YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Prawo - Pierwszeństwo przejazdu a przekroczenie prędkości.

witek1965 - 2013-09-16, 22:40
Temat postu: Pierwszeństwo przejazdu a przekroczenie prędkości.
Czy zawsze mając pierwszeństwo przejazdu jesteśmy na pewno niewinni jeśli dojdzie do wypadku, czy kolizji ?

http://warszawa.gazeta.pl...ml#TRLokWarsTxt

Sprawa być może kontrowersyjna, ale ja popieram wyrok jaki wydał sędzia.

sq5naz - 2013-09-16, 23:39

Jeżdżę przez to skrzyżowanie niemal codziennie. Co prawda nie za kierownicą, lecz za pulpitem tramwaju i widzę co się dzieje. Długa prosta, jest zielone, to gaz w podłogę!
Są auta czy motocykle o dużej mocy, ale po to człowiek ma rozum, by nad tą mocą jakoś panował. A jeżeli ktoś nie jest w stanie opanować siebie i swojego pojazdu, to może niech nie jeździ. Tak samo jak z bronią: wiele osób ma, a nigdy nikogo nie zabiły. "Prewencyjne" zabranianie jazdy (w którymś z wątków była informacja, że ktoś mądry chce zabronić jeżdżenia motocyklami po Warszawie) to zła droga. W wielu miejscach dopuszczalna prędkość mogłaby być wyższa, w wielu miejscach mogłoby nie być świateł, bo znaki wystarczą. Wydaje mi się, że opieranie się na pierwszeństwie, to głupota. Mam pierwszeństwo, więc grzeję ile fabryka dała. Ktoś chce przejechać? To niech zapewni sobie pomoc innej osoby :P
Z punktu widzenia prowadzącego ciężki pojazd, który dość często ma pierwszeństwo na drodze powiem tak: do tanga trzeba dwojga. Często mógłbym przelatywać przez skrzyżowanie na pełnej prędkości, bo mi się spieszy itd. Ale wiem też, że mój pojazd słabo hamuje i go "nie widać" (tak samo jak motocykla), więc wypada zachować szczególną ostrożność i co nieco przewidzieć. Może będzie wolniej, ale przynajmniej powrót do domu bezpośrednio, a nie szpital po drodze.
Zdaję sobie sprawę, że sprawca w tym wypadku nie chciał nikomu zrobić krzywdy. Tyle razy tak jechał i się nic nie stało. Często tylko przez to giną niewinni i przypadkowi ludzie. Czasem czytam o najechaniach. Ktoś gdzieś jechał, zagapił się, bo akurat pisał SMS czy zmieniał stację w radiu i przydzwonił w tył ciężarówy. A co by było gdyby na jej miejscu był na przyĸad ktoś na Drag Starze? ;/

Wydaje mi się, że sędzia w tym wypadku ma rację, choć drugie tyle argumentów pewnie mają ci co sądzą inaczej.

Kyokushin - 2013-09-17, 07:26

W końcu jakiś sędzia wydał normalny wyrok i go logicznie uzasadnił.

Debila jadącego 130 na 50 po prostu nikt się nie spodziewa.

artek - 2013-09-17, 07:50

Moim zdaniem wyrok za łagodny, uprawnienia powinien stracić dożywotnio i zadośćuczynienie powinno być znacznie wyższe ...
JozefK - 2013-09-17, 07:58

Dobrze się stało że taki wyrok. Z takimi prędkościami na ograniczeniach tylko potencjalni mordercy jeżdżą i należy ich eliminować.
Xavier - 2013-09-17, 08:53

Artek - spokojnie - tyle zasądził sąd. Jak wyrok się uprawomocni cała rodzina zmarłego pieszego i cała rodzina tych ludzi którzy zginęli w samochodzie powinna się rościć o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Matka, Ojciec, Brat, Siostra, Syn, Córka itd... włącznie z Babcią i Dziadkiem jeśli żyją... każdy z osobna.

Uwierz mi - to będą znacznie większe pieniądze a oni mają do tego święte prawo.

robert_p (vel Hipis) - 2013-09-17, 09:14

Patrzysz na skrzyżowaniu jedzie samochód/motocykl ale tak daleko, że spokojnie przejedziesz i ruszasz....a tu skurw... zapierd... tak że nie masz szans :(

Wyroki za tak oczywiste złamanie przepisów, powinny być normą.

DRAGON - 2013-09-17, 10:28

JozefK napisał/a:
Dobrze się stało że taki wyrok. Z takimi prędkościami na ograniczeniach tylko potencjalni mordercy jeżdżą i należy ich eliminować.


Nic dodać, nic ująć.

