YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Zakup - Opona po 6000 mil...

Tomero - 2009-12-03, 00:08
Temat postu: Opona po 6000 mil...
Zaliczkowałem właśnie Vstara i tak mnie olśniło...

Wymieniono w nim przednią oponę - na początku się ucieszyłem ale teraz dotarło do mnie jak ktoś musiał jeździć skoro wytarł oponę po takim przebiegu ? ? ?

OK - może uszkodził i wymienił na używaną - ale to raczej mocno naciągane - pomóżcie proszę bo w sobotę jadę po niego...

Poniżej fotka przed wymianą.

Jeszcze słyszałem że jakość opon hamerykańskich jest gorsza - ale możliwe żeby aż tak ? ? ?

W niecałe 10000km zajechać oponę i to na bokach jak w szlifierce...

Gucio68 - 2009-12-03, 00:14

6000 mil i wymiana opony-to chyba hamował z piskiem na każdej krzyżówce.Tył po takim przebiegu jest OK.
Tomero - 2009-12-03, 08:30

No właśnie - tak mnie zastanawia czy czasem licznik nie cofnięty...
RafV - 2009-12-03, 08:34

Ja na swoim przekroczyłem 10.000 mil i też mam opony do wymiany. Tylko to trochę dziwne, bo u mnie tył jest zdecydowanie bardziej zużyty niż przód.
Marecki-mk - 2009-12-03, 08:49

Nie jestem pewny, ale ta przednia oponka ma boki zdarte bardziej niż środek.
Nie znam się, ale może gościu jeździł na flaku i dlatego tak szybkie zużycie bieżnika ?!

miodzik - 2009-12-03, 08:59

Jeśli przednia jest zjedzona na bokach to nie będzie to wina przebiegu. Może ktoś jeździł na kapciu. Sprawdź czy nie ma śladów naprawy na oponie (kołek) i feldze. 6000 mil to realny przebieg na rok, góra dwa lata jazdy.
moondek - 2009-12-03, 09:16

Tomek, sprawa jest dziwna... Ja jak kupiełem swojego Draga, to miał przednią oponę od nowości, przebieg 13 tys. km a trzeba ją było wymienić, bo zaczynał kord po bokach pękać... ze starości, a nie ze zuzycia. Tutaj ewidentnie opona jest zjechana... Pogadaj z Greedo, może za jakąś niewielką kasę podjedzie z Tobą i obejrzy moto. Wydaje mi się, że jest w stanie ocenić, czy motocykl nie ma jakiegoś ukrytego nadprzebiegu...
pan_wiewiorka - 2009-12-03, 09:25

Jeśli opona jest starta po całym obowdzie z jednej strony, to stawiałbym na dwuślad. Jeśli jazda była na niższym ciśnieniu, to nie powinno być zużycia rantów a raczej całości względnie równomiernie (chyba, że całe czas latał po winklach). Sam zazwyczaj dawałem nieco niższe ciśnienie aby mieć większą powierzchnię styku. Trzeba też wziąć pod uwagę, że przód ma bardzo mocne heble i przy ostrej jeździe przedni lacz może się zużyć szybciej. Porównałbym z jakością tylnej opony.
Tomero - 2009-12-03, 09:29

Złe ciśnienie w oponie to faktycznie prawdopodobny powód tego zużycia...

W końcu 1100 więc cięższy od 650 co dodatkowo ma wpływ na szybsze zużycie.

Motocykl wygląda jak by ktoś o niego bardzo dbał i nie widać śladów że mógł mieć kręcony licznik...

Ale zużycie opony wydaje mi się mocno podejrzane - może faktycznie to dwuślad - ale nie ma najmniejszych oznak że miał mocnego szlifa - mało tego - nie ma w carfaxie śladu że cokolwiek miał co daje dwie możliwości:

1. Koleś położył moto przy małej prędkości i nawet tego nie zgłosił bo nie było innych uczestników i sprzedał w pizdu...

2. Przebite nr :hahaha:

pan_wiewiorka - 2009-12-03, 09:30

W 1100 licznika się nie kręci. Tam jest czujnik. Można go odpiąć w każdej chwili bo znajduje się w tak debilnym miejscu, że mózg staje ;)

A jedyne co możesz zrobić, to wsiunść na motór, rozbujać do 50kaemnaha i puścić kierę. Jak będziesz jechał prosto, to no problemo. A co będzie miało wyjść później, to i tak wyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. Całego nie rozbierzesz a nowego nie kupisz.

