|
YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM
|
 |
Wrażenia z jazdy - Mój pierwszy raz...
kolinek - 2009-07-21, 15:53 Temat postu: Mój pierwszy raz... Witam,
Jak wcześniej pisałem w watku o sobie dzięki pomocy kolegów z forum nabyłem wymarzonego Drag'a. W ostatni weekend nie mogłem być z Wami w Grunwaldzie ale za to miałem równie ekscytującą pierszą podróż moim motorem. Po tych pierwszych wrażeniach nasunęło mi się kilka pytań, które chciałbym zadać ale które pewne dla części z Was będą oczywiste a ja z braku doświadczenia po prostu pytam. Pojawiło się również kilka problemów, które wymagają rozwiązania. Tak więc...:
1. Okazuje się, że z mojej Gwiazdki wycieka olej z pod osłony filtra oleju. Po powrocie przeczytałem forum i mam tylko nadzieję, że to nie przekręcony gwint. Bo objawy jakie występuja są bardzo podobne do tych opisanych w poście. Objawy występują tylko przy jeździe. Na ostoju nie widać żadnych wyecieków więc pewnie czeka mnie wizyta u mechanika.
Chyba że macie inne propozycje lub sugestie co mam sprawdzić. Tego oleju trochę jest więc mnie to strasznie martwi.
2. Jako, że jest to mój pierwszy większy motor i nie miałem okazji jeździć na niczym co byłoby napędzane wałem to mam pytanie. Czy przy przykręcaniu gazu napęd w oparciu o wał się delikatnie ślizga czy może jest to wina sprzęgła? Nie ma znaczenia czy jadę na tym biegu trochę dłużej czy też dopiero go włączyłem to zawsze się ślizga ale przy mocniejszym przyspieszeniu.
3. Trasa jaką przebyłem na pierwszy raz na tym motorku nie była krótka i do tego z plecakiem. Po powrocie na skrzyżowaniu zauważyłem luz przedniego błotnika. Co się okazało zgubiłem dwie śruby z jednej strony i teraz próbuję je namierzyć w Wawie. Chodzę od sklepu do sklepu i nigdzie nie znalazłem. Jedyna propozycja jaką dostałem to zakup zwykłej śruby z podkładką. I chyba z tego skorzystam zanim nie znajdę tego co było orginalnie lub podobne.
To tyle jak na wrażenia z pierwszych ...set kilometrów. Mam nadzieję, że uda mi się szybko rozwiązać powyższe problemy i pojawić się jak najszybciej na trasie
Tomero - 2009-07-21, 19:52
1. Mówiłem Ci o tym przy oględzinach - pewnie temat zamknie wymiana oringu....
2. Na to uwagę zwrócił Grzechu - pewnie sprzęgło do wymiany...
3. W customie są nity - jak by co - mam jeszcze kilka - a gdzie kupić śrubki - nie mam pojęcia
Zdzich - 2009-07-28, 08:43
Z tymi śrubami to lepiej wydaj wiecej kasy i poszukaj chromowane albo najlepiej z nierdzewki. Fatalnie wyglądają zardzewiałe śruby przy motorku. Ja takimi przykręciłem spacerówki i po tygodniu wylazła rdza.
vaaks - 2009-07-28, 09:01
Śruby dostaniesz w Asmet al. Jerozolimskie ( Reguły).
jaro - 2009-07-28, 09:15
Asmet jadąc z Warszawy do Pruszkowa po prawej stronie. śruby jakie tylko sobie wymarzysz, ale akurat do błotnika nie muszą być z nierdzewki i tak są pod błotnikiem.
