YAMAHA Drag Star FORUM
FAQFAQ  Mapa GoogleMapa Google  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Powrotna kolumna ze ślubu Kamyków
Autor Wiadomość
krotom 



Model: SYMPATYK
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 2821
Skąd: brać czas i chęci
  Wysłany: 2011-07-18, 08:58   Powrotna kolumna ze ślubu Kamyków

Zaserwuje odrobina dziegciu w tej pogrunwaldzkiej euforii.

O ile naszą grunwaldzką wyprawe na ślub Kamyków można uznać za wzorcową o tyle powrót to była wielka improwizacja, żeby nie napisać obraz nędzy i rozpaczy :? .

O ile do trzymania miejsca w szyku nie było zastrzeżeń to reszta :/ ale po kolei.

Każdy z nas narzeka że puszkarze nie patrzą w lusterka a co wyszło ? Część kolumny zblokowała karetkę na sygnale :shock: i jechała sobie w szyku paradnym w najlepsze :doh: Jak to kurde tłumaczyć :nie_wiem: ? Nie patrzycie w lusterka ? Macie za małe kaski i sygnału nie słyszycie ? Kolega z przodu zagłuszył sygnał swoimi kominami ?

Incydent się powtórzył z nieoznakowaną puszką na kogucie (kogut za szybą i bez sygnałów) - z 15 minut się chyba przez nas przeciskał. :poddajesie:

Druga sprawa - zapierdalanie.
Jak wyskoczyliśmy na 7-ke to przód tak dał w palnik że rozerwał kolumnę na kilka, goniących się nawzajem części. Nie dziwie się srebrnej puszcze, że się wpierdzieliła w środek i przeskakiwała później po kilka miejsc. Gdzie były zasady jazdy w kolumnie się pytam ?. Nie mam żalu do prowadzącego HellBoysa - prowadzący tak zapierdala jak mu ten za nim pozwala, tyle że ten za nim powinien patrzeć czy ten kolejny za nim nie został w tyle... a tak się składa że spora część została :poddajesie: .
Jak chciałem zebrać tył do kupy to grupa główna odjechała na tyle, że już ich nie widziałem (nie chciałem zostać drugim prowadzącym, bo trasy nie znałem więc skończyło się na tym że musieliśmy za Wami zapierdalać po jebanych koleinach (i piachu od wyjazdów z budowy) z prędkością grubo ponad stówe na budziku) (chyba po 30 km tę naszą ogólną prowizorę "uratowała" cysterna która wstrzymała czoło kolumny :poddajesie: .

Kolejna rzecz - powrotem wszyscy byli tak zafrasowani, że tył kolumny musiał przelatywać przez chyba dwa NIEOBSTAWIONE :evil: skrzyżowania :poddajesie: .

Uważam, że wszystkim nam należy się żółta kratka za ten powrót i zrzute dla Matki Boskiej Grunwaldzkiej trza dać (i z dwa litry ofiary całopalnej) że wszyscy cało wróciliśmy ! ! !

Kończę z żalami - ale może ktoś wyciągnie jakieś wnioski i ta kicha uwłaczająca słynnym forumowym paradom już się nie powtórzy

To moondowałem ja - jakby co cały czas jeszcze motocyklowy żółtodziób :/
_________________


AB Rh+
 
 
moondek 



Model: SYMPATYK
Wiek: 50
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 4020
Skąd: Józefosław
Wysłany: 2011-07-18, 09:47   

