YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Zakup - Nowe zasady rejestracji

robert bagan - 2013-03-04, 23:34
Temat postu: Nowe zasady rejestracji
Zakupiony w styczniu mój nowy motocykl xv 1900 raider
Postanowiłem dzisiaj zarejestrować udałem się do diagnosty na przegląd ,a tu zdziwienie przegląd mogę zrobić ale muszę posiadać tablice próbne więc najpierw trzeba się udać do wydziału komunikacji i takowe wykupić gdy w 2011 rejestrowałem v stara 1100 z którym zamierzam się pożegnać, nie trzeba było żadnych tablic nowe przepisy obowiązują od października 2012 dochodzi dodatkowa kasa
http://forumprawne.org/po...owe-zasady.html

Bakteria77 - 2013-03-04, 23:50

Tak samo jak policja zatrzyma dowód z powodu braku aktualnego przeglądu, też najpierw trzeba będzie wykupić tablice próbne
OldDiver - 2013-03-05, 09:23

Jest to skok na kasę niektórych Gmin.
Ale czasami w sąsiednich gminach te zasady nie obowiązują. Najpierw zadzwoń, udaj się do diagnosty i zapytaj sie jak do tego podejdzie.

MarcinBig - 2013-03-05, 10:32

Też tego doświadczyłem. Diagnosta wytłumaczył, że mogą być nawet niemieckie (celne, wywozowe) tablice ale muszą być. nie może przeprowadzić przeglądu pojazdu niezarejestrowanego...
Krzpos - 2013-03-05, 14:01

Dziś udałem sie do Urzedu Miasta w celu zarejestrowania moto. Nie będe obrzydzał historii opowieściami o dlugosci kolejek, bo długo bym pisał...

W pierwszym okienku miła pani poinformowała mnie, że jesli w dowodzie rejestracyjnym pojazdu sprowadzonego widnieje ważny przegląd, będzie on przepisany bez konieczności rejestracji przedprzeglądowej. Tak więc pojazdy takie musza mieć po prostu wydane czarne tablice. Jako że w belgijskim (moim) dowodzie przeglądu nie było musiałem zapłacić 47 zł za wydanie czerwonych tablic oraz czasowego pozwolenia na poruszanie sie pojazdem (3 dni i tylko na jazdę na przegląd). Ale że w moim urzędzie pozbyto się wszystkich czerwonych tablic, zaproponowano mi, że jesli dopłacę 150 złotych uzyskam od razu czarne tablice, tyle że czasowym pozwoleniem na jazdę (znowu 3 dni). Szybko przekalkulowałem sprawę i uznałem, że oni się chyba pomylili (normalnie czerwone tablice kosztują 47 zł - w tym 32 zł rzeczy nie związane z blachą; oraz 197 zł za czarne tablice). Tak więc jestem o 47 złotych do przodu. Dziś jeszcze jade zrobić przegląd, jutro jadę po stały dowód.
Jeśli chodzi o ubezpieczenie w PZU - nie ma konieczności wykupienia ubezpieczenia krótkoterminowego, można śmiało zawrzeć umowę roczną, a po zmianie tablic na czarne aneksować polisę. Mniejsze ubezpieczalnie mogą sugerować zakup polis krótkoterminowych w cenie zbliżonej do rocznych. Tylko tego należy się wystrzegać.

Koszt zarejestrowania motocykla:
47 zł (czerwone tablice) + 197 zł (czarne tablice) + 63 zł (przegląd) + 89 zł (w tym wypadku moje ubezpieczenie w PZU) = 396 zł

pyra - 2013-03-05, 15:09

Krzpos napisał/a:
Nie będe obrzydzał historii opowieściami o dlugosci kolejek, bo długo bym pisał...
a u nas rejestracja internetowana na konkretną godzinę , wejście bez kolejki, bardzo miła i uprzejma obsługa ;D
krzych186 - 2013-03-05, 16:50

