YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Wypadki - Dlaczego kierowcy nie widzą motocyklistów?

Radio - 2012-08-27, 09:34
Temat postu: Dlaczego kierowcy nie widzą motocyklistów?
Warto przeczytać, a może i nie warto?
http://motoryzacja.interi...klistow,1835517

dakota - 2012-08-27, 10:00

Temat bez konkretów wałkowany przez pismaków poraz kolejny. Po przeczytaniu mam wrażenie że napisany po to by cokolwiek napisać na ten temat... Takie bla, bla które kierowcy przestają czytać po paru zdaniach...
Najbardziej podoba mi się fragment: "... trudno jest ocenić szybkość motocykla, a jego kierunkowskaz może być przypadkowo włączony lub też nie wyłączył się automatycznie po skręcie..."

Może jestem niedouczony ale nie słyszałem o kierunkach w moto co same się wyłączają po skręcie... (jeśli się mylę to zwracam honor) ...no chyba że już zrobili coś takiego w GoldWingu :hahaha:

jaro - 2012-08-27, 10:06

dakota, To się mylisz i to bardzo np i nie tylko w każdym 1100 od 2005 kierunki same się wyłączają.
kostass - 2012-08-27, 10:13

W innych gwiazdach tez jest ten patent , ale juz w nowym Suzuki nie zrobili już tego .
dakota - 2012-08-27, 10:31

jaro napisał/a:
dakota, To się mylisz i to bardzo np i nie tylko w każdym 1100 od 2005 kierunki same się wyłączają.


Okey, rozumiem że się mylę, "i to bardzo"...
Przecież napisałem że jeśli się mylę to zwracam honor...
Człek uczy się całe życie i umiera głupi... a wujek Google mnie oszukał ;D

kostass - 2012-08-27, 11:24

Nie ma sprawy , ja np mysłałem ze we wszystkich moto kierunki sie same wyłaczaja a tu zonk w suzuki musisz pamietac .
Radio - 2012-08-27, 12:23

W HD również wyłączają się po wyjściu z zakrętu, a to że kierowcy puszek nas nie widzą to można odczuć na każdym kroku i prawie w każdej chwili, wyjątkiem są motocykliści którzy siadając za kierownicą swojej puszki jakoś widzą motocyklistów ;D
dakota - 2012-08-27, 13:40

Czy ktoś jeździ motocyklem i puszką czy samą puszką to nie ma znaczenia. Jak chce zobaczyć motonitę, rowerzystę, rolkarza, pieszego, dziecko na trzykółce, czy cokolwiek poza swoim nosem i komórką to zauważy. I nie ma znaczenia czy moto będzie miało głośne wydechy czy stroboskopy albo kolor oczojebny... No ale jak się nie korzysta z lusterek, pisze sms-a słuchając głośno muzy, popijając kawę i jedząc hamburgera a przy okazji sprawdza dokumenty leżące na siedzeniu obok popalając fajurka to nic dziwnego że nic nie widać co się dzieje na drodze.
Kiedyś na kursach uczyli przede wszystkim że jak się jedzie to trzeba się skupić na drodze i na tym co się dzieje dookoła...przewidując jednocześnie... Teraz nie wiem czego uczą... a u lwiej części kierowców załączyła się świadomość super kierowcy albo pożarła ich rutyna...
Wszak to życie taaakie nudne... i drogi te same...

MaD - 2012-08-27, 14:51

Zwykły pr... równie dobrze można by napisać o wpływie starszych osób nie używających artresanu na tworzące się korki przed przejściami dla pieszych......
witek1965 - 2012-08-27, 16:58

dakota, tak do końca się nie mylisz. W 1100 kierunkowskazy wyłączają się owszem, ale nie w taki sposób jak w puszkach. Nie ma nic wspólnego to z ruchem kierownicy jak w puszce, a zapewne to autor tego tekstu
Cytat:
lub też nie wyłączył się automatycznie po skręcie..."
tylko wyłączają się po prostu po przejechaniu określonego dystansu lub czasu (tego na 100% nie jestem pewny), tak że nie ma możliwości, żeby się nie wyłączył. Taka też funkcje miał na myśli Jaro
wielebny - 2012-08-28, 21:10

Radio napisał/a:
wyjątkiem są motocykliści którzy siadając za kierownicą swojej puszki jakoś widzą motocyklistów

i to jest k....wa prawda ;D

jacek34 - 2012-08-28, 23:38

wielebny napisał/a:
Radio napisał/a:
wyjątkiem są motocykliści którzy siadając za kierownicą swojej puszki jakoś widzą motocyklistów

i to jest k....wa prawda ;D


jest to po części prawda , kierowca auta jeśli ma/miał styczność z jednośladem wie więcej .... ale na pewno nie wszyscy ! , zasada "gdzie siędę tam rządzę" .
Byłem już wielokrotnie zaskakiwany przez moto w czasie prowadzenia auta , mimo że jako motocyklista zwracam większa uwagę na .... pojawiając się znikąd jeźdźców :)

