YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Kaski - używany kask - czy warto kupić

Zyjon - 2013-12-18, 14:12
Temat postu: używany kask - czy warto kupić
Szukając kasku zgadałem się z kolegą, który chce sprzedać kilkuletniego schubertha C3. Jeszcze go nie "macałem", jednak ma on wyglądać jak nówka i nigdy nie upadł. Powyższą kwestię nie poddaję zapytaniu (kolegę znam dobrze i mam do niego zaufanie).
Pytanie dotyczy samej kwestii kupna używanego kasku - czy używany dopasuje się do mojej głowy (parę tysięcy w nim kolega zrobił).
Czy kwota 1000 zł (to jest mój maks na taki zakup) jest atrakcyjna za taką używkę, czy też lepiej kupić nówkę (zastanawiałem się nad Scharkiem openline lub Nolanem 104).
Dziękuję za wszelki opinie.

robert bagan - 2013-12-18, 15:20

za tysiaka to zawsze coś znajdziesz nowego, chyba że wolisz czyjeś smrody
andrzejnow666 - 2013-12-18, 15:20

za 1000 bym brał jeżeli jest z pewnych rąk. Jeżeli to dobry kumpel to niech ci go udostępni na 2-3 dni. Pogoda na razie pozwala na przejażdżki więc kask na głowę i od razu będziesz wiedział czy gdzieś cię nie podwiewa z powodu rozmiarów głowy poprzedniego właściciela. Ja też chciałem kupić nową C3 i miałem ją nawet w domu 2 dni ale po zapięciu szczęki kask stawał się jakby o nr mniejszy i strasznie mnie to męczyło. C3 w motoakcesoriach wymieniłem na mniejszą dla żony a ja wziąłem dla siebie J1 i teraz jest ok
Gandalf - 2013-12-18, 15:52

Ja używam swojego C3 od 4 sezonów - nosi ślady używania, ale pod względem mechanicznym i wygody jest bez zarzutu. Osobiście za 1000 PLN bym go spokojnie polecał. Tym bardziej, że możesz wypiąć i wyprać CAŁĄ podpinkę, czego nie uświadczysz w większości kasków nowych poniżej tej kwoty ;d

Pierwotnie chciałem kupić kask otwarty (bo to jednak bliżej "choperowej duszy") i w szczękowcu jakoś tak dziwnie mi było śmigać. Ale tylko na początku sezonu, do pierwszej poważnej 100 km jazdy w strugach deszczu - zero zaciekania, sucha broda i szyja, a do tego wyciszenie na rozsądnym poziomie.

Oceniając 4 lata używania:
=================
plusy / minusy
+ wytrzymałość
+ jakość wykonania
+ funkcjonalność
+ ciężar
- cena części zamiennych: wymiana szybki z anty-fogiem ok 400 PLN, ale tylko i wyłącznie z własnej głupoty i nieuwagi - przednią szybkę załatwiłem w garażu, jak się schylałem, anty-fog za dokładnie czyściłem ręcznikiem papierowym (stosować tylko irchę, lub microfibrę i samą ciepła wodę).

Beny - 2013-12-18, 17:22

ja też mam C3 jeden sezon. Zadowolony jestem bardzo zwłaszcza, że nie mam szyby w motocyklu :)
Nie wypowiem się czy 1kPLN to dużo czy mało bo nie znam stanu ale jeżeli jest OK to wart swojej ceny

MARSINUS - 2013-12-18, 18:23

A ja mam zasadę, że używanych kasków się nie kupuje :nie_wiem:
Jarek74 - 2013-12-18, 19:43

kask to rzecz bardzo osobista, nie chciałbym po kimś nosić
Zyjon - 2013-12-18, 20:37

Dziękuję za opinie. Nurtuje mnie to, czy używany kask już dopasowany do czyjegoś kształtu głowy można ponownie dopasować do innej głowy (teoretycznie mam głowę ciut większą).
Co do ceny, to nabieram powoli opini, że chyba lepszy pewny używany C3 niż nowy N140, czy Shark

U-BOOT - 2013-12-18, 22:02

Wyściułkę kasku można wyprać i zdezynfekować,lub wymienić na nową.
MARSINUS - 2013-12-19, 09:54

Tu nie chodzi o wypranie wyściółki :/ ale o bezpieczeństwo,
Etek - 2013-12-19, 11:07

Za tysiak używany kilkuletni kask???
To chyba jakieś żarty....

U-BOOT - 2013-12-19, 14:33

MARSINUS napisał/a:
Tu nie chodzi o wypranie wyściółki :/ ale o bezpieczeństwo,

Jeśli kask nie był walony,to w czym problem?

Emil - 2013-12-20, 07:41

A.R.T.,
Schuberta też kupisz w oficjalnej sieci dealerskiej za 1900 "starego" tzn tego bez Pro.
Mi też zdecydowanie lepiej na głowie leży Schubert niż Shoei Neeotec, chociaż Neotec przyglądając się obu jest też super. Wygrała wygoda i dopasowanie do głowy.

moondek - 2013-12-20, 10:23

U-BOOT napisał/a:
Jeśli kask nie był walony,to w czym problem?

Właśnie... Ja zaraz będę żenił N43 i zadaję sobie to samo pytanie lol To tak jak przy kupnie samochodu, na bezpieczeństwo wpływają zapluta kierownica i zapierdziałe fotele... ;)

U-BOOT - 2013-12-20, 11:31

moondek napisał/a:
U-BOOT napisał/a:
Jeśli kask nie był walony,to w czym problem?

Właśnie... Ja zaraz będę żenił N43 i zadaję sobie to samo pytanie lol To tak jak przy kupnie samochodu, na bezpieczeństwo wpływają zapluta kierownica i zapierdziałe fotele... ;)

Tylko koniecznie podaj VIN. Ja swojego starego N 43 nie sprzedaję. Nie mam takiego wroga jeszcze , którego bym chciał tak przekręcić. ;D

moondek - 2013-12-20, 11:36

U-BOOT napisał/a:
Ja swojego starego N 43 nie sprzedaję. Nie mam takiego wroga jeszcze , którego bym chciał tak przekręcić. ;D

No już nie przesadzaj... :) N43 ma tylu fanów, że na pewno ktoś by się skusił lol I ch... że trzeszczy, że głośno... :) Znam takich, co marzą o Renault 4, choć to przecież wyrób samochodopodobny ;) lol

A.R.T. - 2013-12-20, 12:20

moondek napisał/a:
N43 ma tylu fanów, że na pewno ktoś by się skusił lol I ch... że trzeszczy, że głośno..

właśnie trzeszczy, skrzypi itp. ;D
tez obecnie mam n 43 i tak sie zastanawiam, czy jak kupie super cichego schubertha c3 to nie będzie za duży szok dla organizmu :buahahaha:
a poza tym uważam ze n43 to dobry kask.

Emil, wiem ze kupie za tyle, tylko neotec bardziej jest porównywalny do c3 pro a to juz inna cena. ;/

Etek - 2013-12-20, 12:37

Jeszcze dla ciekawości krótka historia z neote'kiem i dlaczego warto inwestować w bezpieczeństwo...
Na jazdach testowych miałem również testowe kaski shoei.
Koleś przyjechał, wsiadł na k1300s i ruszył.
Miał na budziku ok. 160 km/h kiedy widzę jak kask leci w górę na wysokość 2 piętra i z hukiem (był ode mnie jakieś 400 metrów) spada na asfalt. Myślę sobie niezła kicha, ale dobrze że za nim nikt nie jechał i nikomu nic się nie stało a kask.... trudno koleś padnie na dwa tysie...
Kiedy się pozbierał i podjechał do mnie przyznał, że kasku nie zapiął i nawet nie zamknął szczęki....
Spojrzałem na kask a tu...... do wymiany jedynie wizjer (nie pękł tylko mocno się porysował) - skorupa miała dwie małe ryski.