W sobotę zrobiłem badania techniczne mojej Afri na niemieckiej tablicy rejestracyjnej, otrzymując zaświadczenie z badania technicznego pojazdu, koszt 62zł. Warto nadmienić, że badania niemieckie były ważne do czerwca, ale tak musi być i koniec, powiedział urzędas :shock: Dziś jestem po kolejnym etapie, rejestracji ;d trochę papierów: umowa + tłumaczenie, zaświadczenie o badaniu technicznym, VAT-25, dowody + tłumaczenia, oświadczenie o zwrocie (przesyłce tablic), opłata 197zł. Dostałem czarną tablicę rejestracyjną (mogłem nawet wybrać nr rejestracyjny :dumny: ) i dowód rejestracyjny tymczasowy. Teraz muszę ubezpieczyć motocykl i zgłosić się (za 10dni) po dowód rejestracyjny.
SATURIAN - 2013-03-05, 18:45

A ja jakbym Wam zaczął opisywać problemy z rejestracją nowo nabytego moto , to byście wszyscy pierdolneli na łupież :evil:
ROBERT72 - 2013-03-05, 19:00

SATURIAN napisał/a:
A ja jakbym Wam zaczął opisywać problemy z rejestracją nowo nabytego moto , to byście wszyscy pierdolneli na łupież :evil:


:hahaha: :browarek:

Azmadan - 2013-03-05, 23:09

a ja może opiszę moje przygody z rejestracją w 2010r ;-P
W sierpniu kupiłem sobie 4 miesięczny motocykl demo... Kawasaki Versys... - taki turystyk ;-P
Motocykl znaleziony w Tarnowie w salonie - akurat tam demo zawędrowało... po zakupie zaczęły się schody...
0 - zapłaciłem za motocykl i odebrałem w Tarnowie w salonie... - dokumenty miały dojść pocztą, bo były u głównego dystrybutora na PL
1 - Faktura z salonu z Tarnowa, motocykl zarejestrowany na głównego dystrybutora w Warszawie
- odmówili rejestracji - bo inne dane... właściciela i inne na fakturze...
2 - po usilnym męczeniu salonu w Tarnowie z wielką niechęcią dosłali mi na e-mail skan - fakturę między nimi a głównym dystrybutorem
- odmówili mi rejestracji - bo pan w okienku chciał tylko org. lub potwierdzoną notarialnie fakturę...
3 - wymęczyłem salon i głównego dystrybutora... dosłali mi kurierem oryginał faktury...
- w wydziale komunikacji znów problem - główny dystrybutor zmienił siedzibę na fakturze był inny adres niż w karcie pojazdu...
4 - po kilku e-mailach telefonach z jeszcze większą łaską niż poprzednio... dosłali mi KRS na e-mail...
z kompletem dokumentów... zarejestrowałem... był miły pan w okienku... i nie zauważył literówki w nazwie firmy... jedna litera inna w karcie pojazdu... i inna w KRS ;-P
rejestracja udała sie w GRUDNIU = po 4 miesiącach

Krzpos - 2013-03-06, 08:06

pyra napisał/a:
Krzpos napisał/a:
Nie będe obrzydzał historii opowieściami o dlugosci kolejek, bo długo bym pisał...
a u nas rejestracja internetowana na konkretną godzinę , wejście bez kolejki, bardzo miła i uprzejma obsługa ;D


Pyrlandia - kraina mlekiem i miodem zatem płynąca :)

Na wczorajszym przeglądzie pan przeglądator miał problem z dokumentem czasowo wydanym w UM. Otóż miła pani urzędniczka wpisała mi masę własną motocykla 180kg... "a on takiej nie ma w systemie! Taki motor nie istnieje w systemie, więc nie może taki istnieć na żywo!". Ja na to: ale panie, wyjrzyj pan za okno, on tam naprawdę stoi. Dotykał go pan :)

Raz że gościu nie zrozumiał dowcipu, co dał mi do zrozumienia ( :nie_wiem: ), a dwa że wpisał mi w karcie przeglądu masę 240 kg. Na moje pytanie, czy w urzędzie nie będzie problemu z niezgodnością dokumentu, burknął pod nosem: "pana problem"...

OldDiver - 2013-03-06, 08:12

Azmadan, Prawie to samo miałem przy zakupie moto z komisu. Była dobra wspólpraca z tym komisem (Leszno) to w miarę szybko poszło.
Dobrze by było gdzieś zawiesić taką instrukcję postepowania. Bo prościej jest zarejestrować moto od prywatnego sprzedawcy.

