|
YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM
|
|
Wrażenia z jazdy - Charatanie podestami
dadamos - 2009-07-07, 16:35 Temat postu: Charatanie podestami Panie i Panowie! Ostatnio pomykałem na trasce z ostrymi winklami i parokrotnie zacharatałem podestami. Dokładniej mówiąc jednym podestem gdyż jeno na prawych patelniach mnie się to zdarzało. Powiem tak: uczucie co najmniej dziwne i z deka się zląkłem jak pierwszy raz mi charatnęło. Drugim razem było już lepiej za trzecim i kolejnym też ale jakoś mnie to stresuje. Zastanawiam się czy jest jakiś sposób żeby przesunąć te podesty jakoś tak… albo cuś, co by tak nie smykać nimi na ostrych zakrętach…
Prawda jest taka, że na drodze gdzie są mocne łuki a za nimi nic nie widać to nauczonym je brać ze środka jezdni. Jak to później, trza mocniej się chybnąć co by się zmieścić na swoim pasku i w tym momencie charrrrrat!
Pytam was Towarzyszki i Towarzysze czy macie pomysła jakiego? Może już ktosik cosik takiego kombinował. Nie uśmiecha mi się zdejmować podestów bo są zajewygodne więc może podarujmy sobie takie pomysły.
Merlin - 2009-07-07, 16:48
Jak zdejmiesz podesty, to skąd będziesz wiedział, że za mocno się położyłeś?
A tak na poważnie, kup supermoto, tam dopiero są pochyły.
http://www.youtube.com/wa...player_embedded
pajakbielsko - 2009-07-07, 17:16
czy to aby nie przeciwskręt?
pan_wiewiorka - 2009-07-07, 18:22
dadamos, masz problem. Ja podnóżki mam totalnie już przytarte od zbyt głebokiego wchodzenia w zakręt. Podnóżki maja jednak to do się, że są lekko odchylane i mogę złożyć się niżej niż mając podłogi. Ogólnie rzecz biorąc, to nic z tym nie zrobisz. Tego typu motocykle mają to do się, że są nisko zawieszone
1janbo - 2009-07-07, 18:31
dadamos, znaczy - umiesz śmigać... stosujesz przeciwskręt, jak raczył zauważyć Pająk... Jaka rada? Mam trzy:
1. mniej wychodź od zewnątrz łuku do jego środka;
2. nie składaj się tak mocno;
2. bierz zakręty "kwadratowo" - oczywiście ODRADZAM
Jacek - 2009-07-07, 20:05
Mnie się zdarza przytrzeć obcasem buta i jest to sygnał, że za bardzo się złożyłem. Lepiej przytrzeć butem, czy podnóżkiem niż gmolem i kolanem
oldnita - 2009-07-07, 20:07
Jacek napisał/a: | Mnie się zdarza przytrzeć obcasem buta |
Tez tak mam
Lokis - 2009-07-07, 20:49
A ja kombinuje jak tu wszystko pościągać aby szło oponę zamknąć.
A jak chcesz ostrzej zakręt wziąść to schodz na kolano wtedy motor nie musi mieć aż takiego przechyłu
Jacek - 2009-07-07, 20:56
Lokis napisał/a: | A ja kombinuje jak tu wszystko pościągać aby szło oponę zamknąć.
A jak chcesz ostrzej zakręt wziąść to schodz na kolano wtedy motor nie musi mieć aż takiego przechyłu | Ale najpierw muszę sobie nabić ćwieki na kolanach w moich skórzanych portkach
Lokis - 2009-07-07, 20:59
Bardziej chodzi o pozycje na motocyklu niż o szuranie kolanami
dadamos - 2009-07-07, 21:37
1janbo napisał/a: | dadamos, znaczy - umiesz śmigać... stosujesz przeciwskręt, jak raczył zauważyć Pająk... Jaka rada? Mam trzy:
1. mniej wychodź od zewnątrz łuku do jego środka;
2. nie składaj się tak mocno;
2. bierz zakręty "kwadratowo" - oczywiście ODRADZAM
|
No właśnie stosuje przeciwskręt od dawna i chyba mam to już w świadomym nawyku, że tak rzeknę. We wcześniejszych moto kładłem się dość mocno. No może po za Uralem bo to kloc był straszny. Po ostatnim właśnie zacząłem stosować patrz punkt 1. Tyle że to mniej bezpieczne bo ogranicza widoczność.
