YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Eksploatacja - Odpalanie zimnego silnika - OPINIE: ssanie,spaliny,praca

Leonn - 2013-03-15, 00:35
Temat postu: Odpalanie zimnego silnika - OPINIE: ssanie,spaliny,praca
Panowie i Panie odpalam zimny silnik oczywiscie na ssaniu, po chwili zrzucam ssanie na polowę silnik pali równo lecz końcówki tłumików od środka (silvertail) robią się całe mokre - czy to woda?? po chwili również z wydechów widzę wylatujący biały pół przezroczysty dym a raczej to może para bo dymu w powietrzu później nie ma tylko jak odpalam w garażu to strasznie smierdzi spalinami/bęzyną - po jakimś powiedzmy 3 minutowym czasie końcówki wysychają i robią się czarne matowe

czy to normalne??

przy okazji zapytam ile kosztuje średnio ustawianie dawki paliwa, czyszczenie gaźników, synchronizacja

Jaro5 - 2013-03-15, 03:45

Normalne.
Zima Panie ,różnica temperatur ,norma :)

Serwis gaźników tak pi razy drzwi 200-300 zł.

Radio - 2013-03-15, 07:34

Leonn, nie masz czym się przejmować ponieważ przy ujemnych temperaturach tak właśnie się to odbywa, pamiętaj tylko aby rozgrzewać silnik do normalnej temperatury pracy, według mnie nie ma potrzeby robić jakiejkolwiek regulacji czy też synchronizacji.
Leonn - 2013-03-15, 08:40

Tak myślałem o synchronizacji bo podczas zakupu przejechaliśmy się około 2 km i po zaparkowaniu przed domem rozgrzany silnik chodził na niskich obrotach i zgasł to facet podkręcił delikatnie obroty i było w porządku (chyba ze jeszcze nie zdążył się rozgrzać tak krótką trasą - temp otoczenia +6 wtedy było)

wiem ze to nie harley ale mój junak już na jednym cylindrze utrzymuje niższe obroty niż Pani Jadzia i pomyślałem że coś może być nie tak - wczoraj wymieniłem świece i od razu zauważyłem łatwiejszy rozruch oraz prace na ssaniu a a dalsze testy muszę czekać na wiosnę....ale podobno już nie długo :)

fazzi - 2013-03-15, 10:24

w czasie chlodow trzeba unikac uruchamiania silnika jesli nie mozemy go porzadnie rozgrzac bo w tlumikach sie skrapla woda, dobrze tez jest jesli ktos myje moto karcherem
zatykac np. reklamowka koncowki wydechow

Pirania_LM - 2013-03-15, 12:21

Dokładnie. Jednak każdy napisał coś/trochę, więc postaram się to poskładać w całość. Motocykl zaparkowany po jeździe jest rozgrzany. Gorący jest również układ wydechowy. Stygnięcie układu wydechowego powoduje osadzanie się z pochodzącej z powietrza wilgoci. Wilgoć skrapla się z leży sobie spokojnie w rurach wydechowych. Niska temperatura, nie pozwala na jej odparowanie. Konsekwencja tego jest taka, że po uruchomieniu silnika, przy użyciu ssania powoduje, że układ wydechowy nagrzewa się, powodując ogrzewanie się skroplin wody i jej parowanie. Para miesza się ze spalinami i odprowadzana jest na zewnątrz do atmosfery. Widać to w postaci białego dymu. Proces ten trwa do momentu całkowitego odparowanie wody ( zazwyczaj kilka minut ) Co do specyficznego zapachu paliwa, to niestety, ale silnik spalinowy nie jest maszyną idealną i nie spala całości dostarczanego z gaźników paliwa. Nie spalone paliwo wydalane jest z cylindrów do układu wydechowego i tam następuje jego odparowanie. Stąd zapach benzyny w spalinach. Nie jest tajemnicą, że silnik spalinowy najlepiej i najszybciej nagrzewa się pod obciążeniem. Stąd własnie zalecenie, aby na postoju rozgrzewać go jak najkrócej. Należy po prostu wsiąść na maszyną i " Tutpusiu w drogę " ;D Operacja taka pozwoli nam również na uniknięcie zjawiska polegającego na przebarwieniu kolanek wydechu, które bardzo nie lubią rozgrzewania silnika na postoju z użyciem ssania i mają tendencję do złapania pięknego niebieskiego koloru, który jest raczej nie do usunięcia. Jak napisał fazzi, jeśli zostawiamy motka na zimowanie, to przed przykryciem go kocykiem warto zatkać wydechy folią, kondomami ;p lub jak kto woli reklamówką z Lidla ;D Należy to jednak zrobić w chwili, gdy wydechy mają taką temperaturę, że możemy położyć na nich dłoń, czyli zanim skropli się wilgoć z powietrza. 8)
Leonn - 2013-03-15, 15:48

nic dodać nic ująć - Dzięki wielkie!
monkton - 2013-03-15, 19:13

Troche mi nie lezy metoda tuptusiu w droge, moja Britney jak nie pochodzi troche, to na zimno slabo jej idzie jazda.
Pirania_LM - 2013-03-15, 19:25

