YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Zdjęcia, filmy i trasy - wielka-mała wyprawa WDL RUMUNIA 2014

pyra - 2014-08-21, 19:09
Temat postu: wielka-mała wyprawa WDL RUMUNIA 2014
Wielka-mała wyprawa WDL do Rumunii 26.07-09.08.2014r.

Dziś gdy koledzy podróżują po wszystkich zakątkach świata, wyjazd motocyklowy do Rumunii wydaje się ledwo przejażdżką wkoło komina. Jednak dla nas była to wyprawa życia. Skrajne relacje budziły niepokój ,ale też i ciekawość , jak tam jest naprawdę .
Pierwsze plany pokazały się jeszcze w starym roku, i tak podczas zimowych spotkań coraz szczegółowiej powstawały zarysy wyprawy. Od samego początku jedno było pewne – z różnych przyczyn, nie wszystkie plecaczki mogą jechać w siodle i stąd pomysł na „wóz techniczny” , a i motocyklistom było lżej, gdy wszystkie bagaże, zestawy naprawcze i wałówka startowa, jechały w samochodzie. Skład osobowy wyklarował się na tydzień przed wyjazdem, początkowo 6 motocykli i 11 osób - ostatecznie 6 osób i 3 motocykle:
W -Pyra i Ebata, D - Witek1965 i Lusia, L - Miron i Jola,.
Samochodu użyczył Witek1965 a za wyjątkiem długich przelotów, solidarnie chłopaki rezygnowali z motocykli i przejmowali kierownicę w puszce, aby i dziewczyny, a w szczególności Lusia zaznały trochę wakacji.
Nasza trasa wyglądała następująco:
wyjazd dnia 26.07.2014 z Przemkowa i szybki przelot przez Czechy, w okolice miasta Martin na Słowacji. Tam nocleg na kempingu, w tym spotkanie z lokalesem Mironem.
Kilka wspólnych piw i tradycyjna potrawa słowacka......pizza, później nocne polaków rozmowy z tradycyjną rosyjską wódeczką.
2 dzień - pięknymi winklami na trasie alternatywnej, pędzimy do granicy i dalej na nocleg pod Debreczynem, na Węgrzech . Ponownie pokoje na kempingu, a z dań tradycyjnych to tradycyjne piwo węgierskie i wódeczka . No dobra, po drodze zjedliśmy gulasz, czyli zupę gulaszową, czyli coś co ponoć miało nią być. Była bardzo ładnie podana i eleganckiej restauracji, jednak chyba za wiele się spodziewaliśmy, albo po prostu nasze żony robią zdecydowanie lepsze.
3 dzień - to wjazd do Rumunii i zderzenie z rumuńską rzeczywistością. Główne drogi (za wyjątkiem autostrad) z bardzo dużym natężeniem ruchu. My bezpiecznie zgodnie z przepisami, a autochtoni pełen gaz , czy to prosta czy serpentyna muszą wyprzedzić. Nieważne czy jadą: nowym mesiem, starą Dacią, tirem, busem czy furmanką , nie ważne że za chwilę staje , musi gnać. Z zasady ciągła linia nie obowiązuje, a na rondzie wszystko jest możliwe. Nie wiem czy to tylko wrażenie, ale u nich zakręty ciaśniejsze i większe stromizny, jakby chcieli zaoszczędzić na długości drogi. A drogi no cóż, lepsze jak w PL.
Nie było kolein, ale za to nieoznakowane dziury, choć ich było bardzo mało. Naprawa drogi też bez oznakowań, wyfrezowali i …..pojechali do domu -strach pomyśleć o nocnej wpadce w taką dziurę. Koniec, końców, dojechaliśmy pod Sibiu, tu nocleg (u wrednej niemry – nie polecamy) znaleziony na poczekaniu i przy pierwszych kroplach deszczu.
4 dzień - przenosimy się do centrum Sibiu, do znajomka Mirona - Mustafy. Tu należy zaznaczyć, że prawie całą wyprawę opracował Miron z Jolą, którzy 5 lat wcześniej zwiedzali już Rumunię, i wiedzieli co i jak, oraz znali parę słów w narzeczu miejscowych. Mustafa - koleś 96 latek - prowadzi samotnie pensjonat, który wszystkim polecamy. Zresztą towarzystwo mieliśmy międzynarodowe , oprócz nas, Francuzi, motocykliści z Włoch i jedna tajemnicza Rumunka. W tym dniu już nie wsiadaliśmy na motocykle, tylko per pedes na starówkę, oglądać i smakować specjały lokalnej kuchni.
Mamałyga, mici, sarmale, ciorby wszelkiego rodzaju i lokalne piwa towarzyszyły nam do końca pobytu w Rumuni.
5 dzień - Witek1965 przejmuje stery w passacie, a Pyra z Mironem ruszają przodem na nową drogę do Simisoary . Ruch już trochę mniejszy, fajne winkle to przygrywka do dnia następnego. Po drodze wioska cygańskich kotlarzy, aż strach się zatrzymać żeby nie wcisnęli patelni czy drukarni(bimbrowni).
Simisoara - piękna starówka na wzgórzu, oddzielona od reszty miasta, i nie zepsuta współczesnym budownictwem. W drodze powrotnej tradycyjny obiadek w miasteczku- tu należy dodać że większość lokali jest z obsługą, a przyzwoity tradycyjny obiad już ok25 lei z piwem (1 lei=0,95zł), najdroższe piwa w knajpach w centrum, czy na starówkach to 6 lei, ale standardem jest 5 lei, co nie oznacza, że nie dało się wypić za 4 leje. . Na koniec dnia słone źródła i radocha dla tych co uważają że wakacje bez kąpieliska nie są wakacjami.
6 dzień - cieszymy się z Mironem że to dyżur Witka za fajerą , a my na motocyklach.
Dziś Transfogarska. Jednak najpierw trzeba tam dojechać ponad 100 km. Po drodze trafiamy palinkę, w pełnym słońcu parę kropel na język i wydaje się OK, jednak wieczorem kiepskie miny, bo może 30% albo i mniej.