Jechałem w tej ostatniej grupie, która została w ciemnej dupie i... i mam troszkę inne spostrzeżenia... Wydaje mi się, że niektórym kolegom włączył się tempomat... 100km/h i ani grosza więcej... Trochę to wkurwiające było widzieć, jak jest przerwa pomiędzy dwoma kolumnami jakieś max. 100m... Wystarczyło na sekundę dodać gazu, żeby połączyć dwie kolumny. A potem powpierd***ły się pomiędzy nas puszki i można było zapomnieć o jednej kolumnie. A wszystko to działo się na DK7, gdzie droga była równa i szeroka jak lotnisko...
Ja tylko jeszcze dodam coś od siebie, taką wisienkę na torcie... Wydaje mi się, że kolumna dopiero wtedy startuje, jak wszyscy są gotowi do jazdy. Kiedy padło hasło do odjazdu, ja jeszcze stałem koło motocykla, dopinałem kurtkę (miałem problem z suwakiem - cóż, zdarza się i tak...), a potem jeszcze zakładałem rękawiczki, kask... Zanim ruszyłem, to minęły jeszcze ze 2-3 minuty, po kolumnie nie było już widu i słychu... A równie dobrze mogłem mieć awarię i nie mógłbym sprzęta odpalić... I co wtedy?... Nikt by się nawet nie zorientował. Suma sumarum razem z Patrykiem_c i Wiedźmą, którzy wcześniej się pożegnali, bo jechali bezpośrednio do Warszawy, udało nam się po kilku kilometrach zapierdalania dobić do grupy...
_________________
Ukochany motocykl posłuży ci do końca życia, jeśli będziesz jeździł nim dość szybko :idea:
 
 
krotom 



Model: SYMPATYK
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 2821
Skąd: brać czas i chęci
Wysłany: 2011-07-18, 09:55   

moondek napisał/a:
[...]Trochę to wkurwiające było widzieć, jak jest przerwa pomiędzy dwoma kolumnami jakieś max. 100m... Wystarczyło na sekundę dodać gazu, żeby połączyć dwie kolumny. A potem powpierd***ły się pomiędzy nas puszki i można było zapomnieć o jednej kolumnie. A wszystko to działo się na DK7, gdzie droga była równa i szeroka jak lotnisko...[...]
Moondek, nie twierdze że czasami można było jechać szybciej ale komumna to kolumna - jedziemy razem czyli tak jak ten "najsłabszy" (skoro powiedziało się "a", że jedziemy jednym stadem to trzeba było powiedzieć i "B" i się jednego stada trzymać) - i głównie za to należy się
moondek napisał/a:
[...]równie dobrze mogłem mieć awarię i nie mógłbym sprzęta odpalić... I co wtedy?... Nikt by się nawet nie zorientował.[...]
że brakuje 20 z tyłu nikt z kolumny też by się nie pewnie nie zorientował :/ ... pewnie pierwszy byłby Mirek, bo by Mu w kotle za dużo tego zacnego kapuśniaku zostało :poddajesie:
_________________


AB Rh+
 
 
moondek 



Model: SYMPATYK
Wiek: 50
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 4020
Skąd: Józefosław
Wysłany: 2011-07-18, 10:26   

krotom napisał/a:
Moondek, nie twierdze że czasami można było jechać szybciej ale komumna to kolumna - jedziemy razem czyli tak jak ten "najsłabszy" (skoro powiedziało się "a", że jedziemy jednym stadem to trzeba było powiedzieć i "B" i się jednego stada trzymać) - i głównie za to należy się

Dlatego początkujący i nie czujący się na siłach powinni jechać zaraz za prowadzącym... Amen!
_________________
Ukochany motocykl posłuży ci do końca życia, jeśli będziesz jeździł nim dość szybko :idea:
 
 
Galder 



Model: SYMPATYK
Wiek: 45
Dołączył: 27 Paź 2010
Posty: 429
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-18, 11:56   

