|
YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM
|
 |
Wypadki - No i przyszła pora na mnie po 600 milach
Ghost_Writer - 2012-10-01, 09:20 Temat postu: No i przyszła pora na mnie po 600 milach Długo zwlekałem aby skrobnąć tutaj, jakoś tak czas uciekał między palcami. W trakcie powrotu do domu z objazdówki Bieszczadzkiej, rozdzieliliśmy się gdzieś za Ustrzykami Dolnymi, Andrzej, Yokozuma, Piorus i reszta pognali w swoją stronę a my z Lady, Arkiem i Artkiem w swoją. I wszystko by było zajebiście gdyby nie jeden drobny zakręt z gigantyczną kupą piasku którą zaliczyłem. Redukcja z 4,3,2 i ciach - położyłem moto na prawej stronie, manetka od gazu mi się ręką zablokowała - więc trochę podarłem po drodze gmolami aż w końcu puściłem moto i chwała bo bym pewnie w rowie wylądował jak bym tak dalej gazował. Szybka reakcja kolegów sprawiła że nim się otrząsnąłem moto już stało. Ja jestem cały a moto też, nie licząc zeszlifowanego gmola i kilku rys na kominach.... Ten piasek to była istna pułapka - gdy się zorientowałem było już za późno. No ale...,, w końcu jestem świeży a i doświadczenie też trzeba jakoś nabrać. Wszyscy cali, co nas nie zabije to nas wzmocni, mogę sobie dopisać +1 do doświadczenia i tak przez całe życie.
Maku - 2012-10-01, 09:24
Ajć , no idzie się wystraszyć. Dobrze , żeś jest cały. Ostatnio spotkałem się z taką tezą , że jak masz g'mola generalnie i się maszyna kładzie na asfalcie , puścić i niech sobie szoruje. G-mola się wymieni a jak jest solidny to ochroni co trzeba.
Dzarko - 2012-10-01, 09:42
Taniej dać do pochromowania a jeszcze taniej machnąć podkładem antykorozyjnym i lakierem chrom metallic. Jak nie pękł to po co wymieniać?
domingos - 2012-10-01, 10:03
Ważne, że jesteś cały... doświadczenie też jest ważne
Ghost_Writer - 2012-10-01, 10:27
Maku,
Tak, też taki wniosek wyciągnąłem.
Dzarko,
Nie pękł, wyszlifuje go i czymś zalepię,
domingos,
Cały cały, gmole mnie uratowały, inaczej cały ciężar był by na mojej nodze a tak szorowaliśmy po asfalcie razem .
Trzeba być gotowym na takie wypadki i pamiętać, że to tylko maszyna (do zastąpienia) a zdrowie tylko jedno.
Szkoda że nie można gdzieś ćwiczyć takich sytuacji, człowiek był by znacznie mądrzejszy.
Dzarko - 2012-10-01, 10:48
Ja właśnie zamówiłem tylne gmole, żeby być jeszcze bezpieczniejszym i żeby pasażer czuł się lepiej.
Co do ćwiczenia, to pewnie można, tylko moto szkoda ;-)
A tak na poważnie:
http://www.youtube.com/watch?v=mJFUTgORMWQ
Może w Polsce też ktoś to ma?
U-BOOT - 2012-10-01, 10:54
Panowie. Gmole się wymienia,nie naprawia. On już spełnił swoja rolę i nie będzie miał takiej wytrzymałości jak powinien. To nie jest kosmiczny wydatek,a pocharatana noga bardzo boli i leczenie drogo kosztuje.
Żółw - 2012-10-01, 11:24
Zgadzam się z U-BOOT, nie wiadomo czy nie powstały mikropęknięcia w stali i czy w przypadku drugiego szlifu gmol nie pęknie. Na pozór może wyglądać ok a w rzeczywistości może zrobić spore "kuku" zarówno kierowcy jak i motongowi. Koszt nowego jest niewspółmierny do ewentualnego ryzyka.
goniak - 2012-10-01, 11:40
Ja właśnie po mojej, praktycznie parkingowej "przygodzie" dokładnie to samo o gmolu usłyszałam od bardziej doświadczonych kolegów i choć mi go wyprostowali, zalecili wymianę i tak właśnie zamierzam postąpić w najbliższym czasie
Pamiętaj, co sam napisałeś: zdrowie jest tylko jedno, jest już prawie koniec sezonu, więc można ten wydatek zostawić na zimę np.
