YAMAHA Drag Star FORUM
FAQFAQ  Mapa GoogleMapa Google  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Bieszczady w pigułce, czyli weekendowe zwiedzanie
Autor Wiadomość
CaponeAl 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2006
Wiek: 50
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 423
Skąd: Kórnik
Wysłany: 2011-08-29, 12:24   Bieszczady w pigułce, czyli weekendowe zwiedzanie

Pierwszy raz piszę taką relację z wyjazdu, więc jeżeli będzie trochę nieskładna bądź nudnawa wybaczcie.
Plan był prosty – jedziemy zobaczyć Bieszczady! Czasu dość mało, niektórzy nawet odradzali taki wypad, mówiąc „że daleko, że nic nie zobaczymy”, jednak jak postanowiliśmy z Illusionem, tak też zrobiliśmy.
Po wielu dyskusjach i poradach finalna trasa przejazdu wyglądała tak:
http://mapy.google.pl/map...z+to:Rabka+to:O

Ruszyliśmy z Poznania w Piątek godz. 15.40. Skwar niemiłosierny, a droga przytkana przez tiry. Po paru godzinach i dwóch tankowaniach dotarliśmy do planowanego na ten dzień finiszu. O 22.30 przywitał nas hotel Gromada w Cedzynie pod Kielcami (jeszcze raz dzięki ttom). Warunki można powiedzieć, że luksusowe, brakowało tylko wanny z bąbelkami. Jadźki poszły spać do przeeeepastnego garażu o super akustyce. Na zewnątrz w knajpie „Pod Sosnami” impreza pełną parą, aż żal było kłaść się spać. Życie w drodze nie jest łatwe. Jeszcze tylko po browarku na lepsze spanie, prysznic i lulu.
Sobota, pobudka 05.45, szybkie mycie, coś na ząb, rzeczy w sakwy i w drogę. Plan- zobaczyć Bieszczady i niekoniecznie umrzeć. Ale, ale, po drodze Łańcut, grzech nie zajechać.
Ruszamy! Droga pusta i prosta, pogoda super, jeszcze nie gorąca. Po paru kilometrach nawijka, Illuson drogi pomylił ;D , ale spoko mamy czas. Jedziemy dalej. Za Rzeszowem kolejna niespodzianka, na drogę wyjeżdża z podporządkowanej autobus i w nosie ma, że nam zajeżdża. Hamujemy i po paru głębszych oddechach wszystko wraca do normy. Tuż przed 10.00 docieramy do Łańcuta. Piękny zamek, piękny park. Na powozownię czasu brak. Ruszamy dalej. Illusion dzwoni do Arekw711.
Lecimy w stronę Jarosławia, tam na stacji czeka na nas Arekw711. Złe wieści, nie pojedzie z nami w Bieszczady, ale zaprasza na wieczór (niestety nie daliśmy rady, szkoda, ale co się odwlecze to nie uciecze). Dalej ruszamy we trzech. Szybko mijamy Przemyśl i docieramy do Krasiczyna, nie ma czasu na zwiedzanie, a szkoda. Tu się żegnamy, dalej znowu we dwóch. Trasa przepiękna, ostre winkle i te górki. Coś wspaniałego! Wjeżdżamy do Leska, tu przerwa na obiad i dyskusja nad dalszą trasą. Postanawiamy przejechać przez Solinę, wejść na zaporę i dalej do Ustrzyk Górnych, Dolne odpuszczamy. Jeszcze tylko nakarmić Jadźki i dale w trasę. Napis Solina mijamy dość szybko. Parę fotek i uciekamy, za duże tłumy, coś na styl Zakopanego czy Międzyzdrojów. Gdzie ta dzikość Bieszczad?