MarcinBig - 2009-07-28, 09:59
A ma ktoś namiary na gości co chromowane śruby mają w ofercie (a najlepiej by jeszcze prowadzili sprzedaż wysyłkową )
pan_wiewiorka - 2009-07-28, 10:04
MarcinBig, po co chromowane? Te z Asmetu z nierdzewki są jak chromowane a do tego... z nierdzewki
kostass - 2009-07-28, 12:30
Popieram Wiewióra , lepsza nierdzewka . Jak je przykrecasz czy odkrecasz to nie ma mozliwosci zeby nie uszkodzic delikatnej powłoki . Ja po jednym przykreceniu szyby zobaczyłem po jakim czasi delikatna rdzę wewnątrz sruby tam gdzie wkłada sie imbus . Z nierdzewką nie ma takich problemów .
MarcinBig - 2009-07-28, 14:39
Słuszna uwaga. jak motór kiedyś odszukają koneserzy starych rupieci to tylko paliwka naleją i mogą wymiatać
zen - 2009-07-28, 16:37
Zna ktoś w Poznaniu sklep ze śrubkami z nierdzewki? Moje też podrdzewiały po ostatnich deszczach i ch... mnie strzela
1janbo - 2009-07-29, 00:12
zen napisał/a: | Zna ktoś w Poznaniu sklep ze śrubkami z nierdzewki? Moje też podrdzewiały po ostatnich deszczach i ch... mnie strzela |
Rondo Śródka, obok salonu Saab-a ;-)
witek1965 - 2009-07-29, 01:50
MarcinBig napisał/a: | A ma ktoś namiary na gości co chromowane śruby mają w ofercie (a najlepiej by jeszcze prowadzili sprzedaż wysyłkową ) |
Po co ci chromowane. Ja kupiłem nierdzewki i wypolerowałem, był post i foty. Chrom sie chowa i nie ma szans po spotkaniu z kluczem, a nierdzewka lśni dalej.
Ten sklep
wysle ci do domciu zapakowane w oreczki pod wskazany adresik za grosze. Koszt przesyłki jest niewielki a cena kilkakrotnie niższa od oferowanego badziewia w castoramie, gdzie nie ma asortymentu a taka śrubka tylko zwykła ocynk kosztuje prawie zeta a nie 27 groszy jak podana z nierdzewki.
suholik - 2009-11-20, 13:13
Cześć
Mam parę luźnych przemyślen na temat moich pierwszych jazd dragiem 650
Kupiłem go bo mi się podobał . Po prostu. Może nie była to miłość od pierwszego wejrzenia ale gdy go zobaczyłem w komórce pod schodami, coś we mnie DRgnęło. Stał taki sam. Zdekompletowany. Wcześniej nie interesowały mnie "harlejowate". Ale czułem że tego musze mieć.
Kiedy przywiozłem go do domu ogarnęła mnie szewska pasja wyjechania na drogę. I udało mi się to po dwuch tygodniach
Był listopadowy wieczór. Za oknem mżawka a ja wgarażu przykręcam ostatnie coś tam. Zdrowy rozsądek nakazywałby dać sobie na wstrzymanie ale ja musiałem się przejechać. Tym czymś. Taki długi, niski i w ogóle te podnóżki tak daleko z przodu...
Zrobiłem moze z 15km. Ale to wystarczyło by nie móc spokojnie zasnąć. Znacie to uczucie??? To coś. To chyba za "to coś" kocha sie motocykle. Te komary, wueski , junaki, emzetki i te momenty z motylami w brzuchach... nieważne. Zrozumie tylko ten kto to poczuł.
Jak się domyslacie do domu wróciłem kompletnie mokry tym bardziej że mój drag gdzies na etapie ewolucji utracił błotniki sprowadzając je do postaci szczątkowej.
Wczoraj miałem możliwosć przejechania się za dnia. Było wspaniale. V-ka jest super. Na wolnych obrotach spojnie,,, miarowo,,, cicho,,, dostojnie . Na wsokich urywa cztery litery.
I te zazdrosne spojrzenia przechodniów i innych kierowców.
Co do dynamiki. Powiem tak. W zupełności wystarczajaca do poruszania się zgodnie
z przepisami prawa o ruchu drogowym.