Dobrze, że nic Ci się nie stało
Lady Blue - 2012-10-01, 13:06
ja w lusterku widziałam całe zdarzenie i byłam w szoku że nic się nie stało bo wyglądało to strasznie. chwała Bogu że byli z nami doświadczenie koledzy, którzy szybko zareagowali, wiedzieli co zrobić, co sprawdzić. Ghostowi się nic na szczęście nie stało, nawet siniaka nie ma, a moto tak jak mówił, wszystko ok, tylko gmol lekko zdarty. miło zaskoczeni też byliśmy kierowcami puszek, zatrzymywali się, pytali czy wszystko ok, nawet chcieli apteczkę dać, pomoc wezwać... dobrze, że nie było to potrzebne ale miło jest wiedzieć, że nie wszyscy i nie zawsze są obojętni. najważniejsze, że nas to nie przeraziło i jeździmy dalej!
burza - 2012-10-01, 16:43
cholerny ten piasek na drogach
dobrze, że jesteś cały i nic poważnego motórowi się nie stało
ROBERT72 - 2012-10-01, 16:50
Nasze drogi są pełne niemiłych niespodzianek.(olej,piasek,koleiny,ziemia z pól naniesiona przez maszyny rolnicze,liście jesienią)Szczęście w Twoim przypadku , że nic Ci się nie stało.Moto zawsze się naprawi.
Demolka - 2012-10-01, 18:17
Nikt nie obiecywał, że nauka będzie łatwo przychodziła i bez bólu
DRAGON - 2012-10-01, 20:01 Temat postu: Re: No i przyszła pora na mnie po 600 milach
Ghost_Writer napisał/a: | co nas nie zabije to nas wzmocni, mogę sobie dopisać +1 do doświadczenia i tak przez całe życie. |
I to jest zdrowe podejście. Tego co się stało już nie cofniesz. Najważniejsze że Ty jesteś cały. Maszynę naprawisz i będzie ok.
Ghost_Writer - 2012-10-01, 20:17
Moi drodzy
W zasadzie to ja czekałem - "kiedy to się stanie".
Ja, szarak, który zdał prawko - 10 dni później kupił ciężką maszynę, wsiadł i pojechał ....
Kilometry stukały a mi się jechało coraz to luźniej, pewniej, wygodniej, i dotarło do mnie że coś jest nie tak. Cieszę się, że stało się to w takich okolicznościach a nie w innych.
Szkoda naprawdę że własne doświadczenie My wszyscy musimy ćwiczyć na sprzęcie który nie jednego sporo kosztuje a o zdrowiu to nie wspominam.
Ale nie ukrywam - przypomniały mi się czasy kiedy na BMX'ie człowiek się rozpędzał i taki piaseczek był dla niego bułką z masłem a i bokiem potrafił wejść i wyjść... tylko że to było dawno temu, a bmx ważył kilka kg.
Łuki - 2012-10-01, 21:31
Niedawno też leżałem,gmol pękł jak słomka do soku- jeżeli Twój sie odkształcił obowiązkowo do wymiany.
Pozdrowionka i nie łam się - gnaty przestaną boleć,a moto w zimie doprowadzisz do porządku.
Lady Blue - 2012-10-02, 08:30
Łuki napisał/a: | Niedawno też leżałem,gmol pękł jak słomka do soku- jeżeli Twój sie odkształcił obowiązkowo do wymiany.
Pozdrowionka i nie łam się - gnaty przestaną boleć,a moto w zimie doprowadzisz do porządku. |
na szczęście tak jak pisaliśmy wyżej, nic się nie stało ani motocyklowi ani co najważniejsze motocykliście
artek - 2012-10-02, 12:30
... i to najważniejsze ...
