YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM

Prawo - Głośne wydechy w świetle prawa

CaponeAl - 2011-06-11, 15:28
Temat postu: Głośne wydechy w świetle prawa
Głośny wydech? Możesz zapłacić mandat

Motocykliści powrócili na ulice, co nie tylko widać, ale również wyraźnie słychać. Zmodyfikowane wydechy z daleka obwieszczają obecność jednośladów. Ryczący układ wydechowy może stanowić powód do nałożenia mandatu i odebrania dowodu rejestracyjnego.

Dopuszczalny poziom hałasu emitowanego przez układ wydechowy został określony na 94 dB przy połowie prędkości obrotowej mocy maksymalnej w przypadku jednośladów z silnikami o pojemności do 125 ccm oraz 96 dB dla maszyn z większymi motorami.

Poziom hałasu emitowanego przez konkretny jednoślad powinien zostać zapisany na tabliczce znamionowej. Warto dodać, że w przypadku niektórych homologowanych w Polsce motocykli znajdziemy na niej informację o natężeniu dźwięku przekraczającym 100 dB – legalność ich użytkowania w świetle obowiązujących przepisów może więc budzić wątpliwości.



Jeżeli podczas kontroli drogowej policjant zakwestionuje głośność układu wydechowego, ma prawo do pomiaru poziomu hałasu. Sonometry nie znajdują się na wyposażeniu wszystkich radiowozów, co nie powinno dawać amatorom ryczących wydechów poczucia bezkarności. W przypadku uzasadnionego przypuszczenia, że motocykl przekracza normę głośności, funkcjonariusz skierować pojazd na dodatkowe badanie techniczne.

Nie oznacza to jednak, że użytkownicy jednośladów muszą rezygnować z modyfikowania układów wydechowych. Problemów nie powinny mieć osoby, które wyposażą pojazd w tłumik renomowanej firmy ze znakiem homologacji międzynarodowej "E". Akcesoryjne tłumiki charakteryzują się bardziej "soczystym" brzmieniem, a rozsądny poziom hałasu zostanie zachowany, dopóki z wydechu nie zostanie usunięta wkładka wyciszająca – tzw. silencer.

Jeżeli wydechy są opatrzone napisami "For race use only" i nie posiadają żadnych ograniczników decybeli, właściciel maszyny może spodziewać się utraty dowodu rejestracyjnego oraz mandatu w wysokości do 300 złotych.

Praktyka różni się nieco od teorii. Jeżeli motocykliści nie nadużywają wysokich obrotów, policjanci potrafią przymknąć oko na stwierdzony podczas kontroli sportowy wydech - nawet gdy ten nie będzie wyposażony w silencery. Reagują natomiast na skargi wyrwanych ze snu mieszkańców metropolii. Zatrzymani pseudomotocykliści, którzy terroryzują ulice rykiem przelotowych wydechów mogą stracić dowód rejestracyjny pojazdu oraz otrzymać mandaty za używanie pojazdu na obszarze zabudowanym w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmiernym hałasem oraz zakłócanie ciszy nocnej.

Jeszcze bardziej surowi są funkcjonariusze w krajach zachodniej Europy. Za znacznie przekroczony poziom hałasu grożą wysokie mandaty oraz odholowanie motocykla.

Źródło: onet

arekw711 - 2011-06-11, 19:37

W tym sezonie jeżdżę na wyciszaczach ;D , założyłem przed pierwszym odpaleniem na wiosnę i tak zostało chociaż kusi wyciągnąc
soft - 2011-06-11, 19:37

Jeżeli Policjant jest bardzo złośliwy, to kierowca także może dużo w tej materii.

Jeżeli na przeglądzie okaże się że nasze tłumiki są w normie i ponieśliśmy tylko niepotrzebne koszty, należy jak najszybciej napisać skargę na czynności policjanta.

CaponeAl - 2011-06-11, 19:47

Co mi po napisaniu skargi, jeżeli z miłej przejażdżki np. w Bieszczady wrócę na lawecie. :(
Wiem, wiem każdego wolny wybór jakie ma wydechy.

soft - 2011-06-11, 19:57

Przy zatrzymaniu dowodu dostaniesz kwit na którym możesz się czasowo poruszać.
CaponeAl - 2011-06-11, 20:01

Niestety nie. :(
W przypadku naruszenia przepisów o ochronie środowiska nie ma mowy o czasowym pozwoleniu, a pod ten przepis kwalifikują za głośne wydechy.

kostass - 2011-06-11, 21:13

A mnie sie w koncu udało wyciszyc wydechy do rozasadnego poziomu . Juz po trasie nie dzwoni mi w uszach , niestety moto juz nie ma takiedo pieknego dzwieku , ale kwadrans i wszystko moze wrocic do normy .
vaaks - 2011-06-11, 21:28

kostass, i nie pochwaliłeś sie3 w odpowiednim temacie jak to zrobiłeś? :evil:
winiar - 2011-06-11, 23:23

vaaks, wsadził zatyczki (stopery) do uszu ;d
kostass - 2011-06-11, 23:31

vaaks napisał/a:
kostass, i nie pochwaliłeś sie3 w odpowiednim temacie jak to zrobiłeś? :evil:

Zrobiłem to w czwartek a dzis dopiero sprawdziłem jak moto chodzi ...zaraz poszukam stosownego temtu :)

winiar - 2011-06-11, 23:34

kostass, czy to przed wyjazdem za granice?
kostass - 2011-06-12, 00:03

tez. w zwiazku z wyjazdem za granice ... ale głownie ze wzgledu na Krolika , ktory słucha muzy jak jedziemy i mowi ze tylko moze słuchac Rammstein
illusion - 2011-06-12, 00:16

dzisiaj zmieniłem w Silvertailach K02 wkładki racingowe na standardowe , podobno mają homologację ale jak dla mnie mega ciszej nie jest :( zastanawiam sie czy w takim układzie na wypad do Norwegii nie założyć fabrycznych ... naklejka i kwit kwitem ale gdzie ja bede sie tam wyklocal ze norma jest spelniona ...
kostass - 2011-06-12, 00:25

napisalem sie we własciwym temacie elaborat i nie wiem dlaczego nie zapisał sie na forum. Rano go odtworze . W Norwegii sa jakies wymagania , mam kolego w Norwegii to zapytam sie jak tam jest .
Ziółek - 2011-06-12, 01:31

