YAMAHA Drag Star FORUM
FAQFAQ  Mapa GoogleMapa Google  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak bezpiecznie hamować ( jeśli trzeba ) w ostrym zakręcie?
Autor Wiadomość
krokodyl 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2007
Wiek: 52
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 782
Skąd: Sochaczew
  Wysłany: 2009-03-05, 19:15   Jak bezpiecznie hamować ( jeśli trzeba ) w ostrym zakręcie?

Jak macie jakieś doświadcznia i wiedzę jak to zrobić to chętnie posłucham. W zasadzie poczytam ;D
_________________
YAMAHA FJR 1300 AE
http://picasaweb.google.com/Krokodyl317
***Make peace not war, flower power***
 
 
vaaks 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2017
Wiek: 74
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 2567
Skąd: PWL
Wysłany: 2009-03-05, 20:04   

Myślę, że wszystkiego na ten temat dowiesz się przeczytawszy " Motocyklistę doskonałego"
_________________
Młodość przychodzi z wiekiem. S. Tym
Robią nam tak dobrze, że dobrze nam tak.
Był:
DS 650
DS 1100
Honda Varadero 1000
Jest: Suzuki DL 650
 
 
Kozak_Barabasz 



Model: BĘDZIE
Wiek: 34
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 1435
Skąd: Poznań / Konin
Wysłany: 2009-03-05, 20:19   

Nie ma jednak jak na forum własne spostrzeżenia ;)

Miałem w poprzednim sezonie bardzo niebezpieczną taką sytuację ...
Jechaliśmy w nocy. Kumpel twierdził, że jedziemy za wolno (90km/h nie wystarczało) i podgazowałem tak do 120-130.
Nagle, niespodziewanie pojawia się zarąbiście ostry zakręt. Ja po heblach i motocykl oczywiście się prostuje.
Przeleciałem przez rów ale udało mi się utrzymać motocykl.
Oprócz wyrywania zieleniny z pod motocykla nic się nie stało.
Ale pikawa waliła nieźle :D
Od tej pory jeżdżę nie tak jak mi ktoś mówi tylko po swojemu evil

Dość ostro przetestowałem wtedy Draga. Dałem mu 6 z + ;)
Jest bardzo bardzo bardzo stabilny !
Nim można się przewrócić chyba na plamie oleju hamując przednim hamulcem.
Inaczej jest to nie możliwe .... ;)
_________________
OFERTA KIA używane www.nowickikalisz.otomoto.pl / www.nowicki.otomoto.pl
 
 
fazzi 



Rocznik: 2008
Wiek: 56
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 2691
Skąd: Jankes
Wysłany: 2009-03-05, 20:51   

Moze to dziwnie zabrzmi ale gdy juz jestes na zakrecie to ujecie gazu lub hamowanie pogorszy tylko sprawe, kazda z tych czynnosci sprawi, ze odciazysz tylne kolo i mniej bezpieczniej przejdziesz zakret.Najbezpieczniej jest jechac na gazie a od polowy dodawac gazu ale latwo sie pisze a co innego jak widzisz smierc w oczach.Dlatego branie zakretow nalezy cwiczyc by nabrac automatycznych nawykow.
 
 
Lokis 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 1997
Wiek: 54
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 3451
Skąd: JANKES-BOROWIANY
Wysłany: 2009-03-05, 21:02   

Jest tak jak pisze fazzi. Lepiej odkręcić delikatnie i bardziej położyć maszynę.