[ Dodano: 2009-07-07, 21:39 ]
Lokis napisał/a: | A ja kombinuje jak tu wszystko pościągać aby szło oponę zamknąć.
A jak chcesz ostrzej zakręt wziąść to schodz na kolano wtedy motor nie musi mieć aż takiego przechyłu |
Lokis czyż to ze szlifierki masz jakieś ciągotki
fazzi - 2009-07-07, 22:25
pan_wiewiorka napisał/a: | Podnóżki maja jednak to do się, że są lekko odchylane i mogę złożyć się niżej |
podesty tez odchylaja sie do gory i maja nawet przykrecone takie nakladki ktore mozna po starciu wymienic
pan_wiewiorka - 2009-07-07, 22:42
fazzi napisał/a: | pan_wiewiorka napisał/a: | Podnóżki maja jednak to do się, że są lekko odchylane i mogę złożyć się niżej |
podesty tez odchylaja sie do gory i maja nawet przykrecone takie nakladki ktore mozna po starciu wymienic |
Kapito, inaczej przy przytarciu byłoby
Ale chyba są nieco niżej osadzone, przynajmniej takie odniosłem wrażenie jak patrzyłem sobie na Gwiazdę z podnóżkami i z podłogami.
PUNIO - 2009-07-07, 22:47
żeby nie tarły podnózki i podesty na winklach - można założyć małe kółeczka
(mam coraz lepsze pomysły..)
Merlin - 2009-07-07, 22:50
PUNIO napisał/a: | żeby nie tarły podnózki i podesty na winklach - można założyć małe kółeczka
(mam coraz lepsze pomysły..) |
A na zimę małe płozy, jak do skibobów.
dadamos - 2009-07-07, 22:53
Świetnie chłopaki świetnie
Merlin - 2009-07-07, 23:06
Nie obrażaj się Adam. Bez jakiejkolwiek złośliwości z naszej strony.
empiq - 2009-07-07, 23:20
Dadamos - masz rację dźwięk nieprzyjemny, ja też nie lubię. (mam wrażenie że krzywdę Janince robię )
normalnie się staram tak nie składać ale czasem tak samo wychodzi
Biały - 2009-07-07, 23:26
Dobra, a teraz tak na poważnie, to podnóżki się podnoszą, ale można też gmolami zachaczyć, a wtedy można chyba zaliczyć glebę, no i szczęście jest wtedy, jak szurniesz podestem o asfalt, a nie zachaczysz o wystającą studzienkę
monkton - 2009-07-07, 23:39
Na trasie Koszalin-Bonin stoja dwa krzyze , juz dosyc dawno temu chlopak z dziewczyna wywineli tam haczac podnozkiem o "zabke" takze ostroznie z tym ...
Lokis - 2009-07-08, 08:08
No ale właśnie o to chodzi żeby nie szurać a się złożyć w winkiel i na lewy pas nie wyjechać jak się przeszarżuje to trza się jakoś ratować.
