|
YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM
|
 |
Wypadki - Kolejne wymuszenie
JOKER - 2012-04-17, 17:27 Temat postu: Kolejne wymuszenie http://www.gazetalubuska....IAT18/120419467
burza - 2012-04-17, 18:03
jakieś fatum czy co ? ? ?
duoma - 2012-04-17, 18:28
Zaczynam się coraz bardziej bać.
Dag - 2012-04-17, 18:36
duoma napisał/a: | Zaczynam się coraz bardziej bać. |
Naprawdę nie ma się czego bać ... takie zdarzenia będą się non stop powtarzać i teraz zależy od przypadku czy będzie ich więcej czy mniej.
Stara rozmowa pomiędzy doświadczonym kierowcą a zaczynającym
pierwsza osoba :To co mogę jechać bo mam pierwszeństwo?
druga osoba : Masz pierwszeństwo, ale pamiętaj że znajdujemy się na wiosce, a one się żądzą innymi prawami
Maniek007 - 2012-04-17, 19:27
Początek sezonu i media każde takie zdarzenie nagłaśniają.
Przez cały sezon jest porównywalna ilość zdarzeń drogowych z udziałem motocykli.
Potem media się chyba przyzwyczają i nie piszą o tym po prostu
duoma, decydując się na motocykl automatycznie decydujesz się na zmniejszenie bezpieństwa.
Nie ma pół tony blachy wokół nas i kontrolowanych stref zgniotu z 10 poduszkami.
Trzeba liczyć się z tym, że nawet najdrobniejsza stłuczka z samochodem może nas mocno poturbować
lenio - 2012-04-17, 20:19
bać to ja zawsze sie boje wsiadając na o2o, no ale czegoś trzeba się bać
vaaks - 2012-04-17, 20:35
Nie ma się czego bać, trzeba myśleć i mieć sporą wyobraźnię. Strach odbiera jasność i precyzję myślenia i przewidywania.
Maniek007 - 2012-04-17, 20:45
Cytat: | Demolka
Jedź tak jak by wszyscy wokoło chcieli cię zabić
|
voitec - 2012-04-17, 21:17
Niestety już tylko jeden jest ciężko ranny . Drugiego nie ma już wśród żywych.
johnypl - 2012-04-17, 21:18
Wypadek, to jest ryzyko wkalkulowane w radość z jazdy 2oo.
Maniek007 - 2012-04-17, 21:24
voitec napisał/a: | Niestety już tylko jeden jest ciężko ranny . Drugiego nie ma już wśród żywych. |
A już myślałem, że tym razem im sie udało
Demolka - 2012-04-17, 21:24
A na cmentarzach można by wyznaczać specjalne kwatery dla tych, którzy mieli pierwszeństwo
Pirania_LM - 2012-04-17, 21:55
kierowca Transita widział, kierowca Mondeo już nie.... zabić, zgrilować i zjeść to mało
Mnich - 2012-04-17, 22:38
Wiedziałem, że na moto trzeba myśleć, ale że aż tak?!!
Takiego zagrożenia życia nie czułem nawet kiedy skakałem na spadochronach, zastanawiam się jak wyglądają nasze statystyki wg innych krajów. Oczywiście nie zmienia to faktu, że jeżdżę tu i teraz. Łatwo być bohaterem w fotelu i w kapciach, a tu trzeba realnie liczyć zagrożenie. Ja tam jeżdżę jak bym był celem, boję się i to mnie zmusza do myślenia. Oby jak najdłużej, już raz z własnej głupoty uciekłem z czołówki. Moja mnisza zasada: jak najmniej gadać, jak najwięcej myśleć i robić
PrzemekN - 2012-04-17, 22:56
No to jakaś masakra
Znowu jakiś geniusz skręcał w lewo i nie widział nadjeżdżających motocykli...
Mam nadzieję, że to już ostatnia tego typu wiadomość...
Galder - 2012-04-17, 23:57
Smutne ale niestety to norma, nie ma dnia kiedy ktoś nie usiłuje mnie w mieście skasować w taki sposób, a najczęściej blondwłose "księżniczki" myślące, że cały świat należy do nich.
Kierowcy po prostu się nie patrzą, a nawet jeśli widzą nadjeżdżający motor, myślą że zdążą.
Potem tylko tłumaczą się, że motor pojawił się znikąd.
Żal ofiar i ich rodzin, natomiast sprawcom powinno zabierać się dożywotnio prawo jazdy i dawać zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów, ponadto płacić rentę dla rodzin ofiar.
Dag - 2012-04-18, 00:28
Wy osobówki, ja w tym roku miałem ciągnik siodłowy przed sobą, ale doszło do tego że ja zwolniłem widząc co on wyrabia ... a później ręka w górę(przeproszenie) od kierowcy cięgnika i jedziemy dalej
Demolka - 2012-04-18, 08:26
Galder napisał/a: | ... Potem tylko tłumaczą się, że motor pojawił się znikąd... |
Nie wiadomo kiedy, znikąd, niewidzialny motocykl...
Dag - 2012-04-18, 09:46
Demolka napisał/a: | Galder napisał/a: | ... Potem tylko tłumaczą się, że motor pojawił się znikąd... |
Nie wiadomo kiedy, znikąd, niewidzialny motocykl... |
Demolka , nie masz czasami sytuacji że motocyklista na ścigaczu nie wiadomo kiedy, a już Cię wyprzedza
W aucie jeszcze mi się takie coś nie zdarzyło, ale na motorze chyba z 5 razy nie wiadomo z skąd a już mnie wyprzedza
Mnich - 2012-04-18, 10:14
Dag napisał/a: | motocyklista na ścigaczu nie wiadomo kiedy, a już Cię wyprzedza |
O ile wpakować się niezdarnie pod puszkę to jedno, to zajechać drogę innemu-szybszemu to już masakra. W puszce patrzę 2 razy w lusterka, na moto mam jedno oko cały czas na lusterku, drugie do przodu
kostass - 2012-04-18, 10:26
Przykra wiadomość (*) , ja też sie boje szczegolnie jak zacznę sobie wyobrazac jak daleko bede leciał jak sie "wyłożę" przy danej prędkości . Dla swojego bezpieczeństwa jak widzę jakiegoś niepewnego w puszce to daję długimi i klakson . Jak na razie działa , widze ze mnie widzą .
Pirania_LM - 2012-04-18, 10:44
Dag napisał/a: | motocyklista na ścigaczu nie wiadomo kiedy, a już Cię wyprzedza |
raz, to tak mnie przestraszył pustymi wydechami, że dygotu dostałem i myślałem, że "shimmę" ( tak to się pisze ? ) złapałem
Mnich - 2012-04-18, 10:52
Pirania_LM napisał/a: | dygotu dostałem i |
W motocyklu to shimmy, u kobiety orgazm a u faceta to się nazywa delirka.
kostass - 2012-04-18, 11:04
heheheehe dobre Mnich. Ale fakt jest faktem , ze czasami mozna sie wystraszyc jak coś z hukiem cię wyprzedza .
voitec - 2012-04-18, 12:49
Sorry, ale to temat o wypadku (w dodatku śmiertelnym) jeszcze z dziale wypadki a wy ....
gery73 - 2012-04-18, 13:24
Panowie Wszyscy jeździmy puszkami i zarówno w samochodach i na motocyklach robimy błędy - nie można powiedzieć że w wypadku jest zawsze winny samochód albo motocykl. A co do pojawiania się motocykla znikąd - to poprostu tak czasami jest - wczoraj miałem sytuację gdzie na ulicy Warszawskiej w KIelcówku (długa prosta szeroka ulica) chłopak na CBR 1. na pasach na których ja stałem przeleciał dobre 120 pomiędzy pieszymi, a drugi raz gdy jachałem 80 wyprzedził mnie z taką prędkością że doznałem ciężkiego szoku. Nie trzeba wielkiej wyobraźni żeby zdać sobie sprawę że w mieście gdzie poruszamy się ze średnią prędkością 60 km/h - pojazd jadący nagle 150 może pojawić się "znikąd" a takie właśnie prędkości policja na tej kieleckiej dróżce notuje i może ktoś mnie nazwać chu...em i obrzucić innymi epitetami ale fakt ten zgłosiłem na policję.