Dobra ... mam 121,4 to prawie w normie... ;p
kostass - 2011-06-12, 07:45

Ja musz sprawdzic ale jakos nie moge sie zebrac .....
jaro - 2011-06-12, 07:59

Mam pytanie, na jakiej podstawie policjant zatrzyma mi dowód i odeśle na badania ? . Na podstawie własnego widzi mi się, skoro nie mam obrotomierza ? .
MarcinBig - 2011-06-12, 08:07

Odesłać na badanie tak ale zatrzymać dowód ?
CaponeAl - 2011-06-12, 20:38

Ano wczoraj na TVN Turbo oglądałem program Uwaga Pirat i gościowi co hondą jechał zmierzyli sonometrem poziom hałasu i dowód zatrzymali, a do domu piechotą puścili. Co do podstawy to o ile wiem Prawo o ruchu drogowym Art. 132 Ust. 1 pkt. 1c:

1. Policjant zatrzyma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) w razie:
1) stwierdzenia lub uzasadnionego przypuszczenia, że pojazd:
a) zagraża bezpieczeństwu w szczególności po wypadku drogowym, w
którym zostały uszkodzone zasadnicze elementy nośne konstrukcji
nadwozia, podwozia lub ramy,
b) zagraża porządkowi ruchu,
c) narusza wymagania ochrony środowiska;
2) stwierdzenia, że pojazd nie został poddany badaniu technicznemu w wyznaczonym
terminie lub termin badania nie został wyznaczony prawidłowo;
3) stwierdzenia zniszczenia dowodu rejestracyjnego (pozwolenia czasowego)
w stopniu powodującym jego nieczytelność;
4) uzasadnionego podejrzenia podrobienia lub przerobienia dowodu rejestracyjnego
(pozwolenia czasowego);
5) stwierdzenia, że badanie techniczne zostało dokonane przez jednostkę do tego
nieupoważnioną;
6) nieokazania przez kierującego dokumentu stwierdzającego zawarcie umowy
obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu
lub stwierdzającego opłacenie składki tego ubezpieczenia, jeżeli
pojazd jest zarejestrowany w kraju, o którym mowa w art. 129 ust. 2 pkt 8 lit.c;
7) uzasadnionego przypuszczenia, że dane w nim zawarte nie odpowiadają stanowi
faktycznemu.
2. W razie zatrzymania dowodu rejestracyjnego (pozwolenia czasowego), policjant
wydaje kierowcy pokwitowanie. Może on zezwolić na używanie pojazdu przez
czas nieprzekraczający 7 dni, określając warunki tego używania w pokwitowaniu.
Zezwolenie nie może być wydane w przypadkach, o których mowa w ust. 1
pkt 1 lit. a i c oraz w pkt 6.

jaro - 2011-06-12, 20:41

CaponeAl napisał/a:
lub uzasadnionego przypuszczenia, że pojazd:
CaponeAl, Czyli na tej podstawie może zatrzymać dowód. ;/
MarcinBig - 2011-06-12, 20:42

No to doopa. Pkt 1. 1. c)
jaro - 2011-06-12, 20:43

Dokładnie
CaponeAl - 2011-06-12, 20:52

Ja tam nie wiem, nie jestem policjantem, ale wśród nas są więc może niech oni się wypowiedzą. W końcu na tym powinni się znać.
witek1965 - 2011-06-12, 22:55

i to jest popierdzielone prawo. Uzasadnione podejrzenie

Na tej podstawie jak się jakaś menda uweźmie na kogoś ( a sa tacy policjanci) to zatruje żywot człekowi. A to będzie miał uzasadnione podejrzenie, że układ hamulcowy jest zbyt słaby, albo żarówka świeci za blado, a to wydechy za głośne, lub układ zawieszenia zbyt miękki.

CaponeAl - 2011-06-12, 22:59

To uzasadnione podejrzenie to mały pikuś, bo jak na tej podstawie odbiorą Ci dowód to zmieniasz wydechy na oryginalne jedziesz na przegląd i d...... Muszą Ci wszystkie koszty zwrócić. Problem jest gdy Ci głośność wydechów sonometrem zmierzą i protokół sporządzą. :(
witek1965 - 2011-06-12, 23:12

CaponeAl napisał/a:
Problem jest gdy Ci głośność wydechów sonometrem zmierzą i protokół sporządzą.
ale to jest przynajmniej normalne
soft - 2011-06-12, 23:15

Chyba muszą mieć stanowisko pomiarowe do tego sonometru.
Wydaje mi się że przepisy pomiarowe są dosyć rygorystyczne.

jaro - 2011-06-13, 06:14

CaponeAl napisał/a:
gdy Ci głośność wydechów sonometrem zmierzą

O to właśnie pytałem, na jakiej podstawie skoro jest napisane, że pomiar robi się przy jakiś tam obrotach silnika. Przecież mój drag star niema obrotomierza, więc jak na ulicy ma mi zrobić prawidłowy pomiar. Tylko uzasadnione podejrzenie.

Rafcon - 2011-06-13, 10:39

jak jest na wyposarzeniu sonometr to i jest obrotomierz dopinany do przewodu świecy na wypadek jak by samochód czy moto nie miało obrotomierza
Robrob - 2011-06-14, 21:35

wniosek z tego że jak się k..wa uprze to i tak zabierze, miałem takiego, w puszce 3 razy mi dowód zabierał bo miał przypuszczenie że boczna szyba kierowcy jest zbyt ciemna /miał rację, ale tylko jemu przeszkadzało młodziak jebany/ musiałem iśc do kolesia mojego na skargę i tak go zjebał że mam już z nim spokój
tomek70 - 2011-06-14, 21:59

robrob napisał/a:
wniosek z tego że jak się k..wa uprze to i tak zabierze


Wydaje mi się , że jesteśmy z góry na przegranej pozycji-jeżeli chodzi o prawną stronę . Natomiast można wiele zdziałać spokojną rozmową z policjantami - szczególnie z drogówki-jest tam wielu naprawdę fajnych ludzi, wystarczy spokojnie pogadać :>

Wysoki - 2011-08-31, 10:17

soft napisał/a:
Chyba muszą mieć stanowisko pomiarowe do tego sonometru.
Wydaje mi się że przepisy pomiarowe są dosyć rygorystyczne.


http://www.youtube.com/wa...feature=related

FhissT - 2011-09-03, 17:42

ja to nie wiem ile mam dB ale wiem że gruuubo ponad wszelkie normy,

policjant mnie zatrzymuje mierzy mi moje przykładowe 130dB a ja mówię że zamontuję przy nim wyciszacze, to co wówczas? puści mnie?

