YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Wypadki - Przyszła kolej na mnie

Red - 2012-05-14, 10:36
Temat postu: Przyszła kolej na mnie
Jadę sobie dzisiaj w terenie zabudowanym za dużym dostawczym samochodem. Samochód przede mną skręca w prawo w podporządkowaną a z podporządkowanej wyjeżdża w lewo Corsa, która oczywiście nie pomyślała, że za dostawczym jadę ja :shock:
Efekt: ostre hamowanie, moto jedzie bokiem po asfalcie, puszczam go a on jeszcze przewraca się na drugi bok. Całe szczęści u mnie tylko siny palec u nogi, ale to tylko dlatego, że jechałem ok. 60 km/h.
W Oplu 2 kobiety wysiadają i mówią, że to moja wina, bo wyprzedzałem na skrzyżowaniu :evil:
Ja spokojnie (chociaż z trudem) mówię, że opcje są dwie i albo się przyznaje albo wzywamy Policję. Skończyło się na wezwaniu i długim oczekiwaniu. W międzyczasie pani, która była pasażerką powiedziała mi, że ona jest właścicielem Opla i prokuratorem i śpieszy się na jakąś sekcję zwłok. Odparłem, że mało mnie to teraz interesuje, a poza tym jest ona tylko świadkiem i nie będę z nią rozmawiał, po czym ona wyjęła telefon zadzwoniła gdzieś i po 15 minutach podjeżdża nieoznakowany wóz Policyjny na kogutach :shock: i co - pani prokurator wsiada do nich i na kogutach jedzie dalej. Pomyślałem "no to będzie jazda z uznaniem winy". Na szczęście zatrzymał się również kierowca, który widział wszystko, podzialał moje zdanie i zostawił nr telefonu - CHWAŁA MU ZA TO!!!

Jak przyjechała drogówka pani kierująca Oplem wyłożyła swoje argumenty a ja miałem tylko jeden - wyraźny ślad po moim gmolu na asfalcie po którym wijać, gdzie byłem w chwili hamowania i upadku. I tu chwała drogówce, bo uznali, że nie ma dyskusji - wina Opla.
Straty: uszkodzona lampa przód, skrzywiona półka kierownicy i kierownica, poobcierane manetki, gmole do wymiany, zbirnik powgniatany, sakwy obtarte - tyle na pierwszy rzut oka :evil:

Powiem wam, że jak oglądam teraz kurtkę, spodnie i buty, to nie wyobrażam sobie jak bym wyglądał, gdybym nie miał tego wszystkiego na sobie.

Basia - 2012-05-14, 10:41

aż chce się powiedzieć o głupocie tych pań... :(
to nie pocieszenie, ale dobrze, że z Tobą ok :>

jaro - 2012-05-14, 10:42

Red, Oczywiście współczuję, bo wiem że takie zdarzenie nie jest niczym przyjemnym. Najważniejsze, że Ty cało z tego wyszedłeś.
Red napisał/a:
kurtkę, spodnie i buty

Za to też musi ci ubezpieczyciel zwrócić kasę.

burza - 2012-05-14, 10:44

Red, dobrze, że żyjesz i jesteś w jednym kawałku

maszynę zawsze można "wyklepać"



no i fajnie, że Ci nie wmówili, że to Twoja wina ;D

Demolka - 2012-05-14, 10:52
Temat postu: Re: Przyszła kolej na mnie
Red napisał/a:
Jadę sobie dzisiaj w terenie zabudowanym... ok. 60 km/h...