A potem …...............pełnia szczęścia. Na początku, gdzieś na szczycie prawdziwy zamek Drakuli -Wlada Palownika, później krótki postój na zaporze ponoć 160m ,a dalej już tylko jazda. Droga może nie idealna, ale też nie jest zła. Masa winkli piękne widoki, góry lasy wodospady. Raz pod chmurami, raz nad. Na szczycie tunel i ryk naszych kominów -euforia. Wjechaliśmy na ponad 2000 m npm. A jeszcze czeka nas zjazd. I co najważniejsze, na tej wspaniałej trasie, prawdziwi twardziele to tylko Polacy, tylko oni tam jeżdżą na armaturze. Mijamy dragi z dolnośląskiego - ale coś cisza , nikt się nie przyznaje. Reszta to turystyki i enduro z czego 80% to BMW. Zjazd jak by krótszy, chwila moment i już jest płasko, nikt nie wie jak przeleciało 90 km, ale czujemy się spełnieni. Jeszcze tylko mały popas: ciorba, mamałyga i mici........ i na kwaterę.
7 dzień - to dyżur Mirona w puszce, a całe towarzystwo rusza w podróż historyczną. najpierw zamek w Deva. Tu ciekawostka, Rumuni budują go prawie na nowo tyle że nie z cegieł, a z kamienia. Za parę lat, wszyscy pomyślą ze to oryginał jak nasz Malbork. Po drodze widzimy nad rzeką tabor cygański. Jest myśl zrobimy parę fotek w drodze powrotnej, ale oni nie chcieli czekać i nici z sesji. Kolejny zamek to Hunedoara, piękne gmaszysko choć w środku pustki. A jako że w pobliżu było lokalne kąpielisko, nasze morsy znowu do wody i tradycyjnie......ciorba i mici i legume,fasola.
8 dzień - żegnamy gościnnego Mustafę i ruszamy w rejon Brasov, a dokładniej, Rasnov.
Niestety znana kwatera już zajęta, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mamy nową też bardzo fajną. I w tym dniu, w ramach wtapiania się w tło, pojawiło się 3 podróżników: Witescu, Mironescu i Bramborescu - gospodyni niemal się posikała.
9 dzień - to dyżur Mironescu za kierownicą, ale jak ma jechać , jak zdobywamy zamek na wzgórzu, a ten cwaniak już tam był i postanowił leżakować, gdy my w trudzie i znoju zdobywaliśmy kolejny zamek - traktorem udającym kolejkę.
10 dzień -przyszła pora na Bramborescu w puszce, zdobywamy kolejny zamek tym razem Bran - filmowy zamek Drakuli. Niestety ten dzień minął nam w kolejce. Najpierw godzina w kolejce do kasy , później taka sama kolejka w zamku - muzeum. Wszyscy Rumuni, Rosjanie i Polacy, w tym dniu chcieli ten zamek zobaczyć. A co gorsza, większość Rumunów robiło sobie focie:przy fotelu, przy kanapie,przy oknie, na dziedzińcu...itd a kolejka zwiedzających(bez przewodników) stoi i czeka- masakra. Popołudnie to zwiedzanie Rasnov, i wieczorny grill gdzie mici, wyszło nam lepsze jak w oryginale. Przygotował i doprawił sam mistrz patelni, Witescu, a uformowała w piekne wałeczki Ebeatescu.
11 dzień - to wycieczka serpentynami do zamku Peles. Niestety widok podobnych kolejek jak w Branie, skutecznie nas zniechęcił do zwiedzania. I nasze szczęście, ledwo zeszliśmy z góry i zdążyliśmy schować się w restauracji, gdy zaczęło padać, no dobra lało jak cholera …..2 godziny. A Bramborescu – nie wiedzieć czemu -zadowolony że był w tym dniu kierowcą wozu technicznego. Gdy się przejaśniło znowu serpentyny i zjazd do Brasov. Po drodze mici, ciorba i....fasola. Pokręciliśmy się po starówce w tym wąska uliczka – a w niej sami Polacy – i na kwaterę a tam..........znowu libacja.
12. dzień – czas wracać, pędzimy w stronę granicy, gdzie miał być nocleg, jednak ostatnim wysiłkiem lądujemy w znanym mam kempingu pod Debreczynem. Ponad 500km po rumuńskich drogach (natężenie ruchu), daje nam się we znaki. Znowu deszcz udaje się przeczekać na obiadku- to już ostatni w Rumunii. Ostatkiem sił lądujemy na kempingu, ale to nie koniec dnia. Gdy Pyra robi z dziewczynami zakupy, pozostali jeźdźcy wożą dzieci specjalnej troski, które tam właśnie miały obóz, foceniu nie było końca. Radość dzieci i opiekunów – bezcenne. Gdy rano wyjeżdżaliśmy, wszyscy nas żegnali serdecznie. Jeszcze nigdy w życiu nie widzieliśmy tak radosnej miny dziewczyny, zresztą pięknej, której samo siedzenie na dragu było już wystarczającą dawka emocji. Odpalenie motocykla przez Witka sprawiło, że pocałowała zbiornik paliwa. Nie można było nie przewieźć jej po ośrodku, po prostu to było konieczne. Szał radości, dosłownie eksplozja.
13 dzień - miały być gorące źródła, jednak prognoza pogody nie była zachęcająca. Na koń i w stronę domu. Udało się przelecieć Węgry i połowę Słowacji gdy dopadł nas deszcz.
Wcześniej kupę radochy w długim tunelu, tu kominy zagrały symfonię…..ponoć nieźle daliśmy czadu. No i się spieprzyło - do Zakopanego non stop w deszczu, deszczówki przepuściły podobnie jak rękawice....był śmiech jak je zdjęliśmy – wszystkie łapy pofarbowane, komuś nie wytrzymały buty. Ale daliśmy radę i dojechaliśmy do Zakopca. Jako że gospodyni wydawała synka, a Ebacie ubył kolejny roczek, był powód i szczytny cel wypicia paru....kieliszków. Trochę zaszumiało w głowach, ale kolejny dzień odpoczywamy.
I tak nam właśnie minął dzień 14 .Na Krupówkach.....wszędzie markowe obuwie w promocji. Tak więc jeden przymierzał, a pozostali czekali........ tu lodzik, …......tam piwko(w browarze Watra co ostatnio poszedł z dymem),..............gdzieś obiad, …...i jeszcze kawa, …......po drodze oscypki. Nareszcie …..udało się.....buty kupione.
Ostatnia wizyta w „7 kotach” na kolacji(podobnie jak dzień wcześniej) i spać, rano czeka nas powrót.
I Dzień ostatni – powrót znowu ca 500 w tyłku, za to w pełnym słońcu, ale śpimy już we własnych wyrkach. Udało się, bez korków. Natomiast w drugą stronę .......................... masakra.