Dawid Z. - 2011-09-03, 18:20

FhissT napisał/a:
policjant mnie zatrzymuje mierzy mi moje przykładowe 130dB a ja mówię że zamontuję przy nim wyciszacze, to co wówczas? puści mnie?


Tak jak usuniesz usterkę na miejscu to Cię puści.

ROBERT72 - 2011-09-03, 23:54

Panowie a ilu już straciło dowód za głośne wydechy?Czy nie przesadzamy troszkę?Co drugi koleś pewnie pomyka z głośnym wydechem i jakoś nie słyszę , że zabierają za to dowód czy coś innego.Wydaje mi się ,że jeżeli nie odwinie się za mocno zwłaszcza patrolu to nawet nie zareagują. Tydzień temu wracaliśmy z żonką z wypadu i miałem kontrolę.Nawet nie spytali czy aby nie za głośno a mogli bo mam Vance & Hines Longshots i to przy Wild Starze 1600 .Myślę ,że jeśli się szanuje ciszę nocną i nie pałuje sprzętu po nocy we wąskiej uliczce to nie prosi się o kłopoty z prawem.Ale to moje zdanie i nie należy się z nim zgadzać.Jak na razie jakoś mi to się sprawdza. ;p
FhissT - 2011-09-04, 14:42

ROBERT72 napisałeś to co sam o tym myślę, trzeba wiedzieć kiedy odkręcić, nie kusić losu... jak ktoś po nocy pałuje między blokami i akurat napatoczy sie niebieski to na 100% dowodzik poleci.
mase razy jechali za mną policjanci i nic, a wtedy jeszcze jeździłem bez jakichkolwiek wyciszaczy - puste pajpy, a każdy policmajster od razu słyszy że mam zbyt głośne wydechy. ustawowe 96 dB to naprawde jest niewiele.

z moich obserwacji wynika że większość motocykli przekracza tą normę...

ROBERT72 - 2011-09-04, 14:48

FhissT,
FhissT napisał/a:
trzeba wiedzieć kiedy odkręcić, nie kusić losu...
dokładnie tak.Na pewno można trafić jakiegoś nadgorliwego policjanta ale to myślę będzie zaledwie odsetek tych co nie lubią naszych ''pięknych maleństw" lol A , że lubią czasem zaryczeć no trudno nic nie poradzą maszyny jak motórzysta pociśnie.Z resztą to on ponosi konsekwencje i jak ryczy to niech płaci ;p
Ziółek - 2011-09-05, 02:19

FhissT, ROBERT72, To takie Wasze pobożne życzenia. Fakty są takie że zwykły patrol Policji nie zajmuje się wydechami, od tego są specjalne patrole. Jedzą busem i maja odpowiedni sprzęt pomiarowy. Jak trafisz na nich to możesz się pożegnać z dowodem rejestracyjnym i tyle. KROPKA. Nikt Ci nie odpuści tylko dlatego że akurat nie odkręcałeś na osiedlu...

200zł + zatrzymany dowód to jest koszt spotkania tych panów ;/

CaponeAl - 2011-09-05, 09:16

Ziółek napisał/a:
FhissT, ROBERT72, To takie Wasze pobożne życzenia. Fakty są takie że zwykły patrol Policji nie zajmuje się wydechami, od tego są specjalne patrole. Jedzą busem i maja odpowiedni sprzęt pomiarowy. Jak trafisz na nich to możesz się pożegnać z dowodem rejestracyjnym i tyle. KROPKA. Nikt Ci nie odpuści tylko dlatego że akurat nie odkręcałeś na osiedlu...

200zł + zatrzymany dowód to jest koszt spotkania tych panów ;/


100% racji, poza tym że mandat wynosi 300 zł. :)

FhissT - 2011-09-05, 10:32

wiadomo Panowie że jak cie już zmierzą to dupa blada, ale to że zwykły patrol policji nie ma sprzetu pomiarowego akurat mnie cieszy...
Demolka - 2011-09-05, 10:35

Niedługo będą mieć, tak jak alkomaty :(
burza - 2011-09-05, 18:22

Demolka, ostatnio rozmawiałem z moją sister (MO, czyt. POLICJA) na temat głośnych wydechów i ewentualnego wspaniałego strzelania z kominów.
No i się dowiedziałem, że bym musiał trafić na wyjątkowo wściekłego i złego psa, żeby coś z tym zrobił wbrew naszym oczekiwaniom. Proste - psiak się doczepi jak go rozzłościsz lub kopniesz, a jak go pogłaszczesz to tylko pomacha ogonkiem na znak jedności, posłucha jak brzęczy maszyna i powie "szerokiej drogi"

PIES też CZŁOWIEK ;d ;d ;d

tomek70 - 2011-09-05, 20:34

To może opowiem o tym problemie w Niemczech-otóż wybrałem się podczas urlopu do Hamburga do kumpla motungiem, lekko przestraszony , no ale mam oryginalne wydechy, no to rura autobanem. Okazuje się ,że zupełnie niepotrzebnie -nie ma w Niemczech żadnego problemu z- jakże miłym dla ucha- rykiem z wydechów, większy problem stanowią amerykanowe kierunki , które przezornie odłączyłem przed wyjazdem. Mówiąc krótko nie spotkałem cichszego motąga od mojego ;d -wstyd ;D
Galder - 2011-09-05, 20:53

W Norwegii i Szwecji podobnie jak w Niemczech, przynajmniej pod względem praktycznym, jeździ tam mnóstwo naprawdę głośnych maszyn, głównie HD, przy wielu z nich nasze Cobry to pikuś i pomimo olbrzymiego poszanowania prawa w Skandynawii, wygląda na to, że głośne rury to jak najbardziej dozwolona norma.

