zasada ograniczonego zaufania - tir niespodzianka |
Autor |
Wiadomość |
mustang
Model: DS 1100 Custom
Rocznik: 2000
Dołączył: 28 Lip 2013 Posty: 46 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 2014-07-10, 15:43 zasada ograniczonego zaufania - tir niespodzianka
|
|
|
Siema , chciałem podzielić się z wami sytuacja jaka przydarzyła mi się w tamtym roku w lecie...
jechałem sobie elegancko drogą krajową 42 ,bardzo przyjemnie, równy asfalt, mały ruch ,słonko świeci ; ogólnie bajlango ; a tu nagle z jadącego naprzeciwko w moją stronę tira na mój pas wypadła skrzynka z paki wprost pod moje koła ,przytomnie w ostatniej chwili zauważylem i ominąłem (szczerze nie chciał bym się zastanawiać jakby sie skończyło połączenie moich 90km/h z cieżką skrzynką )
druga sytuacja na tej samej drodze kilka dni później niemal w tym samym miejscu ,jadę sobie spokojnie, daleko przede mną na moim pasem pomykał tir ze styropianem ... dojeżdzając do szczytu wzniesienia drogi patrze a tuż przed moim kołem leży szeroki styropian ,zdążyłem go zobaczyć w ostatniej chwili (szczyt wzniesienia i słónce w twarz zrobiło swoje) tyle mojego szczęścia że mój moto przeciął styropian jak żyletka i posypało się trochę śniegu
podsumowując- najadłem się stracha w obu przypadkach w obu miałem sporo szczęścia ... wnioski z tego wyciągnąłem takie -
1.Jadąc swoim pasem staram się jechać bliżej środka ze względu na możliwość wyskoczenia z boku samochodów ,zwierząt( ostatnio przed lampa z boku wybiegła mi sarna )
2.Gdy widzę tira z naprzeciwka lub inny większy pojazd zjeżdzam od razu do prawej strony,trochę zwalniam i bardziej się koncentruje, aby zabezpieczyć się przed takimi sytuacjami (zawsze też w tirze może pęknąć opona lepiej wtedy być bardziej z prawej strony - miałem taką sytuację jak jechałem w samochodzie mało mi szyba nie pękła a podmuch jest spory )
nie wiem czy moja porada jest dla kogoś użyteczna ... nie mam dużego doświadczenia(jeżdzę tak na poważnie od tamtego sezonu a już miałbym fajne przygody,więc wg mnie nie ma znaczenia ile się jeździ bo wyostrzone zmysły trzeba mieć zawsze), ale powiem jedno trzeba się pilnować zawsze, a na tiry i puszki uważać w szczególności |
|
|
|
|
adamze27
Model: SYMPATYK
Wiek: 49 Dołączył: 20 Mar 2014 Posty: 219 Skąd: Polska/Finlandia
|
Wysłany: 2014-07-10, 18:52
|
|
|
zasada ograniczonego zaufania odnosi się do wszystkich uczestników ruchu drogowego
natomiast odnosnie twoich incydentów na drodze napiszę trochę z perspektywy osoby mającej stycznośc z załadunkiem,rozładunkiem oraz zabezpieczaniem materiału na samochodzie cięzarowym,naczepie ciągnika siodłowego itd...:
1.Czasami istnieje cos takiego jak złosliwośc przedmiotów martwych i nawet najlepiej zabezpieczony materiał,element,paczka moze spłatac nam figla...w myśl zasady ze nawet nienaładowana broń raz w roku może wystrzelic
2.Myślenie i totalne zlewanie podstawowych zasad bezpieczeństwa kierowców:jak pojade wolno to nic nie wypadnie wiec nie ma sensu wiązac pasami
3.Pośpiech i nerwy nigdy nie są dobrym kompanem dla kierowcy te kilka minut mogą uratowac komuś życie
4.Jeśli wykonuje załadunek stali do lakierni lub gotowe elementy na budowe to po spięciu wszystkiego pasami lub łańcuchami nastepne sprawdzenie dokonuje kierowca...to on jest za wszystko odpowiedzialny...panuje niepisana zasada ze jak coś nie pasuje to się poprawia,dokłada,zmienia
