YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Wypadki - Ostrożność.

Sylwek - 2008-07-09, 00:31
Temat postu: Ostrożność.
Tak przy okazji,przypomniała mi się pewna fraza z monologu mojego doświadczonego kolegi motocyklisty. JEDŹ ZAWSZE TAK JAKBYŚ NIE MIAŁ PIERWSZEŃSTWA,NAWET JAK MASZ ZIELONE ŚWIATŁO.I tak faktycznie jest,nikt nie zwraca uwagi na motory.
Cosmoo - 2009-02-17, 22:04

No trochę to się zmienia.Ja widze różnice od jakiś 2 lat..nawet kierowcy sami zjeżdzają jak widzą w lusterku moto..jednak w/w tekst jest złotą myślą.
Merlin - 2009-02-18, 19:17
Temat postu: Re: Ostrożność.
Sylwek napisał/a:
Tak przy okazji,przypomniała mi się pewna fraza z monologu mojego doświadczonego kolegi motocyklisty. JEDŹ ZAWSZE TAK JAKBYŚ NIE MIAŁ PIERWSZEŃSTWA,NAWET JAK MASZ ZIELONE ŚWIATŁO.I tak faktycznie jest,nikt nie zwraca uwagi na motory.


Albo powiedzenie pewnego żyda, któremu pasażer mówi:
jedź, przecież masz pierwszeństwo.
Ja wiem ale nie wiem czy tamten wie.

Marek73 - 2009-02-19, 21:32

0koło 18 lat temu po raz pierwszy wyruszałem na wakcje na motorze wielka wyprawa nad morze na dwie Jawy 350 TS .
Wraz z przyjacielem robiliśmy wieczorkiem ostatni przegląd naszych maszyn ,do garażu wszedł jego starszy brat (dla mnie autorytet w dziedzinie motocykli członek jednego z pierwszych klubów motocyklowych który działał w Polsce i RFN ) spojrzał na nas i powiedział idea " ten którego wyprzedzacie jest pijany,ten którego omijacie jest pijany,ten którego wymijacie jest pijany, ten wyjeżdżający z boku jest pijany, ten przed wami za wami i jadący obok was oni wszyscy są pijani jedyni trzeżwi to wy i musicie na drodze myśle za nich wszystkich" idea powiedział i wyszedł z garażu .

Slowa te dośc mocno wryły mi się w pamięc i zawsze staram się stosowac na drodze zasade ograniczonego zaufania . Póki co z pozytywnym skutkiem ;)
Pozdrawiam Marek

jaro - 2009-02-20, 07:02

Święte słowa trzeba myśleć za wszystkich i NIE JECHAĆ SZYBCIEJ NIŻ SIĘ MYŚLI.
shipp - 2009-02-20, 10:08

Prawda i racja! Mnie ten brak zaufania do innych już kilka razy tyłek uratował.
Cosmoo - 2009-02-22, 13:23

...brak zaufania...i niewytłumaczalna intuicja poparta jednak kilkuletnim doświadczeniem.Nie ma się co oszukiwać..kierowca np.z 2-letnim stażem nie jest w stanie wyobrazić sobie sytuacji zagrożenia..nie ogarnie ile jest sposobów na spowodowanie wypadku.
vaaks - 2009-02-22, 14:02

Brak zaufania do innych użytkowników to ważna sprawa, ale nikt nie nauczy się przewidywania i myślenia jeżeli nigdy na drodze nie oblał go w sekundzie zimny pot, a włos nie zjeżył się pod kaskiem. To bardzo wyostrza czujność.
pan_wiewiorka - 2009-02-22, 14:07

vaaks napisał/a:
Brak zaufania do innych użytkowników to ważna sprawa, ale nikt nie nauczy się przewidywania i myślenia jeżeli nigdy na drodze nie oblał go w sekundzie zimny pot, a włos nie zjeżył się pod kaskiem. To bardzo wyostrza czujność.

To fakt, kiedyś za bardzo zaufałem własnym umiejętnościom, kompletnie osikałem znak ograniczenia prędkości podczas wchodzenia na winkiel. Straszny był wstyd, zimny pot na plecach i omal nie zaliczyłem szlifu. Do tego prawie czołowe. Facet w puszce okazałe się bardziej myślący. Od tamtej pory znacznie bardziej staram sie przewidywać nie tylko innych ale i własne reakcje na drodze.

krokodyl - 2009-02-27, 21:20

Przede mną dopiero drugi sezon więc starm się być bardzo ostrożny, bo jestem świadomy braku doświadczenia i umiejętności.
Dla mnie problemem są jeszcze rzeczy, o których Wy już nie myślicie lub już o nich wiecie.
Ja późnym latem zeszłego roku po małym deszczyku nieźle się zdziwiłem kiedy jeszcze wtedy moją yamahą x-max wjechałem za szybko, za szroko w łuk drogi i wyniosło mnie na podwójną białą linię.
Do dziś nie wiem jak to się stało nie zaliczyłem pierwszego szlifu...

