YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Wrażenia z jazdy - Nasza kultura wobec innych

Kozak_Barabasz - 2008-10-05, 21:08
Temat postu: Nasza kultura wobec innych
Czy często wam się zdarza, że jadący przed wami samochód będzie trzymał się blisko prawej strony abyście mogli wyprzedzić go ?
Teraz wybudowano u mnie nową obwodnicę i pasy są dość "ciasne".
Jadący po środku samochód nie daje mi możliwości wyprzedzenia go.
Często jednak widzący mnie kierowcy trzymają się blisko prawej strony umożliwiając mi wyprzedzenia ich.
I teraz pytanie.
Czy "dziękujecie" im za takie coś ?
Chodzi mi o podziękowanie wyciągnięciem ręki lub mrugnięciem kierunkami.
Wychodzę z założenia, że jeśli to zrobię to katamaryniarze zaczną nas szanować i ustąpią innym motocyklistom.
A WY ?

Latoch - 2008-10-05, 22:03

Mnie dziękowanie przeszło z samochodu na moto automatycznie, więc i ja tak robię. Staję przed przejściami i takie tam podobne
Jacek - 2008-10-05, 22:07

Zawsze, chyba, że koleiny są tak nierówne że nie mogę puścić kierownicy.
fazzi - 2008-10-05, 23:00

podziekowac chyba zawsze wypada i jesli tylko sytuacja na to pozwala to to robie :)
w Hiszpanii nie zdazylo mi sie minac innego motocyklisty bez powitania reka a ci na szlifierkach ktorzy mnie wyprzedzaja machaja noga.

RafV - 2008-10-06, 08:45

Jak mnie samochód przepuszcza to staram się zawsze podziękować. Myślę, że takie miłe gesty mogą tylko pomóc i w przyszłości więcej kierowców będzie ustępować miejsca.
Sylwek - 2008-10-06, 11:25

Niejednemu można podziękować ale niejednemu należałoby zasunąć kopa w drzwi albo w lusterko.Zauważyłem że jeżeli w aucie są dzieciaki to takie auto zjedzie,nie mówiąc o tym że oblegają najpierw tylną szybę a potem boczną.Ciekawe swoją drogą gdzie są foteliki i pasy.Czyżby się odpinały? Wątpię.
sztanga1000 - 2008-10-06, 14:15

ja takze zawsze staram sie podziekowac zeby o nas dobrze mysleli na przyszlosc
marian00 - 2008-10-06, 14:20

Od dziecinstwa robice wpajali we mnie kulture wiec jak moge i nie zapomne to tez dziekuje....
pan_wiewiorka - 2008-10-08, 09:59

Zawsze. W wypadku kiedy jadę szybciej, tylko reką. Jeśli jadę nieco wolniej to lekki ukłon z przytrzymaniem daszka od kasku :)
fazzi - 2008-10-08, 13:35

pan_wiewiorka napisał/a:
Zawsze. W wypadku kiedy jadę szybciej, tylko reką. Jeśli jadę nieco wolniej to lekki ukłon z przytrzymaniem daszka od kasku :)

no prosze :) to jest prawdziwy gentelmen

pan_wiewiorka - 2008-10-08, 13:52

Zebyś widział reakcję kobiet, które prowadzą te autka lub jadą jako posażerki. Dla samego takiego uśmiechu warto :D W każdym razie podziękować zawsze można. Zmienia to nieco wizerunek motocyklistów. Większość katamaryniarzy ma o nas dobre zdanie, są jednak i tacy, którzy mają nas za najwieksze zło na drodze. Warto im pokazać, że tak nie jest. Wiem, że czasmi się nie da ale ukłon czy kiwnięcie ręką nic nie kosztuje. Swoja drogą, na tylnej sciance obu sakw mam naklejkę :)


fazzi - 2008-10-08, 16:57

chcialem zauwazyc ze wielu motocyklistow smiga tez dziennie autem podobnie jak ja i inaczej patrzymy na tych z dwoma kolkami :)
adun2 - 2008-10-08, 20:45

Moje doświadczenia z jazdy miejskiej są takie: jedna uprzejmość rodzi następną uprzejmość. Wielokrotnie widziałem, że jak zrobi sie uprzejmość innemu kierowcy np. wpuścić kogoś z bocznej podporządkowanej ulicy przy korkach na ulicy głównej to ten zazwyczaj stara się równiez być uprzejmy. Co raz częściej również zdaża mi się, że samochody również zjeżdżają robiąc miejsce dla mojego motka. Nie wiem czy kierowca jest również motocyklistą czy poprostu wynika to z czystej uprzejmości. Ale wszystko jedno.
Wniosek jest taki: jak ty będziesz uprzejmy to i inni użytkownicy dróg również. Z wyjątkiem oczywiście cwaniaków którzy mają to gdzieś. Ale to buractwo, które stanowi niewielki procent użytkowników dróg i zazwyczaj porusza wypasionymi brykami nic i nikt uprzejmości nie nauczy.

marian00 - 2008-10-08, 22:52

adun2 napisał/a:
Moje doświadczenia z jazdy miejskiej są takie: jedna uprzejmość rodzi następną uprzejmość. Wielokrotnie widziałem, że jak zrobi sie uprzejmość innemu kierowcy np. wpuścić kogoś z bocznej podporządkowanej ulicy przy korkach na ulicy głównej to ten zazwyczaj stara się równiez być uprzejmy. Co raz częściej również zdaża mi się, że samochody również zjeżdżają robiąc miejsce dla mojego motka. Nie wiem czy kierowca jest również motocyklistą czy poprostu wynika to z czystej uprzejmości. Ale wszystko jedno.
Wniosek jest taki: jak ty będziesz uprzejmy to i inni użytkownicy dróg również. Z wyjątkiem oczywiście cwaniaków którzy mają to gdzieś. Ale to buractwo, które stanowi niewielki procent użytkowników dróg i zazwyczaj porusza wypasionymi brykami nic i nikt uprzejmości nie nauczy.

Bardzo czesto sa to młodzieńcy w BMW E36 z silnikiem 1.6 czasami 1.8 i w gazie jeszcze ;D
Oczywiscie jezeli ktos ma to jego sie to nie tyczy

Kozak_Barabasz - 2008-10-08, 23:01

marian00 napisał/a:
Bardzo czesto sa to młodzieńcy w BMW

Do tego łyse pały lol
Fury przypominają typowo wiejski tuning ....
Ale co tam, nie mają szans nawet z taką 650 :D

marian00 - 2008-10-08, 23:06

Kozak_Barabasz napisał/a:
marian00 napisał/a:
Bardzo czesto sa to młodzieńcy w BMW

Ale co tam, nie mają szans nawet z taką 650 :D

To sie rozumie lol

Sylwek - 2008-10-09, 11:49

----Do tego łyse pały lol ----
Tak zwane "bezkarki" ;D

migdał - 2008-10-10, 19:46

trochę ich lubicie czuć to ;p
pan_wiewiorka - 2008-10-12, 21:43

marian00 napisał/a:
Bardzo czesto sa to młodzieńcy w BMW E36 z silnikiem 1.6 czasami 1.8 i w gazie jeszcze
Oczywiscie jezeli ktos ma to jego sie to nie tyczy

Dziś na światłach w Nadarzynie (Gierkówka, przed Wawą) koleś w nowej Bejcy 'siódemce' stał na światłach na pasie obok. Jakoś dziwnie przyciskał na gaz i patrzył na mnie... Zielone... Ryk Gwiazdki... Po pierwszych 200m nie wiedziałem czy ruszył czy jeszcze stoi ;D
Później jednak mocy zabrakło 8)

adun2 - 2008-10-13, 07:34

Ścigacz by sobie poradził BM-ką, ale Drag niestety nie jest stworzony do szybkich startów, a szczególnie 650-ka. Nawet z 1100 jest kłopot z takimi wypasionymi brykami. Ja zazwyczaj odpuszczam, bo nie warto.
pan_wiewiorka - 2008-10-13, 08:14

No właśnie start jest bardzo szybki, no kwestia lekkiego przeciągnięcia ;) No ale później, to już nie za bardzo.
Madźka - 2008-10-15, 08:20

Na trasie K-ce - Sosnowiec są niestety często masakryczne korki, dlatego uwielbiam jeździć do pracy na moto. Z reguły nie ma problemów żeby się przecisnąć, kierowcy osobówek zachowują się ok. Dosłownie parę razy zdarzyło mi się żeby któryś specjalnie zajechał drogę...
Ale za to często mam problem z przejechaniem między dwoma ciężarówkami, jeszcze nie zdarzyło mi się żeby ich kierowca mi ustąpił i pozwolił przejechać ;/

pan_wiewiorka - 2008-10-15, 13:37

Madźka napisał/a:
Ale za to często mam problem z przejechaniem między dwoma ciężarówkami, jeszcze nie zdarzyło mi się żeby ich kierowca mi ustąpił i pozwolił przejechać

A z tym już się spotkałem niejednokrotnie. Sam nie wiem dlaczemu tak się dzieje ;/

Madźka - 2008-10-15, 13:51

No właśnie też nie kumam :|

ale jak już się zdarzy taki cud to zawsze dziękuję bardzo wyraźnie - podniesienie ręki
wysoko i pokazanie znaku O.K. (kciuk)

myślę że takie gesty wobec innych jednak coś dadzą, i następnym razem taki kierowca też ustąpi...

adun2 - 2008-10-15, 22:58

Madźka: Masz rację. To jest chyba metoda czyli podziękować za uprzejmość. Jak już wcześniej pisałem - uprzejmość zazwyczaj rodzi kolejną uprzejmość. To jest taki rodzaj edukacji lub terapii dla tych, którzy uważają, że drga jest tylko dla nich i dla nikogo innego. Trzeba dziękować.
Biały - 2009-01-10, 00:02

U nas jest różnie, czasami jadę wolno w korku między samochodami i delikatnie gazuje, żeby słyszeli motocykl. Większość zjeżdza i ustępuje, ale są tacy, którzy widzą i nie zjadą, a to wkurza, jak inni zjadą, a tu przez jednego dekla trzeba czekać. Zarzyło mi się też, że Pan z autobusu i ze śmieciarki mi zjechał. Miłe uczucie
Rysiek - 2009-01-10, 00:44

Ja zawsze zostawiam sobie odstęp od poprzedzającego pojazdu , tak na wszelki wypadek, to często sie przydaje gdy w korku przeciska sie motocyklista - mam jak zjechac na bok ( autobusem). Zawsze podziękują .

Co do uprzejmosci to.....temat rzeka , wydaje mi sie , że najważniejsze to mieć swiadomośc, że nie jest się jedynym użytkownikiem drogi.

Lokis - 2009-02-15, 14:45

Ja tam zawsze staram się dziękować jak jest za co. Jak się bujam 80 a gostek zasuwa więcej to też robie miejsce co by mnie bezstresowo wyprzedził. Wychodze z założenia jak chce żeby dla mnie byli mili to ja też. A na buraków nie ma rady bezpieczniej jest im odpuścić niech się gbury cieszą, znając życie i tak nie za długo.

pozdro.

krokodyl - 2009-02-18, 21:40

Jak jadę samochodem to zawsze przepuszczam kolegę na motocyklu i czasem inni naśladują ten manewr, więc idzie chyba ku lepszemu. Zresztą z tyłu samochodu mam naklejkę "wszyscy się zmieścimy" - taką jak Pan_Wiewiórka wozi na sakwach. Kulturę jazdy trzeba propagować jeżdżąc kulturalnie i samochodem i motocyklem, a na akty chamstwa chyba nie trzeba zwracać uwagi - te zawsze czasem się będą zdarzać.
Cosmoo - 2009-02-19, 19:01

Zauważyliście koledzy to samo co i ja...w W-wie sporadycznie trafi się baran,który ma radochę,że dzięki niemu nie przejadę tylko postoję tak jak on.Za to ja mam świadomość,że po kilku minutach on stoi na kolejnych światłach a ja beztresowo parkuję przy Mc-drive i popijam colę(oczywiście). ;D
empiq - 2009-02-26, 15:30

na razie w Wawie- to suma summarum raczej pozytywnie mi się jeździ. Kierowcy - większość ok i ustępują :) a jak na alejach znajdzie się taki ( a są tacy!) co specjalnie do środka dojedzie jak moto w lusterku widzi - to z reguły ten z drugiego pasa się odsuwa ! :) kila razy zdarzyło mi się że tym drugim był TIR albo duża ciężarówka ! To miłe odczucia! 0 zawsze staram się dziękować jak nie mogę puścić kierownicy to kiwam głową żeby widzieli :)
na razie miałem dwa chamskie przypadki ale nie będę pisał bo nie ma co się denerwować :)
szanujmy tych co ustępują i dziękujmy im :)

a nalepkę że się zmieścimy też mam na aucie :)

pozdrawiam wszystkich na 2oo:)

empiq
\

TomHal - 2009-05-12, 21:11

Szacuneczek dla kolegów z W-wy, mam być szczery to nie mam miłych wspomnień ze stolicy. W 2000 pracowałem tam prawie przez rok czasu i takiego doświadczenia jakie tam przeszedłem to nie miałem w swoim parszywym życiu nigdzie. Może potepicie mnie za tę wypowiedź ale doswiadczenia z W-wy zrobiły ze mnie wyrafinowanego kierowcę jeżelichodzi o wykorzystywanie każdej wolnej przestrzeni na drodze. W korkach warszawskich nie ma czasu na sentymenty, liczy sie tylko przejście z swiateł do świateł. Zaprzepaścisz swoją szansę na przejście w szczycie musisz sie liczyć z tuzinem aut które bezlitośnie wykorzystają Twoje niezdecydowanie. Dodatkowo jak widzą obce tabule to tym bardziej. Pozdrawiam Stolicę i sorki za moją szczerość evil .
grzechu - 2009-05-12, 21:27