GG - 2014-01-21, 18:45

Etek
Moje pytanie w tej kwestii:
Czy twoim zdaniem , da się naprawić powyższy kask.

Według mojej wiedzy , taki kask powinien wylądować w śmietniku.
Dlatego nigdy nikomu nie zaufam w kwestii kasku. Używki nie kupię (ale nie doklejać tego do pierwszego posta), a swojego kasku nie pożyczę nawet własnej żonie.

Raider - 2014-01-21, 23:40

Etek napisał/a:
widzę jak kask leci w górę na wysokość 2 piętra i z hukiem (był ode mnie jakieś 400 metrów) spada na asfalt.

Spojrzałem na kask a tu...... do wymiany jedynie wizjer (nie pękł tylko mocno się porysował) - skorupa miała dwie małe ryski.



To bardzo źle świadczy o tym kasku. Skoro nie pękł, to znaczy, że właściciel po uderzeniu w tym kasku będzie miał z mózgu kisiel.


Mnie zawsze uczono, że kask przy uderzeniu ma pękać przyjmując pierwszy impet.

Kiedyś były w autach montowane pneumatyczne amortyzatory. Auto po czołowym uderzeniu w ścianę było całe. W ogóle nie draśnięte! Niestety, o ludziach w środku już tego nie dało się powiedzieć :)

witek1965 - 2014-01-22, 02:30

Raider napisał/a:
Kiedyś były w autach montowane pneumatyczne amortyzatory.
gdzie, w jakich , kiedy ? :nie_wiem:
Raider napisał/a:
kask przy uderzeniu ma pękać przyjmując pierwszy impet.
zgodzę się, że ma przyjąć pierwszy impet, ale dlaczego zaraz pękać ? Dzisiejszy kask trochę różni się od orzeszka z lat 70-tych, czy popularnych kasków z USA, o twardej skorupie, wykładce z twardej pianki (styropian) i cienkiej warstwy gąbki.
Zgodzę się, że kask po spotkaniu z asfaltem można uznać za zniszczony. Nie wiadomo, a nikt nie będzie pozaprowadzał badań nad strukturą skorupy na ile się odkształciła, czy można jeszcze stosować, czy nie. Ale od razu zakładać, że przy uderzeniu musi popękać ? Są poza skorupą jeszcze dwie warstwy, które maja określone zadania. Tak mi się wydaje na podstawie tego co czytałem, ale oczywiście mogę się mylic.

GG - 2014-01-22, 06:28

Również uważam że nowoczesne kaski mają w sobie kosmiczne technologie. Pochłanianie energii odbywa się w zupełnie inny sposób, jak jeszcze kilka lat temu i zapewne zupełnie inaczej jak kaski wyprodukowane"jutro". Należy zauważyć przy tym, że mowa o jednym z najbardziej zaawansowanych kasków cywilnych.
Sprzęt taki jest równocześnie bardzo delikatny. Nawet niewłaściwe czyszczenie , lub pozornie niegroźny upadek kasku, może obniżyć jego bezpieczeństwo. Producent wręcz zabrania oklejania czy też malowania.
Może jestem przewrażliwiony, ale wolę poświęcić chwilę i starannie odłożyć kask, niż dać go przytrzymać np. synowi na wspólnych wyjazdach.

Etek - 2014-01-22, 10:26

Cytat:
Etek
Moje pytanie w tej kwestii:
Czy twoim zdaniem , da się naprawić powyższy kask.


Zadajesz retoryczne pytania.
Powyższy kask pewnie jeździ u kogoś, kto okazyjnie kupił tanio superkask....
(taki ma sprzęt jak większość szukających superokazji...)
Nie mnie oceniać jak ma się zachowywać materiał z którego produkują kaski i jak zachowuje się mózg motocyklisty...
Smutne, ale prawdziwe jest to, że podczas wypadku mamy małe szanse na wyjście bez szwanku...
A jak starannie odłożysz kask na półkę... to pewności nie ma, że to coś zmieni...

Etek - 2014-01-22, 11:03

Fakt - wszędzie czyha zło....
GG napisał/a:
Może jestem przewrażliwiony

Potwierdzam - jesteś.
Jaki poziom argumentów Ciebie zadowala? Sam ruszyłeś temat naprawy takiego kasku, więc wyłuszczyłem Ci jak jest w realu...
Idąc dalej Twoim tokiem myślenia to każde uderzenie, spadnięcie kasku równa się zakupem nowego..... co mnie akurat baaaardzo cieszy. Oby więcej takich przewrażliwionych! ;D

GG - 2014-01-22, 11:19

[quote="Etek"]
Cytat:

Smutne, ale prawdziwe jest to, że podczas wypadku mamy małe szanse na wyjście bez szwanku...
A jak starannie odłożysz kask na półkę... to pewności nie ma, że to coś zmieni...

Spodziewałem się że napiszesz iż używanie wspomnianego kasku jest wysoce niebezpieczne i nie należy kupować używanych kasków niewiadomego pochodzenia.
Że jest różnica pomiędzy puknięciem kasku o spacerówki czy bak , a spadnięciem kasku z kufra R1200gs (na oko 1,5m).

Może to powód do jazdy bez kasku, co ciebie akurat powinno bardzo zmartwić.
A może powód żeby nie jeździć wcale, co by cię wręcz pogrążyło .

To że dbam o wszystkie moje rzeczy ma inną nazwę- na pewno nie przewrażliwienie .
I nie składa się na to tylko staranne ich odkładanie, ale również używanie, dbałość o czystość (co nie oznacza że kupię od ciebie środki do pryskania w kasku, po kaski i po szybce), oraz właściwa ich konserwacja.

Każdy jeździ w czym chce , jak chce i dokąd chce i niech tak zostanie .

Etek - 2014-01-22, 11:32

Widzisz i temat sam zamknąłeś a sprowadziłeś do tego, że dbasz o wszystkie swoje rzeczy.... co to kogo obchodzi?
To jak prowadzę biznes to też nie twoja sprawa.
Temat był o używanym kasku a skończyło się jak zwykle...

GG - 2014-01-22, 11:39

Widzisz Etek, gadasz jak moja żona. Lawirant z ciebie na 102.

Taki temat powinien zamknąć się w drugim poście:

OMIJAJ UŻYWANEGO KASKU JAK DIABEŁ ŚWIĘCONEJ WODY ! !!

Joe Rocket - 2014-01-22, 12:38

Zyjon napisał/a:
Pytanie dotyczy samej kwestii kupna używanego kasku - czy używany dopasuje się do mojej głowy (parę tysięcy w nim kolega zrobił).

Odpowiedź jest prosta. Z całą pewnością się NIE dopasuje. Kask układa się już po kilkuset km, zwłaszcza warstwa EPS. Wyściółkę możesz zmienić, ale styropianu już nie. Nigdy nie kupiłbym garnka, który ktoś założył do czegoś więcej niż przymiarka.

MARSINUS - 2014-01-22, 13:06

Generalnie z bitym kaskiem jest jak z bitym autem - nie powinno się ich kupować.

