[grein]

Trzydniowy wypad po Ring Road +wjazd na tamę Karahnjukar https://plus.google.com/u/0/photos/115580864826290761510/albums/5775485919446323201

[Raider]

GRATULACJE! Ale widoki!

[grein]

Na większości odcinkach trasy ruch drogowy był niewielki wręcz sporadycznie kogoś spotykałem(częściej musiałem uważać na stada owiec które z drogi często robiły sobie parking) za wyjątkiem miasteczek czy farm które mijałem, wtedy częstotliwość sie zwiekszała, właśnie to tworzyło ten klimat, ogromna przestrzeń, bezludzie, cisza na postojach przerywana jedynie przez wiatr, zupełna odwrotność gdy jechałem do Polski przez Danię, Niemcy atostradami co oczywiście tez miało swój klimat

[Raider]

To była samotna wyprawa? Jak z porozumiewaniem się? Eng?

[grein]

To był spontan, kilka dni wcześniej zarejstrowałem moto, w ostatniej chwili w czwartek dowiedziałem się że będzie długi weekend, rano w piątek jeszcze upewnilem się co do pogody i po obiedzie już byłem w siodle a w niedzielę rano o 10 byłem spowrotem. Jeśli chodzi o dogadywanie się to tu każdy mówi po angielsku, to ich drugi język

[sagittarius]

Miejsca ładne, zupełnie inne, fajna wyprawa pozazdrościc i pogratulowac

[woytas]

a prom rezerwowałeś wczesniej on-line czy jak trafiłeś do portu to były wolne miejsca?

[grein]

Pracuję i tymczasowo mieszkamw Islandi więc z wyprawą dookoła wyspy nie było problemu, poprostu rano wstałem i stwierdzilem że jadę i tak zrobiłem, rok póżniej wyprawa do Polski była już zaplanowana, bilety na prom wykupiłem miesiąc wcześniej a sam przelot planowałem już będąc w trasie. W Dani kupiłem mapę gdy się zgubiłem, wymyśliłem żeby lecieć na Berlin ale już po wjechaniu do Niemiec zmieniłem plan i ruszyłem przez Kiel, Rostock i na Szczecin, dalej prosto do Gdyni, w Polsce jeszcze pojechałem do Góry św. Anny, jakiś zlot, odwiedziłem też Łebę też zlot i powrót, w sumie miesiąc urlopu więc trochę pojeżdziłem, w przyszłym roku Yamaha przejdzie taki chszest bojowy