TomHal, tu niestety jest jak piszesz prawo dżungli i niech ktoś spróbuje być uprzejmy :hahahahaa: trzeba pamiętać aby przejechac miasto z końca na koniec to jakieś 30km i to w korku a miasto jest rozkopane , remontowane i wszystko stoi i niech jeszcze się trafi jakiś wypadek no to uuuuuuuuuuuu :wmur:
natomiast co do jazdy motorkiem to zauważa sie pozytywne reakcje kierowców puszek chociaż zdażają sie barany ale coraz bardziej pozytywnie i to duże ciężarówki i autobusy jak mogą to się usuwają

TomHal - 2009-05-12, 21:37

jasne, co do motorków to masz rację. Tu trzeba powiedzieć że społeczeństwo w całym kraju zachowuje się nadzwyczaj uprzejmie :uklon3: i oby tak dalej. Czasami spotka się paru takich ale jak ja to mówię kazdy potrzebuje przynajmnej raz w życiu skosztować jak smakuje szpan tak więc jest ok.
Hejka

krokodyl - 2009-05-12, 21:42

Dzisiaj wracałam z pracy i gość w czarnej BMW serii 7 ewidentnie tak się ustawiał żebym nie mógł się koło niego przcisnąć.
W końcu objechałem go na kolejnych światłach, zupełnie spokojnie, bo on stał na trzypasmówce ( górczewska ) na skrajnym prawym, a ja przejechałem na skrajny lewy i pojechałem dalej.

Potem facet ewidentnie mnie scigał ! !

Dawno nie miałem takiej stuacji... Gość został w końcu zakorkowany na amen w korku przed Lazurową ( warcałem do siebie ), a ja pojechałem sobie pyr, pyr, pyr spokojnie dalej

Corvius - 2009-05-12, 21:56

hehe ja dzisiaj wracam ze szkoły ulica etkowskiego (w strone centrum) korek jak cholera... ale samochody ładnie rozstawione i każdy mi pozwala przejchać, więc mkna powolutku machając i dziękując z usmiechem na twarzy, a tu nagle taka stara pudernica w mietku A klasie zajechała mi droge O.o babsko staneło tak że kołami wjezdzała na drugi pas - zrobiła to na tyle gwałtownie że dałem po heblu i motor zgasł... jade tak z 5 minut za nią bo nie mam bata zebym sie zmieścił... w pewnym momencie kierowca dostawczaka po mojej lewej otwiera okno i mówi "pan poczeka ja pana przepuszcze przed siebie, ale niech pan tej starej jedzy przygazuje troche przy drzwiach"

reszty opowiadac nie musze co nie? ;p a tak serio to tylko chwile jej przygazowałem i jechałem dalej bo nie miałem nastroju na jakies tam wygłupy a ze cała sytuacja miał miejsc ena wysokości katedry to jeszcze miałem spory kawałek do przepchania sie... choć nie miałem już dalej problemów :]

grzechu - 2009-05-12, 22:03

przejeżdżając koło takich głośno i wyrażnie się pytam "robisz to specjalnie czy z głupoty " i jade dalej
TomHal - 2009-05-12, 22:21

ja bym tam stanął koło baby i zapytał czy mnie podrywa tak specjalnie czy też ma ochotę na przejażdżkę. mówię wam kopara na pewno b jej opadła i z pewnością byłby to jej ostatni taki wybryk ;p
empiq - 2009-05-12, 22:39

oj dokładnie coraz sympatyczniej się jeździ!! - ja mijałem fajną laskę w kabriolecie - zjechała a jakże ale buc przed nią na pasie obok dojechał do środka jezdni - nie mogłem się zmieścić więc stoję lasce przy przednim kole i czekam aż się przetasuje. - a ta wstaje na siedzeniu i drze się do gościa co mnie zakorkował :D musiałem ją uspokajać :) czad. :D
Biały - 2009-05-12, 22:51

TomHal napisał/a:
Szacuneczek dla kolegów z W-wy, mam być szczery to nie mam miłych wspomnień ze stolicy. W 2000 pracowałem tam prawie przez rok czasu i takiego doświadczenia jakie tam przeszedłem to nie miałem w swoim parszywym życiu nigdzie. Może potepicie mnie za tę wypowiedź ale doswiadczenia z W-wy zrobiły ze mnie wyrafinowanego kierowcę jeżelichodzi o wykorzystywanie każdej wolnej przestrzeni na drodze. W korkach warszawskich nie ma czasu na sentymenty, liczy sie tylko przejście z swiateł do świateł. Zaprzepaścisz swoją szansę na przejście w szczycie musisz sie liczyć z tuzinem aut które bezlitośnie wykorzystają Twoje niezdecydowanie. Dodatkowo jak widzą obce tabule to tym bardziej. Pozdrawiam Stolicę i sorki za moją szczerość evil .

Ja osobiście nie mam nic do przyjezdnych, a jak widzę obce blachy, to prędzej wpuszcze niż kogoś na lokalnych. Dodam jeszcze, żebyś miał świadomość, że większość z tych chamskich kierowców, to osoby, które przyjechały do Warszawy, dostały służbowe samochody i myślą, że są mistrzami kierownicy. Wiem co mówie, bo jeździłem z ludźmi ode mnie z pracy jako pasażer i cały czas miałem zaciśnięte pośladki. Więc to nie tak do końca, że kierowcy z Warszawy to chamy.

shipp - 2009-05-12, 22:56

Moje nerwy puszczają, kiedy przez czyjąś głupotę mam sytuacje podbramkowe /mój majowy weekend na przykład/. Mogę wtedy nawalic bez litości kaskiem po mordzie! Ale w korku...olewam frustratów i czekam na okazję. Mogę postac, nic mi się nie stanie, chociaż często robię takim głupie miny do lusterek, pokazuję język, wrednym babom ślę buziaczka... I to ostentacyjne olanie najbardziej wyprowadza ich z równowagi, bo nikt nie lubi wychodzic na chamskiego durnia. :buahahaha: :hahaha:
empiq - 2009-05-12, 23:00

Oj tak, ja sam po Wawie na "obcych" blachach śmigam :) i też z obca rejestracją prędzej wpuszczę niż z Warszwską :P ) bo obca blacha to zakładam przejazdem i się może gdzieś zgubiła czy cuś i trza pomóc :)
grzechu - 2009-05-13, 09:08

z tymi obcymi blachami to nie dokońca tak ładnie znam pare osób co jężdża na obcych blachach bo np. OC jest tańsze
kostass - 2009-05-13, 09:15

Co W-wy to kiedys duzo jezdziłem do stolicy i moj wniosek z tych jazd jest taki ze tam trzeba jezdzic szybko. Zgodnie z tempem innych . Co do kierowców to wszedzie sie trafią barany niezaleznie od kraju i miasta. Faktycznie kultura wsrod kierowców rosnie a wzrastajacy udział motocyklistów wsrod nich sprawia ze maja wieksza wyobraznie . Jednak swiat zza kierownicy smaochodu i motocykla znaczaco sie rozni . Panowie idzie ku lepszemu . A teraz z innej beczki , niestety tak jak wsród puszkowców tak i wsrod nas sa idioci . Ostatni jecahłem sobie przez znane mi miasteczko patrze a tu leca dwa sciganty , grzecznie zjechałem na prawo no to mnie bez problemu wyprzedzili , jechali moze ze 100 ale zaraz mieli dosc niebezpieczny łuk połaczonny ze skorzyzowaniem i tam znów wzieli sie za wyprzedzanei puszki . Wylot z zakretu i dalsza czesc drogi załsłaniaja domy dodatkowo osobny pas do skretu w lewo , pełno bialej farby na jezdni .... cąłkowity brak wyobrazni . ale ja ma sie takie 250ccm bo tak było słychac to trzeba wcisnac i się pokazac . Acha zeby było jeszcze ciekawiej to jechali na "krótko" czyli krotkie spodnie i t-shirty . Pozniej jak sa migawki z wypadkow z udzialem motocyklistów to same scigacze albo nykedy .
DRAD - 2009-10-06, 20:17

Ja nie jestem kulturalny na codzień, a co dopiero na drodze.
Mam alergie na wszystko co na "W" (chłopaki bez urazy) a szczególnie WI i WU (czyt. Provident, Polfa, Cadbury Wedel itp :) ) no i oczywiście wyssana z mlekiem matki alergia na ZK i ZKO. Reszta ujdzie w tłoku nawet CB i CT.
p.s. A tam gdzie CW i WP są fajne dupy ;p

Ziółek - 2009-10-06, 20:32

Jeśli już poruszamy alergie na tablice to dla mnie nie ma nic gorszego niż spotkać na drodze przedstawiciela handlowego w pojeździe z tablicą DW ... dziki wschód w pełnym wydaniu. ;d
Cosmoo - 2009-10-06, 20:59

shipp napisał/a:
Moje nerwy puszczają, kiedy przez czyjąś głupotę mam sytuacje podbramkowe /mój majowy weekend na przykład/. Mogę wtedy nawalic bez litości kaskiem po mordzie! Ale w korku...olewam frustratów i czekam na okazję. Mogę postac, nic mi się nie stanie, chociaż często robię takim głupie miny do lusterek, pokazuję język, wrednym babom ślę buziaczka... I to ostentacyjne olanie najbardziej wyprowadza ich z równowagi, bo nikt nie lubi wychodzic na chamskiego durnia. :buahahaha: :hahaha:


Kurde ..podoba mi sie to...a szczególnie te buziaczki..odlot ! !!

Do listy służbówek dorzucam wszystkie EroIdeoPlusowych naganiaczy..zmora !

Bemol - 2009-10-06, 21:01

Jeśli mogę swoje trzy grosze wtrącić.To muszę z ubolewaniem stwierdzić iż wolę jeździć po W-wie(łącznie ze staniem w korkach) niż jazdę po mej Łodzi.Czasami mam wrażenie że niektórym się wydaje że jak wjechali na jakiś pas to posiedli go na własność.Mam taki patent przy włączaniu się do ruchu,że z góry dziękuję kolesiowi za wpuszczenie mnie, jeszcze (odpukać )nie zdarzyło się by mnie ktoś nie wpuścił.I oczywiście jeszcze raz po dokonaniu manewru ;D
bartek_p - 2009-10-06, 21:10

No ja też zawsze najpierw dziękuje, 99% skutecznie.
A za przeproszeniem pedałów w służbowych sejciakach, pandach, jarisach i innych im podobnych, którzy udają że są nie znają miasta bo mają inne tablice to bym normalnie pod mur postawił.
Zaraz jak takiego krawaciarza widzę to mnie ciśnienie idzie.

Tomasz - 2009-10-06, 22:28

No Ja jestem zawsze grzeczny evil ;D
EDDIE - 2009-10-06, 22:43

drag_rad napisał/a:
Ja nie jestem kulturalny na codzień, a co dopiero na drodze.
Mam alergie na wszystko co na "W" (chłopaki bez urazy) a szczególnie WI i WU (czyt. Provident, Polfa, Cadbury Wedel itp :) ) no i oczywiście wyssana z mlekiem matki alergia na ZK i ZKO. Reszta ujdzie w tłoku nawet CB i CT.
p.s. A tam gdzie CW i WP są fajne dupy ;p


A na WR też masz alergię ? ;p


Przy okazji czytania tego wątku przypomniało mi się jak pierwszy raz odkryłem zwyczaj wystawiania lewej rączki motocyklistom chopperowcom/cruiserowcom ;d

PUNIO - 2009-10-07, 02:53

jak dla mnie to największe buractwo puszkarzy (sam jechałem też katamaranem) napotkałem gdzieś między Łodzią a Rzeszowem - zapomnijcie o wpuszczeniu na pas ruchu przez dłuuugi czas - może mam głupie przyzwyczajenia z wielkopolski a może za długo jeżdżę samochodem, żeby mnie to nie wkurzało
Rysiek - 2009-10-07, 05:05

Mnie jakiś frustrat próbował ostatnio opluć haha . Badania psychotechniczne powinny byc obowiązkowe haha
DRAD - 2009-10-07, 05:11

Rysiek, mnie też kiedyś taki idiota z Bydgoszczy, zajechał mi drogę i później jeszcze co chwile hamował. Wyprzedziłem go, zatrzymałem się i wyciągnąłem go z puchy, a ten do mnie: "zostaw mnie w spokoju bo cie opluje".

