[Dzarko]

Kilka dni temu sąsiad do mnie podszedł jak odpalałem moto i stwierdził, że światła mi przygasają i że to wina alternatora. Dzieje się tak gdy silnik pracuje na zaniżonych obrotach, na zimno.
Ma rację sąsiad, czy po prostu "ten typ tak ma"? Przygasa też podświetlenie zegara. Po rozgrzaniu wszystko jest w normie.

[shipp]

Dzarko, pod siedzeniem masz czerwony przewód, idący z aku do /chyba/ modułu zapłonowego. Przewód jest czerwony i dość gruby, nie sposób pomylić go z innymi. Sprawdź czy jest dobrze dokręcony, koniecznie kluczem /nie tylko palcami/. Miałem podobny problem jadąc na Grunwald, w pewnym momencie nie tylko przygasało ale w ogóle gasły kontrolki, przestawał działać prędkościomierz i nie doładowywało akumulatora, w konsekwencji musiałem odpalać na "pych". I to właśnie ten cholerny kabelek! Śrubkę mocującą dokręciłem o 1,5 obrotu do oporu i jak ręką odjął.

[Dzarko]

Zaznaczam, że chodzi o przygasanie już po rozruchu a jeszcze przed rozgrzaniem. Jeśli nie wyłączę ssania przed pełnym zagrzaniem to problemu nie ma.

Dziękuję za radę.

[Robrob]

Dziarko myślę że jest to normalne, silnik jest zimny i nie ma odpowiednich obrotów, więc i alternator ich nie ma, a jak sam piszesz jak jest na ssaniu to wszystko ok bo obroty są wyższe

[Dzarko]

No nie przejmowałem się tym, ale sąsiad mi zasiał ferment...