I z tego miejsca serdeczne pozdrowienia dla idioty na CBR, którego jak później widziałem trzymała Policja.
Tak więc rozsądku i na drodze i w wyrażaniu opinii życzę.
Pozdrawiam gery73
shipp - 2012-04-18, 13:39
... kiedyś będziemy tutaj takiemu idiocie stawiać świeczki i płakać, że mu puszka wymusiła...
witek1965 - 2012-04-18, 13:52
Dzis w Polkowicach kolejne. Na brak konkretnych informacji. szwagier Banditos był na miejscu zdarzenia.
Banditos - 2012-04-18, 15:47
kobieta - wymusiła przy skręcie w lewo (typowe ostatnio ).
Motorowerzysta ma złamaną rękę, a kobieta która z nim jechała jest w szpitalu. Miał dużo szczęścia, bo głową wylądował pod kołami auta. Życie uratował mu kask.
gery73 - 2012-04-18, 19:05
Ot wypadek i to wszystko. Z całym współczuciem dla poszkodowanych.
J36 - 2012-04-18, 21:12
Wczoraj wieczorem wracając do domu, stoję sobie na czerwonym przed przejściem dla pieszych za samochodem osobowym, a tu z lewej strony mija mnie Honda Shadow , następnie mija samochód i przejeżdża pomiędzy pieszymi na czerwonym świetle . Do kompletu motocyklista wiózł z tyłu dziecko. Szok! Myślałem, że się pod ziemię zapadnę na tym moim mopliku. Osobiście w ogóle nie dziwię się, że ludzie mają takie o nas zdanie. Też nie jeżdżę idealnie czy to autem czy motocyklem, ale żeby robić takie numery jeszcze z dzieckiem to naprawdę tylko oddział na Gliwickiej może pomóc . Pozdrawiam i życzę szerokiej drogi.
Maniek007 - 2012-04-18, 21:18
J36, to kolejny przykład tego, że idioci są w każdej grupie - samochodziarzy, rowerzystów, rolkarzy, pieszych i wśród motocyklistów niestety też...
Demolka - 2012-04-23, 20:45 Temat postu: Re: Kolejne wymuszenie
JOKER napisał/a: | http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120417/POWIAT18/120419467 |
c.d. do pierwszego posta:
http://www.gazetalubuska....IAT18/120429824
kostass - 2012-04-23, 21:05
No własnie , dzis lecielismy sobie z kumplem przez jakas wioske . NIe bardzo jakos szybko ale coś koło 100 a tu jakis babsztyl w starym passacie skreca sobie w lewo . Moze nie było dramtu ale musialem przyhamowac , a ta ruda p....zda jeszcze patrzyla sie zdziwiona . MOze gdybym jechal sam to bym pogonil za nią i nauczył rozumu . GŁ wie jak to sie robi . Na szczęscie wiekszosc kierowców podchodzi do motocyklistów bardzo rzecby mozna bojazliwie .
jaro - 2012-04-23, 21:24
kostass, 100 przez wioskę, no to tylko pogratulować. A dziwisz się rudej p......
Dag - 2012-04-23, 21:26
kostass napisał/a: | No własnie , dzis lecielismy sobie z kumplem przez jakas wioske . NIe bardzo jakos szybko ale coś koło 100 a tu jakis babsztyl w starym passacie skreca sobie w lewo . Moze nie było dramtu ale musialem przyhamowac , a ta ruda p....zda jeszcze patrzyla sie zdziwiona . MOze gdybym jechal sam to bym pogonil za nią i nauczył rozumu . GŁ wie jak to sie robi . Na szczęscie wiekszosc kierowców podchodzi do motocyklistów bardzo rzecby mozna bojazliwie . |
hehe kostass "dzis lecielismy sobie z kumplem przez jakas wioske" wioska zapewne ograniczenie do 50, a ty "NIe bardzo jakos szybko ale coś koło 100"
jaro - 2012-04-23, 21:30
Jak byś dał jej szansę to może by Cię zobaczyła.
ROBERT72 - 2012-04-24, 00:46
Odnośnie dziwnych zachowań na drogach.Tydzień temu pisaliśmy o wielkiej tragedii jaka wydarzyła się w Kuj-Pom. Zginęli doświadczeni motocykliści na bocznej drodze.Na forum Bydgoskim umówiliśmy się , by jechać zapalić znicze i pomodlić się na miejscu tragedii.Więc wybraliśmy się z Danusią do Zielonki w spokoju i zadumie jechaliśmy a na dodatek przytłoczeni ogromem tragedii jaka spotkała rodziny motocyklistów.Wszystkie dochodzące boczne drogi praktycznie prostopadłe do drogi po której jedziemy a w dodatku utrudniają zobaczenie pojazdu wysokie płoty banery przy wyjazdach.Nic przyjemnego cały czas skupiony czy ktoś nagle nie wyjedzie.Ograniczenie prędkości na całej drodze do 50km.Jeszcze spojrzałem w lusterko lewe jak tam za mną.Nic nie ma więc jadę a tu nagle jak nie wyprzedzi mnie ścig z potężnym rykiem na wysokich obrotach Oboje aż podskoczyliśmy.To dla mnie był szok ,że zaledwie kilka godzin wcześniej wydarzył się ten okropny wypadek a tu masz O ironio ten motocyklista przyjechał też zapalić znicz a dodam , że nie był młodzieniaszkiem lecz facetem w średnim wieku I co tu można powiedzieć taka tragedia i dalej gość nie wyciąga wniosku.Ręce opadają.
Najgorsze ,że po tygodniu piszemy - kolejni koledzy wracający ze zlotu giną a ja czytam wypowiedź motocyklisty z innego forum:
"dlatego właśnie nie zamierzam jeździć "prawidłowo" - jeżeli mam zginąć na motocyklu (co pewnie prędzej czy później nastąpi) to wolę dlatego, że przepałowałem zakręt czy nie zmieściłem się przy wyprzedzaniu, wolę żeby pisali, że czubek zapierdalał 300 na godzinę i wyjebał w kosmos niż, że jechał prawidłowo i spokojnie a jakieś babsko Z NIEZNANYCH PRZYCZYN wzięło go pod zderzak... "
I co Wy na to?Bo dla mnie to szok .Kogo w końcu mamy się bać kierowców samochodów,stanu dróg czy może szaleńców na motocyklach?!Bo widocznie tacy są.
