|
YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM
|
 |
Wypadki - pierwsza gleba
Gostek - 2011-11-06, 00:28 Temat postu: pierwsza gleba Mam gwiazdkę już tydzień (pierwszy motocykl) , więc łapię ostatnie okazje do przejaźdżek w tym sezonie. Wyjechałem w sobotę ok 10.00, mały korek w Ząbkach no to próbuję objechać bocznymi drogami. Jadę ok 40 km/h, redukuję bieg, bo przede mną ostry zakręt, zaczynam wchodzić i ... nie wiem jak, ale sunę po asfalcie na prawym boku. Ja przejechałem z 4 m, Jadzia z 8 m. Na szczęście nikt nie jechał z naprzeciwka, bo mogło być nie ciekawie. Szybko wstałem, podniosłem moto i na pobocze (jak pisali już niektórzy, adrenalina robi swoje więc podniesienie motocykla to betka!). Straty- wygięty i obtarty gmol (kwasówka), niestety też tłumik i pogięta tablica rej. i popękana ramka, przytarcia podwozia, obtarta skórzana kurtka, spodnie i rękawiczka. Jak powiedział mi znajomy "jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz". Ogładałem potem jezdnię i nic śliskiego nie znalazłem, prawdopodobnie musiałem najechać na malowany pas. Niby niewiele, ale boli...
Ziółek - 2011-11-06, 00:45
Gostek napisał/a: | ...prawdopodobnie musiałem najechać na malowany pas... |
Prawdopodobnie to ... jechałeś za szybko ale to najtrudniej przyznać że się dało d... ciała
Teraz juz będzie tylko łatwiej Pocieszam Cie tylko
Rado - 2011-11-06, 02:20
Ważne że Ty jesteś cały. Motor się wyklepie, ego się zrośnie. Powodzenia.
tomek70 - 2011-11-06, 07:36
Gostek sprawdź sobie stan tylnej opony, być może bieżnik jest na wykończeniu i niestety w tej sytuacji bardzo łatwo złapać poślizg .
kostass - 2011-11-06, 10:39
Nauczony własnym doswiadczeniem , jak jade omijam wszystkie podejrzane plamy (olej) , piasek i to co namalowane. Wiec nei rob sensacji ze połozyłes motor . Kazdemu wczesniej czy pozniej sie to zdarza . No moze tylko Demolce nie zdazryło sie nic w tym stylu .
PSZEMAS - 2011-11-06, 10:58
Gostek, co Cię nie zbije to Cię wzmocni. Nie zrażaj się pierwszą wywrotką. Za wiele kilosów to nie nakręciłeś co?
fazzi - 2011-11-06, 11:42
Jazda motocyklem wcale nie jest tak prosta jak sie wydaje i trzeba zedrzec kilka opon zanim sie czegos nauczymy, na forum jest wiele opisow przykrych zdazen ktore przytrafily sie krotko po zakupie sprzetu.
Piszesz ze jechales 40km/h wiec jak zolw, musiales cos zrobic ze polozyles maszyne, bo wbrew pozorom one sie same nie przeracaja.
zycze szybkiego powrotu na kola
Ziółek - 2011-11-06, 12:24
fazzi napisał/a: | ...Piszesz ze jechales 40km/h wiec jak zolw, musiales cos zrobic ze polozyles maszyne... |
No to szybki żółw by musiał być. 40km/h i zakręt to nie jest wcale mało. Wszystko zależy od zakrętu i warunków drogowych.
Tuptusiu w drogę
johnypl - 2011-11-06, 15:29
Panowie przecież wystarczą stare ( twarde ) opony i szlif na zakręcie gotowy
Gostek - 2011-11-06, 17:13
Opony mam prawie nowe, jeszcze mają z boku włoski. Pewnie zbiegło się kilka czynników- za szybko, za małe umiejętności, coś na jezdni. Sensacji nie robię, ale na cenne uwagi bardziej doświadczonych Forumowiczów jestem otwarty. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Pzdr
johnypl - 2011-11-06, 17:16
taka całkiem nowa opona jest też śliska i trzeba na nią uważać na zakrętach, dopóki się nie przytrze o asfalt ( straci ten tłusty połysk )
koszerny - 2011-11-06, 17:43
nigdy wszystkiego nie przewidzisz
podstawa to rozwaga rozsądek i spore szczęście
maniek - 2011-11-06, 18:01
Nie ma co liczyć na szczęście trzeba myśleć
krokodyl - 2011-11-06, 19:01
Jest już zimno i opony nie trzymają tak jak w szczycie sezonu, ale może było tochę piachu na zakręcie ? No i druga rzecz, że to jak z szybowcem... Ilość wylatanych godzin czyni mistrza, więc przyjemnego latania w przyszłym sezonie
Pawlo - 2011-11-06, 23:51
Ja dzisiaj zastanawiałem się dlaczego po 4 dniach odstawki źle mi się jeździ. Moto wybitnie płynęło na zakrętach, a na światłach stojąc poczułem że obuwie również dostaje ślizgu. I wymyśliłem taką teorie: temp. asfaltu ok 5 stopni, opony typowo letnie przy tej temperaturze zaczynają być twarde. Być może bardzo subiektywne odczucie ale .... mnie się naprawdę źle jeździło i jakoś nie nabrałem chęci do szorowania podestami.
