Wysłany: 2008-12-04, 06:37 Kłódki, łańcuchy, blokady na tarczę
Wszelkiego typu zabezpieczenia, nawet Xena, zostały już rozpracowane (pianka poliuretanowa załatwia sprawę, czasmi nawet szpilka). AC, niestety, jest kosmicznie drogie (można za to kupić super wydechy i trochę innego ubrania). Sposoby są oczywiscie. Obecnie wożę ze sobą łańcuch 2m z patentową kłódką i ogniwami 1cm średnicy w oplocie. Spinam: koło->gmol->lampa lub koło->lampa. Zawsze blokuję kierownicę. Na przyszły sezon będę montował alarm, prawdopodobnie zbliżeniowy (ok. 500PLN) - nie z Allegro. Te ze 200PLN można sobie zastosować do resoraka.
Dlatego należy szukać miejsca do postoju blisko słupa lub innego elementu, do którego można przypiąć.
Swoją drogą, jakbym złapał skurwysyna, który chciałby podprowadzić mi Gwiazdkę, to zginąłby śmiercią męczennika.
widzialem test markowych łańcuchow i nawet te najdrozsze przecinal gosc nozycami w kilkanascie sekund i jedyna moje refleksja po obejrzeniu ze jesli łańcuch to tak zalozony aby nie mozna go bylo polozyc na ziemi w szczęce nozyc
Ostatnio zmieniony przez Sylwek 2008-12-05, 11:39, w całości zmieniany 2 razy
mając potężne nożyce (chyba hydrauliczne?) możesz przeciąć oryginalne łańcuchy w kilkadziesiąt sekund.
Ale jeszcze nie słyszałam żeby się to komuś ze znajomych przytrafiło.
Ja stawiam na łańcuch oxforda, i też zawsze zbam żeby ani kawałeczek nie leżał na ziemi tylko ciasno przylegał do ramy i koła
Ostatnio zmieniony przez Kozak_Barabasz 2008-12-04, 20:39, w całości zmieniany 2 razy
przeciecie oxforda to czas nasisku na polowe ogniwa i zmiana na 2 polowe ogniwa ale gosc kladl nozyce 1 ramieniem na podlodze a na druga dzwignie naciskal calym cialem, nie da sie tak zrobic z lancuchem w powietrzu
GPS? Hmmm... niewielki zapalnik radiowy + 2kg trotylu pod siedzeniem. Zapalnik uruchamiany zdalnie. Jakby wywaliło takiego skurwiela w kosmos, to inni by się zastanowili. Szkoda byłoby Gwiazdki ale poświęciłaby się w imię wyższych celów.
Marnym pocieszeniem może być to, że 'armatura" nie cieszy się dużym zainteresowaniem wśród złodziei... Ale wiadomo, że zawsze jakiś debil się znajdzie...
Podobno najlepsza metoda to zamontowanie w ścianie specjalnego uchwytu (w ścianie, a nie w podłodze!), przez który przewlekamy łańcuch. Uchwyt ten jest mocowany do ściany dużymi kołkami rozporowymi. Do zestawu dołączany jest specjalny punktak kulowy, którym likwidujemy krzyżak na śrubie, żeby nie można było odkręcić tego uchwytu. Łńcuch musi być cały czas nad ziemią, wtedy najtrudniej jest go przeciąć (złodziej nie może zastosować dźwigni, opierając jedno ramię nożyc o podłogę). To nie jest metoda na 100% pewna, niemniej podobno najbardziej utrudnia robotę złodziejowi. No i jej minus jest taki, że można ją zastosować tylko w swoim garażu.
_________________ JEŻELI KTOŚ ŻYWI DO MNIE UCZUCIE, KTÓREGO NIE DA SIĘ PRZEKAZAĆ W SŁOWACH, MOŻE PRZEKAZAĆ JE W GOTÓWCE
Jak zlodziej juz wejdzie do garazu to nie potrzebuje kilkunastu sekund jak na ulicy i jest pewne, ze skoro fatygowal sie aby do niego sie dostac zamiast ukrasc inny motocykl z kraweznika to bez maszyny nie wyjdzie. W srodku moze spokojnie uzyc nozyc hydraulicznych a te czesto maja 200at cisnienia i tna w kazdej pozycji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum