|
Ślizg i konsekwencje |
Autor |
Wiadomość |
Beard
Model: DS 650 Custom
Rocznik: 1997
Wiek: 30 Dołączył: 24 Lip 2015 Posty: 10 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2016-03-03, 22:27 Ślizg i konsekwencje
|
|
|
Już kawałek czasu temu miałem nieprzyjemność zaliczyć pierwszy poważniejszy szlif, po części z mojej winy (prędkość niedostosowana do zakrętu), po części przez fakt gmoli które wystawały poniżej podnóżków na tyle daleko, że były pierwszym elementem trącym o asfalt. Jak łatwo się domyślić, przy konkretnym złożeniu maszyny po prostu zawiesiłem się na gmolu, i poszlifowałem po stycznej, na szczęście na pas zieleni. Jednak dopiero patrząc na to co się stało z tymi gmolami dotarło do mnie, że miałem szczęście, że mi nie zmiażdżyły prawej nogi(choć od uderzenia przestawiły mi którąś kość śródstopia na tyle, że rozerwało torebkę stawową). I dlatego chcę ostrzec wszystkich, którzy jeżdżą z tego typu gmolami, lub się nad nimi zastanawiają, według mnie pełnią jedynie funkcję ozdobną, o chronią co najwyżej sprzęt, który raczej powinien być na drugim miejscu, po zdrowiu kierowcy.
Pomijam tu już kwestię tego, że składający się gmol przebił dekiel filtra oleju, także i z ochroną sprzętu to raczej kwestia dyskusyjna.
Inną kwestią jest to, że niestety, ramoneska z 4bikera się nie spisała przy tym wypadku, rękaw kurtki poderwało mi od razu pod łokieć, przez co dobre 15 metrów przeleciałem bez ochrony na przedramieniu - efekt taki, jakbym to samo zdarzenie przeżył w t-shircie. Ramoneska z kolei nie ucierpiała jakoś bardzo, nadal nadaje się do użytkowania.
No i w końcu, poniżej zdjęcia w/w gmoli po szlifie przy prędkości ~55km/h
Moto na szczęście udało się uratować, odremontowane czeka na sezon 2016, a ja dostałem nauczkę i sporo doświadczenia, przez co mam nadzieję że był to ostatni szlif z mojej winy w mojej karierze. |
|
|
|
|
pyra
Model: SYMPATYK
Dołączył: 08 Gru 2011 Posty: 5367 Skąd: pyrlandia
|
Wysłany: 2016-03-04, 02:43
|
|
|
Podaj producenta gmola. Trochę to dziwne , pierwsze powinny trzeć podesty |
_________________ Bo droga jest celem |
|
|
|
|
sagittarius
Model: MS1900
Rocznik: 2006
Wiek: 51 Dołączył: 10 Lut 2013 Posty: 3212 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2016-03-04, 03:49
|
|
|
Z tego co czytam to oczekiwałeś od gmoli by były twarde jak pancerz na Rudym 102 a tak prawdę mówiąc to chronią one motocykl przed upadkiem na postoju a nie w trakcie ślizgu gdyby były tak twarde jak chciałbyś to silnik może i byłby cały ale rama w ósemki powyginana. |
_________________ No road is too long when you have good company |
|
|
|
|
DRAGON
Model: MS1900
Rocznik: 2008
Wiek: 58 Dołączył: 21 Maj 2012 Posty: 4441 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2016-03-04, 06:37
|
|
|
sagittarius, parę lat temu jeżdżąc jeszcze Virago, uderzył we mnie pies. Motocykl mi połóżyło i darłem ślizgiem po asfalcie jakieś 15-20 metrów. Na szczęście gmol wytrzymał, nie złożył się tak jak Bearda i dzięki temu wyszedłem z tego poobijany ale cały. Więc nie zgadzam się z tobą że gmole mają chronić motocykl tylko przed upadkiem na postoju. |
_________________ Każdy jest księżycem i ma ciemną stronę, której nie pokazuje nikomu. |
|
|
|
|
Sylwek
Model: BĘDZIE
Rocznik: 2001
Dołączył: 08 Cze 2008 Posty: 2566 Skąd: Luzino
|
Wysłany: 2016-03-04, 07:39
|
|
|
Proszę szanowne towarzystwo żeby zwróciło uwagę na ten " niby " gmol i na czym się on trzymał . Jak widać jest to gmol a w zasadzie dwie połówki gmola . Ten typ faktycznie służy jako ozdoba motocykla . Już kiedyś była dyskusja na ten temat że gmol powinien być z jednego elementu na obie strony i nie spawany a gięty . Wtedy w razie gleby pozostanie w całości a nie złoży się jak to gówno na dwóch płaskowniczkach . Osobiście prostowałem komuś taki gmol rękoma , więc jak ma utrzymać upadający motocykl ?