Co do naszego kraju, to w telewizji oglądałem odcinek "pirata" czy innego policyjnego serialu i dorwali gościa na ścigaczu, który przekroczył normę o kilka decybeli i zabrali mu dowód. Mieli ze sobą urządzenie do pomiaru decybeli oraz do pomiaru obrotów silnika dla motocykli, które nie mają obrotomierza.

tomek70 - 2011-09-05, 21:08

Galder napisał/a:
przekroczył normę o kilka decybeli i zabrali mu dowód.

No problem jest w tym ,że Polacy są jak zwykle bardziej papiescy od Papieża - coś w stylu -pokażmy w europie jakie my pożądne-tylko przeważnie gówno z tego wychodzi i w świetle prawa nieszczęsny policjant nie bardzo wie jak ma się zachować - .

sq5naz - 2011-09-05, 23:28

I tu wychodzi ten problem: nie zaczyna się egzekwowania prawa od karania najbardziej poważnych i niebezpiecznych czynów, tylko od tych, których jest najwięcej, a często są błahe.
hrabia - 2011-09-06, 09:31

sq5naz napisał/a:
I tu wychodzi ten problem: nie zaczyna się egzekwowania prawa od karania najbardziej poważnych i niebezpiecznych czynów, tylko od tych, których jest najwięcej, a często są błahe.


A nie uważacie, że prawo jest po to, żeby go przestrzegać? Nie powinno mieć znaczenia czy mówimy o błahym wykroczeniu czy poważnym przestępstwie? Zauważcie, że mówiąc o olewaniu tych błahych zaczynacie "rozmywać" pojęcie prawa. Na razie rozmyjecie głośne wydechy, potem przyjdzie kolej na prędkość, jazdę pod prąd (bo nie będzie już tych błahych do rozmycia)...

Dag - 2011-09-06, 10:04

Odnosnie blahych przewinien w USA i teraz nie pamietam czy w Chicago czy NY policja wziela sie za blahe przewinienia co spowodowalo spadek przestepst ... wniosek byl taki ze jak na drobnym przewiniu ludzie juz sa karanie to nie beda robic wiekszych.


tomek70 glowny komemdant jest wybierany na zasadzie politycznej .. przypadek komendanta za czasow PIS byl komendantem a nie mogl nosic munduru policyjnego ... i tak zapewne dzieje sie z tymi akcjami, komus cos strzeli do lba i dzis robimy akcje na glosne motocykle puznije na cos innego i tak dalej

hrabia - 2011-09-06, 13:38

Cytat:
Odnosnie blahych przewinien w USA i teraz nie pamietam czy w Chicago czy NY policja wziela sie za blahe przewinienia co spowodowalo spadek przestepst ... wniosek byl taki ze jak na drobnym przewiniu ludzie juz sa karanie to nie beda robic wiekszych.


Zgadza się. Problemem w Polsce nie są wysokość kar/mandatów ale właśnie egzekwowanie prawa. Ilu by się najpierw zastanowiło przed dokonaniem czynu nielegalnego gdyby statystyka mówiła, że 95% przestępstw jest faktycznie karane. Jeśli do tego dołożyć odpowiednio surową karę - przestępczość maleje do minimum (niestety nie do zera, zawsze znajdą się debile...). Oba te kryteria rozłącznie niewiele dają.

sq5naz - 2011-09-06, 13:58

To chyba było w Nowym Jorku - zaczęto tam tępić czyny godzące w przestrzeń publiczną, jak np. mazanie po ścianach. Spowodowało to podobno ogólny spadek liczby czynów zabronionych na terenie miasta.

Zdaję sobie sprawę, że prawa należy przestrzegać (choć niektórzy twierdzą, że jest ono po to, by je łamać). Nie jeżdżę w 100% przepisowo, każdy z nas ma chyba na sumieniu takie grzechy. Póki co policmajstrzy wyłapują takich co prędkość przekraczają zdrowo.
Ostatnio koło suszarki przejechałem jadąc o 13-14 km/h za szybko. Nie zatrzymali mnie, chociaż akurat nie obsługiwali żadnego "klienta". W lusterku widziałem tylko, że zatrzymali auto, które zbliżało się bardzo szybko. Takie podejście popieram mimo, że ja też złamałem prawo. Podejrzewam, że nie chciało się policmajstrom pisać kwitu na 100 czy 200zl. Napisali komuś innemu od razu na 500.

Egzekwowanie faktycznie leży. Praktycznie nie widzę, by karano rowerzystów przejeżdżających po przejściu dla pieszych, pieszych chodzących na czerwonym, właścicieli psów stawiających klocki na trawnikach itp. Pewnie to jest trochę nam na rękę, bo przechodzimy na czerwonym, a jednak 50zł zostaje w kieszeni, wydechy mamy ciut za głośne i nikt nam głowy nie zawraca.
Mi nie przeszkadzają na przykład świecące kierunkowskazy, też można z tym walczyć, ale jest rzecz ważniejsza od tego póki co. Moim zdaniem lepiej zacząć walczyć w pierwszej kolejności z przeładowanymi samochodami ciężarowymi.
Nie jestem za rozmywaniem pojęcia prawa. Uważam, że należy je egzekwować, a bezsensowne przepisy (na pewno takie są) po prostu znieść.

Ziółek - 2011-09-06, 13:58

hrabia napisał/a:
A nie uważacie, że prawo jest po to, żeby go przestrzegać? Nie powinno mieć znaczenia czy mówimy o błahym wykroczeniu czy poważnym przestępstwie?...


Zajebiście jest czytać pouczenia na temat jakie to straszne czyny zabronione popełniam jeżdżąc na głośnych wydechach, szczególnie od kogoś kto 10 dni temu zrobił prawko.

Masz motocykl od listopada. Zapewne jeździłeś tylko po podwórku co ? :poddajesie:

hrabia - 2011-09-06, 14:12

Ziółek napisał/a:
Zajebiście jest czytać pouczenia na temat jakie to straszne czyny zabronione popełniam jeżdżąc na głośnych wydechach, szczególnie od kogoś kto 10 dni temu zrobił prawko.