Małe podsumowanie:
1.najważniejsze: wyjechaliśmy i wróciliśmy razem.
2. nie wiem po co ciągnęliśmy pół warsztatu – nic nie było potrzebne (ta, mądry jestem po fakcie).
3. udało się przejechać prawie 3,8 tys km bez mandatów , za to ze śmiesznym zużyciem paliwa -przepisowa jazda(przebiegi zróżnicowane zależy kto ile przejechał autem)
4. policja w Rumuni widoczna, za to w ogóle nieszkodliwa-jak nas straszono. Podobnie na Węgrzech i Słowacji. Rumuńskich policjantów pozdrawialiśmy machając ręką, co było ochoczo odwzajemnione pozdrowieniem i uśmiechem.
5. drogi lepsze jak w RP, większy ruch, paliwo droższe w Rumuni i Słowacji , na Węgrzech prawie jak u Nas.
6.psy w Rumunii(a także: krowy, konie, owce) choć biegają luzem, nie rzucają się pod koła motocyklistom i jest ich niewiele więcej jak w RP
7. ogólnie czyściej jak w RP i nikt nie widział „zmęczonego” autochtona
8. nic nam nie skradziono, choć dawaliśmy szansę
9. na targowisku tylko rodzima produkcja -brawo
10. przed misiami ostrzegano, ale nikt ich nie widział, podobno pokazywały się czasem w lustrze.
11. większość młodych kuma po angielsku , ze starszymi ręce wystarczą, ogólnie bardzo życzliwy naród.
12. nie wydają drobnych reszty -taki zwyczaj, nawet w marketach, ale też poniżej o,5 leja zaokrąglają w dół. Taki jakiś dziwny obyczaj.
13. trafiliśmy - pogoda dopisała, temp. do 36 st deszcz dał się we znaki tylko w czasie powrotu