Tak tak wiem tylko draśnięty i w ogóle używała go kobieta, na wyjazdy do kościoła ;D niestety w PL jest tak, że wszystko można sprzedać żeby mieć zysk, a łowcy okazji chętnie kupują :/

A to dlatego żeśmy są bidoki albo sorry taki mamy klimat :D

Na kursie prawa jazdy który miałem przyjemność odbyć w UK (tak tak przyjemność włącznie z egzaminem - nie ma co porównywać z maszynkami do robienia pieniążków w PL) instruktorzy podkreślali kilka istotnych informacji na temat kasków.
1. Nie kupować używek od brata, cioci, wujka ani na ebay'u (lub allegro)
2. Nie oklejać i nie malować kasków zwłaszcza z tworzyw nawet w "profesjonalnych malarniach" itp. Tu profesjonalny dotyczy samego malowania, a nie tego jak użyte lakiery wpłyną na skorupę kasku. Co innego fabrycznie malowane kaski.
3. Jeżeli chcemy się pozbyć kasku to w ramach bezpieczeństwa innych należy go pozbawić zapięcia przez obcięcie pasków tuż przy skorupie, wyciągnięciu wyściółki i najlepiej wkładki styropianowej, którą należy zdeptać, połamać na kawałki.

Z tego co zauważyłem u pospolitego motonity tam jest jednak nieco większa świadomość tego typu spraw bo ich też po prostu uczą takich rzeczy. Mało tego sam byłem świadkiem rozczłonkowania zużytego kasku przez sąsiada przed jego wyrzuceniem do kosza.

A u nas ? Świadomość takich sprzedających i kupujących ? Bliska 0.

4. Kask wymieniać regularnie co 3-5 lat w zależności od intensywności użytkowania. Warunki atmosferyczne mają wpływ na skorupę zwłaszcza plastikową (potwierdzam to również jako pracownik firmy zajmującej się przetwórstwem tworzyw sztucznych).
Skorupa na bazie kompozytów jest trwalsza ale nie wieczna. Ciepło, zimno, słońce (zwłaszcza), deszcz itp powodują zbytnie rozmiękczenie lub stwardnienie skorupy, która traci swoje właściwości. I przy upadku rzeczywiście może być kisiel z mózgu.



witek1965 napisał/a:
Dzisiejszy kask trochę różni się od orzeszka z lat 70-tych, czy popularnych kasków z USA, o twardej skorupie, wykładce z twardej pianki (styropian) i cienkiej warstwy gąbki.


;)

Wiciu, a rozbierał Ty swój kask kiedykolwiek ?

Orzeszki w latach 70 miały skorupę i "naciąg skórkowy wiązany na środku promieniście sznurówką :D

A to współczesny i nowoczesny kask

http://www.scigacz.pl/zdj...achera.jpg.html

- 6-warstwowa, mocna skorupa z włókna węglowego (T800)
- wypełnienie EPS
- system z możliwością regulacji głośności szumów
- AROS (Anti-Roll-of-System) - system zapobiegający przemieszczaniu się kasku
- paski zapinające z tytanowym nitami
- wewnętrzny system wentylacji
- system szybki w pozycji zamkniętej
- kuloodporna dwuwarstwowa szyba
- szczękowa część kasku wzmocniona włóknem węglowym (T1000)
- wentylacja części szczękowej kasku

Ja tu widzę skorupę, wypełnienie z być może styropianu i wyściółkę, zapewne podszytą gąbką ;) Ale użyte materiały nooo to już zupełnie inna bajka...

witek1965 - 2014-01-22, 13:31

GG napisał/a:
Używki nie kupię (ale nie doklejać tego do pierwszego posta), a swojego kasku nie pożyczę nawet własnej żonie.
ostatniej części zdania nawet nie skomentuję.
ja swojej oddam wszystko. Jak będzie taka potrzeba to ona pojedzie w moim, a ja z goła głowa.
I nie mam zamiaru udowadniać jak bardzo jest to normalne .
MARSINUS napisał/a:
Wiciu, a rozbierał Ty swój kask kiedykolwiek ?
jakbyś czytał forum wnikliwie to byś nie zadawał takich pytań ;D
Rozbierał i nawet poprawiał fabrykę. Kilka kropli kleju tam gdzie włoski paprok go pożałował, co więcej, ja nawet ośmielam się wyściółką wyjmować i prać i nie robię tego delikatnie. Nie traktuje kasku jak wazy z epoki Ming.

[ Dodano: 2014-01-22, 13:36 ]
MARSINUS napisał/a:
wypełnienie z być może styropianu
w Nolanie to już nie jest być może

Cytat:
Wewnętrzna część skorupy formowana jest wtryskowo ze styropianu. Może posiadać również zróżnicowaną gęstość dla różnych obszarów. Funkcja ta ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia prawidłowej reakcji kasku podczas konieczności pochłaniania wstrząsów, a tym samym lepiej spełniać wymagania norm międzynarodowych.


w Shoei czy wspomnianym przez Ciebie Shubercie, będzie to ESP o zróżnicowanej gęstości, właśnie po to, żeby pochłonęła energie uderzenia.

[ Dodano: 2014-01-22, 13:42 ]
Joe Rocket napisał/a:
Wyściółkę możesz zmienić, ale styropianu już nie.
niektóre firmy oferują wszystko. Skorupę wewnętrzną również. Tylko jak się już kupi skorupę wewnętrzną, czy to styropianową, czy ESP, w zależności od kasku i wyściółkę plus używany kask, to wyjdzie drożej jak kupno nowego kasku. Skorupa i wyściółka nie stanowią marginalnej części składowej ceny kasku.
witek1965 - 2014-01-23, 02:04

Cytat:
Zaprzeczasz sam sobie.
w czym ? że oddałbym swój kask żonie w razie potrzeby ? a Ty nie. To nie moja wina, ja mam takie poglądy, nie traktuje tez kasku jak wazy etruskiej, czy innego cennego eksponatu. Po prostu wali mnie to. Podzielam zdanie Etek. Nie rozczulam się jak spadnie na podłogę, czy w inny sposób zostanie zbrukany. Producent przeprowadził szereg testów nie po to, żebym miał się o to martwić. Krew cię zalewa, że nie znalazłeś naśladowców w swoich przekonaniach ? Twój problem.
Nie popieram kupna kasku używanego, jeśli chcesz to koniecznie przeczytać, ale tez nikogo za to nie ganię. Zamiast się żalić, obroń swoje stanowisko, albo daj sobie spokój bo walisz :wmur: i tylko się pogrążasz :poddajesie:

GG - 2014-01-23, 06:53

witek1965 napisał/a:
Producent przeprowadził szereg testów nie po to, żebym miał się o to martwić. Krew cię zalewa, że nie znalazłeś naśladowców w swoich przekonaniach ? Twój problem.


Ten sam producent który przeprowadza testy, daje do kasku pismo obrazkowe , dla takich właśnie osób, które nie czytają zaleceń jak sprzęt użytkować.
Paradoksalnie im droższy kask tym bardziej należy się z nim "cackać".

Tym się właśnie różnimy, że ty strasznie przeżywasz każde napisane słowo na tym forum. Wiedz więc że nic mnie nie zalewa, a wręcz mnie rozśmiesza postawa emocjonalna. Ale może to brak wiatru we włosach.

Jeżeli jesteś przekonany że nie znalazłem naśladowców w dbaniu o kask, to chyba czytamy inne wersje tego forum, a nawet tematu.