fazzi - 2009-07-08, 12:03
nasze sprzety to nie szlifierki i chyba nie ma potrzeby sie tak klasc na winklach, ja przejechalem w tym sezonie 8 tys i zdazylo mi sie raz przytrzec a zakretow w Hiszpanii nie brakuje. Mysle, ze pomaga dodawanie gazu w zakrecie wtedy przod sie unosi i zyskujemy pare cm przeswitu, hamowanie i przeciazanie maszyny skutecznie zas zmniejsza odleglosc podestow od asfaltu
dadamos - 2009-07-08, 12:06
Merlin napisał/a: | Nie obrażaj się Adam. Bez jakiejkolwiek złośliwości z naszej strony. |
Spoko chłopaki znam was przecie a do obrażania się mnie daleko
Jak będę miał troszkę czasu to się temu przyjże po doktoryzuję się i pomyślę czy coś się da z tym zrobić. Póki co trza uważać, bo faktycznie niechaj cosik będzie wystawać z jezdni i...doopa
Lokis - 2009-07-08, 12:13
Ja przed wejściem w zakręt lekko naciskam hebel - wytrącam trochę prędkości aby mieć z czego odkręcać w zakręcie - efekt prędkość wylotowa zbliżona do dojazdowej.
No i teraz sytuacja:
Łuk z pozoru łagodny ze 100 schodzę do 80 ładny przechył i jadę - ale się okazało że łuk ciągnie się i ciągnie linia skrętu utrzymana kąt pochylenia zachowany ale końca winkla nie widać a tu już 110 na domiar złego gówno się zaczeło nagle zacieśniać i brakuje już miejsc na przechył. Pozostało już tylko zsunięcie się delikatnie z siedzenia do wewnątrz.
Proponuje jak ktoś będzie chciał spróbowanie tej techniki. Wystawić kolano do boku tak jak na szlifierce i na początek usiąść na jednym półdupku nawet bez zwisania zobaczycie jak się moto zachowuje. W sytuacjach awaryjnych może się przydać a i taka jazda daję niezłą frajdę.
pan_wiewiorka - 2009-07-08, 12:16
Lokis napisał/a: | Proponuje jak ktoś będzie chciał spróbowanie tej techniki. Wystawić kolano do boku tak jak na szlifierce i na początek usiąść na jednym półdupku nawet bez zwisania zobaczycie jak się moto zachowuje. W sytuacjach awaryjnych może się przydać a i taka jazda daję niezłą frajdę. |
Stosuję... I to nie tylko w sytuacjach awaryjnych
dadamos - 2009-07-08, 12:25
No ale przecież moto wtedy też się kładzie
pan_wiewiorka - 2009-07-08, 12:38
dadamos napisał/a: | No ale przecież moto wtedy też się kładzie |
I owszem... ale nie lecisz na czołówkę z mobilem pomykajacym przeciwległym pasem
Zmień na Customa, to nie będziesz miał problemów
Lokis - 2009-07-08, 12:52
No ale możesz przy tym samym przechyle zcieśnić skręt - oczywiście trzeba jeszcze umiejętnie gazu dodać.
dadamos - 2009-07-08, 13:16
wiewiór ja byłem pewny że tak właśnie mnie doradzisz. Tylko czemu tak późno
Jak będę leciał na czołówkę to choćbym miał urwać te podesty to ścieśnie. na Dragu nie próbowałem przesuwać dupsko bo mnie się w tej kanapie wydawało to bynajmniej dziwne ale spróbujem spróbujem chopaky
Kozak_Barabasz - 2009-07-08, 15:51
Jak kupiłem Draga to 2 razy przytarłem gmole na rondzie
Już się nauczyłem odpowiednio wchodzić w zakręty aby nie przycierać a wcale wolno w zakręty nie wchodzę
Dodam jeszcze, że gmolem jest o wiele łatwiej przytrzeć niż podestem, ponieważ gmol jest niżej i jest dłuższy.
pan_wiewiorka - 2009-07-08, 16:43
dadamos napisał/a: | nie próbowałem przesuwać dupsko bo mnie się w tej kanapie wydawało to bynajmniej dziwne |
To jest sofa dobra do, dajmy na to, rozkoszowania się lodami ale jeśli chcesz pocwałować na oklep, no to Panieeee... Tutaj tylko customowy fotel
Lokis - 2009-07-08, 16:48
Wiewiór i tu trafiłeś w samo sedno.
dadamos - 2009-07-09, 10:52
Cwaniaczki oba no Patrzyłem se na to wczoraj i gibałem moto na lewo i prawo i byłem w szokkingu lekszym bo mnie się nie wydawało że aż tak kładzie się motór. Straśnie mocno trza go chybnąć co by tymi podestami szlifnął. Praktycznie nawet jakbym je zdjął to konstrukcja tego motocykla nie pozwoli na zbyt więcej. Pozostaje zmienić technikę wpadania w ostre winkle. A tak z ciekawości... Te foteliki wasze Wiewiór i Lokis to... co, męskich nie było ?