[ Dodano: 2009-10-07, 05:13 ]
EDDIE napisał/a:
A na WR też masz alergię ?


na WR nie, nasz ziomal z forum Marchewa vel. Turbodymoman ma WR :)

waldek209 - 2009-10-07, 08:17

U mnie jak jadę różnie bywa np. w korku można otrzymać naganę wzrokową , rękoczyn,czyli głaskanie lusterka co sugeruje i ma pomóc w zrozumieniu oszczędzenia ich sobie , przyjacielska wymiana krótkich słów czasami wiązanka bez kwiatów.W ostateczności zapraszam po za jezdnie co by się miło wyściskać :mlotkiem: :szpada: i jeszcze raz wytłumaczyć.Ba niektórzy mają dar przekonywania do utrudniających ruch.Po wykonaniu niektórych metod dany uczestnik,być może zachowa bezpieczną odległość, a powinien ! .Nadmieniam że wszystko odbywa się dość szybko co by nie utrudniać innym . Aaa i jeszcze odwzajemniam uniesienie palca, jeżeli uzasadnione i nie pluje w czasie jazdy bo jak w szybkim tempie , to może się zdarzyć że na własną szybkę ;D
Xavier - 2009-10-07, 14:40

Ostatnio rozmawiałem na podobny temat ze znajomymi motocyklistami... Oni należą do motórzystów uważających że jeśli ktoś jest chamem na drodze to trzeba mu się odwzajemnić tym samym... np jeśli ktoś w korku zajeżdza Ci drogę trzeba mu odbić but na drzwiach czy lusterku gdy go mijamy ... Trochę się załamałem słysząc to i stąd zaczęła się dyskusja... Bo szczerze mówią rozumiem że może się krew zagotować jesli puszkarz spodowuje niebezpieczną dla nas sytuację co może się skończyć wiadomo jak - wtedy jeśli bym wstał z asfaltu sam bym takiemu kierowcy pokazał co o nim myśle... ale zajeżdzanie w korku przy prędkości 10 km/h czy to jest niebezpieczne ? raczej nie - chamskie i żałosne tak... Lecz uważam że powinniśmy się bardziej szanować. Zawsze uważałem że motocyklista to zdecydowanie lepszy kierowca niż puszkarz - jakby nie było bardziej musimy uważać i wiecej rzeczy jest do ogarnięcia. I za tym w parze powinna iść tez nasza kultura ... dobrze wiemy ile buractwa jeździ w różnego typu pojazdach ale czy musimy być tacy sami kasując gościowi lusterko tylko dlatego że jest prostakiem ? Prawda jest taka - że i tak to nic nei zmieni a taki burak będzie jeszcze gorzej nastawiony do 2oo i nastepnym razem chcąc znów być złośliwy tak komuś zajedzie drogę ze doprowadzi do śmierci jednego z nas ...

Ot takie przemyślenie ...

pan_wiewiorka - 2009-10-07, 14:53

Xavier napisał/a:
ale zajeżdzanie w korku przy prędkości 10 km/h czy to jest niebezpieczne ? raczej nie

Mylisz się. Maiłem taką sytuację. Niestety facet, który mi zajechał drogę (wałściwie zepchnął) - spierdolił. Niestety oparłem się gmolem o samochód na sąsiednim pasie i szkoda z mojej winy.

bartek_p - 2009-10-07, 15:38

ciach, karać, nie nagradzać, a jak trzeba to i w ciach przywalić.
Niszczenie mienia jest średnim pomysłem, bo jak się komuś urwie lusterko to też w sumie nasza wina. Przeciskać się można, ale pod warunkiem że jest na to miejsce, a jeśli nam debil zajedzie drogę to tego miejsca nie mamy.
To że nam ktoś zjedzie z drogi to tylko jego dobra wola, a nie obowiązek.
W normalnych krajach to jest naturalne, u nas jeszcze trochę trzeba poczekać.

Xavier - 2009-10-07, 22:09

Właśnie o to mi chodzi co napisał bartek - sytuacje gdy stoimy w korku a ktoś nas nie przepuszcza - nie warto się wtedy chyba aż tak bardzo irytować - jeździmy w kraju o nazwie Polska i do zachodu w tym temacie jeszcze nam bardzo daleko. Choć z roku na rok jednośladów coraz wiecej, zwlaszcza w dużych miastach. Panie i Panowie trochę cierpliwości i w końcu u nas będzie tak jak np we Francji ... :D (mam na myśli kulture jazdy a nie jakość dróg :D )
EDDIE - 2009-10-07, 23:20

PUNIO napisał/a:
jak dla mnie to największe buractwo puszkarzy (sam jechałem też katamaranem) napotkałem gdzieś między Łodzią a Rzeszowem - zapomnijcie o wpuszczeniu na pas ruchu przez dłuuugi czas - może mam głupie przyzwyczajenia z wielkopolski a może za długo jeżdżę samochodem, żeby mnie to nie wkurzało


Dosyć długi odcinek drogi wymieniłeś... chyba, że chodzi ci o połowę drogi, no to wtedy wypada mi na Kielce ;p

Jak dla mnie najgorzej jeżdżą, nie licząc się z innymi kierowcami, warszawiacy wobec "przyjezdnych" czyli tych z innymi rejestracjami.
Mieszkałem (czasy studiów) w Warszawie 8 lat, z czego 4 lata przejeździłem puszką więc mogę to dość obiektywnie stwierdzić.

pan_wiewiorka - 2009-10-08, 09:24

bartek_p napisał/a:
jeśli nam debil zajedzie drogę to tego miejsca nie mamy.

Niekoniecznie. Byłem na wysokości jego burty. Spowodwał zagrożenie i gdybym zapamiętał blachy, to nie byłoby problemu. Nawet poszkodowany w tym wszystkim pierwsze co powiedział po wyjściu z puszki, to "Zapamiętałeś numery?" Gdybym zapamiętał, to gość miałby ciach za spowodowanie kolizji i ucieczkę z miejsca. A tak, cóż. Obyło sie bez Policji i na spisaniu oświadczenia.

Xavier - 2009-10-08, 09:51

Nie fajny przykład ... szkoda że z Twojego portfela.

Mi chodziło o przypadki kiedy jesteśmy za danym pojazdem i ten nas widząc blokuje nam przejazd i musimy się za nim zatrzymać. Taki typowy przykład chamstwa.

Kolega opowiadał nawet o baranach którzy go dogonili na dwupasmówce wyprzedzili, wyrównali prędkość i oblewali płynem do spryskiwaczy - a wszystko dlatego że ich wyprzedził na światłach w korku ...

Mi na razie dobrze się mówi bo sam jeżdżę jako plecaczek. A jadąc puchą nawet jeśli ktoś jest bliski spowodowania kolizji uśmiecham się do niego z politowaniem i zawsze mówię - Panie kierowco - gdzie ma Pan oczy ... więcej ogarięcia się ....

Mam nadzieję, że podobnie będę reagował na 2oo, bo należę do raczej opanowanych ludzi.

Choć dzisiaj musze przyznać że ścigałem po ulicach bielska jakiegoś barana który o mało co do mnie nie wjechał na skrzyzowaniu, wykonywał takie manewry na dwupasie że inni prawie w poslizg wpadali i miał przemalowane blachy... Czewrone stare suzuki - modelu nie widziałem rejestracja (SBI JG96). Policja poinformowana, gość zatrzymany, a ja złozyłem oświadczenie o tym co gość robił i jednego świra na ulicy mniej :D

pan_wiewiorka - 2009-10-08, 10:26

Xavier napisał/a:
szkoda że z Twojego portfela.

Na szzcęście z OC, ale i tak poleci po zniżkach :( W tym roku PZU już wydało na mnie masię siana :hahaha:

Xavier napisał/a:
Mi chodziło o przypadki kiedy jesteśmy za danym pojazdem i ten nas widząc blokuje nam przejazd i musimy się za nim zatrzymać. Taki typowy przykład chamstwa.

Z tym trzeba uważać ale nie ukrywam, ze to są już jednostkowe przypadki a i kierowcy puszek na takie zachowanie reagują już inaczej. Najczęściej ustępują a do tego swoje powiedzą w kierunku blokującego. Kultura jazdy z roku na rok się polepsza.

monteki - 2009-10-08, 11:42

ja zanim wogóle pmyślałem o 2oo zawsz przepuszczałem motocykistów... i poza gówniażami na szlifierkach , ZAWSZE otrzymałem za to podziekowanie ( pamiętam kiedyś jak moja przyjaciółka jadąc ze mna po jakimś czasie pyta się , co oni Ci tak wszyscy kiwają , wszystkich ich znasz lol


aa co do odwdzięczenia się kierowcom , typu kop w drzwi itp to proponuje dać sobie spokój..

widziałem taką sytuacje , gośc kopnął w drzwi ale za chwile musiał stanąć na światłach.. a kierowca tego auta wysiadł , i jak mu sprzedał bombe , to gość mimo kasku spadłz motoru , a tamten wsiadł i odjechał..


także nigdy nie wiecie na kogo traficie .. lepiej porpsotu odpuścić..


takie moje zdanie , ale jako nowy to co ja tam wiem :poddajesie:

EDIT: też chciałbym taką naklejke , jak Wiewiór masz na sakwach , gdzie to można załatwić ??

Xavier - 2009-10-08, 11:45

Prawda jest taka też że z wzrastająca ilością motocykli polepsza się świadomość naszego zacofanego społeczeństwa. Większość puszkarzy albo sama ma kategorię A albo ma kogoś w rodzinie lub w gronie bliskich znajomych kto jeździ motocyklem. Sam nawet nie wiedziałem ilu mam motocyklistów dookoła do czasu kiedy rozpocząłem swoją przygodę z jednośladem - nagle okazało się że nawet babcia ma kategorię A i wielu znajomych rodziców po latach wraca do młodzieńczej pasji... i to jest super. Puszkarze coraz bardziej czują naszą obecność na drodze. Może z czasem też częściej będą patrzeć w lusterka i trochę się nam bezpieczeństwo poprawi ...

A ja ciągle jestem dumny mijając jakiegoś motonitę lub jadąc za takim i widząc jak się zachowuje w ruchu ulicznym - z kulturą i rozwagą ... ukłony dla was.

żmija - 2009-10-25, 17:35

Zawsze kiedy spotykam na drodze motocyklistów, otrzymuję dzień dobry, w postaci wysuniętej ręki, odwdzięczam się tym samym, bardzo często sam pozdrawiam w ten sposób.
Kiedy jedzie motocykl jest odpowieź, bądź wcześniejsze pozdrowienie.
Natomiast kiedy mijam ludzi na skuterach, nigdy mi nie odpowiadają, a o wcześniejszym geście z ich strony nie ma mowy, czy to jest jakaś inna kasta, czy trafiam stale na buraków. :?

EDDIE - 2009-10-25, 18:00

Po prostu zwyczaj kiwnięcia lewą ręką nie dotyczy tych na kiblach. Nigdy nie spotkałem tego gestu z ich strony i nie stosuję go do nich.
davidos - 2009-10-25, 18:17

żmija, widocznie trafiasz na buraków. Przynajmniej ja i kumple jak jeździmy to zawsze pozdrawiamy.
Natomiast dziś wracając ze wsi od taty do Krakowa mijałem sporo (ok. 20) motocyklistów i 3 albo 2 odpowiedziało pozdrowieniem (ja pozdrawiałem każdego którego mijałem).
Nie wiem czym to jest spowodowane,
czy tym o czym pisze żmija że większość nie stosuje,
czy tym że większość motocyklistów nie wlicza tych na nocnikach (m. in. mnie) do swojej grupy. Ale zauważyłem (możliwe że gdzieś już pisałem o tym) że im chłodniej tym mniej zostaje motocyklistów i w tedy to każdy mnie pozdrawia lub odpowiada (jak pozdrawia to oczywiście odpowiadam tym samym), może widzą w tedy że ten co jedzie nie jest po prostu posiadaczem kibla tylko fanem 2 kółek.
I to samo do przepuszczania motocyklistów im chłodniej i mniej wariatów tym więcej kultury.

