YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Plecaczki - Filmik dla plecaczkow

yapkovitz - 2010-04-22, 07:55
Temat postu: Filmik dla plecaczkow
http://www.youtube.com/wa...ch_response_rev
Tygrysos - 2010-04-22, 08:05

dlatego właśnie nie lubię plastików ;/
dragini - 2010-04-22, 08:12

dlatego właśnie, zawsze, nawet na krótkie dystanse trzeba być dobrze ubranym.
Rysiek - 2010-04-22, 08:14

zdecydowanie tak , ale tylko plecaczki hahahaha wszak kierowca nie spadł ;D
krotom - 2010-04-22, 09:04

szczęściem w nieszczęściu chyba było to że plecaczek miał cycki, facet by się bardziej poturbował
yapkovitz - 2010-04-22, 09:12

Cycki to zajebista rzecz, powinien je mieć każdy plecaczek :dumny:
voitec - 2010-04-22, 09:14

yapkovitz, mój syn nie byłby tym zachwycony :hahaha:
1janbo - 2010-04-22, 09:21

:hahaha: dobreeeeeeeee yapkovitz, a co z Twoim Synkiem?
krotom - 2010-04-22, 09:43

ja tam jestem nawet w stanie przeboleć, że cycki plecaczka uwierają mnie w plecy - zdrowie i bezpieczeństwo pasażera przede wszystkim 8) ;D
Arcon - 2010-04-22, 09:47

I, rzecz jasna, im większe tym lepsze - oczywiście ze względu na ochronną rolę, którą pełnią przy awaryjnym hamowaniu :brawo2:
1janbo - 2010-04-22, 10:04

Bez wątpienia - poduszki (cokolwiek to oznacza) to dobra i "pożyteczna wynalazka" :D
Biały - 2010-04-22, 10:07

Ja tam bym wolał jechać z tyłu i trzymać za te kobiece "poduszki"
yapkovitz - 2010-04-22, 11:45

janbo, synki to wyjatki, potwierdzajace regule ;p
Mario - 2010-08-01, 17:14

W Gorzowie także się popisał
http://www.gazetalubuska....IAT04/623002171

illusion - 2010-08-01, 18:37

Gdyby jechał z teściową to by jeszcze trochę rozumiał gościa ;D
Luk - 2010-08-01, 19:39

Naprawdę baaaaardzo uważajcie jadąc bez kurtki.

A najlepiej jeźdźcie w porządnych ciuchach. Ta panienka z pewnością rączki miała ostro poobdzierane... aż mnie boli, jak o tym myślę.

Kocica - 2011-03-23, 21:39

Teraz rozumiem,dlaczego mojemu kierowcy tak serce pikało,jak wiózł nieopierzonego i nieopancerzowanego plecaka przy 140km/h.I gdyby nie intuicja,by się dobrze przyssać do pleców,przytrzymać za męskie poduszki,ścisnąć udami "Kocicę" i trwać tak w bezruchu to mogłoby się to skończyć równie boleśnie ;/ .
marcin1969 - 2011-03-23, 22:06

Ten filmik już kiedyś był wklejony.... Nie zmienia to faktu, że facet najwyraźniej nie zadbał o plecaczka :) ;D
Ziółek - 2011-03-23, 23:00

marcin1969, Owszem bo to film yapka z przed roku a Kocica odświeżając temat go przypomniała ;d

A w temacie, to zdarzyło mi się kiedyś wyekspediować plecaczka z metr w górę po tym jak postanowiłem wziąć poprzeczny garb z marszu lol ... na szczęście plecaczek był we mnie wpity pazurami tak mocno że ślady nosiłem miesiącami ;D

Ale to dawne dzieje i plecaczek dawny :)

marcin1969 - 2011-03-23, 23:31

eeee...., no nie mów, jakiś ślad pewnie pozostał ;D
fazzi - 2011-03-24, 08:53

on widocznie chcial ja zgubic :)
mam kolege ktory zabral plecaczka na przejazczke nowa maszyna i byl tak zakrecony ze na stacji zatankowal, zaplacil i odjechal zapominajac o plecaczku ktory buszowal miedzy regalami na stacji, dobrze ze po jakims czasie zateskinil lub nie mial sie komu pochwalic wrazeniami i z mina zbitego kota wrocil na stacje ;D

Kocica - 2011-03-28, 22:40

"Plecy" też można zgubić: trzeba zrobić minę kota ze Shreka i poprosić o potrzymanie kluczyków, a jak kierowca pójdzie płacić to wtedy hop na przód i sesesese:-)
Może dlatego tak ważne jest wzajemne zaufanie.