Jawos - 2009-07-09, 18:26
Wczesne przycieranie podnóżkami na winklach bardziej zależy od stylu w jakim pokonuje się zakręty niż od konstrukcji motocykla (nisko osadzonych podestów)
można jechać takimi samymi motocyklami z taką samą prędkością i jeden będzie przycierał a inny nie.
Gdy pierwszy raz zdarzyło mi się przytrzeć, to gdy wróciłem, w garażu postanowiłem przechylić moto do takiej pozycji w której podesty dotkną podłoża.
Byłem również w lekkim szoku, że motocykl tak mocno trzeba położyć, aby przeszorować podnóżkami, bo składając się w winklu nie odczuwałem aż tak głębokiego przechyłu.
Doszedłem potem do wniosku, że bardziej pochylam w kierunku zakrętu motocykl niż moje ciało i dlatego moto szoruje podestem, a mój ,,żyroskop" nie odczuwa tak głębokiego pochylenia.
Te moje doświadczenia nieco przybliża poniższy artykuł szególnie ostatnie zdjęcia na dole strony
co nieco o winklach
dadamos - 2009-07-11, 14:39
Jawos napisał/a: | Wczesne przycieranie podnóżkami na winklach bardziej zależy od stylu w jakim pokonuje się zakręty niż od konstrukcji motocykla |
Styl jazdy mam jeden od wielu lat. Na poprzednich motocyklach niczym nie przycierałem więc zależy to w tym przypadku od konstukcji Draga.
yho - 2009-07-18, 01:24
Czytam ten wątek jako neofita i gębę z wrażenia rodziawiam
A gdzie to Koledzy i przy jakiej prędkości tymi podnóżkami i gmolami szorują ? Chętnie to zobaczę, bo jako początkujący od Wielkich Mnistrzów chciałbym się uczyć. Ja jeżdżę z typowymi samochodowymi prędkościami i nic mnie się nie obciera. Mówiąc o typowych prędkościach, mam na myśli, że jeżeli przed zakrętem jest znak 40 km/h to jest ona dla tirów, osobówka spokojnie przechodzi 80-100 km /h. Podobnie dragstar. No, chyba że szanowni Koledzy jeździcie wszędzie z maksymalną prędkością na jaką stać Dragstara, bez względu na znaki - to by wszystko wyjaśniało :-)
Powtarzam - pokonując zakręty oznaczone jako 40 prędkością 80-100 nic nie szoruje.
Edit: zresztą , może i szoruje - nie wiem, bo przy takich prędkościach jeżdżę na spacerówkach i być może nie czuję. tego szorowania, chociaż ono występuje. A w czym problem, bo w sumie nie skumałem ?
Pozdrawiam: Yho
shipp - 2009-07-18, 12:17
Jeżdżę dużo i uważam że całkiem dobrze, ale o przycieraniu podnóżkami w Dragu jakoś nawet nie myślę. Wolę nieco zwolnic przed winklem niż wykładac te kilogramy, byc może dlatego że nie mam odpowiednich winkli. Chińczykiem 250ccm to zupełnie inna sprawa, jest dużo mniejszy, lżejszy i zwinniejszy. Mała pojemnośc pozwala na wysokie obroty na winklu, więc na nim nieraz przyciąłem podnóżkiem a kilka razy nawet wydechem. W Bieszczadach darłem nawet kolana i łokcie o asfalt! Dragiem jednak jeszcze mam lekkiego stracha...