Gzieś wspomniałem, że puszką jeżdżę już kilkanaście lat... Poza tym nie pouczam o głośnych wydechach tylko piszę ogólnie po konieczności przestrzegania prawa. Dla mnie nie ma znaczenia czy to głośne wydechy, czy strzelanie do ludzi z pepeszki - tak zostałem wychowany. Jeśli na oba czyny są paragrafy - sorry Winnetou - nie powinieneś tego robić.

Ziółek napisał/a:
Jak sądzicie większym zagrożeniem jest głośny wydech czy hrabia bez uprawnień z dzieckiem na tylnej kanapie ?


A dlaczego kategoryzujesz konieczność przestrzegania prawa według kryterium zagrożenia? Powiedz mi jakie zagrożenie stanowię jeżdżąc w puszce bez zapiętych pasów? Czy fakt, że ich nie zapnę zabije kogoś? Zapewne kogoś tym faktem przerażę i jeśli będzie miał słabe serducho to padnie trupem. Jest to ewidentne naruszenie mojej wolności. Niemniej jednak jest to usankcjonowane prawem więc do tego się stosuję (choć nikt nie ma prawa decydować co chcę zrobić z własnym życiem czy zdrowiem - chcę się zabić wylatując przez przednią szybę - moja sprawa). Niestety Polacy rozleniwieni przez dziesiątki lat życia w odmóżdżającym ustroju (jego kontynuację mamy do dziś niestety, tylko nazwa się zmieniła - ekipa u koryta pozostała ta sama) nie wiedzą tak na prawdę na czym polega wolność. Traktują to pojęcie na zasadzie "teraz k...a my" nie licząc się z tym, że inne osoby mają takie samo prawo do wolności jak oni.

Ale to chyba nie temat na forum traktujące o tak zacnych stworzeniach jak motóry... przepraszam za mój bełkot.

Niemniej jednak moich umoralniających gadek (od czasu do czasu), bez zablokowania mi konta, nie pozbędziecie się. :-) Czasem mogę mieć rację, czasem mogę się mylić - z chęcią zapoznam się z poglądami alternatywnymi.

[ Dodano: 2011-09-06, 14:20 ]
sq5naz napisał/a:
Zdaję sobie sprawę, że prawa należy przestrzegać (choć niektórzy twierdzą, że jest ono po to, by je łamać). Nie jeżdżę w 100% przepisowo, każdy z nas ma chyba na sumieniu takie grzechy. Póki co policmajstrzy wyłapują takich co prędkość przekraczają zdrowo.
Ostatnio koło suszarki przejechałem jadąc o 13-14 km/h za szybko. Nie zatrzymali mnie, chociaż akurat nie obsługiwali żadnego "klienta". W lusterku widziałem tylko, że zatrzymali auto, które zbliżało się bardzo szybko. Takie podejście popieram mimo, że ja też złamałem prawo. Podejrzewam, że nie chciało się policmajstrom pisać kwitu na 100 czy 200zl. Napisali komuś innemu od razu na 500.


Policjantki/policjanci są też ludźmi i to najczęściej rozsądnymi ludźmi. Najważniejsze jest to, żeby nie próbować na siłę mierzyć tego rozsądku. Owszem, większość z nas z tego rozsądku korzysta, po to są ustalone marginesy, żeby zmieścić się w marginesie błędu ;-). Chodzi o to, żeby potrafić ocenić kiedy mogę skorzystać z tej górnej granicy a kiedy nie powinienem. Niestety wielu kierowców myśli, że skoro istnieje ten margines to można go używać zawsze. :-(

Zresztą, gdyby nie było tego marginesu to spod papierów by się nie wygrzebali. :-)

ROBERT72 - 2011-09-06, 20:11

Galder napisał/a:
W Norwegii i Szwecji podobnie jak w Niemczech, przynajmniej pod względem praktycznym, jeździ tam mnóstwo naprawdę głośnych maszyn, głównie HD, przy wielu z nich nasze Cobry to pikuś i pomimo olbrzymiego poszanowania prawa w Skandynawii, wygląda na to, że głośne rury to jak najbardziej dozwolona norma.
oby to była prawda zamierzam to sprawdzić w przyszłym roku :amen:
witek1965 - 2011-09-07, 02:03

hrabia napisał/a:
zawsze znajdą się debile...

Przepraszam, że pytam. Kto to jest debil ?

[ Dodano: 2011-09-07, 02:06 ]
hrabia napisał/a:
Powiedz mi jakie zagrożenie stanowię jeżdżąc w puszce bez zapiętych pasów? Czy fakt, że ich nie zapnę zabije kogoś?


Oj kolego słabiutko, bardzo słabiutko z Twoją wiedzą w tej materii. Może pooglądaj reklamy ? Nawet jedna jest na ten temat. Jechałeś kiedykolwiek jako pasażer np. taksówki ?

A jak koniecznie chcesz się zabić, to znajdź bardziej pewniejszy sposób. Jak nie wypali przez przednią szybę to uderzysz po kieszeni biedny NFZ. A tylu ludzi cierpi i brak kasy na ich leczenie.

hrabia - 2011-09-07, 11:56

witek1965 napisał/a:
hrabia napisał/a:
zawsze znajdą się debile...

Przepraszam, że pytam. Kto to jest debil ?


Ależ nie ma za co przepraszać, nikt na forum chyba nie zabrania zadawania pytań. Gdybyś jednak cytując nie wyciął kontekstu miałbyś odpowiedź na talerzu.

witek1965 napisał/a:
[ Dodano: 2011-09-07, 02:06 ]
hrabia napisał/a:
Powiedz mi jakie zagrożenie stanowię jeżdżąc w puszce bez zapiętych pasów? Czy fakt, że ich nie zapnę zabije kogoś?


Oj kolego słabiutko, bardzo słabiutko z Twoją wiedzą w tej materii. Może pooglądaj reklamy ? Nawet jedna jest na ten temat. Jechałeś kiedykolwiek jako pasażer np. taksówki ?


Tak, słabiutko. Nadal nie widzę związku między jazdą bez zapiętych pasów a stwarzaniem zagrożenia! Ty widzisz taki związek?