Inna sprawa to wystający gmol poniżej podnóżków . Jak się umie jeździć to w niczym nie przeszkadza Będąc jakiś czas temu w Bieszczadach widziałem na własne oczy motocyklistę który wydarł w gmolach dziury na winklach bo wystawały za nisko . Tylko iskry za nim leciały . Jak ktoś nie wierzy to niech poprosi naszego Big Marcina o fotki zdartych gmoli w jego motorze Beard, powodzenia w naprawie motoru |
_________________ AB Rh+
HONDA VTX 1800 Neo
Nie wdawaj się w dyskusję z głupcem, bo najpierw sprowadzi Cię do własnego poziomu, a później pokona doświadczeniem |
|
|
|
|
PrzemekN
Model: MS1900
Rocznik: 2006
Wiek: 56 Dołączył: 20 Mar 2011 Posty: 2071 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2016-03-04, 09:59
|
|
|
Trzy lata temu przeszarżowałem i z mojej winy, zaliczyłem porządnego szlifa na mojej Venture.
Położyłem się na lewa stronę przy prędkości około 100 km na godzinę i jedyne straty to spacerówka przykręcona do gmola, osłona klaksonu, zdarta skóra na lewej ręce i urażona duma motocyklisty
A gmole idealnie spełniły swoją rolę, osłaniając maszynę przed uszkodzeniami. Ale, co jest moim zdaniem kluczowe: to był element gięty, mocowany w czterech punktach do ramy. To był gmol zaprojektowany specjalnie dla mnie i mojej ( bardzo ciężkiej) maszyny - uważam, że akurat w przypadku gmoli nadrzędną funkcją jest OCHRONA nóg kierowcy, na nie względy estetyczne. Musi być porządny i stabilnie przymocowany.
Po tym doświadczeniu, montuję podobne gmole ( przód i tył) do każdej maszyny, na której jeżdżę. |
_________________ Psy szczekają, karawana idzie dalej
Garaż:
MS 1900, H-D FLHTKL "Osiołek"
SREU #1022 |
|
|
|
|
Beard
Model: DS 650 Custom
Rocznik: 1997
Wiek: 30 Dołączył: 24 Lip 2015 Posty: 10 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2016-03-04, 10:30
|
|
|
Producenta niestety nie znam, gmole były juz na moto przy zakupie, a jedyne oznaczenie to XVS650 na wewnętrznej stronie płaskownika. I faktycznie, da się je giąć w rękach, a strongmanem nie jestem (;
A na miejsce tego badziewia przyszedł juz pożądny gmol gięty w trzech płaszczyznach, produkcji polecanego tutaj Sepiolka.
Co do tego czy gmol przeszkadza czy nie - na pewno ogranicza przechył moto w zakręcie, co nie zmienia faktu, że w moim przypadku po prostu prędkość była mimo wszystko za duża aby bezpiecznie przejechać przez ten zakręt.
