[F.I.P. Berek]

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem,że mieszankę gipsu z pianką wlałeś do błotnika który posłużył za wzór ? I na tym "kopycie" ma powstać forma czy gotowy błotnik ?
Jeżeli forma - to będzie dawała możliwość wykonania błotnika mniejszego od oryginału.
Jeżeli błotnik - to będzie sporo zabawy z uzyskaniem perfekcyjnie gładkiej pow. zewnętrznej.
Skoro masz błotniki na wzór, możesz wykonać formę z żywicy bezpośrednio na nich. Dla odizolowania proponuję pastę do butów ( podgrzewasz do uzyskania płynnej konsystencji i nakładasz pędzlem - cienka i tłusta warstwa, nie ma obawy,że spłynie ). Pierwszą warstwę żywicy nakładasz bez użycia maty - dzięki temu masz gładką pow. wewnątrz formy (czyli póżniej zewnętrzną błotnika). Kolejne warstwy : smarujesz żywicą, nakładasz matę, smarujesz żywicą ( mata ma być przesiąknięta). Wysycha, jedziesz dalej. Wykonanie błotnika wewnątrz formy analogicznie.
Problem ze schnięciem ( zakładam,że dobrze wymieszałeś) - temperatura i proporcje. Ja zwykle dodawałem minimalnie więcej utwardzacza i było ok. Nie rozrabiaj jednorazowo więcej niż na parę dm kw.

[Dawid Z.]

Marsinus jak już będziesz robił to może i ja się podepnę to tego projektu bo mnie interesuje taki błotnik jak ten co na zdjęciu wkleiłem, ale z laminatu.

[MARSINUS]

F.I.P. Berek - dzięki za porady. Myślałem jednak o odwrotnej kolejności - na oryginale robię kopyto i na nim klonuję nowy błotnik - sądzę, że tak (czyli od zewnątrz) będzie łatwiej nakładać matę i żywicę niż męczyć się wewnątrz formy zwłaszcza, że chcę uzyskać błotniki trochę głębsze niż oryginały (mam custom'a).

HELLOWEEN - zabezpieczyłem kopytko streczem i jest OK nic się nie topi. No i niestety zimno w nim ale ustawiłem naprzeciw farelkę. Zrobiłem test - dodałem nieco więcej utwardzacza do żywicy i zostawiłem to na kilka godzin stwardniało ale... jest jak lukier - kruszy się

jaro - dzięki za wyjaśnienia i fachowe porady.

Dawid Z. - jak tylko się uda to jasne, że możesz się podpiąć tylko wykończeniówkę zrobisz sam. Gorzej jak się zaczną schody i mnie k..ca weźmie

OK jutro ciąg dalszy.

[HELLOWEEN]

Tym razem dużo za dużo utwardzacza.Najlepiej robić próbki,dojdziesz do wprawy.A może na prawdę masz zwietrzałą(czyt.starą)żywicę?Kruszyć też może się z powodu grubej warstwy.Jak zrobiłeś gluta i zostawiłeś do wyschnięcia,to jak już powiedziałem wytwarza się wysoka temperatura w czasie reakcji chemicznej i po prostu Twoja żywica się spaliła.

[MARSINUS]

Gluta nie - taka dwu milimetrowa warstwa w zakrętce od słoika. Jutro kupię strzykawy więc będę się mógł pobawić w proporcje. Garaż mam zimny ale wspieram się farelką i zobaczymy co z tego będzie.

[HELLOWEEN]

Utwardzacz masz w postaci czerwonego mazidła w tubce,czy w płynie?

[F.I.P. Berek]

Za gruba warstwa - chyba nie, robiłem odlewy z żywicy ( około 3 cm głębokości ) z jednego zalania i nie napotykałem na problemy tego typu. Za dużo utwardzacza owocuje b.szybkim wiązaniem + dymienie i trzaski, bo żywica pęka , czyli to co napisał Helloween ( spala się ) ale myślę,że nie umknęło by to Marsinusowi. Normalnie stygnąca żywica potrzebuje od kilkunastu minut do ponad pół godz. w zależności od proporcji z utwardzaczem i temp. otoczenia. Zastanawiam się czy ta niestabilne warunki temp. ( z jednej strony zimno a z drugiej farelka ) nie wpływają na takie zaskakujące zachowania. Może trzeba przeprowadzić próbę w normalnej (ok. 20 st ) temperaturze aby stwierdzić czy żywica jest rzeczywiście ok.
Marsinus
nie wiem czy nie będziesz miał za dużo roboty z wykańczaniem powierzchni - stąd moja sugestia.

[ Dodano: 2010-11-21, 22:34 ]
Jak dobrze pamiętam to utwardzacz do żywicy był zawsze w płynie. Ale dawno się w to bawiłem to może się coś zmieniło.

[MARSINUS]

Utwardzacz w płynie - bezbarwny. Wszystko świeżutko kupione w sklepie luzem czyli z baniaka. Jutro jadę pogadać co jest grane. Może też się dowiem co to za cudo właściwie jest. I ja ma termin ważności
Sprawdzę też jutro w normalnych warunkach w piwnicy - tylko, że smród straszny przy tym i nie chce żeby sąsiedzi mnie pogonili.

Co zaś do gwałtownej reakcji, trzasków i innych takich to nic się nie działo normalnie nuda. Żadnego wzrostu temperatury też nie było więc może tu leży przyczyna? Żywica sama jest taka niebieska utwardzacz jak pisałem bezbarwny po zmieszaniu kolor niebieski zanika a mieszanka robi się taka lekko żółtawa. Lepka ale nie zastyga. Po zwiększeniu porcji utwardzacza nic więcej się nie działo. A po kilku godzinach przy powtórnym sprawdzeniu mieszana ze zwiększoną ilością utwardzacza stężała ale była jak lukier.

[HELLOWEEN]

Pytałem ze względu na to,że jak kupiłeś w sklepie motoryzacyjnym(lub chemicznym) puszkę 1kg+mata to tam jest właśnie utwardzacz w tubce.I nie za bardzo szkodzi wymieszanie większej dawki utwardzacza.Natomiast jeżeli chodzi o żywicę z "beczki"to lepiej zrób tak jak pisałeś-idź do gościa i poproś o fachowy instruktaż i proporcje.Firmy produkujące chemię co i raz wypuszczają coś nowego,więc może być nie halo i trzeba dokładnie w/g instrukcji postępować!

[Dawid Z.]