Jak już wcześniej napisałem , temat powinien zamknąć się w drugim poście .

pyra - 2014-01-23, 07:21

witek1965 napisał/a:
Nie rozczulam się jak spadnie na podłogę
o to,to ;D ale też nie wbijam nim gwoździ ;D
GG, widzę że jednak Twoje słowo musi być ostatnie ;/ znasz powiedzenie o beczce soli (lub wódy) ? - nie oceniaj zbyt pochopnie userów.
a ogólnie to pieprzymy........
nie przesadzał bym z zakupem używanego kasku, większość z nas jeździ na używanych motocyklach i od jego przeszłości więcej zależy - wszyscy chcemy wierzyć że to właśnie NASZ jest bezwypadkowy :hahaha:

witek1965 - 2014-01-23, 11:35

GG napisał/a:
Jeżeli jesteś przekonany że nie znalazłem naśladowców w dbaniu o kask, to chyba czytamy inne wersje tego forum, a nawet tematu.


czy aby na pewno :hahaha:

GG napisał/a:
Może jestem przewrażliwiony, ale wolę poświęcić chwilę i starannie odłożyć kask, niż dać go przytrzymać np. synowi na wspólnych wyjazdach.


jak ludzie wpadają do mnie na kawę, a bywa, że w 15 -tu to kaski podają z rąk do rąk i wierz mi, że wieszają je wszędzie, na kratce do winorośli, na podłodze tarasu kładą, na krzewach. Nikt nie ma z sobą szafy pancernej, wyłożonej wyprofilowana gąbka, wożoną na bagażniku zamiast kufra. Czasami ktoś szturchnie kask drugiego, czasami pomylili i założy kolegi. Jeszcze nie widziałem, żeby zaraz leciał kupić drugi, nikt też nie popełnił seppuku.
A teraz doleje oliwy do ognie

Uważam, że kupno po jednym sezonie Shoei czy Shuberta z górnej półki, a kupno nówki sztuki, za 2-3 stówki, będzie całkiem zasadne i śmiem twierdzić, że ten kask będzie o wiele bardziej bezpieczny. Tak na marginesie, nie dostałem, żadnej obrazkowej historyjki co robić z kaskiem. Nawet do tego, który kupiłem w Niemczech, a Niemcy sa tacy akuratni.

I co ja mam teraz zrobić, nie mam pojęcia jak dbać o kask :beczy: pomóżcie !

[ Dodano: 2014-01-23, 11:38 ]
remol71 napisał/a:
Zima przyszła, ludzie się nudzą.
masz rację, w związku z tym, że najprawdopodobniej nie ustąpi na dniach w sobotę wyciągnę wyściółki z wszystkich i wypiorę. Jako, że nie posiadam instrukcji, to wypiorę w proszku z atestem instytutu Matki i Dziecka, z przeznaczeniem dla niemowląt i temperaturze 30St. niejakiego Celsjusza, na programie jedwab i bez wirowania. Do otwarcia sezonu zapewne odcieknie ;D
No bo skorupę to tylko mydłem, i oczywiście bambino. Owady chętnie wymiótłbym z powierzchni preparatami do usuwania owadów stosowanych np. z pojazdach samochodowych ( lampy, lusterka, szyby, szyby motocyklowe), ale boję się, że jego agresywne działanie zniszczy powlokę lakierniczą i kask straci swoje właściwości, więc sztuka po sztuce będę je skrobał. Nie wiem, czy mogę zastosować ogólnie dostępne środki do pielęgnacji lakieru, czyli nap glinkę, mleczko lekko ścierne i na koniec wosk, penie nie, bo o tym nie napisano, że wolno. TYLKO WODA i MYDŁO

[ Dodano: 2014-01-23, 11:52 ]
Pytanie za 100 punktów kolego GG

Z czyjej instrukcji pochodzą te zdania:

Kiedy kask powinien być wymieniony?

Cytat:
Żywotność kasku zależy w dużej mierze od tego jak jest on użytkowany. Kask powinien być wymieniony jeśli co najmniej jeden z poniższych punktów jest spełniony:

Kask brał udział w wypadku, który miał na niego wyraźny wpływ.
Kask pod wpływem intensywnego użytkowania stał się luźniejszy.
Wkładka wewnętrzna odstaje od skorupy kasku.
Powierzchnia wkładki wewnętrznej wykazuje ślady zużycia i zaczyna pękać.

Joe Rocket - 2014-01-23, 13:30

witek1965 napisał/a:
w związku z tym, że najprawdopodobniej nie ustąpi na dniach w sobotę wyciągnę wyściółki z wszystkich i wypiorę. Jako, że nie posiadam instrukcji, to wypiorę w proszku z atestem instytutu Matki i Dziecka, z przeznaczeniem dla niemowląt i temperaturze 30St. niejakiego Celsjusza, na programie jedwab i bez wirowania. Do otwarcia sezonu zapewne odcieknie

Żartujesz, czy poważnie mówisz? :shock: Wyciągnij wyściółkę, włóż do siatki i włącz 60*C i normalne wirowanie 600-800. To nie jest piętnastowieczny rękopis na papierze czerpanym żeby się tak nad tym pałować.

GG - 2014-01-23, 13:54

pyra napisał/a:

GG, widzę że jednak Twoje słowo musi być ostatnie ;/ znasz powiedzenie o beczce soli (lub wódy) ? - nie oceniaj zbyt pochopnie userów.

Dzięki pyra, dobra rada nigdy nie jest zła. Idzie się zagalopować zwłaszcza z belką w oku. ;D

Moje poglądy i obyczaje są moje i dla mnie. Nikogo nie mam zamiaru do nich przekonywać. Ja tak robię. Jak ktoś chce się z tego wyśmiewać to jego sprawa. A to że większość robi inaczej to niekoniecznie znaczy że robi lepiej.
Ja zsiadam z motocykla , wyciągam z sakwy pokrowiec, wkładam do niego rękawice, chustę , nakładam go na kask i wieszam na motocyklu. Widzę w koło dziesiątki kasków potraktowanych inaczej, ale to nie moja sprawa.


Wracając do tematu polecam filmik, i kilka innych z tym panem w tle, może kogoś zainteresują, a może nawet niektórych rozbawią .

http://www.youtube.com/watch?v=NzqJ3Y-QM28

Powiem ci Witek że do prania wnętrzności najlepiej używać środków, które nie pachną zbyt intensywnie, lub nie pachną wcale. Wyściółka bardzo absorbuje zapachy , co bywa uciążliwe w czasie jazdy , nawet jeśli zapach jest bardzo miły. Przechodziłem to latem i mi to bardzo przeszkadzało.
Innym grzechem w kwestii dbania o kask , jest pakowanie do niego swojego ekwipunku.
Najgorsze są chyba rękawiczki- zbierają wszystko z drogi, pocą się od środka i część z tego oddają w wyściółkę kasku. A i trzymanie go w garażu to też kiepski pomysł.

Kask jeśli mam kasę, zmieniam kiedy mi się znudzi . Czyli max 3lata. Nigdy nie udało mi się szybciej zniszczyć. :wmur:

Zyjon - 2014-01-23, 20:03

Joe Rocket napisał/a:
Zyjon napisał/a:
Pytanie dotyczy samej kwestii kupna używanego kasku - czy używany dopasuje się do mojej głowy (parę tysięcy w nim kolega zrobił).

Odpowiedź jest prosta. Z całą pewnością się NIE dopasuje. Kask układa się już po kilkuset km, zwłaszcza warstwa EPS. Wyściółkę możesz zmienić, ale styropianu już nie. Nigdy nie kupiłbym garnka, który ktoś założył do czegoś więcej niż przymiarka.

Dziękuję za kolejną cenną informację. Kask "dziwnie" leżał na głowie i nie wiedziałem, czy mogę liczyć na ułożenie się. Ta informacja jest dla mnie bardzo cenna. Joe Rocket dzięki za informację na temat.

witek1965 - 2014-01-24, 02:27

Zyjon, niektóe kaski są nie do dopasowania. Np, posiadany przeze mnie Nolan N43 Air jest dla mnie nie do wykorzystania. Moge go używac jedynie bez szczęki, a i tak pasek jest zbyt krótki i mnie uwiera. Podstawowy bład jaki można popełnic - przymierz zanim kupisz. ja przymierzyłem na motobajzlu N43, ale clasic sądziłem, że a Air będzie to samo. Okazało się gówno prawda.
Joe Rocket - 2014-01-24, 12:15

Zyjon napisał/a:
Dziękuję za kolejną cenną informację. Kask "dziwnie" leżał na głowie i nie wiedziałem, czy mogę liczyć na ułożenie się. Ta informacja jest dla mnie bardzo cenna. Joe Rocket dzięki za informację na temat.