5.Życie będzie prostsze jeśli bedziemy reagowac na zagrozenia,bo mając wiedzę że coś może sie stac a nie robiąc nic aby temu zapobiec jesteśmy współwinni...więc jeśli widzisz że istnieje zagrożenie np.wypadniecia czegokolwiek z samochodu daj znac kierowcy w jakikolwiek możliwy sposób ...przykładów można mnożyc |
_________________ Kawasaki ZZR1100/ZX11 Ninja
|
|
|
|
|
mustang
Model: DS 1100 Custom
Rocznik: 2000
Dołączył: 28 Lip 2013 Posty: 46 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 2014-07-10, 19:22
|
|
|
wiesz , ja nie oceniam kogoś winy, tylko zaznaczam że przy mijaniu się dużym pojazdem lepiej zachować od niego znaczny odstęp(a nie jak się powszechnie uważa trzymać się środka) ... bo może trafić się coś takiego ... miałem szczęście w nieszczęściu praktycznie w tym samym miejscu w ciągu kilku dni miałem 2 zagrożenia groźnej wywrotki ... chciałbym tylko powiedzieć że cieszyć się z jazdą ,podziwiać widoki (jak najbardziej) ale trzeba również zachować ostrożność ,podejrzewać wszystko i wszystkich i najważniejsze nie popaść w rutynę .Ja jestem młodym motocyklistą ale szybko się uczę i dwa rady nie popełniam błedu . Dużo nauczyła mnie książka "Motocyklista doskonały"(naprawdę warto przeczytać) ucząc się z niej teorii widzę to wszystko w codziennej jeździe ... a ten temat założyłem aby zwrócić na ten mały problem uwagę ,może większość wie o co chodzi ,ale pewnie są też ludzie co dopiero zaczeli przygodę i dla nich będzie ta informacja przydatna |
|
|
|
|
adamze27
Model: SYMPATYK
Wiek: 49 Dołączył: 20 Mar 2014 Posty: 219 Skąd: Polska/Finlandia
|
Wysłany: 2014-07-10, 20:04
|
|
|
mustang napisał/a: | może większość wie o co chodzi ,ale pewnie są też ludzie co dopiero zaczeli przygodę i dla nich będzie ta informacja przydatna |
ale ja w żaden sposób nie neguje zasadnosci twojego tematu,masz prawo podzielic się swoją wiedzą z innymi |
_________________ Kawasaki ZZR1100/ZX11 Ninja
|
|
|
|
|
mustang
Model: DS 1100 Custom
Rocznik: 2000
Dołączył: 28 Lip 2013 Posty: 46 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 2014-07-10, 20:26
|
|
|
wyczuwam nutkę ironii |
|
|
|
|
stasork
Model: DS 1100 Classic
Rocznik: 2000
Dołączył: 08 Cze 2014 Posty: 69 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2014-07-10, 22:50
|
|
|
Może podzielę się swoim doświadczeniem. Dzień w dzień jadę do pracy piździkiem o 4 rano, nie zależnie od warunków atmosferycznych. Droga dość mocno uczęszczana nawet o tak wczesnej porze. Z reguły pyrkam sobie zewnętrzną stroną drogi. Ciężarówka mnie wyprzedza? Żaden kłopot, bo wjeżdża na drugi pas i zachowuje bezpieczną odległość. Notabene samochody osobowe zachowują się podobnie. Ogólnie bezpiecznie.
Ale o 14 po południu kiedy wracam z roboty to zaczyna się katorga. Ciężarówka mija mnie w odległości centymetrów bo z drogiej strony jest sznur samochodów, a wyprzedzić mnie muszą (różnica z 5 km/h) bardzo często zajeżdżając mi drogę. Ile razy musiałem ostro hamować aby uniknąć zmiażdżenia to nie powiem. Notabene samochody osobowe zachowują się podobnie a powiedziałbym że jeszcze gorzej. Ale abstrahując od tego...