Reklam staram się nie oglądać - mierzę w inny typ rozrywki, bardziej intelektualny. Taksówkami zdarza mi się przemieszczać.

witek1965 napisał/a:
A jak koniecznie chcesz się zabić, to znajdź bardziej pewniejszy sposób. Jak nie wypali przez przednią szybę to uderzysz po kieszeni biedny NFZ. A tylu ludzi cierpi i brak kasy na ich leczenie.


Bo system jest chory (socjalistyczny). To już nie moja wina.

voitec - 2011-09-07, 12:29

zdaje się że dyskusja rozjechała się z tematem wątku, a ponieważ nie zamierzam wywalać tego tematu do ignorowanych mam propozycję aby dyskusję wydzielić do HP a tu posprzątać :amen:
witek1965 - 2011-09-07, 12:36

voitec, masz racje, tylko temat do zamknięcia. Wystarczy jeden post.

Do pojemności 125 92 dB, powyżej 96 dB. Tyle mówi prawo i wszelkie ustępstwa grożą (wcale nie muszą ) konsekwencjami w postaci zabrania dowodu rejestracyjnego i skierowania pojazdu na badania techniczne

[ Dodano: 2011-09-07, 12:59 ]
hrabia napisał/a:
Tak, słabiutko. Nadal nie widzę związku między jazdą bez zapiętych pasów a stwarzaniem zagrożenia! Ty widzisz taki związek?


pasażer na tylnym siedzeniu przy zderzeniu z przeszkodą z prędkością 60 km?h uderza w tył fotela przedniego z siłą 3000 kg.

Reklama w skrócie.
Kierowca mówi Zapnij pasy
Pasażer odpowiada -po co to tylko kawałek
kierowca mówi - chcesz mnie zabić ? i potem jest filmik pokazujacy jak łamie się fotel itd.
Widzisz związek ?

a teraz jedziemy dalej

hrabia napisał/a:
przestępczość maleje do minimum (niestety nie do zera, zawsze znajdą się debile...)


hrabia napisał/a:
Gdybyś jednak cytując nie wyciął kontekstu miałbyś odpowiedź na talerzu.



Czyli wg Ciebie każdy który łamie prawo jest debilem.

Ten który pije piwo w parku, ten który pali papierosa na placu zabaw, ten który podpierzył w markecie flaszkę i wyił ją w przebieralni, tylko nie kierowca, który bezmyślnie wjeżdża na pas ruchu stwarzając zagrożenie dla innych ( w tym przypadku dla kierowcy motocykla) oraz dla siebie

hrabia napisał/a:
A co do winy... nikt nie przeczy, że winę ponosi kierowca puchy. A na pewno nie twierdzę tego ja, skąd więc takie zacięcie na moje argumenty, żeby odpuścić kierowcy Toyoty do czasu oficjalnego "wyroku"? A z całą pewnością nazywanie go debilem nie jest na miejscu.

Demolka - 2011-09-07, 19:30

Kilkadziesi minut temu oglądałem "Uwaga pirat". Było coś w temacie.
Dziewuszka na jakimś plastiku 250 ccm przy 6 tys. obrotów osiągnęła 111 decybeli.
Wynik - zatrzymany dowód i sprawa do sądu bo nie przyjęła mandatu 200 złotych.

Wysoki - 2011-09-09, 00:14

Też to widziałem lol pózniej przyjechał ojciec dziewczyny
i stwierdził ,,motocykl musi byc przde wszystkim słyszalny a pozniej widzialny,, :brawo:
i tego się trzymajmy.

Demolka - 2011-09-09, 09:42

I przez tego ojca, który policjantów chciał przekonać, że mota ma być słyszalne dostała się przed sąd, bo bez niego skończyła by na 200 złotych mandatu ;/
krotom - 2011-09-09, 09:50

czy wybierając opcję z sądem też wzywana jest laweta ? Bo może taniej wyjdzie pokajać się w sądzie niż płacić za lawete i parking :roll:
Demolka - 2011-09-09, 10:17

Ani w tej, ani w tej opcji. Od razu wydali jej dowód zastępczy na 7 dni. Byli i tak bardzo uprzejmi bo przesłuchali ją do protokółu na miejscu, żeby zaoszczędzić jej chodzenia na wezwanie na komisariat. Było miło, dzieweczka młodziutka panowie uprzejmi - tylko ten tata co dojechał :shock:
Z sądem taki kłopot (bez względu na karę), że może się nachodzić - a to świadka (policjanta) nie ma, a to sędzia zachorował, a to w sądzie rura pękła lub bombę podłożyli...

SATURIAN - 2011-09-09, 10:24

Demolka napisał/a:
Z sądem taki kłopot (bez względu na karę), że może się nachodzić


No i zapewne będzie miała wyrok.

witek1965 - 2011-09-09, 10:30

SATURIAN napisał/a:
No i zapewne będzie miała wyrok.
niekoniecznie ? Wszystko zależy od podejścia Sądu
SATURIAN - 2011-09-09, 13:20

Witek , ja tam się nie znam , ale co innego może jeszcze zrobić sąd.
witek1965 - 2011-09-09, 13:25

są przypadki, że daje grzywnę mniejsza od zaproponowanego przez policje mandatu.
ttom - 2011-09-09, 18:12

Rzekłbym, że nawet nie rzadko...
U-BOOT - 2011-09-10, 07:06

Tak. Tylko dochodzą koszta sądowe i stracony czas. Dobrze jak sąd ogłosi wyrok na pierwszej rozprawie,ale jeśli nie... ;/
voyteck - 2011-09-10, 10:43

wystarczy nie kręcić silnika zbyt wysoko i nawet głośny wydech jest do przeżycia dla otoczenia... a jak trzeba, to jednym ruchem nadgarstka można ryknąć.

[ Komentarz dodany przez: krotom: 2011-09-10, 21:06 ]
kolegę zapraszam do przywitalni

Demolka - 2011-09-10, 18:15

Przy badaniach policyjnych czy w stacji kontroli silnik musi chodzić na określonych obrotach, nic nie wykombinujesz manetką
voyteck - 2011-09-10, 21:13

zgoda. Mi chodzilo tylko o to czego nie robic na drodze, zeby nie dawac pretekstu do kontroli.
CaponeAl - 2011-09-11, 14:20

Też widziałem ten program. Tatuś - shock. :) Agresją chciał wymusić na policjancie odstąpienie od czynności i to przed kamerą. Jak tak będziemy z policją rozmawiać to na bank coś uzyskamy. :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Wracając do wydechów to prawda jest taka: Jak się policjant czy diagnosta uprze to nic nie zrobimy. Prawo jest prawem i tyle. Jedyne co to możemy liczyć na szczęście, że nigdy nas nie zmierzą, bądź wymienić wydechy na oryginalne. Trzecie wyjście? Jeździć z głośnymi jak zabiorą dowód, czego nikomu nie życzę, to wtedy się martwić.