To też nie tak. Producenci przyjmuja różne "modele" głowy. Ja latam w Shoeiu, więc o Araiu mogę zapomnieć, właśnie ze względu na inny model. Znowu AGV. Lazer czy HJC będą na mnie pasowały (choć też nie każdy, np. przez nieco inną konstrukcję systemu wentylacji wewnętrznej). Kask musisz przymierzyć, zapiąć dokładnie i posiedzieć w nim jakieś pół godziny. Wiem, że to przypał w sklepie z garem na bani siedzieć, ale czasami dopiero po kilku minutach wyjdzie, że upija Cię EPS przy głowie, albo jak w tym N104 uciska szczękę mocowanie paska.

yapkovitz - 2014-01-24, 13:27

Proponuje zeby osoby zainteresowane kupnem uzywanych kaskow lub osoby ktore kupily takie kaski, zwrocily sie do Instytutu Transportu Samochodowego w Warszawie o zbadanie takowego kasku/kaskow i wydanie opinii czy mozna ich uzywac. ITS posiada bardzo dobrze wyposazone laboratorium i zajmuj sie badaniem kaskow motocyklowych ;D
witek1965 - 2014-01-24, 16:27

remol71 napisał/a:
Skoro można legalnie jeździć autem spawanym z trzech ...
może inaczej - skoro towarzystwa ubezpieczeniowe oraz instytucje których zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo na drogach dopuszczają do ruchu pojazdy, które powinny zostać zezłomowane, to chyba jest coś nie tak. To, że ktos skłąda samochód z trzech, to jest to zwykłe oszustwo, a diagnosta, albo dostał w łapę, albo udał, że nie widzi. A czym jest to co robią TU ?
WG nich tylny błotnik jak najbardziej jest elementem wymiennym ? a co z galwanizacja i zabezpieczeniem spawów przed korozją ?
podłożnice - jak najbardziej. I tam można by wymieniać długo i namiętnie. A gdzie jest rola państwa ?
Rozczulamy się i pałujemy na temat, na który tak prawdę mówiąc nic nie możemy powiedzieć, a jedynie przypuszczać, bo tyle wiemy.
Gdzie jest napisane i kto to napisał ( producent ?), że kasku nie można z przyczyn technicznych pożyczyć, użytkować z drugiej ręki ?
NIGDZIE. Po prostu nigdzie. Wszelkie bajania o dopasowaniu twardego styropianu do kształtu czaszki, czy też wielowarstwowego EPS możemy wsadzić między bajki. To nie są kaski robione pod konkretny łeb ( kaski zawodnicze dla kierowców F1 na ten przykład)
Poza uwarunkowaniami stricte higienicznymi, z punktu widzenia wytrzymałości kasku, jak też jego wartości użytkowych nie ma żadnych przeciwwskazań. jak ktoś mi przytoczy ekspertyzę z
yapkovitz napisał/a:
Instytutu Transportu Samochodowego w Warszawie
tudzież innej instytucji opiniotwórczej, albo chociaż producenta kasków to wtedy uwierzę. Np. Shoei. Wątpię, żeby wydali negatywna opinię techniczną.
Pewnie temat będzie nie do przejścia. Co innego kask po przejściach.
To tak jak z butami narciarskimi. Identyczna historia.
Buty, tylko nowe, bo się układają do stopy. Kolejny mit. Tak zwany but wewnętrzny to koszt ok 3 setek za but termo formowalny ( to te co się dopasowały do stopy) a zwykły maks 100-150 zł. A trzeba wiedzieć, że jest to najważniejsza części buta dla nas. Reszta to skorupa, tyle samo warta dla Franka, co i Zdzicha. Jak komus pasuje flex i inne właściwości butów, a jest gra warta świeczki, to jaki problem ? żaden. Buty + wkładka i masz to co chciałeś. Proste. Co roku wypożyczalnie w hotelach robią wymianę sprzętu na nowy i jakoś nie maja problemu ze zbytem, mimo takich samych opinii jak o kaskach.
Jak ktoś chce to niech kupuje, jak nie, to nie i wszystko.

Joe Rocket - 2014-01-27, 08:10

witek1965 napisał/a:
Gdzie jest napisane i kto to napisał ( producent ), że kasku nie można z przyczyn technicznych pożyczyć, użytkować z drugiej ręki

Mam nadzieję, że nie zostanie to potraktowane jako "obrażanie", ale bredzisz. Napisz do Shoei Polska i zapytaj (mnie się nie chce, odpowiedź znam). Masz dwie głowy rozmiar L. Jedna jednak ciut większa (górna granica - 59). W kasku przejechała 3000 km. Kask się "ułożył". Zakłada to na głowę osoba, również z banią w rozmiarze L, ale już dolną granicą (58). Występuje luz. Chcesz mi powiedzieć, że kask z luzem jest bezpieczny? Jeśli tak, to popatrz na to co piszą w DOT, SNELL i SHARP.

Witek, Twoje pisanie jest na zasadzie "wydaje mie siem" i "na chłopski rozum". Ale tutaj trzeba czegoś więcej. Jak tego nie kumasz, to wybacz, ale dyskutować nie mamy o czym. Twoje i tak zawsze będzie na wierzchu. Albo stwierdzisz, że Cię obrażam i znowu przywalisz mi warna ;)

pyra - 2014-01-27, 16:36

To Ty
Joe Rocket napisał/a:
bredzisz
mogę jeździć w każdym atestowanym kasku i to jest MÓJ wybór(zresztą bez atestu tez ludzie zakładaj) i moja sprawa czy mam normatywny łeb i czy wolę jak mnie ciśnie lub mam lekki luz, i jak wygląda moje bezpieczeństwo
witek1965 - 2014-01-27, 22:05

Cytat:
Mam nadzieję, że nie zostanie to potraktowane jako "obrażanie", ale bredzisz.
udowdnij swoją tezę. Bo jak na razie to nie poparłeś kompletnie niczym.
Joe Rocket napisał/a:
Napisz do Shoei Polska i zapytaj (mnie się nie chce, odpowiedź znam).
aby na pewno ? a co jak okaże, że się mylisz ?
Joe Rocket napisał/a:
Masz dwie głowy rozmiar L. Jedna jednak ciut większa (górna granica - 59). W kasku przejechała 3000 km. Kask się "ułożył". Zakłada to na głowę osoba, również z banią w rozmiarze L, ale już dolną granicą (58). Występuje luz. Chcesz mi powiedzieć, że kask z luzem jest bezpieczny?
chłopie, ty mylisz całkowicie pojęcia. A kto powiedział, że ten używany kask, ma kupić osoba, z dolną granica ? Skoro ma luz, to go po prostu nie kupi i tyle. A na lepetynie z górna granica, będzie OK, czy już nie ? A jak kupujesz nówkę sztukę w sklepie i na dzień dobry masz luz, to kupisz, bo się ułoży ? No chyba nie. Każdy kask musi pasować na łepetynę i tyle. To jest podstawa w ogóle.
Joe Rocket napisał/a:
Albo stwierdzisz, że Cię obrażam i znowu przywalisz mi warna
i tu się mylisz, bo warna dostałeś za obrazę Demolki, a nie mnie.
Joe Rocket napisał/a:
Jeśli tak, to popatrz na to co piszą w DOT, SNELL i SHARP.
no weź mi podaj przykłady, że piszą, że kask używany z technicznego punktu widzenia stracił swoje właściwości.
Ja wyrażam swoją opinie, ty również. Każdy ma do tego prawo.