Hamowanie w zakręcie dopuszczam tylko w sytuacjach napradę awaryjnych np. ostatnio: Ostry łuk i nagle wyłania się piach. Wtedy w takich sytuacjach ja stosuje tylko tylni hampel i to z wyczuciem tak aby wyprostować maszyne na ile można co by trakcji nie stracić. To są jedyne sytuacje kiedy hamuje tyłem.
Hamowanie przednim w takiej sytuaji to pewna gleba.
_________________

Wszystkie choroby biorą się ze stresu. Tylko weneryczne z przyjemności


Zbiorowe kamieniowanie - nowa orgia dla mas

dobry kogut nie może być tłusty (q..wa nieaktualne)
 
 
pan_wiewiorka 



Model: SYMPATYK
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 2735
Skąd: we mnie moc?
Wysłany: 2009-03-05, 22:19   

Miałem coś takiego - przez własną głupotę. Wylądowałem na przeciwnym pasie mając samochód na czołowe. Ledwo się zmieściłem. O hamowaniu zapomnij, najgorsze co możesz zrobić. Odkręcasz i bardziej się pochylasz - inaczej skaczesz przez rów jak Kozak. Jedyne co mogę doradzić - a do czego sam od tamtej pory się stosuję - w każdy zakręt wjeżdżasz tak jakby miał 90 stopni a na apeksie miał łachę piachu.
_________________
Zabijcie wszystkich. Bóg rozpozna swoich.
 
 
Biały 



Model: MS1900
Rocznik: 2007
Wiek: 49
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 1612
Skąd: Wa-wa/Bydgoszcz
Wysłany: 2009-03-05, 22:49   

dokładnie tak jak mówisz i walić to jak sie ktoś śmieje, że zakręty pokonujesz na kwadratowo
_________________
Wolałbym żałować, że coś zrobiłem niż, że czegoś nie zrobiłem - James Hetfield
 
 
Merlin 



Model: MS1900
Rocznik: 2008
Wiek: 62
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 3291
Skąd: JANKES - RACIBÓRZ
Wysłany: 2009-03-06, 07:57   

Opony w Dragach nie są przystosowane do pokonywania zakrętów na dużej prędkości.
Zgadzam się z Przedmówcą, pokonywać kwadratowo.
_________________
Maciek
MS (MaStodont) 1900


Lepiej milczeć i uchodzić za głupiego, niż się odezwać i rozwiać wątpliwości.

Piwo bezalkoholowe to pierwszy krok do nadmuchiwanej kobiety.

"Trzeźwość jest do dupy" Ozzy Osbourne
 
 
Biały 



Model: MS1900
Rocznik: 2007
Wiek: 49
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 1612
Skąd: Wa-wa/Bydgoszcz
Wysłany: 2009-03-06, 08:52   

Dlaczego nie są przystosowane do pokonywania zakrętów z dużą prędkością?
_________________
Wolałbym żałować, że coś zrobiłem niż, że czegoś nie zrobiłem - James Hetfield
 
 
pan_wiewiorka 



Model: SYMPATYK
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 2735
Skąd: we mnie moc?
Wysłany: 2009-03-06, 08:59   

White napisał/a:
Dlaczego nie są przystosowane do pokonywania zakrętów z dużą prędkością?

Lacz to przecinaka ma nieco inny profil boczny. Jak się przypatrzysz, to zobaczysz delikatny rant. Tego typu opony nie pozwalają na zbyt głębokie położenie się a tym samym na wejście na winkiel przy dużej prędkości.
_________________
Zabijcie wszystkich. Bóg rozpozna swoich.
Ostatnio zmieniony przez pan_wiewiorka 2009-03-06, 09:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Biały 



Model: MS1900
Rocznik: 2007
Wiek: 49
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 1612
Skąd: Wa-wa/Bydgoszcz
Wysłany: 2009-03-06, 09:09   

No tak, tylko dla jednych pochył to kolano na asfalcie, a dla innych nie. Wydaje mi się, że w Dragach ogranicznikiem może być podest (jeżeli jest). Chyba można pochylać prawie do otarcia podestem, czy takie pochylanie jest też niebezpieczne?
_________________
Wolałbym żałować, że coś zrobiłem niż, że czegoś nie zrobiłem - James Hetfield
 
 
pan_wiewiorka 



Model: SYMPATYK
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 2735
Skąd: we mnie moc?
Wysłany: 2009-03-06, 09:28   

Ja staram się nie doprowadzić do sytuacji kiedy otrę jakąkolwiek częścią motocykla o asfalt. Różnie może być, wytrącić się z równowagi jest łatwo a przywrócenie prowadzenia może bardzo trudne. Wolę wchodzić w winkiel kwadratowo niż później zastanawiać się gdzie podziała się moja stopa czy dłoń... albo i głowa :)
_________________
Zabijcie wszystkich. Bóg rozpozna swoich.
 