Dag - 2012-04-24, 01:38
ROBERT72 co ja na to. Naprawdę nie ma potrzeby zaśmiecania poboczy naszych dróg ... droga nie służy miejscu kultu żadnej religii ... to jest przedmiot służący aby się przemieszczać z jednego miejsca do drugiego .... wyobraź sobie że wokół drogi ustawimy dużo krzyży i to tylko spowoduje że motocykliści i kierowcy zamiast wychodzić bez szwanku ... będą opisywani mogli wyjść z tego żywo ale są nadziani na pal
Odnośnie ludzi że muszą szybko jeździć to jest tak "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: Wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej." Albert Einstein
MARSINUS - 2012-04-24, 08:33
Dag napisał/a: | Naprawdę nie ma potrzeby zaśmiecania poboczy naszych dróg ... droga nie służy miejscu kultu żadnej religii ... to jest przedmiot służący aby się przemieszczać z jednego miejsca do drugiego .... wyobraź sobie że wokół drogi ustawimy dużo krzyży i to tylko spowoduje że motocykliści i kierowcy zamiast wychodzić bez szwanku ... będą opisywani mogli wyjść z tego żywo ale są nadziani na pal |
Dag
kostass - 2012-04-24, 08:39
jaro napisał/a: | Jak byś dał jej szansę to może by Cię zobaczyła. |
"Wioska" to troche w tym przypadku górnolotne określenie . Kilkanście domów w bardzo luźnej zabudowie i czesc kawalek od drogi . Ograniczenie do 70 , więć szalenstwa nie bylo . A babsko mnie dokłanie widziało , jeszcze jak skreciła to patrzyla sie "wzrokiem niezmąconym inteligencją " i to mnie najbardziej wkurzyło .
kujawiak - 2012-04-24, 08:42
Wydaje mi sie, ze za duzo przypadkowych ludzikow przesiadlo sie z ciagnikow na szybkie motocykle. Jest roznica sam o tym moge cos powiedziec jak jezdzi sie 4-mce 25km/h a pozniej dosiadzie maszyne o motorze litr i wiecej i przyspieszeniu 5s do setki. Az kusi aby odkrecic manetke. Nie mniej po 40-tce czlowiek nabiera respektu do drzemiacej pod bakiem sily. Tak jak pisze Demolka : jedz tak jakby wszyscy wokolo chcieli cie zabic...i dojedziesz.
Demolka - 2012-04-24, 09:25
kostass napisał/a: | ... MOze gdybym jechal sam to bym pogonil za nią i ... |
Ja bym w takim wypadku jednak pogonił...
[ Dodano: 2012-04-24, 09:26 ]
jaro napisał/a: | kostass, 100 przez wioskę, no to tylko pogratulować. A dziwisz się rudej p...... |
Tam były pewnie tylko zielone tablice z nazwą wioski to niewiele przekroczył
bonjo - 2012-04-24, 09:32
Do wszystkiego trzeba dorosnąć. Trzeba mieć minimum wyobraźni żeby wiedzieć jakie mogą być skutki naszego działania. Szkolenie kierowców jest jakie jest i wiadomo, że zanim samodzielnie wsiądzie się za kółko lub dosiądzie się moto z potężnym silnikiem trzeba nabrać jeszcze wprawy i tak jak pisze kujawiak, respektu. Niestety wczoraj dowiedziałem się o kolejnej tragedii na drodze bardzo podobnej do tej pod Bydgoszczą:
http://weekendfm.pl/?n=39...h_motocyklistow
Demolka - 2012-04-24, 09:35
bonjo napisał/a: | Do wszystkiego trzeba dorosnąć. Trzeba mieć minimum wyobraźni ... |
Duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo wyobraźni
Pirania_LM - 2012-04-24, 09:54
głos z zaświatów........prędkość nie zabija, zabija natomiast gwałtowne zatrzymanie.
Dag - 2012-04-24, 12:06
MARSINUS napisał/a: | Dag |
Marsinus wiem że naciskam na odcisk niektórym ale prosta informacja co ludzie umieszczają w miejscach koło drogi:
-znicze
-krzyże
-zabawki
-kaski ( )
a teraz spróbuj sobie motorem przejechać przez takie rzeczy lub walnij się ciałem z prędkością pewną bo wyleciałeś z auta.... brednie ... może .... statystycznie czy nie dostaniesz więcej obrażeń przez te przedmioty
Co roku na drodze ginie ileś tysięcy ludzi i to najczęściej nie na autostradzie tylko na drogach bocznych lub na naszych pięknych krajówkach które przechodzą przez małe miejscowości. Policzyć niech tylko połowa z tych ludzi zacznie wystawiać przedmioty koło drogi razy ileś lat to masz ładny tor przeszkód w razie problemów na drodze.
Demolka - 2012-04-24, 12:22
A gdzie są pochowane ofiary wypadków? Na cmentarzach czy przy drogach? Gdzie powinno się chodzić by wspominać - do grobów czy na pobocza?
To jest jakiś polski paranoiczny obyczaj te nagrobki, cmentarzyki i kapliczki na poboczach dróg. Piszę polski obyczaj bo nie widzę pomniczków przy torach wyścigowych (samochodowych i motocyklowych) ani nawet na boiskach piłkarskich gdzie też paru zmarło
Pirania_LM - 2012-04-24, 12:29
Demolka, masz rację, takiej paranoi nie ma w żadnym innym państwie europejskim
JOKER - 2012-04-24, 12:51
Na drogach dziennie ginie średnio 14 osób Krzyż przy drodze czy kapliczka to potencjalne zagrożenie tak samo jak i drzewa przy drodze. Nie trzeba być wariatem, i jechać nie wiadomo jaką prędkością żeby wylądować na drzewie. Mniej doświadczonemu kierowcy wystarczy że jakiś lis wyjdzie na drogę, nawet ten z doświadczeniem może być strącony przez jakiegoś wariata i na tym drzewie się zawinąć. Jednak jedno w tych krzyżach i kapliczkach ma jak dla mnie duży "+", człowiek trochę się opamiętuje, przynajmniej w moim wypadku tak to działa. Wyciąć wszystkie drzewa przy drodze, albo postawić barierki ochronne
1.rok
2.wypadki z udziałem drzew
3.ofiary śmiertelne
2000.........6099.........1095
2001..........5653...........909
2002.........5806..........1060
2003..........5530............1041
2004...........5628...........932
2005...........5520.............1025
2006..........4686...........903
2007...........4906..........1032
2008.............4532..........936
oldnita - 2012-04-24, 12:52
Demolka, Pirania_LM, nie przesadzajcie w Chorwacji , Czarnogórze i na Węgrzech jest takich pomniczków mnóstwo
shipp - 2012-04-24, 12:55
oldnita napisał/a: | Demolka, Pirania_LM, nie przesadzajcie w Chorwacji , Czarnogórze i na Węgrzech jest takich pomniczków mnóstwo | w Grecji jest tego cała masa, normalne kapliczki stawiają
PrzemekN - 2012-04-24, 15:22
Pirania_LM napisał/a: | Demolka, masz rację, takiej paranoi nie ma w żadnym innym państwie europejskim |
Kiedyś jeździłem dużo po Krecie, Rodos i na Cykladach - wierzcie mi, że tam możecie znaleźć dużo więcej krzyży i kapliczek niż u nas - całe szczęście u nas są tylko krzyże...
Co i tak mi się nie podoba.
Według mnie, DAG mówi mądrze - wylądowanie po jakimś szlifie na przydrożnym krzyżu nie jest szczytem marzeń...
Demolka - 2012-04-24, 21:44
Czy w związku z tą Grecją czy inną Chorwacją obyczaj jest mniej paranoiczny ?
A co z Niemcami, Anglią czy inną Szwecją ?
Do których dróg i bezpieczeństwa na nich wzdychamy ?
Już jak szukać wzorów, to zaszaleć na całego, - do Rumuni lub innej Turcji dążmy
PrzemekN - 2012-04-24, 21:51
Demolka napisał/a: | Czy w związku z tą Grecją czy inną Chorwacją obyczaj jest mniej paranoiczny ?
A co z Niemcami, Anglią czy inną Szwecją ?
Do których dróg i bezpieczeństwa na nich wzdychamy ?
Już jak szukać wzorów, to zaszaleć na całego, - do Rumuni lub innej Turcji dążmy |
Demolka - święte słowa
Bierzmy przykład z naszych zachodnich sąsiadów
Zarówno, jeżeli chodzi o jakość dróg, jak i poziom kultury jazdy
A co do krzyży na poboczach - to dalej uważam, że to dość barbarzyński zwyczaj....
