|
YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM
|
 |
Mechanika - urwana śruba na wale wychodzącym ze skrzyni XVS 1100
karbid - 2014-08-24, 18:32 Temat postu: urwana śruba na wale wychodzącym ze skrzyni XVS 1100 Wczoraj miałem to nieszczęście , że jadąc spokojnie drogą coś zaczęło ni stąd chrobotać w okolicy skrzynia - dyfer w mojej XVS 1100. Udało mi się dojechać do domu rozmontowałem wstępnie pokrywę i ustaliłem co to za ZONK - ukręciła się nakrętka wraz z końcówką wałka wychodzącego ze skrzyni biegów. Ten wałek nazywany jest chyba wałkiem zdawczym. Mam pytanie czy da się wymontować ten wałek ze skrzyni biegów bez rozpoławiania silnika ? Gdzie za rozsądne pieniądze można kupić ten wałek. Czy ktoś to robił jeśli tak to proszę o jakieś rady , wskazówki itp. A może jest jakiś sposób na naprawę tego ustrojstwa . Z góry dziękuję za wszystkie informacje
remol71 - 2014-08-24, 20:12
Pogadaj z Urysiem. Przerabiał temat w tym sezonie.
MIKI - 2014-08-24, 22:55
Karbid, jeśli nie zostało nic gwintu na wałku to nie chcę cię straszyć - rozbieranie silnika i niemałe koszty.....
Uryś - 2014-08-24, 23:57
Mam pomysł na ten defekt, koszt naprawy do 100zł maks, bez demontażu silnika MOŻE SIĘ UDA !!
Ziuta01 podsunął pomysł i chcę go udostępnić na forum
Karbid, za tydzień będę działał w tym temacie, w tym tygodniu brak czasu...
karbid - 2014-08-25, 07:09
Na wałku nie zostało na pewno tyle gwintu żeby można go wykorzystać do ponownego przykręcenia. Czekam na informację dotyczącą ewentualnej naprawy przedmiotowego elementu. Chociaż jestem do tego sceptycznie nastawiony bo co można by tam zastosować za "wis" aby wałek w tym miejscu wytrzymał nie małe jak widać naprężenia boczne. Czekam za informacją i pozdrawiam
Zygi - 2014-08-25, 22:34
Szkoda, że to przynajmniej drugi wątek w sprawie tej samej usterki, ale też śledzę na bieżąco bo wizja wyjazdu dopiero w przyszłym sezonie i to za nie małą kasę przeraża....szczególnie, że pogoda jeszcze dopisuje a na koncie zera może i są, ale raczej przed przecinkiem niż po.
karbid - 2014-08-26, 07:37
Zygi tak jakoś wyszło nie doczytałem na forum i założyłem wątek w tym samym temacie. Ja też jestem przekonany , że wyruszę na drogę dopiero wiosną. NOO !! chyba , że Uryś ma jakiś genialny plan i go zdradzi. Jak będziesz miał jakieś informacje to pisz na PW . Ja ze swojej strony też przekażę swoje wszystkie ustalenia. Tak dla info dzwoniłem do serwisu- koszt klamotów 1500 PLN a naprawa plus klamoty ok 5000 PLN
Madburn - 2014-08-26, 10:44
głupie amerykance robią tak
https://sites.google.com/site/vstar1100kb/home/repairs/middle-drive-shaft
Uryś - 2014-08-26, 11:31
Mam troszkę inny plan, to jest dobry plan podjadę do tokarza o dużym doświadczeniu i podpowie mi jak to dobrze zrobić.
Jarek74 - 2014-08-26, 13:16
"Tak dla info dzwoniłem do serwisu- koszt klamotów 1500 PLN a naprawa plus klamoty ok 5000 PLN"
Lubię serwisy , naprawdę je lubię
ziuta01 - 2014-08-26, 17:30
Witam.Własnie tak samo zrobiłem,tylko zamiast oryginalnej nakretki dałem pełnowymiarowa podkładke + sruba i jest ok.Mysle ze mnie roboty bylby demontaż koła+wachacz+amortyzator.Moze ktoś z kolegów spróbuje tą metodę.Pozd.