Demolka - 2013-09-17, 11:42

Egzekwowanie na drodze prawa do bezwzględnego pierwszeństwa to jedna z głupot popełnianych przez wielu kierowców - patrz podpis w mojej stopce "Jedź tak jak by wszyscy wokoło chcieli cię zabić !
Na kursie na prawko w latach 60-tych instruktor często używał sloganu: "cmentarze pełne są tych, którzy mieli pierwszeństwo".
(ale cóż, to były niesłuszne nauki lat 60-tych :( )

robert_p (vel Hipis) - 2013-09-17, 12:01

Demolka napisał/a:
Egzekwowanie na drodze prawa do bezwzględnego pierwszeństwa to jedna z głupot popełnianych przez wielu kierowców - patrz podpis w mojej stopce "Jedź tak jak by wszyscy wokoło chcieli cię zabić !
Na kursie na prawko w latach 60-tych instruktor często używał sloganu: "cmentarze pełne są tych, którzy mieli pierwszeństwo".
(ale cóż, to były niesłuszne nauki lat 60-tych :( )


Demolka masz rację , ja też mimo że mam pierwszeństwo, zawsze sprawdzam czy jakiś zbłąkany we mnie nie przywali i dzięki temu uniknąłem wielu zdarzeń. Jednak przy wariacie jadącym baaardzo szybko ciężko czasami ocenić sytuację na drodze, zwłaszcza jak wyskoczy zza jakiegoś auta, z zakrętu...

JozefK - 2013-09-17, 12:34

Demolka napisał/a:
(ale cóż, to były niesłuszne nauki lat 60-tych :( )


Słuszne, słuszne. Ja co prawda prawo jazdy na motocykl robiłem dopiero 1973 roku. Ale wiele nauk pamiętam i stosuję, Te proste odnośnie swojego bezpieczeństwa nigdy nie stracą na aktualności.

gery73 - 2013-09-18, 10:22

Wyrok jak najbardziej zasadny tylko że za mały.

Ostatnio u mnie w kielcówku byłem świadkiem zdarzenia jak grupa bogatych wyrostków 20-25 lat zablokowała stację benzynową Statoila samochodami w śród których nie było auta tańszego niż 250 tyś. (głównie właśnie mercedesy 18 szt.) wszystkie na tablicach z Warszawy. Byłem świadkiem bezkarności takich ludzi bo obsługa stacji wezwała policję na pomoc. Pierwszy raz widziałem jak patrol policji został zwyzywany a banda po prostu gnoi nic nie robiła sobie z tego że nakazano im odpowiednie zaparkowanie samochodów i odpowiednie zachowanie. Po wezwaniu posiłków policjanci zablokowali stację i zaczęli wypisywać mandaty widziałem jak goście wyjmują po 500 z portfela i rzucają Policjantowi w twarz. Jak się wszystko skończyło nie wiem bo wyjeżdżałem ze stacji po chodniku. Myślę że to tego typu człowiek siedział za kierownicą tego merca. Wyrok w tej sprawie jak najbardziej słuszny, ale kara nie współmierna. Obawiam się że gość mając takiego adwokata (który jak sobie przypominam reprezentował np. Zyte Gilowską czy Edwarda Mazura sprawa Papały) do więzienia nawet nie zawita w kolejnej instancji go wybronią.

gery73

sq5naz - 2013-09-18, 15:02

I tu jest właśnie problem: na wielu ludzi kary nie działają, bo skoro stać go na auto za x tysięcy, to prawa jazdy mieć nawet nie musi, bo stać go by od czasu do czasu zapłacić grzywnę.

A nawet jak będzie musiał gościu z tego Merca zapłacić odszkodowanie, to i tak już życia to nikomu nie zwróci. :(

hawk - 2013-09-18, 17:02

Takie prawo w tym kraju. O egzekwowaniu go nie wspomnę :|

Kiedyś podjeżdżała nysa wypadało kilku ormowców nap... pałami i dopiero pytali co co chodzi. Respekt był ;D
Jak tak obserwuję to stwierdzam, że dla niektórych pała to jedyny sposób dotarcia do resztek rozumu.
Dobry "translator" zawsze się sprawdza ;D

gery73 - 2013-09-18, 17:22

Dokładnie nic dodać nic ująć.
witek1965 - 2013-09-18, 18:14

Demolka napisał/a:
Na kursie na prawko w latach 60-tych instruktor często używał sloganu: "cmentarze pełne są tych, którzy mieli pierwszeństwo".
(ale cóż, to były niesłuszne nauki lat 60-tych :( )
mam wrażenie, że coś na opak zrozumiałeś. Ten co miał pierwszeństwo zabił czworo ludzi. A w myśl Twojej zasady jaki błąd popełnił kieroca tego opla, bo z Twojej wypowiedzi należy się domyślać, że powinien przewidzieć jadącego debila z dwuipółkrotnie przekroczoną prędkością ? Powinien przewidzieć, że ktoś chce go zabić ? Tylko powiedz jak ? Ja młody srojdek jestem, więc :nie_wiem:

[ Dodano: 2013-09-18, 18:18 ]
gery73 napisał/a:
widziałem jak goście wyjmują po 500 z portfela i rzucają Policjantowi w twarz.
za takie zachowanie jest wyrok -znieważenie funkcjonariusza policji na służbie. I tak to powinno się skończyć. Ponadto od ładnych kilku lat nie ma już mandatów gotówkowych. Wyjęta gotówka i taki gest to - usiłowanie wręczenia łapówki. Naprawdę można było gnojków nauczyć rozumu. Monitoring stacji, zeznania policjantów na służbie i obsługi stacji.
gery73 - 2013-09-18, 19:15

gery73 napisał/a:
widziałem jak goście wyjmują po 500 z portfela i rzucają Policjantowi w twarz.
za takie zachowanie jest wyrok -znieważenie funkcjonariusza policji na służbie. I tak to powinno się skończyć. Ponadto od ładnych kilku lat nie ma już mandatów gotówkowych. Wyjęta gotówka i taki gest to - usiłowanie wręczenia łapówki. Naprawdę można było gnojków nauczyć rozumu. Monitoring stacji, zeznania policjantów na służbie i obsługi stacji.[/quote]

Doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale wyobraź sobie jak Ci gnoje czuli się bezkarnie. Takiego poziomu agresji i pewności że im nikt nic nie zrobi jeszcze nie widziałem.

PS sorki nie moge opanować tego cytowania.

Demolka - 2013-09-18, 19:31

witek1965 napisał/a:
Demolka napisał/a:
Na kursie na prawko w latach 60-tych instruktor często używał sloganu: "cmentarze pełne są tych, którzy mieli pierwszeństwo".
(ale cóż, to były niesłuszne nauki lat 60-tych :( )
mam wrażenie, że coś na opak zrozumiałeś...


"(ale cóż, to były niesłuszne nauki lat 60-tych :( )" :hahaha:

jendras66 - 2013-09-18, 20:28

Bardzo dobrze, takich debili powinni zamykać w" wariatkowie". jestem za bezwzględnym karaniem takich kretynów. Ale czasami sprawiedliwość jest ślepa. Najdalej ok. dwa lata temu lub trochę wcześniej jak młody Wałęsa mając pierwszeństwo z nadmierną prędkością kasuje swoje moto, i samochód. Nie pomogło tłumaczenie, że pojawił się nagle. No ale to znane nazwisko. Łapówki, znajomości, politycy, to norma póki co.
witek1965 - 2013-09-18, 20:29

Demolka, jak widzę nadal masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem i interpretacja tekstu. No cóż, wiek ma swoje prawa. Zapoznaj się jeszcze raz z materiałem, potem przeanalizuj co napisałeś w kontekście tego materiału i może wyciągniesz jakieś wnioski. Jak nie, to ja ci nie pomogę.

[ Dodano: 2013-09-18, 20:32 ]
jendras66, wypadek Wałęsy J, był zgoła inny. Jemu zajechał drogę samochód.który wyjechał zza uszkodzonego, stojącego na pasie awaryjnym Tir-a, którego wyprzedzał Wałęsa. Nie sposób widzieć coś co jest zasłonięte wielkim pojazdem, które to coś włącza się do ruchu w taki sposób. Porównywanie tych dwóch przypadków to jakaś paranoja

Demolka - 2013-09-18, 21:52

witek1965 napisał/a:
Demolka, jak widzę nadal masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem i interpretacja tekstu. No cóż, wiek ma swoje prawa...

Nie dość, że insynuacje (chodzi o zrozumienie) to jeszcze obraźliwe (chodzi o wytykanie starości) :evil:
Rozumiem doskonale, a powiedzonko jak powiedzonko, mógł równie dobrze zginąć ten z pierwszeństwem, wtedy by Ci się zgadzało ?
Dla Twojego zrozumienia dodałem po powiedzonku taki emotionek :hahaha: na znak, że nie traktuję tego ze śmiertelną powagą i nie łączę z konkretnymi szczegółami.
I tak to z pomocą moderatora dałem się zwieść na manowce, piszę nie na temat, biję niepotrzebnie pianę - proszę o krawat :oops:

witek1965 - 2013-09-18, 22:01

Demolka napisał/a:
mógł równie dobrze zginąć ten z pierwszeństwem, wtedy by Ci się zgadzało ?
do twoje zdania, że cmentarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo - jak najbardziej. To ma sens.