Pirania_LM - 2012-04-24, 22:12
dokładnie, krzyże, kapliczki, ołtarzyki....to może zacznijmy stawiać totemy ?
pyra - 2012-04-24, 22:12
JOKER napisał/a: | Wyciąć wszystkie drzewa przy drodze, albo postawić barierki ochronne |
jeżeli już to barierki- niezły pomysł
Dziś w klimatyzowanych puszkach nie wiemy po co sadzono drzewa wzdłuż dróg.
a w ramach krzyży.
Zginął młody człowiek, na Wszystkich Świętych wdowa po nim ze swoja matką poszły zapalić mu świeczkę przy drodze , i tam zginęły.
Wiele krzyży stawia rodzina wariatom co w zakręt sie nie zmieścili i paląc świeczki sami życiem ryzykują.
Powinien być zakaz stawiania krzyży przy drogach. Ludzie giną i umierają wszędzie( ile tego powinno być w szpitalach, domach spokojnej starości nie mówiąc o hospicjach), a krzyże tylko przy drogach.
Demolka - 2012-04-24, 22:14
PrzemekN napisał/a: | ... A co do krzyży na poboczach - to dalej uważam, że to dość barbarzyński zwyczaj.... |
Tutaj się nie zgodzę
Od barbarzyństwa już trochę się oddaliliśmy. Pod te krzyże i grobopodobne obiekty mleka, miodu i chleba ze skwarkami już nie nosimy.
Zawieszamy teraz, wg zamożności, jarmarczne ozdoby lub różne wyroby własne owijane staniolem z czekolady.
Ja widzę jednak postęp
ROBERT72 - 2012-04-24, 23:05
Wiecie co mądrale fajnie jest pisać na temat krzyża , kiedy nie jest to poparte tragedią.Tylko napisaniem jakiegoś pieprzonego posta i byle kumpel jeden z drugim przytaknął a będzie fajnie.Ciekaw jestem co byście powiedzieli mojej mamie , gdy zginął mój brat w wypadku by co ? Nie jechała pod Świebodzin znicza zapalić w miejscu gdzie jej dziecko zginęło.Co wy w ogóle sobie mędrcy myślicie.Że macie odpowiedź na każdą okazję .Oby nikt z Was nie musiał takiej tragedii przeżywać.Lepiej wróćmy to tematu wymuszenia.
JOKER - 2012-04-24, 23:32
ROBERT72 napisał/a: | Wiecie co mądrale fajnie jest pisać na temat krzyża , kiedy nie jest to poparte tragedią.Tylko napisaniem jakiegoś pieprzonego posta i byle kumpel jeden z drugim przytaknął a będzie fajnie.Ciekaw jestem co byście powiedzieli mojej mamie , gdy zginął mój brat w wypadku by co ? Nie jechała pod Świebodzin znicza zapalić w miejscu gdzie jej dziecko zginęło.Co wy w ogóle sobie mędrcy myślicie.Że macie odpowiedź na każdą okazję .Oby nikt z Was nie musiał takiej tragedii przeżywać.Lepiej wróćmy to tematu wymuszenia. |
Za dużo ludzi ginie na drodze, aby choć jedna osoba w swojej rodzinie nie miała kogoś kto zginął w wypadku. Forum jest po to aby wymieniać się swoimi poglądami, wyrazić swoją opinię. Rozumiem iż zginął Twój brat, ale my wymienialiśmy się postami na temat bezpieczeństwa stawiania krzyża przy drodze, aby przez taki stawiany przy drodze krzyż nie ginęli kolejni ludzie. Odpalenie znicza, postawienie krzyża ok, ale na jakiś określony czas, potem powinno to zniknąć. Nie rozumiem więc skąd Twoja złość ?
ROBERT72 - 2012-04-24, 23:51
PrzemekN napisał/a: |
A co do krzyży na poboczach - to dalej uważam, że to dość barbarzyński zwyczaj.... |
A no z takiej wypowiedzi moja reakcja.Rozumiem ,że wiara to sprawa osobista ,ale kiedy dzieje się coś niedobrego to każdy ma swój sposób na ukojenie bólu.Niektórzy stawiają krzyż w miejscu zdarzenia. Jeśli ktoś nie chce niech nie pochwala takiego sposobu i nie zwraca na nie uwagi.Przecież jesteśmy tolerancyjni prawda ,czy też jednak nie ?
JOKER - 2012-04-24, 23:58
ROBERT72 napisał/a: | PrzemekN napisał/a: |
A co do krzyży na poboczach - to dalej uważam, że to dość barbarzyński zwyczaj.... |
A no z takiej wypowiedzi moja reakcja.Rozumiem ,że wiara to sprawa osobista ,ale kiedy dzieje się coś niedobrego to każdy ma swój sposób na ukojenie bólu.Niektórzy stawiają krzyż w miejscu zdarzenia. Jeśli ktoś nie chce niech nie pochwala takiego sposobu i nie zwraca na nie uwagi.Przecież jesteśmy tolerancyjni czy nie? |
Jesteśmy tolerancyjni, ale taki krzyż przy drodze może zabić kolejną osobę, np. kogoś z nas, kto zaliczy szlifa, który zdarza się nawet doświadczonym kierowcom. Niech krzyże wiszą ale na drzewie. Wiadomo nie każdy jest zalany w ziemi betonem, i zazwyczaj jest po prostu mocno wbity, nie muszą one być wandaloodporne, ale niektórzy stawiają ciężkie krzyże, które w tej ziemi ulokowane są na stałe, a to już robi się niebezpieczne, nie dla kierowcy puszki, ale dla nas motocyklistów, nie prędkość nas zabija, tylko nagłe zatrzymanie.
Pio Trek - 2012-04-25, 00:05
mlode chlopaki, zasada ograniczonego zaufania to podstawa.
ROBERT72 - 2012-04-25, 00:16
JOKER, Zgadzam się ,że nie należy przesadzać.Metalowe czy wbetonowane przy samej drodze to faktycznie niebezpieczne .W przypadku mojej rodziny zawisł mały krzyż na drzewie o które rozbiło się auto mojego brata.Tak więc na pewno nikomu nie zagraża.Ale na pewno świadomość , że on tam jest pomaga mojej rodzinie a miejsce to nie zostanie nigdy przez nas zapomniane.
JOKER - 2012-04-25, 00:31
Dlatego jestem także za wycięciem drzew przy drodze, albo ustawieniem barierek. Codziennie na drzewie giną 3 osoby !! Czy nie można ich wyciąć, a w te miejsce zasadzić 3 kolejne, 50 metrów dalej ?! Wypadnięcie z drogi może się przydarzyć każdemu kierowcy, szczególnie młodemu, początkującemu, ale ci najbardziej doświadczeni też popełniają błędy. Wystarczy chwila dekoncentracji, odwrócenie uwagi, zła ocena stanu nawierzchni, zbyt szybkie wejście w zakręt, nagłe hamowanie, przemęczenie, zasłabnięcie, czy nawet zaśnięcie za kierownicą. Do wypadnięcia z drogi nie zawsze dochodzi z winy kierującego. Często następuje to z winy innych użytkowników dróg, np.: pojazd jadący z przeciwka wpada w poślizg, lub gdy ma nagłą awarię i kierowca traci panowanie nad pojazdem, gdy kierowca pojazdu jadącego z przeciwka jest pijany, lub zasłabnie za kierownicą, gdy niedoświadczony kierowca niebezpiecznie prowadzi pojazd, czy zajeżdża drogę itp. Przykładów można było by podać więcej. Niestety, zarządcy dróg publicznych w Polsce sadzą na poboczach, blisko krawędzi jezdni miliony drzew, czego efektem jest śmierć lub kalectwo tysięcy podróżnych, których pojazd wypadł z drogi. Można zastosować barierki, na co zapewne naszego zarządce dróg nie stać. Dochodzę do wniosku iż nikt nie liczy się z naszym życiem. Robią kampanie społeczne, żeby zakładać większe rodziny, jak dla mnie to robią to nie od tej strony co trzeba.