 
Grzegorz Anis 



Model: MS1300
Rocznik: 2008
Wiek: 57
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 1069
Skąd: Chelm
Wysłany: 2009-03-06, 10:09   

pan_wiewiorka napisał/a:
Wolę wchodzić w winkiel kwadratowo
ja czasem też, ale można i tak:
http://www.youtube.com/watch?v=ZlYjtEZN6fo
żeby bawić się w takie zakręty musimy brać pod uwagę, nasze doświadczenie, opanowanie (nie tylko motocykla, nerwów też) stan nawierzchni i opon, stan hamulców, obciążenie sprzęta. Widziałem już takiego (przepraszam) Kozaka na trasie Cisna -Wetlina, chłopak z doświadczeniem ale bez wyobraźni, dzień wcześniej troczę popadało,żwirek, kamyczki i zaliczył smreka. Z drugiej strony może i dobrze że ten świerk tam stał bo za świerkiem było 20m w dół.
Jak mawiają starożytni Rosjanie : тише едешь дальше заедешь czoperek
_________________
Organizator V meetingu "WILD EAST" Drag Star
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Anis 2009-03-06, 11:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Lokis 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 1997
Wiek: 54
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 3451
Skąd: JANKES-BOROWIANY
Wysłany: 2009-03-06, 11:02   

Nie wiem ale ja nie wyobrażam sobie branie zakrętu bez pochylenia motocykla oczywiście nie mówię tutaj o zchodzeniu na kolano lol . aczkolwiek zdarzyło się pare razy buta o asfalt przytrzeć.
Biorąc zakręt ma kwadratowo nie przeciwdziałamy sile odśrodkowej (łatwiej może nas wynieść na zewnetrzną), pochylając motocykl siła odśrokowa powoduje zwiększene przyczepności opon gdyż dociska koła do asfaltu.

Oczywiście musimy dostosować swój styl jazdy do umiejętności. I jak przed zakrętem stoi 40 to na blacie mam 40.
_________________

Wszystkie choroby biorą się ze stresu. Tylko weneryczne z przyjemności


Zbiorowe kamieniowanie - nowa orgia dla mas

dobry kogut nie może być tłusty (q..wa nieaktualne)
 
 
pan_wiewiorka 



Model: SYMPATYK
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 2735
Skąd: we mnie moc?
Wysłany: 2009-03-06, 11:19   

Lokis, chyba źle zrozumiałeś. Pochylenie owszem - jest konieczne - i tego się nie uniknie. Mówiąc o kwadratowym zakręcie miałem na myśli tylko tyle, żeby nie traktować czoperek jak virazka2
_________________
Zabijcie wszystkich. Bóg rozpozna swoich.
 
 
shipp 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Wiek: 56
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2411
Skąd: Kwatera Główna
Wysłany: 2009-03-06, 12:10   

