| 
				
					| 
							
								|  | YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM 
 |  |  Elementy nadwozia - Naprawa wgniecienia w baku - czy to w ogole jest możliwe?
 
 Wawrzek - 2009-08-20, 11:22
 Temat postu: Naprawa wgniecienia w baku - czy to w ogole jest możliwe?
 Tydzień temu miałem szlif na moto w wyniku którego powstało wgniecienie w baku mojego motocykla. Jak ono powstało jest to dla mnie wielką tajemnicą i chyba jej nigdy nie rozwiąże, natomiast jeszcze większą jest jak się z tym wgniecieniem uporać...
 
 Wgniecienie rozmiarów: szerokość ok.12cm, wysokość ok 20cm głębokość ok 2 - 3cm.
 Lakier nie jest uszkodzony.
 
 Da się to wyklepać (jeżeli tak to jakim sposobem?) czy pozostaje mi tylko zmiana baku na nowy??
 
 Ktoś miał podobny problem i może podzielić się doświadczeniami w tej sprawie?
   1janbo - 2009-08-20, 11:30
 
 Ten temat już gdzieś widziałem.... Ale może się mylę...
 
 Na aledrogo jest taki bajerek "do wyciągania" wgniotów ze zbiorników... poszperaj... ja też pomyszkuję tam nieco... (START)
   Wawrzek - 2009-08-20, 11:39
 
 
  	  | 1janbo napisał/a: |  	  | Ten temat już gdzieś widziałem.... Ale może się mylę... 
 Na aledrogo jest taki bajerek "do wyciągania" wgniotów ze zbiorników... poszperaj... ja też pomyszkuję tam nieco... (START)
   | 
 
 Ale ten "bajerek" to ma jakaś nazwe?
   dragini - 2009-08-20, 11:45
 
 Wawrzek wszystko jest do naprawienia. W mojej Dragince były dwa wgniecenia- mam nadzieję, że widać na zdjęciu. Na lakierni najpierw wyciągneli to takim "ssakiem". Potem szpachla, szpachla i jeszcze raz szpachla  - nie będę ukrywać, że się obeszło bez. Potem piękny czarny lakier.
 Wawrzek - 2009-08-20, 11:49
 
 
  	  | dragini napisał/a: |  	  | Wawrzek wszystko jest do naprawienia. W mojej Dragince były dwa wgniecenia- mam nadzieję, że widać na zdjęciu. Na lakierni najpierw wyciągneli to takim "ssakiem". Potem szpachla, szpachla i jeszcze raz szpachla  - nie będę ukrywać, że się obeszło bez. Potem piękny czarny lakier. | 
 
 U mnie wgniecienie jest przynajmniej 3x większe niż na Twoim foto...
   dadamos - 2009-08-20, 11:56
 
 Proponuję najprostrze a zarazem najpewniejsze rozwiązanie, czyli wizytę u blacharza. Dobry majster zrobi to szybko i ładnie. A na pewno oceni czy da się to zrobić bez uszkodzenia lakieru. tzn. na tyle ile w ogóle to możliwe. Kiedyś sam próbowałem wyssać, że tak powiem wgniotkę i spieprzyłem sprawę totalnie a kumpel po fachu blacharskim zrobił to w kilkanaście minut.
 monkton - 2009-08-20, 13:25
 
 Mozna sprobowac gorzej raczej nie bedzie a temat faktycznie juz gdzies tam lezy
 http://www.metacafe.com/w...with_airduster/
 http://www.smog.pl/wideo/...rawa_karoserii/
 Wawrzek - 2009-08-20, 13:46
 
 monkton sposób ciekawy hehe, ale chyba na moje wgniecienie nie zadziała, ale sprawdze
   dadamos - 2009-08-20, 16:38
 
 monkton,  To jest na delikate wtłoczki i dziala na zasadzie szybkiej zmiany temperatury. Widziałem to na żywo i nie powiem wrażenie robi niemniej przy większych wgniotach nie daje nic.
 gimli75 - 2009-08-21, 13:28
 
 widzialem kiedys jak prostowali butle na gaz.kompresor pompowal butle gosc palnikiem podgrzewal i samo odskoczylo no ale lakierem to on sie nie przejmowal
 witek1965 - 2009-08-21, 19:44
 
 Jężeli da radę ostatnia propozycja to warto, jest tylko jeden mankament. To jest zbiornik paliwa i podgrzanie do może, a raczej na pewno spowoduje wybuch. Chyba, zeby grzac profesjonalna dmuchawą (takie cudo do opalania starej farby), gorącym powietrzem, ale to jest małe urządzenie. Ciśnienie, które powinno wypchnąć z powrotem blachę na miejsce musiałoby być spore. Lepeij dac do dobrego blacharza, na pewno coś wymyśli. No a nowy lakier to nie jest wielki problem, jeżeli nie ma aerografu to pikuś.  U mnie były małe wgniotki to zrobili, ale dupowato. Wywiercili dziurki po przeciwnej stronie i po po postu wypchali. A szkoda, ze nie próbowali suchym lodem, lub preparatem do mrożenia.
 Wawrzek - 2009-08-23, 11:41
 