[ Dodano: 2013-09-18, 22:08 ]
Demolka napisał/a:

Nie dość, że insynuacje (chodzi o zrozumienie)
nie insynuacje, tylko fakt,
Demolka napisał/a:
to jeszcze obraźliwe (chodzi o wytykanie starości)
po pierwsze, nie wytykanie starości, bo starość to ma swoje prawa., można coś przeinaczyć, spojrzeć nie z tej strony. Ale Tobie to sie przecież nie może zdarzyć, prawda. Wujek ma zawsze rację, nawet jak jej nie ma . Każdy się starzeje, ja również, i sklerozę zapewne mam większą od Ciebie. To, że ty z wiekiem swoim masz problem, nie moja wina. Trzeba przyjąć wiek z godnością jaki się mu należy. Nie potrafisz, nie miej pretensji do garbatego, że ma dzieci proste.
gery73 - 2013-09-19, 08:07

Oj Mod ma chyba złe dni ... jesienna depresja ? :) :)

Panowie zluzujcie bo się atmosfera napina. A napięta atmosfera powoduje zatracanie wątku i tak jeden i drugi zaczynają pisać nie na temat.

Wiecie żebym ja nie musiał ... :)

Pozdrawiam gery73

jendras66 - 2013-09-19, 09:07

witek1965 paranoja to jazda z dużo wyższą prędkością niż dopuszcza przepis. A czy to wyjazd z jakiejkolwiek ulicy, czy wyjazd z za innego pojazdu, jeśli ktoś, czyli ten drugi wali jak idiota, to jest to samo.Nie masz wtedy szansy na bezpieczne opuszczenie miejsca z którego się włączasz do ruchu.
Był ostatnio program, na TVN Turbo, w którym pokazali jak nadmierna szybkość wpływa na ilość wypadków. Konsensus był taki, że co trzeci wypadek spowodowany jest nadmierną prędkością, a dodatkowo alkohol.
Nie polemizuję czy podobny czy nie, był ten wypadek, pewne jest, że Wałęsa miał dużo wyższą prędkość, i nie jestem wróżbitą, aby wiedzieć czy gdyby, może, jeśli itd... po prostu fakt jest faktem, miał nadmierną prędkość, i tyle.

krotom - 2013-09-19, 09:50

Niestety polskie prawo nie działa na zasadzie precedensu więc inny sąd w podobnej sytuacji pewnie wyda inny wyrok.

Tak na marginesie
Witek, żenujące są te Twoje uwagi skierowane pod adresem Demolki :? Wstyd dla moderatora :dobani:
Jesiennego liścia powinieneś za to dostać moim zdaniem :?

wemar - 2013-09-19, 11:22

Bardzo często ulegamy jednostronnemu czytaniu, a raczej rozumieniu zapisów KRD.
Przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50km/h jest w KRD określone jako zachowanie niebezpieczne. Policjanci zwykle w takim przypadku dają mandat, ale równie dobrze mogą z urzędu skierować sprawę do sądu, gdzie stawka to 1000 zł w górę. Mniej roboty jest z wystawieniem mandatu, zatem zwykle się na tym kończy.
Zatem pierwszeństwo pierwszeństwem, ale KRD należy brać jako całość, a nie wybiórczo.


Podobnie spotyka się na drodze w kwestii wyprzedzania. Zwykle wyprzedzany potrafi podjechać i oczywiście zatrąbić ("no bo palant się wciska"), zapominając o tym, że KRD nakłada na niego obowiązek umożliwienia wyprzedzenia, nawet jeśli zaszłaby konieczność zredukowania prędkości.
Do tego dochodzi zdrowy rozsądek - jeśli gość się nie zmieści, to taki "uprzejmy" będzie jednym z poszkodowanych - przerwana jazda, walka o odszkodowanie i całe morze straconego czasu (zakładam, że wyjdzie z tego zdrowy nie tylko na ciele, ale i psychicznie).

sq5naz - 2013-09-19, 11:51

wemar napisał/a:
KRD nakłada na niego obowiązek umożliwienia wyprzedzenia, nawet jeśli zaszłaby konieczność zredukowania prędkości.


Żeby zauważyć, że ktoś wyprzedza, to trzeba umieć skorzystać z lusterek ;p

JozefK - 2013-09-19, 11:59

wemar napisał/a:
Bardzo często ulegamy jednostronnemu czytaniu, a raczej rozumieniu zapisów KRD.


