Jest: Suzuki DL 650 |
|
|
|
 |
shipp


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Wiek: 58 Dołączył: 07 Lut 2009 Posty: 2411 Skąd: Kwatera Główna
|
|
|
|
 |
pan_wiewiorka


Model: SYMPATYK
Dołączył: 08 Paź 2008 Posty: 2735 Skąd: we mnie moc?
|
Wysłany: 2011-11-23, 23:17
|
|
|
shipp napisał/a: | a ja.... lubię zapierdalać.... |
Zmieniłeś sprzęta? No to gratki |
_________________ Zabijcie wszystkich. Bóg rozpozna swoich.
 |
|
|
|
 |
yho


Model: DS 1100 Custom
Rocznik: 2004
Wiek: 59 Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 51 Skąd: Iława
|
Wysłany: 2011-12-07, 01:16
|
|
|
Przepraszam za chwilowe milczenie, ale już odpowiadam.
W kolejności wagi:
1)Demolka
Powiem tak, można koloryzować, zwłaszcza przy gorzale, ale blaga też ma granice śmieszności Oj można, można
2) ZIÓŁEK - ty to se pojadziesz moją 4 kołową gwiazdką sam (ale be ze mnie) i się wypowiesz .
3)A reszta postów... no cóż przeczytałem je ze zrozumieniem. Rozumiem Koledzy, że macie traumę. Być może niańka was upuściła, albo na rowerku bez kasku jeździliście - nie wnikam. WSPÓŁCZUJĘ Co do ilości przejeżdżanych przeze mnie kilometrów, to obliczenia Kolegi są prawdziwe (ilość zajeżdżonych puszek również). A tak w ogóle to myślę, że co bardziej przezorni Koledzy powinni zakończyć swoją przygodę z Dragstarem po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia ze świeżo nabytym motorem. Nie ma nic gorszego na drodze jak "pizda w korach" udająca jeźdźca, a takowych zaobserwowałem tego lata wielu, nie tylko na gwiazdkach ale i na HD (głównie). A jak takowi zaczynają wygłaszać mądrości na forumie, to po prostu krzyżacki miecz się kłania !!
Chętnie przewiozę zainteresowanych na zamykanie budzika - też gwiazdką :-)
Szczegółowy opis pojazdu jest tutaj:
Wehikuł YHO
Do zobaczenia na zlocie
Pozdro |
|
|
|
 |
Zaker


Model: BĘDZIE
Wiek: 64 Dołączył: 06 Gru 2009 Posty: 1961 Skąd: SGE Galicja
|
Wysłany: 2011-12-07, 15:21
|
|
|
No to muszę zmienić ksywkę na: "Pizda w korach"
Rezerwuję nr:1 ... bo pewnie więcej będzie takich Pizdek ... |
_________________ ... Ride now , work later ...
Drag, Road, Rock'n'roll
 |
|
|
|
 |
witek1965


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 60 Dołączył: 28 Maj 2009 Posty: 14539 Skąd: Gdzieś
|
Wysłany: 2011-12-07, 19:26
|
|
|
Demolka napisał/a: | Proste wyliczenie wskazuje, że od ca 18 roku życia yho przejeżdża codziennie, wliczając w to piątki, świątki i niedziele nie robiąc przerw na urlopy, choroby, seks czy nawet chwilowego kaca - po 220 do 250 kilometrów dziennie. |
sorry, ale źle to wyliczyłeś, bo tylko 140
2.000.000 : 39 lat : 365 dni =140 km
205 km po odliczeniu niedziel i sobót. To dla zawodowego kierowcy jest do zrobienia.
KOlegi małżonka pracuje jako przedstawiciel handlowy, czy jak to sie tam nazywa. Robi ok. 250-300 km dziennie, służbowymi autkami. Tak, że da się.
Demolka napisał/a: | Mój 60-letni brat jeżdżący TIR-em, kiedyś po świecie teraz na regularnej lini 2-3 razy tygodniowo do Warszawy-Nadarzyna, też się uśmiał |
Nie wiem jakie trasy robił poprzednio, ale nie dziwię się, że teraz się uśmiał, ja też.
Warszawa-Nadarzyn 25 km NO chyba, że jest jeszcze jakiś Nadarzyn.
Chrześnicy mąż jeździ tylko po kraju. Codziennie trasa Radwanice (baza) Opole i nazat - ponad 400 km.
Znam człowieka, z którym sam osobiście byłem w Belgii po samochód. Od jakiś 15-stu lat jeździ.
Wyjazd zawsze w niedzielę wieczorem z Głogowa, powrót wtorek z Belgii-okolice Roeselare. W trakcie pobytu w Belgii dodatkowe kilkadziesiąt do kilkuset ( do 400 max)km po autohandlach. Co daje ok 2500 km tygodniowo. W tym połowa tygodnia w domu i również trzeba jeździć, już tak normalnie .
Demolka napisał/a: | bo rzęchem 150 - 200 tys. km nie przelecisz |
Wojciechu. To mój samochód jest rzęchem ?
prawie 300 kkm (podejrzewam, że +100-150 kkm) i jak na razie bezproblemowo.
[ Dodano: 2011-12-07, 19:26 ]
kiedyś "mietki" , te sprzed 1996 roku robiły bańkę na silniku bez remontu, ale to se ne wrati |
_________________ Motul 5100 4T 15W50, NGK BPR7EIX
Moje moto
XVS 650 - był
XVS 1100 - jest
DL-650 - jest
***** ***
 |
|
|
|
 |
Demolka