Taką Rumunię my spotkaliśmy, być może różni się od Rumunii w której był ktoś inny,
ale my chętnie tam wrócimy.

W Ebata i Pyra
D Lusia i Witek1965
L Jola i Miron


PS
fotki niebawem

https://plus.google.com/photos/111298985264748002540/albums/6051673697905491793/6051673703759496194?banner=pwa&authkey=CJLep_y_l6Gm_AE&pid=6051673703759496194&oid=111298985264748002540

dziadek - 2014-08-21, 19:49

Faaajnie :brawo: Czekamy na fotki
TAJ - 2014-08-21, 20:01

Miło poczytać . Fajna wyprawa .
Najważniejsze że ekipa zgrana , wszyscy zadowoleni , bez pąsów , dąsów i innych fochów .
Zdjęcia pokazać . Pozdrawiam. ;d

Lila - 2014-08-21, 20:13

Super podróż! Gratulacje!
MarMar - 2014-08-21, 20:19

Pyra, niezły kronikarz z ciebie ;D Fajna wyprawa, dajcie jeszcze fotki.
Jo - 2014-08-21, 21:03

Cytat:
Taką Rumunię my spotkaliśmy, być może różni się od Rumunii w której był ktoś inny,


Oj tak, ale właśnie dlatego z taką przyjemnością czyta się opisy innych podróżników :) Każdy widzi kraj, do którego jedzie inaczej, nabywa innych doświadczeń i poznaje zupełnie innych ludzi. Jeździ też innymi drogami, puka do nowych gościńców, krowy go nie atakują ;)
No, ale zawsze jest też ta część wrażeń wspólnych. Rumuńska policja faktycznie jest przyjazna motocyklistom - nam również odmachiwali, często pełnym ramieniem i z uśmiechem.
Dzięki za relację, czekam jeszcze na zdjęcia :)