I nie oszukujmy się, napisałem ten post nie po to by szukać winnych, użalać się, czy udowadniać że gmole spowodowały szlif, tylko po to, by ostrzegać, przed tego typu konstrukcja, i tym, co potencjalnie może zrobić z nogą. Obawiam się, że akurat te gmole pogięłyby się nawet przy glebie parkingowej, przy max. 15km/h
A gmole tego typu są do znalezienia na znanym serwisie aukcyjnym, pod hasłem gmole + spacerówki drag star, i kosztują całkiem sporo. |
|
|
|
|
wemar
Model: RS1700
Rocznik: 2006
Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 1133 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 2016-03-04, 10:32
|
|
|
Jakiś czas temu pisałem tu o źle zaprojektowanych gmolach, które sprzedawał jeden z użytkowników. Na zlotach niestety widać wiele podobnych konstrukcji.
pyra napisał/a: | Podaj producenta gmola. Trochę to dziwne , pierwsze powinny trzeć podesty |
Nie będą trzeć podesty, jeśli gmol w dolnej części nie ma zachowanego profilu. Wtedy dzieje się tak jak w opisie kolegi - gmol daje 3-ci stały punkt podparcia, odciąża przednie koło i kierowcy stajemy się pasażerem na kupie metalu.
sagittarius napisał/a: | ... prawdę mówiąc to chronią one motocykl przed upadkiem na postoju a nie w trakcie ślizgu gdyby były tak twarde jak chciałbyś to silnik może i byłby cały ale rama w ósemki powyginana. |
Fabryczne i kilka innych, przemyślanych konstrukcji daje jednak radę, nie niszcząc przy tym ramy i elementów przy silniku. |
_________________ Jeżdżę, ... bo lubię. |
|
|
|
|
robert_p (vel Hipis)
Model: SYMPATYK
Wiek: 55 Dołączył: 14 Cze 2013 Posty: 1837 Skąd: Rynarzewo
|
|
|
|
|
wemar
Model: RS1700
Rocznik: 2006
Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 1133 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 2016-03-04, 13:58
|
|
|
To nie są oryginalne gmole - oryginalne mają pełną rurę u góry i nie są łączone do ramy cybantami. Cybanty nadają się do mocowania anteny do masztu. |
_________________ Jeżdżę, ... bo lubię. |
|
|
|
|
remol71
Model: DS 650 Custom
Rocznik: 1999
Wiek: 53 Dołączył: 18 Maj 2010 Posty: 1861 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2016-03-04, 14:07
|
|
|
To Sępioł. Oryginalne Yamahy są wąskie i praktycznie chronią silnik. |
_________________ Suzuki V-Strom 1050 XT |
|
|
|
|
robert_p (vel Hipis)
Model: SYMPATYK
Wiek: 55 Dołączył: 14 Cze 2013 Posty: 1837 Skąd: Rynarzewo
|
Wysłany: 2016-03-04, 16:08
|
|
|
Czy oryginał czy nie , chodziło o element konstrukcyjny odpowiedzialny za szlif. |
_________________ Hipis
|
|
|
|
|
Beard
Model: DS 650 Custom
Rocznik: 1997
Wiek: 30 Dołączył: 24 Lip 2015 Posty: 10 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2016-03-05, 11:46
|
|
|
Za szlif tak czy inaczej odpowiadam ja, istnieje spora szansa że bez gmoli bym i tak się nie zmieścił, także, przede wszystkim prędkość, na drugim miejscu to że gmol wytracił moto z równowagi - gdybym dostosował prędkość do zakrętu, nie byłoby tematu (;
Gmole zawiodły, bo stanowiły zagrożenie dla nogi, nie mogę się nadziwić, ile szczęścia miałem, że mi tam noga nie została... Ale to mój błąd i nadmierna prędkość były przyczyną szlifa, to ze gmol uderzył o asfalt, sprawiło tylko tyle, ze szlifowałem sekundę wszesniej. I paradoksalnie, ta sekunda mogła mnie uratować przed wypadnięciem na drogę po której ludzie zasuwają ok. 100km/h.
Wiem, powtarzam się, ale ten temat to fotorelacja i ostrzeżenie, co się dzieje jak już do szlifowania dojdzie. I zwracam uwagę, ze warto sprawdzić przed pierwsza jazdą, co trze pierwsze - podnóżki, czy gmol, i odpowiednio dostosować styl jazdy.
Szerokości i szczęścia na drodze! |
|
|
|
|
nunio
Model: RS1600
Rocznik: 1999
Dołączył: 05 Lut 2016 Posty: 185 Skąd: Galicja
|
Wysłany: 2016-03-05, 14:33
|
|
|
Niby tak - ale nie do końca... prawidłowo zamontowany i dobrany gmol nie ma prawa trzeć wcześniej, niż podnóżek/podest!