Tomero - 2009-12-03, 09:34

Wszystko da się przekręcić :hahaha:
krotom - 2009-12-03, 09:46

Tomero napisał/a:
Wszystko da się przekręcić
... no może prócz kasku na "lewą stronę" :hahaha:

pan_wiewiorka napisał/a:
W 1100 licznika się nie kręci. Tam jest czujnik. Można go odpiąć w każdej chwili bo znajduje się w tak debilnym miejscu, że mózg staje [...]
Wiewiór... o studnio wiedzy, oświeć pozostałych gdzie się owy "dynks" znajduje ?
pan_wiewiorka - 2009-12-03, 10:10

krotom napisał/a:
Wiewiór... o studnio wiedzy, oświeć pozostałych gdzie się owy "dynks" znajduje ?

Poszperaj pod siodłem nie zdejmując siodła ;D

arekw711 - 2009-12-03, 11:11

Nie przejmuj się ja mam 7550 mil tył całkiem łysy, przód jakieś 0,5 mm .Kolega wymieniał miał 13000 km ale były już całkiem łyse
shipp - 2009-12-03, 11:33

A może koleś po prostu wymienił dobrą oponę na zużytą bo żal mu oddawać prawie nówkę? Trzeba by poszperać na Alledrogo czy przypadkiem nie chce sprzedać opony używanej w idealnym stanie? ;D
jkurnik - 2009-12-03, 11:51

Cos mi się wydaje że ma licznik kombinowany. Mój drag ma 2800 mil i jeszcze ma cycki na oponach.
moondek - 2009-12-03, 12:30

pan_wiewiorka napisał/a:
chyba, że całe czas latał po winklach

Tomero, zobacz, czy Ci tego sprzęta nie sprzedaje jakiś żużlowiec :hahaha:

jkurnik - 2009-12-03, 12:33

moondek napisał/a:
Tomero, zobacz, czy Ci tego sprzęta nie sprzedaje jakiś żużlowiec

albo zwyly cwaniak:)

Ziółek - 2009-12-03, 12:42

jkurnik napisał/a:
Mój drag ma 2800 mil i jeszcze ma cycki na oponach.

To ty chyba masz dragstarkę ! ? :hahaha:

Tomero nie pękaj tylko oglądaj sprząta i rób sobie przejażdżki na których nie podziwiaj mocy (i tak jej tu nie ma ;D ) tylko prostolinijność w czasie jazdy oraz co ważne podczas hamowania (nawet ostrzejszego).

Lokis - 2009-12-03, 12:43
Temat postu: Re: Opona po 6000 mil...
Tomero napisał/a:


W niecałe 10000km zajechać oponę i to na bokach jak w szlifierce...


No ale ten sprzęt to totalny golas, więc spoko da się tym na kolano zejść. A sprzęt godny i zadbany (tyle co wywnioskowałem ze zdjęcia) więc jak to tylko sprawa opony to niech ci opuści na nową i git.

SoH - 2009-12-03, 13:09
Temat postu: Re: Opona po 6000 mil...
Lokis napisał/a:
A sprzęt godny i zadbany

Albo pucowany do sprzedaży :/

jkurnik - 2009-12-03, 13:14

A jak chcecie sprawdzić prostojazdolinijność na polskich drogach ? :)

Lepiej na hamownie pojechać i pomierzyć czy silnik nie zajechany a i przy okazji sprawdzą czy rurki proste.

pan_wiewiorka - 2009-12-03, 13:16

jkurnik napisał/a:
Lepiej na hamownie pojechać i pomierzyć czy silnik nie zajechany a i przy okazji sprawdzą czy rurki proste.

W Lublinie chyba nawet jest warsztat, który zrobi geometrie bez rozbierania motocykla :)

Jawos - 2009-12-03, 17:10

pan_wiewiorka napisał/a:
Jeśli jazda była na niższym ciśnieniu, to nie powinno być zużycia rantów a raczej całości względnie równomiernie (chyba, że całe czas latał po winklach). Sam zazwyczaj dawałem nieco niższe ciśnienie aby mieć większą powierzchnię styku.


Opona zawsze najlepiej pracuje na właściwym dla niej ciśnieniu dla danego motocykla.
Obniżenie ciśnienia powoduje gorsze prowadzenie jak i szybsze zużycie opony. Często z tego powodu na oponie z boku (nie na bieżniku) pojawiają się najpierw mikropęknięcia a później pękanie opony. W takim wypadku opona może nie mieć zużytego bieżnika a jednocześnie nie kwalifikuje się do dalszej eksploatacji.

Wychodzę z założenia, że producent wie co robi i skoro zaleca takie ciśnienie a nie inne, to należy się do tego stosować.
8)

Długi63 - 2009-12-03, 18:51

Za małe ciśnienie w papciu-środek podgina się do wewnętrz i zużywają się boki
Za duże ciśnienie w papciu-zużywa się tylko środek papcia
Innych możliwości nie ma

EDDIE - 2009-12-04, 00:33
Temat postu: Re: Opona po 6000 mil...
Tomero napisał/a:
Jeszcze słyszałem że jakość opon hamerykańskich jest gorsza - ale możliwe żeby aż tak ? ? ?

