YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Prawo - Spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym

filipesku - 2014-05-28, 22:13
Temat postu: Spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym
Opiszę Wam historię, która przydarzyła mi się w piątek. Może warto czasami zastanowić się czy warto....
Wracałem do domu motocyklem z pracy i na jednym ze skrzyżowań, mając czerwone światło podjeżdżałem bliżej świateł pomiędzy samochodami stojącymi na dwóch pasach. Ja jechałem raczej nie wyjeżdżając ze swojego pasa. Tuż przed światłami gdy miałem jeszcze czerwone delikatnie "puknąłem" lusterkiem swoim w lusterko stojącego samochodu. Nic nie zgrzytnęło, nic sie nie posypało więc podjechałem pod same światła. Zapaliło się zielone więc ruszyłem - skręcałem w lewo, tak jak ów samochód. Jednak kierowca samochodu poczuł się urażony i ruszył za mną w pościg, wyprzedził mnie trąbiąc i zatrzymał się na środku drogi na awaryjnych, i już wysiadał z samochodu, a ja samochód grzecznie ominąłem z prawej strony, to go chyba wkurzyło jeszcze bardziej, bo dalej ruszył w pościg za mną, "dopadł" mnie zajeżdżając mi drogę, wyskoczył z samochodu, zatrzymałem się, a on do mnie, że mu uszkodziłem lusterko. To ja pytam się gdzie. Zaczął szukać. Okazuje się, że lusterko jest całe, jest na nim drobna ryska (0,5 cm max), a w zasadzie przebarwienie na plastiku. Nic poza tym. Więc mówię facetowi, żeby mi udowodnił, że to ja. Na samochodzie tu i tam były jakieś drobne ryski, jak to na samochodzie. Pytam się więc czy to też moje? Facet wkurzony mówi, że dzwoni po policję. Ok. Przyjechała policja, obejrzeli samochód i się uśmiechnęli. Gdy czekaliśmy na policję, to gościa nosiło, mówił, że ja was motocyklistów wreszcie nauczę kultury itd...Jak przyjechała policja, to najpierw myślał, że coś "ugra" bo mówił o tym,, że przeciskałem się między samochodami, na to policjanci, że przepisy tego nie regulują więc można :) . On dalej się rzuca, to policjanci pytają się czy chcemy iść z tym do sądu, czy warto, może jakoś się porozumiemy, że może ja go przeproszę. No i pyta się mnie czy jestem w stanie kierowcę samochodu przeprosić. Ja mówię, że tak natomiast do ryski się nie przyznaję. Policjant pyta się jego czy przyjmuje przeprosiny, a on , że teraz to nie, że powinienem wcześniej się zatrzymać i go przeprosić, a ja pytam się więc czy miałem zatrzymać się na skrzyżowaniu?Skoro więc przeprosiny nie zostały przyjęte, a ja byłem sprawcą kolizji, a dowiedziałem się, że kolizją jest jakikolwiek kontakt dwóch pojazdów, to zostałem ukarany.....i kosztowała mnie 6 pkt i 220 zł.
Reasumując: Jazda pomiędzy samochodami jest przez policję akceptowana, jeśli to my w jakikolwiek sposób doprowadzimy do kontaktu dwóch pojazdów i natrafimy na idiotę,to jesteśmy winnymi - art. 86, par.1

Art. 86.
§ 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny.

witek1965 - 2014-05-28, 22:28

ja pi................ę. Sa ludzi i barany. maiłeś naprawdę pecha trafiając na arcy barana.
VARIO - 2014-05-28, 22:30

Ty łobuzie jak śmiałeś zrobić ryskę na samochodzie!!!!!
Swoją drogą co byście powiedzieli na coś takiego. http://img.joemonster.org...46b37328c5e.jpg