Tylko ciągle gdzies szukam tych podnóżków pod siedzieniem...
cdn
Pozdrowienia
Xavier - 2009-11-20, 15:25
Kolejny Nawrócony Viva Drag Star Mam nadzieję też to poczuć o czym pisałeś na wiosnę gdy już będę miał tego potworka w garażu
patryk_c - 2009-11-20, 18:30
No no
suholik - piękna maszyna - prawdziwy custom - mało takich rozebranych, a to i d e a ł sylwetki
Pozdr.
U-BOOT - 2009-11-20, 19:20
Ja jutro tracę dziewictwo.Dziś odebrałem prawko,jutro legal.Zajebioza
brodaty42 - 2009-11-20, 20:56
istotnie robi wrażenie- i jak napisał patryk_c - warto zadbać o pewną surowość sylwetki customa- zbyt dużo widzi się ich odpindrzonych w bajerki niczym drag queens:).
Dawid Z. - 2009-11-20, 21:46
Dokładnie każdy z Nas to samo poczuł jak zrobił te swoje pierwsze km.
CaponeAl - 2009-11-21, 16:25 Temat postu: Mój pierwszy raz :) Dziś za namową Janka wyjechałem na drogę. No i powiem tak...... nie znałem tego uczucia. Moto prowadzi się jak rower, tyko czasem nie chce skręcić ale mi żółtodziobowi można pewne błędy wybaczyć. Jak sobie ten pierwszy raz poradziłem to już niech koledzy ze mną jeżdżący ocenią. Mi wydawało się że było ok , tylko z prędkością to ja nie przesadzałem. Max 100 km/h, to i tak dużo jak na mnie, ale w końcu nie dla prędkości Gwiazdkę kupiłem (jak bym chciał demona prędkości to bym szlifierkę kupił).
Chłopaki trochę musieli na mnie czekać sorry ale tak to bywa.
Jeszcze raz dzięki chłopaki za jazdę, było SUPER !!!!
Zadanie dla mnie do ćwiczenia to: PRZECIWSKRĘT - ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć, bez tego nie ma mowy o skręcie.
Janek wstaw zdjątka jak możesz.
1janbo - 2009-11-21, 18:16
CaponeAl, to był Twój dziewiczy rejs Dzielnie się trzymałeś...
Prędkość nie jest tutaj najważniejsza, liczy się frajda z pokonywanych zakrętów... Opanowanie maszyny i "czucie" przyjdzie wraz z liczbą pochłanianych kilometrów
1janbo - 2009-11-21, 18:44
CaponeAl napisał/a: | Janek dawaj foty |
Mówisz- masz...
Skład - Tygrysos, Capone, Darek Kwiatowe (Dady), JanekBo
fazzi - 2009-11-21, 18:52
gratki dla twardzieli
teraz juz caponeAl zarazony bakcylem
ttom - 2009-11-22, 00:30 Temat postu: Re: Mój pierwszy raz :)
CaponeAl napisał/a: | Zadanie dla mnie do ćwiczenia to: PRZECIWSKRĘT - ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć, bez tego nie ma mowy o skręcie. |
No to gratulacje... Ja to już stary wyga jestem... Dzisiaj smigałem 5-ty raz...
Ale muszę tak zapytać o ten przeciwskręt... Skoro nie używałeś, to jak w ogóle wróciłeś do domu ?
Przecież to se ne da Jak czytałem forum zanim miałem moto, myslałem że nie umiem, że instruktor nigdy o tym nie wspominał...
Przerąbane miało być...
Ale jak 1-szy raz pojechałem po zakretach, no to stwierdzilem, że mam od urodzenia...