PSZEMAS - 2013-03-06, 08:29

To i ja coś skrobnę.
Kumpel kupił VW Tourana z Danii.
Zaniósł wszystkie dokumenty do Wydziału Komunikacji, żeby go zarejestrować.
Pan przyjmujący wniosek powiedział mu że nie zarejestruje bo zobaczył, że jedna kartka nie ma tłumaczenia. Na nic zdały się zapewnienia Pana że tej kartki się nie tłumaczy (firma która tłumaczyła dokumenty tak zapewniała), ale trzeba ją dołączyć do wniosku o rejestrację.
No nic, udał się jeszcze raz przetłumaczyć tą jedną kartkę.
Wiecie co to było? Instrukcja założenia tablic rejestracyjnych :hahaha:

Wrócił do Urzędu i pokazał tłumaczenie, na co Pan stwierdził, że faktycznie nie potrzebne :shock:
Stówka w plecy, bo gość miał zły humor. Ot urzędnicza władza.

poldek - 2013-03-06, 10:41

Historia znajomego :)



Cytat:
Dzis offowo, historia pod tytułem "Moje wielkie zwycięstwo czyli, ku$#@ mać", lecimy.

Preludium


Skończył mi sie leasing. Tak gdzies w listopadzie. Samochod wykupilem, firma leasingowa przyslala mi komplet dokumentow. Pozostalo mi go wiec tylko zarejestrowac - bulka z maslem, przeciez autem jezdze od 3 lat, a i komplet dokumentow posiadam. No to jazda

Podejście pierwsze, ku$#@ mać

Zarejestrowalem sie przez internet w wydziale komunikacji (wow), wpadam, w informacji przegladaja mi dokumenty - wszystko sie zgadza. Dostaje blankiet wplaty, odwiedzam bank (bo w urzedzie kasy nie ma), place, wracam, udaje sie do okienka. Urzedniczka bierze dokumenty, trzaska z 5 min pieczatkami i nagle pyta:

- "Co Pan tu robi ?"

Na tak niesamowicie podchwytliwe pytanie ciezko wymyslec sensowna odpowiedz, wiec ograniczylem sie do czegos w stylu "Ale w jakim sensie?", na co babsztyl odpowiada

- "To jest urzad komunikacji miasta poznania, Pan ma firme w Swarzedzu, to nie tutaj"

Ku$#@ mać, jak to sie stalo ze w informacji przy przegladaniu dokumentow nikt tego nie zauwazyl, a sam babsztyl potrzebowal 5 min? Paranoja. I to do kwadratu bo by odzyskac teraz oplate musialbym pisac jakies podanie i zawodzic je do kolejnego urzedu.

Podejście drugie, to są ku$#@ żarty


Nie poddaje sie, jade do starostwa powiadotego gdzie jest UK dla Swarzedza. Niezwykle mila Pani w informacji przeglada mi dokumenty i juz po minucie stwierdza.

- "Mamy problem. Ma Pan niewazny wpis do dzialalnosci gospodarczej"

Jak to niewazny? Ano takto, zmienil mi sie adres zameldowania i choc siedziba firmy jest tam gdzie byla, to na wpisie musi byc to uaktualnione. Ponadto dowiaduje sie ze tak naprawde to auto powiniennem w miejscu zamieszkania rejestrowac i jak chce to zrobic w Swarzedzu to musze zlozyc pismo ze moje centrum zyciowe znajduje sie wlasnie tutaj.

Podejście trzecie, to ku$#@ nie tu


W kolejnym tygodniu wybieram sie do urzedu gminy w mojej miejscowosci. Nadaremnie. Aktualizacji wpisu mam dokonywac nie w miejscu zamieszkania, ale tam gdzie byla pierwotnie rejestrowana. Ku$#@ mać paranoja.


Podejście czwarte, ku$#@ kolejny papier...

Jade do Swarzedza. Zapobiegliwie drukuje z netu formularz aktualizacji i go wypelniam. I niby wszystko ok, ale Pani z okienka z usmiechem informuje:

- "To nie wystarczy, trzeba wypelnic zalacznik o danych bankowych"

To nic ze one sie nie zmienily, trzeba i koniec. No i jeszcze slysze ze nawet jak to teraz wypelnie to ona mi od reki wpisu nie wystawi bo ostatni dzien w roku i ma mase pracy...