Jedno co mnie dziwi to to, że widziałem dwa razy w TVN Turbo jak za głośne wydechy zabrali dowód ale pozwolili jechać dalej na tymczasowym pozwoleniu. Z tego co pamiętam Kodeks Drogowy mówi, że w takim przypadku dalsza podróż na lawecie, ale to szczegół i raczej trzeba się cieszyć, że pozwalają jechac dalej. :)

kostass - 2011-09-12, 11:44

Ten tamat był juz wałkowany wczesniej i ktos napisał szczegółowo w jakich warunkach moze odbyć sie pomiar głosnosci wydechu . I na pewno nie moze sie to odbyć w warunkach polowych , wydaje mi sie ze wystarczyłoby powołac sie na stosowne przepisy w tym zakresie i policja swój pomiar moze włozyc sobie w d... Ja jezdze z lekko głosnymi wydechami i jak na razie pies z kulawa noga sie tym nie zainteresował . I dobrze . Inna sprawa ze faktycznie jestem słyszalny . Jakis czas temu jechałem za Honda Shadow , musiała miec oryginalne wydech . Nic jej nie było słychac w samochodzie przy zamknietych szybach , a była kilka metrów przede mną
witek1965 - 2011-09-12, 19:32

kostass napisał/a:
I na pewno nie moze sie to odbyć w warunkach polowych


co rozumiesz przez warunki polowe ?

[ Dodano: 2011-09-12, 19:34 ]
kompetendium pomiaru: http://dydaktyka.polsl.pl...ew_pojazdow.pdf

i zakończy tą jałową dyskusję. Dyskusja z policjantem może co najwyżej zakończyć zaostrzeniem "konfliktu".

kostass - 2011-09-12, 20:35

Witek mozesz byc pewien ze w razie czego dyskusja nie zakonczy sie zaostrzeniem konfliktu tylko sprawa w sadzie . A polowe warunki to np na poboczu drogi .
witek1965 - 2011-09-12, 20:37

Pas awaryjny można nazwać poboczem drogi ?
Demolka - 2011-09-12, 20:49

Do optymistów chcących podważyć badania policji mam pytanie - jakimi badaniami i za pomocą jakich narzędzi przeprowadzonymi zakwestionują w sądzie badanie policjanta ?
W konkretnym opisywanym przypadku i tak policjanci przyjęli głośniść moto tej dziewczyny na 111 decybeli (dop.96), choć jedno z badań wykazało 113. Te 2 to pewnie rzucili na żer protestów tatusia, że tło i takie tam... ;D

Galder - 2011-09-12, 21:28

Może te 113 db to były pomiary wrzasków tatusia, a nie silnika córki :hahaha:
Demolka - 2011-09-12, 21:41

Nie, przy 113 po tatusia zadzwoniła ;D
Albertus - 2011-09-21, 16:15

Też pamiętam ten program, ona jednak przy nieprzyjęciu mandatu powołała się na swoją niewiedzę w kwestii dozwolonej głośności oraz fakt aktualnych badań diagnostycznych motocykla. I tu nasuwa mi się pytanie mam motocykl od tygodnia wydech jest dość głośny (bynajmniej ma niższy dźwięk niż taki sam u kolegi, czytając inny temat tutaj doszedłem do tego iż był modyfikowany ale niestety nie wiem dokładnie ile wydziela z siebie dB) ale wraz z motorem przy rejestracji miałem wszystkie aktualne badania porobione i stwierdzenie o dopuszczeniu do ruchu (o tym że kierunkowskazy mi cały czas świecą nie wspomnę). Zastanawiam się więc czy jeśli był bym zatrzymany przez policję i po sprawdzeniu okazało by się że jest za głośno to czy w sądzie by uznano poprzednie badania techniczne które dają mi podstawę do przypuszczania że wszystko powinno być ok?
witek1965 - 2011-09-21, 17:30

Albertus, nieznajomość prawa nie zwalnia od jego przestrzegania.

Albertus napisał/a:
to czy w sądzie by uznano poprzednie badania techniczne które dają mi podstawę do przypuszczania że wszystko powinno być ok?


Mądry diagnosta stwierdziłby (jeżeli by został powołany na świadka), że miałeś w danym momencie wszystko OK, tzn. inne wydechy, wkładki wyciszające itd. Konsekwencja ewentualnej kary dla diagnosty byłoby rozsianie się o tym informacji po kraju i wtedy diagności faktycznie mogliby rzetelnie przyglądać się naszym motocyklom-światełkom synchronicznym , lightbarom, wydechom, kierunkowskazom itd.

Pomysł zwalenia winy na diagnostę i udawanie głupka zajebisty wręcz.

Demolka - 2011-09-21, 20:03

Dzisiaj oglądałem kolejny program "uwaga pirat" i znów była sytuacja dotycząca głośności wydechu w jakimś Suzuki. Kontrola prowadzona przez to samo policyjne laboratorium na kołach co w opisywanym poprzednio przykładzie.
Wskazania urządzenia 114 decybeli. Skutek zatrzymany dowód, 200 zł mandat.
Motocyklista bardzo spokojny i rozgarnięty zaczął dyskusję o tle czyli szumie ulicy itp. co policjant skwitował, że owszem uwzględniali by do pomiarów tło i takie tam gdyby miał np. 97 decybeli (norma jest 96), a przy 114 co mają korygować.
Gość uznał ich racje i dowcipnie poprosił o zgodę na przesłanie przez Tv pozdrowień dla 2 kolegów (po 1 za każdą stówkę mandatu) i pozdrowił - Majora i Małego czy Łysego (Warszawka może nawet zna).
Rozjechali się w pełnej zgodzie i zrozumieniu :brawo:

witek1965 - 2011-09-21, 20:15

Demolka napisał/a:
Rozjechali się w pełnej zgodzie i zrozumieniu :brawo:


pokorne ciele dwie matki ssie. Bez TV może nawet zeszliby na 100 zł, ale pokaz to pokaz.