Większość wypadków w którym brali udział motocykliści była spowodowana błędami popełnionymi oraz samochody osobowe! W gruncie rzeczy ciężarówki jeżdżą w miarę bezpieczniej, przynajmniej ja mam takie odczucie.
A co do załadunku. Jadę sobie na warsztat za ciężarówką. Na pace leży podwozie z kombajnu górniczego. Ciężarówka podskoczyła na torowisku, lekko się kombajn wysunął ale kierowca dodał gazu bo prosta droga i całe podwozie zleciało na zol. 5 metrów ode mnie. Tak je**o że się przewróciłem. O taka zabawna historyjka. |
_________________ Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki. Na cuda trzeba 2 dni poczekać. |
|
|
|
|
OldDiver
Model: DS 650 Classic
Rocznik: 2006
Dołączył: 26 Lis 2011 Posty: 3089 Skąd: Wrocław/Kiełczów
|
Wysłany: 2014-07-11, 08:59
|
|
|
stasork napisał/a: | Z reguły pyrkam sobie zewnętrzną stroną drogi | A dlaczego nie środkiem należnego Ci pasa drogowego? Czy jest jakiś przepis który obliguje pojazd samochodowy do jazdy "po krawężnikach"?
Miałem taki przypadek na trasie Oleśnica - Antonin. Fajna trasa, ale tylko dwupasmowa i ze znacznym ruchem. Leciałem z prędkością ok. 90 km/h, zauważyłem w lusterku że koniecznie chce mnie wyprzedzić jakaś puszka, zjechałem do prawej krawędzi drogi i trochę mnie bujnęło (wiatr, koleiny), puszka wyprzedziła mnie "na grubość lakieru" i zatrąbiła i kierowca coś wymachiwał ręką. Powiedziałem sobie - ni h...a. Jestem takim samym równoprawnym użytkownikiem drogi i nie muszę ryzykować jazdy po poboczach bo komuś się bardzo śpieszy. Niech czeka aż będzie mógł wyprzedzić po drugim pasie. |
_________________ Posiadam prawo do komentowania i … nie zawaham się Go użyć
I … nie jest to nabijanie licznika.
Deflektor kolanowy w ... łykend - https://drive.google.com/file/d/1CL7D6yzf_UhicpEcAaxSxHq3a_MCmMeG/view?usp=sharing
Kupię trajkę |
|
|
|
|
mustang
Model: DS 1100 Custom
Rocznik: 2000
Dołączył: 28 Lip 2013 Posty: 46 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 2014-07-11, 09:11
|
|
|
ja też na początku jeździłem bardziej przy prawej stronie ale szybko się odzwyczaiłem ... puszki wykorzystują sytuację i wyprzedzają motocykl jak rower ... ja zjeżdzam teraz do prawej tylko jak widzę duży pojazd (już mam taki odruch ) widzę oczami wyobraźni że zaraz wyskoczy z niego kinder niespodzianka |
|
|
|
|
gai-jin
Model: DS 650 Custom
Rocznik: 1997
Wiek: 49 Dołączył: 07 Gru 2015 Posty: 864 Skąd: Krakow
|
Wysłany: 2014-07-11, 09:16
|
|
|
mamy ruch prawostronny i poruszamy się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni .
OldDiver jeżeli każdy rowerzysta/ pieszy będzie tak się zachowywał jak Ty bo jemu też się należy to nikt nigdzie nie dojedzie |
_________________ to nie ludzie są źli ,to karma wraca i kopie cię w .... następnym razem zastanów się trzy razy zanim coś zrobisz a później powiesz . |
|
|
|
|
ttom
Model: RS1700
Rocznik: 2005
Wiek: 56 Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 1705 Skąd: Nomad
|
Wysłany: 2014-07-11, 09:45
|
|
|
gai-jin, to chyba Cię jeszcze nikt nie zepchnął pakując się na trzeciego... ja jeżdżę po śladach lewych kół samochodów... Jak kogoś puszczam to zjeżdżam, ale wtedy kiedy wiem że mnie nie zepchnie (jest szerokie pobocze, albo pas szeroki, albo pusto z naprzeciwka).