Gostek - 2012-10-02, 22:47
Te nasze drogi to koszmar. W zeszłym tygodniu jadąc puszką na wylocie z Radomia na W-wę przyhamowałem przed światłami, a tu jadę jak po lodzie. Coś się rozlało, ale nie było tego widać. Od razu pomyślałem co by się stało jakbym jechał na 2oo
Najważniejsze, że Ty jesteś cały, a gmol rzeczywiście lepiej wymienić.
Dawid Z. - 2012-10-03, 13:02
Motocyklista cały, jeszcze flaszkę wypił ze mną kilka dni pòźniej, a gmol nawet nie odkształcony, lekko draśnięty i przód i tylni gmol. Ale jak to mądrze Adaś powiedział " Co nas nie zabije to nas wzmocni", Ekipę macie dobrą do jazdy. Wystarczy nabijać kilometrów i nabierać doświadczenia. Pozdrawiam i dziękuję, że mogłem dosiąść tak zacnej maszyny kolegi Adama,. Jeszcze raz dziękuję i szerokości.
Lady Blue - 2012-10-03, 13:14
Dawid Z. napisał/a: | Motocyklista cały, jeszcze flaszkę wypił ze mną kilka dni pòźniej, a gmol nawet nie odkształcony, lekko draśnięty i przód i tylni gmol. Ale jak to mądrze Adaś powiedział " Co nas nie zabije to nas wzmocni", Ekipę macie dobrą do jazdy. Wystarczy nabijać kilometrów i nabierać doświadczenia. Pozdrawiam i dziękuję, że mogłem dosiąść tak zacnej maszyny kolegi Adama,. Jeszcze raz dziękuję i szerokości. |
To my dziękujemy za odwiedzimy drogiego kolegi Nasz dom i nasz garaż jest zawsze dla Ciebie otwarty... do następnego miłego spotkania i śmigania
Dawid Z. - 2012-10-03, 13:20
A właśnie Lady Blue, zapomniałem podziękować za super atmosferę i miłe przyjęcie oraz pyszną pizze. Panowie Lady Blue robi wyśmienitą pizzę. Dziękuję bardzo.
Lady Blue - 2012-10-03, 13:57
dzięki Dawidzie zapraszamy ponownie jak tylko będziesz
Piorus - 2012-10-03, 20:29
Ghost ,pierwsza gleba,każdy ją miał,lub będzie miał.Ktoś odważny i mądry napisał na tym forum,że motocykliści dzielą się na tych: którzy glebę zaliczyli i na tych którzy do tego się nie przyznają,Byłem tam,jechaliśmy razem,dlatego szczególnie Cię pozdrawiam ,ciesząc się że tak się to skończyło.Widziałeś mnie też wyniosło na jednym z zakrętasów,gdzie własne numery widziałeś przed sobą.Ghost ważne że gnaty całe,gmole,podesty i inne pierdoły,to się da wymienić .Pozdrawiam Was serdecznie.Niebieskooka,byłaś dzielna na serpentynach. Szacun Piorus.
ASPAHARIAN - 2012-10-03, 20:54
Piorus napisał/a: | Ghost ,pierwsza gleba,każdy ją miał,lub będzie miał |
Przestańcie kurde krakać dobry człowieku
Ghost dobrze że tylko moto ucierpiało, lepiej niech serce boli niz ciało.