endru - 2011-11-07, 00:14
Też dzisiaj zaliczyłem glebe ale nic to następne doświadczenie za mną
Nosiu - 2011-11-07, 08:37
johnypl napisał/a: | taka całkiem nowa opona jest też śliska i trzeba na nią uważać na zakrętach, dopóki się nie przytrze o asfalt ( straci ten tłusty połysk ) |
Dokładnie to powiedział mi człowiek jak założył mi nowe kapcie.
A jeżeli nie są aż tak nowe - to sprawdz ciśnienie w oponach.
fazzi - 2011-11-07, 12:40
ale to problem pierwszych 100km, zreszta pisze o tym na naklejkach na nowych oponach
HORSZCZAR - 2011-11-07, 15:26
Gostek, dobrze, że Tobie nic się nie stało. Jakbyś chciał wymienić tłumili to się odezwij, tel. znajdziesz w moim profilu.
CaponeAl - 2011-11-07, 18:55
Gostek napisał/a: | Opony mam prawie nowe, jeszcze mają z boku włoski. |
Może opony z głębokim bieżnikiem, ale jeżeli pochodzą z 2006 roku to też nie bedą już spełniały swojej funkcji i gleba murowana. Zobacz ile lat mają te opony.
Chopen - 2011-11-08, 12:20
też miałem podobną sytuacje. Pierwsza wyprawa do roboty, mijam któryś zakręt z kolei niestety tym razem trochę za szybko, a że nie opanowałem przeciwskrętu to zrobiłem najgorsze co można było, przyhamowałem i od razu kółko przednie uciekło (piach na drodze). Efekty: obrażenia ciała niewielkie, a w motorze zdarty gmol i wgniot na wydechu. Później to przez 2 tygodnie na moto nie chciałem wsiąść i do dzisiaj źle mi sie patrzy na wydech. Mimo wszystko jak już przełamałem się i znowu wlazłem na moto to ciężko mnie było zgonić. Mgła nie mgła, deszcz nie deszcz cały sezon przelatałem.
Także Gostek ćwicz przeciwskręt to podstawa do sukcesu ;-)
Ziółek - 2011-11-08, 12:29
Chopen napisał/a: | ...mijam któryś zakręt z kolei niestety tym razem trochę za szybko, a że nie opanowałem przeciwskrętu to zrobiłem najgorsze co można było, przyhamowałem i od razu kółko przednie uciekło (piach na drodze)... Także Gostek ćwicz przeciwskręt to podstawa do sukcesu ;-) |
Wow Są ponoć teorie że przeciwskręt działa nawet antykoncepcyjnie Jak wejdziesz za szybko w zakręt z piachem to modlitwa tak samo zadziała niż przeciwskręt
kostass - 2011-11-08, 12:53
... na piach albo jeszcze gorzej rozlany olej .....albo błoto naniesione przez maszyny tych co żywią i bronią nic nie pomoze , ani przeciwskret ani nowe opony czy ABS jak nie masz odpowiedniego systemu bezpieczenstwa pod kaskiem
Gostek - 2011-11-08, 14:43
Uraz to rzeczywiście mały jest, ale dzisiaj lub jutro planuję wstawić Gwiazdę na małą kosmetykę gmola. I na tym chyba zakończę sezon. Tak sobie teraz myślę, że główną przyczyną była prędkość. A przeciwskręt to będę ćwiczył na wiosnę, aż do jak mówią w wojsku "do pełnego opanowania"!!! Jeszcze raz dzięki za wszystkie komentarze i rady.