Boober - 2014-05-28, 23:08

filipesku, chwilunia... To pacjent stwarzał zagrożenie zajeżdżając Ci drogę... Zatrzymal bezprawnie bo nie było to podejrzenie przestępstwa a domniemanie wykroczenia... Ech... Kamerki na kaski.
współczuję...

filipesku - 2014-05-28, 23:11

Boober, zapytałem się właśnie policjantów czy ten pan też zostanie ukarany za swoje wykroczenia, tj. zajeżdżanie drogi i przekroczenie prędkości na obszarze zabudowanym bo skoro ja jechałem 5o km/h, a on mnie wyprzedził, to jechał szybciej. Uslyszalem, że ponieważ policjanci nie widzieli tego to mogę jechać na posterunek i zlożyć doniesienie. Się spotkamy, to opowiem bardziej dokładnie cale zajście.
VARIO - 2014-05-28, 23:38

No właśnie. Sprawa z lusterkiem to jedno, ale cała reszta opisuje gościa w złym świetle. Ja dlatego używam kamery. Zawsze można później w takiej sytuacji "przekonać" delikwenta aby wyluzował, bo ...."mam coś na niego".
burza - 2014-05-29, 06:28

filipesku, dlaczego wcześniej się nie przyznałeś, że z Ciebie taki "pirat drogowy" ? ;)

A tak poważnie to faceta chyba trochę poniosło... cóż, są różne dziwne osobniki na świecie ;/

teper - 2014-05-29, 06:35

filipesku, następnym razem jak spotkasz gościa to mu przyp....l z buta w drzwi ;D

Przynajmniej będziesz wiedział za co dostałeś mandat :nie_wiem:

filipesku - 2014-05-29, 07:04

teper, to też jest rozwiązanie...
moondek - 2014-05-29, 07:05

Ja kiedyś miałem podobną sytuację. Przeciskałem się pomiędzy samochodami z rozłożonymi podnóżkami. Pech chciał, że na jakieś 5 głębokich centymetrów zarysowałem alufelgę w Lexusie... :wstyd: Na szczęście gość okazał się facetem z klasą, przyjął moje przeprosiny, napisałem mu oświadczenie... Było to z 3-4 lata temu, do tej pory nic nie przyszło, gość pewnie machnął na to ręką lol A Ty po prostu miałeś pecha. Trafiłeś na życiowego frustrata. Tacy ludzie niestety się zdarzają...
Żółw - 2014-05-29, 07:58

filipesku, to teraz czas zakupić kamerę :) - powiesz takiemu gościowi, że masz nagranie jak stwarza zagrożenie zajeżdżając drogę i zatrzymując się w miejscach niedozwolonych to mu rurka zmięknie i się dwa razy zastanowi zanim zadzwoni po policję.
A swoją drogą to jest ból jazdy pomiędzy samochodami - raz zrobisz ryskę na 0,5cm innym razem na 100cm. Fakt faktem, że nie olewa sie tego bo ludzie są dziwni i nieprzewidywalni w takich sytuacjach.
Pomyśl o tym jak o promocji w taki sposób, że za uzbierane 24 punkty wygrywasz rower ;)

filipesku - 2014-05-29, 08:09

Żółw napisał/a:
to teraz czas zakupić kamerę
masz rację, to dobry pomysł...
skipbulba - 2014-05-29, 08:28

ciekawe jak byście zareagowali jakby ktos zrobił Wam ryskę na zbiorniku motocykla? Szczerze powiem, że gdyby jakiś motocyklista przeciskający sie w ruchu trąciłby moje lusterko zostawiając na nim rysę i pojechał sobie dalej w dupie mając, to tez bym sie wkurzył.
kapat - 2014-05-29, 10:09

No, cóż ja też myślę, że szlag by mnie trafił, gdyby mi ktoś przejechał po lusterku a następnie odjechał nie powiedziawszy nawet "pocałuj mnie w d..." ;D
Ja trąciłem lusterko samochodu łokciem ale zatrzymałem się poprosiłem gościa, żeby otworzył szybę. Przeprosiłem i faktycznie nie było problemu...