Lexi - 2011-05-25, 14:35

Kocica napisał/a:
ważne jest wzajemne zaufanie


Bezcenne...
Jak już dałam się przekonać do plecakowania na Dragu pokonując nieprzyemne plastikowe wspomnienia, jak już uwierzyłam, że z takiego moto nie można wypaść i zrozumiałam przyczynę błagalnych spojrzeń kolegów w stronę słońca ("żeby tylko nie padało" :) ), jak z dumą trzymając w rączkach nowonabyty kask i tupiąc nóżkami uporczywie żądałam kolejnej wyprawy donikąd, byle by tylko troszkę polatać.... wtedy zaczęły się opowieści o zaliczonych szlifach, plecakach lądujących pod kołami nadjeżdzających puszek i pobytach na OIOM-e ;/
Nie jestem obsesyjnie ostrożna, ale pokory uczę się cały czas i pomimo umiłowania do szaleństwa, zabawy i wolności - jedno wiem na pewno - nie każdemu dam się wziąć na plecy. Poświrować mogę, ale zdrowie jest moje. Osobiste, ślubne plecki z racji krótkiego stażu motórowego nie wszędzie mogą mnie zabrać, także korzystam z uprzejmości i tylnych kanap zaprzyjaźnionych chłopaków. Ufam - jadę, niedowierzam - stoję w oknie i z żalem patrzę na odjeżdzające maszyny... Dobrze, że niezbyt często ;D

kostass - 2011-05-25, 14:48

Zdrowe podejscie , ze nie ufasz kazdemu . Twoj motorzysta doswiadczenie wczesniej czy pozniej zdobedzie i bedziesz mogła do woli napawac sie przyjemnoscia z jazdy.
Jak podliczyłem Krolik przejezdził w tym sezonie na "moich plecach " ponad 2kkm czyli wiecje niz połowe całosci tegorocznego przebiegu . I tez czasami mnie chwali ze dobrze tz wolno i ostroznie jade a czasmi dostaje po głowie jak fantazja mnie poniesie. lol

Galder - 2011-05-25, 14:48

Ja kiedyś jak przygazowałem, to co chwilę mój plecaczek skakał kilkadziesiąt metrów w górę i nie chciał za nic odpaść. Fajnie się skacze po falach na skuterze wodnym :D

Na ziemnym motorku zdecydowanie trzeba grzecznie i łaskawie opiekować się plecaczkiem i zdecydowanie wzajemne zaufanie to jest to.

Gosiaczko - 2011-05-25, 15:02

Oj mój motórzysta tez kilka razy po kasku zaliczył ale nigdy mnie nie zgubił ;)

Kocica napisał/a:
"Plecy" też można zgubić: trzeba zrobić minę kota ze Shreka i poprosić o potrzymanie kluczyków, a jak kierowca pójdzie płacić to wtedy hop na przód i sesesese:-)
Może dlatego tak ważne jest wzajemne zaufanie.

Może nie aż tak drastycznie bo nie spod dystrybutora ale kluczyki i drag przeszły w moje użytkowanie :D
Nie zmienia to faktu że jeśli zajdzie potrzeba to chętnie jako plecak gdzieś z nim pojadę :)

Lexi - 2011-05-25, 15:02

kostass napisał/a:
czasami mnie chwali ze dobrze tz wolno i ostroznie jade a czasmi dostaje po głowie jak fantazja mnie poniesie.


Szybko jest czadersko, ale ważne kto siedzi za sterami ;D Za prędkość nie biję, za to za brak wyobraźni i ułańską fantazję... zawsze :wnerw6:

A tak w ogóle to złapałam bakcyla - 2000 km "naplecakowane" w półtora miesiąca. Dla mnie bomba :brawo:

kostass - 2011-05-25, 15:06

no troche wyjazdów sie uzbieralo . Sam nie wiem kiedy to sie stało .
martek - 2011-05-25, 16:16

Oluś to jeszcze pochwal się co krzyczysz kiedy jedziemy w korkach pomiędzy puszkami 8)
Lexi - 2011-05-25, 16:49

martek napisał/a:
co krzyczysz kiedy jedziemy w korkach pomiędzy puszkami


"Nie będę z Tobą jeździć!" :wsciekly: A potem klasyczny foch :hehe:

Kocica - 2011-07-06, 12:48

Jak spieszylam sie na pociag majac 10 minut do odjazdu i jeszcze bez biletu,moj motorzysta utwierdzil mnie w przekonaniu,ze na niego zawsze mozna liczyc.Pod reka stal tylko odkurzacz,bo motor byl daleko w garazu,wiec najpierw balam sie czy to malenstwo odpali a potem gdzie zarzuce plecak,no i czy damy rade rozbujac sie na tyle,by zdazyc na czas.Po raz kolejny brat dowiodl,ze jest rewelacyjny,ale podskokow na progach zwalniajacych nigdy nie zapomne:-)Oczywiscie zdazylam,ale widok musial byc imponujacy:brat oraz jego plecaczek z plecakiem pedzacy na jezdzidelku jak na rodeo ;D Oczywiscie potem smial sie ze mnie,ze po drodze krzyczalam,ze z tego zaraz spadne i tylko dlatego nie mogl jechac szybciej..
OldDiver - 2019-01-14, 10:09

No to coś innego -> https://web.facebook.com/naturejournal1/videos/vb.580682595684336/395994687836262/?type=2&theater
remol71 - 2019-01-14, 16:34

Archeolog nudzi się zimą :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group