Dag - 2012-04-25, 00:42
ROBERT72 powiem Ci czym się różnimy od Niemców ... oni mają dobre służby sprzątające w porównaniu do nas. Normalnie to zarządca drogi powinien śmieci sprzątać z pasa drogi, ale jak wiemy nie robi tego. Po drugie jest problem z tym że jeśli dana osoba wystawia w miejscu publicznym przedmiot kultu u nas często widziany krzyż to pomimo, że przedmiot jest bezprawnie postawiony są problemy aby prawnie usunąć dany przedmiot.
Tyle odnośnie przepisów i służb sprzątających
Joker ostatnio w okolicy Turku zgninął chłopak i dziewczyna w młodym wieku ... przyczyna zjechał na pobocze , następnie zamiast wytracić prędkość na poboczu i bezpiecznie zjechać na pas drogi .... szybko skręcił kierownicą aby powrócić na pas drogi co spowodowało podcięcie pojazdu .... pojazd zaczął dachować i trafił na jedyne drzewo na odcinku chyba 1 km. On jedynak, Ona jedynaczka
heretyk43 - 2012-04-25, 00:46
Jeżeli chodzi o stawianie świec,krzyży,kapliczek,itp,to jestem na nie ze względów bezpieczeństwa.Jeżeli jest on na drzewie,lub poza granicami pasa drogowego to ok.Tylko nie rozumiem jednego-po co stawiać na tych miejscach te wszystkie symbole?Dalej rozdrapywać ranę widząc co dziennie to miejsce?Ja wolałbym pójść na cmentarz i posiedzieć tą chwilę nad grobem,niż lecieć i palić świeczkę na miejscu tragedii.Każda z tych rzeczy ma symbolizować naszą pamięć o zmarłym.Róbmy to więc na miejscu pochówku. Sprostujcie,jeżeli uważacie że się mylę
Dag - 2012-04-25, 00:52
heretyk43 napisał/a: | Jeżeli chodzi o stawianie świec,krzyży,kapliczek,itp,to jestem na nie ze względów bezpieczeństwa.Jeżeli jest on na drzewie,lub poza granicami pasa drogowego to ok.Tylko nie rozumiem jednego-po co stawiać na tych miejscach te wszystkie symbole?Dalej rozdrapywać ranę widząc co dziennie to miejsce?Ja wolałbym pójść na cmentarz i posiedzieć tą chwilę nad grobem,niż lecieć i palić świeczkę na miejscu tragedii.Każda z tych rzeczy ma symbolizować naszą pamięć o zmarłym.Róbmy to więc na miejscu pochówku. Sprostujcie,jeżeli uważacie że się mylę |
Już Ci powiem o co chodzi ... w Polsce mamy dużo katolików którzy nigdy w życiu nie sięgnęli do Biblii ... dużo jest naleciałości pogańskich oraz herezji w tym kraju .... przykład modlenie się do JPII w czasie kiedy on nie był świętym .... herezja w tych czynach tak, ale kto będzie wiedział jak powiano być
JOKER - 2012-04-25, 00:55
heretyk43 napisał/a: | Tylko nie rozumiem jednego-po co stawiać na tych miejscach te wszystkie symbole? |
Z drugiej strony stanowią jakieś ostrzeżenie, że nie warto lekceważyć przepisów ruchu drogowego...
Dag - 2012-04-25, 01:00
JOKER napisał/a: | heretyk43 napisał/a: | Tylko nie rozumiem jednego-po co stawiać na tych miejscach te wszystkie symbole? |
Z drugiej strony stanowią jakieś ostrzeżenie, że nie warto lekceważyć przepisów ruchu drogowego... |
Joker i się mylisz ... tak tylko mogą mówić ludzie którzy nie znają się na postrzeganiu człowieka w szczególności kierowcy ... przy danej prędkości kierowca może ileś odczytać znaków... jeśli odczyta znak typu krzyż to znowu przy danej prędkości nie odczyta reszty znaków które znajdują się na drodze i są ważne dla niego.
heretyk43 - 2012-04-25, 01:14
Chociaż jestem niewierzący,szanuję wszystkie religie.Na temat "katolików-oszołomów"szkoda mi się wypowiadać.Dla mnie to to samo co zdurniały islamista obwiązany semtexem i wysadzający się w tłumie ludzi.Jednak dyskusja schodzi na manowce.Miało być o czymś innym w temacie,a my już siejemy!
[*] dla zmarłych,a dalszą dyskusję proponuję przenieść na osobny (nowy) temat.Inaczej zaraz posypią się liście od modów!
JOKER - 2012-04-25, 01:16
Dag napisał/a: | JOKER napisał/a: | heretyk43 napisał/a: | Tylko nie rozumiem jednego-po co stawiać na tych miejscach te wszystkie symbole? |
Z drugiej strony stanowią jakieś ostrzeżenie, że nie warto lekceważyć przepisów ruchu drogowego... |
Joker i się mylisz ... tak tylko mogą mówić ludzie którzy nie znają się na postrzeganiu człowieka w szczególności kierowcy ... przy danej prędkości kierowca może ileś odczytać znaków... jeśli odczyta znak typu krzyż to znowu przy danej prędkości nie odczyta reszty znaków które znajdują się na drodze i są ważne dla niego. |
Na ten temat można polemizować. Kiedyś jeszcze jak jeździłem z ojcem, pokazywał mi na krzyż przy drodze, i opowiadał historię wypadku. Utkwiło mi to chyba na zawsze, i w moim przypadku daje duży respect. Nie wydaje mi się aby krzyż miał wpłynąć na odczytanie pozostałych znaków. Musiało by ich stać co najmniej 5 jak nie więcej w jednym miejscu, aby ich nie odczytać. Poza tym myślę iż nasz umysł potrafi szybko nadać priorytet przedmiotom postawionym przy drodze, i odczytać w tym momencie znak a nie krzyż. Idąc Twoim tokiem myślenia to i bilbordy mogą być potencjalnym zagrożeniem... no i pewnie w nie jednym przypadku były, ale wedle mnie krzyż na to wpływu nie ma. Większe zagrożenie to palący się znicze przy drodze, wprowadza kierowców w błąd, szczególnie w nocy lub przy złej widoczności.
Demolka - 2012-04-25, 08:29
ROBERT72 napisał/a: | PrzemekN napisał/a: |
A co do krzyży na poboczach - to dalej uważam, że to dość barbarzyński zwyczaj.... |
A no z takiej wypowiedzi moja reakcja.Rozumiem ,że wiara to sprawa osobista ,ale kiedy dzieje się coś niedobrego to każdy ma swój sposób na ukojenie bólu.Niektórzy stawiają krzyż w miejscu zdarzenia. Jeśli ktoś nie chce niech nie pochwala takiego sposobu i nie zwraca na nie uwagi.Przecież jesteśmy tolerancyjni prawda ,czy też jednak nie ? |
Co do wiary to się zgadzam. Jast tolerancja, każdy może wierzyć, mniemam, że w jakiegoś Boga. Bronisz krzyża więc pewnieś katolik, zastanów się przeto czy właściwszym miejscem smutku, modlitwy i żałoby jest cmaentarz oraz kościół czy pobocze drogi? Nawet jeśli w tym miejscu ktoś stracił życie (a jeśliby na środku drogi...? ).
A można przecież do rangi kultu podnieść miejsce zakupu lub ostatniego przeglądu moto?
Wołam również o tolerancję, niech zagorzali katolicy nie każą mi oglądać cmentarzy na poboczach i nie kneblują moich wpisów na forum.