Szerokości

żmija - 2009-10-25, 18:45

Coś w tym jest, bo mój syn kiedy jeżdził skuterem, pozdrawiał wszystkich na 200, natomiast jak go dzisiaj zapytałem, jak to właściwie jest z tym pozdrawianiem przez skuterowców, to powiedział mi, że odsetek buraków na skuterach jest dużo większy niż buraków na moto. Jest to spowodowane tym, że aby pojechać skuterem nie potrzeba żadnego wysiłku tak intelektualnego jak i fizycznego i dlatego skuterami jeździ cała masa buractwa. Motocykl wymaga myślenia, a to się przekłada również na kulturę, co wcale nie oznacza, że na moto siadają sami kulturalni ludzie.
kaziu - 2009-10-25, 19:09

Miło jest jak ktoś wysunie łapkę i wtedy ja też tak robię. Jak widzę jadącego motocyklistę to staram się pierwszy, częściej miałem przyjemnosc od jadących z przeciwka. Nie jednej parówie na skuterku wystawiłem łapkę i zero reakcji,nad skuterkami nie ma co się spuszczac. Chyba nie czają o co chodzi w tym wszystkim.
żmija - 2009-10-25, 19:25

Tak więc jest dylemat, wystawiać łapkę skuterkom, czy nie? Z jednej strony źle się czuję kiedy nie wystawię bo wychodzę na buraka z drugiej strony jak mi nie odpowiadają to czuję się zlekceważony, a to jakoś bardziej boli.

[ Dodano: 2009-10-25, 19:29 ]
Oczywiście zawsze odpowiadam na tak miłe gesty bez względu na czym kto jedzie.

EDDIE - 2009-10-25, 19:33

Jestem zdania, że nie warto na siłę wychodzić przed szereg. Nadgorliwość nie popłaca i słusznie zauważyłeś, że brak odpowiedzi bardziej boli niż zaniechanie wystawienia łapki.
Proponuję czekać w pogotowiu aż ten na kiblu wystawi pierwszy.

kostass - 2009-10-26, 09:09

Mowicie o skuterkach a ja co raz czesciej spotykam sie z brakiem reakcji ze strony motocyklistów na gest pozdrowienia . Czyżby buractwo dotarło juz w nasze szergi? ;>
Owszem sa sytuacje kiedy nie ma mozliwosci zeby zrobic ruch reka ale zawsze mozna kiwnąc głową .

Bemol - 2009-10-26, 09:28

a ja uważam panowie że edukować edukować i jeszcze raz edukować.Motocyklista skuter, wystawiać łapkę może w końcu zrozumieją.A tak przy okazji, mój syn jechał jakiś czas temu na motorowerze i przjeżdżał obok niego koleś na moto.Pozdrowił mego syna, radość mego dziecka że tak powiem bezcenna.Także pozdrawiajmy panowie
Tomasz - 2009-10-26, 10:26

No chyba że ktoś jedzie na Gold Wingu to nie może podnieśc ręki bo jedna jest na kierownicy , a drugą akurat wkłada szklankę do zmywarki :hahaha:
krotom - 2009-10-26, 10:44

ja tam zawsze staram się pozdrawiać pierwszy... choć kilka razy brak gestu wzajemności odebrałem jako niechęć do machania "podróbom cruiserów" :?
monteki - 2009-10-26, 10:47

Oj Panowie , Ciekawe kto z Was ( Classic , dwukolorowe malowanie z przewagą czerwonego ) nie odpowiedział mi na powoitanie w Poznaniu , koło Cytadeli . Spojrzał , ale ręki już unieść nie raczył , więc niestety czasami chyba też zapominacie o tym ( jechałem "elką")
empiq - 2009-10-26, 10:51

Xavier napisał/a:
Ostatnio rozmawiałem na podobny temat ze znajomymi motocyklistami... Oni należą do motórzystów uważających że jeśli ktoś jest chamem na drodze to trzeba mu się odwzajemnić tym samym... np jeśli ktoś w korku zajeżdza Ci drogę trzeba mu odbić but na drzwiach czy lusterku gdy go mijamy ... Trochę się załamałem słysząc to i stąd zaczęła się dyskusja... Bo szczerze mówią rozumiem że może się krew zagotować jesli puszkarz spodowuje niebezpieczną dla nas sytuację co może się skończyć wiadomo jak - wtedy jeśli bym wstał z asfaltu sam bym takiemu kierowcy pokazał co o nim myśle... ale zajeżdzanie w korku przy prędkości 10 km/h czy to jest niebezpieczne ? raczej nie - chamskie i żałosne tak... Lecz uważam że powinniśmy się bardziej szanować. Zawsze uważałem że motocyklista to zdecydowanie lepszy kierowca niż puszkarz - jakby nie było bardziej musimy uważać i wiecej rzeczy jest do ogarnięcia. I za tym w parze powinna iść tez nasza kultura ... dobrze wiemy ile buractwa jeździ w różnego typu pojazdach ale czy musimy być tacy sami kasując gościowi lusterko tylko dlatego że jest prostakiem ? Prawda jest taka - że i tak to nic nei zmieni a taki burak będzie jeszcze gorzej nastawiony do 2oo i nastepnym razem chcąc znów być złośliwy tak komuś zajedzie drogę ze doprowadzi do śmierci jednego z nas ...

Ot takie przemyślenie ...


No proszę młody a dobrze prawi :) a propos Twojego posta mam przypowieść ze mną w roli głównego buraka.
Jechałem puszką do pracy , pogoda kijowa , ja spóźniony zrobiłem chamski manewr i wcisnąłem się gościowi chamsko przed machę - mea culpa.. :( nie wiem co we mnie wstąpiło - normalnie się tak nie zachowuję. ale do przypowieści - gość jechał jechał i jak wjechaliśmy na aleje - ajkieś 15 minut później przypadkiem stanął na pasie obok - otworzył okienko i coś kiwa - no to otworzyłem swoje spodziewając się że zostanę zbluzgany... a Gość do mnie - Kolego, uważaj - byś mi lampę lewą przestawił ... (miło zagadnął bez chamówy i obrażania się)!!! Głupio mi się zrobiło - przeprosiłem go bardzo (zresztą już po manewrze jaki odwaliłem od razu mrugałem awariami w przeprosinach) i dodałem że słaby dzień dzisiaj . pośmialiśmy się i pojechaliśmy dalej. MIłO! było. Jeszcze na następnych kilku skrzyżowaniach się mijaliśmy i wpuszczaliśmy wzajemnie .

I tu wielki szacun dla Gościa za to że nie wkurwiony i nie chamstwem zareagował na chamski manewr z mojej strony. A morał z tej historii - jak pisze Xavier - nie zawsze reagowanie agresją jest fajne.
(owszem są sytuacje kiedy człowiek już nie wytrzyma i coś odwali bo go tak wqrwią) ale generalnie chyba lepiej bez :D i milej na drodze jest. (Gość swoim zachowaniem rozładował napięcie na drodze - ja przestałem się spieszyć - on się nie wkurzał) i tak powinno być.

A propos zajeżdżania drogi w korku - pewnie każdy z nas spotkał buraka co specjalnie do linii dojeżdżał, ja osobiście już kilku - ale spoko poczekałem chwilkę a i tak zaraz byłem pierwszy :) a dwa razy mi się zdarzyło że na drugim pasie TIR stał - i kierowca tira widząć ze mnie przyblokowała osobówka - się odsuwał.>!!! to miłe dopiero -! Zawsze staram sie dziękować tym co sie usuwają - nie zawsze mogę. :( Zauważyłem też nie dalej jak wczoraj, ze koledzy motocykliści w puszkach jeżdżący (a charakteryzujący się naklejką mot na puszce i/lub "motocykle są wszędzie") to super zwracają uwagę i ustępują nam - sam zresztą podobnie jak Wy tak robię :D

Co do skuterów - nie pozdrawiają. raczej. Jak mnie pozdrowi macham w odpowiedzi. jak nie mogę machnąć - kiwam głową. i chłopaki się cieszą :D
uff się rozpisałem , pewnie dlatego że nie bywam za często na forum - wciąż 1400 postów do przeczytania...

dragini - 2009-10-26, 11:20

Ja - jeśli mogę - pozdrawiam wszystkich jadących na 2oo
Napisałam jeśli mogę bo do tej pory pamiętam moją pierwszą wyprawę na nielegalu do Rokitek. W Chojnowie mijaliśmy na przejeździe kolejowym trzy moto. Niestety byłam tak przerażona, że przejazd i że z przeciwka taka godna ekipa obserwuje. Nie mogłam oderwać ręki od kierownicy. Tylko głową kiwnęłam
Druga historia - też nielegal. Jedziem w trzy moto - ja grzecznie w środeczku i widzę że na drugim pasie jedzie autko i trzyma się równo ze mną.
Kątem oka widzę .......
Opuszcza się okno ......
Wychyla rączka ............
Wysuwa się palec.... myślę - tylko nie ......środkowy
Ale nie ...... kciuk do góry i wrzeszczą super mała. ;D ;D

patryk_c - 2009-10-26, 12:01

Jeżdżę dużo po mieście i oczy shock staram się mieć dookoła głowy. W przypadku "normalnych" motonitów sprawdza się to w 100%.

Ale nawet ja nie jestem w stanie ogarnąć niektórych gości na szlifach. Wczoraj prawie wyłapał bym na prawe drzwi takie coś pędzącą slalomem po Krakowskiej - w ostatnim momencie usłyszałem ten podejrzany bzyk...

Co do korków. Nigdy nie wybieram bokiem puszek jeżeli są w ruchu. Nawet wolniutkim. Przeciskam się tylko między stojącymi, albo normalnie wyprzedzam. Zresztą 85 cm szerokości kierownicy zobowiązuje do zachowania wyższego poziomu kultury ;D

Xavier - 2009-10-26, 14:16

Tak jak czytam wasze historie przypomniały mi się dwie - i choć dopiero zaczynam zabawę z 2oo to już mile je wspominam.

Jadąc eLką skręcam na światłach w lewo. Po mojej lewej na czerwonym stoją 3 motocykle. Poważni kolesie w skórach na nich. Szybko wrzuciłem 2 i już miałem wolną rękę aby podnieść w górę... cała trójka z uśmiechem na ustach odmachała ... całą kolejną godzinę jeździłem sobie po mieście z eLką na plecach i ogromnym uśmiechem ... a w głowie sobie nuciłem "Born to be wild " :D

A druga sytuacja miała miejsce gdy jechałem do domu (Andrychów - Małopolska) z Elbląga i gdzie na wysokości Wawy omijając ją przez miejscowości Błonie jadąc sobie główną drogą przez Kampinos zobaczyłem jak na bocznej drodze włącza się do ruchu 5 motocyklistów. Jechałem na początku kolumny 5 osobówek. Oni włączyli się na sam koniec i pomalutku sobie wyprzedzając jechali do przodu. Gdy widziałem że są całą piątką za mną aż mi się cieplutko z radości zrobiło. Widząc prostą przed sobą lekko zwolniłem, mignałem prawym kierunkiem, uchyliłem trochę okno i wystaliłem kciuk w górę... żebyście tylko słyszeli to jak mi się koledzy cudnie odwdzięczyli przejeżdżając na swoich pięknych stalowych potworach koło mojej puchy... każdy gdy mnie mijał na wysokości mnie lekko zwalniał a po tym na pełnym gazie odjeżdzał ... to było super... i ta wychylona prawa noga :) )))) od razu chce się żyć .... Mam nadzieję że będzie mnie to częściej spotykać ... w kadym razie tez tak będę robił gdy będę taki jak oni ... może w ten sposób zarażę miłością do motocykli innego młodego chłopaka tak jak oni to wtedy zrobili ...

empiq - 2009-10-26, 14:32

Xavier dobrze zaczynasz i w miarę wcześnie :)
powodzenia!!! (i z jedynie słusznym rodzajem motocykla!!! :D )
kupuj sprzęta i do zobaczenia na drodze!

fazzi - 2009-10-26, 16:28

wspomnienia xaviera to swietny przyklad na to ze mile gesty generuja u innych poczucie wspolnoty i przyjazni na drodze i nawet jak jakis jelop wypluje gume ktora przyklei sie nam na gogle nie znaczy ze kazdy na drodze to wrog :)
EDDIE - 2009-10-27, 00:01

A zdarzyło się wam machnąć ręką z puszki przez otwarte okno ?
Xavier - 2009-10-27, 01:12

Mi kilka razy. Ani razu mi nikt nie odmachał ale to nic. Pewnie nie spodziewali sie i nie widzieli.
empiq - 2009-10-27, 13:55

Eddie - ja cały czas niechcący macham :( ale najczęściej nie przez otwarte a zza kierownicy ) - generalnie wywołuję zdziwienie... najczęściej jak dostrzegą... . (macham oczywiście lewą z przyzwyczajenia :)
Nawet jak po cywilnemu idę chodnikiem to zdarza mi się machnąć do motocyklisty jak jedzie :) odruch taki. :)

Tomasz - 2009-10-27, 15:47

Ja opuszczam szybę i wyciągam ręke z kciukiem do góry . I najczęściej jest tak shock
EDDIE - 2009-10-27, 21:37

Tomasz napisał/a:
Ja opuszczam szybę i wyciągam ręke z kciukiem do góry . I najczęściej jest tak shock


Tylko uważaj, bo w czasie jazdy, gdy tylko zerkasz kątem oka, to można łatwo pomylić kciuka ze środkowym palcem... lol

żmija - 2009-10-30, 22:47

Staram się traktować innych, tak jak bym chciał by mnie traktowano. Brać motocyklowa jednak daje dużo pozytywów, ostatnio czekałem na włączenie się do ruchu, kiedy nadjechało trzech chłopaków na szlifierkach, przyblokowali puszki bym mógł się włączyć, a następnie pognali między stojącymi samochodami, nie czekając nawet na moje podziękowanie. Ludzie jaki ja byłem dumny, że inni na 2oo nie dadzą mi zginąć. Kierowcy samochodów mogą tylko pomarzyć o takiej solidarności. :dumny:
Wiedźma - 2009-10-31, 08:48

Zawsze jeżeli tylko mogę oderwać rękę od kiery pozdrawiam i robię to pierwszy, nie czekając na innych. Większość odpowiada. No i odkąd zacząłem jeździć na dwóch kołach nabrałem respektu i szacunku do innych użytkowników drogi i jadąc puszką ustępuję motonitom miejsca w korkach, przy wyprzedzaniu itp. Ale nie tylko. Jadąc do wawki na ostatni motobajzel zauważyłem kobietę usiłującą zepchnąć z drogi zepsuty samochód. Droga szeroka, było miejsce do zatrzymania się, ruch mały. Myślicie, że ktoś pomógł? No to zatrzymałem się i zepchnąłem. Pani na początku chyba lekko się zestrachała widąc podchodzącego gościa w skórach, ale chyba przekonała się do motocyklistów. ;D
Sylwek - 2009-10-31, 12:11

Wiedźma napisał/a:
No to zatrzymałem się i zepchnąłem. Pani na początku chyba lekko się zestrachała widąc podchodzącego gościa w skórach, ale chyba przekonała się do motocyklistów.

