YAMAHA Drag Star FORUM
FAQFAQ  Mapa GoogleMapa Google  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
[z prasy] Kto zabija motocyklistów?
Autor Wiadomość
krotom 



Model: SYMPATYK
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 2821
Skąd: brać czas i chęci
Wysłany: 2010-09-22, 08:34   [z prasy] Kto zabija motocyklistów?

Cytat:
Według danych KGP, ponad 55% wypadków z udziałem motocyklistów jest powodowanych przez kierowców samochodów osobowych. Okazuje się także, że statystycznie motocykliści są bezpieczniejszymi kierowcami, natomiast ze świateł startują szybko, bo mają takie samo przyśpieszenie jak Ferrari.

Muszę zasmucić wielbicieli plakatu "zabija nas to co najbardziej kochamy", ponieważ większość motocyklistów nie ginie ze swojej winy. W roku 2009 w Polce było 2575 wypadków z udziałem motocyklistów, 1 151 z ich winy. Na 194 zabitych, co najmniej 150 uśmiercili kierowy aut i nie mniej niż 624 zranili.

Motocykliści są także o wiele bardziej rozważni, gdy jeżdżą z pasażerami. Na jeden motocykl przypada 0,036% wypadków, gdzie na samochody 0,10%, w stosunku do liczby danych pojazdów. Oznacza to, że pasażerowie samochodów mają o 73% większą szansę wziąć udział w wypadku, niż pasażerowie motocykli. Dodatkowo pasażerowie mają 2,5 razy większą szansę zginąć w aucie(0,005% na jeden samochód, 0,002% na motocyklu). Wynika to głowie z faktu, że motocykliści z pasażerami jeżdżą wolniej i bardziej zachowawczo. Dlatego znacząca większość wypadków motocykli z pasażerami jest powodowana przez innych użytkowników ruchu.

Pomimo, że motocykliści bardziej dbają o życie innych, sami są o wiele bardziej narażeni na śmierć na drodze. Statystycznie na jeden motocykl przypada 0,23% wypadków, gdzie na jeden samochód 0,105%. Oznacza to, że samotny motocyklista ma 68,5% większą szansę na kontuzję lub śmierć w wypadku, niż kierowcy w pasach.

Gdy jednak przyjrzymy się danym bliżej, i od ilości wypadków odliczymy te, które powodują samochody pozostając jedynie przy motocyklistach, uzyskujemy szokujące dane. Okazuje się, że gdyby w motocyklistów nie uderzały samochody to na jeden motocykl przypadało by 0,102% wypadków, czyli różnica w stosunku do samochodów wynosi 0,003%! Pozwala to stwierdzić, że motocykliści nie powodują znacznie więcej wypadków niż kierowcy w stosunku do liczby pojazdów, a jedynie biorą udział statystycznie w większej ilości wypadków, ale nie ze swojej winy.

Co w takim razie robią źle "zabójcy motocyklistów"... ehm.. znaczy się kierowcy samochodów, że powodują większość wypadków motocyklowych? Najprościej można by odpowiedzieć, nie przestrzegają przepisów. To jednak nie wystarczy. Oczywiście nie należy zapominać, że wśród motocyklistów także są wariaci. Jednak jest ich mniej niż by się wydawało. Widoczni są, ponieważ motocykli jest po prostu mniej, a to co jest rzadkie bardziej się rzuca w oczy.

Najbardziej głośnym problemem jest martwy punkt i lusterka. Wiele motocykli bez problemu przyśpiesza od 0-100 w niecałe 5 sekund. Co oznacza, że motocykliści o wiele szybciej pojawiają się obok auta niż samochód. Do tego motocykliści filtrują w korkach, czyli jeżdżą między samochodami. Jest to zgodne z prawem, jednak wielu kierowców o tym nie wie. Czasem specjalnie zajeżdżają, lub nie patrzą w lusterka i martwy punkt. Skutkuje to wypadkiem.