Tego bym nie zeznawał do protokołu :|

kostass - 2012-05-14, 10:55

Red , super ze tobie nic nie jest .... jak juz jestem w wątku to nie wiem co sie dzieje ale w tym sezonie co wyjazd to ktoś chce mnie zabic . Tak tez miało miejsce dziś rano . Jak zwykle jade sobie o poranku z Kalisza do Łodzi i za Szadkiem dojezdzam do Daci Duster . Przed nia jedzie jakas inna puszka . Tak sie turlamy przez dłuzsza chwile poniewaz cos z przeciwka jedzie albo ciągła . Kiedy juz było "czysto" zabieram sie do wyprzedzania . Kiedy jestem na lewym pasie "debil " z Daci włacza kierunek i tez sie zabiera do wyprzedzania . Ja na klakson a on najpierw sie schował ale za chwile znów zaczyna wyprzedzac i spychac mnie na pobocze . Hamulec i chowam sie na swoj pas . Troche zły mysle jak dac nauczke , kopnąc w lusterko ? Zatarasowac drogę , wyciagnąc goscia z samochodu i uzyc maczety? ... Ewentulanie nauczyc goscia rozumu w sposób znany GŁ lol . Wyprzedzam goscia , trabie wymownie na niego patrze i wskazuje na oczy zeby wiadomo co . Gosc w przepraszającym geście przeprasza , mnie juz odchodzi ochota na konfrontacje ale pomyslalem sobie ze jak beda stały "miśki" do powiem zeby zatrzymali go za to ze chciał mnie zabic . Z tego planu tez zresygnowałem . Demolka ma rację ze trzeba jezdzic tak jakby wszyscy chcieli cie zabic . Nie wiem jak inni ale ja nigdy nie załuje migania swiatłami i klaksonu . Szczegolnie jak widze ze ze ktos bardzo niepewnie sie zachowuje na drodze .
MARSINUS - 2012-05-14, 11:14

Red Chłopie dobrze, że wszystko w porządku z Tobą. Jebane babsko!
Gdybyś potrzebował jakieś pomocy przy składaniu moto śmiało dawaj znać.

bonjo - 2012-05-14, 11:21

Bracie najważniejsze, że Ty jesteś cały. Brak słów żeby opisać to się dzieje :(
goniak - 2012-05-14, 11:24

MARSINUS napisał/a:
Jebane babsko!

proszę bez takich seksistowskich wycieczek...gdyby jechał tam facet też by pewnie próbował wmówić, ze to wina motocyklisty, a na bank nie nazwałbyś go " jebany dziad" :evil:
Red, dobrze, że jesteś cały chłopie :)

Demolka - 2012-05-14, 11:35

goniak napisał/a:
... a na bank nie nazwałbyś go " jebany dziad" :evil:

No nie wiem, nie wiem ? :nie_wiem:
Co tam szukać daleko na drogach, mało to forumowiczów tutaj na forum wyzywało tych po 60 od dziadów i staruchów i wysyłało ich do przychodni ? Nie mam lepiej niż durne baby
:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Red, pogody ducha życzę ;D

MARSINUS - 2012-05-14, 11:44

goniak napisał/a:
na bank nie nazwałbyś go " jebany dziad" :evil:


goniak tak jakoś wyszło, że jestem cholerykiem i pewnie masz rację, że nie nazwałbym go "jebany dziad" tylko hmm "jebany chuj" lub coś w tym stylu.

A druga kwestia zauważ, że jebane babsko odnosi się do tej jednej konkretnej jebanej baby, a nie jak to się czasem mówi w liczbie mnogiej.

Jeśli ktoś uważa moje uwagi co do Pani kierującej Oplem Corsą za seksistowskie to bardzo przepraszam ale zdania nie zmienię. Jebane babsko!

goniak - 2012-05-14, 12:12

MARSINUS napisał/a:
jebane babsko odnosi się do tej jednej konkretnej jebanej baby

no dobra, niech Ci będzie ;)

kostass - 2012-05-14, 12:58

Dla mnie problem płci raczej nie istnieje , proporcjonalnie tyle samo "debili" jest za kierownica kobiet i facetów .
Madburn - 2012-05-14, 13:12
Temat postu: Re: Przyszła kolej na mnie
Red napisał/a:
W międzyczasie pani, która była pasażerką powiedziała mi, że ona jest właścicielem Opla i prokuratorem i śpieszy się na jakąś sekcję zwłok. .


zwłoki nie zając - nie uciekną
a pośpiechem mało co nie dostarczyła kolejnego materiału do badań...