PrzemekN, doczekamy jeszcze zamykania dróg w rocznice wypadków, taki to kraj - niestety
kostass - 2012-04-25, 08:41
Skończcie te teologiczne dyskusje , to jest forum motocyklowe .
Mnich - 2012-04-25, 08:50
kostass napisał/a: | Skończcie te teologiczne dyskusje |
tym bardziej, że dyskutujecie bez mnicha
Demolka - 2012-04-25, 08:56
kostass napisał/a: | Skończcie te teologiczne dyskusje , to jest forum motocyklowe . |
No właśnie kossti - dotknąłeś sedna:
Pobocza dróg ich urządzenie i zapewnienie bezpieczeństwa to jak najbardziej temat "motocyklowy".
Błędzą ci, dla których temat poboczy jest tematem z dziedziny teologii
kostass - 2012-04-25, 09:12
To co jest w pasie drogi i bezpośrednio przy niej powinno być bezwzglednie usuwane przez zarzadce drogi albo przesuwane tak zeby nie stanowiło zagrozen . CO do drzew jestem bardziej liberalny , chociaz niewatpliwie stanowią poważne zagrozenie.
Albertus - 2012-04-25, 09:34
Co do wycinania drzew rosnących przy drodze. Pamiętam taki piękny przykład z mej okolicy. Ładna droga, dość ostry zakręt, po zewnętrznej rosnące dorodne topole, piękne drzewa, groźne bo już nie jeden się na nich zatrzymał. Zarządca, urząd czy kto tam tą drogą zawiaduje, wyciął (dla bezpieczeństwa jak mniemałem) by na ich miejsce piękne betonowe słupy telefoniczne czy to prądowe umieścić, paranoja?
Pirania_LM - 2012-04-25, 10:05
Jak wiadomo, w przeszłości sadzili drzewa tylko i wyłącznie dlatego, że ruch odbywał sie przeważnie furmankami i aby jadącym nie było za gorąco, sadzono drzewa by można było jeździć w ich cieniu. Dziś choć mamy auta z klimą, płacimy za fantazję poprzedników, no bo jak można wyciąć kilkudziesięcioletnie lipy, olchy itp.
Dag napisał/a: | JOKER napisał/a: | heretyk43 napisał/a: | Tylko nie rozumiem jednego-po co stawiać na tych miejscach te wszystkie symbole? |
Z drugiej strony stanowią jakieś ostrzeżenie, że nie warto lekceważyć przepisów ruchu drogowego... |
Joker i się mylisz ... tak tylko mogą mówić ludzie którzy nie znają się na postrzeganiu człowieka w szczególności kierowcy ... przy danej prędkości kierowca może ileś odczytać znaków... jeśli odczyta znak typu krzyż to znowu przy danej prędkości nie odczyta reszty znaków które znajdują się na drodze i są ważne dla niego. |
Od tego są tablice " czarny punkt "
JOKER - 2012-04-25, 11:13
Tylko o tych czarnych punktach już dawno zapomniano. Ani to nie aktualizowane ani nie dodają nowych, a na trasie do Nowogrodu koło baru Ania już powinien stać dawno
Pirania_LM - 2012-04-25, 11:18
JOKER, tam to chyba ze 4 sztuki powinny stać, dziś znów auto poleciało tam do rowu.
Demolka - 2012-04-25, 12:47
Ja od wieloleci obserwuję modernizacje różnych dróg i mam nieodparte wrażenie, że po wycięciu drzew, poszerzeniu poboczy, wyprostowaniu zakrętów liczba wypadków na tych drogach nie maleje, a wręcz rośnie. Skutki też są tragiczniejsze niż poprzednio.
Kto cierpliwy, doczeka modernizacji drogi Z. Góra Nowogród Bobrz. wyprostowania zakrętów, poprawy nawierzchni, zniesienia "70" i "50" i zobaczy dopiero wtedy jak szybkie mamy auta i motory i jakie to skutki niesie.
Dag - 2012-04-25, 14:22
Demolka napisał/a: | Ja od wieloleci obserwuję modernizacje różnych dróg i mam nieodparte wrażenie, że po wycięciu drzew, poszerzeniu poboczy, wyprostowaniu zakrętów liczba wypadków na tych drogach nie maleje, a wręcz rośnie. Skutki też są tragiczniejsze niż poprzednio.
Kto cierpliwy, doczeka modernizacji drogi Z. Góra Nowogród Bobrz. wyprostowania zakrętów, poprawy nawierzchni, zniesienia "70" i "50" i zobaczy dopiero wtedy jak szybkie mamy auta i motory i jakie to skutki niesie. |
Demolka a powiedz mi co robią z wyjazdami z pola , wyjazdami z osiedla .....
czy robią jedną drogę zbiorczą i przyłączenie do drogi głównej czy dalej jest jak było tylko zwiększają prędkość:>
Demolka - 2012-04-25, 22:56
Dag napisał/a: | ... tylko zwiększają prędkość:> |
Ja nie buduję dróg lecz obserwuję zachowania na drogach. Tą prędkość to jednak (niestety?) zwiększają kierowcy, użytkownicy drogi nie jej projektanci, budowniczowie czy inwestorzy.
Czy warto się zabić na złość projektantom i budowniczym dróg?
Rado - 2012-04-26, 00:36
Jest w tym sporo prawdy. Ostatnio na jednym z łódzkich fór pojawiły się tematy o zakrywaniu tablic, jeździe bez lusterka ("bo się urwało"), tłumaczeniu się z przekraczania prędkości o tych "głupich" 50 km/h (bo przepisy kompletnie nieżyciowe). Oczywiście wszystko przy akompaniamencie psioczenia na puszkarzy. Wielu motocyklistom po prostu wygodniej jest tłumaczyć wszystko tym że świat się na nich uwziął.
Mnich - 2012-04-26, 10:34
Cytat: | Jedź tak jak by wszyscy wokoło chcieli cię zabić |
Nie stosuję zasady ograniczonego zaufania, wcale nie mam takowego. To bardzo ułatwia i powoduje, że w d... mam takie medialne ciekawostki. Jak nie napiszą to konkretna sytuacja ja vs puszka ma się nijak do artykułów prasowych.
Podpis Demolki walnąłbym sobie na plecach, ale zaraz będzie, że jakieś barwy wożę
[ Dodano: 2012-04-26, 16:15 ]
W kwiestii starszych za kółkiem:
http://wyborcza.pl/1,7547...kierownica.html
pyra - 2012-04-28, 20:27
Mnich napisał/a: |
Nie stosuję zasady ograniczonego zaufania |
znaczy się, ufasz wszystkim?
kostass - 2012-04-28, 21:29
Dzis nastepne wymuszenie , puszka wymusiła pierwszenstwo na koledze . Na szczescie skonczyło sie na połamanym kciuku i rozbitym motorze . Peknieta glowka ramy .
Dag - 2012-04-28, 22:39
kostass napisał/a: | Dzis nastepne wymuszenie , puszka wymusiła pierwszenstwo na koledze . Na szczescie skonczyło sie na połamanym kciuku i rozbitym motorze . Peknieta glowka ramy . |
Czy pęknięta główka ramy nie dyskwalifikuje takiego motocykla do jazdy ?
kostass - 2012-04-29, 12:56
W zasadzie tak , ale to tak jak z samochodami mozna to zrobić ale to kwestia kasy i umiejetnosci .Czyli gneralnie albo wymiana ramy albo specjalistyczny zakłąd ktory to pospawa . Zobaczymy co zrobi ubezpieczalnia
remol71 - 2012-04-29, 16:10
kostass napisał/a: | .. Peknieta glowka ramy . |
Kiepska sprawa. Do plastików ram jest dużo ale do Drag Stara praktycznie nie występują.
kostass - 2012-04-29, 17:06
Ale nigdzie nie było napisane ze to był Drag . Sprawa wyglada jeszcze gorzej , to był Intruder 1800.