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2003
Wiek: 78 Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3747 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2011-12-07, 20:53
|
|
|
witek1965 napisał/a: |
1. sorry, ale źle to wyliczyłeś, bo tylko 140
2.000.000 : 39 lat : 365 dni =140 km
205 km po odliczeniu niedziel i sobót. To dla zawodowego kierowcy jest do zrobienia.
KOlegi małżonka pracuje jako przedstawiciel handlowy, czy jak to sie tam nazywa. Robi ok. 250-300 km dziennie, służbowymi autkami. Tak, że da się.
2.Nie wiem jakie trasy robił poprzednio, ale nie dziwię się, że teraz się uśmiał, ja też.
Warszawa-Nadarzyn 25 km NO chyba, że jest jeszcze jakiś Nadarzyn.
3.Wojciechu. To mój samochód jest rzęchem ? |
ad.1. Może i się myliłem, ale YHO napisał ponad 2 miliony więc może zaokrągliłem do 4 a poza tym ja liczę na liczydle
ad.2.Nieporozumienie, on jeździ w Schenker'ze z Zielonej Góry do Głównej bazy Schenker Warszawa z siedzibą w Nadarzynie.
ad.3.Przepraszam Twój samochód i jest mi bardzo przykro, że jest "rzęchem"
P.s. Sorry za śmichy chichy, ale w tym temacie jakoś tak mnie ponosi |
_________________ Wszyscy kiedyś przestaną pić,
ale tylko niektórym uda się to jeszcze za życia
 |
|
|
|
 |
yho


Model: DS 1100 Custom
Rocznik: 2004
Wiek: 59 Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 51 Skąd: Iława
|
Wysłany: 2011-12-08, 22:35
|
|
|
Do ZAKERA
Sznaowny Kolego, nie wiem dlaczego TY akurat napisałeś to co napisałeś. Przecież Wszyscy wiemy, że jeździsz bardzo dobrze i tytuł o który prosisz pasuje Ci jak :świni siodło". Nie przesadzaj. Pozwól dzierżyć zasłużony TYTUŁ tym, którzy na to zasługują i nie uzurpuj sobie do niego prawa. Jestem w podobnym wieku co TY, przejechałem podobną ilość kilometrów i żyję w tym samym kraju. Wódkę piję tak samo. I co ? Ano zapostowałem w tym temacie, albowiem odniosłem wrażenie, że temat w złą stronę podąża. Pojawili się tutaj wyznawcy "prędkości zerowej" jako jedynej właściwej. Wszystkie moje posty miały na celu wykazanie, że nie istnieje coś takiego jak "prędkość bezpieczna" - takiej nie ma !!
Raz jest to 180 km/h a innym razem 5 km/h i większość czytających to forum o tym wie, bo przećwiczyli to osobiście.
Zatem zacny tytuł o który się ubiegasz pozostaw predystynowanym do niego Kolegom :-) Pozdro |
|
|
|
 |
Zaker