Oprócz sprawdzania lusterek i martwego punktu, również patrzenie na boki jest istotne np. na skrzyżowaniach. Wiele wypadków jest powodowanych przez kierowców, którzy nie spojrzeli w prawo lub lewo wystarczająco uważnie na zbiegu ulic. Wyjeżdżając zahaczyli motocyklistę, który miał pierwszeństwo. Dzieje się tak, ponieważ kierowcy poświęcają ułamek sekundy by sprawdzić czy coś nie jedzie. Zamiast poświecić 3 sekundy i sie przyjrzeć dokładniej. Może się okazać, że to "coś" na drodze to nie pieszy 2 kilometry dalej, a motocykl, który za 2 sekundy będzie na kolizyjnej. Nie masz Farrari, poczekaj. Masz Ferrari też poczekaj, bo droga dziurawa.


Powyżej kadry z filmu przedstawiającego wypadek boczny przy predkości 49 km/h.

http://www.youtube.com/v/...k?fs=1&hl=pl_PL

Może się także zdarzyć wypadek na światłach. Kierowcy samochodowi startują ze świateł czasem nawet z opóźnieniem 2 sekund od pojawienia się zielonego światła, motocykliści w te dwie sekundy są już po drugiej stronie skrzyżowania. Dzieje się tak, ponieważ motocyklowi starczą 2 sekundy by rozpędzić się do 50km/h. Problemem są ludzie, którzy przejeżdżają na "ciemno zielonym". Większość motocyklistów, których znam, nie zna tego koloru. Nie znają bo wiedzą jak szybko motocykl (a na nim motocyklista) reaguje na zielone światło. Niestety samochodowi nie zawsze zdają sobie sprawę, że motocykl ma o wiele lepsze przyśpieszenie niż większość samochodów.

By uzmysłowić wam jaką mocą dysponują motocykliści, przedstawiam wam motocykl szkoleniowy. Suzuki GS 500. Moc 46KM. Waga niezatankowanego to 160kg. Od 0-100, jest bardzo wolny bo potrzebuje, aż 6 sekund. Taki sam czas osiągają auta takie jak, Lotus Elise Sport, TVR Chimaera 400, Audi RS2. O, 0,1 sekundy szybsze są: Subaru Impreza WRX, Ferrari 348 Tb lub Porsche 911 Carrera z czasem 5,9 sekundy.
Gdy przedstawię wam inny dosyć popularny rodzaj motocykla, jak ścigacz. Dzisiaj reprezentować go będzie Yamaha R1 rocznik 2009. Ma zaledwie 172 kucy przy wadze 172 kg (suchy).
Od zera do setki potrzebuje 2,9 sekundy. Takie przyśpieszenie stawia go na równi z... no właśnie, tu mam problem. McLaren F1 - 3,3s., Ferrari Enzo 3,5 sekundy. Tak, dobrze widzicie, Enzo jest wolniejszy od motocykla, który jest tańszy od Mondeo. Bugatii Veron, jest nieco szybszy bo potrzebuje zaledwie 2,5 sekundy do setki (wersja 1001 KM).

Jeśli już wiecie jaką mocą dysponują motocykliści, warto się spytać siebie. Czy gdybyście mieli Ferrari to startowalibyście wraz ze Skodą obok, czy oglądalibyście ją w lusterku? Dlatego następnym razem gdy będziecie widzieli motocykl, to pomyślcie o nim jak o Ferrari. Uświadomcie sobie, że startujący motocykl jest 3 razy szybszy od startującej osobówki. Pamiętajcie, że gdy motocykl przyłącza się do ruchu na trasie to dla niego 120km/h jest równe pięciu sekundom, nie dwunastą. I gdy następnym razem będziecie widzieć motocyklistę w waszym lusterku, nie zajeżdżajcie mu. Gdy zmieniacie pas użyjcie migaczy i sprawdźcie martwy punkt i lusterka. Na skrzyżowaniu spójrzcie w bok z otwartymi oczami. Bo w końcu ilu z nas jest w stanie żyć ze świadomością, że kogoś zabił?


Emil Samson

dziennikarz / journalist


źródło :dumny:
_________________


AB Rh+
 
 
Gosiaczko 



Model: DS 1100 Custom
Rocznik: 2005
Wiek: 50
Dołączyła: 26 Kwi 2010
Posty: 1258
Skąd: Józefów/GŁ/AIOŁA
Wysłany: 2010-09-22, 08:54   

I to samo ja twierdzę, większość wypadków powoduję puszkarze a winę i tak na motocyklistę zwalają bo nie potrafią się przyznać że popełnili błąd evil
I pisze to jako świadomy kierowca puszki !
Ostatnio zmieniony przez Gosiaczko 2010-09-22, 09:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jaro 



Model: BĘDZIE
Rocznik: 2009
Wiek: 55
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3765
Skąd: Pruszków
Wysłany: 2010-09-22, 08:56   

krotom, To się postarałeś
_________________
Tam gdzie kończą się Reguły tam zaczyna się Pruszków!