Gosiaczko - 2012-08-28, 23:43

Cytat:
tylko wyłączają się po prostu po przejechaniu określonego dystansu lub czasu (tego na 100% nie jestem pewny), tak że nie ma możliwości, żeby się nie wyłączy

No chyba że tak jak ja mam alarm zamontowany nie wyłączają się wcale i muszę sama to robić o czym przypomina mi "pikanie" ( którego czasami nie słyszę) lub osoba jadąca za mną :nie_wiem:

jaro - 2012-08-29, 07:20

Gosiaczko napisał/a:
No chyba że tak jak ja mam alarm zamontowany

Produkowane od 2005 r, jak wcześniej napisałem. Wyłączają się po przejechaniu 150m nie zależnie czy skręcamy, czy nie.

kostass - 2012-08-29, 09:17

jacek34 napisał/a:
jest to po części prawda , kierowca auta jeśli ma/miał styczność z jednośladem wie więcej .... ale na pewno nie wszyscy , zasada "gdzie siędę tam rządzę" .
Byłem już wielokrotnie zaskakiwany przez moto w czasie prowadzenia auta , mimo że jako motocyklista zwracam większa uwagę na .... pojawiając się znikąd jeźdźców


Podobnie i ja , tym bardziej , że najczęsciej jednak nie słychac silnika zblizającego sie od tyłu mootcykla . Jedyna róznica to tak , że jak juz widze zblizający sie motocykl to nie robie dziwnych ruchów tylko po prostu robię mu miejsce .

jacek34 - 2012-08-29, 10:08

kostass napisał/a:
Jedyna róznica to tak , że jak juz widze zblizający sie motocykl to nie robie dziwnych ruchów tylko po prostu robię mu miejsce .


pod tym się podpisuję , z mała uwaga , otóż prowadząc auto osobowe czy przeszklonego busa mam szansę motor w porę zauważyć , gorzej jest przy prowadzeniu "blaszaka" .

Piszę się często że to kierowcy puszek : nie rozumieją ,nie ...... itd. a ja myślę że to KIEROWCY nie ważne czego , większości wyłączają myślenie prowadzać bo jak nazwać kierowcę motocykla jadącego za busem "w ukryciu" i nagły atak wyprzedzający ? ! ? a wystarczy odpowiednio wcześniej pokazać się w lusterkach :?

Demolka - 2012-08-29, 12:44

jaro napisał/a:
Produkowane od 2005 r, jak wcześniej napisałem. Wyłączają się po przejechaniu 150m nie zależnie czy skręcamy, czy nie.

To też rozwiązanie połowiczne. Czasem upominałem Witka czy vaaksa (po jeździe za nimi), że nie wyłączają kierunków gdy przejeżdżali 1 czy 2 skrzyżowania leżące w bardzo niewielkiej odległości migając, a nie skręcając w nie.
Wytłumaczyli mi, że zawiadowcą ich kierunkowskazów jest automatyczny wyłącznik.
Mieli szczęście, że nikt nigdy nie skorzystał z tej ich sygnalizacji np. w prawo i nie wyjechał im z prawej z np. uliczki osiedlowej.
Ja liczę na siebie, nie na szczęście i czegoś takiego sobie nie założę. A pamiętać o wyłączeniu nie trzeba, bo to odruch, tak jak kręcenie manetką, hamowanie czy zmiana biegów.

Dziki - 2012-08-29, 19:17

racja, lepiej sobie wyrobić ten odruch, ale przecież trzeba pamiętać o wyłączeniu żeby go wyrobić. Ja wyłączam odruchowo, a jednak zdarza mi się nie wyłączyć. Najczęściej w sytuacji zagapienia się na coś, lub zamieszania na drodze. Szybko sobie przypominam, chyba nie przejechałem nigdy 150m od skrętu, ale mimo to odruch warunkowy nie zawsze zadziała.


Co do niewidzenia w lusterkach- ci co nie patrzą to jedna bajka, ale ci co "się chowają" to inna. Jadąc puszką czy motocyklem, patrząc w lusterka często, zdarza mi się że moto wyskoczy niespodziewanie.

przytoczę sytuację którą miałem w tym sezonie. Środek dnia, sucho, pogodnie, ruch nieduży bo święto, doganiam sznur samochodów, patrzę w lusterko, wyprzedzam dwa, chowam się, przejeżdżam zakręt, z przodu wolna, patrzę w lusterko, lewy kierunek i nagle sru- ryk z tyłu - nie wyprzedzam, po sekundzie wyprzedza 2 puszki za mną, mnie i kilka przede mną biała CBR600. Myślę że od momentu rozpoczęcia wyprzedzania przeze mnie do momentu pojawienia się tej CBRy po mojej lewej minęło niecałe 30 sekund. A wy jak często patrzycie w lusterka?

jak ktoś chce zobaczyć moto z tyłu to zobaczy, a jak ktoś nie chce zostać zobaczony?

dakota - 2012-08-29, 21:34

Dziki napisał/a:
... A wy jak często patrzycie w lusterka?...