Model: BĘDZIE
Wiek: 64 Dołączył: 06 Gru 2009 Posty: 1961 Skąd: SGE Galicja
|
Wysłany: 2011-12-09, 11:15
|
|
|
yho napisał/a: | A tak w ogóle to myślę, że co bardziej przezorni Koledzy powinni zakończyć swoją przygodę z Dragstarem po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia ze świeżo nabytym motorem. Nie ma nic gorszego na drodze jak "pizda w korach" udająca jeźdźca, a takowych zaobserwowałem tego lata wielu, nie tylko na gwiazdkach ale i na HD (głównie). |
Yho, napisałem to po przeczytaniu jak się pewnie domyślasz powyższego zdania – lekko okrojonego z kontekstu wypowiedzi.
Przypomniałem sobie wówczas ile to razy stałem w korkach, nie decydując się na jazdę po lewej podwójnej ciągłej, czy rozpychając się w wąskim pasie pośrodku toczących się czy stojących samochodów. Wiele też razy w takiej sytuacji widziałem motonitów omijających na siłę te korki.
Wyobraziłem więc sobie, że większość widzących mnie w takim momencie myśli tak samo jak w cytowanym zdaniu.
Nie jest to dla mnie ujmą na honorze, mam swoje zasady i ograniczenia i trzymam się tego.
Śmiech zawsze pozwala odreagowywać stres i lubię się śmiać – nawet często z własnych ułomności. Tyle tytułem zawłaszczania tytułu.
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie ma prędkości bezpiecznej a życie niesie różne niespodzianki. Ten zacny tytuł traktuję z przymrużeniem oka, mając nadzieję na spotkania na zlotach wszystkich tu piszących całych i zdrowych. |
_________________ ... Ride now , work later ...
Drag, Road, Rock'n'roll
 |
|
|
|
 |
pan_wiewiorka


Model: SYMPATYK
Dołączył: 08 Paź 2008 Posty: 2735 Skąd: we mnie moc?
|
Wysłany: 2011-12-09, 14:24
|
|
|
witek1965 napisał/a: | Co z tego, że zaraz za rondem i co z tego, że Zen w złożeniu wyjeżdżał za nią z ronda. |
Jeśli ktoś składa się na rondzie, to nawet bez duszenia hebla, glebę można zaliczyć koncertową. Każde rondo ma profil ujemny i bawienie się w złożenia, to proszenie się o kuku.
Xavier napisał/a: | Jestem tylko ciekaw jak wąska jest granica między wykroczeniem jednego kierowcy ze względu na hamowanie a drugiego który jechał blisko i wjechał mu w dupę. |
Przepisy PORD są w tym temacie jasne. Winna jest osoba jadąca z tyłu. Oczywiście można tworzyć nierealne koncepcje, typu przyznanie się, że hamowałem złośliwie. Ktoś coś podobnego już tutaj wypisywał w innym temacie.
Rado napisał/a: | [...]warto przypomnieć że oprócz autostrad kodeks nie określa prędkości minimalnej |
Nie zgodzę się. Pierwszy przykład z brzegu, to znak D-13. |
_________________ Zabijcie wszystkich. Bóg rozpozna swoich.
 |
|
|
|
 |
witek1965


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 60 Dołączył: 28 Maj 2009 Posty: 14539 Skąd: Gdzieś
|
Wysłany: 2011-12-09, 18:42
|
|
|
Demolka napisał/a: | ad.3.Przepraszam Twój samochód i jest mi bardzo przykro, że jest "rzęchem" | przeprosiny przyjęte w imieniu paska
[ Dodano: 2011-12-09, 18:51 ]
Demolka napisał/a: | ad.2.Nieporozumienie, on jeździ w Schenker'ze z Zielonej Góry do Głównej bazy Schenker Warszawa z siedzibą w Nadarzynie. |
to policz sam. Jeżeli jedzie tylko w jedną stronę 3 razy w tygodniu, to robi 1500 km, Przez 37 lat zrobiłby 2886 km. Podejrzewam, że Twój szanowny brat dawno zamknął dwójkę, tylko sam nie chce uwierzyć w to.
Dziwnie się czuję, ale jako pasażer autokaru tylko przez okres pracy i szkoły-dojazdy- ma przejechane ponad 600 000 km, PKS powinien mi premię wypłacać A co jakbym nie miał dojazdu i jeździł swoim autem, lub robił to z wyboru jak inni koledzy ? Tylko z tytułu dojazdu do pracy, po 70 km dziennie (nie liczyłem sobót). Trzaskamy kilometry i sami nie zdajemy sobie sprawy ile te go jest ile poszło kasy przez wydech |
_________________ Motul 5100 4T 15W50, NGK BPR7EIX
Moje moto
XVS 650 - był
XVS 1100 - jest
DL-650 - jest
***** ***
 |
|
|
|
 |
yho