CaponeAl - 2009-11-22, 08:10
Używać przeciwskręt to ja używałem, ale co innego robić to dokładnie i bez problemów, a tak zdarzyło mi się, że zakręt był za wąski i wylądowałem na przystanku
1janbo - 2009-11-22, 09:17
CaponeAl napisał/a: | Używać przeciwskręt to ja używałem, ale co innego robić to dokładnie i bez problemów, a tak zdarzyło mi się, że zakręt był za wąski i wylądowałem na przystanku |
...dodam, że to był pierwszy zakręt
Z każdym następnym już było lepiej, ćwiczenie czyni mistrza, jak mawiają mądrzy...
witek1965 - 2009-11-22, 17:22 Temat postu: Re: Mój pierwszy raz :)
CaponeAl napisał/a: | :koksik: , tylko z prędkością to ja nie przesadzałem. Max 100 km/h, to i tak dużo jak na mnie,
. |
Jak na pierwszy raz to i tak wykazałeś się odwagą. Ja pierwszy raz na gwiazdce nie przekroczyłem 7 dyszek.
Mając takich nauczycieli błyskawicznie opanujesz motocykl i będziesz śmigał aż miło. Ja niestety szlifuję doskonalenie jazdy sam pod okiem opatrzności. mam nadzieję, szybko to nadrobić.
CaponeAl - 2009-11-22, 17:38
Wydaje mi się Witek, że masz o wiele więcej doświadczenia ode mnie. Hm nie wiem czy odwagą się wykazałem, czy raczej głupotą ale co było a nie jest nie .......
Panowie co do przeciwskrętu, to ja go używałem ale jeszcze nie zbyt pewnie. Nie ma co się kłócić, sens dla mnie leży w tym żeby przeciwskrętu używać świadomie i w pełni kontrolować motocykl w zakręcie.
CaponeAl - 2009-11-22, 21:03
patrykc napisał/a: | fazzi napisał/a: | a ja mysle ze sie mylisz technika przeciwskretu oznacza ze za pomaca kiery kladziesz motocykl a mozna na zakretach klasc motocykl przenoszac ciezar ciala i wprawdzie kolo skreca lekko w przeciwna strone niz luk zakretu ale nie na skutek dzialanie na kierownice.
Piszac o przeciwskrecie chodzi o to by robic to swiadomie, skrecajac kiere gdyz maszyna kladzie sie szybciej. |
a ja myślę że się nie mylę
zawodnicy z którymi doskonalę technikę umierają ze śmiechu widząc dodatkowe kursy właśnie counter albo body steering'u.
Nota bene - przeciwskręt opiera się na wywarciu nacisku na kierownicę aby wykorzystując mechanizm żyroskopu jakim jest cały przód maszyny doprowadzić do skrętu - teraz jeżeli chce się wykonać to prawidłowo to ciało podąża za naciskającym na kierownicę ramieniem i stąd może wrażenie że da się kierować przenoszeniem ciężaru - jeżeli bujniesz się na bok to automatycznie wywrzesz nacisk na kierownice i uruchomisz przeciwskręt ...
Mechanizm ten sam - zaburzasz równowagę idealną i moto samo ją odzyskuje
Pozdr. |
Ciekawe jak Ci mistrzowie prostej będą pękać ze śmiechu jak kiedyś władują się na sąsiedni pas przy skręcie i spotkają z puszką jadącą z przeciwka.
Polecam lekturę "Motocyklisty doskonałego". Z tej książki wynika jeden super wniosek: jazdę na motocyklu doskonali się zawsze i powinno się doskonalić każdy element prowadzenia. Mówienie, że ćwiczenie przeciwskrętu jest bez sensu, to największa bzdura jaką usłyszałem do tej pory.
CaponeAl - 2009-11-22, 22:03
No bez trzymania to już nie będzie
[ Dodano: 2009-11-22, 22:08 ]
Powiem tak, jakoś mi te zakręty wychodzą, czasem lepiej a czasem gorzej i dlatego chcę ćwiczyć przeciwskręt. Janek może coś powiedzieć obiektywnie o tych moich zakrętach. Ciągle się łapię, że w ciasnym skręcie próbuję się nogą asekurować (mowa o jeździe po mieście i skręcaniu na małej prędkości), choć wiem że nic to nie da, bo jak 300 kg zacznie się walić to lepiej ta nogę schować, bo Gwiazdki i tak nie utrzymam.
fazzi - 2009-11-23, 01:26
1janbo napisał/a: | krotom, masz rację...ale to temat Capone-go.