Podnóżek/podest ma pewien zakres swobodnego ruchu i podbije nam motor dopiero, gdy przekroczymy konstrukcyjnie założoną granicę przechyłu... on nam mówi: "gościu, przedobrzasz, odprostój bo za chwilę będzie gleba!"
Błędnie w tym względzie dobrany lub założony gmol to potencjalny zabójca i nie ma szans na żaden manewr, gdy motor już sie oprze na takim gmolu i czym wolniej motor się porusza w takiej sytuacji - tym gorzej, bo mniejsza energia kinetyczna nie odkształciłaby gmola, czyniąc z niego sztywną oś obrotu... tak więc moim skromnym zdaniem duża prędkość i badziewna konstrukcja gmola uratowała Ci zdrowie a może i życie
Gdyby to był prawdziwy gmol z bezszwowej blachy, tak 3mm i więce a także tak samo wadliwie dobrany/zamontowany, to pojechałbyś na nim jak na sanki na płozie w kierunku wypadkowego wektora środka ciężkości, do tego wirując jak mimośród... więc miałeś szczęście w nieszczęściu /i bogu z którego bądź kościoła dzięki/ oraz kosztowną nauczkę - ale na szczęście tylko nauczkę... a błędów nie popełnia jedynie ten, kto nic nie robi... |
_________________ cenzura//Kozak_Barabasz |
|
|
|
|
Beard
Model: DS 650 Custom
Rocznik: 1997
Wiek: 30 Dołączył: 24 Lip 2015 Posty: 10 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2016-03-05, 15:00
|
|
|
Zgadzam się w 100% i niesamowicie się cieszę, że dostałem od życia drugą szansę. A motocykliści dzielą się na tych którzy już leżeli, i na tych którzy dopiero bedą leżeć... Takim już jesteśmy gatunkiem, że na cudzych błędach nie umiemy się uczyć. |
|
|
|
|
Zykfyr
Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2004
Wiek: 35 Dołączył: 01 Maj 2016 Posty: 47 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2021-11-12, 20:07
|
|
|
Hej ,
Wybaczcie , że odkopuję tak stary temat ale nie chciałem zakładać nowego a chciałem coś powiedzieć o swoich doświadczeniach z gmolami.
Po krótce - 4 lipca tego roku - cieplutko , piękna pogoda , znakomita widoczność ale mimo tego miałem wypadek, gówniarz z florydy słabo mówiący po polsku w pożyczonym od ciotki bmw x5 'wymusił' z podporządkowanej z znakiem stop. Ciężko określić to słowem wymuszenie a raczej chamskim wyjazdem - wyjechał mi nagle jakieś 2-3m przede mną (ja zbliżając się cały czas go widziałem) , udało mi się jednak odrobinę odbić w lewo (wyjechał z prawej) ale i tak uderzył we mnie czego skutkiem było wybicie mnie na wysepkę oddzielająca pasy i przywalenie motocyklem w znak drogowy.
Na zdjęciach poniżej widać skrzywiony znak, oraz gmol przedni i tylni. Jeżeli chodzi o przedni, dokładnie widać na nim 'odcisk' słupa. Mimo , że gmol z tej strony się wprasował w silnik (połamał parę żeberek) jestem zdania , że bez niego byłoby po nodze. Na szczęście jak zawsze byłem full ubrany , ale mimo wysokich butów moto szczęście w nieszczęściu skończyło się 'tylko' na otwartym złamaniu 1/3 kości piszczelowej (+oczywiście strzałkowej) z przemieszczeniem, skróceniem itd. obrazowo to widziałem jak noga wisiała na samej skórze - skończyło się na 10 dniach w szpitalu +operacji (gwóźdź śródszpikowany od kolana do kostki) i paru mniejszych sprawach.