W większości mało kto czyta KRD i np. o zmianach wprowadzanych przez lata nie wie. A warto czasami "Tą nudną książkę poczytać". A przede wszystkim wyzbyć się złośliwej postawy wobec innych użytkowników drogi, której jest bardzo dużo. Niestety.

gery73 - 2013-09-19, 12:32

I tu się z kolega przedmówcą zgadzam całkowicie, jest tylko małe ale - przy naszym polskim zacietrzewieniu i chęci udowodnienia w głupi sposób wszystkim na około że jest się lepszym to chyba nie możliwe.

Pozdrawiam gery73

wemar - 2013-09-19, 12:40

gery73 napisał/a:
... przy naszym polskim zacietrzewieniu ...

Nie mieszałbym do tego narodowości. Chodzi o zwykłą głupotę, kiedy jesteśmy na tyle krótkowzroczni, że chcąc coś pokazać, nie zwracamy uwagi na konsekwencje, jakie nas dotkną przy okazji i mogą być bardzo niemiłe.
Ja staram się zjeżdżać z drogi takim gościom, bo:
- może na faktycznie powód, by się spieszyć;
- wolę by był jak najdalej ode mnie.

hawk - 2013-09-19, 12:49

wemar napisał/a:

Podobnie spotyka się na drodze w kwestii wyprzedzania. Zwykle wyprzedzany potrafi podjechać i oczywiście zatrąbić ("no bo palant się wciska"), zapominając o tym, że KRD nakłada na niego obowiązek umożliwienia wyprzedzenia, nawet jeśli zaszłaby konieczność zredukowania prędkości.
Do tego dochodzi zdrowy rozsądek - jeśli gość się nie zmieści, to taki "uprzejmy" będzie jednym z poszkodowanych - przerwana jazda, walka o odszkodowanie i całe morze straconego czasu (zakładam, że wyjdzie z tego zdrowy nie tylko na ciele, ale i psychicznie).


Na trasie wyprzedający powinien mieć dostosowaną do wykonania manewru prędkość i wykonywać manewr tak aby nie zagrażać bezpieczeństwu. Czyli z zachowaniem odpowiednich odległości a nie wpierdalać się pod koła rozpędzonego auta. Wcześniej też powinien się upewnić czy ma szansę ten manewr wykonać.
Jak dojdzie do kolizji to dostanie po dupie.
Dziwisz się, że trąbią ? Np. zap... kolumna kilka samochodów. Ostatniemu się spieszy postanawia wyprzedzić. Gdy zostało mu ostatnie (pierwsze w kolumnie) auto do wyprzedzenia z naprzeciwka pojawia się np. tir wpierdala się za nie, co ma zrobić ten przed którego się wciska ? Trąbi ostrzegawczo, może w miarę możliwości zjechać na bok, po heblach nie da bo z tyłu za nim trzy inne zap...
Sytuacji może być cała masa. Trzeba umieć przewidywać i kurwa myśleć choć trochę. To nie boli.
Inna rzecz to ciągnący się w mieście. Drapanie się po jajach zamiast ruszać kolumną przy zmianie świateł itp. Dziwię się mocno, że tego się nie karze.
I tu znowu sytuacja. Np. gość zorientował się, że auta przed nim ruszyły wrzuca jedynkę nap... na gaz, chce nadrobić stratę auto nabiera prędkości. Ty wcześniej nie wytrzymałeś zacząłeś wyprzedzać, wciskasz się nerwowo przed takiego delikwenta. Zastanów się teraz jaką on ma szansę zahamować żeby Ci w dupę nie wjechać. Spróbuj rozpędzane auto wyhamować.
Jak pisałem różnych sytuacji może być cała masa. Kultura na drodze i koncentracja to podstawa. Przepisy można w jakimś stopniu omijać ale z głową. Zanim wsiądziesz do samochodu wyluzuj, kurwa uśmiechnij się do jakiejś laski, powiedz komuś dzień dobry, złap za dupę sąsiadkę wsiądź do auta i jedź do pracy uśmiechnięty. Skup się na drodze a zobaczysz jakie życie jest piękne :dumny:

wemar - 2013-09-19, 13:04

hawk napisał/a:
Na trasie wyprzedający powinien mieć dostosowaną do wykonania manewru prędkość i wykonywać manewr tak aby nie zagrażać bezpieczeństwu. Czyli z zachowaniem odpowiednich odległości a nie wpierdalać się pod koła rozpędzonego auta. Wcześniej też powinien się upewnić czy ma szansę ten manewr wykonać.

Chyba niewiele jeździsz na trasach. Poza nielicznymi autostradami i ekspresówkami, na wszystkich drogach panuje tłok, który uniemożliwia takie idealne zachowania. Wystarczy jeden TIR i za nim jedno auto poruszające się 80-ką, by - stosując Twój tok rozumowania - wywołać kolejkę na kilkadziesiąt kilometrów. Trudno być bowiem jasnowidzem, by przewidzieć ile jest wolnego miejsca 4-5 samochodów do przodu. Poza tym "bezpieczny odstęp" to nie tylko taki dystans, by nie wjechać w poprzednika.