zen - 2009-07-18, 13:11
Ja przytarłem nie jeden raz, ale za każdym razem czuję lekki strach. Wydaje mi się, że łatwo przegiąć, złożyć podnóżek maksymalnie i zahaczyć mocowaniem. A wtedy o zmianę toru jady bardzo łatwo, a to grozi glebą lub wpadnięciem na inny pojazd. Ja dziękuję
Zdzich - 2009-07-18, 17:19
Jeszcze nie zdarzyło mi sie przytrzeć podestami - może za wolno jeżdżę. Ale to czego sie naprawdę boję to piasek, muldy i dziury na zakrętach. Zawsze zwalniam aż zobaczę cały zakręt, dopiero jak widzę że nie ma niespodziewanek dodaję gazu. Tylko na znanych mi drogach albo w Czechach pozwalam sobie na śmiałą jazdę, ale podnóżkami nie przytarłem nigdy.
pajakbielsko - 2009-07-18, 19:38
ja dzis znów przytarłem gmol, ach te zakrętasy na Biały Krzyż
dadamos - 2009-07-18, 21:12
Biały Krzyż...piękna traska
yho myślę, ba! Jestem pewien, że poprostu bierzesz winkle zupełnie inaczej niż ja do tej pory. Gwiazdka wymusiła na mnie inny styl pokonywania ostrych zakrętów. Prędkość tu nie ma za bardzo znaczenia bo można przycharatać nawet przy 50km/h i mniej. Gdybyś przytarł podestem uwierz mi poczułbyś to wyraźnie. A problem w czym? Ano w tym że przyjemne to nie jest a nie daj Bóg coś będzie wystawać z naszej polskiej cudownej szosy i... szkoda byłoby rozpierdzielić moto w tak głupi sposób. Pisaliśmy o tym wyżej
Jak tylko będzie okazja to chętnie Ci zademonstruje jak to działa i w jakich okolicznościach jest to możliwe a nawet nieuniknione.
yapkovitz - 2009-08-14, 10:54
Podnozkow jeszcze nie przytarlem ale za to sporo razy przytarlem obcasy w moich kowbojkach evil
krokodyl - 2009-08-14, 21:42
A mnie jakoś w niedzielę ostatnio poniosło.
Pojechałem poznać jedną Wiedźmę z Puszczy Mariańskiej i potem śmignęiśmy kawałek razem. W Skierniewicach wchodziłem na skrzyżowaniu w prawy zakręt, tylko zrobiłem to jakoś szybko i musiałem się złożyć jak supersportem. I się złożyłem, po uprzednim wzorcowym przeciwskręcie. Efekt był taki, że gwiazda posłusznie się położyła w zkręcie, tylko w jego środku, nie to że przytrałem, ale pierdolnąłem gmolem o asfalt. Natychmiast mnie wyprostowało, przez co o mało nie wpakowałem się w wysepkę. Wiecie jakie sa krawęniki na wysepkach w Skierniewicach? Mają 25 cm wysokości. Trochę mi się ciepło zorobiło...
jaro - 2009-08-15, 09:02
przycieranie gmolem na rondach to prawie standard.
1janbo - 2009-08-15, 10:54
jaro napisał/a: | przycieranie gmolem na rondach to prawie standard. |
...dokładnie tak, dlatego ja, dla uniknięcia opisanego przez Krokodyla "wyprostowania", w takie zakręty wchodzę bardzo wolno i niemal "kwadratowo" (po pedalsku). Zawsze boję się, że jakieś badziewie będzie wystawało i jak ja o to coś przytrę, to...
Wiedźma - 2009-08-15, 14:23
krokodyl napisał/a: | A mnie jakoś w niedzielę ostatnio poniosło.