Piorus - 2014-08-26, 19:30
wahacz.
karbid - 2014-08-26, 20:10
Madburn dzięki za wspaniałą instrukcję ze zdjęciami poglądowymi , na 100% podejmę się naprawy tą metodą. Jeśli nawet urwie się ponownie śruba to nic nie tracę albo wkręcę nową albo ostatecznie podejmę się naprawy z wymiana wałka. Ziuta01 mam prośbę czy mógł byś trochę bardziej szczegółowo opisać proces naprawy jakiej ty dokonałeś. Czy wymontowałeś silnik , Jak dokonałeś wiercenia otworu w wałku , jak przebiegał proces gwintowania otworu , podaj wymiary śruby - długość i szerokość . Czy zastosowałeś zwykłą śrubę czy jakiś utwardzany materiał. Z góry dziękuję za wszelkie informacje.
Uryś - 2014-08-26, 20:33
karbid, nie rozpisywałem nt naprawy, trzeba dobrze dobrać parametry śruby itd aby znowu nie naprawiać wałka a zaczynam od poniedziałku naprawę uszkodzonego wałka
leon - 2014-08-26, 20:40
Powiem że bardzo ciekawy pomysł ja takiego nie znalazłem ale napewno nie chciał bym kupić takiego motocykla, bo jak potrafi urwać utwardzoną śróbę M10 to ciekawe czy wytrzyma ze zwykłą
Uryś - 2014-08-26, 20:48
leon, przede wszystkim to się mówi przy sprzedaży o takiej usterce i naprawie, nic się nie zataja a kupujący sam zdecyduje czy chce jeździć z takim wałkiem. Wydać 5tys a 100 zł na dobre wiertło, śrubę chyba jest różnica, ja się cieszyłem przy kosztach ok 700zł. Dodam jeszcze że nie musi być to śruba, może to być szpilka zrobiona z lepszego materialu niż ten, który został zastosowany
leon - 2014-08-26, 21:00
Jeżeli ktoś jest uczciwy i powie to jest OK ale wiadomo jak jest, ja wcale nie neguję twojego sposobu, a nawet powiem że szkoda że nie znalazłem tego wcześniej bo pewno też bym spóbował tak naprawić.
Zygi - 2014-08-28, 22:23
Tak mi się przypomniało, ze w temacie noży wypowiadali się znawcy stopów, stali i metali. Może podpowiedzą też coś jeśli chodzi o rzeczoną śrubę. Wytrzyma, czy nie? Może jakaś "wzmocniona"?
HELLOWEEN - 2014-08-28, 22:35
Zygi śruba nie może być twardsza od wałka,bo w "razie czego" to ona powinna się poddać a nie gwint w wałku. Myślę że 8.8 w zupełności wystarczy. Do tego wkręcić na klej i powinno trzymać.
Swoją drogą jak Yamaha mogła tak "dać doopy" tego nie wiem. Rozwiązania przeniesienia napędu ze starego BMW są chyba najlepsze i na prawdę niezniszczalne. Albo taki AVO. Banalnie prosty układ. Ze skrzyni wychodzi wałek zdawczy z wieloklinem. Na to wchodzi zabierak z przegubem elastycznym połączonym z wałem napędowym. Z drugiej strony wału (przy przekładni) przegub krzyżakowy. To było trwałe i niezawodne rozwiązanie.
karbid - 2014-09-15, 10:27
Wykonałem sam naprawę wałka z iście zegarmistrzowską precyzją. Roboty co nie miara. Musiałem zdemontować cały wahacz i wszystkie elementu plastykowe osłaniające silnik z boku. Koszt naprawy wyniósł 14 złotych (słownie : czternaście złotych). Był to koszt zakupu wiertła średnicy 6,5mm typu HSS CO. Nie nawiercałem wałka mniejszym wiertłem, zrobiłem to od razu rozmiarem docelowym. Nie ma najmniejszego problemu z wierceniem i gwintowaniem wałka wewnątrz, wiertło i gwintowniki wchodzą w stal jak w masło. Wałki w skrzyni są tylko powierzchniowo utwardzane . Do wkręcenia w wałek zastosowałem śrubę 8 mm o dużej twardości z silnika jakiegoś starego Mercedesa. Złożyłem wszystko , nasmarowałem wielowpust i odpaliłem moto. I na tym moja radość się skończyła. Wszystko jest OK , wszystko działa tylko jak się rozpędzę a następnie zamknę gaz to wałek wyje jak dyfer w starym Polonezie. Podejrzewam ,że w wyniku awarii - urwania się końcówki wałka doszło do jego jakiegoś skrzywienia, rozkalibrowania, przestawienia albo łożyska dostały w dupę i buczy. Niestety buczy dość głośno i nieznośnie. Czy ktoś ma jakieś pomysły , propozycje ?może jakaś regulacja czy "cuś" W przeciwnym wypadku pozostaje rozpoławianie silnika i naprawa zgodnie z regułami firmy Yamaha
witek1965 - 2014-09-15, 14:54
HELLOWEEN napisał/a: | Swoją drogą jak Yamaha mogła tak "dać doopy" tego nie wiem | a co to pierwszyzna ? A sprzęgiełko rozrusznika, a chromy podłej jakości.