Opuszczamy Solinę i piękną, krętą drogą ruszamy w stronę Ustrzyk Górnych. Illusion znowu myli drogę ;D ;D , a właściwie tak prowadzi GPS i w ten sposób trafiamy na trasę Terka – Buk. Droga wspaniała, zakręty cudowne, tylko trochę za dużo puszek ale jak to mówią „jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma”. Od zakrętasów kręci mi się w głowie. Po drodze pijalnia piwa ze zniżkami dla motonitów, żal ściska pewną część ciała, a język sięga palców u stóp ale lecimy dalej. Tablica Ustrzyki Górne pojawia się przed naszymi oczami za szybko, o wiele za szybko. Starym zwyczajem, jak prawdziwi turyści z pewnego egzotycznego kraju, parę szybkich fotek i w drogę.
Do Cisnej docieramy w miarę sprawnie. Tylko gdzie ta Siekierezada. Dwa nawroty i jesteśmy. Lokal wysoce klimatyczny, aż żal że nie możemy wysączyć Browarka. Znowu foty i ruszamy. Kierunek Oświęcim. Wybieramy drogę wzdłuż gór. Wydaje nam się, że będzie ciekawa (i faktycznie była).
Plan dotrzeć do Gorlic i poszukać noclegu. Serce rośnie jak co chwilę mijamy grupy zapalonych motonitów. Do Gorlic dojeżdżamy po 19.00. Szybkie tankowanie i decyzja – jedziemy dalej, bo jeszcze wcześnie.
Jedziemy przez Nowy Sącz w kierunku Rabki. Robi się ciemno. Po paru zakrętach do ciemności dochodzą pioruny, zbliża się burza i robi się nieciekawie – szukamy noclegu. Cóż okazuje się, że nie zawsze jest to takie proste. Po paru nieudanych próbach docieramy w deszczu do Rabki Zdrój. Ostatnia próba znalezienia noclegu kończy się sukcesem, a już chcieliśmy jechać całą noc. Mały zajazd na uboczu z bardzo miłą obsługą daje nam schronienie na resztę nocy. Jadźki tym razem mokną.
Niedzielny poranek przychodzi zbyt szybko. Godzina 07.00 startujemy z Rabki – kierunek Poznań, a po drodze jeszcze Oświęcim. Na najbliższym CPN’ie szybka kawa, niezbędna dla dalszej jazdy i lecimy. Trochę pada, ale po założeniu kombinezonu przeciwdeszczowego przestaje (norma – takie zezowate szczęście).
W Oświęcimiu meldujemy się przed dziesiątą. Czas pozwiedzać. O tym co zobaczyliśmy trudno opowiadać, bo to raczej bardzo osobiste odczucia, kto nie był nie zrozumie. Powiem tylko, że ogrom obozu i jego praktyczna organizacja przerażają.
Po godzinie 14.00 ruszamy w dalszą drogę. Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek. Najpierw okazało się, iż znaleźć lokal na popas jest również niezłym wyzwaniem. Jeden zamknięty, bo wesele (przy drodze brak info, że zamknięte), w drugim na przyjęcie zamówienia czekamy 30 minut (nudzi się nam więc wychodzimy), trzeci dumnie nazywa się restauracją, choć nie jest nawet barem szybkiej obsługi. Dopiero kolejny lokal daje poczucie bezpieczeństwa, że zjedzona potrawa nie opuści zbyt szybko naszego organizmu.
Druga niespodzianka spotyka nas już 100 km od Poznania, koleś w puszce koniecznie musi wyprzedzać, bo inaczej się nie da i o włos nie zabiera nas ze sobą, szkoda tylko że w przeciwnym kierunku.
U fff, tym sposobem docieramy do końca podróży. Poznań wita nas po 19.00. Pełni wrażeń i zdobytych doświadczeń żegnamy się z Illusionem i ruszamy do domków, każdy w swoją stronę.
Jeżeli coś pominąłem to proszę Illusion uzupełnij opowieść, a na bank dodaj swoje zdjęcia.
Oto zdjęcia z wyprawy (mało ich bo i czasu było mało):
https://picasaweb.google.com/107243593348147913596/Bieszczady2011?authuser=0&authkey=Gv1sRgCNyIksX9xKrahAE&feat=directlink

