|
YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM
|
 |
Wypadki - Najechanie
Albertus - 2012-07-25, 14:09 Temat postu: Najechanie I stało się, moja pierwsza kolizja na moto. Nie zachowałem bezpiecznej odległości , a kierowca przede mną postanowił że jednak stanie na światłach . Mój plecaczek wylądował na rękach i kolanach a ja błotnikiem na zderzaku. Na szczęście już hamowałem i prędkości były niewielkie więc nam się nic nie stało, błotnik jednak wymaga prostowania i lakiernika. I od razu mam pytanie zna ktoś dobrego lakiernika z Warszawy lub okolic?
krotom - 2012-07-25, 14:40
pisz do Jara, On zna niezłego magika
burza - 2012-07-25, 14:44
dobrze, że Wam nic się nie stało...
błotnik się wyklepie
shipp - 2012-07-25, 14:44
Albertus, stara zasada mówi, jeśli jedziesz za puszką, nigdy nie jedź w "obrysie" jej gabarytów, aby w przypadku takim jak Twój nie uderzyć w nią tylko ją ewentualnie ominąć.
Ten sposób jazdy setki razy uchronił mnie przed pewnym dzwonem. Jeśli nie zdołam wyhamować to najwyżej zatrzymam się obok puszki jadącej przede mną.
Albertus - 2012-07-25, 14:54
Sytuacja miała miejsce tuż przed światłami, było zielone, zmieniłem miejsce na wolny pas facet przede mną zrobił to samo. Zapaliło się żółte i ten dawaj po heblach, ja na szczęście gaz wcześniej odpuściłem ale wyhamować przed nim nie zdążyłem zabrakło z 10-20cm , mógł bez problemu przejechać jak 99% kierowców, ba nawet ja bym za nim bez problemu przejechał a tak trzeba klepać i lakierować . Shipp wiem staram się ale nie zawsze wychodzi tak jak chcemy. Ja dodatkowo wciąż świeżak jeszcze nie wszystkie odruchy wyrobione a o uniku pomyślałem po fakcie .
Robrob - 2012-07-25, 16:34
Bywa ważne że wy jesteście cali i zdrowi
Gostek - 2012-07-26, 12:14
Miałem podobną sytuację w ostatnią sobotę. Na trasie samochód skręcał w lewo i koleś przede mną stanął prawie dęba. Ledwo zdążyłem wyhamować, ale tak mi dupę zarzuciło (odruchowo hamowałem przodem i tyłem), że już widziałem się na glebie. Na szczęście puściłem tył i udało się wyprostować. Ale mokry zrobiłem się momentalnie i dalej jechałem już z odstępem min. 100 m.
Każda taka sytuacja uczy.
Pozdrowionka Albertus i przyczepności
artek - 2012-07-26, 13:14
... kiedyś miałem podobny przypadek, gleby nie poczułem, ale do dzisiaj min. 10 m od "dupy" puszki jadę ...
|
|