Ps. Rozumiem, że zamówiona przez nas podczas spotkania u Lili palinka dojechała? ;) [/quote]

witek1965 - 2014-08-21, 21:25

Jo napisał/a:
Ps. Rozumiem, że zamówiona przez nas podczas spotkania u Lili palinka dojechała?
wg rozkazu i macie fart, że to nie ta 30% :shock:

[ Dodano: 2014-08-21, 21:26 ]
zrozumiałem, że ma być 2x 0,5 l ?

winiar - 2014-08-21, 21:28

(w browarze Watra co ostatnio poszedł z dymem),

;D a dzis mowili, ze to bylo podpalenie lol czy przypadkiem nie za bardzo imprezowaliscie ? lol
Fajny opis i fajny wyjazd....

Jo - 2014-08-21, 21:30

witek1965 napisał/a:
zrozumiałem, że ma być 2x 0,5 l ?


Szczegółów sobie nie przypominam...za dużo araku :brawo: Ale dziękuję pięknie. Nam nie udało się kupić. W Satu Mare, hrabstwie pięknym a szerokim, takiego zaopatrzenia w sklepach nie było :shock:

Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze zdjęć. Niech się Beatka ogarnia i dawajcie je tu natentychmiast :D

MarMar - 2014-08-21, 21:30

A z jedną butelczyne weźcie ze sobą na Waleniowo do posmakowania ;D
witek1965 - 2014-08-21, 21:36

Jo napisał/a:
takiego zaopatrzenia w sklepach nie było :shock:
myśmy rónież nie kupili w sklepie, tylko poz zamkiem na targu. Inaczej zero szans na palinkę.
Miron - 2014-08-21, 22:19

Było chujowo, błagam nie jedźcie na Rumunię :beczy: bo tam za dużo Polaków !
pyra - 2014-08-22, 05:35

parę atrakcji ominąłem co by było, co opoowiadać ;D ...... np jak rozpalaliśmy ogień drewnem w kuchni przerobionej na gaz :hahaha: i pare innych atrakcji :hahaha:
Lila - 2014-08-22, 08:12

witek1965 napisał/a:
zrozumiałem, że ma być 2x 0,5 l ?

Takie było moje życzenie ;D musiałam coś dla siebie zabezpieczyć, nie jestem taka Matka-Polka, nie mogę wszystkiego dzieciakom oddać :hahaha:

Piotruś Pan - 2014-08-22, 08:16

Lila napisał/a:
Super podróż! Gratulacje!


przyłączam się też do gratulacji , :brawo: ważne że była dobra pogoda

Jo - 2014-08-22, 12:29

Piotruś Pan napisał/a:
ważne że była dobra pogoda


No właśnie. Pojechaliście tam chyba chwilę po powodzi? Hunedoara/Sibiu były chyba zalane?

A Transalpiną nie pojechaliście? Obok Transfogaraskiej to taki rumuński "must ride" ;)

handzolek - 2014-08-22, 13:18

Gratuluje wyprawy.Ja byłem tam na początku czerwca .Droga zamknięta,sporo śniegu ale daliśmy radę przejechać :) kilka fotek https://www.facebook.com/...171105233075154
JOKER - 2014-08-22, 13:53

Gratuluję zajefajnej wyprawy.

pyra napisał/a:
Odpalenie motocykla przez Witka sprawiło, że pocałowała zbiornik paliwa. Nie można było nie przewieźć jej po ośrodku, po prostu to było konieczne. Szał radości, dosłownie eksplozja :dumny:
Ja wiem wyrwany z kontekstu, ale taki fajny cytacik :hahaha:
robert_p (vel Hipis) - 2014-08-22, 13:59

Fajna wyprawa, zwłaszcza że humory jak mniemam dopisały ekipa zgrana :)
Pomysł z autem serwisowym bardzo fajny .
Zdjęcia ...też z miłą chęcią :)