Demolka - 2012-10-03, 20:58
Właśnie, kraczą i kraczą i ... sobie wykrakują
Piorus napisał/a: | ... pierwsza gleba,każdy ją ... ...będzie miał... |
Lady Blue - 2012-10-03, 21:20
To nie krakanie tylko taka jest prawda. Zwir piasek olej wiele razy czytamy o tym na forum. Większe doświadczenie zmienia tylko to ze moto jest może mniej pokiereszowane i mniej obrażeń ma kierowca. Tego życzmy sobie nawzajem. Piorus uściski i buziaki dla Ciebie
Demolka - 2012-10-03, 21:34
Lady Blue napisał/a: | To nie krakanie tylko taka jest prawda... |
Twoja prawda. Jest i moja prawda. Jest i gówno prawda
Ja uniknąłem gleby chyba z nieświadomości, dlatego że zacząłem przygodę z motocyklem jakieś 35 lat przed powstaniem internetu, więc nie czytałem o tych wszystkich strasznych zagrożeniach i mi się upiekło
Dzarko - 2012-10-04, 05:34
No i to mnie nadzieją napawa. Ja mam cichą nadzieję pozostać w grupie tych, którzy "będą leżeć". Mam nadzieję, że do końca...
Ghost_Writer - 2012-10-04, 09:35
Krakać, nie krakać, przez takie sytuacje człowiek przypomina sobie o tym jak wiele musi się jeszcze nauczyć, nie może obrastać w piórka z coraz to większym licznikiem nabitych km. Ja poczułem się swobodnie - choć miałem i mam ciągły respekt do maszyny. Po analizie całej sytuacji - wiem co zrobiłem nie tak i mam nadzieję że będę pamiętał o tym gdy przytrafi się kolejna. Ja wstałem, motong wstał, poszybowaliśmy razem dalej. W najgorszym wypadku motonga można zreperować bądź wymienić a nogi, ręki czy innych części ciała wymienić się nie da. Cóż ślizgi są nieodłącznym elementem tego hobby i trzeba się z nimi liczyć.
Demolka, udało ci się tyle już przejechać - super, oby tak dalej. Nie jeden/dna z nas też tak by chciała.
W każdym bądź razie... no trzeba po prostu być ostrożnym. Mam nadzieję że będzie mi dane spotkać się z wami prędzej czy później na jakimś zlocie i przedyskutować temat raz jeszcze.
A póki co cieszmy się z ładnej pogody - ja jestem mega szczęśliwy i siedzę kurwa w robocie do 21! Amen.
Zdrówko Panowie.
Dzarko - 2012-10-04, 09:55
http://spec.pl/motoryzacj...lem-na-zakrecie
Ghost_Writer - 2012-10-04, 10:00
Dzarko,
Ja tylko krótko,
Bardzo fajny art i 100% racji już w pierwszych słowach. Jak by nie było żwirku nic by się nie stało - jak bym miał prędkość o 20 km mniejszą też. Można było by podkleić ten artykuł gdzieś.
Demolka - 2012-10-04, 10:03
Moja recepta: - po pierwsze wyobraźnia, po drugie wyobraźnia, po trzecie ... też chyba wyobraźnia.
Praktycznie wszystko można przewidzieć, a wraz z latami i przejechanymi kilometrami zobaczyć to w realu.
Śmieszą mnie wręcz tłumaczenia - bo puszka nagle hamowała, żeby skręcić ... w podwórze, a biednemu motonicie wyobraźnia nie podpowiedziała, że każdy gdzieś mieszka i każdy dokądś podąża, niekoniecznie tam gdzie on.
Dziura czy piach na drodze - piachu zawsze można się spodziewać po deszczu, podczas wykopków itd. Jeśli widzę w drodze jedną drugą dziurę to wyobraźnia podpowiada mi co mogę zobaczyć za najbliższym zakrętem.
Nie znajdziecie nigdzie mojego wpisu typu - ktoś mi podjechał..., ktoś wymusił..., ktoś zmusił..., a przecież takich sytuacji miałem tysiące. Tyle, że mnie one nie "podniecają" bo z regułu o ułamek sekundy wcześniej już je w wyobraźni widziałem, a "jasnowidzenie" podpowiada mi, że i w przyszłości nic się nie zmieni więc nie ma co się uspokajać czekając na lepsze czasy tylko myśleć na drodze i przewidywać
Rozpisałem się trochę, ale w nadziei, że kiedyś Wy, dzisiaj młodzi, jeśli przeżyjecie (może i dzięki moim skromnym radom) pomożecie przeżyć nastęnemu pokoleniu na drodze.