witek1965 - 2014-01-27, 22:53

remol71 napisał/a:
Proponuję zamknąć temat.
bo uważasz, że kupno kasku używanego jest be ? Ja kupiłem kilka nowych dla siebie i plecaczka, takich na jakie mnie było stać, ale nie uważam, że kask używany, np. przez kolegę GG, czyli baaaardzo szanowany i zadbany, nie będzie spełniał warunków technicznych na czyjejś łepetynę.Jeżeli ktoś chce się na taki kask zdecydować, to dlaczego nie ? Nie sądzę, żeby skorupa wewnętrzna się odkształcała dopasowując do głowy. Czytałem o kaskach, które produkowano pod konkretne głowy - za kilkanaście tysięcy, dla zawodników F1. Dla Michael Schumachera wykonał do właśnie Schubert za jedyne 12 tyś euro.
Zakładam, że się komuś do jego łepetyny dopasuje i że być może ów kupiec fundnie sobie nowa wyściółkę.
Odnośnie rozmiarów, to tez nie szafowałbym takim sposobem rozumowania, jak kolega Joe Rocket, ponieważ z autopsji wiem, że Shoei leży u mnie jak rękawiczka w rozmiarze S, Noalan N43 Air leży w rozmiarze S, ale tylko leży, dałem dupy i kask jest o kant dupy. Za krótki pasek nie do założenia szczęka. Tak to jest jak się mierzy nie ten kask co się kupuje, ale to szczegół, za błędy trzeba płacić, dobrze, że za swoje. Ale już HJC za cholerę nie pasuje S. Pasuje M. Przymierzałem kilka, bo kumpel ma sklep i handluje głównie HJC. Mierzyłem integralny kumpla, włoski, ale nie pamietam konkretnie producenta, a nie chce strzelać, na pewno nie Nolan - S pasował. Uvex również, ale to kask o kant dupy do rozbicia. Tani chleb psy jedzą.

Joe Rocket - 2014-01-28, 10:24

witek1965 napisał/a:
by na pewno ? a co jak okaże, że się mylisz ?

Ale ja znam odpowiedź i wiem, że się nie mylę.

witek1965 napisał/a:
chłopie, ty mylisz całkowicie pojęcia. A kto powiedział, że ten używany kask, ma kupić osoba, z dolną granica ? Skoro ma luz, to go po prostu nie kupi i tyle.

Cały czas myślisz jak Heniek z Koziel Wólki. Kask ma pewien rozmiar skorupy. Sprawdź sobie jak wygląda skorupa dla XR1100 w rozmiarze L i jak wygląda w rozmiarze S lub M. A później załóż go na łeb mając rozmiar L (o ile założysz). Następnie podejdź do ściany i walnij w nią z całej siły. Następnie powiedz jak wygląda Twoja żuchwa (dodam, że z pewnością będzie dotykać skorupy i będzie duże kuku) i jak się czuje czoło. Poza tym zmiana wyściółki (lub choćby jednego z elementów, np. policzków) nie zawsze spasuje. Zanim coś napiszesz, to przemyśl. Bo zaczynasz tworzyć teorie niczym "przeciwskręt", którego definicja podana przez Demolkę zdemolowała mi mózg. Teraz zwoje prostuje mi Twoja pisanina oparta o Bóg wie jakie przesłanki.

witek1965 napisał/a:
Ja wyrażam swoją opinie, ty również. Każdy ma do tego prawo.

Z tym, że moja opinia jest merytoryczna, Twoja z merytoryką ma tyle wspólnego, co "przeciwskręt" Demolki. A biorąc pod uwagę Twoją aktywność na forum, ktoś kto wejdzie i przeczyta Twoje wypociny stwierdzi, że mówi je mistrz nad mistrze (937493274923792 postów, to nie w kij dmuchał). I będzie smuta jak kupi zły gar. A jeszcze większa, jak mając go na głowie zaliczy tarcie o asfalt.

Rozumiem, że za pieprzenie głupot na forum nie bierze się odpowiedzialności, ale może warto przemyśleć pod kątem osób niedoświadczonych, które to czytają i biorą za pewnik? :poddajesie:

witek1965 - 2014-01-28, 23:15

Joe Rocket napisał/a:
Cały czas myślisz jak Heniek z Koziel Wólki.
popatrz w lustro i sam sobie odpoweidz co piszesz.
Chłopiew ogarnij się. jak klient ma ochote kupic kask, nowy czy używany, to mając rozmiar S nie będzie przymierzał nawet M, czy L.
Joe Rocket napisał/a:
Poza tym zmiana wyściółki (lub choćby jednego z elementów, np. policzków) nie zawsze spasuje.
to tak samo nie spasuje w nowy kasku, to chyba logiczne. Rozpatrujemy kask, który delikwentowi leży na głowie jak należy. Podszedł, przywalił w ścianę ( rozumiem, że tak zawsze sprawdzasz kask przed kupnem ) i stwierdził. Jest OK, pasuj mi, nie uwiera, nie kręci się na łepetynie, zna właściciela i wiem, że kask nie był na glebie. Ma na jego łbie maks 50h, i rok czasu od wyprodukowania.

Joe Rocket napisał/a:

Z tym, że moja opinia jest merytoryczna
poproszę o sfotografię cytatu z instrukcji obsługi kasku, ze strony producenta itp.
jak na razie twoje "merytoryczne" wypowiedzi, to stek chamskich i grubiańskich odzywek. No, jakoś trzeba uzupełnić braki argumentów.

Joe Rocket napisał/a:
ktoś kto wejdzie i przeczyta Twoje wypociny
poczytaj swoje. Zero argumentacji. Jedyna - ja wiem, bo ja tak mówię. Pokaż coś jakiś manuał, coś co potrafisz zrobić przy motocyklu, pokaz cokolwiek oprócz tego, że potrafisz obrażac ludzi. Jak na razie to kompletnie nie wniosłeś nic do tego forum, zresztą w poprzednim życiu również i niech ci się nie wydaje, że nie zostałeś prześwietlony. Gubisz się czasami pisząc to samo, tym samym tekstem co kiedyś. Zdziwiony ?

Widzisz kolego, ja jestem cholernie ciekawy i wścibski. Nie przekonują mnie argumenty, bo nie dopasuje się idealnie do głowy, a już argumentacja tak dyletancka jak Twoja, to po prostu mnie rozwala. Jak chcesz kupić kask L jak masz S.
Podaj mi merytoryczne, najlepiej udokumentowane gdziekolwiek fakty :
- kask używany traci na swoich właściwościach pod względem bezpieczeństwa ponieważ : .................................................. jedziesz
- kask używany traci swoje właściwości pod względem komfortu - .................................. dajesz
- kask używany .....................................

ja ci mogę napisać jakie są moje przeciwwskazania do kupna kasku :

1. Higiena - ktoś mógł mieć wszy, choroby skóry ;/
2. Komfort - Każdy kask dopasowuje się do głowy użytkownika - warstwa EPS ulega niewielkim, wręcz minimalnym odkształceniom. Z uwagi na ten fakt używany kask lub nasz kask ale pożyczony np. koledze nie będzie już dopasowany do głowy tak idealnie jak kask od nowości używany tylko przez jednego użytkownika. Jednakże idealnie, nie oznacza, że nie będzie dopasowany dobrze.
3. Stanowi niewiadomą - może leżał na glebie. Może tego nie widać, ale warstwa pianki, na której spoczywa ogromna rola pochłonięcia energii uderzenia, jest pęknięta. Nie minimalnie niedopasowana, a po prostu zniszczona. Nawet jeżeli skorupa kasku wygląda OK, taki kask z uszkodzoną skorupą wewnętrzna to jesz szrot. Nie przyjmie ponownie energii, tylko przyjmie ją głowa.Tego nigdy nie będziemy pewni kupując kask na allegro.
Ale na ten przykład od GG. Biorę w ciemno. Kto tak dba o kask ? Warunek, że będzie pasował na łepetynę.