Kyokushin - 2014-05-29, 10:33

Mi się zdarzyło chyba 3 razy trącić lekko lusterko ręką, na początku jak zaczynałem jeździć, ale zatrzymałem się, podniosłem rękę w ramach przeprosin, ludzie albo nie 'poczuli' albo olali, nikt nic nie robił, jeden facet podniósł lekko rękę że 'spoko'.

Natomiast jakby ktoś mi trącił, a mam takie że się składają do góry (debilne rozwiązani), to pewnie by ułamał i jakby pojechał tak sobie, to bym się wkurzył.
Tak więc gościa po części rozumiem, bo ktoś mu rypnął w lusterko i sobie pojechał, więc gość kuł żelazo puki gorące i pojechał za nim, bo przecież nie wiedział czy mu coś zrobił czy nie.
Natomiast należało się od razu zatrzymać, przeprosić gościa, wytłumaczyć że to nie Ty zrobiłeś ryskę, jak nie, to oczywiście policja.

Mandat za tą kolizję - tu można dyskutować, nie trzeba chyba było przyjmować. Nie ma śladu to nie kolizja, czy stworzyłeś zagrożenie? No moim zdaniem to nie.

Nauczyło mnie to jednego - jadę między autami max 20km/h, tylko jak auta stoją i mam dużo miejsca. Po prostu nie chcę ludziom trącać lusterek i mieć dziwne sytuacje.
jak nie, to staję za nimi.

filipesku - 2014-05-29, 11:05

Kyokushin, po pierwsze, tak jak napisałem, kontakt był niemalże "niezauważalny", po drugie, co miałem zatrzymać się na skrzyżowaniu, postawić motocykl i podejść do gościa i go przepraszać? Gdyby było to coś poważniejszego, to zapewne bym się za skrzyżowaniem zatrzymał. Po trzecie też jeżdżę samochodem i też miałem przynajmniej 2-3 takie sytuacje. Nikt mnie nie przepraszał, ale też i ja nikogo nie goniłem. To na tej zasadzie jak parkujesz na parkingu wśród innych samochodów i otwierając drzwi robisz "stuk". Czy ktoś z tego powodu robi tragedię? Ja na 100% nie. Co do mandatu, to poczytałem i raczej mi się nalażał, bo to ja byłem "sprawcą" kontaktu dwóch pojazdów.
kapat - 2014-05-29, 11:14

Filipesku, jedno jest pewno jesteś bogatszy o nowe doświadczenie ;D
Sprawy takie wcale nie są oczywiste i proste. Tej zimy mój szwagier na pasach nie przepuścił jakiegoś cholernego ... (i tu miasta nie podam) i wyobraźcie sobie, że facet pobiegł za nim stanął przed maską i krzyczał do ludzi, że szwagier chce go przejechać. Nie chciał się odsunąć więc szwagier (wyjątkowo spokojny człowiek) ominął go i pojechał. Za godzinę zapukała do niego policja. Żeby Was nie nudzić powiem tylko, że ... (i tu miasta nie podam) założył sprawę!!!!!! I k...wa miesiąc temu ją wygrał!!!!!

aha i jeszcze dodam, że rzecz działa się w Krynicy Górskiej, rozprawy były 3 i gość (z miasta, które nie wymienię a które leży daleko) był na każdej obecny!!!

Świat się kończy...

filipesku - 2014-05-29, 11:22

szwagier czy facet?

Ja też grzecznie poczekałem na policję, mogłem odjechać, bo uszkodzeń nie było, ale stwierdziłem, że nie wiadomo co facet policji nagada, no i też mogłoby paść podejrzenie, że byłem pod wpływem skoro odjechałem

kapat - 2014-05-29, 11:26

Gość, który oskarżył szwagra był bardzo gorliwy, pisał pisma do policji, był obecny na wszystkich rozprawach, nie przyjął przeprosin ponieważ uznał, że już teraz za późno. Zastrzegam, że żadnej winy po stronie szwagra nie było.
Takie dziadostwo daje do myślenia...

wemar - 2014-05-29, 12:00

filipesku napisał/a:
Ja też grzecznie poczekałem na policję, mogłem odjechać, ...

