pierwsza jazda... |
Autor |
Wiadomość |
BenWito

Model: SYMPATYK
Rocznik: 2018
Wiek: 55 Dołączył: 30 Lis 2014 Posty: 147 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: 2015-05-05, 00:03
|
|
|
Dzięki postaram się |
|
|
|
 |
tuktuk


Model: RS1700
Rocznik: 2006
Wiek: 55 Dołączył: 07 Wrz 2014 Posty: 138 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: 2015-05-05, 06:35 pierwsza jazda
|
|
|
BenWito napisał/a: | Również wczoraj zaliczyłem najdłuższą trasę - ponad 200km. Super się jechało, za wyjątkiem nieprzyjemnych skurczów prawej dłoni, od manetki gazu. Zastanawiam się czy wszyscy początkujący tak mają? | Mają,mają.Jak się zapomnę i za bardzo się skupiam to tam mam.Jak wyluzuję to mija. |
_________________ '''''''co tu gadać co tu kryć wiedz że ciężko jest żyć lekko
takie życie bywa męką bo ciężko jest żyć lekko '''''''''
 |
|
|
|
 |
Kita


Model: MS1300
Rocznik: 2009
Wiek: 39 Dołączył: 05 Kwi 2015 Posty: 347 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 2015-05-05, 07:23
|
|
|
Nigdy jakoś mnie ręką nie bolała. Hmm, może mam "wytrenowane" od roweru ?
Pytanie do bardziej doświadczonych. Kupiłem maszynę w marcu, a w czerwcu chciałbym zrobić trasę 1400 km w 3 dni, piątek - niedziela. Dam radę się do tego przygotować fizycznie? Czy nie rzucać się na taką trasę? |
_________________
 |
|
|
|
 |
kapat


Model: SYMPATYK
Wiek: 47 Dołączył: 17 Sie 2012 Posty: 796 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: 2015-05-05, 07:58
|
|
|
BenWito, boląca/drętwiejąca łapa, to nie tylko przypadłość początkujących. Popraw pozycję na siedzeniu. Lekko pochyl się w kierunku kierownicy i trochę zegnij ręce w łokciach (minimalnie) i tak jak pisze Anula nie ściskaj manetek to nie będzie tak bardzo drętwieć. W zeszłym tygodniu zrobiłem ok 1400km i do dziś trzy palce prawej dłoni mam lekko zdrętwiałe ale mam tak zawsze po dłuższej trasie. To jakiś p*$#%@ zespół cieśni nadgarstka. Albo...zespół ćwiczenia winkli
Kita, pykniesz taką traskę spokojnie. Dupsko i plecy będą pewnie boleć ale przeżyjesz W ciągu trzech dni, to nie jest rekord
Przyjemnej wyprawy. |
_________________ To mój motocykl. Jest takich wiele, ale ten jest mój. Mój motocykl to mój najlepszy przyjaciel. Jest moim życiem. Muszę nad nim panować tak, jak panuję nad moim życiem. Beze mnie mój motocykl jest niczym. Ale i ja bez motocykla jestem niczym. |
|
|
|
 |
Endrjul


Model: RS1700
Rocznik: 2009
Wiek: 55 Dołączył: 18 Kwi 2014 Posty: 1608 Skąd: Czersk
|
|
|
|
 |
cukrus1


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2007
Wiek: 57 Dołączył: 06 Lis 2014 Posty: 270 Skąd: KRAKÓW
|
Wysłany: 2015-05-05, 10:16
|
|
|
Trasa zaliczona Kraków -Radawa-Jarosław-Kraków i oczywiście troszkę jazdy po okolicy Jarosławia ...... cóż mozna powiedzieć drogi leśne w tamtych okolicach bajka ..... a z powrotom A-4 do Krakowa ....... Artek dzięki za spotkanie i porady ...... wyszło kilkaset km .... teraz czekam na spotkanie w Biesach a potem znów gdzieś w Lipcu na zlot do Radawy i na Ukrainę polatać jeden dzień może dwa. |
_________________ cukrus1 |
|
|
|
 |
kapat