W ten właśnie sposób wypracowujemy sobie opinię pozytywnych ludzi a nie tylko " dawców "

Jawos - 2009-10-31, 12:42

EDDIE napisał/a:
A zdarzyło się wam machnąć ręką z puszki przez otwarte okno ?

Jak widzę nadjeżdżającą z przeciwka armaturę, to robię błysk światłami i jeśli zdążę otworzyć okno, to wystawiam rękę, a jak nie, to tylko podnoszę rękę w puszce.
Czasem odpowiadają, a czasem nie.
Absolutnie nie zrażam się tym, bo sam czasem jestem zaskakiwany gestem "puszkarza", ponieważ w ogóle się go nie spodziewam, a z reguły dostrzegam go w ostatniej chwili i już jest za późno na odpowiedź z mojej strony.
Tak więc niezmiennie lewa w górę


pajakbielsko - 2009-10-31, 12:44

http://www.youtube.com/wa...feature=related
fazzi - 2009-10-31, 12:53

:hahaha: :hahaha: :hahaha:
witek1965 - 2009-10-31, 13:34

EDDIE napisał/a:
A zdarzyło się wam machnąć ręką z puszki przez otwarte okno ?


często, ale faktycznie ludzie są zaskoczeni i nim załapią to się mijamy. Ale za to przy wyprzedzaniu jak się nie spieszę, to wyrównuję prędkość i pokazuję gościom wyciągnięty kciuk i wymowne spojrzenie na maszynę. Zawsze jest to odwzajemnione ;D

PIOTR - 2009-10-31, 19:07

pajakbielsko napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=G4z6f5CGIB4&feature=related



To jest dobre :meksyk: :meksyk: :meksyk:

witek1965 - 2009-10-31, 19:12

ja pierdzielę, taka fura poszła. ale gościu miał minę. :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
U-BOOT - 2009-11-01, 13:27

Mnie kultury nauczyło prowadzenie TIR-ka po EU.Zawsze jak wracałem do Polski to wzdychałem-witamy w Lechistanie....Zawsze staram się jeździć tak jak za miedzą.Kiedyś ludzie i tu nauczą się prowadzić maszynki z włączonym myśleniem.W sumie i tak jest lepiej jak parę lat wstecz.Kultura jest zaraźliwa(mam nadzieję) :)
krokodyl - 2009-11-01, 17:51

U-BOOT napisał/a:
Kultura jest zaraźliwa(mam nadzieję)


Prawda to, prawda. Jest co raz lepiej i jeszcze wiele zostało do zrobienia.
Trzeba wymagać najpierw od siebie i pokazywać jak trzeba jeździć. Może się kiedyś wszyscy zarażą ? :nie_wiem:

jkurnik - 2009-11-04, 13:33

Generalnie pol na pol ludzie ustepuja drogi sa tacy co nawet specjalnie zjezdzaja np.: na boczny pas ruchu po ktorym powoli sobie jade omijajac korek.

Ci natomiast, ktorzy mi ustepuja staram sie im okazywac podziekowanie np.: skinieniem glowy lub machnieciem reka.

Staram sie im okazywac ze robia dobra rzecz ustepujac nam miejsca.

Xavier - 2009-11-08, 23:35

http://wiadomosci.wp.pl/g...27,galeria.html

Dzięki Bogu że to nie DS - ale niesmak zostawił spory. Wolę nie myśleć jak wiele niechęci do motocyklistów zasiał właściciel tego 2oo...

Lokis - 2009-11-08, 23:50

A skąd wiesz jaka była sytuacja jak parkował. Może 30 min wcześniej odjechało z tego miejsca 10 maszyn ? A może auta były tak po parkowane że tak stanął a jak robiono zdjęcia to już ich nie było ?
A może to parking płatny - jak musiał zapłacić za całe miejsce parkingowe to k**wa całe jest jego.

Rysiek - 2009-11-09, 06:44

Nie widze tu nic niezwykłego , równo stoi , nie przeszkadza , zgodnie z przepisami . Ja ustawiam moto tak samo jak mam miejsce. Jedyna róznica polega na tym , że ja bym ustawił przodem do wyjazdu.
Demolka - 2009-11-09, 08:32

[quote="Xavier"]http://wiadomosci.wp.pl/gid,11615021,title,Bezmyslnosc-kierowcow-nie-zna-granic---zdjecia,gpage,7,img,11615027,galeria.html

Fakt Xavier, często puszką np. pod marketem wciskam się na wolne miejsce w jedyny możliwy sposób i stoję np. na lini lub mam ją między kołami. Gdy przychodzę a auta z boku odjechały sam sobie mówię co myślą inni o mnie: "ale baran, nawet między linie nie trafił". Ot życie i ogólny bałagan lecz nie zawsze ten winien którego "wieszają" ;D

jkurnik - 2009-11-09, 11:07

Niestety zdaża się że ludzie tak parkują - najbardziej wpienia mnie jak widzę gościa co blaszakiem zajmuje dwa miejsca stoi dokłądnie na środdku pasa wyznaczającego miejsca parkingowe a reszta musi się bujać bo miejsca już nie ma.
krokodyl - 2009-11-09, 19:28

No tak, ale też nie wiadomo jak wyglądała sytuacja jak parkował. Ja już kilka razy zparkowałem samochód mając linię wyznaczającą miejsca postojowe między kołami, bo tak stały samochody po bokach.
Czy jestem zatem debilem, baranem itd?

Ale oczywiście zgadzam się co do zasady, że parkując powino się myśleć o innych użytkownikach.

Xavier - 2009-11-09, 23:00

Gdy zobaczylem to zdjęcie po raz pierwszy też pomyślałem - że gość na pewno parkował ciasno między dwoma puchami, one odjechały i głupio teraz wygląda. w końcu to motórzysta - my nie robimy takich akcji....

Nie wieszam psów na gościu - po prostu zastanawiam się czy specjalnie mógł tak zaparkować i jak to widza inni.

EDDIE - 2009-11-09, 23:45

Jeśli nawet tak zaparkował jak na fotce, to nie wiedzę w tym nic zdrożnego. Jeśli stanąłby z boku miejsca parkingowego, puszka i tak by się nie zmieściła nawet mała. Motor wejdzie nawet w ustawieniu jak na zdjęciu, a nawet dwa motory.
Czy kierowca motoru nie jest pełnoprawnym użytkownikiem Polskich dróg i parkingów ?
A jak to się ma do opłat za autostrady, które płacą motocykliści ?

Xavier - 2009-11-10, 00:10

Zgadzam się z Tobą - jest pełno prawnym użytkownikiem drogi - a za autstrafę powiniśmy płacić mniej... Mi chodzi o to jakie myśli swoim czasem poprawnym zachowaniem wywolujemy u innych - bo statystyczny polak zwróci na to uwage i powie - o popatrz jako kozak - miejsca mu było mało .... - niestety takie realia ... a potem taki burek w nagrodę zajedzie komuś z Was droge w korku ...
Rysiek - 2009-11-10, 06:38

A gdybyś postawił moto z boku , gdzieś na chodniku i jakaś niezgraba by go trąciła to jak byś się odwoływał . Co byś usłyszał , że nieprawidłowo zaparkowany haha . A gdybyś szedł po posranym krzywym parkingu , walcząc z przeładowanym koszykiem i musiałbys się gimnastykowac zeby ominąc jakąś maszyne , którą na Twojej drodze zostawił kulturalny motocyklista to też bys o nim myslał w samych superlatywach ?
1janbo - 2009-11-10, 07:21

Motocykl jest pojazdem samochodowym. Obowiązkiem kierującego, jest zaparkować pojazd w miejscu wyznaczonym.

Parkowanie, np. "gdzieś z boku" związane jest z ryzykiem zastosowania postępowania mandatowego ;/

Także nie ma tutaj mowy o kulturze parkowania, lecz o obowiązku prawnym.

jkurnik - 2009-11-10, 09:56

1janbo napisał/a:
Motocykl jest pojazdem samochodowym. Obowiązkiem kierującego, jest zaparkować pojazd w miejscu wyznaczonym.


Tak masz racje to jest zgodne z prawem tylko inni kierowcy tego nie rozumieją za to sami stają na dwóch pasach bo im wygodniej.

Demolka - 2009-11-10, 10:07

Na marginesie sprawy; w moim mieście motocyklem można parkować pełnoprawnie na stanowisku (samochodowym?) i nawet w strefie płatnej za moto nie płaci się ;D
krotom - 2009-11-10, 17:19

Demolka napisał/a:
Na marginesie sprawy; w moim mieście motocyklem można parkować pełnoprawnie na stanowisku (samochodowym?) i nawet w strefie płatnej za moto nie płaci się ;D
zapraszam do Brodnicy, tu się za motocykle wogóle nie płaci (swoją droga to gdzie wkładacie "kwitek" parkingowy ? )
:rtf:

shipp - 2009-11-11, 21:49

Zaparkował prawidłowo. Miałem kiedyś taki numer. Wjechaliśmy w 9 motocykli na parking płatny. Zajęliśmy 3 miejsca parkingowe, po 3 motocykle na jedno miejsce. Przyszła baba i skasowała nie za 3 miejsca a za 9 sprzętów, tyle samo co za 9 puszek. Nie chciała zrozumiec, że zajęliśmy miejsca dla 3 aut, więc rozjechaliśmy się po parkingu i zajęliśmy 9 miejsc parkingowych. Może ktoś pomyślał, że buraki parkują, ale przynajmniej nie czuliśmy się jak jelenie.
witek1965 - 2009-11-12, 00:06

I tak trzymać
Demolka - 2009-11-12, 10:10

krotom napisał/a:
Demolka napisał/a:
Na marginesie sprawy; w moim mieście motocyklem można parkować pełnoprawnie na stanowisku (samochodowym?) i nawet w strefie płatnej za moto nie płaci się ;D
zapraszam do Brodnicy, tu się za motocykle wogóle nie płaci (swoją droga to gdzie wkładacie "kwitek" parkingowy ? )
:rtf:

Chyba nie do końca doczytałeś co napisałem: "nawet w strefie płatnej za moto nie płaci się" co oznacza, że w niepłatnej tym bardziej, zatem nigdzie, jak w Brodnicy. Zapraszam również ;D

krotom - 2009-11-12, 10:44

ops no tak, czytanie ze zrozumieniem się kłania :kwasny2: :doh:
warek07 - 2009-11-12, 21:05

no to o komentarz poprosze :) :
dzis gadałem z kumplem z pracy - jezdzi honda goldwingiem (50 lat, 195 cm wzrostu 130 kg wagi :D )

wyprzedzajac puszke kierowca mu zajezdzal droge - zatrąbil to debil w aucie dał po heblach ze o mało do tragedii nie doszlo... odpuscil troche, odsunał sie a potem z wiekszą predkoscia wyprzedził samochod z nogi waląc w lusterko... za kilkaset metrów zjechał na pobocze czekajac na auto, ale kietrowca sie nie zatrzymał..

powiedziałem mu że jeden głupszy od drugiego ale fakt jest taki ze czasami jak cisnienie podosi jakis debil to ma sie ochote przyje.ac