Co prawda nie było mnie w Malborku, bo musiałem do syna pojechać w drugą stronę, ale słusznie że Krotom poruszył taką sprawę, gdyż jazda w kolumnie nie jest łatwym zadaniem (pomimo, że niektórym może tak się wydawać), szczególnie jeśli jedzie kilkadziesiąt motorów.
Zasady jazdy w kolumnie są świetnie opisane w książce D. L. Hugha "Motocyklista doskonały", a także na naszym forum są przedstawione te tematy.
Nie jestem zbyt doświadczonym motocyklistą, jednakże teoria z książki i forum w praktyce sprawdza się doskonale, jeśli tylko się ją zna i ma dobrego prowadzącego (przykładem powinien być Jeżyk w drodze na Grunwald, każdego zapytał o paliwo i ile wytrzyma w siodle, zaplanował postoje, prowadził z prędkością dostosowaną do całej grupy, nawierzchni i pogody, super).
Co do problemów z kolumną powrotną ze ślubu, widocznie zabrakło właściwego prowadzącego, a ludziom włączył się tryb "jestem w kolumnie, jestem w kolumnie, nie opuszczę jej, a innych użytkowników drogi mam gdzieś". Trzeba pamiętać, że tak wielka kolumna jest bardzo trudnym stworem do utrzymania (jak szkolne wycieczki, zaczynają się w 6 metrach, a potem rozłażą na 60), każdy jest takim samym użytkownikiem drogi jak inni i należy o tym pamiętać, bez względu na "trans kolumnowy", gdzie patrzy się tylko na tych przed siebie, zamiast na otoczenie, znaki, skrzyżowania, etc. Dodatkowo na tak ruchliwych drogach warto jednak wcześniej ustalić podział na mniejsze grupy, aby pojazdy uprzywilejowane, piraci drogowi, wiecznie spieszący się i inni mogli mieć szansę na wyprzedzenie (cholernie trudno jest wyprzedzić kolumnę 10 motorów, nie mówiąc tu o rozciągniętej bandzie 60 czy więcej maszyn)., innymi słowy długa zaślepiona i zagłuszona kolumna blokuje drogę, szczególnie na trasach szybkiego ruchu, a nie okłamujmy się, prowadzący tak wielką grupę, musi jechać 80-90 km/h aby ci z tyłu nie musieli gnać więcej niż 110 km/h, bo tak wychodzi, że koniec ogonka zawsze musi zapierdzielać dużo szybciej niż czoło.

Myślę, że znowu warto podszkolić się w teorii jazdy w grupach, bo coś pozapominało się chyba. Włączyć myślenie, przypomnieć znaki prowadzącego i powtarzać je dalej w grupę, to naprawdę pomaga, nie jest wymyślone tylko dla picu amerykańskiej pokazówki paradnej, lecz dla płynności, bezpieczeństwa i frajdy z jazdy.

Mam nadzieję, że moje marudzenie/mądrzenie się (niepoprawne wykreślić :P ) przyda się.
_________________
Filozofia wymaga więcej koncentracji niż jazda motorem, ale nie jest tak bolesna przy upadku.
 
 
hrabia 



Model: DS 650 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 50
Dołączył: 06 Lis 2010
Posty: 35
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2011-07-18, 13:01   

Ja chciałem tylko wtrącić "ku przypomnieniu" bo zapewne wszyscy o tym doskonale wiedzą.

Cytat:
z kodeksu drogowego

Oddział 10
Ruch pojazdów w kolumnie

Art. 32. 1. Liczba pojazdów jadących w zorganizowanej kolumnie nie może przekraczać:

samochodów osobowych, motorowerów lub motocykli - 10;

rowerów jednośladowych - 15;

pozostałych pojazdów - 5.

2. Odległość między jadącymi kolumnami nie może być mniejsza niż 500 m dla kolumn pojazdów samochodowych oraz 200 m dla kolumn pozostałych pojazdów.


[ Komentarz dodany przez: krotom: 2011-07-18, 13:12 ]
o legalności i sposobach blokowania skrzyżowań jak i samej jeździe w kolumnie rozpisywaliśmy się tutaj i tutat - nie dublujmy postów.
Odnośmy się do tego konkretnego przypadku
_________________
hrabia
happy VStar 650 Classic owner
 
 
dorgon 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2004
Wiek: 46
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 999
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2011-07-19, 21:43   

Panowie częsc ludzi juz o tym wie ze zawsze mnie wkurwia jak którys post zaczyna sie od słów ..."nie było mnie tam ale..." Jestem zdania ze akurat w tym temacie niech sie udzielają osoby które jechały w tej kolumnie
Galder, nie wracałes w tej kolumnie to moim i tylko moim zdaniem nie powinienes tu nam przypominac jak to sie robi. Kazdy o tym wie, moze czasem zapominają bo spieszyli sie na kapusniak ale wiedza o tym.
Ja postanowiłem tez nie wracac z wszystkimi, głównie z tego powodu ze chciałem sobie troche pozapierdalac i w 6 motorów sie to nam udało