Ciężko mi określić dokładnie w których momęcie wypadku doszło do złamania , ale wydaje mi się , że slup mógł coś mieć z tym wspólnego i tak jak wcześniej napisałem , według mnie lepiej mieć cokolwiek co choć odrobinę pochłonie siłę uderzenia niż nie mieć i taki znak po prostu odciąłby mi nogę (ale na szczęście noga nie została przyprasowana przez gmol).
Tak samo ciężko , żeby gmola tak nie sprasowało przy uderzeniu z takim impetem (70km/h) także i gmole jedno-częściowe potrafi 'wywinąć'.
Ciężko gdybać co by było gdyby , na pewno miałem dużo szczęścia w nieszczęściu , jeszcze długa droga przede mną do śmigania bez kul (niestety 4.5miesiąca po złamaniu a kość nadal się nie zrosła). Według personelu sz.uniwesyteckiego w krk , w sezonie motocyklowym 35-40% całego odziału traumatologii i ortopedii zajmują motocykliści niestety. Drobna rada ode mnie , niezależnie jakby gorąco by nie było ubierajcie się w pełni - owszem , przy takim złamaniu nic mi nie mogło pomoc (wątpie aby buty crossowe cokolwiek dały w tym miejsciu gdzie kość jest odrazu pod skórą) ALE dzięki długim spodniom rana była czysta a to niesamowicie ważne , za mojej 'kadencji' na oddział przywieźli m.in motocyklistę z b.podobnym złamaniem , niestety bez ubioru (rana przy otwartym zasyfiona wszystkim co znajduje się na drodze i poboczu) i przez to mimo czyszczenia rany itd. skończyło się w jego przypadku na amputacji... Także wiem , że w krótkim rękawku i najlepiej spodenkach jest przyjemnie w lecie ale możecie tego kiedyś żałować - oby nie doszło do takej sytuacji .
Pozdrawiam,
IMG-20210704-WA0012.jpg
|
|
Plik ściągnięto 21 raz(y) 482.12 KB |
20211012_093501.jpg
|
|
Plik ściągnięto 23 raz(y) 328.08 KB |
20211012_093332.jpg
|
|
Plik ściągnięto 35 raz(y) 399.97 KB |
20211012_093232.jpg
|
|
Plik ściągnięto 33 raz(y) 414.61 KB |
20211012_093146.jpg
|
|
Plik ściągnięto 30 raz(y) 423.91 KB |
|
|
|
|
|
tqmeh
Model: MS1300
Rocznik: 2018
Dołączył: 12 Cze 2013 Posty: 1261 Skąd: Liberec
|
Wysłany: 2021-11-12, 21:17
|
|
|
Dobrze że możesz to napisać, dużo zdrowia życzę |
_________________ Pozdrawiam Tomek
http://aprs.fi/?call=SQ6OEN-10 Link do skopiowania trasa na żywo |
|
|
|
|
Merlin
Model: MS1900
Rocznik: 2008
Wiek: 62 Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 3293 Skąd: JANKES - RACIBÓRZ
|
Wysłany: 2021-11-12, 21:22
|
|
|
Zdrowiej. |
_________________ Maciek
MS (MaStodont) 1900
Lepiej milczeć i uchodzić za głupiego, niż się odezwać i rozwiać wątpliwości.
Piwo bezalkoholowe to pierwszy krok do nadmuchiwanej kobiety.
"Trzeźwość jest do dupy" Ozzy Osbourne
|
|
|
|
|
OLA
Model: SYMPATYK
Rocznik: 2006
Wiek: 42 Dołączyła: 25 Mar 2011 Posty: 1239 Skąd: świętokrzyskie
|
Wysłany: 2021-11-13, 03:30
|
|
|
Zdrówka życzę. |
_________________ Międzyregionalna Wigilia/ Mikołajki Świętokrzyskie od 2014 roku. 2020 Covid. |
|
|
|
|
Pietro13
Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Wiek: 54 Dołączył: 11 Sty 2020 Posty: 77 Skąd: Wojciechów
|
Wysłany: 2021-11-13, 12:35
|
|
|
Dzięki za opis i naukę. Dużo zdrowia i jak najszybszego powrotu na moto. A jak sytuacja z ubezpieczeniem, odbudową moto itp.? |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|