Rysiek - 2009-11-13, 05:47

Niektórym lusterka nie są potrzebne : ) w koncu i tak ich nie używają .
fazzi - 2009-11-14, 16:29

opowiem wam humorystyczne zdazenie :)
kolega stoi na swiatlach a zanim staje zajebisty ciagnik siodlowy, pieknie pomalowany ociekajacy chromem jak z amerykanskich filmow.Widac ze gosc moteros bo pozdrawia kolege i pokazuje zeby zrobil przegazowke. Kolega daje po kominach i gosc pokazyje kciuciem Ok i daje po cylindrach az trzesie calym ciagnikiem, wiec kolega pokazuje ok i robi gest reka aby wlaczyl te syreny na dachu, wiec facet zatrabil az zadrzala droga))))
Wiec kolega pokazal mu gest ale sie pomylil w tej euforii i pokazal mu srodkowy palec :hahaha:
facet sie zagotowal i chcial rozjechac wildka wiec kolega w dluga a ciagnik za nim :wiewior: :f1:
cale szczescie ze dojechali do korka i kolega uciekl miedzy autami :) od tego czasu witamy sie tak miedzy soba :hahaha:

brodaty42 - 2009-11-23, 09:19

Bywa różnie. Jakieś dwa- trzy lata temu jadąc po dłuuugiej dwupasmowej prostej przecinanej światłami (Łódź, Brzezińska koło M1- dla znających teren) przemknąłem w ostatnim momencie pod czerwonym- widząc że przecież na poprzecznej niczego i nikogo nie ma. Ale był..Trabi za mną..Dogonił mnie na następnych światłach ( skręt w Strykowską, j.w.). Stoję grzecznie pod czerwonym. A Trabi najeżdża na mnie z sąsiedniego pasa. Przesuwam się metr do przodu, a on dalej. Cholera, zaraz się wypieprzę, myślę sobie i zapobiegawczo macham ręką w stronę Trabanta by spadał na swój pas. Gdzie tam. Wjeżdża prawie na moja stopę, uchyla się szyba i pasażerka w wieku mocno balzakowskim drze się na mnie ., w dodatku bez żadnych”piiip”. „ty taki..twoja.. k..jedziemy za tobą i wszystko widzimy”. Kurczę , myślę sobie jakiś duet ex- ormowców jak nic. Zwracam damie uwagę, ale ona nic, drze się dalej i w dodatku systematycznie wali mnie drzwiami z PCV po nodze. No tego już za wiele.. opisu dalszych działań własnych zaoszczędzę, pierwszy i ostatni chyba raz mi się zdarzyło pierdolnąć z całych sił w dach mydłowozu co efekt jednak miało, zważywszy że dach z duroplastu. Oczywiście są między nami głupcy, nawiedzeni i zwykli idioci- na drodze i poza nią i trzeba się z tym liczyć. Chyba najlepszą metodą jest jednak ignorowanie. Odpowiadanie tym samym – bez sensu, bo zniżamy się do poziomu takiego troglodyty, a końcowa satysfakcja żadna. Zresztą, wiele można o tym pisać i mówić, nadmienię że na dotkniętych ADHD małolatów w spierdziałych beemkach doskonale wpływa widok np. toporka, ale takowy wożę jeno w katamaranie, jako że przedzieram się codziennie przez niespodzianek pełne bezdroża:). Ale – reasumując- na drogach jest coraz lepiej gdy chodzi o stosunek do motocyklistów, czasem jestem sam zaskoczony- na 20-cia samochodów przed światłami przynajmniej ¼ usunie się na bok z własnej woli patrząc w lusterka. Oczywiście należy dziękować, podnosić łapę, itd.- powoli oswajamy się ze sobą. Idzie ku lepszemu.
Demolka - 2009-11-23, 09:35

[quote="brodaty42"], Ale – reasumując- na drogach jest coraz lepiej gdy chodzi o stosunek do motocyklistów, czasem jestem sam zaskoczony- na 20-cia samochodów przed światłami przynajmniej ¼ usunie się na bok z własnej woli patrząc w lusterka.


A na tylnej klapie tych samochodów widnieje najczęściej naklejka z wizerunkiem :czoper:

1janbo - 2009-11-23, 09:42

brodaty42, mocno zaszalałeś... gdybyś uszkodził "blachę" byłyby kłopoty... Może to wyczerpać znamiona przestępstwa lub conajmniej wykroczenia...

Na takie sytuacje jest rozwiązanie: otwierasz dziwi kierowcy, łapiesz za jego kluczyki i wywalasz je w siną dal... Nic, absolutnie nic żaden Sąd nie jest w stanie Ci zrobić. A widok palanta szukającego kluczyki może być bezcenny ;)

Bemol - 2009-11-23, 09:46

O, tymi z kluczykami to jeszcze nie słyszałem,dobre.
brodaty42 - 2009-11-23, 15:25

Może bym to i uczynił ale cholera wie gdzie jest ta stacyjka w trabancie..:). Poza tym drzwiami waliła mnie pasażerka, więc wyrwanie kluczyków technicznie awykonalne. Nadmieniam że generalnie jestem nader kulturalnym i spokojnym człowiekiem:)
Rysiek - 2009-11-23, 18:17

kumpel kiedys za "kluczyki" miał kłopoty - nie polecam
kostass - 2009-11-24, 10:51

jakie kłopoty ?
kubus1982 - 2011-01-16, 18:16

panowie a czemu to tak jest ze niby wszyscy tworzymy nbrac motocyklowa milosc muzyka motury ale.....!!!no wlasnie sa dobrzy i lepsi? chodzi mi o to ze niektorzy udaja lub uwazaja sie za lepszych łapy nie podniesie na postoju nie pomoze udaje ze nie widzi i dotyczy to w wiekszosci tych ktorych sprzety kosztuja kilkadziesiat tysiecy choc nie zawsze tylko ich?gdy powstawalo u nas bractwo to pan z duzego klubu ktory u nas goscil zapowiedzial i "doradzał" by jako czlonkow brac osoby z lepszymi sprzetami.wkur...mnie to bo dla jednego wsk jest najpiekniejszym motorem swiata a dla innego komar.co wy o takim faworyzowaniu sadzicie?na czym polega n iby ta jego lepszosc|? na cenie?na wygladzie?dlatego nie jestem zaangazowany w zadne spolecznosci klubowe przez takie wlasnie gadanie.chlopak ktorego nie stac na drogi sprzet w takim chorym srodowisku niema szans dostac sie do spolecznosci a...checi i intencje ma wieksze niz penerstwo na drogich sprzetach.
witek1965 - 2011-01-16, 18:25

kubus1982, a dlaczego do prywatnych klubów, gdzie damy pierdzielą o kolekcjach biżuterii i kiecach od Diora, a panowie paląc cygara i popijając stara brandy w kryształowych kieliszkach rozprawiają na temat notowań na Wall Street umawiając się na golfa z podobnymi do siebie snobami nie idę do McDONALD ?

Snobizm dotarł wszędzie.

koks79 - 2011-01-16, 21:35

Panowie, poruszyliście głebokie życiowe tematy. W każdej społeczności znajdziesz kłamce, oszusta, dwulicowca, zdrajce, lizusa no i oczywiście także kulturnych:) jak i chamowatych o których mowa w temacie ...itp itd... Wśród księży, wśród policjantów, lekarzy, sprzedawców, kasjerów, urzędników... W każdym miejscu na ziemi, tuż obok nas są snoby, równi goście, pijacy, palacze, weganie bez względu czy jesteś na zgrupowaniu monterów muszli klozetowych czy koła gospodyń wiejskich... Mnie nie wiele rzeczy rozczarowuje lub zaskakuje, czasami tylko dziwi, lepiej nie spodziewać się zbyt wiele po innych... :roll: sorki, ale tak mnie jakoś naszło:)
kostass - 2011-01-17, 09:40

Pokaz mi swoj motor a powiem ci jakim jestes motocyklista . Fakt goscie na wypasionych sprzetach , w duzej czesci jezdza dla lansu albo wcale . Nie dotyczy duzych turystyków . Panowie mecenasi lekarze itp jak nie maja czym zaimponowac w "towarzytwie " to kupuja moto . Wiele takich wyswieconych moto widziałem na zlotach , moto minimum 1800ccm , kapec z tyłu 220 , wszystko lsni . Gorzej jak gosc wsiada na moto i probuje zrobic jakies bardziej skomplikowane manewry to od razu widac ze niedzielny kierowca . Moze niektórzy moga czuc sie skrzywdzeni ta opinia albo urazeni ale takie sa moje doswiadczenia . A własnei ..... i o pozdrowieniu na dorodze od takeigo mozemy zapomnieć .....
fazzi - 2011-01-17, 12:37

Ja bym jednak proponowal nie generalizowac, bo to chyba zalezy od czlowieka a nie motocykla :)
kostass - 2011-01-17, 13:20

Daleki jestem od generalizowania ale co zrobie jak najwiekszych "bufonów " spotykałem na nowych drogich motorach . A najfajniesi ludzie jezdza najczesciej tymi starszymi , tańszymi i mniej wypasionymi .
witek1965 - 2011-01-17, 13:46

kasa ludziom w głowach przewraca.
kostass - 2011-01-17, 14:00

nie mozna uogolniac ale w wielu przypadkach na pewno tak tylko jednemu wystarczy 5000 zebby mu przewrociła a na innym 1 000 000 EUR nie zrobi wrazenia . Generalnie nie trawie zdnych parweniuszy
Dawid Z. - 2011-01-17, 14:05

kostass napisał/a:
Generalnie nie trawie zdnych parweniuszy


Nie tylko Ty jest więcej co takich nie trawi.

Lokis - 2011-01-17, 15:17

Nie kasa poprzewracała w dupach ludziom tylko łatwość w jaką ją zdobyli. Jak ktoś ciężka pracą do czegoś doszedł to tak szybko kasa go nie zmieni.
witek1965 - 2011-01-17, 15:20

Lokis napisał/a:
Jak ktoś ciężka pracą do czegoś doszedł to tak szybko kasa go nie zmieni.


co racja to racja.

fazzi - 2011-01-17, 15:20

Uwierz ze koles ktory rano wstajac postanawia ze chce jezdzic i idzie do salonu i kupuje motocykl, ubrania i reszte nie jest jeszcze motocyklista podobnie jest z ludzmi ktorzy jadac w gory kupuja drogie ubrania, kijki, czekany , buty, GPs i chodza po krupowkach a nie wiedza buraki ze w gorach mowi sie "czesc" napotkanej na szlaku osobie.
Pewne rzeczy powinno sie zaczynac od poznania obyczajow panujacych w danej grupie i dobrze jak ma ktos nowego wprowadzic. To ze w zyciu spotkamy burakow na szlaku , na drodze to normalka ale to tylko swiadczy o nich i nie musimy sie z nimi utozsamiac.
Pamietam jak kiedys jezdzilem autostopem i sypialem w schroniskach modziezowych i strazy bywalcy wiedzieli ze jesli skonczyles jesc i zostawiles na stole np maslo , chleb lub inna zywnosc to jest to dla innych ktorzy moze nie maja lub nie zdaza kupic, bardzo czesto zdazalo sie uswiadamiac "opiekunke "jakiegos obozu wedrownego , ktora robila afere ze ukradziono im np drzem ze sama sobie robi siare.

Lokis - 2011-01-17, 15:24

fazzi ale to były czasy kiedy w schroniskach był wrzątek za darmo :beczy:
Dawid Z. - 2011-01-17, 15:53

Lokis napisał/a:
fazzi ale to były czasy kiedy w schroniskach był wrzątek za darmo

Tak było ,ale nie idzie do tego żeby to powróciło.

witek1965 - 2011-01-17, 16:02

komercha i nastawienie na zysk.
vaaks - 2011-01-17, 16:37

Może nie do końca w temacie, ale wielokrotnie jadąc puszką i słuchając tego co lata w eterze CB
mam ochotę to ustrojstwo wyłączyć. Tam też szerzy się spore chamstwo, a w wielu autach słuchają tego dzieci, zresztą nam też nie sprawia to radości. Może więc warto zastosować się do kilku zasad w posługiwaniu się CB. Ułatwi to korzystanie z tego bądź co bądź dobrodziejstwa.


warto przestrzegać:

1. Jak się włączę, to chwilę słucham co ludzie mówią o drodze, zanim sam zapytam. Często od razu dostajesz informację nt .interesującej Cię drogi. Wielu ludzi od razu się pyta po włączeniu, co powoduje te same pytania w eterze co minute czy dwie - to
potrafi wkurzyć.

2. Jak ktoś Ci poda info o drodze, warto odpowiedzieć tym samym a nie tylko podziękować, np. pytasz o drogę w kierunku w którym zmierzasz, to po odpowiedzi informujesz o drodze w przeciwnym kierunku, z którego jedziesz. Jeśli nie przyda się to temu co Ci
pomógł, możesz pomóc innym

3. Mów też o poruszających się radiowozach, nie tylko o tych co stoją. Jak miśki jadą, to zaraz mogą się ustawić więc warto aby inni tez o tym wiedzieli.