Polecam lekturę rozdziału "Wyprzedzanie" w KRD.

To co wcześniej napisałem, było zwróceniem uwagi na fakt, że obowiązki przy wyprzedzaniu mają i wyprzedzający, i wyprzedzany, a nie tylko ten pierwszy.

hawk - 2013-09-19, 14:30

wemar napisał/a:

Chyba niewiele jeździsz na trasach. Poza nielicznymi autostradami i ekspresówkami, na wszystkich drogach panuje tłok, który uniemożliwia takie idealne zachowania. Wystarczy jeden TIR i za nim jedno auto poruszające się 80-ką, by - stosując Twój tok rozumowania - wywołać kolejkę na kilkadziesiąt kilometrów. Trudno być bowiem jasnowidzem, by przewidzieć ile jest wolnego miejsca 4-5 samochodów do przodu. Poza tym "bezpieczny odstęp" to nie tylko taki dystans, by nie wjechać w poprzednika.

Polecam lekturę rozdziału "Wyprzedzanie" w KRD.

To co wcześniej napisałem, było zwróceniem uwagi na fakt, że obowiązki przy wyprzedzaniu mają i wyprzedzający, i wyprzedzany, a nie tylko ten pierwszy.



Niestety mylisz się. Pracę mam taka, że zmuszony jestem do pokonywania naprawdę dużych odcinków w krótkim czasie. Jeżdżę dużo służbowo i prywatnie. Co dzieje się na drogach wiem, odczuwam to jadąc zarówno autem jak i motocyklem.
Sama perfekcyjna znajomość KRD nic nie daje. Praktyka i rozsądek to podstawa. Obowiązki przy wyprzedzaniu mają zarówno wyprzedzający jak i wyprzedzany tak jak piszesz. Tu się zgadzam. Kultura jazdy tu się także kłania. Jednak sporadyczne są przypadki karania osób wyprzedzanych. Zazwyczaj po dupie dostaje zmieniający pas ruchu. Takie prawo. Większość niebieskich tak rozstrzygnie spór. Sąd może później inaczej :nie_wiem:
Jeśli chodzi o wyprzedzanie kolumny aut to nie widzę problemu z oceną odległości. Masz łuki, górki, które umożliwiają Ci zorientowanie się w sytuacji. Tirowcy często sygnalizują, że masz możliwość wyprzedzenia, jadący z naprzeciwka zjeżdżają bardziej w prawo. A jak k..wa przez chwilę nie widzę co się dzieję to minuta czy dwie mnie nie zbawią i nie zap... na chama w ciemno. Nie raz tir czy dostawczy zajeżdżał mi drogę żebym nie wyprzedził bo widział zagrożenie po czym zjeżdżał i ustępował miejsca.
Złośliwych debili nie znających KRD o których chyba piszesz niestety się u nas nie karze. Taki jeszcze Cię nagra i film prześle żeby to Ciebie ukarali ;D

Co do tworzenia się korka. Zwróć uwagę, że jadąca za np. tirem kolumna samochodów zmniejsza się zazwyczaj dość płynnie w miarę jazdy.
Jak tylko zaczynają wbijać się nieodpowiednio wyprzedzający, zmuszając do gwałtownego hamowania auta wyprzedzane to jest to reakcja łańcuchowa. Ostatni zazwyczaj już prawie stoi. Umiejętności kierowców ich reakcje są różne. Możliwości aut też. Mało kto patrzy w lusterka i jak widzi co się dzieje to robi lukę, żeby wyprzedzający mógł się schować. Każdemu się przecież spieszy. Swoich błędów na drodze zazwyczaj się nie widzi.
Ogólnie temat rzeka. Każdy jeździ lepiej od innych, przepisy są be, niebiescy niesłusznie karzą, drogi za wąskie...... itd, itd....

petermajster - 2013-09-19, 14:32

wemar napisał/a:
Trudno być bowiem jasnowidzem, by przewidzieć ile jest wolnego miejsca 4-5 samochodów do przodu.


Są ludzie ludziska i debile w życiu więc i na drodze.

Często się zdarza że temu co się śpieszy i wyprzedza po kilka samochodów po wyprzedzeniu ich zatrzymuje się by skręcić w lewo. Nóż się w kieszeni otwiera. :ryczy:

hawk - 2013-09-19, 14:40

petermajster napisał/a:

Są ludzie ludziska i debile w życiu więc i na drodze.