Jak każdej, dlatego należy nauczyć się operować dźwignią ssania. W ssaniu automatycznym nie ma tego problemu. ( ale klimat tez nie ten ;p )
filipesku - 2013-03-26, 17:19

Ja w trakcie zimy odpalałem kilka razy motocykl aby silnik popracował przez 10-15 minut. Na początku robiłem to na ssaniu, po chwili zmniejszając wyciągnięcie ssania. Jakiś czas temu kolega sprzedał mi patent, że przed odpaleniem zimnego silnika można przekręcić manetką gazu kilka razy. Po tym zabiegu odpala bez problemu, bez potrzeby używania ssania.
Merlin - 2013-03-26, 18:13

Wszystko pięknie tylko dalej nie wiem, po co odpalać w zimie? Chyba tylko dla przyjemności posłuchania wydechów.
Roni - 2013-03-26, 18:13

filipesku napisał/a:
Jakiś czas temu kolega sprzedał mi patent, że przed odpaleniem zimnego silnika można przekręcić manetką gazu kilka razy. Po tym zabiegu odpala bez problemu, bez potrzeby używania ssania.


Mógł byś wyjaśnić te 'czary' ? Jak się nie myle to otwierasz tylko przepustnice ;D

pyra - 2013-03-26, 18:22

Merlin napisał/a:
dalej nie wiem, po co odpalać w zimie
nie trzeba inwestować w ładowarkę :hahaha:

[ Dodano: 2013-03-26, 18:23 ]
Roni, nie miałeś gaźnikowego auta ?

Roni - 2013-03-26, 18:27

A maluch to auto? ;D , tak więc na czym to polega Pyra ? Chyba nie obczajam :nie_wiem:
pyra - 2013-03-26, 18:53

dolewasz paliwa - deptając ;D (w maluchu) tyle wiem ,a szczegóły do fachowców ;D
fazzi - 2013-03-26, 19:47

ssanie to nie jest urzadzenie sluzace do niszczenia silnika tylko do podania odpowiedniego skladu mieszanki dla zimnego silnika wiec nie widze powodu aby unikac jego uzywania
witek1965 - 2013-03-26, 20:05

fazzi napisał/a:
ssanie to nie jest urzadzenie sluzace do niszczenia silnika tylko do podania odpowiedniego skladu mieszanki dla zimnego silnika

oczywiście, że tak. Po to jest. Silnik otrzymuje bogata mieszankę na której się go rozgrzewa.
Bezsensowne odpalanie silnika, żeby tylko sobie pobrynczał, bez względu, czy ma ssanie, czy jest to diesel, czy wtrysk to jest niszczenie silnika - powód - w wielkim skrócie : pierwsze ułamki sekund silnik pracuje na sucho

soft - 2013-03-26, 20:26

Ja słyszałem że odpalanie silnika powoduje przesmarowanie cylindrów i zapobiega osadzaniu się rdzawego nalotu na cylindrze z w którym otwarte są zawory wydechowe.
Ponoć nieodpalany silnik niszczeje i powstają mikro wżery na cylindrach.

mike - 2013-03-26, 21:07

ja swoja odpalam jak najczęściej,jak jest możliwość to robię kilka km,niby zimowanie ale po jakimś czasie paliwo odparuje z gażnika i tworzy się osad,może nie na alu ale na innych elementach z brązu,miedzi itp,a potem po dluższej przerwie są problemy typu nie odpala etc.,co innego jak stawiamy moto na rok lub 2,oczywiście każdy ma inne podejście i robi jak mu wygodniej
witek1965 - 2013-03-27, 01:00

Cytat:
Ja słyszałem że odpalanie silnika powoduje przesmarowanie cylindrów

oczywiście, że tak. Tylko odpalony silnik powoduje smarowanie nie tylko gładzi cylindrowych, ale w ogóle wszystkiego: wału, wałków, tulei tłokowych, itd.
Z tym, że po dłuższym postoju ( kilka godzin) olej spływa do miski olejowej, ana gładziach, które są smarowane pod ciśnieniem pozostaje go cieniutka warstewka. Zanim pompa olejowa wytworzy ciśnienie i doprowadzi olej do wszystkich miejsc upływa pewien czas, kiedy silnik pracuje na "sucho". To jest krytyczny punkt każdego silnika spalinowego.
Dlatego też silniki o podobnych ( dużych przebiegach) jeden w dalekich trasach, drugi kręcenie się po mieście, częste odpalanie i gaszenie, będą w różnej kondycji.

soft napisał/a:
Ponoć nieodpalany silnik niszczeje i powstają mikro wżery na cylindrach.
mówimy o latach, czy kilku miesiącach ?
Można na upartego wykręcić świece, zdjąć PWN z cewek, zalać cylindry niewielką ilością czystego oleju silnikowego ( po łyżeczce od herbaty) i zakręcić wałem. Gładzie cylindrowe zostaną przesmarowane na bardzo długo.
mike napisał/a:
po jakimś czasie paliwo odparuje z gażnika i tworzy się osad


mike napisał/a:
jak jest możliwość to robię kilka km
a to zmienia postać rzeczy.

tak, tworzy się, dlatego wszyscy zalecają wypalenie paliwa do zera, lub po prostu spuszczenie go z gaźnika.