4. Zawsze mów o karetkach, straży i innych pojazdach ratunkowych, które lecą na sygnale, inni będą wiedzieli że muszą uważać.

5. Jak pytasz o drogę, rozkręć radio (zlikwiduj squelcha' i zmaksymalizuj zasięg) - może Ci odpowiadać ktoś z daleka, zaszumiony ale słyszalny, natomiast nie rozkrecone radio go wytnie i nie usłyszysz. Za chwilę zapytasz o to samo, a odpowiedź już padła...

6. Pytaj maksymalnie 3 razy z odstępem co ok. 30sek - minuta. Za częste pytania denerwują innych.

7. Informuj innych którzy mają radio (czasem warto zapytać czy w ogóle są "na radiu" pomimo anteny na dachu), o tym że nie mają włączonych świateł, o spalonej żarówce, o zapomnianym włączonym kierunkowskazie itp. To pomaga.

8. Podając pozycję radarów czy miśków, posługuj się kilometrami - są na dole słupków przydrożnych co 100m. Generalnie raczej nie używa się nazw wsi czy miejscowości o punktach radarowych, raczej mówi się na którym kilometrze.

9. Jak ktoś pyta o to czy go słychać, że sprawdza radio i takie tam, warto odpowiedzieć jak i gdzie go odbierasz.

10. Normalnie jeżdżąc możesz latać na squelchu ustawionym tak, aby odcinać szumy i dalekie sygnały, ale wtedy słyszysz tylko tych nadających blisko.W dużych miastach jest niezły bałagan w eterze.

11. Kanał drogowy mamy na 19 kanale. Jak ktoś chce przejść na inny kanał żeby pogadać nie w tłoku na 19 , woła "2 w górę" to oznacza 21, jak "3 w dół" to 16 itp.

12. Jak ktoś woła o kanał ogólny (często w miastach są takie) to z reguły szuka drogi / dojazdu do okreslonego miejsca albo pyta o cos innego nie związanego z ruchem. Ale najczęściej i tak ludzie używają 19 zamiast ogólnego. W W-wie ogólny jest na 29, tam jest jedna silna stacja która pomaga w topografii miasta.

13. Nie zajmujemy na pogaduchy z innym pojazdem kanału już używanego przez innych, do wyboru jest 40 (poza 9, ratowniczym), więc miejsce jest.

14. Jak widzisz wypadek, krzyknij na 9 kanale że coś takiego jest i gdzie, może któraś ze służb podejmie działanie.

15. Uodpornij się na idiotów - jest masę chorych psychicznie, przeklinających itp. No ale niestety, to tak jak w internecie :)

witek1965 - 2011-01-17, 16:52

vaaks napisał/a:

14. Jak widzisz wypadek, krzyknij na 9 kanale że coś takiego jest i gdzie, może któraś ze służb podejmie działanie.


to niestety u nas raczej nie działa. Ani Pogotowie, ani Straż nie mają CB, Policja ma, ale na 19-ce podpuszczają najczęściej. Pozostaje 112. Dziś prawie każdy posiada komórkę, a CB nie.

Dodałbym jeszcze punkt Zauważyłeś na drodze głupka,pijaka lub innego użytkownika zrażającego innym na drodze, powiedz to innym - opisz czym i gdzie się porusza to może ktoś uniknie dzwona.

Dbaj o czystość na kanale 19 - nie puszczaj muzyki, nie wstawiaj nośnej , tym bardziej debilnego pysia bo zrobisz sobie obciach i opinie matoła a na dodatek ktoś może Cie namierzyć i dać kopa w du....
Jak chcesz pomóc pomyśl 2 razy czy umiesz- weź pod uwagę czy na pewno znasz sposób bo np nie każdy mobil pojedzie pod wiaduktem 3,6m albo po moście 10t - twoja informacja może mu bardziej zaszkodzić jak pomóc.

stozek - 2011-02-20, 12:51

No niestety ja nie mam jeszcze doświadczenia z jazdy na moto ale jestem kierowcą puszki i często puszczam motocyklistów i miło sie robi jak podziękują wiec jakikolwiek gest wdzięczności jest jak najbardziej na miejscu .
winiar - 2011-02-20, 17:58

to ja dodam coś od siebie (to po tym jak przeczytałem post Witka)... jak widzisz stojącą ciężarówkę pod widuktem, przed mostem itp to poczekaj i nie denerwuj się bo może być mu cięzko przejechać. jak widzisz osoby które chodzą pod widuktem i coś mierzą to też poczekaj bo od tego często zależy czy później coś lub ktoś przjedzie. Nie trąb i nie machaj rękoma - widocznie po coś to robią! nawet jeśli jedziesz wolno i spotykasz ich co kawałek na swojej drodze. Jak w nocy słyszysz, że jedzie gabaryt to zjedz a najlepiej się zatrzymaj przy mijaniu. To może zaoszczędzić Twój i innych czas nie mówiąc już o szkodach materialnych.
Xavier - 2011-02-22, 10:39

winiar - mam jedno ale do tego co napisałeś.

Na DK52 w miejscowości Klecza Dolna jest wiadukt z ograniczeniem 3,5m. Znaki znajdują sie już wiele km wcześniej, tak aby wybrać inną drogę. Jednak dosyć często kierowcy wagi ciężkiej pakują się z premedytacją na tę drogą licząc że im jednak się uda przecisnąć - a tu niespodzianka - ponieważ margines tego ograniczenia jest bardzo wąski bodajże - 3,75 m.

Najgorsze jest to że na miejscu jest bardzo wąsko oraz są 2 ostre zakręty przed i za wiaduktem, więc wycofać Tira nie jest tam łatwo, dodam że ta droga jest najpopularniejszym łącznikiem między Bielskiem (stolica podkarpacia) a Krakowem, wiec ruch jest bardzo intensywny. Krew mnie zalewa jak taki kierowca Tira na pewniaka sobie sunie tą trasą licząc na szczęście, olewając znaki, nie licząc się z tym że stworzy kilku kilometrowy korek swoją ignorancją, przez co dziesiątki ludzi spóźni się do pracy, do domu itp

Usprawiedliwić można tylko kilka procent kierowców którzy się po prostu mylą, lub jakimś cudem nie zauwazyli 3 znaków rozstawionych co kilka km. Jednak cała reszta jadąca nie pierwszy raz, a nawet jeśli to mająca CB oraz GPS z zaznaczonymi takimi miejscami pakuje się i ma w gdzieś innych.

winiar - 2011-02-22, 19:42

Xawier to tylko debilizm kierowców o których piszesz i brak komentarza! pisząc powyższego posta myślałem o normalnych sytuacjach a nie jeździe z premedytacją pod zakaz. Nietety w polsce się przyjęło, ze jak jest 3,5 to przejdzie 3,8 a jak 3,8 to przejdzie 4,20 itd. i zawsze może się udać by przypadkiem nie przejechać 20 km wiecej. Pisząc bardziej myślałem o jeździe z gabarytami a czasem mi się to trafia i planowaniu takich właśnie tras.
Cebula - 2011-02-22, 20:32

Xavier
Stolicą Podkarpacia o ile pamiętam to Rzeszów był , czy coś się zmieniło ? ;D

korsarz - 2011-02-22, 21:11

Bielsko-Biała jest stolicą Podbeskidzia.
miodzik - 2011-02-22, 22:33

A Tychy są stolicą Piwa ;D
kostass - 2011-02-23, 08:29

....a łódź juz nie jest niczego stolicą ...... lol
Zaker - 2011-02-23, 09:32

miodzik napisał/a:
A Tychy są stolicą Piwa

Ło Panie ... to Żywiec zaorali ?

Jolka - 2011-02-23, 09:35

Tychy dlatego że Miodzik tam robi piwo własnego wyrobu ;D
fazzi - 2011-02-23, 09:46

Zaker napisał/a:
miodzik napisał/a:
A Tychy są stolicą Piwa

Ło Panie ... to Żywiec zaorali ?

nic nie musieli orać , bo jak w Tychach warzono juz piwo to w Żywcu jeszcze przez 200 lat na miejscu browaru rosly swierki :hahaha:

Lokis - 2011-02-23, 09:48

Potem przyszedł Adamek i powyrywał. Sam widziałem w reklamie pokazywali ;D
Xavier - 2011-02-23, 13:00

Oczywiście chodziło mi o Podbeskidzie którego jakby nie było jestem mieszkańcem :)

Winiar - no to teraz rozumiem. Pomijając tych gagatków w tirach których opisałem, jestem za tym aby pomagać jesli to mozliwe, a przynejmniej nie przeszkadzać kolegom wagi ciężkiej. Zawsze mam wielki szacunek do ludzi którzy długim składem potrafią manewrować na malutkich uliczkach, po prostu wow.

witek1965 - 2011-02-28, 23:31

kostass napisał/a:
.a łódź juz nie jest niczego stolicą
jak to nie.

Stolicą dopalaczy ;p

kostass - 2011-03-01, 08:25

no niestety juz nie . :( .... jak niczego to niczeg , nawet to nam odebrali :( ... i pałac kultury tez wg przybyłych ostatnio Jankesów tez mamy taki jakis niewydarzony ...
WADERA - 2011-03-14, 22:07

kostass a cos Ty taki wyczulony cale życie tego palacu nie widziałes :hahaha:
kostass - 2011-03-15, 09:17

nie "wyczulony" tylko zaskoczony .... tyle lat widziałem ten koszmarek w centrum ale jakos ani razu nie skojarzyłem go z "PK" , notabene tez koszmarkiem .... ile ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec od przyjezdnych ..... lol
sinus - 2011-03-28, 10:50

Wczoraj wybrałem się na weekendową przejażdżkę z żoną do Żywca na dwa rumaki i podczas powrotu do Bielska (sznur samochodów) natrafiliśmy na takiego palanta z Oławy, który mnie zagotował do czerwoności (wiem, że jest wątek o naszej kulturze wobec innych, ale nie potrafię dobrać kulturalnych słów).
Podczas próby wyprzedzania (lewy pas był na tyle pusty, że spokojnie byliśmy w stanie przeskoczyć o kilka pozycji do przodu) koleś z premedytacją i szyderczym uśmiechem na gębie robił gwałtowne skręty w lewo, jakby chciał drzwiami uderzyć w motocykl mojej żony. Naprawdę niewiele brakowało, a doszłoby do jej upadku!
Gnój doprowadził mnie do takiego stanu, że gdyby się zatrzymał, chyba bym mu odgryzł gardło. :evil:
Różne sytuacje na drodze widziałem, ale takiego debila nie dane mi było spotkać, i nikomu nie życzę...

kostass - 2011-03-28, 10:55

Ja bym nie darował ..... po wjechaniu w miasto nie ma mozliwosci zeby gosc sie nie zatrzymał wtedy mozna juz z nim zrobic wszystko . Nawet przegryżc gardło lol
kefir - 2011-04-21, 22:25

Co do kultury jazdy to mam do Was pytanie bo jeździć dopiero zaczynam; codziennie jak wracam z pracy w godzinach szczytu mam sytuację: dojazd do ronda, dwa pasy, lewy kończy się przed rondem, wszyscy grzecznie suną 3km/h prawym, korek na 300-500m; mijam (powoli) wszystkich lewym i przed rondem trochę na chama wbijam się na prawy pas.. Nie chcę stać w korku ale też nie chcę wyjść na buca, gdy puszki tak się mi wciskały to zadowolony nie byłem.
Jak Wy robicie w takich przypadkach? Jest to trochę inna sytuacje wg mnie niż przejeżdżanie między zakorkowanymi pasami o czym było już na forum.

Lokis - 2011-04-25, 20:57

Bo w polsce wiocha jest po co jeżdzić na zakładkę jak można całe miasto zakorkować. Lepiej zaorać lewy pas. :nie_wiem: Ja bym się nie przejmował ;D
Paco - 2011-04-27, 12:03

To ja Wam opowiem historyjkę oglądaną z drugiej strony, tj. z puszki i jako niezależny obserwator. Dzień 16 czerwca br., wyjazd z Wawy na Gdańsk a dokładnie ostatnie światła na końcu wisłostrady przy mcdonaldzie, godzina 11:30. Na światłach robi się korek bo ... weekend i ludzie jadą za miasto, bo zwężenie przy remoncie drogi, bo połączenie wlotu 2 tras, bo skrzyżowanie ze skrętem w lewo, bo czerwone światła. I to wszystko na odcinku 100 metrów. Warunki takie, że naprawdę trudno zachować między samochodami pas dla motocyklistów chociażby dlatego, ze w tym miejscu samochody zmieniają pasy jak na francuskim rondzie. Jedzie 3 motonitów na wielkich HD (chyba elekry czy coś podobnego dużego i mocno szerokiego) i pchają się na chama jakby byli królami szos. Mogę spokojnie obserwować ich zachowanie bo jestem jeden samochód za nimi. Miejsca między samochodami nie ma nawet na supermoto lub mały skuter a oni nie patrząc czy porysują komuś lakier gmolem czy połamią lusterko pchają się (tj. próbują) do przodu i trąbią. Nawet jak były tylko 2 cary przed nimi na czerwonym to dalej trąbili i próbowali się pchać, szczególnie jeden był agresywny. Nic dziwnego, że w pewnym momencie ich furia i złość połączone z chamstwem drogowym doprowadziły do tego, że zajechali drogę bogu ducha winnemu facetowi skrecającemu w lewo i zeszli z motorków po czym zaczeli mu wygrażać i szarpać za relingi samochodu. Gość mało co nie narobił w gacie a jedynym jego błędem było to że zjechał na pas skretu w lewo, którym oni chcieli wyminąć cały korek ... a on im to uniemożliwił.