W sumie to odjechałeś, bo facet musiał Cię gonić.
I tu mamy drugi aspekt spawy, niby banalnego zarysowania lusterka. W tej chwili poszkodowany może zgłosić się ubezpieczyciela o naprawę szkód, które mogą zostać zgłoszone w większej skali niż samo lusterko. Tak czy inaczej sama naprawa lusterka może kosztować 800 zł, a bystry mechanik może z tego zrobić 1500 zł, wliczając w to samochód zastępczy. Tymczasem w sytuacji jeśli sprawca, a jesteś nim zgodnie z ustaleniem policjantów, uciekł z miejsca zdarzenia, to ubezpieczyciel może ustanowić regres, czyli żądać zwrotu wypłaconej kwoty za uszkodzenia.
Taki tego może być finał, a jak sam stwierdziłeś to najbardziej gościa rozsierdziło to, że go olałeś.

filipesku - 2014-05-29, 12:39

wemar, zdjęcia lusterka ma zrobione, jakby co
Kyokushin - 2014-05-29, 13:26

filipesku napisał/a:
robisz "stuk". Czy ktoś z tego powodu robi tragedię?


Ja robię.
Bo takich ignoranckich stuków już mam dość, bo później mam wgniotki i odpryski na listwie lub drzwiach.
Kupuję auto, kosztuje mnie ono pieniądze, czas, dbam o nie, uważam otwierając drzwi żeby swojego i czyjegoś nie uszkodzić a jakiś tłuk wali w drzwi nie patrząc.
Jak ktoś ma wywalone na to czy ma obite drzwi w swojej 15 letniej skodzie, to niech ma, ja mam inne auto i nie mam wywalone na to.

Było stuk, wypadało podnieść rękę, pojechać za skrzyżowanie, żeby ewentualnie gość widział że na niego czekasz, od razu się zatrzymać i jak człowiek wyjaśnić. A tak gość myślał że uciekasz i to go wkurzyło, każdego by pewnie wkurzyło.

Pewnie facetowi tak tłuki wyżej wspomniane drzwi poobijały i akurat na ciebie trafiło jak lekko dotknąłeś nic nie powodując.

sq5naz - 2014-05-29, 15:42

A mnie ciekawi co by było gdyby sprawca tego całego zamieszania się nie przyznał. Rozumiem, że na motocyklu żadnych śladów pasujących do tego lusterka nie było?
Przyjeżdża patrol. Ty mówisz, że nic o tym nie wiesz. Twoim zdaniem żadnego kontaktu pojazdów nie było. Słowo przeciwko słowu.

witek1965 - 2014-05-29, 17:55

kapat napisał/a:
Tej zimy mój szwagier na pasach nie przepuścił jakiegoś cholernego ...
a powinien. Przynajmniej tego zdania był egzaminator WORD w Legnicy. Za to mój syn został zdyskwalifikowany na egzaminie na prawo jazdy. Pieszy w momencie jak postawi stopę na przejściu jest na pierwszeństwie, a ten w Legnicy, jedynie bardzo energicznie zbiliżał sie do przejścia, co miało zasygnalizować kierowcy, czyli egzaminowanemu, że będzie chciał przejść.. A ma być jeszcze3 ciekawiej. Jak tylko ma zamiar przejść przez jezdnię na przejściu, to znaczy zbliży się do niego, stanie na wprost :nie_wiem: będziesz musiał bezwzględnie zatrzymać pojazd. To taki projekt chyba nowy jest.
Z drugiej strony takie zacietrzewienie owego przechodnia, to jakaś paranoja :nie_wiem:
dla mnie to jest bez sensu.