V Star 1300, RS 2008r, RS 2009r, RS 2011R
HOW TO DISMANTLE AN ATOMIC BOMB
 
 
maniek 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Wiek: 59
Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 556
Skąd: Kotla
Wysłany: 2010-09-22, 09:18   

I tak to niewiele zmieni dopóki nie zmieni się kultura wśród narodu :nie_wiem: :dumny:
_________________
Do szczęścia człowiekowi niezbędny jest motocykl ;-]
 
 
Gała 



Model: SYMPATYK
Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 125
Skąd: Garwolin
Wysłany: 2010-09-22, 10:25   

Prawda stara jak świat.Niestety smutna cry
_________________
"Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska".Józef Piłsudski
 
 
shipp 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2005
Wiek: 56
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 2411
Skąd: Kwatera Główna
Wysłany: 2010-09-22, 10:37   

MY to wiemy, ONI nie wiedzą i nie chcą wiedzieć evil
_________________
I tak zawsze... no zawsze...
 
 
MrHans 



Rocznik: 2004
Wiek: 44
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 229
Skąd: Newcastle
Wysłany: 2010-09-22, 14:51   

bardzo dobry artykul...jednak z "naszej" strony trzeba przyznac ze wsrod nas jest tez pelno zjebow genetycznych na skuterach i przecinakach ktorym sie wydaje ze sa krolami drog i czesto nie tylko lamia przepisy ale tez i powoduja bardzo niebezpieczne sytuacje... Tak odnosnie lamania przepisow to najgorsi sa chyba rowerzysci bowiem ich to chyba zadne znaki ani swiatla nie dotycza... ciagle widze jak na czerwonym albo pod prad zapieprzaja....
_________________
"As i walk through the valley of the shadow of death I have no fear because I am the meanest motherfucker in the whole valley"
 
 
MarcinBig 



Model: SYMPATYK
Wiek: 55
Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 2178
Skąd: Gniezno
Wysłany: 2010-09-22, 14:59   

Co chcesz od rowerzysty.
Skoro nie musi on nigdzie wykazać się wiedzą z zakresu ruchu drogowego.
(wystarcza dowód osobisty).

A jak się go przydybie na jeździe po piwku jak statystyki pięknie pną się w górę w naszej
ukochanej Policji ;D
_________________
There Are Things Known, and Things Unknown, and In Between Are the Doors
"Fikcja musi być prawdopodobna aby stała się prawdą"
 
 
MrHans 



Rocznik: 2004
Wiek: 44
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 229
Skąd: Newcastle
Wysłany: 2010-09-22, 15:07   

No wlasnie moze czas wielki wprowadzic jakies kursy albo testy dla rowerzystow. Przyczepilem sie bo mi w ciagu dwoch ostatnich tygodniu dwukrotnie przytrafily niesympatyczne sytuacje... jedna z nich to koles jadacy na czerwonym przez co prawie mu w boczek wjechalem...brakowalo moze metra...
_________________
"As i walk through the valley of the shadow of death I have no fear because I am the meanest motherfucker in the whole valley"
 
 
witek1965 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 59
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 14512
Skąd: Gdzieś
Wysłany: 2010-09-22, 15:10   

Cytat:
By uzmysłowić wam jaką mocą dysponują motocykliści, przedstawiam wam motocykl szkoleniowy. Suzuki GS 500. Moc 46KM. Waga niezatankowanego to 160kg. Od 0-100, jest bardzo wolny bo potrzebuje, aż 6 sekund. Taki sam czas osiągają auta takie jak, Lotus Elise Sport, TVR Chimaera 400, Audi RS2. O, 0,1 sekundy szybsze są: Subaru Impreza WRX, Ferrari 348 Tb lub Porsche 911 Carrera z czasem 5,9 sekundy.
Gdy przedstawię wam inny dosyć popularny rodzaj motocykla, jak ścigacz. Dzisiaj reprezentować go będzie Yamaha R1 rocznik 2009. Ma zaledwie 172 kucy przy wadze 172 kg (suchy).
Od zera do setki potrzebuje 2,9 sekundy. Takie przyśpieszenie stawia go na równi z... no właśnie, tu mam problem. McLaren F1 - 3,3s., Ferrari Enzo 3,5 sekundy. Tak, dobrze widzicie, Enzo jest wolniejszy od motocykla, który jest tańszy od Mondeo. Bugatii Veron, jest nieco szybszy bo potrzebuje zaledwie 2,5 sekundy do setki (wersja 1001 KM).