Co z tego że powiinismy poruszać się po prawej... Puszkarze też powinni zachować bezpieczną odległość... I co ? Mają to w dupie... Ja też ich mam... Jadę tak, abym to ja był bezpieczny, a nie im wygodniej. Zresztą trudno porównywać rower czy pieszego do motocykla poruszającego się z puszkowymi prędkościami... |
_________________ Bo w życiu chodzi o to, żeby nadać mu sens...
|
Ostatnio zmieniony przez ttom 2014-07-11, 09:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
wemar
Model: RS1700
Rocznik: 2006
Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 1133 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 2014-07-11, 09:45 Re: zasada ograniczonego zaufania - tir niespodzianka
|
|
|
mustang napisał/a: | Siema , chciałem podzielić się z wami ... |
Śmieci na drodze, zajechanie drogi, piasek i inne substancje na drodze, użycie spryskiwacza, manewry bez patrzenia w lusterka to chleb powszedni motocyklisty i o czym należy pomyśleć już przed zakupem motocykla, a z pewnością przed każdą jazdą i to bez dodatkowych apeli.
Jakiś rok temu, może trochę więcej, był tu taki, który płakał, jak to niebezpiecznie jest na motocyklu, ilu jego znajomych ucierpiało w kolizjach i wypadkach, co skłoniło go do zakupu kabrioletu, choć wiekowego, ale ze śmigiełkiem na masce i do czego z całego serca namawiał. Miał rację - nie ma nic gorszego na drodze, niż zestrachany motocyklista. |
_________________ Jeżdżę, ... bo lubię. |
|
|
|
|
remol71
Model: DS 650 Custom
Rocznik: 1999
Wiek: 53 Dołączył: 18 Maj 2010 Posty: 1861 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-07-11, 09:47
|
|
|
wemar napisał/a: | nie ma nic gorszego na drodze, niż zestrachany motocyklista |
Złośliwa bestyja |
_________________ Suzuki V-Strom 1050 XT |
|
|
|
|
OldDiver
Model: DS 650 Classic
Rocznik: 2006
Dołączył: 26 Lis 2011 Posty: 3089 Skąd: Wrocław/Kiełczów
|
Wysłany: 2014-07-11, 09:48
|
|
|
gai-jin napisał/a: | jeżeli każdy rowerzysta/ pieszy | Specjalnie użyłem sformułowania "pojazd samochodowy".
Mamy obowiązek dla własnego i innych bezpieczeństwa poruszania się po pasie drogowym. Nie ma obowiązku "na siłę" umożliwiania wyprzedzania.
Ale może ktoś zacytuję jakieś aktualne paragrafy z KD. |
_________________ Posiadam prawo do komentowania i … nie zawaham się Go użyć
I … nie jest to nabijanie licznika.
Deflektor kolanowy w ... łykend - https://drive.google.com/file/d/1CL7D6yzf_UhicpEcAaxSxHq3a_MCmMeG/view?usp=sharing
Kupię trajkę |
|
|
|
|
mustang
Model: DS 1100 Custom
Rocznik: 2000
Dołączył: 28 Lip 2013 Posty: 46 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 2014-07-11, 10:31
|
|
|
wemar gdzie w moim opisie widzisz jakieś zestrachanie ?
