[qbczas1984]

Pieknie pomykam sobie po miescie, juz do domu jechalem ja na prawym pasie puszka na lewym na tej samej wysokosci, no ale ja Pana widzialem on mnie nie i dawaj na moj pas, ja na bok chycilem kraweznik i zdecydowalem sie polozyc. Ja caly moto troche sfatygowane, poszedl gmol, podest blotnik i tlumik porysowany. Zadzwonilem po policje przyjechali orzekli wymuszenie na moja korzysc i teraz czekac musze. I wlasnie mam pyatnie jak ubezpieczalnie wyplacaja za moto, da rady wszytsko naprawic za to co dadza. Bo jak by to byl samochod to bym sie nie martwil. Aha najlepsi byli Panowie policjanci okazalo sie ze to tez motocyklisci:)) Pozdrawiam

[zen]

Poszukaj na forum, przy okazji wypadków było sporo informacji na temat wyciskania ubezpieczalni

[pajakbielsko]

albo PW do Darksaida, chyba też coś ostatnio miał z ubezpieczycielami do czynienia

[jaro]

jeszcze Ci zostanie na dużeeeeeeeeeeeeeee piwo, straty masz na kilka tyś. po cenach serwisowych.

[Długi63]

[quote="qbczas1984" puszka na lewym na tej samej wysokosci, [/quote]

Unikam takich sytuacji, on Cię nie widział. Jest taki moment, że w lusterku z prawej już nie widać, a przez szybę z boku jeszcze nie widać , szczególnie w przypadku ciężarówy. I jeszcze jedno, w martwym punkcie (najlepszy to jest komplet lusterko słupek) potrafi zginąć z pola widzenia całe auto
Dobrze, że się skończyło w miarę łagodnie

[CaponeAl]

Dobrze, że Ty cały, a moto się naprawi.

[Demolka]

Shipp jest na bieżąco w sprawie odszkodowania

[aldus75]

tak jak Jaro napisał ,zostanie ci na duuuuże piwo a nawet na więcej

[U-BOOT]

Naprawiaj moto i ciesz się że z tobą wszystko ok