gai-jin - 2014-05-29, 18:00

witek1965 może bez sensu ale jak byś się wybrał do Szwecji i Norwegi to tam tak to działa jak ktoś zbliża się do przejścia powinieneś się zatrzymać i go przepuścić na to trzeba bardzo uważać albo mieć sporo kasy .
Żółw - 2014-05-29, 18:06

witek1965, w Polsce można dostać mandat "za usiłowanie spożycia alkoholu" więc niewiele mnie już zdziwi. :shock:
Żeby nie być gołosłownym o to dowód

kapat - 2014-05-29, 18:21

Masz Witek rację. Pieniactwo tego pieszego a przede wszystkim upór z jakim uparł się uprzykrzyć życie kierowcy zakrawa na obłęd. No, cóż to trochę nasza cecha narodowa ;D
gai-jin - 2014-05-29, 18:59

kapat napisał/a:
Masz Witek rację. Pieniactwo tego pieszego a przede wszystkim upór z jakim uparł się uprzykrzyć życie kierowcy zakrawa na obłęd. No, cóż to trochę nasza cecha narodowa ;D


zgadza się cecha narodowa lekceważenie przepisów /sam też z tym mam poważny problem / :oops: :oops:

JOKER - 2014-05-29, 19:01

Żółw napisał/a:
witek1965, w Polsce można dostać mandat "za usiłowanie spożycia alkoholu" więc niewiele mnie już zdziwi. :shock:
Żeby nie być gołosłownym o to dowód
Obrazek




:shock:


W butelce czy puszce było? Bo jak w butelce to mogłeś tulipana zrobić, a to już było by posiadanie narzędzia niebezpiecznego. Ja tam bym takiego mandatu nie przyjął, mimo że to 20złotych, i wniosek do sądu, ale możliwe że odechciało by im się.

Żółw - 2014-05-29, 20:16

JOKER, to nie mój mandat akurat - też bym do sądu wolał z tym iść :) skoro sądy nie mają co robić, żeby się takimi durnotami zajmować to czapka z głowy przed temidą...
witek1965 - 2014-05-29, 20:47

gai-jin, ja nie mam nic przeciwko takim rozwiązaniom jak w Slandynawi i nie neguje tego, tylko bez sensu jest takie zacietrzewienie tego pieszego. Ja prawie zawsze staję i przepuszczam. Z grzeczności. Już niedługo będzie to z obowiązku. Trudno, bo lubię być uprzejmy ;D
O tym mandacie za usiłowanie spożycia alkoholu już słyszałem. Kolejna paranoja. Dać durniowi trochę władzy i takie są efekty

lenio - 2014-05-29, 20:49

witek1965 napisał/a:
A ma być jeszcze3 ciekawiej. Jak tylko ma zamiar przejść przez jezdnię na przejściu, to znaczy zbliży się do niego, stanie na wprost :nie_wiem: będziesz musiał bezwzględnie zatrzymać pojazd. To taki projekt chyba nowy jest.


Tak jest w "cywilizowanych"krajach i mam nadzieje że i u nas niebawem wejdzie,ja odkąd pracuje poza PL stosuje się do tej zasady na naszych drogach,a mina pieszego zanim jeszcze zbliży się do przejścia a ja już stoje "bezcenna"

Merlin - 2014-05-29, 20:57

Żółw napisał/a:
witek1965, w Polsce można dostać mandat "za usiłowanie spożycia alkoholu" więc niewiele mnie już zdziwi. :shock:
Żeby nie być gołosłownym o to dowód
Obrazek


Potwierdzam, policja próbowała mnie i Apple Mika ukarać mandatem za usiłowanie piwa w Warszawie w miejscu bardzo publicznym ale okazali się wyrozumiali i przyjaźni. ;D
Swoja drogą jak ktoś puszcza lampiony ze świeczką w środku to można ukarać go za usiłowanie podpalenia np. Pałacu Kultury?