fazzi - 2011-11-09, 08:50
tutaj jest fajny filmik
http://www.youtube.com/wa...player_embedded
pokazuje ze czasem czlowiek chce pokazac wiecej niz potrafi, zastanawiam sie jak wyglada kierowca, poniewaz ubrany byl po kozacku
fistaszek - 2011-11-09, 12:47
Gostek napisał/a: | Mam gwiazdkę już tydzień (pierwszy motocykl) , więc łapię ostatnie okazje do przejaźdżek w tym sezonie. Wyjechałem w sobotę ok 10.00, mały korek w Ząbkach no to próbuję objechać bocznymi drogami. Jadę ok 40 km/h, redukuję bieg, bo przede mną ostry zakręt, zaczynam wchodzić i ... nie wiem jak, ale sunę po asfalcie na prawym boku. Ja przejechałem z 4 m, Jadzia z 8 m. Na szczęście nikt nie jechał z naprzeciwka, bo mogło być nie ciekawie. Szybko wstałem, podniosłem moto i na pobocze (jak pisali już niektórzy, adrenalina robi swoje więc podniesienie motocykla to betka!). Straty- wygięty i obtarty gmol (kwasówka), niestety też tłumik i pogięta tablica rej. i popękana ramka, przytarcia podwozia, obtarta skórzana kurtka, spodnie i rękawiczka. Jak powiedział mi znajomy "jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz". Ogładałem potem jezdnię i nic śliskiego nie znalazłem, prawdopodobnie musiałem najechać na malowany pas. Niby niewiele, ale boli... |
piękny czerwcowy dzionek. niemalże identyczna sytuacja. tylko ja zmieniłam bieg NA zakręcie. nie zatrzymałam się na stopie, a krzyżówka była po łuku. wyjeżdżając z krzyżówki wbiłam dwójkę i nagle zaczęło mną miotać jak szatan . znalazłam się w rowie, drag aż tak daleko nie wpadł, jednak konieczna była interwencja trzech panów. przetarte tłumiki, wgnieciony i odrapany zbiornik (a feee!) aha! i szyba cała zeszlifowana bym o niej zapomniałam, bo ściągnęłam..
ps. tak, wiem, że bieg zmienia się przed zakrętem, ale jakoś nie umiałam przewidzieć jakie będą konsekwencje zmiany biegu w samym zakręcie. w sumie dobrze przekonać sie o czymś na własnej skórze, lepiej się pamięta
Zdzich - 2011-11-09, 21:34
Zachęcał bym jednak do odczytania daty produkcji opony. Ja się co prawda nie wyglebiłem, ale miałem podobne zajście i opony z kolcami ale 4 letnie. Dopiero jak zmieniłem opony na faktycznie nowe zobaczyłem różnicę - szczególnie w niskich temperaturach
Gostek - 2011-11-09, 23:50
Jutro sprawdzę wiek opon, ale myślę, że to nie był powód szlifu.
Dzisiaj odebrałem Gwiazdkę z serwisu Show Bikes na Radzymińskiej 200 w W-wie i jest całkiem nieźle- gmol wyprostowany w 99% i spolerowany, tłumik minimalnie też (na gładko). Bardzo fajny efekt daje pasta S100 do chromów, którą nabyłem na allegro i polecam.
Przy okazji mam pytanie: do jakich temperatur można w miare bezpiecznie jeździć? Chodzi mi o przyczepność, bo zapał do jazdy powoduje, że mógłbym jeździć w samych kąpielówkach!
CaponeAl - 2011-11-10, 08:11
Jeździć możesz nawet w śniegu. Wszystko zależy od własnych umiejętności i dobero ubrania. Ja w roku w tkórym zakupiłem Jadźkę jeździłem przy -5 pięciu, ale nie polecam to było trochę nierozważne. Tak naprawdę to do temperatury +5 st.C jest jeszcze w miarę dobra przyczepność, pod warunkiem, że nie jest mokro i uważać trzeba na błoto, żwir a przedeszystkim liście i białe pasy na jezdni.
kostass - 2011-11-10, 08:35
Ja jeżdziłem przy -4 , ale było względnie sucho a ja jechałem ostrożnie , szczegolnie przez las gdzie na drodze widac było szron . Ale nasze opony raczej nie sa przystosowane do jazdy w tak niskich temperaturach . Nie ma sensu ryzykowac . Wyrazy współczucia dla "rozbitków"
Demolka - 2011-11-10, 11:21
W dawnych czasach (jeszcze "Junakowych") z powodu wykonywanej pracy, miejsca zamieszkania i braku jakiejkolwiek komunikacji nocnej przejeździłem 2 zimy (na "kartoflakach") do pracy. Codziennie prawie 30 kilometrów.
Żyję, a to zaświadcza, że i po błyszczącym lodzie czy nocnych zaspach też można.