Rado - 2012-04-29, 17:43
Wczoraj jakiś geriatryk wymusił na mnie- wyjechał z podporządkowanej kiedy ja już byłem przy środku linii środkowej (przez skrzyżowanie). Minąłem jego zderzak może o 20 cm a może nie.
Dag - 2012-04-29, 23:33
kostass napisał/a: | Ale nigdzie nie było napisane ze to był Drag . Sprawa wyglada jeszcze gorzej , to był Intruder 1800. |
Teraz będzie użeranie się z firmą ubezpieczeniową motor do kasacji jest. Dla właściciela może dobrze a może źle
Yogi - 2012-05-08, 16:09
28 04 2012r wyjechała mi kobiecina z podporządkowanej i zatrzymała się na środku, miałem poniżej 60-tki ,ale i tak 7 dni zpędziłem w szpitalu.Moja gwiazdka też dość ucierpiała,czekam na orzeczenie z policji żeby móc rozpocząć naprawę.Szlak mnie trafia bo to początek sezonu
Basia - 2012-05-09, 11:05
Yogi
życzę szybkiego powrotu do zdrowia;
jeszcze polatasz w tym sezonie, nie martw się na zapas
Demolka - 2012-05-09, 19:48
Kolejne wymuszenie - tym razem sarna na opoju
http://www.gazetalubuska....IAT07/120509550
witek1965 - 2012-05-09, 20:01
Potrójny pech motocyklisty.
bardziej durnowatego tytułu nie można napisać ?
Może potrójny pech pijaka, opoja. ?
I tak się wyrabia opinię reklamę motocyklistom
Pirania_LM - 2012-05-09, 20:03
Demolka, nieźle kolesia poniosło. 700 zł. za jazdę bez uprawnień i kasku. Sprawa karna za jazdę po pijaku, motocykl zniszczony. No cóż, jak szaleć, to szaleć
witek1965 - 2012-05-09, 20:05
nie omieszkałem napisać co o tym sądzę redakcji
Demolka - 2012-05-09, 20:11
Witek, ja się już poddałem i płynę z prądem. Każdy kto ma motocykl to motocyklista, nasz druh, przyjaciel i ostoja. Każdy równy i najbliższy przyjaciel do grobowej deski.
Kiedyś "forum" mało mnie nia pożarło gdy kpiłem z tych bzdurnych "ogników" wklejanych każdemu aby tylko miał motor. Kpiłem z tych postów solidarnościowych z każdym kto miał wypadek na moto bez zastanowienia nad przyczynami, okolicznościami itp. Ot wypadek miał brat łata bo z motocyklem.
Tak więc sarnę przetrącił motocyklista, a gdyby sarna jechała na skuterku to bym i sarnie zapalił [*]
PrzemekN - 2012-05-10, 05:32
Demolka napisał/a: | Witek, ja się już poddałem i płynę z prądem. |
Demolka, pamiętam tę Twoją akcję wyśmiewania cmentarzyka forumowego. Na początku, nie wiedziałem, o co Ci chodzi, ale z czasem, z ilością przejechanych kilometrów i spotkanych osób na drodze zrozumiałem, że miałeś rację.
Tu nie ma co się poddawać i trzeba na każdym kroku walczyć ze stereotypami - ten palant, którego dotyczył cytowany przez Ciebie artykuł NIE był motocyklistą. I trzeba o tym mówić, bo zła opinia na nasz temat będzie się umacniała.
Mam znajomego, który zajmuje się restauracją zabytkowych pojazdów w tym motocykli i sam czasami trochę jeździ. Próbowałem go namówić, żeby czasem pokazał się na naszych ustawkach, ale usłyszałem: " wiesz, lepiej nie, bo Wy jeździcie po pijaku i na Waszych zlotach są wypadki śmiertelne" I co, mam się zgadzać na taką, strasznie krzywdzącą i fałszywą opinię na nasz temat? Oczywiście, że nie.. Wiem, że to jest walka z wiatrakami, ale każdego będę przekonywał, że wizerunek pijanego typa bez prawa jazdy na motocyklu nie ma nic wspólnego z motocyklizmem.
witek1965 - 2012-05-10, 06:59
PrzemekN napisał/a: | Tu nie ma co się poddawać i trzeba na każdym kroku walczyć ze stereotypami - ten palant, którego dotyczył cytowany przez Ciebie artykuł NIE był motocyklistą. I trzeba o tym mówić, bo zła opinia na nasz temat będzie się umacniała. | tak jest. ja skorzystałem z opcji :zgłoś błąd i napisałem co myślę tytule tego artykułu.
Demolka - 2012-05-10, 10:51
Ja tam już
Zostałem przekonany, że każdy z moto lub nawet tylko z umową kupna motocykla to motocyklista czyli nasz brat łata, z którego poczynaniami, jakie by nie były, należy się solidaryzować.
Onegdaj, ci co nie znali jeszcze Demolki, a zwłaszcza ci, którzy znali, a nie lubili, nawet by okiem nie mrugnęli gdyby Demolka wypadł z autobusu i się zabił. Ale gdy Demolka napisał w prima aprilis, że miał na motocyklu kolizję z TIR-em , to rozpętało się piekło "urażonych uczuć" w podejściu do wypadków motocyklistów, martyrologi naszych poświęceń na drogach itp.
A Demolka dostał "krawata" za kpienie w prima aprilis z samego siebie.
Tym to prześmiewczym postem wyjaśniam swój stosunek do martyrologi naszego "motocyklowego stanu" oraz źródło mojego wahania kto nasz brat, a kto już, lub jeszcze, nie
Posty na temat "urażonych uczuć" będę chciwie czytał i może choć kilku motonitów odciągnę od "rozpierduchy" na "Pytanie do administratora";D
Yogi - 2012-06-28, 09:22
W odniesieniu do Demolki to sie zgadzam, po ostatnim wypadku dugi miesiąc dochodzę do siebie . Obecnie załatwiam papiery do ubespieczenia i spotykając lekarzy czy urzędników to spotykam się z taką opinią , naj częściej pytają czy to dobra nauczka i czy dam sobie spokój ze "śmiercionośnymi maszynami". To zawsze bardzo przykre i krzywdzące! To był mój czwarty wypadek motocykłowy i zaden nie był z mojej winy , to chyba o czymś świadczy? Myśle że każdy z tych mądrogłowców ma swoją pasję i wątpię żeby z niej zrezygnowali,a ja mam dosyć tłumaczenia się za poszukiwaczy wrażeń
gery73 - 2012-06-28, 10:10
NIestety Panowie - społeczeństwo mamy takie jakie mamy i mało jest osób myślących samodzielnie, większość to małpowanie zachowań i opinii innych ludzi, najlepiej to ludziom wychodzi wypowiadanie się na tematy o których nie mają pojęcia. Jak na razie zasada "śpiesz się powoli" której trzymam się od lat sprawdza się. Zróbcie sobie eksperyment z przejazdem przez Wasze MIasto, albo gdzieś na trasie - np na odcinku 25km od mojego domu do pracy kumpel jadąc możliwie jak najszybciej dojechał o 3 min wcześniej odemnie jadącego według przepisów, a na trasie Kielce- Wisłą 230 km 23 min różnicy - z tym że on był spięty jak guma w majtach a ja kolokwialnie mówiąc dojechałem z luźną torbą głąszcząc Żonkę po kolanie . Pośpiech moim zdaniem jest przyczyną większości zdarzen na drogach bo np gość prowadzący furmankę nie zabije nikogo jadąc szybko, ale gdy się pośpieszy przy skręcie na swoje podwórko to zajedzie nam droge i jebut (chyba że jedziemy po zabudowanym nie 80 ale 60).