I tego się trzymam, natomiast nikt mi tu nie podał argumentów technicznych - czy główny element jakim jest skorupa zewnętrzna, oraz wewnętrzna EPS, a w tańszych wersjach zwykły styropian i do tego twardy, traci swoje właściwości techniczne, odpowiedzialne za bezpieczeństwo w wyniku normalnego użytkowania ? Zapewne nie. czy na innej głowie je straci ? być może bardzo minimalnie, ze względu na minimalne niedopasowanie.
I z całą stanowczością twierdzę, że jeżeli mam pewność, że kask nie był na glebie, to te właściwości są nadal takie same, czyli z technicznego punktu widzenia kask spełnia swoje zadanie i będzie je spełniał tyle czasu ile przewidział producent. Nie wiem, czy zauważyłeś, że tylko ta kwestia mnie interesuje. Minimalne odkształcenia wielowarstwowego EPS, czy zwykłej pianki, bo większości producentów kasków takiej używa ( cena, panie , cena) już mniej, bo twardy styropian, to pewnie się nie odkształca wcale, albo mniej jak minimalnie.
To, czy znajdzie się dla niego drugi łeb, na którym będzie odpowiednio leżał, to już inna bajka jest. Ale, to już jest kwestia komfortu, a nie bezpieczeństwa. Powołujesz się na DOT i SHARP. No to wklej jakieś cytaty.
SHARP nawet nie poddaje testom kasków otwartych, mimo iż posiadają atest i spełniają normę ECE 22-05, pytanie dlaczego ? Bo jest po prostu bardzo rygorystyczny i stosuje swoje własne kryteria, bardzo prosto i jasno sprecyzowane.. ( wiesz jakie kask musi przejść testy, żeby ją uzyskać ? ). Normy DOT w większości nie spełniają kompletnie najniższych norm europejskich. Mam taki badziew, kupiony w USA. Kosztował 18 $. Resztę sam sobie dodaj, co może być wart kask za 18$. Moja odpowiedź - jest gówno wart, ale posiada atest DOT, a nawet nie zakrywa uszu, więc mi nie kłuj oczu DOT-em.
Wiesz w ogóle mistrzu, czyje normy są najostrzejsze i czym się różnią te same modele kasków, tego samego producenta na rynek japoński, amerykański i europejski ? Śmiem wątpić, no ale zapewne wiesz, wszak masz w małym palcu DOT, SHARP i coś tam jeszcze. A czym się zajmuje SHARP i czym jest to w ogóle wiesz ? Wydaje mi się, że nie, bo na jego stronie nie znajdziesz nic na ten temat napisane, natomiast znajdziesz kwalifikacje kasków pod względem bezpieczeństwa. I zapewne byś się zdziwił, bo ów kultowy Schuberth C3 Pro gwiazdą pod tym względem nie jest .


Wracając do kupna kasku. I co z tego, że kupiłem kask nowy, skoro odczuwam dyskomfort. Wg Twojej teorii powinienem być w siódmym niebie. Pewnie się jeszcze nie dopasował. I jest to możliwe, bo jest tak ch...y, że używam go wyjątkowo sporadycznie.
Aż sie boje teraz wpinać wyściółkę po praniu(poszedłem na całość -wyprałem ręcznie) A jak kupie nowe policzki, to dopasują się, czy też na początku będzie kicha. Taka minimalna zmiana w moim już wszak używanym kasku( przeze mnie)

pyra napisał/a:
to poproszę konkretne żródło.

mam wrażenie, że się nie doczekasz.

Kyokushin - 2014-01-29, 10:47

Cytat:
1. Higiena - ktoś mógł mieć wszy, choroby skóry ;/
2. Komfort - Każdy kask dopasowuje się do głowy użytkownika - warstwa EPS ulega niewielkim, wręcz minimalnym odkształceniom. Z uwagi na ten fakt używany kask lub nasz kask ale pożyczony np. koledze nie będzie już dopasowany do głowy tak idealnie jak kask od nowości używany tylko przez jednego użytkownika. Jednakże idealnie, nie oznacza, że nie będzie dopasowany dobrze.
3. Stanowi niewiadomą - może leżał na glebie. Może tego nie widać, ale warstwa pianki, na której spoczywa ogromna rola pochłonięcia energii uderzenia, jest pęknięta. Nie minimalnie niedopasowana, a po prostu zniszczona. Nawet jeżeli skorupa kasku wygląda OK, taki kask z uszkodzoną skorupą wewnętrzna to jesz szrot. Nie przyjmie ponownie energii, tylko przyjmie ją głowa.Tego nigdy nie będziemy pewni kupując kask na allegro.


Te 3 już dyskwalifikują zakup używanego kasku. Tak jak nie kupuje się używanej czapki, majtek, skarpetek, tak nie kupuje się używanego kasku.

Joe Rocket napisał/a:
Masz dwie głowy rozmiar L. Jedna jednak ciut większa (górna granica - 59). W kasku przejechała 3000 km. Kask się "ułożył". Zakłada to na głowę osoba, również z banią w rozmiarze L, ale już dolną granicą (58). Występuje luz.


Otóż to.
Jeszcze jak ktoś kupił, kilka razy użył, ale mu nie przypasował i sprzedaje, kask się nie ułożył, w zasadzie nowy, to można jakoś przełknąć, przeprać.
Ale jak coś ma kilka lat, jest już wytłuczone, rozklekotane, dopasowane do czyjegoś łba, to nie.

oldnita - 2014-01-29, 11:11

Witek w 99% się z tobą zgadzam , ale coś w tym jest co piszą , bo przy właśnie zakupionych Shoei na które jest 5 lat gwarancji działa ona tylko na 1 właściciela . Czyli mimo iż w kasku nie jeździłem , a teraz bym go sprzedał kupujący nie ma gwarancji :nie_wiem:
Joe Rocket - 2014-01-29, 13:51

witek1965 napisał/a:
Ale, to już jest kwestia komfortu, a nie bezpieczeństwa.

Oł rili? Komfort bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo. Fatalna wentylacja, to nie tylko pot zalewający oczy i "duchota" w garze, ale zaburzenie widzenia, konieczność przetarcia twarzy itd. Uciskanie skroni, to nie tylko ból, ale również brak pełnego skupienia na drodze. Złe spasowanie szczęki czy wizjera, to nie tylko zawiewanie, ale świszczenie i oddziaływanie na słuch. Brak komfortu przekłada się bezpośrednio na bezpieczeństwo jazdy. Ale róbta co chceta, mnie zwisa w czym kto jeździ. Nie mój łeb, nie mój problem ;D

witek1965 - 2014-01-29, 19:45

oldnita napisał/a:
Witek w 99% się z tobą zgadzam , ale coś w tym jest co piszą , bo przy właśnie zakupionych Shoei na które jest 5 lat gwarancji działa ona tylko na 1 właściciela


Joe Rocket,
Cytat:

Witam,
Skorupa kasku jak i warstwa EPS zachowują swoje właściwości bardzo długo i jeśli kask nie brał udziału w wypadu to będą dalej zapewniały należyte bezpieczeństwo. Jedynie EPS dopasowuje się do kształtu głowy. Poza dopasowaniem kasku co wpływa na bezpieczeństwo nie ma innych przeciwwskazań do zakupu takiego kasku.