Informacja dla młodzieży - motocykle istnieją i są używane już od wieku, a opony zimowe, chemia, zimowe utrzymanie dróg i tym podobne ułatwienia to "wynalazki " ostatnich lat
kostass - 2011-11-10, 11:29
Demolka , jasne ze sie da . Nie napisałem ze sie nie da , zreszta sam jestem tego przykładem tylko czy warto ryzykowac jeżeli nie ma w kwestii jazdy przymusu bezpośredniego ? Pamietasz nasz ubiegłoroczny wypad w październiku do Szklarskiej . Nie wiem jak u was ale w okolicach Kalisza rano jak wyjezdzalismy było -4 i w poniedziałek rano jak leciałem do Lodzi to cieplej tez nie było .
CaponeAl - 2011-11-10, 12:30
Zaczynamy dyskutować nad wyższością Świąt Wielkiej nocy nad Bożym Narodzeniem, albo odwrotnie, jak kto woli.
PASS - 2011-11-11, 00:06
Zimą też się da! Ale nawiększy fun jest ze złożenia się w winklu. Jak jeździć na kwadratowo to tylko z musu. Ostatnio wyj...ło mnie na zimnej kostce z torami tramwajowymi! Wyjadę wiosną- jak +10 w nocy! Można poprzycierać podesty!!!!!!!!!!!
krokodyl - 2011-11-11, 20:13
Gostek napisał/a: | do jakich temperatur można w miare bezpiecznie jeździć? |
Jak asfakt jest suchy, to przy normalnej, turystycznej jeżdzie, nawet w okolicach zera jest względnie bezpiecznie, ale wystarczy trochę wilgoci i wtedy zaczyna być już ślisko przy hamowaniach i w złożeniach. Mam kilku kolegów ujeżdząjących supersporty i chłopaki poniżej 10 stopni już nie schodzą na kalano. Nie bez kozery, opony przed wyścigiem się nagrzewa...
Co do powyższych ślizgów i innych przypadłości to wydaje mi się, że to raczej błędy początkujących, niż pogoda zawiniła. Po pierwszym uślizgu na piachu, piach się omija, a już z pewnością się na nim nie składa w zakręt, ale każdy musi na swim motocyklu doświadczyć różnych sytuacji... żeby się nauczyć. Ja pamiętam jak kiedyś w deszczu, jeszcze Dragiem 650 najechałem pod bardzo ostrym kontem na białą linię, tak, że oba koła sie na niej znalazły w tym samym momencie. Pamiętam, że byłem bardzo zdziwiony, że taki, wtedy mi się wydawało kawał kloca, potrafi z taką gracją spod dupy wyskoczyć Potem już nigdy na białą linię, w ten sposób nie najechałem
Pawlo - 2011-11-11, 22:02
Demolka napisał/a: | W dawnych czasach (jeszcze "Junakowych") z powodu wykonywanej pracy, miejsca zamieszkania i braku jakiejkolwiek komunikacji nocnej przejeździłem 2 zimy (na "kartoflakach") do pracy. Codziennie prawie 30 kilometrów.
Żyję, a to zaświadcza, że i po błyszczącym lodzie czy nocnych zaspach też można.
Informacja dla młodzieży - motocykle istnieją i są używane już od wieku, a opony zimowe, chemia, zimowe utrzymanie dróg i tym podobne ułatwienia to "wynalazki " ostatnich lat |
W pełni szacun, porównajcie jednak i bieżniki, kształt opony itp - wiek XXI daje nam więcej możliwości ale bardzo ukierunkowane. Zastanawiałem się jak wyglądałby DS z oponami terenowymi
Gostek - 2011-11-11, 22:52
Dzisiaj nie mogłem się oprzeć pokusie i trochę polatałem po W-wie. Czułem duży respekt , choć było dosyć sucho. Ale zanim się rozpędziłem to pamiętałem, żeby choć trochę rozgrzać opony. No i dopiero na 3 stacji w końcu udało mi się sprawdzić ciśnienie w oponach! Jak ognia unikałem białej farby na jezdni i podejrzanych plam. Więc nauka nie poszła w las...
tomek70 - 2011-11-12, 07:09
Gostek to nie jest tak, że biała farba i już leżysz , niebezpiecznie się robi, gdy jadąc wolno, za mocno składasz się do zakrętu, w takim przypadku biała farba może "dopomóc" zaliczyć glebę. Natomiast jeżdżąc prosto, czy na łagodnych łukach można śmiało przejeżdżać po białym i nic się nie dzieje. A jeżeli już musisz ciasno skręcić i przejechać po białym, to staraj się robić to na tyle wolno, aby moto jak najmniej było wychylone od piony.
|
|