YAMAHA Drag Star FORUM
FAQFAQ  Mapa GoogleMapa Google  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Co Wam siada jako pierwsze?
Autor Wiadomość
gery73 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2003
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 232
Skąd: Kielcówek
Wysłany: 2013-01-14, 15:32   

Jak czytam posty kolegów o traumach siadających psychach to wydaje mi się, że problem nie leży w puszkach, motocyklach czy w jakiejś innej cholerze. Po prostu nie szanujemy przepisów ruchu drogowego kozaczymy i zgodnie z nasza polską naturą wszędzie staramy się "machać szabelką" a w dodatku jak dostaniemy za to mandat to psioczymy na fotoradary wrednych policjantów a obecnie na budżet Państwa który na nas ma zarabiać (kazdy wie o co chodzi).

Mnie się wydaje że jak by wszyscy jeździli zgodnie z przepisami to by tylu tragedii nie było.

Powiedzcie dlaczego każdy Polak nawet ten mocno bambrowaty wyjeżdżając z granicę jedzie zgodnie z przepisami? - bo się boi że mu 500 ojro mandatu przywalą i gotowizne z portfela będzie musiał wyciągnąć - jak by u nas były takie mandaty to byłby święty spokój.

Co do drętwiejących lub niedomagających części ciała to ja miałem problem z drętwiejącymi dłońmi, przedramionami i bólami głowy - wszystko mieło po zastosowaniu odpowiednich ćwiczeń na szyję. Po prostu po zimie jak zakładamy na łepetyne kask, który co by tu nie gadać troche waży i dokładając do tego pęd powietrza nadwyrężamy kręgi które i tak większość z nas ma dość słabe (disiejszy styl życia) . Poćwiczcie troche mięśnie karku, na wiosne przyznacie mie racje.


Pozdrawiam gery73
_________________
Suzuki LS 650, V-star 650, Kawasaki ZG 1200 Voyager
 
 
U-BOOT 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2018
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 1314
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-14, 16:22   

Generalizujesz. Piszesz "mi się wydaje". Mi się nie wydaje,bo to ja trafiłem na drogowego bandytę. Jechałem zgodnie z przepisami i może to tak rozsierdziło pana kierowcę,który postanowił mi pokazać gdzie jest moje miejsce. Boję się że jeszcze kiedyś trafię na podobnego oszołoma. Nie żyjemy idealnym świecie,gdzie wszyscy przestrzegają prawa. Czasem nawet oczy w dupie nie pomogą. Tego się boję,bo nasrępnym razem mogę nie mieć tyle szczęścia co wtedy. Oby nie... A latam bo to kurde kocham ;D
_________________
Królowa jest tylko jedna.
Honda Africa Twin CRF 1000
 
 
gery73 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2003
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 232
Skąd: Kielcówek
Wysłany: 2013-01-14, 17:04   

Mnie się wydaje ... może rzeczywiście nie potrzebnie piszę "mnie się wydaje" - zadam pytanie co z tą sytuacją zrobiłeś (przy całym współczuciu dla Ciebie) - ja z chamstwem i bandyctwem walczę i nie popuszczam, gościa który mnie zepchnął do rowu dwa lata temu z premedytacją jak jeszcze jeździłem LS-em - pozbawiłem prawa jazdy i skasowałem na taka kasę że nawet jak prawko odzyska to dwa razy pomyśli zanim coś takiego zrobi jeszcze raz, oczywiście wszystko odbyło się za pośrednictwem sądu (co by nie było). Każdy z nas narzeka że sa łamane przepisy że inni ich na drodze nie szanują, że są pokrzywdzeni itd. itp. tylko czy ktoś z Was widząc jak koleś wyprzedza na pasach, spycha inne pojazdy z drogi jeździ na czerwonym itd. coś robi ? - otóż ja tak nie boje się tego powiedzieć zawsze dzwonie na policje i juz kilkanaście razy byłem wzywany w charakterze świadka (chciało by się Wam), choć czasu za wiele nie mam. Dlaczego tak robie ? - może dlatego że widziałem śmierć chłopaka na przejściu dla pieszych ... Więc Panowie koniec pier...lenia - chcecie porządku to trzeba zacząć od siebie. Idiotów nie brakuje a cwaniaków w tym kraju jest jeszcze więcej, ale z doświadczenia wiem, że każdego z nich jak lekko przycisnąć to pękają jak bańki mydlane i płaczą przez telefon żeby im odpuścić.