Pozdrawiam serdecznie,
Mateusz Grabowski
SHOEI Polska


Czyli jak komuś do łba dopasuje się używany kask to sobie może śmiało kupić. Merytorycznie i na temat.
Joe Rocket napisał/a:
Czyli nawet nie potrafisz dobrać kasku.




taaaaaaaaaaaaak, a jaki masz komfort w kasku budżetowym ? za jakieś 2 stówki, a jakby nie patrzył spełnia normę.
Powyżej co przytoczyłeś dotyczy , kasku za ok 750 zeta niby dużo, a jednocześnie mało. Tyle tylko, że taki kask za wiele komfortu dać nie może. Proste jak budowa cepa. Jak się miało na łbie gówniany Uvex za 2 paki, to Nolan był całkiem spoko, i się na dodatek musiało cieszyć żeby usprawiedliwić wydatek 7 i pół stówki, ale jak się założyło Shoei, to poczuło się co to jest komfort. Była skala porównawcza. Tak, więc śmiało mogę napisać, że mimo iż nowy, ten konkretnie kask nie daje mi komfortu. Jest głośny, ma słabą wentylację, paruje, niedopasowana ( tylko jeden rozmiar) dopinana szczęka.
Na tym forum są dziesiątki ludzi, którzy napiszą, że Nolan N43 Air jest zajebiście dobrym i komfortowym kaskiem, a ja napiszę, że to c...a z patalajnia. Wiesz dlaczego. Bo takie mam odczucia. Poprawiłem fabrykę ( jak kupowałem to nie trzeszczał) czyli przykleiłem skorupę wewnętrzną do zewnętrznej, to się poprawił komfort z lekka ( już przestał trzeszczeć). Wkurw, też ma wpływ na bezpieczeństwo,a komfort to są osobiste odczucia użytkownika., jego osobiste preferencje, które zapewniają mu ogół warunków zewnętrznych zapewniających człowiekowi wygodę, odznaczających się dostatkiem i elegancją
Idąc twoim tokiem rozumowania, całkowitego ignoranta i dyletanta, albo jeździsz RR, albo wcale. Wszak Dacia nie daje komfortu, ale jechać się da ? Da.
Czy klimatyzacja jest potrzebna w samochodzie, do tego żeby był bezpieczny ? Nie, ale zajebiście poprawia komfort kierowcy, co się przekłada na bezpieczeństwo, ponieważ poprawia kondycję kierowcy. Natomiast nie jest to element wyposażenia samochodu poprawiający bezpieczeństwo. Są nim natomiast poduszki, systemy kontroli trakcji, ABS.

Kyokushin napisał/a:
Jeszcze jak ktoś kupił, kilka razy użył, ale mu nie przypasował i sprzedaje, kask się nie ułożył, w zasadzie nowy, to można jakoś przełknąć, przeprać.
Ale jak coś ma kilka lat, jest już wytłuczone, rozklekotane, dopasowane do czyjegoś łba, to nie.

dokładnie o tym pisałem. Tylko nie każdy chciał to zrozumieć.

Joe Rocket napisał/a:
Komfort bezpośrednio przekłada się na bezpieczeństwo. Fatalna wentylacja, to nie tylko pot zalewający oczy i "duchota" w garze, ale zaburzenie widzenia, konieczność przetarcia twarzy itd. Uciskanie skroni, to nie tylko ból, ale również brak pełnego skupienia na drodze. Złe spasowanie szczęki czy wizjera, to nie tylko zawiewanie, ale świszczenie i oddziaływanie na słuch. Brak komfortu przekłada się bezpośrednio na bezpieczeństwo jazdy.
bardzo dobrze napisane, tylko gościu malinowy, znowu chcesz przekuć to co napisałeś na swoją modłę, myląc w tej chwili pojęcia. Bo ty już przestałeś pisać o różnicy pomiędzy kaskiem nowym, a używanym, a piszesz o kasku z górnej półki nie patrząc na to, że istnieją budżetowe.Bazujesz na kaskach z wysokiej półki, gdzie wszystkie te przykre zjawiska są wyeliminowane a powinieneś wiedzieć, że są również kaski z budżetowe, w których huczy i świszcze i nie ustąpi to nigdy, bo są wykonane tak, a nie inaczej. A ten temat w którym piszemy dotyczy jednego z najbardziej prestiżowych kasków na rynku. więc odpowiedz jak potrafisz na pytanie :
co lepiej założyć na łeb :
1. Kask z wysokiej półki, np. SHARK Race R Pro Carbon, czy Shoei X Spirit II który się z jakichkolwiek względów nie spodobał Frankowi i chce go odsprzedać za połowę dajmy na to ceny po jednym sezonie niezbyt intensywnego użytkowania
czy
2. Nówkę sztukę kask budżetowy, który za cholerę nie zapewni bardzo dobrej wentylacji, itd, czytaj swój post. Ot, zwykły, ale za to nowy kask, wykonany z kiepskiej jakości materiałów zapewniających bezpieczeństwo jak i komfort.
Jak będzie wtedy z komfortem użytkownika. Zakładam, że kask będzie pasował rozmiarowo, a nabywca będzie się w nim po prostu dobrze czuł. Ten budżetowy nigdy nie zapewni komfortu użytkownikowi, ani nawet bezpieczeństwa takiego jak da je "prawie nowy" kask używany z pewnych rąk, nie z alledrogo, czy motobajzlu.

Można za kilkadziesiąt tysięcy jeździć Dacią Duster, nówką sztuką i 4-letnim Audi, czy Mercedesem. Jak ktoś woli Dacie, proszę bardzo. Ja kupię zdecydowanie Mercedesa.
Dacia będzie miała szczątkowe wyposażenie odpowiedzialne za bezpieczeństwo i komfort, Mercedes na najwyższym poziomie.

sq5naz - 2014-01-29, 22:21

witek1965 napisał/a:
Mam nadzieję, że fotel nie układa się do dupska użytkownika, jak skorupa kasku do łepetyny,
bo kupiłem używane mustangi :hahaha: :hahaha: :hahaha:


Na bank się układa. Problemy z prostatą i możliwością spłodzenia potomstwa gwarantowane.
Ciekawe ile osób na naszym forum jest pierwszym właścicielem swojego motocykla?

Co do kasku: mam Nolana N43 bez szczęki. Jestem z niego w pełni zadowolony. Mój akurat nie skrzypi. Wszystko jest OK. Zapewne droższy kask byłby lepszy, ale byłby droższy. ;p

Często widuję ludzi, którzy mają jeszcze tańsze kaski. Niektóre pewnie bez homologacji. Czasem się widzi ludzi jeżdżących w wojskowych hełmach. Może to nie do końca odpowiedzialne, ale jadą i cieszą się jazdą, a nie głowią się co się może stać z ich głową.

witek1965 - 2014-01-29, 22:38

sq5naz, ludzie kupuja używane opony, które generalnie stwarzają większe potencjalne niebezpieczeństwo od używanego kasku, ale to jest OK.
Joe Rocket, tak się zapędził z komfortem w kasku, że zapomniał iż, nawet mając najlepszy kask na świecie i najbardziej komfortowy, to do pełni komfortu potrzebna jest reszta odzienia. Skórzane spodnie 1,2-1,4 mm skóra, zagotują jaja w upalny dzionek na twardo, a goretex kosztuje 3-4 x więcej, kurtka bardzo podobnie. Więc co ma powiedzieć biker w skórach - że bie będzie jeździł, bo odczuwa dyskomfort i poczeka do późnego lata, aż się ochłodzi ?
A co jesienia, jak temperatura spadnie do ok 0-4 st. i łzy same z oczu zaczną lecieć - sytuacja dyskomfortowa jak cholera.
Rakieta nie ma pojęcia o czym w ogóle pisze. Pojęcie dyskomfortu jest zajebiście szerokie. Jak się zechce lać, a jest się w środku miasta, to dopiero jest dyskomfort. Pęcherz boli, ruch jak cholera, kutas wiąże się sam na supeł, a tu k...a nie jak stanąć i się odlać. Masakra.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group