Jo - 2014-08-22, 14:17

Nie będę zakładać nowego tematu, tylko wrzucę tutaj linka do relacji z naszego wyjazdu do Rumunii w kwietniu tego roku. Kto ciekaw, niech czyta na zdrowie :) Troszkę różnic w naszych doświadczeniach będzie w porównaniu z opisem pyry. Ale właśnie to jest ten "smaczek" :)

http://swiatna2oo.blogspo...ch-rumunii.html

Ps. Polecam wpisać noclegi godne polecenia tu: http://www.wydawnictwofaraway.pl/noclegi . Nie trzeba się rejestrować, żeby dodać lokalizację. A za trzy namiary dają koszulkę :) My korzystamy i polecamy :)

witek1965 - 2014-08-22, 15:32

Jo napisał/a:
Pojechaliście tam chyba chwilę po powodzi? Hunedoara/Sibiu były chyba zalane?
Sibiu nie tknęło, po drodze widzieliśmy slady po obfitych opadach.
Jo napisał/a:
Nie trzeba się rejestrować, żeby dodać lokalizację.
mam w nawi jako punkty POI, ale jak je zamienić na koordynaty, tego :nie_wiem:
Jo - 2014-08-22, 15:54

witek1965 napisał/a:
mam w nawi jako punkty POI, ale jak je zamienić na koordynaty, tego :nie_wiem:


Witek, wejdź po prostu w link, który Ci podałam i zobacz, jak łatwe jest dodanie noclegu. Wystarczą nazwa, adres, numer telefonu, cena plus udogodnienia i wszystko ;) Koordynaty uzupełnią za Ciebie właściciele serwisu :)

witek1965 - 2014-08-22, 16:52

kliknąłem. Nie mogę dodać, działa tylko szukaj.
5 Strada Râului, Sibiu, Sybin, Rumunia - Mustafa
45.797865,24.141903 koordynaty wg Google maps

[ Dodano: 2014-08-22, 16:57 ]
Pensiunea Promenada
Strada Teiului
Risnov 505400, România
+40 749 854 027

45.595753,25.471166

Ośrodek Dorcas Center & Camping oferuje zakwaterowanie w bungalowach i pokojach oraz odkryty basen. Obiekt usytuowany jest w okolicy Erdőspuszta, w odległości 10 km od centrum Debreczyna

47.448945,21.689921

[ Dodano: 2014-08-22, 17:30 ]
P.S. niektóe pozycje które są wymagane, są nie do podania : kod, można znaleźć w bazie danych, ale juz nr telefonu Mustafy nie dam rady podać, bo nie znam. Z resztą ta strona jest chora, skoro wymaga obowiązkowo podania takich danych jak : adres mailowy, adres www, nr telefonu. Połowa, jeżeli nie 80% kwater w Rumunii zapewne nie ma stron www, podobnie jak w Chorwacji.Są i takie, które posiadają rzecz jasna swoją stronę, ale zdecydowana większośc nie. Podają namiary na stronach turystycznych. Byłem kilkukrotnie i nie miałem okazji kwaterować w takich wszystkomających. Może liczą tylko na dane hoteli :nie_wiem: ? Jakoś przemęczę bez koszulki ;D

Czoperek - 2014-08-22, 20:15

"1.najważniejsze: wyjechaliśmy i wróciliśmy razem. "

- może o tym opowiecie jak Wam się to udało ?, to takie ''na czasie" ;D

pyra - 2014-08-22, 20:26

Czoperek napisał/a:
to takie ''na czasie"

a, bo my nie som trendi ;D

witek1965 - 2014-08-22, 20:34

Czoperek napisał/a:
"1.najważniejsze: wyjechaliśmy i wróciliśmy razem. "

- może o tym opowiecie jak Wam się to udało ?, to takie ''na czasie" ;D


ja tam jestem starej daty, żeby nie powiedzieć zacofany . A jak nam się to udało - tak po prostu. Może skład był odpowiedni, a może górskie powietrze :nie_wiem: Mieliście okazję się przekonać, ale zrezygnowaliście. ;/

tqmeh - 2014-08-22, 22:26
Temat postu: Re: wielka-mała wyprawa WDL
pyra napisał/a:


Taką Rumunię my spotkaliśmy, być może różni się od Rumunii w której był ktoś inny,
ale my chętnie tam wrócimy.