HELLOWEEN - 2014-09-15, 15:05
Wiem,wiem Witek. To wszystko zmowa małych żółtych raczek. HD ki też się psują z ich winy
witek1965 - 2014-09-15, 16:20
HELLOWEEN, to nie zmowa, tylko zjebany w kilku miejscach motocykl. Dlaczego inne motocykle tegoż producenta są OK i niewielu słyszało o stałych usterkach.
adamze27 - 2014-09-15, 17:57
sposób na tanie wykonanie jak najbardziej jednak mając pod ręką znajomego tokarza można to zrobic inaczej,nawet wskazane gdy z gwintu nic nie zostało trzeba dotoczyc tzw.odsadzenie czyli gdybym miał zrobic dla siebie to otwór jak w pierwszym sposobie na gwint 8x1 lub nawet 10x1,25 do tego dotoczyc odsadzenie z gwintem który wejdzie do wałka a reszta gwintu dotoczona pod duzą nakrętke jak są gazy to można pokusic się o zahartowanie trochę chaotycznie napisane ale mam nadzieję ze przekaz jest zrozumiały
witek1965 - 2014-09-15, 18:53
adamze27 napisał/a: | jak są gazy to można pokusic się o zahartowanie | z tym bym nie ryzykował. Lepiej użyć od razu odpowiedniego materiału i z tego dotoczyć. Przerabiałem ten temat z drugiej strony dla jednego z kolegów na forum.
adamze27 - 2014-09-15, 19:49
witek1965 napisał/a: | z tym bym nie ryzykował. Lepiej użyć od razu odpowiedniego materiału i z tego dotoczyć. |
gdy mamy czas i jest materiał to jak najbardziej natomiast gdy mamy materiał lekko odbiegający od naszych wymagań to wołałbym posiłkowac sie hartowaniem niż wkrecic zonka i zastanawiac sie kiedy się ukręci poza tym po hartowaniu zawsze można przeprowadzic odpuszczanie niskie i mamy twardośc narzędziową możnaby dalej dywagowac ze nie każdy materiał nadaje sie do hartowania itd... ale kazdy zrobi jak uważa
witek1965 - 2014-09-15, 19:54
adamze27, dawnymi czasy ludziska na oko, po kolorze potrafili ocenić temperaturę i odpowiednio zahartować. Dziś, podejrzewam, że można to tylko spie....ć nie mając jako takiego pojęcia. Ja bym się nie podjął.
HELLOWEEN - 2014-09-15, 20:34
Co z tego że dacie twardą śrubę lub szpilkę przejściówkę,skoro wałek jest cementowany po wierzchu a w środku miękki jak przysłowiowe "g"? Może drobny gwint lub trapezowy by tu pomógł i wkręcenie na jakiś extra klej do gwintów?
witek1965 - 2014-09-15, 21:06
HELLOWEEN napisał/a: | Może drobny gwint | nie może, tylko własnie taki został zastosowany i wklejony. Nie wiem co to są ekstra kleje do gwintów. Rozróżniam dwa : do połączeń rozłącznych i nierozłącznych.
HELLOWEEN - 2014-09-15, 21:58
Chodziło mi o połączenie nierozłączne. Drobny gwint jest łatwiejszy w wykonaniu,ale trapezowy jest bardziej wytrzymały na ścinanie (rozciąganie). Może warto było by taki zastosować? Tylko wtedy to bardzo precyzyjna tokarska robota,no i wałek zdawczy trzeba by wyjąć. Jak trzyma i zdaje egzamin na drobnozwojnym,to ok.
witek1965 - 2014-09-15, 22:01
ale w jakim celu aż tak sie męczyć przewgub krzyżowy z jednej strony, czy koszyk z drugiej sa na wielowypustach. ta śruba nie ma żadnego wielkiego zadania do spełnienia.