Podejście piąte, cwana ku$#@

Wypelniam zalacznik o danych bankowych i jade ponownie tydzien pozniej. Panienka odbiera i mowi ze odbior za 3 dni. Ze co prosze? Uzywam calego mojego uroku osobistego ("Prosze mi zawolac przelozonego") i po burzliwych negocjacjach panienka zgadza mi sie to zrobic od reki czyli... w 5 minut.

Podejście szóste, ty głupia ku$#@


Znowu do urzedu komunikacji, tym razem jakas filia w Swarzedzu (bo mialem blizej). 2h stania w kolejce w koncu dopycham sie do okienka i po 10 min wbijania pieczatek slysze

- "Nie da się, Pan tu nie mieszka"

No to tłumacze, że mam tu firme, ze skladam przeciez formularz poswiadczajacy ze moje centrum zyciowe znajduje sie w Swarzedzu, ale nijak nie przeskocze ograniczonego umyslu babsztyla z okienka i jej:

- "Jak Pan mi udowodni ze Pan tu mieszka, ma Pan rachunek za prad?"

No zesz ku$#@, przedstawiam jej wpis do dzialalnosci gospodarczej z adresem swarzedzkim, a ona mi rachunkiem za prad wyjedza! Ide do Naczelnika, a ten to samo. Paranoja

Podejście siódmę, tępa ku$#@

W międzyczasie przychodzi mi zaktualizowany wpis do dzialalnosci gospodaczej. Robia mi literowke w nazwie firmy.... No to znowu do urzedu gminy, porozmawiac z Pania ktora zablysla taka inteligencja. I slysze magiczne

- "Dzis Panu tego nie poprawie, zastepuje kolezanke na kasie. A od jutra jestem 3 dni na urlopie, zapraszam w poniedzialek"

I znow czlowiek musi sie naprodukowac i negocjowac. Efekt - za godzine mam poprawiony wpis. Jednak sie da.

Podejście ósmę, to już ku$#@ żarty!

Na pewniaka jade zarejestrowac auto. Mam rachunki za prad, wode i nawet akt notarialny. Nie ma bata by teraz sie nie udalo. A jednak, czwarta kontrola dokumentow w informacji i nagle slysze zlowieszcze

- "Jest problem. Adres firmy leasingowej na fakturze jest inny niz adres w dowodzie rejestracyjnym. Potrzebne pismo od leasingu mowiace o przekazaniu auta miedzy odzialami"

Przez chwile wydaje mi sie ze snie... Jak to mozliwe by dopiero za 4 razem ktos znalazl jakis brak? A jednak...

Podejście dziewiąte, w końcu ku$#@!


Leasing przysyla mi brakujacy dokument. Znowu jade na pewniaka. W informacji kontrola dokumentow ok, ale przy okienku znowu pada:

- "Jest problem. Pismo od leasingu to kopia, my potrzebujemy oryginal"

No ja pierdziele, agresja skacze mi pod sufit, ale za chwile slysze:

"Ale wie Pan co, przeciez ten dokument jest wcale nie potrzebny. Na fakturze jest adnotacja tlumaczaca inny adres"

...jakbym zobaczyl w poblizu te babe ktora mi wczesniej kazala to pismo zalatwic - chyba bym zabil...

Epilog

Wszystko wskazuje ze udalo mi sie auto zarejestrowac. Jeszcze tylko 3 tyg poczekam na nowy dowod, jeszcze tylko zalatwie z ubezpieczalnia aneks do umowy bo mi sie tablice zmienily. Teraz z tej calej historii sie juz tylko smieje, ale znow niedlugo musze wybrac sie do urzedu i juz sie ku$#@ na ta wizyte ciesze... :)




Wygląda na to że wszędzie jest ten sam bałagan.

Dariow - 2013-03-06, 11:55

Jest do tego takie powiedzonko " co kraj to obyczaj" a dokładnie "co urząd to interpretacja przepisów" :nie_wiem:
kolinek - 2013-03-06, 13:27

Dariow napisał/a:
Jest do tego takie powiedzonko " co kraj to obyczaj" a dokładnie "co urząd to interpretacja przepisów" :nie_wiem:


Niby k...a tak ale skoro w całymn kraju obowiązują te same przepisy to dlaczego do cholery jasnej każdy urząd inaczej je interpretuje.?
I niby jak ma być normalnie? Ręce opadają.