Model: SYMPATYK
Wiek: 47 Dołączył: 17 Sie 2012 Posty: 796 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: 2015-05-05, 10:44
|
|
|
Endrjul, jeździłem z tym na Dragu i faktycznie super sprawa!
Na Fujarze trochę się jeszcze cykam bo na pierwszej lepszej dziurze w asfalcie odwiedzę orbitę Marsa. Próbowałem z tym jechać ale jednak rzędówka trochę inaczej reaguje na obydwa ruchy manetką. Zobaczymy... |
_________________ To mój motocykl. Jest takich wiele, ale ten jest mój. Mój motocykl to mój najlepszy przyjaciel. Jest moim życiem. Muszę nad nim panować tak, jak panuję nad moim życiem. Beze mnie mój motocykl jest niczym. Ale i ja bez motocykla jestem niczym. |
|
|
|
 |
VenoMek


Model: SYMPATYK
Rocznik: 1998
Wiek: 43 Dołączył: 27 Lip 2012 Posty: 1417 Skąd: Grupa Śląska
|
Wysłany: 2015-05-05, 11:23
|
|
|
kapat, tu raczej nie chodzi o to czy to rzędówka czy v-ka ale raczej o moc... w dragu cirka 40kucy a w furii 144
poza tym reakcja na odkręcanie manetki to sprawa sterowania wtryskami. Jak odpiąłem PowerCommandera od varaderki to motocykl tak złagodniał, że go nie poznaję Z tym PCIII miałem na każdym przejeździe kolejowym czy przy przejazdach przez większe dziury ciepło w gaciach bo leciutkie ruchy manetką powodowały szarpania i wyrywania motocykla do pionu
btw. chyba się zdecyduję jednak sprzedać tego PowerCommandera... (wtyczki i program do Varadero SD02) |
_________________ VenoMki: Tomek i Ola (Lilu)
Honda XL1000 V Varadero Travel '08
"Jeśli możesz dotknąć horyzontu, jesteś u kresu swojej podróży." |
|
|
|
 |
kapat


Model: SYMPATYK
Wiek: 47 Dołączył: 17 Sie 2012 Posty: 796 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: 2015-05-05, 12:50
|
|
|
Nie do końca tylko sprawa mocy. Sam jechałeś moją furią. W Dragu powrót manetki nie powodował szarpnięcia i totalnego hamowania silnikiem a tu...
No i co, spalanko tak fajne, że sprzedajesz ten dopalacz?
Sprzedaj Gadzinie, będzie chłopak szybciej popierdzielał |
_________________ To mój motocykl. Jest takich wiele, ale ten jest mój. Mój motocykl to mój najlepszy przyjaciel. Jest moim życiem. Muszę nad nim panować tak, jak panuję nad moim życiem. Beze mnie mój motocykl jest niczym. Ale i ja bez motocykla jestem niczym. |
|
|
|
 |
Marecki75


Model: SYMPATYK
Rocznik: 2006
Wiek: 50 Dołączył: 18 Wrz 2012 Posty: 236 Skąd: Konin
|
Wysłany: 2015-05-24, 22:28
|
|
|
dwa i pół roku temu napisałem ten post...
Yamaha V-Star 1100.. mmm
Przyszła pora podziękowań temu pięknemu motocyklowi...
Niedawno znalazł nowego właściciela, a w moim garażu rozgościł się zawodnik wagi ciężkiej...
Czy dostarczy tyle samo wrażeń? Nie wydaje mi się, aby mógł jej dorównać ...
W końc ten pierwszy raz ponoć najlepiej smakuje..
Yamaha zawsze była pierwsza, a banan na twarzy zawsze zagości, gdy zobaczę ten zacny model..
Dziękuje, za emocje, za radość, za wolność, za ugruntowanie i pogłębianie motocyklowej pasji, za to, że dzięki temu motocyklowi poznałem wielu wspaniałych ludzi, równie mocno "zafiksowanych" na punkcie jazdy na moto...
Yamaho ... dziękuję.. |
_________________ Drag Star w serduchu ...
Kawasaki VN 2000 Classic pod tyłkiem ;-)
Motocyklowa Grupa z Konina
 |
|
|
|
 |
mmwj