HELLOWEEN - 2014-09-15, 22:11
witek1965 napisał/a: | ale w jakim celu aż tak sie męczyć |
To dlaczego ta francowata końcówka się wiecznie obrywa? Jednak przenosi jakieś naprężenia,że ją wiecznie ścina. Wałek niedopracowany,więc znowu Polak musi się męczyć i poprawiać żółte rączki... Co do gwintu może masz i rację. Ciężko jest naciąć gwint wewnętrzny nożem w otworze fi 8. A i śrubę z trapezowym gwintem trzeba by było też dorabiać. Ja tylko podałem pomysła na mocniejsze połączenie.
witek1965 - 2014-09-15, 23:37
HELLOWEEN napisał/a: | To dlaczego ta francowata końcówka się wiecznie obrywa? | gówniany materiał, ścina na zwoju gwintu. I po zagadce. Raczej nie szukałbym drugiego dna, czy czarodziejskiej mocy. Małe żółte rączki często, żeby nie powiedzieć bardzo często zlecają innym małym żółtym rączką, żeby zrobili za nich robotę za miskę ryżu i takie są potem skutki. Tak czy siak, wada materiałowa, skoro jak twierdził jaro, po 2006 roku zmieniono ten wałek.
HELLOWEEN - 2014-09-16, 00:04
witek1965 napisał/a: | Małe żółte rączki często, żeby nie powiedzieć bardzo często zlecają innym małym żółtym rączką, żeby zrobili za nich robotę za miskę ryżu i takie są potem skutki. |
Witek ja raczej podejrzewałbym te pierwsze rączki o niedociągnięcia konstrukcyjne. Nawet zlecając robotę podwykonawcom,muszą dany element opisać technologicznie i narzucić swoje wymagania wykonawcze. Innymi słowy macie wykonać wałek o takich i takich parametrach i wymiarach,w tej i tej technologii,z takiego i takiego materiału. Produkt końcowy ma odpowiadać takiej normie. I produkują,a że konstruktor trochę przekombinował jak by przypadkiem zaoszczędzić i nie wziął pod uwagę paru naprężeń to mamy efekt. Sam pisałeś (i Jaro też) że usterkę zlikwidowano po 2006 roku. Z resztą przykładów można by mnożyć bez liku. Każda konstrukcja mechaniczna ma jakieś wady (mniej lub bardziej ukryte). Jeszcze nie zrobiono idealnego pojazdu
remol71 - 2014-09-16, 09:12
HELLOWEEN napisał/a: | usterkę zlikwidowano po 2006 r |
Co konkretnie zmieniono, średnicę wałka, materiał ? Czy w tej sytuacji można wprowadzić zmianę do wcześniejszego modelu, czy jest to mechanicznie niemożliwe ?
witek1965 - 2014-09-16, 13:37
remol71 napisał/a: | Co konkretnie zmieniono, średnicę wałka, materiał ? | ponoć sama cześć gwintowana wałka jest o rozmiar większa. Czy to co się "łamało" . HELLOWEEN napisał/a: | Witek ja raczej podejrzewałbym te pierwsze rączki o niedociągnięcia konstrukcyjne | nie zaprzeczam.
HELLOWEEN napisał/a: | Nawet zlecając robotę podwykonawcom,muszą dany element opisać technologicznie i narzucić swoje wymagania wykonawcze. Innymi słowy macie wykonać wałek o takich i takich parametrach i wymiarach,w tej i tej technologii,z takiego i takiego materiału. Produkt końcowy ma odpowiadać takiej normie. | co nie zawsze jest takie oczywiste.
I tak można mnożyć przykłady. Np. bardzo dużo ludzi narzekało na świece NGK z tureckich fabryk, natomiast już z japońskich nie. Cewki zapłonowe do Renaulta made in Valeo padały jak muchy w Megankach, zastąpiono jest made in Denso i po zawodach. Wrtyskiwacze CR w szmelcach wymieniano na Boscha ? Parametry te same. W fabryce montowali je naprzemiennie, w zależności jakie mieli w danej chwili na magazynie, w końcu ogłosili akcje serwisową i wymieniali ludziom badziew. Więc to nie jest tak do końca, że producent chce i tak już będzie zrobione na bank.