I tak sobie myślę, że drugą skrajnią musi być rutyna. Kiedy wydaje się że wszystkiego się już doświadczyło i wszytko się już wie.
Wszystkim i sobie życzę bezpiecznej jazdy :)

tomiq - 2009-02-28, 01:40

MOj wujek stary motocyklista powiedzial mi kiedys
W momencie jak stwierdzisz ze jeste najlepszy to przegrales bo zjadla cie rutyna i pewnosc siebie i mial racje
caly czas trzeba byc ostroznym poniewaz nie wiemy kiedy cos sie moze stac .jak on to mowil ze nawet trasa 1000km przed ktora czujemy respekt jest podzielona na 1000 odcinkow 1 kilometrowych czyli trasa jaka robie po wypadzie do kumpla

Rebelsoul - 2009-02-28, 20:23

Dla mnie również to początki przygody z Dragiem. Nie chcę żebyście mnie źle nie zrozumieli, ale uważam, że trzeba również ćwiczyć te nazwijmy to ryzykowne sytuacje. Chociażby jazda na zakręcie, czy wyprzedzanie ;p itp. Ostrożność przede wszystkim, ale w sytuacjach stresowych takie wyćwiczone zachowanie może uratować tyłek.
Sylwek - 2009-02-28, 20:29

Tak jak napisał Rebelsoul warto wyćwiczyć sobie pewne zachowania.Ja do uporu ćwiczyłem ostre hamowanie ( hamulec przód + tył + silnik ) . To naprawdę sporo pomaga a najwięcej w mieście. W razie ekstremalnej sytuacji nie ma czasu na zastanawianie się tylko wykonujesz wszystko machinalnie.
Rebelsoul - 2009-02-28, 20:33

Sylwek napisał/a:
Ja do uporu ćwiczyłem ostre hamowanie ( hamulec przód + tył + silnik ) .

Właśnie dziś byłem zmuszony to poćwiczyć za takim dziwnie jadącym gościem. A potem poćwiczyłem na nim wyprzedzanie ;D .

krokodyl - 2009-03-05, 19:12

Nie ukrywam, że muszę pójść w ślady Sylwka i poćwiczyć awaryjne hamowanie.
W skuterze mialem odruch hamowania dwoma rękami, więc i przód i tył zawsze hamował równocześnie.
W niedzielę zacząłem się moim Dragiem zabierać za wyprzedzanie samochodu, a on nagle pokazał lewy kierunkowskaz i zczał zjeżdżać do środka żeby skręcić w lewo. W zasadzie zaczęliśmy ten manewr jednocześnie.
Trochę się przestraszyłem i mocno zaczałem hamować przednim hamulcem. Słyszałem jak popiskuje opona i myślałem tylko o tym że nie zblokowac przodu..., ale o dohamowaniu tyłem zupełnie zapomniałem. Zresztą nie miałem czasu żeby długo się namyślać co robić...

A tak przy okazji, co robicie jak trzeba ostro przyhamować w zakręcie? shock
Pytanie potraktujcie jako anons, żeby nie wkurzać naszego symatyczengo cerbera Kozaka wpiszę je osobno w nowym temacie

No to spadam ;D

Kozak_Barabasz - 2009-03-05, 20:35

krokodyl napisał/a:
Pytanie potraktujcie jako anons, żeby nie wkurzać naszego symatyczengo cerbera Kozaka wpiszę je osobno w nowym temacie

No to spadam ;D

Proszę, w końcu rozgryźliście o co chodzi ! Tak trzymać ! lol

Latoch - 2009-03-25, 19:11

Dziś spotkałem znajomego. ( lekarz 53 lata więc nie w głowie mu wygłupy i szaleństwa ) Nie widzieliśmy się 15 lat. Szedł o kulach. po wymianie zdań napiszę Wam w skrócie.
Jeżdził 15 lat bez wypadku. Zrobił około milion km, ( a jest skrupulatny w prowadzeniu statystyk ) Miał kilka bardzo ważnych zasad, których się trzymał przez te 15 lat. I co? raz ( w ubiegłym roku ) jedną złamał. Było gorąco, pomyślał że pojeżdzi tym razem nie w pełni ubrany. koszulka krótki rękaw, kamizelka, rękawiczki bez palców itd.
Rezultat po zajechaniu drogi przez dużą ciężarówkę ( zwaną błędnie tirem ) : Na palcach brak skóry i niektórych kostek, kierownica w brzuchu, pogruchotane biodro, trepanacja czaszki, śpiączka 2 miesiące.
Kończąc napiszę że też sobie mówiłem : choćby nie wiem jaki upał , jeżdżę w pełni ubrany, ale po dzisiejszym spotkaniu wiem że tak będę robił na 100 %