MARSINUS - 2012-05-14, 14:11

kostass napisał/a:
proporcjonalnie tyle samo "debili" jest za kierownica kobiet i facetów .


Proporcjonalnie to facetów za kółkiem jest więcej ;D

kostass - 2012-05-14, 14:35

No własnie to miałem na mysli , ze biorąc pod uwage ilość danej płci za kólkiem z podobnymi proporcjami spotykam sie kiedy ktoś coś odwinie . W tym roku to 5 facetów i jedna kobieta .
MarcinBig - 2012-05-14, 14:44

Zdrowotności ! Szczęście, że skończyło się tylko na tym...
No cóż live.
Kobieta "tylko" nie zauważyła :evil:
Mnie też wczoraj jedna fizda nie zauważyła i dojechała mnie do barierek przy zmianie pasa (z lewego na prawy) i co ?
Gówno pojechała dalej jakby nic. Szkoda, że z laczka nie pociągnąłem w to
rozpierdalające się VW :evil:

kujawiak - 2012-05-14, 14:50

Miales szczescie bracie jak diabli. Ja przezornie w takiej sytuacji zostawiam sobie dystans.
Jakby babka jechala sama to zamiast gadulki z psiapsiula wlaczyla by myslenie o drodze i pewnie do zdarzenia by nie doszlo.
Tez stosuje motto Demolki. A ze wzgledu na zboczenie zawodowe i droge hamowania mojej młerskiej lady jakos trzymam sie bardziej z tylu...
Tak jak pisza koledzy masz okazje na nowe ciuszki i ubranie poobijabej Jadzki na koszt OC tej pani.

Zdrowotnosci i do milego!

Woolfowe - 2012-05-14, 15:37

Słabe pocieszenie jak moto po dzwonie, ale zdrowie ważniejsze.
Novy - 2012-05-14, 22:45

Z taką ilością uszkodzeń w Stanach motocykl trafiłby do kasacji i przypłynął do Polski.
Może zasugeruj to w ubezpieczalni!
Całe szczęście, że Ty jesteś cały (no może z wyjątkiem palca ;) ).

Twój temat przypomniał mi o czającym się niebezpieczeństwie na naszych drogach. Dzięki!

Dag - 2012-05-14, 23:33

Za dużymi pojazdami się nie jeździ po pierwsze ... a dalej korzystaj z ubezpieczyciela :)
JOKER - 2012-05-14, 23:45

Novy napisał/a:
Z taką ilością uszkodzeń w Stanach motocykl trafiłby do kasacji i przypłynął do Polski.
Może zasugeruj to w ubezpieczalni!
Całe szczęście, że Ty jesteś cały (no może z wyjątkiem palca ;) ).

Twój temat przypomniał mi o czającym się niebezpieczeństwie na naszych drogach. Dzięki!


Lepiej jak by tego nie sugerował. Lepiej wyjdzie na monecie z ubezpieczalni, niż na szkodzie całkowitej. Wiem coś o tym. Jak położyłem się rok temu, dostałem 5200zł, a kosztowało mnie wszystko 700zł. Dla przykładu za gmola wypłacili 1900zl, a nowego kupiłem za 370zł. :)

[ Dodano: 2012-05-14, 23:46 ]
Dag napisał/a:
Za dużymi pojazdami się nie jeździ po pierwsze


AHA

Ronin - 2012-05-15, 01:32

Głupie p***y :evil:

Ronin postaraj się nie używać wulgaryzmów pkt. 9 regulaminu.
Gosiaczko

yanis56 - 2012-05-15, 10:07

Red najwazniejsze,ze Ty jestes ok - nie liczac palca,oczywiscie :) -uszkodzenie moto boli bardzo,no coz motto Demolki jest jak najbardziej aktualne. A podpinajac sie pod temat wlasnie w niedziele mialem niemila przygode.Pojechalem na spotkanie ze znajomymi w Walii i bedac na rondzie musialem ratowac sie awaryjnym hamowaniem,bo puszka nagle wyskoczyla mi z lewej (UK). Motor polozylem,szczesliwie predkosc byla minimalna,moze jakies 20mil/h,ale szyba porysowana,gmol pogiety,food peg porysowany,podloga podgieta i przedni blotnik porysowany.Szlag mnie trafil,pozbieralem sie blyskawicznie z asfaltu,sam postawilem moto-nie wiem jak mi sie to udalo-kierowca z puszki wyskoczyl z "sorry,sorry,i'm very..." no coz,napisal mi wszystkie swoje detale,szczescie w nieszczesciu moto nadawalo sie do jazdy,ale z milej przejazdzki zrobila sie kicha :beczy:
Ronin - 2012-05-15, 14:30

Ronin napisał/a:
Ronin postaraj się nie używać wulgaryzmów pkt. 9 regulaminu.
Gosiaczko
poniosło mnie sorki;)
artek - 2012-05-17, 21:04

Szczere współczucie i radość,że kolejny Motocyklista nie poszedł do piachu ... dzisiaj wsiadłem na motocykl ok. 8.00 i zsiadłem ok. 18.00, jazda non stop po "polskich autostradach" wsród "mistrzów wagi i peostej" ... pierwszy raz od 1987 roku byłem zmęczony i nie z powodu prowadzenia motocykla, wielu kilometrów i warunków atmosferycznych ...
Red - 2012-05-17, 22:38

Dzięki wszystkim za dobre słowo :uklon:
Moto odstawione do warsztatu, oględziny zrobione, czekam tylko na wycenę :amen: i do roboty :koksik: by wrócić na drogę :czoper:

ROBERT72 - 2012-05-17, 23:23

Red byłem dzisiaj w salonie Yamahy i oglądałem Twojego sprzęta.Trochę dostał ale uważam, że tragedii niema.Jedyne co będzie trudne dla nich to dostać klamoty od wersji Amerykańskiej,masz dużo chromowanych części których nie posiadają Europejczyki.Gdybyś się zdecydował jednak na kasę to Malowanie można załatwić u Przemasa naprawdę ma ekipę fachowców.Rób jak uważasz ale ja bym chyba kasiorę brał i samemu ćwiczył.Mój też był trafiony i robiłem sam na pewno jest korzystniej a tak nabijesz kabzę serwisowi i tyle.Rejserami bym się w ogóle nie przejmował miałem tak samo.Można kupić używane.W moim wypadku było tak że wystarczyło odkręcić i ustawić ponownie.Oczywiście dostałem kasę za nowe.I tak to wygląda.Nie mniej nie chcę byś narzekał na mnie , że odwiodłem Cię od usługi serwisu a tak musisz działać sam.Na pewno więcej zachodu jest gdy weźmiesz się sam za reperację .Ale też i to cieszy gdy zakończysz ją a jak jeszcze zostanie kilka groszy to jakiś gadżet zakupisz na moto i gitarra.Nie pisałem Ci do tej pory bo rozmawialiśmy przez telefon o wypadku.
Nie mniej zdrówka życzę i oby cała sprawa z moto zakończyła się dla Ciebie jak najpomyślniej.Tylko jak to w moim stylu napisałem co myślę i tyle.Pozdrawiam Red i wypijemy z chłopakami na Morsowni Twoje zdrowie :browarek:

Dag - 2012-05-18, 00:24

ROBERT72 napisał/a:
Red byłem dzisiaj w salonie Yamahy i oglądałem Twojego sprzęta.Trochę dostał ale uważam, że tragedii niema.Jedyne co będzie trudne dla nich to dostać klamoty od wersji Amerykańskiej,masz dużo chromowanych części których nie posiadają Europejczyki.Gdybyś się zdecydował jednak na kasę to Malowanie można załatwić u Przemasa naprawdę ma ekipę fachowców.Rób jak uważasz ale ja bym chyba kasiorę brał i samemu ćwiczył.Mój też był trafiony i robiłem sam na pewno jest korzystniej a tak nabijesz kabzę serwisowi i tyle.Rejserami bym się w ogóle nie przejmował miałem tak samo.Można kupić używane.W moim wypadku było tak że wystarczyło odkręcić i ustawić ponownie.Oczywiście dostałem kasę za nowe.I tak to wygląda.Nie mniej nie chcę byś narzekał na mnie , że odwiodłem Cię od usługi serwisu a tak musisz działać sam.Na pewno więcej zachodu jest gdy weźmiesz się sam za reperację .Ale też i to cieszy gdy zakończysz ją a jak jeszcze zostanie kilka groszy to jakiś gadżet zakupisz na moto i gitarra.Nie pisałem Ci do tej pory bo rozmawialiśmy przez telefon o wypadku.
Nie mniej zdrówka życzę i oby cała sprawa z moto zakończyła się dla Ciebie jak najpomyślniej.Tylko jak to w moim stylu napisałem co myślę i tyle.Pozdrawiam Red i wypijemy z chłopakami na Morsowni Twoje zdrowie :browarek:

Zgodze się z tobą jeśli chcesz kasę... ale jak nie masz źródła dostawy elementów tanio to możesz i kilka miesięcy go składać ...
drugie ale jak nie dasz do serwisu ubezpieczycie policzy Ci o wiele mniej niż powinien ... takie realia Polski
po trzecie będziesz miał nowiutkie wszystkie części bez zarysowania czy korozji ;D

ROBERT72 - 2012-05-18, 00:49

Dag napisał/a:

Zgodze się z tobą jeśli chcesz kasę... ale jak nie masz źródła dostawy elementów tanio to możesz i kilka miesięcy go składać ...
drugie ale jak nie dasz do serwisu ubezpieczycie policzy Ci o wiele mniej niż powinien ... takie realia Polski
po trzecie będziesz miał nowiutkie wszystkie części bez zarysowania czy korozji ;D


Zgadzam się z Tobą Dag w 100%-tach napisałem co ja bym zrobił a co zrobi Red to oczywiście uszanuję.Ma przecież prawo widzieć to inaczej. I gitarra lol

Red - 2012-05-18, 06:26

Na razie dałem do serwisu autoryzowanego YAMAHY, czekam na wycenę i tyle. Przyznam, że jestem człowiekiem wygodnym i nawet jeżeli nic na tym dodatkowo nie urwę biorąc kasę, to bardziej cenię sobie święty spokój i to, że ktoś pozałatwia to wszystko za mnie. Poza tym wydaje mi się, że czas naprawy w serwisie będzie krótszy a i ślad, że naprawa była tam wykonana a nie samemu będzie miał wpływ na ewentualną sprzedaż w przyszłości (oczywiście tylko w przypadku chęci wymiany na większy ;d )
Oczywiście dzięki wielkie ROBERT72 za twoje rady :uklon:

kostass - 2012-05-18, 10:35

Z tym krótszym czasem naprawy to bym polemizował . Są przypadki ze takie naprawy ciągną sie w nieskonczonośc . Mojemu koledze Intrudera 1800 tez po dzwonie naprawiali kilka miesięcy .
artek - 2012-05-18, 11:39

równiez szukałbym jakiegoś zakładu, tym bardziej, że Nasze sewisy to tylko serwisy z nazwy ... kiedys byłem podobnie jak Ty wygodny i serwisant nie dokręcił śruby spustowej od oleju ... od tego momentu wszystko robię sam (związane z moto) ... powodzenie i szybkiego powrotu do stanu pierwotnego ...
MARSINUS - 2012-05-18, 13:32

