|
YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM
|
 |
Wrażenia z jazdy - oto wpłynąłem na mokry przestwór oceanu... po raz pierwszy..
kapat - 2012-10-07, 19:34 Temat postu: oto wpłynąłem na mokry przestwór oceanu... po raz pierwszy.. Opiszę Wam historię, która zdarzyć się może tylko w Polsce!!!
Wczoraj stałem się szczęśliwym aniołem piekieł - przywożąc do domu Yamahę Drag Star 650 z Kórnika do Wieliczki... Radość miała być doskonała... Po kolei jednak:
Przygotowałem się do zakupu dosyć solidnie. Wynająłem blaszany garaż (to był 1 warunek zakupu) w pobliżu moich bloków, urobiłem żonkę i rodzinę, zakupiłem elementy podstawowej skórzanej zbroi... jednym słowem nie mogłem się doczekać...
Będąc "po słowie" z kolegą Pawełkiem wynająłem przyczepkę motocyklową i ruszyłem w 900km trasę. Motor był cudny, sprzedający ok, wszystko było cudnie. Przyjeżdżam do Wieliczki - szczęśliwy, o 19.00 i kompletnie padnięty. Jadę do garażu. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że mojego garażu NIE MA!. Fizycznie nie istnieje. Dzwonię do właściciela z którym nota bene podpisałem umowę, a on nie tylko mnie spławia ale dziwi się że ja miałem tam garaż (?!!!) "Bardzo mi przykro ale został sprzedany" Szaleństwo i obłęd mnie opętały, mało samochodem nie wjechałem mu do domu. Ten cholerny złodziej miał połowę garaży "na lewo". Wpadła kontrol i kazali mu je likwidować... (Czeka mnie jeszcze rozprawa z tym łobuzem) Zostałem z moją Jadźką sam - bez domu. I zaczęła się panika. Gdzie schować? , u kogo? Pod blokiem odpada, bo rano znajdę tylko tablice rejestracyjne. Ponieważ mieszkam krótko w Wieliczce - znajomych zero. Motor na parking pobliskiego motelu. Następnego dnia jeździłem w ulewnym deszczu, z gębą pełną wody ale jakże dumnie na moim nowym koniku szukając kogoś kto mi go przechowa przynajmniej przez 3 dni. Nie miałem się gdzie podziać więc czułem się jak "człowiek drogi" Przemarzłem na maxa ale JECHAŁEM W rezultacie bezowocnych poszukiwań pomocy moja Jadzia stoi w garażu budowlanym obok betoniarki i stołu ślusarskiego a właściciel (sympatyczny skądinąd gość) mówi: "to panie, jak będziemy na budowie co potrzebować to go wypchniemy a potem wstawimy na miejsce K...wa i gdzie tu sprawiedliwość? A miało być tak pięknie
MarMar - 2012-10-07, 19:41
Jak z filmów Barei wyjęte
soft - 2012-10-07, 19:42
Nie martw się, znajdziesz garaż.
Jak nie masz nic - zacznij poszukiwania garażu podziemnego w jakimś kompleksie np mieszkalnym. To najlepsze garaże - bo w zimie ciepło, można pojeździć i porobić maszynę.
Ps. też miałem taki problem jak Ty. Przygarnął mnie Dealer Fiata - którego byłem stałym klientem - za friko!!!.
Szacun dla właściciela - myślę że też znajdziesz takich ludzi.
(Tak na marginesie - ta sprawa wpłynęła potem na zakup kilku garaży podziemnych jako inwestycji ...... )
Madburn - 2012-10-07, 19:46
u mnie jadzia mieszka z .... żóltą łódką wiosłowa w jednym garażu
Gostek - 2012-10-07, 20:35
Wprawdzie to nie załatwia Twojego problemu, ale poszukaj w internecie, bo jest sporo firm, które oferują zimowanie motocykli.
Ja też prawie wynająłem garaż od jednego dziadka, ale gość postawił warunek, że nie da mi kluczy tylko będzie sam mi otwierał i zamykał
Więc zrobiłem radykalną czystkę w garażu i udało mi się upchnąć moto razem z samochodem, 3 rowerami, kosiarką itp.
kapat - 2012-10-07, 20:55
Powiem Wam, że z samym zimowaniem nie będzie dużego problemu - odwiozę w swoim czasie maszynę do rodziny. Ale kto z Was odstawi do zimowania pierwszy motocykl po jednym dniu "posiadania" ?! Chcę zrobić choć jeden weekendowy kurs po Krakowie
winiar - 2012-10-07, 22:22
Zawsze możesz ponegocjować i parkować obok smoka na Wawelu pod dachem i chyba ciepło
kujawiak - 2012-10-07, 22:39
Faktycznie tak jak pisze Mariusz komedia. Niech tylko nie przyjdzie Ci na mysl poprosic gornikow aby ci przechowali w kopalni. Aluminium nie znosi soli. Cos o tym wiem bo mam dwa motocykle z Florydy.
Xavier - 2012-10-08, 12:04
kapat - wejdź na listę użytkowników forum - posortuj wszystkich wg miejsca zamieszkania i zobacz kto jest z Wieliczki/Krakowa
Obdzwoń ludzi - na pewno ktoś pomoże i tymczasowo będziesz miał miejsce dla motocykla dopóki nie znajdziesz rozwiązania.
Motocyklista zawsze drugiemu motocykliście pomoże - tym się właśnie różnimy od wędkarzy i innych świrów,
kapat - 2012-10-08, 12:57
Bardzo dobra myśl. Bardzo dziękuję - na pewno tak zrobię.
gregor_1973 - 2012-10-09, 06:20
Może się przyda.
Wrzucam link z tematem garażu z małopolskiego forum CCM
http://www.choppers-club-...opic.php?t=2222
zarejestruj się na forum, wrzuć temat ,zawsze ktoś pomoże.
artek - 2012-10-10, 18:38
Kapat zadzwoń, masz numer postawisz koło Radka jakoś się zmieścimy. W sobotę jestem w domu ... wiesz gdzie ... zawsze to pod dachem i nikt nie będzie Twojej Yadzki przepychał ... aku tez w zimie podładuję ...
Robrob - 2012-10-10, 21:40
kopat ale pomyśl ile cię to będzie kosztowało może szkoda zdrowia i wątroby
kapat - 2012-10-11, 19:35
Zajebiaszczo artek pewnie zadzwonię w przyszłym tygodniu. Byłoby super. Dziś zrobiłem pierwsze 400km... nie mogłem sobie odmówić choć tak zmarzłem, że historia
gery73 - 2012-10-20, 22:52
Ja tylko w kwestii formalnej - nie postaw motonga tam gdzie zniknie razem z garażem.
pozdrawiam gery73
|
|