Model: DS 125
Rocznik: 2002
Wiek: 53 Dołączyła: 16 Lip 2013 Posty: 119 Skąd: LBI AJ55
|
Wysłany: 2015-05-31, 07:06
|
|
|
Marecki75 napisał/a: | dwa i pół roku temu napisałem ten post...
Yamaha V-Star 1100.. mmm
Przyszła pora podziękowań temu pięknemu motocyklowi...
Niedawno znalazł nowego właściciela, a w moim garażu rozgościł się zawodnik wagi ciężkiej...
Czy dostarczy tyle samo wrażeń? Nie wydaje mi się, aby mógł jej dorównać ...
W końc ten pierwszy raz ponoć najlepiej smakuje..
Yamaha zawsze była pierwsza, a banan na twarzy zawsze zagości, gdy zobaczę ten zacny model..
Dziękuje, za emocje, za radość, za wolność, za ugruntowanie i pogłębianie motocyklowej pasji, za to, że dzięki temu motocyklowi poznałem wielu wspaniałych ludzi, równie mocno "zafiksowanych" na punkcie jazdy na moto...
Yamaho ... dziękuję.. |
I to się nazywa miłość
Dragi to też był mój własny pierwszy motocykl, to ten, który nauczył mnie jak rozkoszować się jazdą na motocyklu , by chcieć więcej.
Teraz jest Viraży a co potem ? Czas pokaże...
Oby zawsze bywa radość z jazdy LwG |
_________________ PRZYJACIEL TO KTOŚ,KTO DAJE CI TOTALNĄ SWOBODĘ BYCIA SOBĄ /Jim Morrison/
BYŁ DRAGI 125 JEST VIRAŻY 535
 |
|
|
|
 |
misiowka

Model: SYMPATYK
Rocznik: 1997
Dołączyła: 03 Cze 2015 Posty: 1 Skąd: częstochowa
|
Wysłany: 2015-06-03, 13:14
|
|
|
Czy wy też moglibyście jeździć bez końca?
Uwielbiam to:D |
Ostatnio zmieniony przez PSZEMAS 2015-06-03, 14:16, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Rychos

Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 50 Dołączył: 16 Lis 2015 Posty: 7 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: 2015-11-28, 21:42
|
|
|
Dziś nastąpił dzień na który czekałem 40 lat
Zakup draga 1100 i pierwsza jazda. Cos zajefajnego. Po przesiadce ze 125 doznania były nie do opisania.
Brzmienie wydechów i moc to jest to co tygryski lubią najbardziej😜
Choć lekkie zdziwko miałem na pierwszym radzie kiedy zarylem podestami o asfalt
Jakby nie odmrożone palce u rak to chyba do rana bym śmigał |
_________________ Łysy ze Świon |
|
|
|
 |
kapat


Model: SYMPATYK
Wiek: 47 Dołączył: 17 Sie 2012 Posty: 796 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: 2015-11-29, 10:42
|
|
|
Ha ha, no to dupsko Ci pewnie przymarzło do fotela Gratulacje i szerokości w przyszłym sezonie! |
_________________ To mój motocykl. Jest takich wiele, ale ten jest mój. Mój motocykl to mój najlepszy przyjaciel. Jest moim życiem. Muszę nad nim panować tak, jak panuję nad moim życiem. Beze mnie mój motocykl jest niczym. Ale i ja bez motocykla jestem niczym. |
|
|
|
 |
Endriu74


Model: MS 950
Rocznik: 2009
Wiek: 50 Dołączył: 07 Maj 2015 Posty: 350 Skąd: Jarocin
|
Wysłany: 2015-11-29, 12:12
|
|
|
Rychos, Gratuluję i współczuję... Jak Ty wytrzymasz do wiosny mając w garażu taki skarb Pewnie jeszcze nieco na motocyklu w tym roku zmarzniesz... |
|
|
|
 |
Rychos

Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 50 Dołączył: 16 Lis 2015 Posty: 7 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: 2015-11-29, 21:09
|
|
|
Naturalnie heheh. Dziś sie tez troszkę pojeździło. Jakby sie dało zahibernowac do wiosny to sie na to piszę. |
_________________ Łysy ze Świon |
|
|
|
 |
wojs40


Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2004
Wiek: 58 Dołączył: 25 Paź 2015 Posty: 100 Skąd: Opole
|
Wysłany: 2016-03-29, 13:20
|
|
|
Wreszcie ciepło i pierwsza jazda. Każdy z Was kiedyś zaczynał i zna to uczucie, uczucie nie do opisania, to jest magia, pysk wiecznie uśmiechnięty. Ale jest i "ale". Niedawno stałem przed dylematem jaki motor wybrać, 650 czy zaraz iść w 1100. Za Waszymi radami kupiłem 1100 i nie żałuję, ale ponieważ nie mam żadnej praktyki każdy zakręt, każde skrzyżowanie zapala lampkę ostrzegawczą w mojej głowie, nawet nierówności na drodze powodowały że miałem wrażenie że motor "pływa" nie mówiąc już o bruku. Chyba muszę nabrać wprawy.
kremator napisał/a: | Wyszło 200 km. Dupsko trzeba wprawić do dłuższej jazdy |
Ja zrobiłem ok 60 km i nie tyle "dupsko" co pachwiny strasznie mnie bolały, mam nadzieję że po paru wypadach przywyknę. Ale mimo niedogodności frajda z jazdy jest SUPER. |
|
|
|
 |
kapat


Model: SYMPATYK
Wiek: 47 Dołączył: 17 Sie 2012 Posty: 796 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: 2016-03-29, 13:45
|
|
|
gratulacje i powodzenia! |
_________________ To mój motocykl. Jest takich wiele, ale ten jest mój. Mój motocykl to mój najlepszy przyjaciel. Jest moim życiem. Muszę nad nim panować tak, jak panuję nad moim życiem. Beze mnie mój motocykl jest niczym. Ale i ja bez motocykla jestem niczym. |
|
|
|
 |
robert_p (vel Hipis)


Model: SYMPATYK
Wiek: 56 Dołączył: 14 Cze 2013 Posty: 1850 Skąd: Rynarzewo
|
Wysłany: 2016-03-29, 14:12
|
|
|
wojs40 napisał/a: | Wreszcie ciepło i pierwsza jazda. Każdy z Was kiedyś zaczynał i zna to uczucie, uczucie nie do opisania, to jest magia, pysk wiecznie uśmiechnięty. Ale jest i "ale". Niedawno stałem przed dylematem jaki motor wybrać, 650 czy zaraz iść w 1100. Za Waszymi radami kupiłem 1100 i nie żałuję, ale ponieważ nie mam żadnej praktyki każdy zakręt, każde skrzyżowanie zapala lampkę ostrzegawczą w mojej głowie, nawet nierówności na drodze powodowały że miałem wrażenie że motor "pływa" nie mówiąc już o bruku. Chyba muszę nabrać wprawy.
kremator napisał/a: | Wyszło 200 km. Dupsko trzeba wprawić do dłuższej jazdy |
Ja zrobiłem ok 60 km i nie tyle "dupsko" co pachwiny strasznie mnie bolały, mam nadzieję że po paru wypadach przywyknę. Ale mimo niedogodności frajda z jazdy jest SUPER. |
Pierwsze jazdy, to mogą Cię boleć różne partie mięśni, które masz zapewne bardzo spięte
To jest norma , mija po ok. 10 000 km
Odnośnie pływania moto, to daj komuś kto ma doświadczenie i będzie mógł sprawdzić czy nie ma czasami jakiegoś problemu technicznego. Może łożysko na główce ramy masz wybite... |
_________________ Hipis
 |
|
|
|
 |
Tatuś


Model: RS1700
Rocznik: 2008
Dołączył: 15 Lut 2015 Posty: 1169 Skąd: ok Bydgoszczy
|
Wysłany: 2016-03-29, 15:36
|
|
|
wojs40 napisał/a: | miałem wrażenie że motor "pływa" |
może masz ustawione "za miękko" zawieszenie |
|
|
|
 |
|