Ps. Ja też tak jak Kolega boję się jeździć i jeźdze wolno co nie przeszkadza w sezonie zrobić powyżej 25000 km, też mam lęki przed skrzyżowaniami i zawsze zwalniam bo najzwyczajniej nie ufam i nie wiem co za chwile może się stać- ale moim zdaniem takie podejście do jazdy charakteryzuje ludzi odpowiedzialnych - jak by to nie zabrzmiało.


Pozdrawiam gery73
_________________
Suzuki LS 650, V-star 650, Kawasaki ZG 1200 Voyager
 
 
U-BOOT 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2018
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 1314
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-14, 17:19   

Sprawca uciekł. Świadkowie się rozjechali. Ja zostałem w rowie. I dupa blada.
_________________
Królowa jest tylko jedna.
Honda Africa Twin CRF 1000
 
 
gery73 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2003
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 232
Skąd: Kielcówek
Wysłany: 2013-01-14, 17:55   

No własnie tak to jest - większość spieprza "bo po co mu kłopot" . Ja zastanawiam się czy na ten sezon nie kupić kamerki na kask - widziałem juz parę filmików nagranych przez motocyklistów no i kilka osób na trasie z czymś takim na głowie.

gery73
_________________
Suzuki LS 650, V-star 650, Kawasaki ZG 1200 Voyager
 
 
kris sps20xx 


Rocznik: 2007
Wiek: 55
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 130
Skąd: bielsko - biała
Wysłany: 2013-01-14, 18:13   

gery73 napisał/a:
No własnie tak to jest - większość spieprza "bo po co mu kłopot" . Ja zastanawiam się czy na ten sezon nie kupić kamerki na kask - widziałem juz parę filmików nagranych przez motocyklistów no i kilka osób na trasie z czymś takim na głowie.

gery73


co do bóli
pierwsza nasza wspólna trasa z żona to Chorwacja,i uwaga :shock: 960 km w około 12 godzin intruderem vl 1500

najbardziej szczypie zawsze dupsko.. :shock:


kamerke na kasku mam,ale zawsze włączam na ciekawe widokowe odcinki..
na miescie nie włączam..
_________________
suzuki intruder vzr 1800-moje ;)
drag star 650 classic -żony :)
https://picasaweb.google.com/111944335513409273641/MotoWakacjeLipiec20126400KmW16Dni14Krajow
https://picasaweb.google.com/111944335513409273641/MotoCHORWACJAMAJ20115DNI3300Km
 
 
gery73 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2003
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 232
Skąd: Kielcówek
Wysłany: 2013-01-14, 19:30   

No kanapa na VL-u jest troche lepsza niż na XVS-ie - ale mnie tam dupsko nie dokucza - to chyba kwestia ilości dodatkowych kilogramów tu i ówdzie. Choć kolega jeżdżący BMW LT twierdzi, że im twardsza kanapa tym lepsza na dłuższe trasy.


gery
_________________
Suzuki LS 650, V-star 650, Kawasaki ZG 1200 Voyager
 
 
majkelpl 


Model: RS1600
Rocznik: 2001
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 466
Skąd: United Kingdom
Wysłany: 2013-01-15, 15:00   

gery73 napisał/a:
ja z chamstwem i bandyctwem walczę i nie popuszczam, gościa który mnie zepchnął do rowu dwa lata temu z premedytacją jak jeszcze jeździłem LS-em - pozbawiłem prawa jazdy i skasowałem na taka kasę że nawet jak prawko odzyska to dwa razy pomyśli zanim coś takiego zrobi jeszcze raz, oczywiście wszystko odbyło się za pośrednictwem sądu (co by nie było). Każdy z nas narzeka że sa łamane przepisy że inni ich na drodze nie szanują, że są pokrz


