  | 
 
			 
				  
	
         		            
 
	
			| 
		Skrzypienie tylnego zawieszenia pod obciążeniem. | 
    
    
   
      | Autor | 
      Wiadomość | 
    
            
      
         
		 zielo  		  
		 
          
  
                  Model: DS 1100 Custom 
                  Rocznik: 2007 
                  Wiek: 44  Dołączył: 02 Wrz 2014 Posty: 3 Skąd: Bolesławiec 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2014-09-02, 08:07   Skrzypienie tylnego zawieszenia pod obciążeniem.
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Witam!
 
 
Mam problem z niedawno zakupioną gwiazdką 1100.
 
Jak w temacie napisałem, skrzypi tylne zawieszenie na nierównościach przy obciążeniu. Oczywiście mogę wygenerować ten dźwięk podskakując na fotelu.
 
Przesmarowałem wszystkie śruby 'ruchome' - czyli przy kołysce amortyzatora, lecz bez rezultatu.
 
Czy możliwe, ze uszkodzony jest sam amortyzator?
 
 
Z góry dziękuję za wszystkie sugestie. | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 tqmeh  		  
		 
          
  
  
                  Model: MS1300 
                  Rocznik: 2018 
                  Dołączył: 12 Cze 2013 Posty: 1262 Skąd: Liberec 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2014-09-02, 08:12   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Cześć,
 
 
może ale nie musi, trzeba by poszukać miejsca hałasu
 
Smarując śruby nie oznacza że smarowidło doszło w głąb, jak dawno smarowałeś?
 
Mam gdzieś stetoskop motoryzacyjny do takich tematów.
 
Szukałem kiedyś w aucie i było to zupełnie gdzie indziej niż się wydało. | 
             
						
				_________________ Pozdrawiam Tomek
 
 
 
 
 
 
http://aprs.fi/?call=SQ6OEN-10 Link do skopiowania trasa na żywo  | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 zielo  		  
		 
          
  
                  Model: DS 1100 Custom 
                  Rocznik: 2007 
                  Wiek: 44  Dołączył: 02 Wrz 2014 Posty: 3 Skąd: Bolesławiec 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2014-09-02, 08:25   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               Wczoraj smarowałem, ale nie rozkręcając. Nie wiem jakie siły tam działają i obawiam się, żebym nie narozrabiał.
 
Co do miejsca, to naprawdę trudno to zlokalizować. Próbowałem z kolegą (on dociążał motocykl ja słuchałem) ale bez rezultatu. Zdemontowałem fotele i plastikową osłonę pod, ale tylko tyle mogę powiedzieć, że skrzypienie pochodzi z okolic kołyska - amortyzator...
 
Na amortyzator wg mnie wskazywałby fakt, że skrzypi przy maksymalnym ugięciu. 
 
 
[ Dodano: 2014-09-04, 21:09 ]
 
Poradziłem sobie z problemem i śmiać mi się chce z samego siebie. 
 
Problem rozwiązałem, więc napiszę ku potomności.     
 
 
Dzisiaj zabrałem się do tematu konkretnie.
 
Lewarek, podniosłem tył, potem deseczki, żeby było pewnie i motorek stoi (raczej wisi). Odkręciłem kołyskę amortyzatora i jeszcze jedno miejsce wyżej, żeby dostać się do wszystkich łożysk szpilkowych. Umyłem wszystko ładnie, smar na łożyska i chcę składać, żeby zobaczyć czy problem rozwiązany. No ale, myślę     , puki koło w górze, to pomacham nim góra - dół i sprawdzę czy nie skrzypi przy zawiasie wahacza. A tu zdziwienie - skrzypi, ale oporu prawie nie daje. (Jak dociskałem całym sobą wcześniej, to nie dało się tego zauważyć). Patrzę, szukam - jest    Śrubka od mocowania osłony po lewej stronie wystaje 0,5mm za daleko i trze o wahacz.    Obciąłem wystający kawałek i wszystko gra.   
 
Nie potrzebnie rozebrałem to wszystko. Korzyść jedna - wyczyszczone i przesmarowane łożyska.
 
 
Pozdrawiam wszystkich | 
             
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 Synk  		  
		 
          
  
  
                  Model: DS 1100 Custom 
                  Rocznik: 2006 
                  Wiek: 56  Dołączył: 11 Cze 2015 Posty: 23 Skąd: Dębica 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2015-08-30, 12:02   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
               | mam podobne objawy - skrzypienie przy jeździe z plecaczkiem. Przed chwilą zdiagnozowałem taką samą przyczynę - na ramie widać lekkie przytarcie. Uciąłem śrubę i za chwile testy. Raczej powinno być OK. | 
             
						
				_________________ Honda CBF 1000 | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      
         
		 shipp  		  
		 
          
  
  
                  Model: DS 1100 Classic 
                  Rocznik: 2005 
                  Wiek: 58  Dołączył: 07 Lut 2009 Posty: 2411 Skąd: Kwatera Główna 
                         | 
      
         
            
                              			    Wysłany: 2015-08-31, 01:59   
                               | 
                    
  | 
             
            
               
  | 
             
            
                	  | zielo napisał/a: | 	 		  | śmiać mi się chce z samego siebie | 	   zielo, śmiacia nie ma, takie cuda się zdarzają. Miałem kiedyś przypadek, że mi masakrycznie zgrzytała prawa strona w aucie, zawsze przy skręcie w lewo. Co ja się nakombinowałem! Sukcesywnie wymieniałem wszystko, co się dało, łożyska, przeguby, drążki i ciul wie co jeszcze. Nic nie pomagało. Aż odkryłem przypadkiem przy okazji wymiany tłumika na kanale. Otóż poprzedni właściciel z sobie znanego powodu przykręcił alternator śrubą, która kończyła się ok. milimetra od wewnętrznej strony błotnika. Skręt w lewo powodował, że silnik z osprzętem przesuwał się na poduszkach i śruba tarła po błotniku. Brzeszczot, minuta roboty i jak ręką odjął.     | 
             
						
				_________________ I tak zawsze... no zawsze... | 
			 
						          
       | 
    
	
		
						 					 | 
		
			
                   | 
    
	  
      
		  | 
    
   
         
      | 
         
       | 
    
 
    
      Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
  | 
      Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
 
  | 
    
 
       |