Jeśli już wiecie jaką mocą dysponują motocykliści, warto się spytać siebie. Czy gdybyście mieli Ferrari to startowalibyście wraz ze Skodą obok, czy oglądalibyście ją w lusterku? Dlatego następnym razem gdy będziecie widzieli motocykl, to pomyślcie o nim jak o Ferrari. Uświadomcie sobie, że startujący motocykl jest 3 razy szybszy od startującej osobówki. Pamiętajcie, że gdy motocykl przyłącza się do ruchu na trasie to dla niego 120km/h jest równe pięciu sekundom, nie dwunastą. I gdy następnym razem będziecie widzieć motocyklistę w waszym lusterku, nie zajeżdżajcie mu. Gdy zmieniacie pas użyjcie migaczy i sprawdźcie martwy punkt i lusterka. Na skrzyżowaniu spójrzcie w bok z otwartymi oczami. Bo w końcu ilu z nas jest w stanie żyć ze świadomością, że kogoś zabił?



No bez jaj. Autor usprawiedliwia szaleńcza jazdę możliwościami motocykla i jeszcze daje pojebane porównania. jakoś w moim, może ubogim i krótkim życiu nie widziałem zbyt wiele Mclarenów na drogach publicznych, podobnie jak Bugatti cz wspomnianych Ferrari.
Potężna moc , o tym już kiedyś pisałem przy okazji chyba wypadku na 5 za Lesznem, w przypadku motocykli jakie daje nie jest żadnym usprawiedliwieniem.

Autor pisze, że trzeba być duchem świętym, bo w każdej chwili może przejechać koło mnie motocykl z prędkością ponad dwie paczki i mam być na to przygotowany. jako kierowca puszki i kierowca motocykla nigdy nie będę przygotowany na to, że punkcik w lusterku zbliży się do mnie w czasie trzykrotnie krótszym od przewidywanego w normalnych warunkach.

Cytat:
Dzieje się tak, ponieważ kierowcy poświęcają ułamek sekundy by sprawdzić czy coś nie jedzie. Zamiast poświecić 3 sekundy i sie przyjrzeć dokładniej. Może się okazać, że to "coś" na drodze to nie pieszy 2 kilometry dalej, a motocykl, który za 2 sekundy będzie na kolizyjnej. Nie masz Farrari, poczekaj. Masz Ferrari też poczekaj, bo droga dziurawa.


Do pierwszej części artykułu nie mam żadnych zastrzeżeń, do bredni jak powyżej mam i to poważne, jak również do "normalności" autora tego artykułu.
_________________
Motul 5100 4T 15W50, NGK BPR7EIX
Moje moto
XVS 650 - był
XVS 1100 - jest
DL-650 - jest



***** ***
 
 
dydzio 



Model: SYMPATYK
Wiek: 40
Dołączył: 03 Wrz 2010
Posty: 74
Skąd: Kattowitz
Wysłany: 2010-09-22, 23:25   

Cytat:
przedstawiam wam motocykl szkoleniowy. Suzuki GS 500

Nie wiem, jak Wy, ale ja uczę się na największym motorku o poj. 250, a i to niechętnie, bo bardzo szarpie i wolę 125 (sorki za barak modeli, nie pamiętam i specjalnie się nie interesuję)
_________________
Niestety, panowie, Virago XV750...
 
 
witek1965 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2008
Wiek: 59
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 14512
Skąd: Gdzieś
Wysłany: 2010-09-23, 02:30   

dydzio, ma rację. W WORD-ach sa 250 tki i w szkółkach też nie inwestują w 500-setki. Zatem artykuł jest mocno przejaskrawiony.
_________________
Motul 5100 4T 15W50, NGK BPR7EIX
Moje moto
XVS 650 - był
XVS 1100 - jest
DL-650 - jest



***** ***
 
 
Bemol 



Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2004
Wiek: 58
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 6498
Skąd: GŁ Free Star Łódź
Wysłany: 2010-09-23, 08:32   

może jest tak teraz, ale kilka lat temu mój znajomy uczył się na Hondzie 400 tce
_________________
Motocyklistą nie staniesz się z chwilą kupna motocykla ! !!


