|
Odszkodowanie |
Autor |
Wiadomość |
Kozak_Barabasz
Model: BĘDZIE
Wiek: 34 Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 1435 Skąd: Poznań / Konin
|
Wysłany: 2008-10-23, 21:34 Odszkodowanie
|
|
|
Czy mieliście już taką sytuację, że mieliście wypadek z waszej (AC) lub nie waszej (OC) winy ?
Słyszałem, że ubezpieczyciel chce kasować motocykl.
Lekko jest dotknięty bak i już liczą ceny jak za nowy (nowy chyba 2500zł).
Zazwyczaj jest tak, że zwykła parkingowa gleba może "skasować" motocykl.
Załóżmy, że wartość rynkowa motocykla jest warta 15tys zł.
Wartość naprawy wynosi 10tys zł.
Ubezpieczyciel zwróci różnicę, czyli 15tys zł - 10tys zł = 5tys zł.
Ktoś może zabrać głos w tym temacie ? |
_________________ OFERTA KIA używane www.nowickikalisz.otomoto.pl / www.nowicki.otomoto.pl |
|
|
|
|
migdał
Model: SYMPATYK
Wiek: 61 Dołączył: 23 Sie 2008 Posty: 573 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 2008-10-23, 21:43
|
|
|
Nie ubezpieczyciel wypłaci Ci 10 tyśi zostawi mot , lub 15 tysi i zabierze moto |
_________________ hakuna matata |
|
|
|
|
Sylwek
Model: BĘDZIE
Rocznik: 2001
Dołączył: 08 Cze 2008 Posty: 2554 Skąd: Luzino
|
Wysłany: 2008-10-23, 23:58
|
|
|
Z tym zabieraniem motocykla bym polemizował.Gdyby tak było to wszyscy by ubezpieczali moto na AC i jakby im się znudził i mieli problem ze sprzedażą uszkadzali by je i oddawali do ubezpieczalni i mieliby problem z głowy.Ubezpieczalnie mają wszystko w dupie.W zasadzie całą sprawę załatwia się z rzeczoznawcą (który w większości wypadków pracuje na zlecenie dla ubezpieczyciela).Przykład : moto jest warte 20 tys. Uszkodzenie 8 tys. I tyle się dostaje , ale jeżeli szkoda jest większa i rzeczoznawca uznaje że moto nadaje się do kasacji to wycenia wartość pozostałych elementów ( nie uszkodzonych np.na 4tys ) i wypłaca odszkodowanie pomniejszone o wartość części tj.16 tys. A ty się martw o sprzedaż reszty i odzyskanie reszty pieniędzy.
[ Dodano: 2008-10-24, 00:05 ]
Dodam jeszcze z praktyki iż nie należy zgadzać się z pierwszą wyceną szkody.Należy się upierać o następną wycenę.Biorą ludzi na czuja.Dadzą człowiekowi np: 8 tys odszkodowania i patrzą czy weźmie i nie będzie protestował.Jak będzie protestował dołożą jeszcze parę tys.W moim przypadku na uszkodzoną bramę dołożyli 150% kwoty z pierwszej wyceny, a na auto 60%.To sporo pieniędzy i warto czasami o nie powalczyć. |
|
|
|
|
fazzi
Rocznik: 2008
Wiek: 56 Dołączył: 27 Sie 2008 Posty: 2691 Skąd: Jankes
|
Wysłany: 2008-10-24, 17:21
|
|
|
sylwek ma racje z ta wycena, oni zawsze daja mniej i licza na jeleni ktorzy sie nie upomna |
|
|
|
|
PUNIO
Model: DS 650 Classic
Rocznik: 2006
Wiek: 57 Dołączył: 19 Gru 2008 Posty: 235 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2009-04-02, 23:17
|
|
|
ale to liczy ich program z tego co wiem a ubezpieczalnia daje i tak tylko częśc z wyceny szkody. Swoją drogą - ma ktoś doświadczenie w negowaniu kwoty odszkodowania? |
|
|
|
|
shipp
Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Wiek: 56 Dołączył: 07 Lut 2009 Posty: 2411 Skąd: Kwatera Główna
|
Wysłany: 2009-04-02, 23:57
|
|
|
Trzeba jeszcze pamiętac, jakie są warunki umowy. Jeśli znajduje się klauzula o udziale własnym, to o ten udział pomniejszone będzie odszkodowanie. Ludzie na to idą, bo im większy udział własny, tym mniejsza składka AC. Przynajmniej tak było w PZU. |
_________________ I tak zawsze... no zawsze... |
|
|
|
|
Sylwek
Model: BĘDZIE
Rocznik: 2001
Dołączył: 08 Cze 2008 Posty: 2554 Skąd: Luzino
|
Wysłany: 2009-04-03, 07:54
|
|
|
biała dama napisał/a: | ma ktoś doświadczenie w negowaniu kwoty odszkodowania? |
Może niewielkie ale zawsze :
Rozjechana brama - przyznali 1000 - dołożyli jeszcze 1500 ( normalnie się ośmieszyli )
Rozbite auto ( żony ) Przyznali 6000 -dołożyli 1500
W sumie ugrałem 3 tys , niewiele ale zawsze coć , przede wszystkim nic na gębę - pisma,pisma,pisma .Zasypać ich nimi a jak trzeba i jest się pewnym swego to zrobić swoją niezależną wycenę i to też im przesłać.Odpuściłem sobie już straty moralne i utraty na zdrowiu ( psychicznym - "lęki przed samochodami " ).Na tym moja kumpela uszczknęła 1800 pln. Niezłe , ale to kosztuje sporo nerwów.Jak dzwoniłem się wykłucać o swoje to czasami myślałem że zeżrę słuchawkę .Wiem jedno - nie ma co odpuszczć - w końcu na to się płaci to piepszone OC , AC i NW. |