Wracając do tematu... Capone... nie stresuj się za bardzo... ćwicz, ćwicz... Nie przejmuj się szyderą, nie patrz na innych, lecz na własne bezpieczeństwo...
To co widziałeś, moja jazda z Darkiem... to inna technika... Tylko z Nim pozwalam sobie na jazdę przy każdej szybkości gmolem w gmol... Inna bajka. Ufam Jego reakcjom przy każdej prędkości... To co zaprezentowaliśmy, to wchodzenie w zakręty ramię w ramię, gmol w gmol... cóż...
Jak na razie ucz się poprawnych i jedynie słusznych metod przeciwskrętu, zakładek, o których Tobie mówiłem... Ćwicz, ćwicz... jak co - pytaj... |
dokladnie cwicz a wprawa przyjdzie i nie sluchaj teorii ze to zadna sztuka i ze inaczej sie nie da bo to pisza ludzie ktorzy juz nie pamietaja co znaczy zaczynac sie uczyc jezdzic i teraz cwaniakuja
pan_wiewiorka - 2009-11-23, 08:03
trotom napisał/a: | Co to są te zakładki? |
Szachownica.
CaponeAl - 2009-11-23, 08:23
1janbo napisał/a: | Wracając do tematu... Capone... nie stresuj się za bardzo... ćwicz, ćwicz... Nie przejmuj się szyderą, nie patrz na innych, lecz na własne bezpieczeństwo... |
Janek ja się nie stresuję, przecież jechałem swoim tempem i was nie goniłem, wiem dobrze, że ćwiczenie czyni mistrzem, a i zamiary trzeba mierzyć wedle swoich umiejętności. Każdy kiedyś zaczynał. Jak tylko pogoda pozwoli to będę jeździł, żeby się z Gwiazdeczką zaprzyjaźnić
1janbo - 2009-11-23, 09:58
krotom napisał/a: | kuźwa, modki zróbcie porządek w tym temacie bo dwie ważne rzeczy tu zostały poruszane a później )====o człowieka strzela jak czegoś szuka na forum (wiem to z autopsji) |
Dobra. Oczyszczam atmosferę. Pozostawiam jedynie "wrażenia" i pokrewne posty...
Xavier - 2009-11-23, 20:07
Janku - a gdy nadejdzie czas mojego pierwszego razu - będziecie jechać wolniej
(trochę dwuznacznie to zabrzmiało ale wiecie o co chodzi )
1janbo - 2009-11-23, 21:28
Xavier, nie ma obaw... zaopiekujemy się Tobą
CaponeAl - 2009-11-24, 08:48
Xavier bez obaw, ja się też podłączę. No moim pierwszym razie było super, jak za mocno zostałem to chłopaki czekali, więc nie ma co się martwić.
[ Dodano: 2009-12-11, 23:23 ]
Postanowiłem podzielić pewnymi wrażeniami po przejechaniu swoich pierwszych 200 mil.
1. Moto wali się przy ruszaniu jak za mało gazu dodasz - fałsz,
2. Moto jest mało skrętne - fałsz,
3. Moto nie chce wchodzić w zakręty - fałsz,
4. Moto jest awaryjne - fałsz, no chyba, że kupiłeś je w firmie Adam Motocykle.
To tyle moich wrażeń. Zakończyłem już jeżdżenie w tym roku, ale jeździło się super i bez większych problemów jak dla mnie żółtodzioba. Miałem jedynie dwie sytuacje kryzysowe ale jakoś dałem rady.
|
|