jaro - 2009-03-25, 20:46

Bezpieczeństwo to zdrowie a zdrowie przede wszystkim większość z nas musi myślec nie tylko o sobie mamy przecież rodziny.
warek07 - 2009-03-30, 09:34

no wlasnie... o nic nie chodzi ale o te rodziny. Bo jakbym przez glupote zostawil zone z dwojgiem malutkich dzieci bez opieki to tylko w łeb jeszcze raz sobie strzelic.... Ale niestety nie wszystko od nas zalezy :|
Długi63 - 2009-03-30, 17:13

75% uratowanej dupki to wyobraźnia
jaro - 2009-03-31, 09:16

myślenie nie boli grunt to nie jeździć szybciej niż się myśli
1janbo - 2009-03-31, 09:34

Ja wychodzę zawsze z szachowej zasady - przewidzieć ruch przeciwnika, wiem, że nie zawsze jest to możliwe, ale staram się myśleć również za innych... A do tego prędkość w mieście, niestety nie może być zbyt duża, nie zawsze jest miejsce na odpowiednią reakcję :(
Merlin - 2009-03-31, 11:05

Ja nie wierzę nikomu i trzymam zawsze odstęp.
empiq - 2009-03-31, 12:26

jak to kiedyś na forum motocyklistów pisali -
"nie jeździj szybciej niż Twój Anioł Stróż potrafi latać!!! " :D

Długi63 - 2009-03-31, 18:42

1janbo napisał/a:
A do tego prędkość w mieście, niestety nie może być zbyt duża, nie zawsze jest miejsce na odpowiednią reakcję :(


Gość na Polskiej o tym nie wiedział

1janbo - 2009-03-31, 23:27

Długi63 napisał/a:
1janbo napisał/a:
A do tego prędkość w mieście, niestety nie może być zbyt duża, nie zawsze jest miejsce na odpowiednią reakcję :(


Gość na Polskiej o tym nie wiedział


...jak tam bylo, nikt się nie dowie... chłopaczek z moto-garażu był :( [i] [i] [i]

DRAD - 2009-04-08, 22:57

Reakcja latem może być mocno opóźniona. Szczególnie przez laski kroczące dostojnie po chodnikach
Merlin - 2009-04-11, 16:26

Ku przestrodze, wyprzedzanie w zakręcie.

http://www.youtube.com/wa...feature=related

jaro - 2009-04-11, 16:55

drag_rad napisał/a:
Reakcja latem może być mocno opóźniona. Szczególnie przez laski kroczące dostojnie po chodnikach

laski są rzeczywiście zagrorzeniem i to nie tylko dla motocyklistów ;p ;p ;p

pan_wiewiorka - 2009-04-11, 19:24

Merlin napisał/a:
Ku przestrodze, wyprzedzanie w zakręcie.

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Chujowo przeciwskręt opanował :hahaha:
Swoją drogą koleś był popierdolony niewymownie :O

Lokis - 2009-04-11, 20:31

Z tego co wiem to to był podwójnie śmiertelny. Gostek zabił siebie i tego co prawidłow jechał.
pan_wiewiorka - 2009-04-11, 20:42

Dzisiaj minął mnie chłopak na ścigu. Miałem zmieniać pas. Patrzę w lusterko - pusto. Zbieram się do zmiany pasa, ale jak to mam w zwyczaju - lukam pzez ramię i... błeskawicznie prostowanie kierownicy. Koleś tylko mi śmignął. Nie wiem ile jechał ale pomiędzy "zdjeciem" oczu z lusterka o spojrzeniem przez ramię minęłą może sekunda. Kurwa! Jakby we mnie jebnął to miałbym pozamiatane! :wsciekly:
Mycel - 2009-04-11, 21:09

Jeszcze trochę a będzie akcja "motocyklisto patrz w lusterka bo szlifiery na drogach".
jaro - 2009-04-11, 21:30

Skończyłbyś jak ten na zlocie mnie też już jeden wystraszył mało mi pikawa nie stanęła.
Lokis - 2009-04-12, 00:24