Czekam co maja do powiedzenia Ci, którzy w tej kolumnie wracali
Krotom masz u mnie duzego plusa

[ Komentarz dodany przez: krotom: 2011-07-19, 21:57 ]
Ty mi się tu nie podlizuj - Pau'ki nie oddam :P
_________________
ZAWSZE POZOSTANIESZ W MOIM SERCU
[*]
 
 
WADERA 


Model: SYMPATYK
Rocznik: 2007
Wiek: 58
Dołączyła: 04 Mar 2009
Posty: 3449
Skąd: Jankeska/Wrocław
Wysłany: 2011-07-19, 22:07   

Ja byłam, widziałam i też nie mam nic do powiedzenia, no może to , że kolumny nikt nie organizował, byli tylko prowadzący, zamykającego już nie było, a przecież były kamizelki u Mirka, można było to zorganizować lepiej. Zawsze organizator zlotu bierze to na siebie, teraz było inaczej i widać, że nie poradziliśmy sobie w tej sytuacji, nauczka na przyszłość.
_________________



Moderator na emeryturze, życie jest piękne

 
 
majkelpl 


Model: RS1600
Rocznik: 2001
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 466
Skąd: United Kingdom
Wysłany: 2011-07-19, 22:16   

Kurcze a jak ogladałem zdjecia jak jechaliscie to podziwiajałm jak mozna opanowac tyle motocykli i ze daliscie rade ;D
No ale okazalo sie ze z porwotem juz nie bylo tak rozowo :nie_wiem:
_________________
WRS OG 11
ISRA 27062
SREU 614
 
 
Paulina 



Model: SYMPATYK
Wiek: 39
Dołączyła: 23 Cze 2009
Posty: 678
Skąd: Płock'nica
Wysłany: 2011-07-19, 22:45   

no to i ja dodam od siebie troszku... jazdy w kolumnie nauczyłam się od Was, jesteście moimi nauczycielami :) moja pierwsza jazda w kolumnie- wyprawa do Zaniemyśla no i dalej ogromna kolumna podczas tego zlotu (byłam z siebie dumna po tym zlocie :) ), później były inne wypady na motocyklu w mniejszych grupach... odnośnie tej kolumny mogę powiedzieć, że jadąc już z powrotem po prostu się bałam, starałam się trzymać kolumny, ale prędkość mnie powalała. Na liczniku miałam 130 km/h, dla niektórych może jest to normalna prędkość, dla mnie ciut za duża. Warto też zwrócić uwagę, że jazda w kolumnie to jazda w kolumnie- wszyscy razem. W momencie, gdy ktoś miałby słabszy motocykl, to musiałby sobie odpuścić :/ ( aczkolwiek mła Zephyr podołał :P -> (dorgon tu siedź cicho, żadnych komentarzy, że to motór, a nie motocykl :D ), bo stać go na więcej, z tego co wiem, bo nie sprawdzałam).
reasumując, gdyby nie prędkość "powrotna" byłoby ok...a tak w ogóle zawsze powtarzam, że najlepiej jeździ mi się z Wami, uwielbiam ten porządek i ład w kolumnie :) ... mam porównanie, bo jeździłam z innymi grupami z Płocka i okolic chociażby.
_________________
Jeśli potrafisz o czymś marzyć...Potrafisz tego dokonać.
 
 
Zoltan 



Model: MS1300
Rocznik: 2008
Wiek: 58
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 186
Skąd: JANKES-PILCHOWICE
Wysłany: 2011-07-19, 22:54   

No to teraz będzie z innej strony. Od jakiegoś czasu jestem etatowym prowadzącym Jankesów. I zapewniam Was, że w kolumnie 10 maszyn już nie widać czy wszyscy są razem. Ja widzę co najwyżej 4 motocykle za mną, chyba że są zakręty w lewo, to mogę dojrzeć koniec tak małej kolumny.