Dariow - 2013-03-06, 13:57

Ja mam tak samo z samochodami które sprowadzam z niemiec, w Katowicach bez przegladu nie zarejestrują za cholerę a w Rybniku jak najbardziej lol ale to też zależy jak pracownicy sa poinformowaniu o takich przepisach
witek1965 - 2013-03-06, 20:33

Urzędnikom się po prostu przewraca we łbach. Wychodzą z założenia, że petent to ktoś kto przeszkadza im w ciężkiej pracy pierdzenia w urzędnicze stołki.
Przeciętna biurwa, jak ma napisane w przepisach do 30-dni, to zawsze jest to 30 dni, nigdy 5, albo 10.

I wracając do tych nowych durnoctw, to nie zrobię przeglądu jak podjadę samochodem na lawecie, zjadę z niej i wstawię na rolki ?

Dariow - 2013-03-06, 22:22

Niestety nie Witku musisz mieć tabliczki
kolinek - 2013-03-07, 13:09

witek1965 napisał/a:
Przeciętna biurwa, jak ma napisane w przepisach do 30-dni, to zawsze jest to 30 dni, nigdy 5, albo 10.


Bo się przyjęło, że jeżeli biurwa zrobi to szybciej to oznacza, że wzięła kasę do kieszeni.
Więc wykonują wszystko tak abyś odebrał w ciągu 5 ostatnich dni.
I nic nie możesz z tym zrobić. No chyba, że po znajomości :( .

witek1965 - 2013-03-07, 14:14

kolinek napisał/a:
Bo się przyjęło, że jeżeli biurwa zrobi to szybciej to oznacza, że wzięła kasę do kieszeni.
to może jak zacznie każdego tak obsługiwać, to się przyjmie, że rzetelnie pracuje :nie_wiem: czy to w ogóle jest możliwe u nas, chyba nie
Emil - 2013-03-11, 20:37

Dariow napisał/a:
Ja mam tak samo z samochodami które sprowadzam z niemiec, w Katowicach bez przegladu nie zarejestrują za cholerę a w Rybniku jak najbardziej lol ale to też zależy jak pracownicy sa poinformowaniu o takich przepisach


Wiesz jak to jest u nas w Rybniku :brawo: :brawo:

Ja mogę opisać swoją historię, ale ... po co was wkurzać.

Tłumaczenie niekompletne
Moto bez przeróbek (tzn. nie mam postojowego i reflektor oryginalny, wydechy z wywaloną grodzią i coś jeszcze mi znalazł - już nie pamiętam)
braki w dokumentacji (np. zapomniałem OC ;p )

efekt:
1-sza wizyta 8.00 po tablice próbne itd (pierwsza wogóle to co wypisałem wyżej to podsumowanie dnia)
2-ga wizyta ok 12.00 po tablice normalne, dowód tymczasowy itd

za 3 tygodnie po dowód "twardy" i koniec :brawo:

przychylność ludzka 1 klasa.
Gość diagnosta nawet danych szukał w necie bo brakowało w tłumaczeniu a chciał załatwić sprawę

Leonn - 2013-03-17, 21:37

Motocykl kupiony w kraju:

-przegląd przepisują ale musi być ważny co najmniej miesiąc-inaczej 63 zł może być zrobiony na stary dowód (VIN pojazdu się liczy nie właściciel)
- w urzędzie dostajecie od razu czarne tablice tylko dowód przóbny i za pojazd z kraju opłata bodaj że 124 zł
- przepisujecie OC u ubezpieczyciela a po odbiorze stałego dowodu przepisujecie ponownie (aktualizacja nr dowodu rejestracyjnego)

na moto krajowe nie ma obowiązku wydawania tablic próbnych nawet nie wiem czy takowe są bo jeszcze nie widziałem

-moto kolegi z USA tez dostało od razu czarne i w ciagu jednego dnia cieszył się wszystkimi dokumetami potrzebnymi do jazdy a stały dowód wiadomo minimum 3 tyg

JOKER - 2013-03-18, 01:11

A ja nigdy nie przerejestrowuję pojazdów, i czas zaoszczędzony i kasa w kieszeni.
WASZKA - 2013-03-18, 08:21