Dlatego się jeździ po dziurawych drogach. Tam ich nie ma bo nie moga za....ć ;d
Latoch - 2009-04-12, 11:53

Jazda w dużej grupie, http://www.wykop.pl/link/167763/patrz-w-lusterka
jaro - 2009-04-12, 12:07

Latoch nieczytasz forum zamieściłem to w czoraj rano w temacie kolizja na zlocie już sie temat rozwinoł ;D
Jacek - 2009-04-12, 15:52

Tylko jego się otwiera, a Twój jaro wymaga logowania na youtubie.
marecki - 2009-04-12, 16:36

jaro napisał/a:
drag_rad napisał/a:
Reakcja latem może być mocno opóźniona. Szczególnie przez laski kroczące dostojnie po chodnikach

laski są rzeczywiście zagrorzeniem i to nie tylko dla mot
ocyklistów ;p ;p ;p

Jak to powiedział mój kolo Nie ma czsu patrzeć na drogekoro tyle lasek chodzi ;D ;D ;D

[ Dodano: 2009-04-12, 16:41 ]
Jak to powiedział mój kolo .Nie ma czasu patrzeć na drogę skoro tyle lasek chodzi ;D ;D ;D

Latoch - 2009-04-12, 20:36

Ok jaro, tyle że zamieściłeś to nie w kolizja tylko w temacie zdjęcia i filmy, ale grunt że to widzieliśmy, no może nie wszyscy. ;D
bartekbociaga - 2009-04-13, 11:01

Ja nie widzialem bo sie nie loguje na youtube i nie moglem otworzyc. Dzieki Latoch
warek07 - 2009-04-14, 12:11

szlifierki to jedno, a ja ostatnio o mało z dziadkiem na skuterze nie przypierdolilem...
RafV - 2009-05-19, 18:43

Tak to wygląda cry

http://moto.onet.pl/12532...de=27#id5028308

warek07 - 2009-05-19, 21:33

ciekawe co z manekinem... ktos juz na forum z regionu poznania wspominal o wypadku z udzialem motocykla i rowerzysty i ten pierwszy zginal... Nie ma reguły mozesz jezdzic książkowo, z max zachowaniem bezpieczeństwa a przelatujący gołąb nasra ci na kask że stracisz widocznosc i przypierdzielisz w coś... a inny, jak jeżyk opowiadał, przepierdzieli miedzy ciągnikiem tir'a a naczepą i nic mu sie nie stanie... poprostu - poki co CARPE DIEM ;D
Sylwek - 2009-05-20, 07:02

warek07 napisał/a:
udzialem motocykla i rowerzysty i ten pierwszy zginal

Pierwszy zginął ( zmarł w szpitalu ) a drugi to był skuter ( zginął na miejscu )

Wawrzek - 2009-05-25, 12:14

A propos ostrożności...

http://motoryzacja.interi...te,1310316,3017

Szkoda słów...

empiq - 2009-05-25, 12:40

o kurde, co za palant.
nic dziwnego że potem akcja z Warzywem....

Wawrzek - 2009-05-25, 12:48

empiq napisał/a:
o kurde, co za palant.
nic dziwnego że potem akcja z Warzywem....


I tacy palanci tworzą opinie o motocyklistach...

pan_wiewiorka - 2009-05-25, 12:57

Wawrzek napisał/a:
A propos ostrożności...

http://motoryzacja.interi...te,1310316,3017

Szkoda słów...

No dobra. Niech mi ktoś powie jak jadąc z taką prędkością (162 kaemnaha) można mieć taką pozycję? I czy z taką prędkością facet złożyłby się w zakręcie, który ma za 100m? Pomijam fakt dosiadania Draga ;)


empiq - 2009-05-25, 13:04

chyba gość hamuje ?
w pozycji nic dziwnego nie widzę, moim zdaniem zaparł się przy hamowaniu, a w taki zakręt spokojnie wejdzie. :) (i wyjdzie)

[ Dodano: 2009-05-25, 13:05 ]
Bardziej mnie drażni poprzednie zdjęcie jak ma ponad 150 przed przejściem dla pieszych z ludźmi na pasach!