Ps. A tak na marginesie - przejechałem ostatnio traskę w skrócie do Włoch i spowrotem bez stresu i nerwów spokój i zwyczajna podróż parę aut na polskich numerach jechało równiutko 600 km . Może ktoś wyjaśni dlaczego po przekroczeniu granicy naszego kraju Wszyscy którzy jechali spokojnie nage zmieniają się w Hołowczyców i Kubice i innych sportowców i gdzie nagle zaczyna im się spoeszyć?
Moje zdanie - gdyby u nas było 500 ojro mandatu to by się skończyło.
gery73
Galder - 2012-06-28, 10:22
Kiedyś zrobiłem eksperyment i na odcinku 61 km (małe miasteczka, kilka świateł i teren niezabudowany) jechałem najpierw przepisowo w tempie spacerowym nie przekraczając 70 km/h. Drugim razem pojechałem ile się da 110 - 140 km/h. Wynik niecałe 3 minuty różnicy, a dużo większe ryzyko. Od tego czasu jeżdżę grzecznie.
Podobnie mój znajomy (akurat puszkarz) etatowy rajdowiec, jechał testowo trasę Warszawa - Kraków, raz przepisowo, raz trybem sportowym, różnica 14 minut.
Czy warto tak ryzykować dla tak minimalnego "zysku".
Demolka - 2012-06-28, 10:26
Galder napisał/a: | ... Czy warto tak ryzykować dla tak minimalnego "zysku". |
Straty Paliwa
JOKER - 2012-06-28, 10:37
Galder napisał/a: | Czy warto tak ryzykować dla tak minimalnego "zysku". |
Pamiętaj że niektórzy jak np. ja, czerpią przyjemność nie tylko z samej jazdy
kostass - 2012-06-28, 10:55
Coś panowie zalewacie z tymi różnicami w czasach dojazdu . Co weekend pokonuje tą samą trasę Łodź - Nowe Skalmierzyce . Są dni kiedy zapieprzam , bo akurat mam na to ochotę i jestem w formie , w inne jadę relaksacyjnie nie za szybko i nie za wolno a są dni kiedy jadę jak całkiem świerzak , wolno bojaźliwie , zakrety biorę na kwadratowo ,normalnie masakra i na dystansie 115 km moge wykręcic czas 1h15min albo nawet 2 h . To jak na trasie z Warszawy do Krakowa róznica moze wyjsc 23 minuty . To po pierwsze . Po drugie , jestem zdania ze wolna zachowawcza jazda jest o wiele niebezpieczniejsza niż ostrzejsze odkręcenie manetki . Nie mam na mysli zeby przez teren zabudawany dzidowac 100 i wiecej na godzine czy na normalnej drodze 160 -180 . Ale predkość rozsądna to taka przy której jesteśmy w stanie kontrolowac wszystko co sie dzieje na drodze i obok niej . Ostatnio miałem taki przykład . Wracalismy w Rumuni z 300km wycieczki na Transfogarska . Zmierzvchało juz , byłem głodny zmeczony i jak najszybciej chciałem dostac sie na kwaterę , i przycisnąłem trochę . Wyłaczylem muzyke , skoncentrowałem sie na drodze a było na czym sie koncetrowac , zakrety , dziury , remonty , żwir i piach na drodze , zwierzeta i zapadajacy zmrok . Ten odcienek przejechałem błyskawicznie , poznije tą samą droga jechalismy jeszcze 3 razy i za kazdym razem dziwiłem sie jak ja mogłem na niej tak zapieprzac , widac wtedy miałem dzień i motywacje . Jak widzicie ze macie gorszy dzień na jazdę to albo dajcie sobie spokoj albo zdecydowanie zwolnijcie .
[ Dodano: 2012-06-28, 10:56 ]
I jeszcze jedna sprawa , moim zdaniem nie ma bezpiecznych predkości , każda moze zranić lub zabić
Yogi - 2012-06-28, 11:34
Ja jechłem przepisowo i co? ale gdybym jechał ciut szybciej to bym pewnie z wami nie pisał.
[ Dodano: 2012-06-28, 11:50 ]
Dla mnie sezon się już zakończył. A muszę wysłuchiweć zewsząd tylko głupich kometarzy "wiejskich filozofów".Jak wchodzę do garażu szlak mnie trafia za każdym razem gdy widzę zwłoki mojęj Gwiazdki
gery73 - 2012-06-28, 12:08
kostass napisał/a: | Coś panowie zalewacie z tymi różnicami w czasach dojazdu . Co weekend pokonuje tą samą trasę Łodź - Nowe Skalmierzyce . Są dni kiedy zapieprzam , bo akurat mam na to ochotę i jestem w formie , w inne jadę relaksacyjnie nie za szybko i nie za wolno a są dni kiedy jadę jak całkiem świerzak , wolno bojaźliwie , zakrety biorę na kwadratowo ,normalnie masakra i na dystansie 115 km moge wykręcic czas 1h15min albo nawet 2 h . To jak na trasie z Warszawy do Krakowa róznica moze wyjsc 23 minuty . To po pierwsze . Po drugie , jestem zdania ze wolna zachowawcza jazda jest o wiele niebezpieczniejsza niż ostrzejsze odkręcenie manetki . Nie mam na mysli zeby przez teren zabudawany dzidowac 100 i wiecej na godzine czy na normalnej drodze 160 -180 . Ale predkość rozsądna to taka przy której jesteśmy w stanie kontrolowac wszystko co sie dzieje na drodze i obok niej . Ostatnio miałem taki przykład . Wracalismy w Rumuni z 300km wycieczki na Transfogarska . Zmierzvchało juz , byłem głodny zmeczony i jak najszybciej chciałem dostac sie na kwaterę , i przycisnąłem trochę . Wyłaczylem muzyke , skoncentrowałem sie na drodze a było na czym sie koncetrowac , zakrety , dziury , remonty , żwir i piach na drodze , zwierzeta i zapadajacy zmrok . Ten odcienek przejechałem błyskawicznie , poznije tą samą droga jechalismy jeszcze 3 razy i za kazdym razem dziwiłem sie jak ja mogłem na niej tak zapieprzac , widac wtedy miałem dzień i motywacje . Jak widzicie ze macie gorszy dzień na jazdę to albo dajcie sobie spokoj albo zdecydowanie zwolnijcie .
[ Dodano: 2012-06-28, 10:56 ]
I jeszcze jedna sprawa , moim zdaniem nie ma bezpiecznych predkości , każda moze zranić lub zabić |
Czyli ja z kolegi wypowiedzi rozumiem, że powinniśmy jeździć w zaleźnosci od dnia swojego samopoczucia itd, itp ... sorki Kolego, ale to czysta bzdura - to po co są przepisy ? Niewątpliwie kolega ma racje, ale tylko jeżeli do powyższych Kolegi zaleceń dodamy przestrzeganie przepisów ruchu drogowego - wtedy ma to sens.
A i jeszcze co do prędkości rozsądnej - to jest to prędkośc która jest na znakach - nie wszyscy ustawiający znaki są idiotami którzy chcą kierowcą zatruć życie (choć tacy się czasami zdarzają).
Ostatnie zdanie Kolegi jest bardzo rozsądne i mądre, i na dodatek zaprzecza wszystkiemu co kolega napisał powyżej.
pozdrawiam gery73
Pirania_LM - 2012-06-28, 12:16
kostass napisał/a: | I jeszcze jedna sprawa , moim zdaniem nie ma bezpiecznych predkości , każda moze zranić lub zabić |
Prędkość nie zabija, zabija gwałtowne zatrzymanie.
gery73 - 2012-06-28, 12:26
To fakt
|
|