W niecałe 10000km zajechać oponę i to na bokach jak w szlifierce...


To wystarczy,żeby zajechać oponkę jeśli ciśnienie nie jest odpowiednie. To typowe objawy zbyt małego ciśnienia w oponce.

shipp - 2009-12-04, 10:02

Zastanawiam się, czy wszyscy piszący że to efekt zbyt niskiego ciśnienia w oponie jeździli z takim ciśnieniem? Aby tak zedrzeć laczka trzeba by przejechać ponad setkę kilometrów. Już kiedyś musiałem na takim niedopompowanym kole śmigać i proszę mi wierzyć, że nie da się tak jeździć! Motocykl zachowuje się nieprzewidywalnie, szczególnie na winklach i nie da się prowadzić prosto, niesamowicie wężykuje i napi***la kierą na lewo i prawo, że o hamowaniu nie wspomnę. Zrobiłem na takim kapciu około 60-70km i nie zdarłem opony aż tak jak to widać na zdjęciu. Ten kto tym jeździł musiałby zrobić na tym laczku grubo ponad 100km. Osobiście wątpię aby znalazł się jakiś dżygit chcący jechać motocyklem jakby płynął na delfinie.
pan_wiewiorka - 2009-12-04, 10:51

shipp napisał/a:
Zastanawiam się, czy wszyscy piszący że to efekt zbyt niskiego ciśnienia w oponie jeździli z takim ciśnieniem?

2.5 atmosfery to standard, ja dawałem 2. Ale poniżej nie schodziłem. Nie miałem problemów z prowadzeniem czy lataniem kiery :nie_wiem:

shipp - 2009-12-04, 10:55

pan_wiewiorka napisał/a:
shipp napisał/a:
Zastanawiam się, czy wszyscy piszący że to efekt zbyt niskiego ciśnienia w oponie jeździli z takim ciśnieniem?

2.5 atmosfery to standard, ja dawałem 2. Ale poniżej nie schodziłem. Nie miałem problemów z prowadzeniem czy lataniem kiery :nie_wiem:

Mi raz zeszło do około 1,5 i jak na złość po drodze żadnej stacji z kompresorem. Jazda z takim kapciem była normalnie walką z motocyklem, kiera nap****ła we wszystkie strony, motocykl wężykował jak naj***ny, winkle brałem "kwadratowo" a hamowanie to poezja! Shimmy jak w rasowym ścigu!

EDDIE - 2009-12-04, 11:36

No to chyba wyjaśniliście Panowie tajemnicę zbyt małego ciśnienia. Przy obniżeniu ciśnienia o pewną wartość nie wpłynie to na komfort jazdy, czy odczucia kierowcy lecz będzie to miało wpływ na zwiększenie zużycia na bokach opony. Po prostu opona ugina się nie na tyle by miało to wpływ na zachowania maszyny. Przy większym obniżeniu ciśnienia kierowca (nie każdy ;p ) zauważy, że coś jest nie tak, bo opona "pływa" na boki za bardzo.
Wiedźma - 2009-12-04, 14:40

Tomero, mam najechane trochę ponad 8000 mil i musiałem wymienić tył. Przód jest OK i jeszcze jakiś czas na nim pojeżdżę.
ansuz - 2009-12-04, 15:10

Zależy od opony, dziś czytałam testy opon (akurat enduro) i w przypadku jednych przód zdziera się po 18 000 km w innych, po 9 000, a 6000 mil to przecież 9600 km.
http://www.motocykl-onlin...est_opon_enduro

Tył ogólnie szybciej się kończy, czasem jak widać bez porównania szybciej niż przód (Dunlop) :nie_wiem:

pan_wiewiorka - 2009-12-04, 15:53

ansuz napisał/a:
Tył ogólnie szybciej się kończy, czasem jak widać bez porównania szybciej niż przód (Dunlop)

Wg mnie to zrozumiałe bo bez względu na hamowanie (najczęściej przodem), to jednak zużycie opony jest największe podczas ostrego ruszania. A tutaj raczej każdy z nas dość mocno odkręca ;)

MarcinBig - 2009-12-06, 20:56

Jak kupiłem moto to miał nakulane 12 tys km.
Na felach były dunlopy.
Tył był łysy jak kolano a przód miał "coś" do przejechania.
Teraz na nowych pirellkach przejechałem ok 6 tys i widzę, że już są podjechane, tył
zwłaszcza. Stąd wniosek że na tylnej gumie można nahulać 12 tysięcy, co też zależy od stylu jazdy. Przód natomiast wytrzymuje ok 20- 30% więcej.
Ja jednak jestem zwolennikiem kompletów i będę wymieniał obie oponki.

Tomero - 2009-12-06, 21:50

Dzięki Panowie...

zdecydowanie zużycie opony nie jest tylko odzwierciedleniem nawiniętych kilometrów - bardzo dziękuję za opinie pomoc


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group