[pyra]

W dolnych cenach RaceBoots- wielu je posiada, krytyki nie słyszałem ( Johny.pl nawet do jeziora w nich właził ) , wyżej szukałbym z Gore - bywają kolosalne okazje.

[SATURIAN]

Góral , nie kupuj na wariata . Kup na spokojnie raz porządne buty i będziesz śmigał latami będziesz Pan zadowolony . Ja latam w Daytonach . Leciutke , z wieloma zabezpieczeniami , wygodne do zakładania , dwa suwaki po bokach .

[witek1965]

[góral bagienny]

[witek1965]

góral bagienny, piekny zakup. Cieszę się Twoim szczęściem. Będzie Pan zadowolony. To naprawde jest inna bajka.

[góral bagienny]

No i się doigrałem. Wyhaczyłem super okazję na zajedobre buty na motocykl, zwłaszcza typu Mrucza...
Nawet witkowi1965 szczena opadła jak tu się przyznałem. Dla ciekawskich to piszę o DAYTONA model Urban GTX, butach za które zapłaciłem około połowy ich ceny sklepowej, a i tak mocno przerosło to moje wyobrażenie o pieniądzach, które byłbym gotów poświęcić na buty do motoru.
Kupiłem i już! Nawet jakbym nie był z nich zadowolony to musiałbym być z nich zadowolony. Za taką kasiore?!
Dziś przyszły, wszystko w porządku, rozmiar z wkładki taki jak powinien być, śladów użycia 0 (słownie:"zero"). No tak, tylko jak je wsadzić na nogi ? ? ?
Porozpinałem klamry, porozciągałem cholewkę, kombinuję, szukam jakiegoś myku i nic wymyślić nie mogę. Tak normalnie, od góry to stopa za chińskiego boga nie przejdzie mi przez cholewkę!
Szperam po forach, opiniach użytkowników i wszędzie tylko same ochy i achy, a o kłopotach z wkładaniem nikt nawet nie wspomina. Aż znalazłem czyjąś uwagę, że na początku, zanim się skóra ułoży, to jest pewien kłopot z ich... zdejmowaniem. Ale o wkładaniu to już napisał, że ta czynność jest dużo łatwiejsza od zdejmowania.
Cóż, myślę sobie, wesele tyle kosztowało, że teraz musi się zmieścić! Skóra gruba, naturalna, liczne usztywniacze i zabezpieczacze, ręczna robota bawarskich rzemieślników, to musi się w końcu do nogi dopasować.
I dawaj wpychać-naciągać, wpychać-naciągać, wpychać-naciągać, wpychać-naciągać, wpychać-naciągać... I tak przez dobry kwadrans, aż nagle jakby but nogę zassał i wszystko znalazło się na właściwym miejscu. Z drugim butem nie poszło tak łatwo, bo chyba tego prawego to poprzedni właściciel próbował zakładać, a lewego to już zrezygnował.
Spociłem się, ale w końcu oba mam na nogach! I nic mnie nie ciśnie, nie uwiera, w palcach przepisowe pół centymetra luzu, pięta leży idealnie w swoim zmyślnie wyprofilowanym miejscu. Klamry pozapinałem, co prawda na ostatnią dziurkę, ale bez kłopotów.
Wrócił mój wietrzejący z każdą minutą zakładania optymizm.
I tylko niepokój mój budzi to jedno zdanie ze znalezionej opinii - że z początku to zakładanie jakoś idzie ale ze zdejmowaniem tych butów jest poważny kłopot...
Na razie w nich połażę.

[Bemol]

góral bagienny, zimno się zaczyna robić, nie zdejmuj. Cieplej w nogi będzie

[SATURIAN]

Góral, pisałem Ci o Daytonach , ale nie zaytałeś nawet o model . Moje zakłada się i zdejmuje w kilka sekund .

[OldDiver]

To może coś takiego się przyda ->

---

d6.06.e5.D1LouisStiefelknechtHolz2020029933020.jpg

Plik ściągnięto 12 raz(y) 211.43 KB

[góral bagienny]

Już zamówiłem pieska do butów!

[witek1965]

[góral bagienny]

No tak, wysokie podbicie, i owszem. Ale po trzech zakładaniach jest już sporo lepiej, więc jestem dobrej myśli.

[witek1965]

no to ćwicz, cwicz i jeszcze raz ćwicz, bo byty sa tego warte. Między nimi a tymi Heldami Nevada jest przepaść. No i wygląd typowo cruiserowy

[góral bagienny]

Właśnie wróciłem z przejażdżki, Świadom ryzyka złożyłem Daytony. Założyłem o 9:30 a zdjąłem przed momentem, czyli miałem je na nogach 8 godzin. Nie od razu przyzwyczaiłem się do grubej podeszwy. Biegi jak cię mogę, ale hamulca długo nie wyczuwałem. Natomiast co do samej współpracy ze stopą to nie mam najmniejszych uwag. Moje platfusowate, szerokie stopy o wysokim podbiciu nie zaznały żadnego uszczerbku, żadnego dyskomfortu. Poza kłopotliwym zakładaniem (ale coraz mniej kłopotliwym) wszystko inne jest super i życzyłbym wszystkim nogom by trafiało im się tak przychylnie do współpracy nastawione obuwie.