Model: DS 1100 Custom
Rocznik: 2004
Wiek: 59 Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 51 Skąd: Iława
|
Wysłany: 2011-12-11, 22:25
|
|
|
Kol. ZACKER, myślę, że sobie wszystko wyjaśniliśmy. Napisałeś po przeczytaniu pierwszego zdania i tak jakoś wyszło - ok. Ale niestety nie jestem w stanie pojąć tego co później napisałeś - o staniach w korku.
Ja się przeciskam, ponieważ temperatura mnie powala. I tak jak sobie pojadę "w trasę" w pełnym rynsztunku, to przestaje być fajnie gdy muszę jechać w tempie 3-4 km/h a słońce grzeje.
Niestety nie mam na gwizdce klimy (jeszcze) i dla mojego organizmu jest to nie do wytrzymania. Dlatego zrobiłem sobie kask z pazłotka - jest dużo lepiej, ale do komfortu daleko. Dlatego pozwól mi tutaj wyrazić sobie NAJWYŻSZY SZACUNEK, dla Twojej wytrzymałości termicznej - zazdroszczę. W kwestii prędkości- dzisiaj wykręciłem Brabusem czas z Wawy do Iławy jak w roku 1991 (polonezem na onczas to samo zrobiłem) . I jest to rekord trasy absolutny (śmieszny) ,czyli 1:45. Podobny wynik por. Borewicz na filmach wykręcał. Podobno za Cara to tak pociągi jeździły (teraz 5-6 h). Reasumując: prędkość jest jednym z wielu elementów składających się na bezpieczną jazdę. Prędkość jest po prostu wynikową: warunków drogowych, jakości i stanu pojazdu, uwarunkowań psychofizycznych ( o przepisach to nawet nie wspomnę). Jeżeli którykolwiek element ma współczynnik <1, to prędkość POWINNA spadać. I tak se jeżdżę - wszystkim, od kosiarki poprzez moto itd. A jak nie będę mógł, to pojadę pomaleńku. I co ?
Pozdro |
|
|
|
 |
Demolka


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2003
Wiek: 78 Dołączył: 05 Cze 2009 Posty: 3747 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2011-12-12, 09:44
|
|
|
witek1965 napisał/a: | [... to policz sam. Jeżeli jedzie tylko w jedną stronę 3 razy w tygodniu, to robi 1500 km, Przez 37 lat zrobiłby 2886 km. Podejrzewam, że Twój szanowny brat dawno zamknął dwójkę, tylko sam nie chce uwierzyć w to. ... |
Witek, dla ostudzenia gorących głów - tylko jedenemu wychodzi, że te 200 km robi codziennie, a w dni kiedy zmienia auta lub stoi na przeglądzie gwarancyjnym to i tak przelatuje to na 2 i 3 zmianie
Przykład mojego brata jest bardziej życiowy niż Twoje wyliczenie. Przez prawie 40 lat pracy, jeździł zakładowym autobusem socjalnym (czyli stał), był kierownikiem warsztatów więc wtedy jak każdy, jeździł po świecie więc znowu stał na granicach, pod za/rozładunkami, ostatnie 4 lata jeździ na tej regularnej lini, ale ma urlopy i inne takie.
Powtórzę, my rozpatrywaliśmy przypadek blosko czterdziestoletniej jazdy dzień w dzień po minimum (Twoje wyliczenie) 150 - 200 kilometrów, codziennie bez zmiłuj się, nie pijąc, nie trzeźwiejąc nie wypoczywając na urlopach, a na kawę z kolegami z forum do knajpki obok drogą okrężną bo 150 minimu trzeba nabić
To przypadek jak z tego przesłuchania policyjnego: panie władzo, jeżdżę już od 30 lat więc mi się oko przymknęło |
_________________ Wszyscy kiedyś przestaną pić,
ale tylko niektórym uda się to jeszcze za życia
 |
|
|
|
 |
Dziki