Napisz jeszcze ile to trwalo.
Bo u mnie sprawa jeszcze u bieglego lezy a gdzie da sadu ...
I co z tego ze tez mam taki plan, ze jego wina skoro juz dwa lata od wypadku plyna a skurwesyn chodzi bezkarny i sie cieszy pelna geba ...
Poza tym ..... to chyba nie temat do tego bo sie wszystko odbiega od sedna.
_________________
WRS OG 11
ISRA 27062
SREU 614
 
 
Kyokushin 



Model: DS 1100 Custom
Rocznik: 2008
Wiek: 42
Dołączył: 28 Sie 2012
Posty: 271
Skąd: Układ Słoneczny
Wysłany: 2013-01-15, 20:35   

gery73 napisał/a:
Idiotów nie brakuje a cwaniaków w tym kraju jest jeszcze więcej, ale z doświadczenia wiem, że każdego z nich jak lekko przycisnąć to pękają jak bańki mydlane i płaczą przez telefon żeby im odpuścić.


Nie ma litości dla skur...synów. Jestem tego samego zdania co Ty.

gery73 napisał/a:
, też mam lęki przed skrzyżowaniami i zawsze zwalniam bo najzwyczajniej nie ufam i nie wiem co za chwile może się stać- ale moim zdaniem takie podejście do jazdy charakteryzuje ludzi odpowiedzialnych - jak by to nie zabrzmiało.


Mam identyk.

Odnośnie spychania - nie miałem takiej sytuacji obym nie miał, generalnie zjeżdżam ludziom raczej z drogi. To jest najczęściej 1300kg vs 300kg. Próba jakiegokolwiek przykozaczenia, czy udowodnienia debilowi że jest debilem się nie może, ale się skończy na 100% tragicznie.

Teksty o gościach którzy urwali komuś lusterko czy błotnik, walnęli w jape i odjechali można postawić obok smoków, zombie i królewny śnieżki. Te sytuacje, rzeczy, miejsca, nie istnieją.
Bo co byście zrobili jadąc 1300kg autem (mały compact) jakby ktoś wam dał w jape, zniszczył mienie i obok wsiadł na motocykl? Ja bym mu oddał 1300kg pociskiem (fakt że nie podczas jazdy, za lusterko nie chciałbym zabić, ja mam tego świadomośc, wy też, ale ludzie nie), zwyczajnie chciałbym zatrzymać kogoś kto mnie zaatakował i uszkodził mi auto, to naturalny odruch.
Są ludzie i jest ich wielu, którzy zrobią to samo za to że im faka pokażecie albo puścicie wiązkę.

Niebezpieczni są idioci siedzący 'na zderzaku', Ty chcesz jechać normalnie a taki cymbał Cię pogania.

Wyczaiłem na to pewien sposób, jak jadę motocyklem to trochę zwalniam, zjeżdżam i macham ręką żeby mnei wyprzedził. Lepiej niech idiota pojedzie z Bogiem niż ma mnie po złości spychać czy mi hamować. Na motocyklu mogę sobie zrobić kuku.
Problem tylko taki że często są tak blisko że nie widać ich w lusterkach.

Jak jadę autem to generalnie mi to wisi że ktoś jedzie 5cm za mną. Najwyżej jemu strzeli airbag a ja zmienię zderzak, albo i to nie, tył jest twardy.

To nie psycha siada, ale najczęściej po dzwonie sobie człowiek uświadamia co znaczy E=0.5mv^2.

Wszystko jest fajnie dopóki jest fajnie, wiatr we włosach, bądź muzyczka z głośników. Żada prędkość nie straszna. Dopiero jak coś człowieka (albo w coś się) pierdzielnie przy na tyle niskiej prędkości że przeżyje i się we łbie kilka lat pokreci to zaczyna rozumieć, że energia rośnie w kwadracie do prędkości.

Psuje to przyjemność z jazdy i to mocno.

Co może uratować, niezależnie od sytuacji to niska prędkość, nawet jak ktoś walnie, to mniejsze będą skutki. Czemu jak rowerzysta walnie w motocyklistę to najczęściej motcyklista jest poszkodowany mimo że jedzie ubrany? Bo jedzie x razy szybciej i wali w glebę x^2 razy mocniej.
O miękkich klockach i miękkich oponach, nastawionych na przyczepność na śliskim a nie na mileage, nie muszę mam nadzieję wspominać.