pan_wiewiorka - 2009-05-25, 13:13

empiq, chyba masz rację. Jeśli to nie jest fotomontaż, to gościa powinni zastrzelić :nie_wiem:
empiq - 2009-05-25, 13:17

zgoda!
mikssdaniel - 2009-05-25, 14:00

I następny artykuł: INTERIA
Kurdę czy puszkarze nie powodują już wypadków tylko sami motocykliści.
Mam wrażenie że tylko my przekraczamy prędkość a kierowcy samochodów to same ofiary.
Musimy Panowie bardzo poważnie się zastanowić nad swoją postawą bo nic innego nie robimy tylko mordujemy bezbronnych na drogach evil
Kurwa i tytuł najlepszy. "Motocyklista zabił..." Nie widziałem jeszcze artykułu "Szalejący kierowca puszki zabił motocyklistę a jemu się nic nie stało"
Nie usprawiedliwiam jeżdżących debili ale tej nagonki to już mam dosyć. evil
A prawdę mówiąc to w 90% są temu winne nasze polskie drogi.

zen - 2009-05-25, 14:12

mikssdaniel napisał/a:

A prawdę mówiąc to w 90% są temu winne nasze polskie drogi.


Prawdę powiedziawszy, to chyba lekko przesadziłeś. Nie mam przy sobie statystyk, ale przesadziłeś gdzieś 5-cio krotnie.

pan_wiewiorka - 2009-05-25, 14:23

zen napisał/a:
mikssdaniel napisał/a:

A prawdę mówiąc to w 90% są temu winne nasze polskie drogi.


Prawdę powiedziawszy, to chyba lekko przesadziłeś. Nie mam przy sobie statystyk, ale przesadziłeś gdzieś 5-cio krotnie.

Zen statystka statystyką ale... Jeśli masz do pokonania 300km naszymi drogami (np. "Stara Dwójka" na Poznań) możesz "zapierdalać" 30 kaemnaha, to mając kawałek drogi, na którym możesz nadrobić stracony czas, odkręcasz i walisz ile fabryka dali. O wypadek wówczas nie jest trudno. Ja wiem, można wyjechać tydzień wcześniej ale ja na delegację mam 1 dzień i muszę zmieścić się w czasie ponieważ mam target do zrobienia. Czasami mam więcej szczęścia niż rozumu ale jeśli nie będzie dobrych dróg, to i o bezpieczeństwie możemy zapomnieć. Jeśli kierowca TIRa leci przez, np.: cały Kraj Wroga 6h a przez Polskę tydzień, to będzie robił wszystko żeby nadrobić. Ciężko wówczas o dzwona? Jeśli ja, wjeżdżając na drogę remontowaną łapię uślizg na żwirze - bo jakiś debil nie postawił znaku ostrzegawczego - to co? Moja wina? Wg statystyk TAK ponieważ nie dostosowałem prędkości do warunków a to, z całym szacunkiem, gówno prawda.

Felieton Prałata nt. stanu naszych dróg idealnie oddaje naszą rzeczywistość.
Zawsze jednak możemy kupić kłada zamiast dwóch kółek albo przestawić się na własną dwójkę.

Wawrzek - 2009-05-25, 14:23

mikssdaniel napisał/a:

A prawdę mówiąc to w 90% są temu winne nasze polskie drogi.


Nie ma dróg = nie ma wypadków = nie ma ofiar

Przerzucamy się na cross :hahaha:

mikssdaniel - 2009-05-25, 19:19

No może trochę przesadziłem. Ale znacznej ilości wypadków udałoby się uniknąć gdyby drogi były takie jak u zachodnich sąsiadów. Albo przynajmniej skutki byłyby mniej tragiczne.

Przykład:
1) Wysepki na środku dróg z metalowymi lub betonowymi słupkami. Znak że będzie wysepka 100m przed. prędkość dozwolona 90km/h. I jak będziesz wyprzedzał ciężarówkę, która zasłoni znak to możesz niestety nie zdążyć. 2 takie na drodze NR8 za Wieluniem w stronę Warszawy
2) Znaków mamy tyle na drodze, że jakby chciał zwracać na wszystkie uwagę to musiałby nie patrzeć na drogę a tylko na pobocze.
3) Znaki poukrywane za drzewami
4) Drogi z dziurami lub piachem szczególnie na zakrętach dla motocyklistów to śmierć.
5) Sfrezowany asfalt
6) Koleiny z których nie spływa woda w czasie deszczu. (Sprawdzone wczoraj)
7) Skrzyżowania z mniejszymi drogami ukryte za drzewami lub jakimiś krzakami. Na części dróg brak oznakowania liniami.
8) Oznakowanie liniami na asfalcie to w czasie deszczu ślizgawka.
itd.

A teraz odpowiedzcie sami sobie z iloma z tych sytuacji spotkaliście się ostatnio. I w ilu sytuacjach jeżeli by się wam coś stało napisane by było: "Nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze".


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group