YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Wrażenia z jazdy - Jazda eLką a zachowaie kierowców :)

Xavier - 2009-09-20, 19:48
Temat postu: Jazda eLką a zachowaie kierowców :)
Witam.

Wczoraj po raz kolejny założyłem kamizelką z literką L, wsiadłem na Hondę Dominator i ruszyłem na podbój miasta. 2oo to jednak jest to :D Spotkała mnie bardzo miła akcja - prawdę powiedziawszy większość kierowców traktuje eLki jaki zło konieczne na drodze a tu nagle jadący z naprzeciwka kierowca Chopperka elegancko mi pomachał na co odpowiedziałem tym samym. Normalnie poczułem się lepiej. Nawet sobie nie zdajecie sprawy jakie to jest cholernie satysfakcjonujące dla osoby stawiającej pierwsze kroki na jednośladzie.
Machajcie dwukołowym eLkom - nawet jesli będzie tak przejęty jazdą i nie odmacha to na pewno podniesiecie jego morale i zapał do dalszych zmagań na drodze !

Pozdrowienia

PS. W Piątek koło godziny 10.45 - 11 widziałem piękną srebrną gwiazdeczkę w miejscowości Kozy koło Bielska-Białej. Szacunek dla tego motocyklisty za kulturę jazdy !

pajakbielsko - 2009-09-20, 20:05

ja pomachałem i Azmadan zdał na A :d
oldnita - 2009-09-20, 20:16

Popieram Xaviera trzeba dawać dobry przykład ;D
Demolka - 2009-09-20, 20:26

Droga z mojego garażu w miasto prowadzi obok dwóch placów nauki jazdy. Jeden z instruktorów jeździ za kursantami na motocyklu. Zawsze ich przepuszczam i znają mnie już z widzenia. Bardzo to miłe, że też gestami pozdrawiają. I tak niechcący mam swój udział w wychowywaniu kulturalnych i uprzejmych motocyklistów.
soft - 2009-09-20, 20:42

Machniecie ręką "eLce" i co dalej będzie:

Niedoświadczony kierowca motocykla :skuter: zapatrzy się na was, i będzie chcał odmachnąć - w tym momencie potrąci kogoś na przejściu dla pieszych, na domiar złego puści kierownicę przy machaniu i się przewróci. Jadący za nim instruktor zagapi się, wjedzie na przewróconego "uczniaka", który już leżał na przechodniu - który przechodził przez ulicę.
W tył Instruktora wjedzie inne autko i tylko pogorszy sprawę.

....... żartowałem ... :poddajesie:

witek1965 - 2009-09-20, 20:43

Tak trzymać. Ja pozdrawiam wszystkich, nawet skuterki, ale ci nie zwsze wiedzą o co biega :nie_wiem: :nie_wiem:
Demolka - 2009-09-20, 20:52

soft napisał/a:
Machniecie ręką "eLce" i co dalej będzie:

Niedoświadczony kierowca motocykla :skuter: zapatrzy się na was, i będzie chcał odmachnąć - w tym momencie potrąci kogoś na przejściu dla pieszych, na domiar złego puści kierownicę przy machaniu i się przewróci. Jadący za nim instruktor zagapi się, wjedzie na przewróconego "uczniaka", który już leżał na przechodniu - który przechodził przez ulicę.
W tył Instruktora wjedzie inne autko i tylko pogorszy sprawę.

....... żartowałem ... :poddajesie:

Tak myślę, ale fajnie jak uczniak musi skręcić na plac, a z przeciwka kawalkada pojazdów i ja pierwszy. I uczniak jakoś tak energiczniej bierze się do skrętu. Chyba mu instruktor przez radyjko podpowiada: jedź ten cię wpuści. A potem z instruktorem się pozdrowimy. I żaden z nas przy tym nie glebi :hahaha:

davidos - 2009-09-20, 21:04

witek1965, nie wszyscy ja zawsze pozdrawiam.
A tak jako ciekawostkę powiem że jeździłem marzec, kwiecień to każdy motonita pozdrawiał (ja odpowiadałem, lub jako pierwszy pozdrawiałem), a później zaczęło się robić coraz cieplej coraz więcej wariatów zaczęło wyjeżdżać i mało kto pozdrawia.