napisałem taki temat bo uważałem że ktoś może wyciągnąć z niego coś dla siebie(lepiej uczyć się na cudzych błędach)... jeżdze motocyklem więc godzę się z pewnym ryzykiem a że staram się je minimalizować nie ujmując sobie frajdy z jazdy to chyba jest najważniejsze ... ja nie mam z tym problemu |
Ostatnio zmieniony przez mustang 2014-07-11, 10:35, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
fazzi
Rocznik: 2008
Wiek: 56 Dołączył: 27 Sie 2008 Posty: 2691 Skąd: Jankes
|
Wysłany: 2014-07-11, 10:33
|
|
|
Niedawno chyba Dowbor płakał,że jechał sobie spokojnie środkiem drogi na rowerze a za nim gotował się w aucie kierowca nierozumiejący że pan Dowbor ma rower za 45 tyś wiec unika dziur które są po prawej stronie jezdni, w końcu auto wyprzedziło ale według Dowbora za blisko wiec gdy dogonił auto które stało na światłach zwrócił uwagę kierowcy a ten wysiadł , wypłacił mu lampę i podeptał rower |
|
|
|
|
Zyjon
Model: SYMPATYK
Dołączył: 17 Kwi 2012 Posty: 122 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: 2014-07-11, 10:55
|
|
|
mustang napisał/a: | wemar gdzie w moim opisie widzisz jakieś zestrachanie |
Nie znam kolegi wemar ale nie sądzę, że miał na myśli Ciebie, lecz forumowicza, który porzucił moto na rzecz(chyba) Z4 cabrio i namawiał innych, że to właściwa droga. Nie jestem jakimś zagorzałym forumowiczem ale pamiętam wspominany wątek dot. wyższości kabrioletu nad motocyklem. Sam jestem świeżakiem i chętnie czytam takie ostrzeżenia, mając nadzieję, że dzięki temu i mnie uda się uniknąć wielu kłopotów. |
|
|
|
|
wemar
Model: RS1700
Rocznik: 2006
Dołączył: 16 Sty 2013 Posty: 1133 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: 2014-07-11, 11:02
|
|
|
mustang napisał/a: | ... jeżdze motocyklem więc godzę się z pewnym ryzykiem a że staram się je minimalizować ... |
Moim zdaniem ryzyka nie da się tu zbytnio zminimalizować, trzeba je po porostu pokochać - co oczywiście nie znaczy, że nie trzeba się mieć na baczności.
Sądzisz, że minimalizujesz ryzyko, a może się w jakiejś konkretnej sytuacji okazać, że zwalniając dostaniesz strzał od auta, które jedzie blisko i się takiego manewru nie spodziewa. Tym bardziej, że hamowanie silnikiem w motocyklu jest dużo efektywniejsze niż w aucie, a nie uruchamia światła stopu.
Jaka to może być konkretna sytuacja? Prosta i często spotykana - zwalniasz, a zza jadącego kawałek za tobą auta, wyjeżdża drugie, z zamiarem wjechania między was, po wyprzedzeniu tego, które jedzie za tobą - zmniejszasz mu dystans i może mu zabraknąć miejsca na wyhamowanie. Druga opcja zakończenia - kierowca wyprzedzający myśli, że mu robisz drogę i próbuje się wcisnąć między tira i ciebie - szczególnie przy bocznym wietrze bardzo łatwo o potrącenie.
Poza tym na drodze można spotkać setki, jak nie tysiące różnych zagrożeń i zakładanie, że uda nam się przeciwdziałać wszystkim, i jak dla mnie jest trochę naiwne. Owszem, trzeba być czujnym, ale to musi być instynkt, a nie świadome i kierowane działanie, bo wtedy jest zbyt wolne i zależne od chwilowego zamyślenia. Tego jednak nie uzyskasz apelami, tylko kilometrami pokonanymi w ruchu.
Radość z jazdy jest skutecznym mordercą pamięci o apelach. |
_________________ Jeżdżę, ... bo lubię. |
|
|
|
|
fazzi
Rocznik: 2008
Wiek: 56 Dołączył: 27 Sie 2008 Posty: 2691 Skąd: Jankes
|
Wysłany: 2014-07-11, 11:29
|
|
|
najważniejsze to nie srać ogniem i robić z głową to co się kocha, gdyby myśleć tylko bezpieczeństwie to nikt by nie nurkował, wspinał się po górach, jeździł na nartach itd. tylko leżał w łóżku w namiocie tlenowym |
|
|
|
|
remol71
Model: DS 650 Custom
Rocznik: 1999
Wiek: 53 Dołączył: 18 Maj 2010 Posty: 1861 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2014-07-11, 11:50
|
|
|
fazzi napisał/a: | ma rower za 45 tyś wiec unika dziur |
To jest piękne. |
_________________ Suzuki V-Strom 1050 XT |
|
|
|
|
ttom
Model: RS1700
Rocznik: 2005
Wiek: 56 Dołączył: 29 Sie 2009 Posty: 1705 Skąd: Nomad
|
|
|
|
|
|