Ja bardzo często. Przyjąłem sobie zasadę że wszyscy dookoła chcą mnie zabić... ;D

kostass - 2012-08-30, 09:14

Często i zawsze przed manewrem wyprzedzania czy skręcania .
shipp - 2012-08-30, 15:55

Demolka napisał/a:
zawiadowcą ich kierunkowskazów jest automatyczny wyłącznik
to tylko elektronika i nie uwierzę, że nie można tego podregulować aby rozłączało obwód elektryczny po krótszym dystansie. Myślę, że to kwestia regulacji lub wymiany jakiegoś kondensatorka /albo innego ustrojstwa/.
Demolka - 2012-08-31, 11:07

Tylko jest takie ryzyko, że wtedy wyłączy kierunkowskaz jeszcze przed zamierzanym skrętem.
To ustrojstwo odlicza czas od chwili włączenia kierunkowskazu, a nie rejestruje kiedy faktycznie nastąpił skręt...
Mnie się to nie podoba, moje moto niigdy nie będzie miało automatycznego kierowcy (wszak o sprzęgle, światłach czy biegach też można by zapominać :hahaha: )

shipp - 2012-08-31, 11:14

Demolka napisał/a:
odlicza czas od chwili włączenia kierunkowskazu
mylisz się, to nie odmierza czasu tylko połączone jest z licznikiem odległości i rozłącza po przejechaniu jakiegoś dystansu. Włączone kierunki na postoju nie wyłączą się po jakimś czasie, a poza tym nie znam nikogo, kto włączałby kierunkowskaz 100m albo wcześniej przed skrzyżowaniem, 50-75 w zupełności wystarczy.
Demolka - 2012-08-31, 11:17

Eeeeeeee tam !
Masz taki bajer ? - nie masz !
Założysz ? - nie założysz !
Szukanie pozytywów pozostawmy pasjonatom ustrojstw zastępujących myślenie :idea: ;D

shipp - 2012-08-31, 11:31

Demolka napisał/a:
Masz taki bajer
=> mam
Demolka napisał/a:
Założysz
=> nie, bo już mam
Demolka napisał/a:
ustrojstw zastępujących myślenie
=> to pomaga, nie zastępuje
Demolka - 2012-08-31, 11:49

Eeee tam ! Rozczarowałeś mnie :(
Całą przyjemność z jazdy samochodem odebrało by mi wyposażenie "nie zastępujące myślenia, a pomagające":
niewyłączalny ABS, ESP, kontrola trakcji, aut. skrzynia biegów, samoczynne włączanie i wyłączanie wycieraczek, czujniki cofania + kamery, kontrola pasa ruchu, czujniki zbliżania i tak dalej i tak dalej. To wszystko tylko pomaga, ale po ch..ja ta kierownica ? lecz już niedługo - będą zatopione w jezdni przewody i czujniki w aucie i będzie można między jednym ziewnięciem, a drugim powiedzieć do auta "do pracy' i można jeszcze spokojnie zapaść w drzemkę.
A ja chcę kierować ! jako ja ! i samodzielnie panować nad pojazdem, a nie odwrotnie !
Na Robo-demolką już się nie dam przerobić :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Ps. Myślę, że to nie OT lecz odpowiedź na pytanie (tytuł tematu) "dlaczego kierowcy nie widzą..."
Dlatego, że wielu zaufało cudom i zdobyczom techniki i zpomina, że samochód w ruchu to dalej ogromna energia kinetyczna, która która sama nie widzi i w ułamku sekundy sama na 2 metrach się nie zatrzyma. Świadomy ("nieogłupiony") reklamami i zapewnieniami dilerów kierowca powinien patrzeć w lusterka (nie kamerki), sygnalizować precyzyjnie (precyzyjnie, nie liczone metrami czy sekundami) zamiary skrętów itd. itd.

skipbulba - 2012-08-31, 13:52

hmm... a ja sam włączam i wyłączam kierunki, ale automat mam w motorsie i fajnie, bo jak zdarzy się, że jednak zapomnę wyłączyć to mi po jakimś czasie wyłączy. I zdaje mi się, ze po to on jest, a nie żeby za nas wyłączać kierunki.
Po za tym zgadzam się z Demolką :D

Czarny Kapturek - 2012-08-31, 17:01

pewnie mnie nie widzą, ale za to słyszą ;D

Niektórzy już mieli okazję się o tym przekonać :capone:

I jak to Mnich wczoraj powiedział, że przynajmniej nie musi mnie pilnować w lusterkach, bo słyszy, gdzie jestem :P

jacek34 - 2012-08-31, 17:28

? może ?
niemniej są tacy co to karetek na sygnale nie widza , nie słyszą :poddajesie:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group