Jeżeli chodzi o wyprzedzanie kolumny przez puszki, to rzeczywiście wystarczy tylko jeden nie patrzący w lusterka, aby zablokować puszkę. I nie oszukujmy się, środek kolumny nie patrzy w lusterka. Patrzy zamykający i prowadzący. Jeżeli prowadzący widzi pchający się samochód, może zjechać na prawo i wtedy cała kolumna zjeżdża. Jeżeli zamykający zjedzie a prowadzący tego nie widzi, wtedy puszki wpychają się w kolumnę. Wystarczy jeden odważny puszkarz i kolumna rozerwana.

Było nas chyba z 50 maszyn wracających. Prowadzący nie miał najmniejszych szans widzieć co się dzieje w środku kolumny, nie mówiąc już o jej końcu. Po wjechaniu na 7 czoło jechało z prędkością 90-100 km/h i to co ja widziałem w lusterkach (a jechałem jako chyba 20) to była nierozerwana kolumna. Co więc widział prowadzący?

krotom, zapewniam Cię, nie da się utrzymać w całości kolumny składającej się z 8 maszyn na ruchliwej trasie a co dopiero z 50.

Mój wniosek jest tylko jeden. Bez łączności pomiędzy prowadzącym z zamykającym jesteśmy skazani na takie sytuacje i nic tego nie zmieni.
_________________
Może i mały dziadek ale za to
 
 
witek1965 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 59
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 14512
Skąd: Gdzieś
Wysłany: 2011-07-19, 22:56   

Paulina napisał/a:
Na liczniku miałam 130 km/h,
taka prędkość w kolumnie to samobójstwo. Jakie musiały być zachowane odstępy dla zachowania bezpieczeństwa :evil:
Demolka szybko prowadzi, ale nie aż tak szybko. Przykro się czyta taki temat po tym jak się widziało co potrafimy. Parada z Zaniemyśla prowadzona przez Aduna2 wręcz wzorcowa.
_________________
Motul 5100 4T 15W50, NGK BPR7EIX
Moje moto
XVS 650 - był
XVS 1100 - jest
DL-650 - jest



***** ***
 
 
krotom 



Model: SYMPATYK
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 2821
Skąd: brać czas i chęci
Wysłany: 2011-07-19, 23:03   

Zoltan napisał/a:
[...]Było nas chyba z 50 maszyn wracających. Prowadzący nie miał najmniejszych szans widzieć co się dzieje w środku kolumny, nie mówiąc już o jej końcu. [...]
głupio mi tu wyjaśnienia pisać bo czuje się jakbym księdza uczył dzieci robić ;)

Zoltan, jeśli czterdziesty (licząc od czoła) widzi że tył nie daje rady to zostaje z nimi, ten manewr powinien zobaczyć w lusterku jadący przed nim albo powiedzmy 35-ty (i wstrzymać tych za sobą co nie zauważyli), a jego zwolnienie powinien zobaczyć 30-ty itd... po chwili prowadzący by też zobaczył że coś jest nie halo. Ja przynajmniej tak to sobie tłumacze.

Problem w tym, że większość patrzyła tylko przed siebie :(

Wadera, za kolumne odpowiadają ci co w niej jadą a nie ci co stali w obozie przy kotle !
_________________


AB Rh+
 
 
ANDY-JR 


Model: BĘDZIE
Wiek: 53
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 32
Skąd: JANKES
Wysłany: 2011-07-19, 23:26   

No to teraz ja - jechałem 5 w kolumnie i nie było więcej na budziku niż 90 km. Chłopak z Hell - B troszeczkę " popierdalał " ale takie jego prawo. A że kolumna trochę się rwała bo jak 60 jedzie na kapuśniak to różnie bywa :) .
Tutaj jeszcze mała uwaga dla Pauliny - wybacz że to piszę ale wszyscy wiedzą że " tył " kolumny zawsze goni i 130 dla nich jest normalna prędkością jak " przód " jedzie 90. Kiedyś mnie nauczono " żelaznej zasady jazdy w kolumnie " - uczysz się jazdy to jak najbliżej prowadzącego.