gai-jin - 2014-05-29, 20:59

jak jeździłem po Niemczech to spotkałem się z czymś takim . Jeżeli spożywasz alkohol w samochodzie to żeby nie dostać mandatu z / nie wiem jak to określić za co / nie możesz mieć kluczyków w stacyjce samochodu muszą być wyciągnięte .

stosowałem się do tej zasady i zawsze je wyjmowałem ;D

JOKER - 2014-05-29, 22:50

gai-jin napisał/a:
jak jeździłem po Niemczech to spotkałem się z czymś takim . Jeżeli spożywasz alkohol w samochodzie to żeby nie dostać mandatu z / nie wiem jak to określić za co / nie możesz mieć kluczyków w stacyjce samochodu muszą być wyciągnięte .

stosowałem się do tej zasady i zawsze je wyjmowałem ;D




U nas jest podobnie, a nawet gorzej!

gai-jin - 2014-05-30, 05:26

Cytat:
Potwierdzam, policja próbowała mnie i Apple Mika ukarać mandatem za usiłowanie piwa w Warszawie w miejscu bardzo publicznym ale okazali się wyrozumiali i przyjaźni. ;D
Swoja drogą jak ktoś puszcza lampiony ze świeczką w środku to można ukarać go za usiłowanie podpalenia np. Pałacu Kultury?


Pałac Kultury to nic a ja bym się zastanawiał czy sejmu nie chcesz spalić ;D ;D ;D ;D

adamze27 - 2014-06-01, 21:28

temat troszkę przy końcu odbiegł od źródła,ale pozwolę sobie na małą wypowiedź ;/ napisze to z punktu widzenia osoby jeżdzącej w tej chwili ok.90% z całości puszką ;/ otóż,nie mam nic do nikogo jesli zamierza omijac środkiem między dwoma pasami ruchu :| nie jest to dokładnie uregulowane przepisami więc nawet policja umywa ręce,ale warto sie zastanowic nad pewnymi aspektami tej sprawy:
1.pojazdy poruszające się po pasach ruchu mogą z nich korzystac w dowolny sposób,aby nie przekraczac ani nie najeżdzac na linie oddzielające(ciągłe),czyli 2 puszki mogą nawet stawac koło siebie w odległosci 0,5 metra i jest ok...jeśli motocyklista znajdzie się miedzy nimi to własnie on jest w nieodpowiednim miejscu i ponosi odpowiedzialnosc za wszelkie szkody...poza tym w kazdej chwili sytuacja między pasami moze się zmienic w przypadku ruszenia kolumny,ominięcie dziury przez puszkę ale bez przekroczenia własnego pasa ruchu i moto jest w tarapatach
2.teraz troszkę odnosnie szkód...jeśli ktoś zarysowałby mój samochód,nie podszedł aby sprawdzic czy coś narobił tylko po prostu pojechał dalej to zarysował mi się już schemat działania...jeśłi nie ma reakcjii na sygnał dzwiękowy ani swietlny to z mojej strony nie zamierzam gosciowi zajeżdzac drogi...zdjecie motocykla z tablicami,zdjecie szkody i dalej niech policja szuka...ugodowe załatwienie sprawy wychodzi taniej,w przypadku nałozenia mandatu i punktów ktos moze stracic prawko
3.są rózni ludzi,o różnych charakterach...znam takich co w takich sytuacjach gonią goscia,nawet mogą zepchnąc z drogi...a jak dorwą to mozna bejsbolem albo kijem golfowym oberwac...dlatego ja nigdzie sie nie śpieszę,kilka prostych zasad pomaga mi w życiu:nie widzę to nie jadę,nie wyprzedzam...jak wiem że mam za mało miejsca to się nie pcham na chama,w takich wypadkach zawsze podwyższona zasada ograniczonego zaufania do innych użytkowników ...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group