Szerokości

shipp - 2009-09-20, 21:44

Szczególnie lubię pozdrawiac skuterzystów. Mam niezły ubaw bo najpierw widzę kolosalnie zdziwioną minę a następnie odmachnięcie z taką energią i radosną gębą! Oczywiście nie wszyscy odmachują, ale ci co to robią, robią to z takim zaangażowaniem! Ja nic nie tracę a dla kogoś frajda, jak pozdrowi go ktoś na prawdziwym krążowniku. ;D
Lokis - 2009-09-20, 22:05

soft napisał/a:
Machniecie ręką "eLce" i co dalej będzie:

Niedoświadczony kierowca motocykla :skuter: zapatrzy się na was, i będzie chcał odmachnąć - w tym momencie potrąci kogoś na przejściu dla pieszych, na domiar złego puści kierownicę przy machaniu i się przewróci. Jadący za nim instruktor zagapi się, wjedzie na przewróconego "uczniaka", który już leżał na przechodniu - który przechodził przez ulicę.
W tył Instruktora wjedzie inne autko i tylko pogorszy sprawę.

....... żartowałem ... :poddajesie:


No to co gościu robi na ulicy skoro na placu nie opanował na tyle moto aby na chwilę kiere puścić. A wierzysz że ci co robia A nie śmigają już 5 sezon.

O kurde teraz widze że to Żart był :hahaha: :hahaha:

empiq - 2009-09-20, 22:29

heheh Xavier - przywyknij :) motocykliści się pozdrawiają ! ":) nawet tych na nauce jazdy :D
ttom - 2009-09-20, 22:42

Lokis napisał/a:

A wierzysz że ci co robia A nie śmigają już 5 sezon.


No to ja jestem wyjatkiem potwierdzajacym regułę!!! :koksik:

A tak w ogóle w czwartek mam egzamin z jazdy... :nie_wiem: :kosa:

Lokis - 2009-09-20, 22:44

trotom napisał/a:


A tak w ogóle w czwartek mam egzamin z jazdy... :nie_wiem: :kosa:


Trzymamy kciuki. Powodzenia. I nie stresuj się będzie łatwiej.

PUNIO - 2009-09-20, 22:53

luzik - zdasz za pierwszym razem - trzymamy kciuki :)
ttom - 2009-09-20, 22:55

Lokis napisał/a:

Trzymamy kciuki. Powodzenia. I nie stresuj się będzie łatwiej.

OK. :brawo: Jak poleje bedzie na Was... ;D

Wawrzek - 2009-09-20, 23:07
Temat postu: Re: Jazda eLką a zachowaie kierowców :)
Xavier napisał/a:
Witam.

Wczoraj po raz kolejny założyłem kamizelką z literką L, wsiadłem na Hondę Dominator i ruszyłem na podbój miasta. 2oo to jednak jest to :D Spotkała mnie bardzo miła akcja - prawdę powiedziawszy większość kierowców traktuje eLki jaki zło konieczne na drodze a tu nagle jadący z naprzeciwka kierowca Chopperka elegancko mi pomachał na co odpowiedziałem tym samym. Normalnie poczułem się lepiej. Nawet sobie nie zdajecie sprawy jakie to jest cholernie satysfakcjonujące dla osoby stawiającej pierwsze kroki na jednośladzie.
Machajcie dwukołowym eLkom - nawet jesli będzie tak przejęty jazdą i nie odmacha to na pewno podniesiecie jego morale i zapał do dalszych zmagań na drodze !

Pozdrowienia

PS. W Piątek koło godziny 10.45 - 11 widziałem piękną srebrną gwiazdeczkę w miejscowości Kozy koło Bielska-Białej. Szacunek dla tego motocyklisty za kulturę jazdy !


Znam to uczucie na własnej skórze. Pamiętam moją 1wsza jazde na moto po Nowym Sączu. Nie znałem trasy ani nic. Instruktor, żeby mi ułatwić "zadanie" powiedział że będzie jechał pierwszy i żebym jechał za nim. Spoko... Bułeczka z masełkiem kuwa... Jesteśmy na trasie. Ruch jak cholera. Skrzyżowanie, światła, instruktor przejeżdza na zielonym, bum, zółte, bum czerwone. Stoje, nagle moto zgasł. Cholera wie co się stało... Nie moge odpalić za nic w świecie. Światło się zmienia na zielone, z tyłu już na mnie trąbią, co stresuje jeszcze bardziej i wtedy zjawił się inny motocyklista. Podjechał, zapytał co jest, a ja mówie "Luz nie skakuje" :hahaha: (chociaż do śmiechu mi nie było, bo kapa jak chuj) powiedział, żebym ruszył moto w przód i w tył i spróbował jeszcze raz i zadziałało, na odchodne usłyszałem jeszcze jak ten motocyklista krzyczy do kierowcy za mna: "Co k**wa, ty sie nigdy nie uczyłeś jeżdzić???!!!" :hahaha:

Wtedy mnie to też mocno podbudowało :)

darkside - 2009-09-20, 23:13

Prawdziwy gosc z tego motocyklisty co Ci pomagal. Ja tez pamietam jak mi kolesie machali jak smigalem z "L" na plecach. Bardzo mnie to wtedy krecilo, ze juz akceptuja mnie w swoim srodowsiku 200. ;D
Lokis - 2009-09-20, 23:14

A instruktor puchą czy na moto.