Często się zdarza że temu co się śpieszy i wyprzedza po kilka samochodów po wyprzedzeniu ich zatrzymuje się by skręcić w lewo. Nóż się w kieszeni otwiera. :ryczy:



Typowa, codzienna sytuacja w Wawie :evil:

witek1965 - 2013-09-19, 15:17

gery73 napisał/a:
Oj Mod ma chyba złe dni ... jesienna depresja ?
Absolutnie nie, ale takie dywagacje w obliczu śmierci czterech osób, osierocenia chłopaka z obojga rodziców jest po prostu wkurwiające.
baran skończony jedzie jak debil, kasuje cztery osoby, każdy z wypowiadających się w jakiś sposób podchodzi do tego tematu poważnie. Wojtek ma swoje zasady, z których wynika dokładnie to co wynika. Potem jeszcze odwraca kota ogonem. Napisałem co napisałem, jako forumowicz, człowiek i kierowca, nie jako moderator. Jak brakło argumentów, to najlepiej coś takiego napisać
Demolka napisał/a:
I tak to z pomocą moderatora dałem się zwieść na manowce

Nie Wojciechu nie dałeś się zwieść na manowce. Moim zdaniem i mam do niego prawo, zakpiłeś sobie z tych ludzi. Kierowca tego Opla nie był tak doskonały jak Ty i zapewne nie znał zasady " Jedź tak, jakby każdy chciał Cię zabić". Natomiast znał zasady normalnej jazdy i widział, że ma możliwość do wykonania takiego manewru jaki wykonał. Ty oczywiście w swej doskonałości, przewidziałbyś , że za chwilę zza tyły Nissana wyskoczy jak torpeda rozpędzony Mercedes i przypierdzieli w Twój samochód,pchając auto jeszcze kilka maetrów i kasując życie pieszego.
jendras66 napisał/a:
pewne jest, że Wałęsa miał dużo wyższą prędkość, i nie jestem wróżbitą, aby wiedzieć czy gdyby, może, jeśli itd... po prostu fakt jest faktem, miał nadmierną prędkość, i tyle.
Jedras, masz rację miał przekroczoną prędkość. Tyle, że nie dwu i pół krotną, a może pół krotną, ale z tego co pamiętam również nie.
Ja po tym wydarzeniu z ciekawości sprawdzałem jaką trzeba mieć odległość od zaparkowanego na poboczu TIR-a, żeby zobaczyć co jest na pasie ruchu. Ok 100 metrów. Tamten kierowca mógł pojechać prosto i zobaczyć w lusterku czy ma wolny pas, lub poprosić kierowce TIR-a, żeby zerknął i włączyć się do ruchu tak jak to zrobił. Prędkość Wałęsy nawet przy 60 km/h przy dozwolonej 90, i tak nic nie zmieniłaby. On wpadł prosto na zajeżdżający mu drogę pojazd. Zdaję sobie sprawę, że atmosferę podgrzewało nazwisko poszkodowanego.
krotom napisał/a:
Jesiennego liścia powinieneś za to dostać moim zdaniem :?
jest jeszcze 4 takich co mogą to zrobić. A żenujące jest to co napisał w kontekście tego artykułu, patrz kilka zdań powyżej.
A tak na marginesie, chętnie oddam pałeczkę, może weźmiesz ja ode mnie ?

wemar - 2013-09-19, 16:12

hawk napisał/a:
...

Cieszę się, że mamy podobne zdanie i cieszmy się jak najdłużej jazdą którą nikogo nie zabijemy i nie damy się zabić, niezależnie czyja by była wina.


BTW. Mi ze dwa lata temu "pękł" 1 mln km za kółkiem, choć nie jestem kierowcą zawodowym. Trochę się napatrzyłem. Od jakiegoś czasu, jeżdżąc na motorze, mam na stałe włączoną kamerę. Ciekawsze momenty (totalnego bezmózgowia) gromadzę na dysku w katalogu "o mało co". Jak się nazbiera, to zrobię jakąś własną składankę. ;D A co!

witek1965 napisał/a:
... Prędkość Wałęsy nawet przy 60 km/h przy dozwolonej 90, i tak nic nie zmieniłaby. On wpadł prosto na zajeżdżający mu drogę pojazd.