_________________ AB Rh+
HONDA VTX 1800 Neo
Nie wdawaj się w dyskusję z głupcem, bo najpierw sprowadzi Cię do własnego poziomu, a później pokona doświadczeniem |
|
|
|
|
jaro
Model: BĘDZIE
Rocznik: 2009
Wiek: 55 Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 3767 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: 2009-04-03, 09:05
|
|
|
zasada prosta jeżeli naprawa przekracza wartość pojazdu to wypłacają wartość minus pozostałość. Przy starszych pojazdach z reguły jest to korzystne, ja tak zyskałem jakieś 100 procent. Odszkodowanie plus sprzedane graty i złom który został. Za auto dostał bym połowę tego. |
_________________
V Star 1300, RS 2008r, RS 2009r, RS 2011R
HOW TO DISMANTLE AN ATOMIC BOMB
|
|
|
|
|
1janbo
Model: XV 1700 Warrior
Rocznik: 2002
Wiek: 2 Dołączył: 24 Sty 2009 Posty: 4813 Skąd: Poznań, no wiadomo
|
Wysłany: 2009-04-03, 09:19
|
|
|
Ja Wam powiem, że chytry dwa razy traci. Mnie dwukrotnie rozbili auto, gdzie zderzak w serwisie kosztuje 4 tys. a ja dostałem za niego 300 PLN. Od tego momentu jestem już bystrzejszy i korzystam z pomocy firm , a ponadto całodobowa ochrona prawna . Wiem, admin lub moder znowu posta przeniesie do kosza , ale myślę, że warto kupić sobie spokój i nie mieć tych wątpliwości, o których pisze Kozak |
_________________
Siczka, cyt: "(...) Biorę z życia to co jest najlepsze, Piję wino i laski pieprzę, Głębsze myśli trzymam na uwięzi, Tak niejako życie chciałbym spędzić, Sram na pracę, marną płacę, mam je gdzieś (...)".
___________________
WOLNOŚĆ!!!
|
|
|
|
|
jusza
Model: SYMPATYK
Rocznik: 2011
Wiek: 60 Dołączył: 11 Paź 2008 Posty: 367 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2009-04-03, 09:31
|
|
|
To jakby rozszerzenie tego wątku, ale - choć nie chciałbym, żeby się przydało - licho nie śpi.
Sylwek... Pozostali, którzy będą ofiarami wypadku:
Towarzystwa ubezpieczeniowe najczęściej wyceniając poniesiony w czasie wypadku uszczerbek na zdrowiu, zajmują się tylko obrażeniami fizycznymi. Te mogą stanowić czasem mizerny procent możliwego do uzyskania odszkodowania.
W razie wypadku (nawet gdy nie ma zmian fizycznych na ciele) należy wezwać Policję, poprosić o spisanie protokołu, a potem... skontaktować się z dobrą kancelarią prawną zajmującą się dochodzeniem odszkodowań komunikacyjnych. Ta przyśle Wam swojego przedstawiciela, zaś on poprowadzi ("zbuduje" - tak się to nazywa w ich języku) Waszą sprawę. Ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić zadośćuczynienie za:
- utratę zdrowia fizycznego (to jest procentowo skatalogowane, więc łatwe do rozstrzygania)
- cierpienie fizyczne i moralne (tu zaczyna się rola kancelarii)
- pochodne emocjonalne (lęki, fobie, depresje... - najczęściej każdy wniosek do ubezpieczyciela kończy się zdaniem: "moje życie po wypadku uległo niekorzystnym dla mnie zmianom")
- proces leczenia (wszystkie rachunki z tym związane, włącznie z plastrem i dojazdem taksówkami do lekarzy, mają być wyrównane)
- zaangażowanie czasu osób trzecich (Rodzice, małżonkowie, dzieci...) w proces leczenia (tu na podstawie oświadczenia osób trzecich o opiece nad rekonwalescentem, wypłacane jest im zadośćuczynienie za poświęcony temu czas.
- straty finansowe wynikłe wskutek wypadku (np. wyrównanie pensji ponad ZUS-owskie tzw. "chorobowe", również osobom trzecim zaangażowanym w proces leczenia).
A ponieważ są to skomplikowane procedury prawne, to najczęściej ofiara ich nie dochodzi zapominając o instytucji pełnomocnika.
Nawet jeśli te firmy "zasysają" 20-25% z uzyskanego odszkodowania, warto (byle sprawdzone, byle skuteczne!!!) je zatrudnić. Znam przypadek stłuczonej nogi, za którą ubezpieczyciel chciał wypłacić odszkodowanie ~300zł. Po zaangażowaniu firmy zapłacił blisko 4 000zł. Fakt, że sprawa trwała pół roku... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|