Taką Rumunię znam i ja przynajmniej z moich 3 dotychczasowych wieczek do tego kraju

Gratuluję wyprawy

Pozdrawiam

Jo - 2014-08-22, 23:52

witek1965 napisał/a:
Jakoś przemęczę bez koszulki ;D


Oj tam, oj tam. Razem wyrwiemy koszulkę dla Ciebie ;) Damy radę :D

Demolka - 2014-08-23, 10:43

witek1965 napisał/a:
... A jak nam się to udało - tak po prostu. Może skład był odpowiedni, a może górskie powietrze :nie_wiem: Mieliście okazję się przekonać, ale zrezygnowaliście. ;/

Nie z powodu gór czy górskiego powietrza lecz z obawy przed rozmowami przy kielichu.
Wszelkie "solidarnościowe" nagonki i lincze to nie moje klimaty.
Ot, taka kindersztuba :dumny:

pyra - 2014-08-23, 10:57

Demolka, że zacytuję z Tego forum
Cytat:
- rozumiem to jako żart.

i w tym miejscu kończymy ten wątek

witek1965 - 2014-08-25, 16:06

dla zainteresowanych trasa : https://maps.google.com/maps?saddr=Przemk%C3%B3w,+Polska&daddr=49.9128028,18.3571138+to:martin+to:Debrecen,+W%C4%99gry+to:Sibiu,+Sybin,+Rumunia+to:Sighi%C8%99oara,+Okr%C4%99g+Marusza,+Rumunia+to:Media%C8%99,+Sybin,+Rumunia+to:Ocna+Sibiului,+Sybin,+Rumunia+to:Sibiu+to:Curtea+de+Arge%C8%99,+Okr%C4%99g+Ard%C5%BCesz,+Rumunia+to:Corbeni,+Okr%C4%99g+Ard%C5%BCesz,+Rumunia+to:C%C3%A2r%C8%9Bi%C8%99oara,+Sybin,+Rumunia+to:Sibiu,+Sybin,+Rumunia+to:Deva,+Okr%C4%99g+Hunedoara,+Rumunia+to:Sibiu,+Sybin,+Rumunia+to:R%C3%A2%C8%99nov,+Okr%C4%99g+Brasz%C3%B3w,+Rumunia+to:Bran,+Okr%C4%99g+Brasz%C3%B3w,+Rumunia+to:R%C3%A2%C8%99nov,+Okr%C4%99g+Brasz%C3%B3w,+Rumunia+to:Sinaia,+Okr%C4%99g+Prahova,+Rumunia+to:Predeal,+Okr%C4%99g+Brasz%C3%B3w,+Rumunia+to:Bra%C8%99ov,+Rumunia+to:45.59918,25.551619+to:R%C3%A2%C8%99nov,+Okr%C4%99g+Brasz%C3%B3w,+Rumunia+to:Brasz%C3%B3w,+Okr%C4%99g+Brasz%C3%B3w,+Rumunia+to:Zakopane,+Polska&hl=pl&ie=UTF8&ll=49.802541,22.120972&spn=2.981723,8.453979&sll=48.297812,20.720215&sspn=12.297476,33.815918&geocode=FdA9EgMdkOPwACn7Mk--F1EPRzGUUNvHpiW_8Q%3BFeKb-QIdeRsYASkV_Qubh1cRRzG-32i51LYxHw%3BFU2t7AIdgLkgASmPTylj2fgURzGAFZfG0fcABA%3BFVVG1QIdsAFKASmDK17-KgxHRzFwER4MKcQABA%3BFRC-ugIdBYhwASnVHCz9iGdMRzG0kDNOIZ3eOg%3BFfA2wQIdR0h6ASlbfmPm8nRLRzF_JGNBCeASew%3BFbFnwAIdcZBzASnPaawl8I5LRzEvqNmcsHxc2A%3BFSL-uwIdazpvASnP_0hoVWlMRzESxjYgKw2JMA%3BFRC-ugIdBYhwASnVHCz9iGdMRzG0kDNOIZ3eOg%3BFd_EsAId_5J4ASnz9MhoaTJNRzFOV83JkMd9Mw%3BFYdPswIdgi94ASkr-Y4D0ydNRzHBxfjLMVdS_Q%3BFULBuQIdafx2ASkJ1jb1X5JMRzG1O_qmX4nHsg%3BFRC-ugIdBYhwASnVHCz9iGdMRzG0kDNOIZ3eOg%3BFSgLvAIdjKVdASntF0sulPJORzF32h6K9VCVeg%3BFRC-ugIdBYhwASnVHCz9iGdMRzG0kDNOIZ3eOg%3BFfWytwIdNn6EASkFePO3pkWzQDGb_1lUk5y7dQ%3BFd1ytgIdxwaDASlzWOVM5UezQDEQzPX-X3Sjsg%3BFfWytwIdNn6EASkFePO3pkWzQDGb_1lUk5y7dQ%3BFWOyswId7gyGASlfH7yVLBezQDGCv1rFR2BmQA%3BFbxXtgIdXUuGASndq75MwkGzQDFbR1A1_bsOUQ%3BFWvRuAIdG-GGASnxFKIqhluzQDEPHjlU7_L1bA%3BFczJtwIdA-OFASnB6qEFokSzQDG9sEE-eUmBYg%3BFfWytwIdNn6EASkFePO3pkWzQDGb_1lUk5y7dQ%3BFWvRuAIdG-GGASnxFKIqhluzQDEPHjlU7_L1bA%3BFe0-8AId-mcwASk5Oe-UkvIVRzGgpmtxoYeN3w&oq=Zakopane&mra=ls&via=1,21&t=m&z=8