Nie bardzo rozumiem teorii tego pochylania? Pochylam tak, pochylam siak...Jak można "decydowac" o pochyleniu motocykla? Przecież to zależy od prędkości, z jaką pokonuje się zakręt, im szybciej tym większe pochylenie. Najlepiej to pocwiczyc na serii ostrych zakrętów /Bieszczady są rewelacyjne do tego/. Ja robiłem tak, że wchodziłem w zakręty z małą prędkością ale na niskim biegu i w trakcie pokonywania zakrętu odkręcałem manetkę. Wraz z nabywaniem doświadczenia, manetkę odkręcałem coraz mocniej a nawet zmieniałem biegi w zakręcie. W efekcie udało mi się tak wyczuc motocykl, że bez problemu kładłem go aż do przytarcia podnóżków. Hamowanie awaryjne też można tak cwiczyc, należy pamiętac, że jedynym słusznym heblem w winklu jest tylni.
PS. Teraz będę musiał wszystkiego uczyc się od nowa z powodu zmiany motocykla bo parametry już są inne.
_________________
I tak zawsze... no zawsze...
 
 
pan_wiewiorka 



Model: SYMPATYK
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 2735
Skąd: we mnie moc?
Wysłany: 2009-03-06, 12:18   

shipp napisał/a:
Nie bardzo rozumiem teorii tego pochylania? Pochylam tak, pochylam siak...Jak można "decydowac" o pochyleniu motocykla? Przecież to zależy od prędkości, z jaką pokonuje się zakręt, im szybciej tym większe pochylenie. Najlepiej to pocwiczyc na serii ostrych zakrętów /Bieszczady są rewelacyjne do tego/.

Możesz się 'mniej' pochylić jadąc szybko natomiast 'więcej' jadąc wolno nie bardzo. No oczywiście zależy też od łuku - im ciaśniejszy tym pochylenie bardziej konieczne. No 'oczywista oczywistość' ;)
Cytat:
Ja robiłem tak, że wchodziłem w zakręty z małą prędkością ale na niskim biegu i w trakcie pokonywania zakrętu odkręcałem manetkę.

Tak robi każdy... mam nadzieję :)
Cytat:
Teraz będę musiał wszystkiego uczyc się od nowa z powodu zmiany motocykla bo parametry już są inne.

Prawda :)

Niby nauczyciel języka polskiego jestem a "odpowiednie dać rzeczy słowo" jak widać trudno mi przychodzi ;)
_________________
Zabijcie wszystkich. Bóg rozpozna swoich.
 
 
fazzi 



Rocznik: 2008
Wiek: 56
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 2691
Skąd: Jankes
Wysłany: 2009-03-06, 14:53   

Kozak_Barabasz napisał/a:
noc, 130km/h i zakręt 90stopni ...
Stawiam browara temu, kto wejdzie z taką prędkością Dragiem z gmolami ....

po pierwsze nie jest wazne ile zakret ma stopni tylko jaki promien, po drugie gmole nie sa nizej niz podesty a po trzecie to w nocy tez trzeba miec troche wyobrazni :)
 
 
Kozak_Barabasz 



Model: BĘDZIE
Wiek: 34
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 1435
Skąd: Poznań / Konin
Wysłany: 2009-03-06, 19:52   

Łatwo się mówi żeby pochylić się.
Jak zobaczyłem ten zakręt to nie miałem szans wejść w niego.
U mnie gmole ochraniają podesty. Za bardzo nie mogę Draga położyć ...
Tylko hamowanie mi pozostało. Ale ciekawie było lol
_________________
OFERTA KIA używane www.nowickikalisz.otomoto.pl / www.nowicki.otomoto.pl
 
 
shipp 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Wiek: 56
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2411
Skąd: Kwatera Główna
Wysłany: 2009-03-06, 21:34   

Teoretycznie wszystko pięknie wygląda, przeciwskręt, odpowiednie hamowanie, itp itd...Ale kiedy wpadnie się niespodziewanie w ostry zakręt, który na dodatek coraz bardziej się zacieśnia, można spanikowac i zapomniec o całej technice zakonotowanej w głowie. Poza wiedzą, trzeba miec jeszcze /a raczej przede wszystkim/ wyrobione odpowiednie odruchy, bo nie zawsze jest wystarczająca ilośc czasu na zastanowienie.
Tak więc cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc. ;D
_________________
I tak zawsze... no zawsze...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group