Lola 1100 V STAR SILVERADO 2004

I'm a rolling thunder, a pouring rain
I'm comin' on like a hurricane.....

http://www.youtube.com/watch?v=kmFBABd5zZU
 
 
sainasi 



Rocznik: 2005
Wiek: 50
Dołączył: 13 Wrz 2010
Posty: 88
Skąd: UK / Kujawy
Wysłany: 2010-10-11, 10:20   

Witam
stanę lekko w obronie autora pierwszego psota
oczywiście porównywanie do Bugatti, Enzo czy McLarena jest troche przesadzone
ale podane tutaj tylko dla łatwiejszego zobrazowania przesłania treści posta,
ale ilu z was jadac swoim Dragiem i stojąc na światłach czy nawet na drodze podporządkowanej na równi z samochodem, pozwala mu pojechać a samemu czeka żeby się wbić do ruchu?? Oczywiście nie mówię o takich przypadkach jak wspomniał MrHans - wariaci na 2oo. Ponadto ilu kierowców puszek (mając wg nich super bryke) robi wszytsko żeby nie puścić motocykla. W normalnych warunkach to ok, ale jak specjalnie jedzie przy białej lini to po jakimś czasie zaczyna wkurzać. Podam przykład z wczoraj. Wracam sobie powolutku do domu ze "zlotu", a na drodze podeszwa (wg określenia mojej współmałżowiny coś co z daleko wygląda jak ciut wieksze wybrzuszenie na drodze i ona nigdy nie wie czy to samochód czy próg zwalniajacy), na drodze od zaj....nia motocykli, a koleś jedzie prawie środkiem drogi i tylko co chwila słychąc jak robi przegazówke, większośc puszek ustepuję, a ten twardo blokuje drogę. Za nim ciąg: kilka ścigaczy, 3 harleye, jakiś duży triumph (nie mówię o sobię bo i tak mogłem tylko jechać za nim ;D ) i wszyscy jadą te 25 mil na godzinę. W pewnym momencie na drodze pojawiło się coś jak poszerzenie, co umożliwiłoby wyprzedzenie tejże podeszwy, to koleś wtedy próbował depnąć i pokazać jaki to on ma świetny samochód, tylko że tak jak to zostało powiedziane, przyspieszenie motocykla jest jednak ciut lepsze na starcie, więc wkurzeni lekko kolesie, odkręcili manetki, jeden po drugim go wyprzedzili i zaczeli jechać zgodnie z przepisami w kolumnie. Wyglądało to tak że nawet ja na swojej 125 mogłem go wyprzedzić lol .
Pozatym już "nauczyłem" nie patrzeć się na migacze w samochodach, bo wiele razy bym sie naciął.
tak że to naprawdę jest tylk oi wyłącznie kultura jazdy każdego kierowcy z osobna
pozdrawiam
_________________
he said "how much it cost me?" About a million dollars playa, she's bossy
Jesteś nieśmiały i boisz się podejść i zagadać do dziewczyny? Wypij, podpełznij i zabełkocz!
 
 
monteki 



Model: SYMPATYK
Rocznik: 2006
Wiek: 42
Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 352
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-10-12, 00:26   

witek1965 napisał/a:
dydzio, ma rację. W WORD-ach sa 250 tki i w szkółkach też nie inwestują w 500-setki. Zatem artykuł jest mocno przejaskrawiony.


nie masz racji . suzuki GS500 ( tak jak honda cb500 ) jest idealnym motorem szkoleniowym , używanym w wielu krajach.. o wiele lepszym do nauki niż wspomniana przez Was Yamaha ybr 250 używana w wordach w WLKP GS-a odaje moc płynniej niż szkoleniowe 250 ma leiej rozłożony środek ciężkosci i jest łatwiejsze w prowadzeniu.. takze tutaj autor miał racje.. pamiętaj że Polska nie jest pępkiem świata a autor nie jest Polakiem
_________________
power is nothing without control..

"Easy Rider- przeszło mi przez głowe , Easy Rider - głupiec jednym słowem.."

GSX 1400 parowóz ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group