Pojechałem poznać jedną Wiedźmę z Puszczy Mariańskiej i potem śmignęiśmy kawałek razem. W Skierniewicach wchodziłem na skrzyżowaniu w prawy zakręt, tylko zrobiłem to jakoś szybko i musiałem się złożyć jak supersportem. I się złożyłem, po uprzednim wzorcowym przeciwskręcie. Efekt był taki, że gwiazda posłusznie się położyła w zkręcie, tylko w jego środku, nie to że przytrałem, ale pierdolnąłem gmolem o asfalt. Natychmiast mnie wyprostowało, przez co o mało nie wpakowałem się w wysepkę. Wiecie jakie sa krawęniki na wysepkach w Skierniewicach? Mają 25 cm wysokości. Trochę mi się ciepło zorobiło... |
Oj, co prawda to prawda. Leciałem za Krokodylem i aż mi się goraco zrobiło. Od razu przykręciłem też manetkę i wszedłem w łuczek "po pedalsku". Dobrze, że skończyło się tylko delikatnym obtarciem gmola. Krokodyl nie martw się tym, Twoja Gwiazdka nawet z ryską na gmolu prezentuje się pieknie.
Podesty składają się, wiec są w miarę bezpieczne, gorzej niestety z gmolem.
jaro - 2009-08-16, 08:12
Gmol rzecz nabyta zawsze można zmienić, ale po co ?
krokodyl - 2009-08-16, 09:20
Przytre teraz z lewej, to się to jakoś zrównoważy
Nie no luz, tego w zasadzie nie widać, bo jest poniżej linii wzroku stojącego człowieka.
Z motorem jest chyba tak jak z nartami, mieć po sezonie nówkę sztukę, znaczy nie jeździł na nartach.
Sylwek - 2009-08-16, 22:34
Mnie się też w końcu udało w Austri przytrzeć podestami ( prawym i lewym shock ), a zrobiłem to na tyle głośno że Ala która jechała z Adunem przed nami to usłyszała , jechałem razem z plecaczkiem . Wspaniałe winkle , bez obaw o piach się kładłem .
shipp - 2009-08-21, 22:52
Ech... Kiedy moja małżowina wreszcie raczyła się zrelaksowac na winklach Czarnogóry i w Chorwacji zaczęła czerpac przyjemnośc z jazdy po krętych górskich drogach, zaskoczony zwężającym się z nagła winklem pojechałem lewym podestem po asfalcie... Żona omal nie zeskoczyła z motocykla a później już niemal do końca wycieczki przy ostrzejszym zakręcie czułem kuksańce w nery i krzyk "ZWOLNIJ" przy uchu..
dadamos - 2009-08-22, 13:41
shipp ale przyznaj za fajne to to nie jest Ale cóż musimy z tym żyć
ALICJA - 2009-08-22, 15:23
dadamos napisał/a: | shipp ale przyznaj za fajne to to nie jest Ale cóż musimy z tym żyć |
Rozumiem, że fajne nie jest przycieranie podestami?
shipp - 2009-08-22, 17:54
Mi takie przycieranie nie przeszkadza. Czasem specjalnie człowiek się wykłada żeby zobaczyc ile gumy pozostało do zamknięcia opony, ale plecaczkowi to już niekoniecznie miło.
zen - 2009-08-23, 00:14
Mariusz, aleś wąsiska zapuścił! I fotek natrzaskałeś co niemiara. A wyjazd super, jak mi się dzieci gotowac nauczą, to też z Anią skoczymy
Grzegorz Nowak - 2009-08-23, 20:48
szorowanie podestami jest przyjemne ale tylko dla pasażera z przodu
jkurnik - 2009-11-04, 13:43 Temat postu: Re: Charatanie podestami
dadamos napisał/a: | Panie i Panowie! Ostatnio pomykałem na trasce z ostrymi winklami i parokrotnie zacharatałem podestami. Dokładniej mówiąc jednym podestem gdyż jeno na prawych patelniach mnie się to zdarzało. Powiem tak: uczucie co najmniej dziwne i z deka się zląkłem jak pierwszy raz mi charatnęło. Drugim razem było już lepiej za trzecim i kolejnym też ale jakoś mnie to stresuje. Zastanawiam się czy jest jakiś sposób żeby przesunąć te podesty jakoś tak… albo cuś, co by tak nie smykać nimi na ostrych zakrętach…
Prawda jest taka, że na drodze gdzie są mocne łuki a za nimi nic nie widać to nauczonym je brać ze środka jezdni. Jak to później, trza mocniej się chybnąć co by się zmieścić na swoim pasku i w tym momencie charrrrrat!