A jak z ciuchami? Przecież też uszkodzone pewnikiem :nie_wiem:
Red - 2012-05-18, 14:52

kostass, ty mnie nie strasz :shock:

MARSINUS, jeżeli chodzi o ciuchy to jest założone osobne postępowanie w PZU również z OC sprawcy. Osobne postępowanie jest nawet na rękę, bo nie zwiększa kwoty odszkodowania za motocykl i oddala groźbę szkody całkowitej.
Poinformowali mnie tylko abym opisał co się uszkodziło i ile jest to warte. Teraz czekam na rzeczoznawcę z PZU, który przyjedzie do mnie ocenić straty w ciuszkach, czyli kurtkę, buty i porysowaną szybkę kasku (o dziwo na spodniach nie ma śladu).
Jeżeli podczas zdarzenia uszkodziły by się inne rzeczy, np. najnowszy model i-phona, którego mogłem mieć w kieszeni, to również jest to objęte.

pyra - 2012-05-18, 16:54

kask który uderzył w asfalt nawet bez śladu, jest do wyrzucenia - poszukaj dobrze a ślad znajdziesz ;)
MARSINUS - 2012-05-19, 09:40

Kask Schuberth za 2500 + interkom za 1600 i najnowszy Iphone za 3000, Kurtka Modeka za 5000 i buty też pewnie za kupę pieniądzów ;D

Kurcze się Pani z Corsy wykosztuje ze swojego OC :beczy:

Dag - 2012-05-19, 16:42

MARSINUS napisał/a:
Kask Schuberth za 2500 + interkom za 1600 i najnowszy Iphone za 3000, Kurtka Modeka za 5000 i buty też pewnie za kupę pieniądzów ;D

Kurcze się Pani z Corsy wykosztuje ze swojego OC :beczy:


co tak tanio schuberth to był przecież carbon 3700 zł .. a drugi w plecaku i też się zbił :hahaha:

Red - 2012-06-11, 07:43

No dobra, właśnie kończę postępowanie z PZU i jest nieźle
Serwis autoryzowany Yamahy wycenił koszty naprawy na ... 51.000 zł ! :shock:
Wartość sprzed kolizji PZU wyceniło na 18.100, więc całkiem nieźle. Na aukcji gostek wygrał za 12.000 i jemu sprzedaję, a PZU wyrównuje mi do wartości 18.100
Gdybym chciał zachować uszkodzonego sprzęta to dostaję tylko 4.300
Do tego wypłacili ładnie za ciuszki - oddali wartość nowych pomniejszoną o ok. 100 zł więc też nieźle.
Obecnie rozglądam się za czymś większym ;p

MARSINUS - 2012-06-11, 09:05

No toś się chłopie obłowił ;d A w Przyjezierzu się będziesz mógł poprzymierzać do maszyn i dokonać wyboru ;D
artek - 2012-06-11, 10:38

Gratuluję szczęśliwego zakończenia sprawy i życze jak najszybszego powrotu " na kon" ... ps. urodziłes sie pod szczęśliwą Gwiazda i nie możesz jej zdradzic ! !!
Dag - 2012-06-11, 23:49

Red napisał/a:
No dobra, właśnie kończę postępowanie z PZU i jest nieźle
Serwis autoryzowany Yamahy wycenił koszty naprawy na ... 51.000 zł ! :shock:
Wartość sprzed kolizji PZU wyceniło na 18.100, więc całkiem nieźle. Na aukcji gostek wygrał za 12.000 i jemu sprzedaję, a PZU wyrównuje mi do wartości 18.100
Gdybym chciał zachować uszkodzonego sprzęta to dostaję tylko 4.300
Do tego wypłacili ładnie za ciuszki - oddali wartość nowych pomniejszoną o ok. 100 zł więc też nieźle.
Obecnie rozglądam się za czymś większym ;p

Jak ciuszki nowe pomniejszone o 100 zł .... nie powinni czasami oddać pełną wartość??


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group