Ale i tak było SUPER :niema:
_________________
ANDY-JR
 
 
koszerny 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2010
Wiek: 53
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 1747
Skąd: ZGIERZ
Wysłany: 2011-07-19, 23:29   

ja powiem tylko to że najlepiej napisał o tym Zoltan (bez łączności takie sytuacje będą się zdarzały) a jechałem bliżej przodu
Paulina rada dla Ciebie zawsze rwij zaraz za prowadzącym my nie przekroczyliśmy 100 km/h
_________________
HONDA ST1300 PAN EUROPEAN 2010
 
 
winiar 


Model: MS1900
Rocznik: 2006
Wiek: 47
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 1363
Skąd: z Polski
Wysłany: 2011-07-19, 23:29   

normalne i zasady fizyki... jadą w 4 motongi bywało tak ,że na autostradzie często pierwszy miał 130 a ostatni mając nawet 160 nie mógł go dogonić. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego w takiej kolumnie choć i tak chwała, że tak kolumna powstała !
_________________
winiar dobre pomysły, dobry smak ... a lepsze motocykle ... to miłość ...

XV 1900 Roadliner S
 
 
Anula 


Model: SYMPATYK
Rocznik: 2006
Dołączyła: 07 Lip 2009
Posty: 1146
Skąd: Otwock Free Star
Wysłany: 2011-07-20, 00:03   

Zoltan napisał/a:
zapewniam Cię, nie da się utrzymać w całości kolumny składającej się z 8 maszyn na ruchliwej trasie a co dopiero z 50.


a ja się z Tobą nie zgodzę, do Anisowa jechaliśmy w dziewięć maszyn i kolumna była w całości. Prowadził Grzechu.
_________________
SUZUKI VL 800
***** ***

"Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam" Armand Jean Richelieu.

"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej" Albert Einstein.

"Nie przestajemy się bawić, bo się starzejemy. Starzejemy się, bo przestajemy się bawić" George Bernard Shaw.
 
 
krotom 



Model: SYMPATYK
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 2821
Skąd: brać czas i chęci
Wysłany: 2011-07-20, 07:52   

ANDY-JR napisał/a:
[...]Chłopak z Hell - B troszeczkę " popierdalał " ale takie jego prawo. A że kolumna trochę się rwała bo jak 60 jedzie na kapuśniak to różnie bywa :) .[...]
:? widząc takie wpisy przestaję się dziwić, że stało się jak stało skoro uczestnicy jazdy mają takie podejście :/ po prostu zajebiście :poddajesie:
ANDY-JR napisał/a:
[...]Tutaj jeszcze mała uwaga dla Pauliny - wybacz że to piszę ale wszyscy wiedzą że " tył " kolumny zawsze goni i 130 dla nich jest normalna prędkością jak " przód " jedzie 90. Kiedyś mnie nauczono " żelaznej zasady jazdy w kolumnie " - uczysz się jazdy to jak najbliżej prowadzącego.[...]
jeżdże troche z Pauliną więc napisze, że dziewczyna umie jeździć i zachować się w kolumnie ale niekoniecznie musi umieć i lubić popierdalać ponad stówe po koleinach i piachu na szosie ! I aż tak naiwny nie jestem by sądzić, że gdyby jechała za prowadzącym to by tej umiejętności nagle nabrała :nie_wiem: .

winiar napisał/a:
normalne i zasady fizyki... jadą w 4 motongi bywało tak ,że na autostradzie często pierwszy miał 130 a ostatni mając nawet 160 nie mógł go dogonić. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego w takiej kolumnie choć i tak chwała, że tak kolumna powstała !
a ja jestem sobie w stanie nie tylko wyobrazić ale napisać jak tego dokonać (i to zgodnie z zasadami fizyki :pokooj: ) - po wjechaniu na 7-ke wystarczyło przez 2-3 minuty jechać 60 km/h aż wszyscy by się na niej znaleźli (a tak, wyszło na to że w chwili gdy ostatni wjeżdżali na skrzyżowanie ~30 km/h, to ci pierwsi już mieli ~stówy na budziku) ! 8)
_________________


AB Rh+
 
 
PSZEMAS 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2018
Wiek: 46
Dołączył: 10 Lut 2011
Posty: 5075
Skąd: Kurzętnik / NML
Wysłany: 2011-07-20, 08:34   

Jako uczestnik wyprawy lecz świeżak i laik motocyklowej przygody dorzucę od siebie parę groszy.