Pytam was Towarzyszki i Towarzysze czy macie pomysła jakiego? Może już ktosik cosik takiego kombinował. Nie uśmiecha mi się zdejmować podestów bo są zajewygodne więc może podarujmy sobie takie pomysły. |
Moze zwyczajnie wolniej pokonuj zakrety. Struganie podestami swiadczy ze jestes juz mocno pochylony.
Demolka - 2009-11-04, 20:17
shipp napisał/a: | Mi takie przycieranie nie przeszkadza. Czasem specjalnie człowiek się wykłada żeby zobaczyc ile gumy pozostało do zamknięcia opony, ale plecaczkowi to już niekoniecznie miło. |
I tu masz rację, w Lubsku na zak. sezonu o mało wpieprz od małżonki nie dostałem jak z "ogniem" pokonałem rondo na wjeździe
pajakbielsko - 2009-11-09, 20:29
w temacie Charatanie podestami: kto zrobi tak- ?
http://www.youtube.com/wa...feature=channel
oldnita - 2009-11-09, 20:56
pajakbielsko napisał/a: | w temacie Charatanie podestami: kto zrobi tak- ? |
Lokis tylko daj mu nakolanniki
Demolka - 2009-11-09, 22:26
Przecież to popelina, nawet na podesty ich nie stać
Lokis - 2009-11-09, 22:55
wolę ślizgi
Azmadan - 2009-11-10, 08:21
Robercik znasz mojego kuzyna... = On :-)
Eden nie tylko tak zrobił.... potem przytarł barkiem... owiewkami... plecami... i manetką :-P na GSXR :-P
[ Dodano: 2009-11-12, 09:45 ]
a co do przycierania...
to zobaczcie to... jak kredensy sie składają w zakręty...
zdjęcia:
http://www.jeffas.com/ima...ectflash=false&
a tu film:
http://www.youtube.com/watch?v=0nrMQ3QwyPo
waldorf - 2011-06-01, 11:10 Temat postu: Winkle Mam pytanie czy też tak macie.Po ostatnim wyjeździe w Karkonosze,przy ostrych i dosyć nierównych zakrętach,ostro tarłem ramą o aswalt.Z obydwóch stron mam wytarte do gołego metalu.Dodam,że jechałem z plecaczkiem(było nas ok.150kg),a amortyzator mam ustawiony na najtwardszy.Natomiast jak jadę sam to haczę podestami.Oczywiście na dziurach i torach amor dobija.Nawet się zastanawiam czy nie wkręcić w sprężynę jakiejś gumy,chyba tak się w maluchach kiedyś robiło.
Ziółek - 2011-06-01, 12:59
waldorf, Ile Ty ważysz ? Mało kto (jak ma dobrze ustawione amory) dobija na dziurach, chyba że skaczesz jak na enduro Przyjmując że masz młody motocykl i amortyzatory nie powinny już siadać to może poprostu za ostro jeździsz ?