Radio - 2013-03-27, 10:43

Nie będę pisał o wyższości świąt Bożonarodzeniowych nad Wielkanocnymi lecz odnośnie odpalania zimowego to zapewne wielu z was, zwłaszcza tych starszych pamięta że kiedyś, na zimę silnik "zalewano" olejem, fakt, że w większości były to motocykle dwusuwowe ale i czterotaktów było sporo, co to miało na celu.... otóż miało na celu zakonserwować układ korbowy jak i gładź cylindra przed korozją która na np. gładzi cylindrów jak i pierścieniach pojawia się już po kilku dniach, mówimy tu o pojazdach przechowywanych w nieogrzewanych garażach i pomieszczeniach, pamiętajmy że w wyniku spalania paliwa w silnikach powstaje wiele toksycznych i żrących oparów, substancji jak i nalotów które skutecznie niszczą wszystko co napotkają na drodze, i stąd wzięła się metoda zimowego odpalania.

Pokrótce opiszę co to znaczy "zalanie" silnika olejem, otóż metody są dwie, pierwsza najszybsza to doprowadzenie do zagaszenia (zadławienie) silnika poprzez podanie dużej ilości oleju poprzez gardziel ssącą, ta metoda stosowana była najczęściej w silnikach czterosuwowych, druga metoda polegała na wykręceniu świec i podaniu dużej ilości oleju bezpośrednio do cylindra, a następnie należało mocno kilkukrotnie kopnąć stopką rozruchową, miało to na celu rozprowadzenie oleju po całym układzie korbowym, czyli zakonserwowanie.

Tak robiono dawniej i miało to sens o którym to i ja osobiście przekonałem się gdy w kilku motocyklach na wiosnę dokonywałem przeglądów bądź napraw, okazało się że właściciele jesienią odstawili motocykle do garażu a na wiosnę motocykl nie chciał odpalić, lub nie palił na wszystkie cylindry, po zdjęciu głowic ukazywał się obraz nędzy i rozpaczy, tam gdzie była błyszcząca gładź była warstwa rdzy, oczywiście przy pierwszym rozruchu po takiej zimowej przerwie pierścienie w większości dawały sobie radę i ową rdzę i nalot usuwały ale w wielu przypadkach kończyło się to uszkodzeniem pierścieni, bądź też samych tłoków, oczywiście o innych ubocznych skutkach nie wspominam bo każdy zdaje sobie sprawę że największym wrogiem wszelkich metalowych części i podzespołów jest rdza, a wierzcie mi że w układzie korbowym to zjawisko potęgowane jest dodatkowo kondensacją wody jak i różnymi żrącymi substancjami oraz kwasami które powstają w wyniku spalania paliwa............ aby nie było ze namawiam do takiej a nie innej metody zimowego przechowywania naszych motocykli wybór pozostawiam każdemu z osobna ;D

Merlin - 2013-03-27, 11:07

Są dwie szkoły, Otwacka i Falenicka


Ja nie odpalam i nie stwierdziłem żadnych kłopotów wiosną (nawet w motorowerach, Wuesce, Jawie, Junaku czy Etezetce) ale fakt, nie rozbierałem silnika na wiosnę.
Na dragu mam przejechane 50 000 km i kilka zim za sobą, nie opróżniałem nigdy gaźników a na wiosną pali od strzału. Oczywiście akumulator zimuje w ciepłej piwnicy.
Myśle jednak, że technika poszła na tyle do przodu w materiałach uzytych do budowy silników, że nie ma co demonizować.

soft - 2013-03-27, 18:34

Merlin napisał/a:
Myśle jednak, że technika poszła na tyle do przodu w materiałach uzytych do budowy silników, że nie ma co demonizować.


W zasadzie to forum Drag Stara i porady dla Drag Stara.

Nasze Maszyny (XV1900) mają powłokę ceramiczną cylindrów. 8)

Merlin - 2013-03-27, 20:27

Tego nie wiedziałem. ;D


Znalazłem informacje o skuterach, wiec jeżeli skuterów się nie "przepala" to chyba dragów też ;D

http://www.skuterowo.com/...wykoncz-silnik/


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group