W tak dużej kolumnie jechałem po raz pierwszy i muszę przyznać, że do Kamyków było super (z wyjątkiem "kilku" ubytków w nawierzchni ;D ).
W drodze powrotnej nie mogłem się doczekać wjazdu na 7-kę, ponieważ jechałem gdzieś pod koniec i na długich odcinkach prostej pięknie było widać całą kolumnę.
Niestety przód tak przycisnął i z Krotomem zostaliśmy liderami drugiej części rozerwanej kolumny.
Próbowaliśmy gonić pierwszą część, żeby znowu stanowić jedną kolumnę lecz pomimo 130 km/h nie mogliśmy ich dojść a jednocześnie zaczęliśmy gubić tył i znowu się rozdzielać na jeszcze mniejsze grupy więc odpuściliśmy.
Na szczęście przód coś przytrzymało (prawdopodobnie jakaś cysterna czy coś podobnego) i do Ostródy dolatywaliśmy już razem.
Możliwe jest jak pisze Zoltan że jachali 90-100 ale na początku szybko odeszli i my musielibyśmy przez dłuższy czas zapier...lać żeby ich dogonić.

Z jednej strony było to ekscytujące przeżycie bo nie jechałem jeszcze 130 goniąc kolumnę motocyklistów ale teraz realizując to na chłodno to chyba cholernie niebezpieczne (tym bardziej dla mniej doświadczonych jest lawirowanie między koleinami)
Wszyscy uczą się na błędach - szkoda tylko że na swoich.
_________________
--> Yamaha Virago XV 535
--> Yamaha Drag Star XVS 650
--> Yamaha Road Star XV 1700
--> Yamaha FZ6-N
--> Yamaha Tracer 900
--> :nie_wiem:
 
 
Galder 



Model: SYMPATYK
Wiek: 45
Dołączył: 27 Paź 2010
Posty: 429
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-07-20, 10:27   

dorgon napisał/a:
Panowie częsc ludzi juz o tym wie ze zawsze mnie wkurwia jak którys post zaczyna sie od słów ..."nie było mnie tam ale..." Jestem zdania ze akurat w tym temacie niech sie udzielają osoby które jechały w tej kolumnie
Galder, nie wracałes w tej kolumnie to moim i tylko moim zdaniem nie powinienes tu nam przypominac jak to sie robi. Kazdy o tym wie, moze czasem zapominają bo spieszyli sie na kapusniak ale wiedza o tym.
Ja postanowiłem tez nie wracac z wszystkimi, głównie z tego powodu ze chciałem sobie troche pozapierdalac i w 6 motorów sie to nam udało


A mnie Dorgon irytuje takie nastawienie polegające na przyglądaniu się tylko i chichotaniu na boku, zamiast pomocy innym. Z wielu opowieści wynika, że nie było tak wspaniale, szczególnie młodszym stażem motonitom. Moim celem było przypomnienie o idei i podstawach jazdy grupowej, a nie krytyka czy wymądrzanie, w końcu to jest nasze bezpieczeństwo. Jeździłem już w niejednej kolumnie i wiem jak to wygląda. I jak najbardziej dobrze zrobiłem przypomnieniem, bo jeśli "kazdy o tym wie, moze czasem zapominają bo spieszyli sie na kapusniak", to znaczy że potrzeba była, a takie zachowanie można tylko napiętnować. Jak ktoś się spieszy czy chce poszaleć, to, jak ty, niech nie jedzie w kolumnie.
Jesteśmy społecznością dragstarową i każdy z nas ma prawo, a wręcz obowiązek, żyć i jeździć tak, aby wspólnie było fajnie i bezpiecznie.
_________________
Filozofia wymaga więcej koncentracji niż jazda motorem, ale nie jest tak bolesna przy upadku.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group