 Zdecydowałem się na inne rozwiązanie, w sumie poddał mi je tata. Zwyczajnie w świecie wziąłem ssaka jaki jest do przetykania rur w umywalce
  Przyłozyłem do wgniecienia, zassałem i ciągnąłem i tak z kilkanaście razy  Najlepsze jest to, że sposób zadziałał i udało mi się zredukować wgniecienie o 2/3! Zawsze to coś i bak nie wygląda już tak paskudnie jak przedtem   
 Czasami "prymitywizm" jest najskuteczniejszy
   Ziółek - 2009-08-23, 15:43
 
 Nie no ... pewnie ... ssanie zawsze działa
   witek1965 - 2009-08-23, 15:48
 
 
  	  | Wawrzek napisał/a: |  	  | Zdecydowałem się na inne rozwiązanie, w sumie poddał mi je tata. Zwyczajnie w świecie wziąłem ssaka jaki jest do przetykania rur w umywalce  Przyłozyłem do wgniecienia, zassałem i ciągnąłem i tak z kilkanaście razy  Najlepsze jest to, że sposób zadziałał i udało mi się zredukować wgniecienie o 2/3! Zawsze to coś i bak nie wygląda już tak paskudnie jak przedtem   
 Czasami "prymitywizm" jest najskuteczniejszy
   | 
 
 Jakbyś się nie denerwował tylko poszukał dobrego blacharza, to kto wie, czy za niewielkie pieniądze nie wyciągnął by ci tego profesjonalnym ssakiem do 0, ale cóż pomysł miałeś dobry i skutecznie poradziłeś sobie w 2/3, teraz aby do końca sezonu i trzeba temat zakończyć. Moim zdaniem ten ssak do zlewu był po prostu za mały i dlatego nie udało ci się całości wyciągnąć.
 
 Takim sprzętem, tylko w wersji prfii można zrobić cuda ssak
 
 a dobry warsztat ma coś takiego PDR
 Wawrzek - 2009-08-24, 16:34
 
 Byłem u 3 blacharzy. Tylko 1 ewentualnie chciał się podjąć naprawy, ale z "metodą szpachlowania". Chce tego uniknąć za wszelką cenę. A ten zestaw co podałeś na Allegro wcale nie jest głupi, może się skuszę
   Tomero - 2009-08-24, 17:17
 
 Porozmawiaj z ludźmi od renowacji starych samochodów...
 
 Najpierw wyciąga się ile się da a następnie cynuje/ołowiuje - wychodzi rewelacja...
 
 Ale bez szpachli to nie ma opcji żeby się dało...
 witek1965 - 2009-08-25, 00:07
 
 
  	  | Wawrzek napisał/a: |  	  | Byłem u 3 blacharzy. Tylko 1 ewentualnie chciał się podjąć naprawy, ale z "metodą szpachlowania". Chce tego uniknąć za wszelką cenę. A ten zestaw co podałeś na Allegro wcale nie jest głupi, może się skuszę   | 
 
 Takie rzeczy można wyrównać  ołowiem, a nie szpachlą, chociaz jak szpachli pójdzie mało, tylko na wyrównanie drobnych nierówności to mozna cyknąć delikatnie szpachlówką natryskową. Zresztą co ma blacharz do szpachlowania. On niech p[orządnie wyciagnie blache, a reszta zajmie sie lakiernik
 Wawrzek - 2009-08-27, 11:33
 
 witek1965 zamówiłem to cudo Ding King. Może jutro już dostane, wypróbuje w weekend i zobaczymy jakie będą efekty
   witek1965 - 2009-08-27, 13:12
 
 Daj znać i zrób fotki jaki efekt.
 Wawrzek - 2009-08-27, 22:33
 
 witek1965 masz to jak w banku
   witek1965 - 2009-08-28, 00:41
 
 superowo. mam wgniotke w klapie kombika po spotkaniu z gałęzią na parkingu i też chciałbym to wyciągnąć bez konieczności lakierowania.
 Wawrzek - 2009-09-01, 16:27
 
 No i z naprawy mojego wgniecienia patentem z Allegro skończyło się fiaskiem.
 Patent dobry, ale klej jest za słaby, co w rezultacie uniemożliwia wyciąg wgniotu.
 W ostateczności można by użyć innego kleju, np. super-glue, ale szkoda mi lakieru...
 witek1965 - 2009-09-01, 18:14
 
 Czasami lepiej poświęcić lakier. Lakierowanie maks 200 zeta i jest jak nowy.
 
 |  |