Podczepię się - a mam takie pytanie . Wiem , że skarbówkę trzeba opłacić 14 dni od zakupu , ale z racji tej , że mój urząd skarbowy pod który podlegam znajduje się w Szczecinku , ja na chwilę obecną mieszkam w Słupsku - czy jest możliwość opłacenia skarbówki tutaj w Słupsku ? Rejestrację na pewno zrobię normalnie w Szczecinku , ale nie dam rady zrobić tego w 14 dni , a na rejestracje mam 30 . Mam nadzieję , że nie zamotałem za bardzo . Dzięki za info .
PSZEMAS - 2013-03-18, 08:34

WASZKA, zadzwoń do US w Szczecinku i wszystkiego się dowiesz, ale najprawdopodobniej można opłacić w dowolnym US w kraju, trzeba tylko w nagłówku wpisać dane US do którego skierowany jest PIT.
illusion - 2013-03-18, 08:36

WASZKA, nie musisz jechać do żadnego urzędu , podatek z PCC-3 możesz zapłacić przelewem na konto właściwego urzędu skarbowego pijąc browara przed kompem a formularz z podpiętym potwierdzenie wpłaty wysyłasz pocztą.
Lucash79 - 2013-03-18, 08:38

WASZKA, musisz złożyć w US - PCC3
zadzwoń do US w Szczecinku i zapytaj czy możesz złożyć deklarację w Słupsku albo czy możesz wysłać ją pocztą, a jeżeli chodzi o kasę to można zrobić przelew na konto (a nr konta dostępny jest w necie)

[ Dodano: 2013-03-18, 08:40 ]
o widzę, że illusion, był pierwszy, ale przynajmniej zeznania się zgadzają

PSZEMAS - 2013-03-18, 08:45

Pamiętaj tylko o podaniu ceny z Eurotaxu, bo przyślą Ci domiar, a o ile dobrze pamiętam to Wild Star jest w cenniku.
Lucash79 - 2013-03-18, 09:09

Cena musi być z umowy bądź z faktury, nie możesz wpisywać sobie ceny jakiej chcesz
jak oddawałem pcc3 to Pan Urzędnik poprosił mnie nawet o umowę kupna - sprzedaży do wglądu

PSZEMAS - 2013-03-18, 09:15

Cytat:
Cena musi być z umowy bądź z faktury
nie musi, z faktury nic nie podajesz bo się ze Skarbówką nie rozliczasz, a jesli masz na umowie dużo niższą niż dany model w/g Eurotaxu, to i tak wezmą tą z tabelki.
Lucash79 - 2013-03-18, 09:34

faktycznie - jak faktura to nie ma pcc-3
ale nie zgodzę się co do podania innej ceny niż w umowie
Przynajmniej w teorii cena na umowie jest ceną którą zapłaciłeś i od niej płacisz podatek, owszem mogą stwierdzić że ta cena jest za niska i wziąć cenę z tabelki, ale niech to zrobi US a nie kupujący. Wygląda to tak jakbyś celowo zaniżył cenę, a w US nagle narobił w gacie i chciał się do wszystkiego przyznawać.

Leonn - 2013-03-18, 09:34

Przy okazji gdzie znaleźć tabele eurotaxu dotyczącą motocykli - szukałem i niestety nie znalazlem a gdy oplacałem DS faktycznie kobieta grzebała w PC i szukała ceny rynkowej mojego rocznika bo jeszcze sobie palec pod ceną ustawiła jak by trudno było zapamiętać tak okrągłą liczbę :hahaha:
PSZEMAS - 2013-03-18, 09:56

Leonn napisał/a:
rzy okazji gdzie znaleźć tabele eurotaxu dotyczącą motocykli
w Urzędzie Skarbowym. Najlepiej dzwonić i pytać się o wartość motocykla. Mówisz, że potrzebne Ci do Auto Casco po Pani w ubezpieczalni nie może znaleźć.

Lucash79 napisał/a:
ale nie zgodzę się co do podania innej ceny niż w umowie
zgadzać się nie musisz.
Co ma zrobić US jeśli wartość motocykla w/g Eurotaxu jest 30 tyś a na umowie masz 10 tyś? Możesz się nie zgodzić z US-wym, że zawyżają Ci wartość motocykla i chcą przyjąć cenę inną niż na umowie (mówimy tu o sporych różnicach, nie o paruset złotych), ale musisz się liczyć z tym, że od razu będzie wszczęte postępowanie wyjaśniające i powołany przez nich rzeczoznawca.