K...a, ścisk był taki, że w życiu by mi nie przyszło do głowy przepychać się na moto w obawie o własne nogi a im się po prostu w dupach poprzewracało. Wtedy naprawdę cieszyłem się, że nie mam na bagażniku naklejki z motocyklem. Po prostu taborety.

kostass - 2011-04-27, 12:25

Debile jezdza i na 4 i 2 kołach . Ja przyznam sie ze tez czesto wbijam sie w korek ale tylko wtedy kiedy samochody stoja wtedy jest większa pewność ze zaden nie zrobi jakiegos głupiego numeru .
Rado - 2011-07-25, 11:20

Jako że jeżdżę dość... spacerowo zwykle kiedy widzę kogoś w lusterkach jeśli tylko mogę staram się ustąpić miejsca (może się człowiekowi spieszy). Fakt że to też dla mojego bezpieczeństwa. Ani razu nie zdarzyło się żeby ktokolwiek podziękował- każdemu się "należy". Paniska na tych drogach... bez kija nie podchodź, nic tylko czapkę w garść i dziękować że jeździć po tej samej jezdni pozwolą.
kostass - 2011-07-25, 11:39

Z tym dziekowaniem roznie bywa . Ja najczesciej dziekuje ale w tej sytuacji co jest na drogach to trzeba by non stop tryzmac reke na awaryjnych albo kierunkowskazie . Uwazam ze im wiecej kultury my pokazemy tym krzewienie jej bedzie skuteczniejsze .
dragini - 2011-07-26, 08:44

A ja z innej bajki.
Mi się dosyć często zdarza, że grzecznie zatrzymuję się na podporządkowanej, żeby przepuścić puszki, taksówkarzy, autobusy jadące po głównej i z reguły jest jakoś tak, że większość się zatrzymuje i machają mi żebym ja jechała. I muszę się zastanawiać czy to nagle wszyscy są tacy uprzejmi czy to podpucha.

kostass - 2011-07-26, 09:04

a nie moga być po prostu uprzejmi widzac kobiete na motorze? Moze sami sa motocyklistami . Ja tez jak jade puszka przepuszczam motocyklistów czy "plankton"(skutery) i nie widze w tym nic wielkiego.
baca1975 - 2012-03-10, 09:02

Paco co do Twojej historyjki to tylko świadczy o tym, że niektórzy ludziska obojętnie czy na dwóch czy czterech kołach poprostu myslą, ze są krolami drogi i trzeba im zjeżdzać. Takie coś powoduje tylko potem ogólna niechęc do motocyklistów i przekonanie, że jeździmy jak wariaci i wszystko nam wolno.
Sam nie raz sie przepycham na przód korka na śwaitłach, ale tylko wtedy kiedy jest mozliwość i cierpliwie na nikogo nie trąbiąc , więc często jest tak, ze autko na prawym pasie poprostu zjeżdza i robi mi marginesik a ja mu wtedy podziekuje i wszyscy z uśmiechem jedziemy dalej.
Tak to powinno wyglądać, bo wszyscy jesteś my użytkownikami drogi a poza tym po co moto ma blokować z tyłu miejsce i robic niepotrzebny korek. Wielu to rozumie, ale jeszcze jest cała masa kierowców debili, którzy potrzebują dłuższej reformy ;D .
Uważam jednak, że wszyscy miłośnicy jednośladów powinni dawać dobry przykład i dziekować innym w czasie jazdy.

Basia - 2012-03-10, 12:35

dragini napisał/a:
czy to nagle wszyscy są tacy uprzejmi czy to podpucha

dragini, możliwe, że tak reaguja na kobietę motocyklistke; sama muszę przyznać, że do tej pory spotkałam się z wieloma gestami życzliwości na drodze; ;d
Najlepsze było ...pozdrowienie policjantki, która wycofała się z suszarką i nie zatrzymała mnie, tej, która przekroczyła dozwoloną prędkość na tym odcinku drogi (mea culpa, nie było to zbytnie przekroczenie prędkości); :oops:
Natomiast przemykanie pomiędzy puszkami , oczekującymi na zielone przed skrzyżowaniem możliwe jest nie dla każdych motocykli, moja "dywersja" się przeciśnie, natomiast niektóre większe moto nie da rady i musi czekać w korku jak puszkarze. Na szybie samochodu umieściłam naklejkę - na której motocyklista gentelmen dziękuje kierowcom za przepuszczenie go pomiędzy szpalerem samochodów :amazonka7:

baca1975 - 2012-03-10, 16:48

Basia to może większosć z nas jeżdzacych i motocyklami i samochodami powinna sobie takie naklejki sprawić i na autkach ponaklejać ;d . Może to jakoś zwróci uwagę i czegoś nauczy posiadaczy dwuśladów i wszystkim będzie na drodze przyjemniej ;p .
Basia - 2012-03-10, 16:59

Baca, to jest wyśmienity pomysł :) i część kierowców (zwłaszcza również motonitów) nakleja takie sympatyczne obrazki na szybach; np. z napisem "motocykliści są wszędzie" można pobrać/wziąć sobie ze sklepu z akcesoriami motocyklowymi; ;d
baca1975 - 2012-03-10, 17:22

dzięki Basia za poparcie mojego pomysłu :) . Mam nadzieję, ze jak będę kandydował na Prezydenta to tez mam Twoje poparcie :brawo: .
czasem widuję autka z takimi naklejkami "motocykliści są wszędzie" chodź mi sę bardziej widzą te trójkatne (gdzieś tu na forum widziałem) , choć tak naprawdę to mi się marzy taki wielki baner na samochodzie :hahaha: . Sporo jeźdze po kraju z racji mojej pracy , więc przy okazji mógłbym kampanie na rzecz jednosladów robić :aloha:

Basia - 2012-03-10, 19:04

baca1975 napisał/a:
Prezydenta to tez mam Twoje poparcie

jasne, pod warunkiem, że do lokalu wyborczego wjedziesz na motocyklu ;p
;D

[ Dodano: 2012-03-10, 19:06 ]
i w Twojej Prezydenckiej Inicjatywie Ustawodawczej uwzględnisz mądre postulaty motocyklistów, czyli z naszego Forum Yamaha drag Star ;D

kostass - 2012-03-10, 19:33

Rośnie kultura w narodzie , idzie od zachodu wiec pewnie niedługo dotrze do nas , do centrum .
baca1975 - 2012-03-10, 21:21

Basia co do wiazdu do lokalu wyborczego na moto to da się załatwić - zaraz zacznę prace nad projektem odpowiedniej rampy ;D

co do inicjatywy ustawodawczej i postulatów to proponuję Tobie pracę mojego jedynego rzecznika i doradcy ;p . Co do wynagrodzenia ... hmm ... napewno się dogadamy. W końcu i tak podatnicy placą ;D

kostass ta kultura to z północy nadciaga, ale w najblizszych dniach napewno dotrze do centrum ;D

MIKI - 2012-03-10, 22:08

kostass napisał/a:
Rośnie kultura w narodzie , idzie od zachodu wiec pewnie niedługo dotrze do nas , do centrum .
Kosti noooooo tak jak mówisz u nas już jest :hahaha: :hahaha:
Basia - 2012-03-11, 12:15

baca1975 napisał/a:
pracę mojego jedynego rzecznika i doradcy . Co do wynagrodzenia ... hmm ... napewno się dogadamy. W końcu i tak podatnicy placą

psssst baca, bo Big Brother...czyta ;D
"podatnicy płacą", no to mówsz jak polityk ;) , ;p ;D , poprzemy Twoją kandydaturę... ;d

witek1965 - 2012-03-11, 12:23

Basia napisał/a:
można pobrać/wziąć sobie ze sklepu z akcesoriami motocyklowymi
hmm, ja swoją po prostu kupiłem. Niektórzy to nie mają fartu
Basia - 2012-03-11, 12:29

Witku, można i tak; jedną naklejką mnie obdarowano (trójkątna z rysunkiem przejeżdzającego pomiędzy samochodami motocyklisty) a te z napisem "motocykliści są wszędzie" widziałam kilka razy w dwóch odwiedzanych sklepach motocyklowych ;d
witek1965 - 2012-03-11, 14:11

Basia napisał/a:
(trójkątna z rysunkiem przejeżdzającego pomiędzy samochodami motocyklisty)
zamawiam taką . Jak gdzieś trafisz, to mi kup. Spotkamy się zapewne gdzieś, a jak nie gdzieś to na Cesarce ;D
mam nadzieję, że za okres przechowania oraz zamrożenia środków finasowych nie zastosujesz odsetek wobec mnie ;D

kostass - 2012-03-11, 15:16

miki napisał/a:
kostass napisał/a:
Rośnie kultura w narodzie , idzie od zachodu wiec pewnie niedługo dotrze do nas , do centrum .
Kosti noooooo tak jak mówisz u nas już jest :hahaha: :hahaha:


Miki akurat nie miałem na mysli WLK tylko Dolny Śląsk , ale nie bede sie spierał

baca1975 - 2012-03-11, 17:46

Basiu na szczęscie nie jestem politykiem, ale Lechu też był tylko elektrykiem a został prezydentem :hahaha:
choroba tylko ja mam średnie to nie wiem czy się nadaje - a było iść na elektryka i nauczyc się po płotach skakać :beczy: .
Skoro jednak miałbym Wasze poparcie to wygrana w pierwszej turze murowana.
Jest jeszcze czas , więc może przy piwie gdzieś to obgadamy ;D .

Basia - 2012-03-11, 20:44

Witku, postaram się -jeśli mi się uda - "wyczaić" większą ilość tych naklejek dla motonitów z naszego forum; o Tobie pamiętam w pierwszej kolejności :)
Baca, ;d przecież wykształcenie tylko pomaga funkcjonować wśród innych, ale nie świadczy o człowieczeństwie, czy kulturze bycia - a tego naszym politykom brakuje;
niech sie chowają politusie ;p , zrobimy Tobie prawybory ;D

baca1975 - 2012-03-11, 21:05

Basia jak wygram wybory to pierwszy postulat ...

1. motocykliści jeżdzą po autostradach za darmo ! !!!

:brawo:

tylko żeby znowu jakiegoś elektryka nie wybrali bez kultury :evil:

Basia - 2012-03-11, 21:10

elektryk jak najbardziej przyda się do...Drag Star-ów ;D ; dbamy o nie :> ;
ale na listę go nie wciągamy ;)

[ Dodano: 2012-03-11, 21:11 ]
postulat z autostradami jest THE BEST :brawo:

Bakteria77 - 2012-03-11, 21:15

a co to za przyjemność jazdy dragiem po autostradzie?
Basia - 2012-03-11, 21:21

Bakteria, dla zasady ;D , choć zasadniczy nie jesteśmy ;D
Bakteria77 - 2012-03-11, 21:51

To ja oddam swój głos jak załatwi bene po 2,50 zł, bo autostrad unikam :)
Basia - 2012-03-11, 21:57

To musisz przenieść się w czasie ;p ;D , chyba że kraj nasz stanie sie nie tylko mlekiem ale i paliwem z gazu łupkowego płynący... ;p ;D
witek1965 - 2012-03-11, 23:01

Bakteria77 napisał/a:
bo autostrad unikam :)
z tym to za dużo roboty nie masz :hahaha: :hahaha: :hahaha:
baca1975 - 2012-03-12, 06:49

Basia widzę jeszcze dobrze do prawyborów nie doszło a tu wrzawa zaraz będzie - jak chce to a ja tamto ;D .
Witek co to autostrad to byś się zdziwił - nasza A1 z połnocy to ma juz całe bodaj że 160 km :hahaha: :hahaha: :hahaha: , ale jest przecież kawałeczek na śląsku , kawałeczek na zachodzie i ta poprzeczna z poznania co to jeszcze gdzieś tam nie zrobiona a juz pęka :shock: .

co do paliwa z gazu łupkowego to ja zapraszam tu do nas na kaszubowo, gdzie są już odwierty porobione - tylko karnistry weźcie :aloha:

witek1965 - 2012-03-12, 11:43

Cytat:
Witek co to autostrad to byś się zdziwił
dziwię się juz tak od kilku lat i nadziwić się nie mogę jak szybko ich przybywa. Jeszcze kilka lat i kawałka zwykłej drogi nie zostanie, będą same A :hahaha:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group