Zygi - 2014-09-17, 23:22
Tymczasem mój koń dalej w warsztacie stoi. Byłem dzisiaj u mechanika i streściłem mu Wasze pomysły. Chciałem się jakoś dogadać żeby to było zrobione dobrze, ale nie koniecznie za taką kwotę jaką ktoś tutaj na początku pisał. Mówiłem o gwintowaniu wewnątrz wałka /nawet pokazałem zdjęcia wydrukowane z linku, który ktoś wkleił/, mówiłem też o "odsadzeniu. Mechanik uznał, że tego gwintu jest jednak na tyle dużo, że jeśli chcę iść w tę stronę to na moją odpowiedzialność może nakręcić na klej nakrętkę twardości 12. Zasugerował też, że może taniej byłoby kupić "nowy" silnik ze sprawnym wałkiem
Chciałbym podeprzeć się Waszymi ocenami tego tematu. Z góry dziękuję
Robrob - 2014-09-18, 07:06
Zygi napisał/a: | Zasugerował też, że może taniej byłoby kupić "nowy" silnik ze sprawnym wałkiem
| tylko że silniki są sprzedawane bez wałka a koszt silnika to jakieś 3,5 tyś, zmień może mechanika
Uryś - 2014-09-18, 07:26
Zygi, tak jak Robrob napisał, zmień mechanika, wystarczy umiejętność wiercenia oraz gwintowania
Zygi - 2014-09-18, 08:50
Kurcze, ten do tej pory się sprawdzał. Nie wiem czemu boi się podjąć zagadnienia wiercenia i gwintowania
witek1965 - 2014-09-18, 13:33
Cytat: | Kurcze, ten do tej pory się sprawdzał. | a co robił ? wymieniał oleje i filtry ? smarował linki ? bo nie bardzo rozumiem czego się bać. Czy ryzykujesz ? niczym, kompletnie niczym. Drugi silnik to ostateczność, nowy wałek również. Podzielam zdanie przedmówców -zmień mechanika
Zygi - 2014-09-20, 00:49
Napisałem na lokalnym forum jaki mam problem i też nikt nie chce się podjąć wiercenia
karbid - 2015-02-18, 18:39
No cóż żadne siły te zwykłe i nawet te nadprzyrodzone nie potrafiły postawić jednoznacznej diagnozy w tym temacie w związku z tym "gwiazdeczka" trafiła dziś do specjalisty od chorób wewnętrznych motocyklowych. Zgromadziłem z wielkim trudem niezbędne środki w postaci PLN, ponadto dzięki informacjom od najwspanialszych przyjaciół z forum kupiłem zestaw uszczelek do XVS 1100 za 10% kwoty którą wołali w serwisie. Teraz czekam na "rozpoznanie choroby" i działam dalej. Sezon już coraz bliżej to i nie ma się nad czym zastanawiać. Jak będę wiedział coś więcej w temacie to zaraz dam znać i opiszę dla potomnych
danek25 - 2015-09-27, 22:28
Panowie pytanie do tych co naprawiali felerny wałek metodą rozwiercenia (amerykanów). Też tak to zrobiłem w swojej maszynie rozwiercając na szpilkę dziesiątkę utwardzoną z gwintem 1,25. Zrobiłem na tym jakieś 2 tysie km i wszystko jest ok, tylko jedno mi nie daje spokoju. Jak dobrze pamiętam po skręceniu wałka z krzyżakiem, wydaje mi się, że luz wzdłużny ( przód-tył) nie występował całkowicie. W sobotę zdjąłem osłonę i profilaktycznie skontrolowałem stan wałka i luzu i odziwo pojawił mi się luz wzdłużny wałka jakiś milimetr wałek daje się suwać przód-tył. Czy ten luz powinien być na łożysku, bo wałek jest nakrętką wraz z krzyżakiem dociskany do łożyska, czy poprostu luz miałem tylko mi się coś przyśniło, że tuż po naprawie było na sztywno??? Czy mógłby ktoś sprawdzić czy w oryginale luz też występuje czy nie da sie wogóle wałka poruszyć wzdłużnie. Szpilka jest na swoim miejscu nakrętka dociśnięta a luz wałka jest jak już pisałem. Poza tym przekłądnia nie wydaje dziwnych odgłosów i wszytsko wydaje się być ok.
|
|