Problem jest innej natury - to co się tam wydarzyło, było konsekwencją nieuwagi kierowcy auta i prędkości motocykla - trudno bowiem nie uznać, że niewielki motocykl jadący bardzo szybko, jest tak samo widoczny, jak auto. Tymczasem ktoś wymyślił, że obie czynności nie mają ze sobą nic wspólnego. Nie bronię kierowcy auta - często jestem w tej samej sytuacji co Wałęsa (omijam zaparkowany na poboczu czy drodze podporządkowanej pojazd) i za każdym razem traktuję delikwenta jak ślepca. Jeśli tylko mogę, dojeżdżam do linii środkowej, czy ew. zyskać trochę miejsca, a czasem mrugam drogowymi.
Osobiście zaś nie wierzę, że jechał tylko 100 czy 110, jak podano oficjalnie. To jest wyliczona wg. jakiś współczynników prędkość w momencie kolizji. Wałęsa zaś jechał motocyklem, który dość szybko wytraca prędkość - to nie była ciężka landara jak nasze sprzęty, a hamulce ma dużo skuteczniejsze. Mniejsza jednak o to. Wałęsa mógł na własnym przykładzie nagłośnić kwestię współuczestnictwa w ruchu samochodów i motocykli. Zachował się zaś tak, że wiele osób jeszcze bardziej postrzega motocyklistów jak skończonych idiotów.

witek1965 - 2013-09-19, 16:50

Tak, czy siak zgadzamy sie w jednym -prędkość zabija i nie pomoże tu nic. Nie ma takich zasad, których przestrzegania uchroniłoby nas przed debilizmem na drogach. Nie twierdzę, że jestem niewiniątkiem, wszak ostatni mandat otrzymałem za przekroczenie prędkości. Teren "zabudowany", jechałem 67 km/h. To, że do tablicy było ok 100 m, że ostatni dom minąłem, nie wiem kiedy, nie usprawiedliwia mnie. Dostałem strzał w plecy zapłaciłem ( jeszcze nic nie przyszło) Ale trzeba mieć jakieś granice.
hawk - 2013-09-19, 16:52

wemar napisał/a:

Cieszę się, że mamy podobne zdanie i cieszmy się jak najdłużej jazdą którą nikogo nie zabijemy i nie damy się zabić, niezależnie czyja by była wina.


BTW. Mi ze dwa lata temu "pękł" 1 mln km za kółkiem, choć nie jestem kierowcą zawodowym. Trochę się napatrzyłem. Od jakiegoś czasu, jeżdżąc na motorze, mam na stałe włączoną kamerę. Ciekawsze momenty (totalnego bezmózgowia) gromadzę na dysku w katalogu "o mało co". Jak się nazbiera, to zrobię jakąś własną składankę. ;D A co!



Troszku starszy jesteś więc i jeździsz dłużej :)
Ja mam prawko od ’87. Od tamtej chwili poruszam się i na 2oo i autem. Kilometrów nie liczyłem. Nigdy nie czułem takiej potrzeby. Trochę tego się zapewne nazbierało.
Zabić nikogo nie zabiłem i oby tak dalej ale „blizn” kilka mam.

Kamerka fajna rzecz. Też choruję na jakąś porządną ale zawsze inne priorytety wyskakują i zakup przechodzi na dalszy plan. A „ciekawych” momentów nie brakuje. Prawie każdego dnia trafia się jakaś gwiazda ;D

wemar - 2013-09-19, 17:35

Ja mam prawko raptem rok dłużej, a podliczyłem z ciekawości - wyszło przy rozmowie z synem. Ani się tym chwalę, ani martwię (spora cysterna wachy na to poszła ;d ). Kamerkę zaś mam bez napinania na jakość i parametry - ostatnią za kilkadziesiąt $ ściągałem prosto z Chin, to do kina i tak nie pójdzie. ;d
witek1965 - 2013-09-19, 17:37

wemar, też rejestruję jak jadę moto. Lepiej mieć jakiś dowód . czasami to sie zastanawiam, jak sa ostre przegięcia, czy nie wstawić na Youtube, a link podesłać policji.
gery73 - 2013-09-19, 19:48

Sposób jest na łamanie przepisów bardzo prosty - wprowadzić takie mandaty jak np. w Austrii Niemczech itd. a w Grecji to jest już masakra drogo. Dużo jeżdżę po Europie i nigdy nie widziałem Polaka łamiącego przepisy - wyjeżdżamy za granice i jest wszystko spokojnie i żadnego cwaniactwa porostu 500 Ojro i ściągalność 100% i po problemie. Jestem przekonany, że będzie o wiele spokojniej. A nie 500 zł i zapłaci za rok jak mu z podatku ściągną i nie zapomną.

Takie przykłady :Maksymalny mandat za prędkość w Austrii to 2180 euro, w Belgii - 2750 euro, w Niemczech - 760 euro. Na Słowacji za to przewinienie zapłacimy 830 euro, a w Słowenii minimum 1000 euro



gery73

jendras66 - 2013-09-19, 20:02

Jedno jest pewne, kretynów, debili nie brakuje, więc życzmy sobie szerokości, i tyle powrotów ile wyjazdów :ok: Pozdrawiam.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group