Pierwsza jazda na mieście. Instruktor też na moto (szef tych co nas szkolili). wyjeżdzamy z placu korek. Usłyszałem tylko jedz za mną i kurna to było moje pierwsze przeciskanie się między puszkami. Czujecie minę puszkarzy oni w korku a tu ich L mija. :hahaha:

Xavier - 2009-09-20, 23:26

Minę musieli mieć zajebiście motywującą dla Ciebie :) )))

Ja jutro (tj poniedziałek) idę ustalać termin egzaminu :D

@ trotom - powodzenia ! !! dasz radę przecież to będzie bułka z masłem

A wracając do tematu - właśnie dlatego to mi taką frajdę zrobiło że od razu poczułem na swojej skórze całą energię społeczności motocyklowej - tym machnięciem w moja stronę. Siedziałem na tym motocyklu zaledwie od 15 godzin a ktoś już akceptuję to. Człowiek od razu czuje się lepszy, dowartościowany. Tym samym mój szacunek do braci motocyklowej wzrósł dwa razy i jako puszkarz zawsze Was bronię w każdej dyskusji. Mam nadzieję ze niedługo spojrzę na asfaltowy dywanik zza pięknej gwiazdeczkowej kierownicy :D

Demolka - 2009-09-21, 11:24

[quote="Lokis"]
soft napisał/a:
Machniecie ręką "eLce"
No to co gościu robi na ulicy skoro na placu nie opanował na tyle moto aby na chwilę kiere puścić. A wierzysz że ci co robia A nie śmigają już 5 sezon.

O kurde teraz widze że to Żart był :hahaha: :hahaha:

Na poważnie to lepiej z tą sprawą mają ci co robili kurs wtedy kiedy ja (coś 45 lat temu :hahaha: ) i trzeba było jechać w każdym skręcie ze 30 metrów z wyciągniętą łapą (wyjaśnienie dla młodych - to był kierunkowskaz).
Bezpieczne pozdrawianie mam więc w genach ;D

dragini - 2009-09-21, 12:54

Xavier - popieram i podpisuję się obiema rączkami. Nie ma to jak gest wsparcia dla początkującego. Ja z L na plecach wywoływałam chyba powszechną radość bo wszyscy mnie chcieli wpuszczać z podoprządkowanych i pozdrawiali.
Ja teraz się już mogę przyznać, ale jak mi sie zdażyło jeździć na nielegalu, to aż ciepło się robiło na serduchu jak szanowne grono motocyklistów, a zdarzało się że i właściciele 4oo pozdrawiali.

Xavier - 2009-09-21, 16:37

4oo ? masz na myśli 2oo + boczny wózek + koło zapasowe ? Bo chyba nie mówisz o puszkarzach :D . Oj te piękne czasy kiedy kierowcy mieli szacunek do motocyklistów już dawno minęły.... Niestety często sami sobie robimy złą robotę - ale to bardziej ukłon w stronę Szlifujących i Piłujących po naszych szosach.
U-BOOT - 2009-09-21, 18:07

Witam.Ja mam termin egzaminu 10 października.Kupiłem już Jadzię i śmigam po placu w mojej firmie.Ale kurde korci....... :czoper:
Pio_Treq - 2009-09-21, 18:40

no ja mam 15tego.... egzamin, jutro powinienem miec juz blachy na moja gwiazde i cośczuje , że nie wytrzymam do odebrania papieru .....
ansuz - 2009-09-21, 21:06

ja wytrzymałam... 3 miechy 8)

a co do L-ek - i na 4, i na 2 kołach zielonym rzadko bywa miło, np. przy zmianie pasów, kiedy szybciej ci z tyłka garaż zrobią niż wpuszczą, bez zatrzymania i czekania na kogoś, kto się "mniej spieszy" ni chu chu, czasem mi się agresor włącza...

davidos - 2009-09-21, 21:38

no niestety ansuz masz racje. A macie jakiś sposób na to jak na egzaminie zmienić pas (bo tak każe egzaminator), a tym pasem jadą szybciej? Bo poza egzaminem to nie problem rura lewy i już ;d , sam tak robię jak nie chcą wpuścić .
Xavier - 2009-09-22, 15:10

Mi egzamin wypadł w poniedziałek 12.10 o 7:30 - ahh te poranne korki :D przynajmniej przy zmianie na lewy pas będzie łatwiej :D

A tak poważnie - to ja zawsze daję zaraz po jego słowach lewy kierunek aby wczesniej zasygnalizować mój zamiar, głowa do tyłu, leciutko przyspieszam do 60 i wbijam w większą szparę. Mój instruktor powiedział ze jest ok i nie ma wymuszenia. Ważne żeby na egzaminie nie dać się spławić za coś głupiego i odejść z kwitkiem niezdanego egzaminu. Tylko umieć powiedzieć jak ty wyglądało - intruktor jedzie puchą za nami i zazwyczaj z jego perspektywy pewne zdarzenia na drodze wyglądają zupełnie inaczej. Powodzenia na egzaminach !

monkton - 2009-09-22, 15:15

Istnieje jeszcze opcja zeby powiedziecna najblizszym skrzyzowaniu, ze te walkie-talkie nie dzialaja lub najlepiej przed wyjazdem w miasto, wtedy pada pytanie "zna pan trase" i juz jedziesz po swojemu . Powodzenia.
Xavier - 2009-09-22, 15:34

Usłyszałem jakieś 3 tyg temu ciekawą sprawę - może się przydać na egzaminie.
Każdy z nas jako kierowca wie jak się ma sprawa przepuszczania kogoś na skrzyżowaniu lub wpuszczania włączającego się do ruchu. Mignięcie światełkami, machnięcie ręką odpowiadamy tym samym lub awaryjnymi. Czasem motocykle na przemian włączają kierunek lewy i prawy. Norma. Ale na egzaminie ... hmm.

Wg prawa jest to ewidentne wymuszenie choć Rzecznik Komendy Stołecznej w jakimś wywiadzie pozwolił na takie zachowania ponieważ upłynniają one ruch i nie stanowią aż tak wielkiego zagrożenia na drodze.

Zapytałem o to instruktora co zrobić na egzaminie jak jakiś uprzejmy kierowca będzie chciał nas wpuścić ... Czy mogą nas za to oblać - niestety tak ale jest na to fajne wyjście.

Gdzieś przed wyjazdem na miasto podejść do egzaminatora i powiedzieć ze chce się poznać zasady gry i grać fair i zapytać czy w takiej sytuacji gdy na skrzyżowaniu nas ktoś przepuszcza mogę przejechać czy nie. Jesli nic nie powie znaczy ze nie (to tzw typ konserwatywny - ulać każdego kto łamie przepisy ! ) a jesli odpowie że ok pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności (to tzw tym racjonalny o podejściu że papier to papier a życie to życie i kieruje się własnymi prawami) wtedy spokojnie sobie pojedziemy i gościowi pewnie jeszcze podziękujemy za uprzejmość :D

shipp - 2009-09-22, 23:06

Xavier, eureki nie odkryłeś, nawet jeśli wcześniej nie zapytasz, normalny przymknie oko a kutas uwali. Jedyny plus, że wiesz jakie są zasady "gry".
witek1965 - 2009-09-23, 02:04

To jest jedna strona medalu, a druga, osobie egzaminowanej pod żadnym pozorem nie wolno robić grzecznościowych gestów. Traktowane jest to jako kierowanie ruchem, a do tego ma prawo tylko Policja. Przykład z egzaminu dalekiej kuzynki. Na jezdnie poza przejściem dla pieszych włażą jej dwie baby. Ona hamuje i.......... wszystko byłoby OK, gdyby na tym poprzestała, a ona gestem reki pokazała"proszę przejść" i N jak negatywny(wynik egzaminu)
Xavier - 2009-09-23, 08:19

shipp - nie chodziło o odkrywanie Ameryki - tylko o to że wielu młodych (i nie tylko młodych) ludzi jest tak przejętych egzaminem że zapomina o takich rzeczach zwłaszcza gdy jeżdżą samochodem od kilku- kilkunastu lat i mają już pewne zachowania w głowie.
dragini - 2009-09-23, 08:30

Mi instruktor powiedział, że na egzaminie, nawet jak kierowca będzie mnie wpuszczał z podporządkowanej to muszę poczekać na zgodę egzaminatora czy mogę jechać. Tylko, że podczas egzaminu słuszałam jedynie trzaski i niesprecyzowane odgłosy. Ogólnie sprzęt WORdu to masakra w porównaniu z tym ze szkółki.
Tomasz - 2009-09-23, 11:23

Na moim egzaminie też skorzystałem z uprzejmności kierowcy który Mnie przepuścił . Egzaminator nawet się nie odezwał . Podczas egzaminu kobieta prawie mnie zepchneła na pobocze. Egzaminator prawie ZAWAŁ. Ale wszystko mi zaliczył ;D bez uwag.
Wawrzek - 2009-09-23, 11:28

Tomasz napisał/a:
Na moim egzaminie też skorzystałem z uprzejmności kierowcy który Mnie przepuścił .


Podobnie i ja. Fajne uczucie :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group