Lokis - 2011-06-01, 16:12
waldorf napisał/a: | Oczywiście na dziurach i torach amor dobija |
To raczej sprężyny już umarły.
fazzi - 2011-06-01, 17:18
Ja sie zastanawiam czy to mozliwe aby trzec rama , rozumie podnozkami, tlumikami ale jakie musi byc nachylenie aby trzec rama
Ja nie neguje tego co napisales ale widocznie za malo w zyciu widzialem
waldorf - 2011-06-01, 20:46
Ziółek,ważę 95 kg,więc szału nie ma,Lokis,sprężyna jest jedna i wygląda ok.W końcu ma 4 lata i przebieg ok.15.000km,więc powinna nie być zajechana.Fazzi,też mnie to zaje.....e dziwi że trę ramą,a konkretnie na odcinku ok.20 cm od końców z obydwóch stron,tzn.pod tłumikami i z drugiej strony pod chromowaną kapą.Jak znajdę odpowiednie lustro,to zrobię foty.
fazzi - 2011-06-01, 21:51
a moze Ty trzesz podestami a te slady to po brutalnym uzywaniu podnosnika
Luk - 2011-06-02, 07:10
Koledzy, toż to charatanie ramą, to w chyba norma w 1100.
Jestem początkującym motórzystą a jak obejrzałem swoją ramę, to się zdziwiłem.
Zawsze myślałem, że ja to podestami przycieram.... a jednak nie tylko
Obejrzyjcie swoje
fazzi - 2011-06-02, 18:20
chyba czas sie poklonic drag starowi i sprawdzic co w ramie piszczy
grzechu - 2011-06-02, 19:03
może masz obniżone zawieszenie?
sprawdź wysokość motocykla na luzie i pod obciążeniem i porównaj z innymi ja waże pare kilo i podestami zdarzyło mi się przytrzec ale ramą?
waldorf - 2011-06-02, 20:32
Nic mi nie wiadomo żebym miał obniżone zawieszenie,a oczywiście przy najbliższej okazji(niedziela w Kruszwicy) mam zamiar to sprawdzić.I przy okazji sprawdzić ramy innych moto.Może użytkownicy nie są świadomi.Jak coś ustalę to dam znać.
piwu - 2011-06-05, 13:49
Kumpel z klubu też miał taki problem, jak jechał sam to było spoko, ale z plecakiem targał ramą. Kupił amor tylny, jak się okazało miał krótszy element mocujący, a sam amortyzator był OK.
Takie elementy obniżające robił Highway Hawk. Najlepiej sprawdzić z innym DS na postoju czy szorujący po ziemi nie stoi niżej. Między naszymi maszynami było dobre 5cm różnicy.
Demolka - 2011-06-05, 22:30
Sprawdziłem, podesty poharatane, rama jak nowa
moondek - 2011-07-25, 18:02
No i stało się W ten weekend zaliczyłem swój "pierwszy raz" na rondzie koło domu Tradycyjnie grany był przeciwskręt, ale chyba coś łapką za bardzo kierę pchnąłem, bo zaliczyłem soczystego "charata", aż się ludzie na ulicy obejrzeli. Powiem tak - wrażenie dziwne, dające do myślenia jak blisko jest się szlifa... Pierwsza rzecz, jaka przychodzi do głowy to "łaaaaaaał, qufa jak było blisko"... Ale z drugiej strony jeszcze nigdy nie wlazłem tak zajebiście w zakręt...
Pancernik - 2011-07-25, 18:28
A tam podestami Nie ma to jak spodem gmola poharatać
Robrob - 2011-07-25, 21:34
mondek tak mi przykro, to już nie jesteś dziwicą
Demolka - 2011-07-25, 22:58
Od podestów do szlifa daleka droga
Gdybyś nie miał podestów spokojnie wychylił byś moto jeszcze o jakieś 5 stopni.
PASS - 2011-07-25, 23:14
Tarcie podestami to pikuś. Zależy ile jeszcze brakuje do tarcia stałymi cząściami motocykla. U mnie w 950ce to jakieś 1-2cm wygięcia podestu ( od tarcia) i zaczyna trzeć mocowanie podestu, które jest stałym, nieruchomym elementem Gdyby nie to, zamknąłbym oponki
PS. I nie ma to, jak snopy iskier spod podestów
yapkovitz - 2011-07-27, 11:37
We Włoszech na winklach tarlem butami o asfalt
|
|