Co do wniosków z wyprawy, to faktycznie mało mieliśmy czasu, ale daliśmy radę. Bieszczady to piękna kraina i jak Bóg da, a zdrowie pozwoli to jeszcze nie raz tam wrócimy, może nawet na dłużej.
_________________
Daj z siebie 100% aby żyć jak 1%.
 
 
kostass 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2009
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 2111
Skąd: GŁ Grupa Łódzka
Wysłany: 2011-08-29, 12:55   

nooo niczego sobie wyprawa ....
_________________
Garfield i .... w oczekiwniu na nowego Ogryzka
 
 
SANTIAGO 



Rocznik: 1999
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 203
Skąd: LUBIN
Wysłany: 2011-08-29, 13:26   

Takie spontaniczne wyjazdy są najlepsze ;D Pogratulować
_________________
Moja galeria
 
 
DarekR970 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2006
Wiek: 54
Dołączył: 09 Cze 2011
Posty: 94
Skąd: Pełkinie/Jarosław
Wysłany: 2011-08-29, 14:17   

kk29c, popieram
_________________
Suzuki Boulevard 800
Virago 1100 - Ds 650 Classic - Boulevard 800
 
 
marecki 



Model: RS1700
Rocznik: 2005
Wiek: 59
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 910
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: 2011-08-29, 16:05   

CaponeAl, i co ? było warto , no nie ;D ;D ;D
_________________

 
 
CaponeAl 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2006
Wiek: 50
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 423
Skąd: Kórnik
Wysłany: 2011-08-29, 21:11   

Jasne ;D
Mam już kolejny pomysł na wypad ale to po zlocie. ;D
_________________
Daj z siebie 100% aby żyć jak 1%.
 
 
marecki 



Model: RS1700
Rocznik: 2005
Wiek: 59
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 910
Skąd: WARSZAWA
Wysłany: 2011-08-29, 21:15   

CaponeAl, pogadamy na z locie a nóż widelec ..... ;D
_________________

 
 
CaponeAl 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2006
Wiek: 50
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 423
Skąd: Kórnik
Wysłany: 2011-08-29, 21:20   

Jak nie jak tak. ;D
_________________
Daj z siebie 100% aby żyć jak 1%.
 
 
burza 



Model: RS1700
Rocznik: 2006
Wiek: 50
Dołączył: 07 Lip 2011
Posty: 6692
Skąd: GŁ Koluszki
Wysłany: 2011-08-29, 21:21   

fajny wyjazd mieliście :)
_________________
RS 1700 SILVERADO Midnight Star - diabeł
każdy kij ma dwa końce, tylko proca ma trzy...
 
 
illusion 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2008
Wiek: 52
Dołączył: 10 Cze 2010
Posty: 1702
Skąd: Poznań/Golęczewo
Wysłany: 2011-08-29, 22:17   

marecki, wydaje się że do naszego następnego planu nie będziesz miał mega daleko ;) burza zresztą tez ;D
_________________
Grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
 
 
CaponeAl 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2006
Wiek: 50
Dołączył: 09 Paź 2009
Posty: 423
Skąd: Kórnik
Wysłany: 2011-08-29, 22:37   

Potwierdzam. ;D
_________________
Daj z siebie 100% aby żyć jak 1%.
 
 
burza 



Model: RS1700
Rocznik: 2006
Wiek: 50
Dołączył: 07 Lip 2011
Posty: 6692
Skąd: GŁ Koluszki
Wysłany: 2011-08-30, 08:15   

illusion, CaponeAl,

no to może jeszcze jakiś wyjazd w tym sezonie uda się wspólnie zrealizować :czoper:
_________________
RS 1700 SILVERADO Midnight Star - diabeł
każdy kij ma dwa końce, tylko proca ma trzy...
 
 
JaRycho 


Rocznik: 2004
Wiek: 69
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 27
Skąd: Kazimierz
Wysłany: 2011-09-01, 21:59   

Fajny pomysł, jeszcze lepsze wykonanie :)
_________________
Jarycho
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group