[ Dodano: 2014-08-25, 16:08 ]
ostatniego odcinka z zakopanego nie dałem rady już wsadzić. Nie wiedzieć dlaczego, tylko do literki W, można dodawać cele podróży ;/ No, ale ten odcinek jest już nieistotny i znany wszystkim.

ebata - 2014-08-26, 06:22

jest i kilka fotek https://plus.google.com/111298985264748002540/posts/dSYLbEYigAA?pid=6051708846847371234&oid=111298985264748002540 :virazka3:
Jo - 2014-08-26, 16:21

Ciasteczku Leśny! Ubawiłam się, uśmiałam, rozmarzyłam na nowo i ... zobaczyłam Rumunię, jakiej nie widziałam! Dopada mnie teraz taka refleksja, że warto czasami jednak poświęcić ciut więcej czasu na zwiedzanie :)

Dzięki za relację. Świetnie zmontowana, muza - odpowiednia, humor absolutnie w mój deseń. Biorę!!!...witkową pidżamkę w szczególności :D Gdzie takie dają?! :D

witek1965 - 2014-08-26, 16:33

Jo napisał/a:
Gdzie takie dają?! :D
dostaje się od przyjaciół. Może zastąpić koszulkę forumową , Dziekujemy za wytrwałość w oglądaniu. jak Ci się podobał Mustafa ? Przedni gostek, nieprawdaż ?
Lila - 2014-08-26, 18:18

Świetna wycieczka, doskonale się bawiliście!
Uwielbiam Wasze uśmiechnięte gęby ;D , tęsknię więc przyjeżdżamy na zlot wcześniej :>

witek1965 - 2014-08-26, 18:47

Lila napisał/a:
doskonale się bawiliście!
po to pojechaliśmy. W końcu urlop wszyscy mieli
Jo - 2014-08-26, 21:14

Całość bardzo mi się podoba :) Mustafa na 92 nie wygląda ;)
witek1965 - 2014-08-26, 21:49

Jo napisał/a:
Mustafa na 92 nie wygląda ;)
On, twierdzi, że ma 96 ;D
OLA - 2014-09-02, 08:02

Nie miałam okazji ale teraz mam więc...
Gratuluję tak fantastycznej wyprawy i dziękuję za tak fantastyczną relację . :brawo2: :brawo2: :uklon3: :uklon3: :uklon3:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group