Cytując klasyka: "Tylko spokój może nas uratować".
- Zajedziecie komuś droge - przeproście, podnieście rękę.
- Ktoś Wam zajedzie drogę - jedździe dalej w swoją stronę. On ma min 1300kg pocisk, Wy nie.
- Złapie Was ''k....wica"? zjedźcie na pobocze, kilka głębszych wdechów, łyk coli. Cooldown. Nieszczęścia chodzą parami. Po jednym idiocie na 99% pojawi się jakis kolejny, pies, kot dziura, plama, bo tak jest. W nerwach przegapicie i pozamiatane.
- jak coś się dzieje? zatrzymać się. wśród ludzi, żeby byli świadkowie. W nerwach łatwo o błąd, bądźmy szczerzy, nikt tu nie jest stonerem ,nie ma skilla, ultra stalowych nerwów, motocykl to nie skręcający cruiser. Ucieczka i wysoka prędkość to gwarantowany dzwon.

A co do kamery? Warto mieć.
W razie dzwonu, na 100% gość/babka powie że jechał dawca, wariat, gnał na motocyklu i ona nie widziała, bo jak.
Wy nie będziecie mieć okazji powiedzieć nic, w najlepszym przypadku po paru (tygo )dniach w gipsie coś wystukacie morsem.
 
 
gery73 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2003
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 232
Skąd: Kielcówek
Wysłany: 2013-01-15, 21:41   

Co do długości załatwiania sprawy - zdarzenie miało miejsce 29 sierpnia sprawa zakończona została 27 grudnia 2011 r.
Co do reakcji na drodze to też uważam ze spokój to podstawa i nigdy nie szukam zaczepki - natomiast zawsze reaguję na zachowania zagrażające życiu innych osób.

Ale koniec o tym bo jak kolega trafnie zauważył odbiegliśmy od tematu.

gery73
_________________
Suzuki LS 650, V-star 650, Kawasaki ZG 1200 Voyager
 
 
sherman 



Model: DS 650 Classic
Rocznik: 2007
Wiek: 29
Dołączył: 30 Gru 2011
Posty: 221
Skąd: Legionowo
Wysłany: 2013-01-17, 07:42   

gery73, Moim zdaniem nikt nie odbiega od tematu, niektórym podczas jazdy pierwsze mogą siadać nerwy. I są przypadki, że nie ma co się dziwić, bo kierowcy puszek potrafią niezłą maniane odwalić. Ale nie bronie również motocyklistów :)

gery73 napisał/a:
też mam lęki przed skrzyżowaniami i zawsze zwalniam bo najzwyczajniej nie ufam i nie wiem co za chwile może się stać- ale moim zdaniem takie podejście do jazdy charakteryzuje ludzi odpowiedzialnych - jak by to nie zabrzmiało.


No i masz szacun za to. :uklon5:
Lepiej zwolnić porządnie i przewachlować biegi. A z doświadczenia widzę, że dużo kierowców nie uważa na skrzyżowania równorzędne, gdzie obowiązuje zasada "prawej ręki". Ich zasada to "prawo silniejszego".

Kyokushin napisał/a:
Cytując klasyka: "Tylko spokój może nas uratować".
- Zajedziecie komuś droge - przeproście, podnieście rękę.
- Ktoś Wam zajedzie drogę - jedździe dalej w swoją stronę. On ma min 1300kg pocisk, Wy nie.
- Złapie Was ''k....wica"? zjedźcie na pobocze, kilka głębszych wdechów, łyk coli. Cooldown. Nieszczęścia chodzą parami. Po jednym idiocie na 99% pojawi się jakis kolejny, pies, kot dziura, plama, bo tak jest. W nerwach przegapicie i pozamiatane.
- jak coś się dzieje? zatrzymać się. wśród ludzi, żeby byli świadkowie. W nerwach łatwo o błąd, bądźmy szczerzy, nikt tu nie jest stonerem ,nie ma skilla, ultra stalowych nerwów, motocykl to nie skręcający cruiser. Ucieczka i wysoka prędkość to gwarantowany dzwon.


Przyjmę te zasady do serca. Powinny być one raczej niezbędne dla każdego motocyklisty, dzięki temu lepiej szerzyłaby się kultura na drogach. :)
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group