Szerokości
[ Dodano: 2012-10-04, 10:08 ]
Ghost_Writer napisał/a: |
... Jak by nie było żwirku nic by się nie stało - jak bym miał prędkość o 20 km mniejszą też... |
Ghost_Writer - 2012-10-04, 10:12
Demolka,
I agree.
Lady Blue - 2012-10-04, 10:14
Rozpisałem się trochę, ale w nadziei, że kiedyś Wy, dzisiaj młodzi, jeśli przeżyjecie (może i dzięki moim skromnym radom) pomożecie przeżyć nastęnemu pokoleniu na drodze.
dziękujemy za radę...
Demolka - 2012-10-04, 10:14
Ja tym bardziej, bo... sam ze sobą
To było do tego: "Demolka, I agree."
Ghost_Writer - 2012-10-04, 10:24
Demolka,
Ja wiem.... jestem rozumny "podobno"
Lady Blue - 2012-10-04, 10:27
pewnie, że jesteś a do tego jeszcze szybko się uczysz
artek - 2012-10-04, 19:29
... a nauka w las nie idzie ...
Ghost_Writer - 2012-10-04, 19:46
artek,
Ajj poszedł bym w las, poszedł
artek - 2012-10-04, 19:55
... byłem ostatnio, grzybów nie było, mieliśmy "szkło" w koszyku ...
Piorus - 2012-10-04, 20:30
Demolka,poznaliśmy się na Grunwaldzie,nasze namioty tuż obok.Pierwszy do Ciebie podszedłem widząc na koszulce Ktoś zacz.Wcześniej dużo czytałem na forum.Nie ma za wielu takich seniorów jak my na tym forum.Różnimy się m.inn.tym że,Ty jeżdzisz motocyklem cały czas a ja pomimo że zaczynaliśmy mniej więcej w podobnym okresie 68-71 poprzedniej ery,zakończyłem po 7 latach przygodę z motocyklem.W tamtym okresie -Jawa 250,Iż Płaneta 350,Junak M 10 z bocznym wózkiem.Tyle mojego doświadczenia.Po blisko 40 latach wracam,moja wiedza i doświadczenie nijak się nie ma do Twojego.Czytam Twoje posty z szacunkiem.Mam nadzieję że spotkamy się wkrótce na jakiejś naszej imprezie.Demolka pozdrawiam Was serdecznie Oboje.Piorus
Demolka - 2012-10-04, 20:46
Piorus napisał/a: | ... Różnimy się m.inn.tym że,Ty jeżdzisz motocyklem cały czas a ja pomimo że zaczynaliśmy mniej więcej w podobnym okresie 68-71 poprzedniej ery,zakończyłem po 7 latach przygodę z motocyklem... |
No nie, ja sporą przerwę też miałem, dzieci, chata, meble, "kariera"
Do moto powróciłem po przejściu w stan spoczynku by nie przejść w stan spoczynku wiecznego
ksiaze_kluska - 2013-07-30, 13:02
odgrzewajac kotleta to... pierwsza wyjebka odejmuje animuszu ale dodaje wyobraźni
gjekon - 2013-08-18, 20:39
No i przyszła na mnie kolej... Po przejechaniu 10000 mil przeważnie po Alpach pierwszy szlif pod Bydgoszczą. Normalnie wstyd! Ale moja wina- rutyna mnie zjadła. Też na żwirku. Niestety długo zwlekałem z zakupem gmoli co w konsekwencji kosztowało mnie przytarcie sakwy ,uchwytu do lusterka,częściowo "podłogi" i co najgorsze przedni błotnik pokiereszowany.
Doceniłem też walory kurtki skórzanej i dżinsów z ochraniaczami-spełniły swoją rolę.
Zna ktoś może dobrego lakiernika w Bydgoszczy lub okolicach?
lenio - 2013-08-19, 21:04
Witaj w Klubie
|
|