Model: SYMPATYK
Wiek: 44 Dołączył: 27 Gru 2011 Posty: 42 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2012-01-03, 22:38
|
|
|
jechaliśmy kiedyś z kumplem, była niedziela rano i gdzieś koło Opola z podporządkowanej żwirówy wypadł nam na szosę w tumanach kurzu biały passat, nawet nie zwalniał.
ja jechałem jako pierwszy i widząc co się dzieje zredukowałem bieg i dodałem gazu, żeby przelecieć przed nim, bo mogłem już nie wyhamować. Kumpel zaczął hamować, widziałem w lusterku że się całkiem zatrzymał.
Wnioski z tej sytuacji są 2
-zawsze spodziewaj się że puszka może ci wyskoczyć niezależnie od pierwszeństwa
-nie ma prędkości bezpiecznej i konkretnego szablonu jak się zachować
ja osobiście się czuję najbezpieczniej gdy jadę jako pierwszy. na trasie wszystkich wyprzedzę, potem zwalniam do 100 i zanim znowu siądę na ogon kolejce puszek, a z tyłu ktoś mnie dogoni cieszę się trasą
czasem warto pogonić, żeby nikt cię nie mógł trącić
a co do wymuszania przez puszki- uważajcie na swoje kierunki, zauważyłem że wielu bikerów zapomina wyłączyć po skręcie, a puszkarz czekający na swoją kolej może to źle zrozumieć |
|
|
|
 |
Ndz000


Model: DS 650 Custom
Rocznik: 1997
Wiek: 39 Dołączył: 27 Gru 2011 Posty: 267 Skąd: łódź
|
Wysłany: 2012-01-04, 11:53
|
|
|
a no wlasnie smutna sprawa ale tzeba na puszki uwarzac umnie ostatnio motocyklista wlasnie zginol bo zajechal motocyliscie droge no niestety predkosc tez mieli konkretna puszka tracila blotnik i swiatelka a jednego z naszych juz niema tylko zostaly palone swieczki na poboczu †††††††
Kolego Ndz000, uprzejmie proszę o używanie polskich literek i znaków przystankowych, bo żeby zrozumieć to co powyżej napisałeś trzeba dobrze pogłówkować. Na ortografię też proponuję zwrócić uwagę
Poniżej to co autor miał na myśli (chyba):
A no właśnie smutna sprawa ale trzeba na puszki uważać. U mnie ostatnio motocyklista właśnie zginął bo [ktoś puszką] zajechał motocykliście drogę. No niestety prędkość tez mieli konkretną. Puszka straciła błotnik i światełka a jednego z naszych już niema tylko zostały palone świeczki na poboczu ††††††† |
_________________ Ojciec Polak, matka Polka
Polskie miasto, polska łąka
Piękna nasza Polska cała
By ta Polska ocalała
Ale jeszcze my żyjemy
Wszystkim wkoło pokażemy
Jak wojować, jak wygrywać
Sprawiedliwie i gorliwie † [*] † |
Ostatnio zmieniony przez Zoltan 2012-01-04, 16:11, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
 |
Dag

Rocznik: 2002
Wiek: 40 Dołączył: 01 Wrz 2009 Posty: 683 Skąd: Turek/Poznań
|
Wysłany: 2012-01-04, 16:56
|
|
|
Ndz000 napisał/a: |
Kolego Ndz000, uprzejmie proszę o używanie polskich literek i znaków przystankowych, bo żeby zrozumieć to co powyżej napisałeś trzeba dobrze pogłówkować. Na ortografię też proponuję zwrócić uwagę
Poniżej to co autor miał na myśli (chyba):
A no właśnie smutna sprawa ale trzeba na puszki uważać. U mnie ostatnio motocyklista właśnie zginął bo [ktoś puszką] zajechał motocykliście drogę. No niestety prędkość tez mieli konkretną. Puszka straciła błotnik i światełka a jednego z naszych już niema tylko zostały palone świeczki na poboczu ††††††† |
Ndz000 nie przejmuj się tym adminem on tak ma mało czyta i mało komórki używa .... bo artyści za życia nigdy nie są doceniani
Co do prędkości to już chyba doszliśmy do konsensusu, że głównie wytracanie tej prędkości zabija
Co do zostawiania wszelkich lampionów, świeczek, krzyży, zabawek, kasków to ich miejsce nie jest w pasie drogi!! |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|