WASZKA - 2013-03-18, 09:57

OK dzięki za rady , dzwoniłem przed chwilą do US tam pod który należę i babeczka powiedziała , że powinienem osobiście się zjawić , ale można też pocztowo to załatwić . Osobiście bo średnio mi chciała wycenić (nie wiem dlaczego - chyba lenistwo) , ale w końcu powiedziała - pytała o markę ( model jej nie był potrzebny nie wiem dlaczego ) pojemność (może dlatego marka nie była potrzebna ) przebieg i ile dałem . Powiedziałem swoją cenę i mówi , że taką mogę wpisać . Także muszę teraz wypełnić to pismo "cośtam 3" wysłać pocztą i wpłacić na konto tegoż urzędu 2 % od tej ceny za którą kupiłem , czyli pewnie ich z EuroTaxu była podobna .
PSZEMAS - 2013-03-18, 10:04

WASZKA napisał/a:
ale można też pocztowo to załatwić
wkońcu ktoś docenił XXI wiek i postępującą technologię ;D

WASZKA napisał/a:
i wpłacić na konto tegoż urzędu 2 % od tej ceny za którą kupiłem , czyli pewnie ich z EuroTaxu była podobna .
zapewne.
Waszka z tego co pamiętam to Wild Star jest w cenniku a Road Stara nie ma. Pani zapytała czy to podobne motocykle, to powiedziałem, że nie, zupełnie inne i też przyjęła moją cenę z umowy. W Eurotaxie jest tylko Yamaha XV1700 ale nie ma Road Stara a tak mam w dowodzie rej. i na umowie.

Lucash79 - 2013-03-18, 10:13

PSZEMAS, masz rację, ale zaczynam się czuć w tym kraju, delikatnie powiedziawszy niezbyt dobrze, bo urzędy traktują nas z góry jak przestępców
kilka lat temu sprowadziłem samochód, cena na umowie nie kombinowana 14tyś, opisałem w umowie wszystko co cenę obniża a i tak w Urzędzie Celnym wycenili na 19tyś i od tego akcyza - i co? - i dla świętego spokoju zapłaciłem
bo jak nie to rzeczoznawca i jak wyceni wyżej to jeszcze do zapłacenia koszty rzeczoznawcy
teraz widzę, że US może zrobić to samo - cenę podałem z umowy (bo tyle zapłaciłem) - mam nadzieję że mieści się w widełkach tego skichanego EUROTAXU

Leonn - 2013-03-18, 10:26

Gdzieś wyczytałem jak czytałem o zasadach rejestracji że nie czepiają się ceny z umowy jeżeli różnica jest do 2000 zł w górę lub w dół w innym przypadku podwyższają cene, ale nigdy nie obniżą złodzieje :D :D z tym ze zawsze możesz się kłócić ze cena np 4000 niższą bo cały do malowania brakuje elementów itp (najlepiej mieć zdjęcia) - jeszcze jedna ważna uwaga US ma na sprawdzenie wszystkiego 5 lat ale nie słyszałem żeby ktoś po 5 latach żądał zdjęć uwidaczniających ryski ale prawnie takie zdjęcia powinieneś trzymać tyle czasu

(chyba ze powiesz że zdjęcia leżały koło garnka kiszonych ogórków a że fermentowały i trochę kwasu wydostało się na zewnątrz akurat na leżące zdjęcia to zostały po nich tylko białe kartki -ja tak miałem :P z tym że to tylko zdjęcia z jakiejś imprezy rodzinnej - teraz to era CMOS i przenośnych dysków a kiedyś tylko papier)

PatrykR922 - 2013-04-28, 12:33

A wie ktos ile mozna jeździc na próbnych tablicach ?
witek1965 - 2013-04-28, 14:04

PatrykR922 napisał/a:
A wie ktos ile mozna jeździc na próbnych tablicach ?
. Dokładnie do daty jaka na nich widnieje, to chyba jest logiczne. ;/
Azmadan - 2013-04-29, 15:44

PatrykR922 napisał/a:
A wie ktos ile mozna jeździc na próbnych tablicach ?

to zależy ile Ci motocykl wyciąga :-)

PatrykR922 - 2013-04-29, 21:13

Juz wiem , motor zajrestowany do mniesiąca trzeba je oddac.
witek1965 - 2013-04-29, 22:02

PatrykR922 napisał/a:
Juz wiem
:brawo:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group