Pirania_LM - 2011-11-02, 22:48

tak, tylko, że to 97 decybeli ma być przy obrotach 4000 ;D a moje moto szanuję i nie wkręcema powyżej 3000 i niech mnie ktoś zmusi 8) ( przegląd mam wazny ) ;p
witek1965 - 2011-11-03, 02:13

Pirania_LM, równie dobrze, możesz powiedzieć, że masz garnitur od Armaniego i go szanujesz, więc nie zapniesz pasów bezpieczeństwa.
Ponoć żyjemy w państwie prawa, więc : za odmowę wykonania pomiaru głośności układu wydechowego,zostanie odebrany ci dowód rejestracyjny i polecenie wykonania badania w stacji diagnostycznej - te same parametry. Sprawę również mogą skierować do Sądu za utrudnianie pracy odpowiednim organom (Policja lub ITD). Ale załóżmy, że uda ci się i skończy się skierowaniem na badania techniczne. To co wtedy zrobisz ? Powiesz diagnoście, że dbasz o swój motocykl i nie wyrażasz zgody na dokonanie pomiaru zgodnie z instrukcją ?
Wiesz co go to obchodzi ? Twój dowód nadal będzie w Starostwie, a ty będziesz mógł nadal dbać o swój motocykl - w garażu.

No i skąd wziąłeś te 97 dB ? oraz akurat 4000 obrotów/minutę ? Pleciesz kolego po prostu bzdury . Coś gdzieś słyszałeś, tylko nie wiesz gdzie.

No ale Ty znasz świetnie prawo więc zapewne masz jakiś kruczek w rękawie, my szaraczki skazani jesteśmy na..........dostosowanie się do obowiązujących przepisów i z zadowoleniem przyjmujemy mandacik w wysokości 100-200 zł pokornie obiecując, że szybko "naprawimy" defekt ;D

Demolka - 2011-11-03, 11:14

Ja pamiętam takie parametry, mierzone w połowie prędkości obrotowej mocy maksymalnej silnika:
- moto do 125 ccm do 94 dB
- moto powyżej 125 ccm do 96 dB

witek1965 - 2011-11-03, 12:27

Demolka, :uklon3: Jak zwykle trafnie.

Więc w przypadku szlifierek będzie to znacznie więcej jak wydumane 4000.

PSZEMAS - 2011-11-03, 12:35

Demolka napisał/a:
mierzone w połowie prędkości obrotowej mocy maksymalnej silnika

Ciekawe który policjant na drodze wie jaka jest max. prędkość obrotów dla danego motocykla - czy to realne, że misiaki dokonując pomiaru podczas kontroli na drodze robią to prawidłowo :nie_wiem:

CaponeAl - 2011-11-03, 15:27

Zawsze możesz z nimi podyskutować. Tylko czy coś to da, poza wk..... panów mundurowych? :nie_wiem:
witek1965 - 2011-11-03, 15:35

Wszystkim się wydaje, że dzisiejszy misiek, to taki z lat 60-70 tych, który pisał mandat za "niemanie świateł". A to jest nieprawda. To są wyszkoleni funkcjonariusze i wiedzą co i jak mają sprawdzać. Wynurzając się z tekstem, a wiesz Pan chociaż jak to sie robi i jakie parametry ma ten motocykl skutkować może jedynie zaostrzeniem sankcji i zamiast mandacikiem, lub nawet w przypływie dobrego humoru pouczeniem, może skończyć się to odebraniem dowodu i wezwaniem lawety, a to już zaboli.
CaponeAl - 2011-11-03, 17:22

Dokładnie. :)
maniek - 2011-11-03, 17:45

Ja mam poste wydechy i nikt jak do tej pory nie narzekał no chyba tylko Demolka kiedy musiał jechać za mną :roll: :nie_wiem: ;D
96 db przy średnich obrotach chyba mam, na max 128 :nie_wiem: :brawo:

areks72 - 2011-11-03, 19:26

Ja mam podobnie Cobry longi i nawet ostatnio policjant z drogówki na stacji benzynowej podszedł do mnie jak odpaliłem moto powiedział, żebym przegazował.. po czym pokręcił głową i powiedział - "zajebista sprawa " i z uśmiechem na twarzy poszedł do samochodu. ;D
PSZEMAS - 2011-11-03, 20:37

CaponeAl napisał/a:
Tylko czy coś to da, poza wk..... panów mundurowych?
a czemu od razu wk...ć ? przecież można nawet w żartach i z uśmiechem z nimi rozmawiać - nie wszyscy to służbiści (jak niektórzy w UWAGA PIRAT) i snoby, normalni ludzi i część z nich to też motocykliści ;d

witek1965 napisał/a:
a wiesz Pan chociaż jak to sie robi i jakie parametry ma ten motocykl
nie mówię tutaj o takich tekstach do nich bo i mnie w takim przypadku agresja mogłaby dopaść

witek1965 napisał/a:
może skończyć się to odebraniem dowodu i wezwaniem lawety
tak zgadzam się ale żeby zabrać dowód właśnie za głośne wydechy to trzeba wykonać pomiar (poprawny pomiar) a ostatnio podpytywałem kumpla policjanta i on akurat zaczął coś kręcić że tak i siak trzeba to zrobić ale konkretnie nic mi nie powiedział (więc wnioskuję że nie wszyscy wiedzą jak to poprawnie wykonać).
Demolka - 2011-11-03, 22:07

Naprawdę poprawnie wykonać badanie są w stanie wykonać policjanci jeżdżący "laboratorium" lecz nie ma powodów, żeby przy każdym innym badaniu zatrzymać dowód. Na stacji kontroli zbadają dokładniej. W jednym z programów po zastrzeżeniu motocyklisty policjant odpowiedział, że dyskutował by o dokładności badania gdyby przekroczenie było rzędu 1 - 2 db, ale przy 15.....?
Ja takie "warszawskie" laboratorium widziałem kilkakrotnie w programie "Uwaga pirat" oraz u nas "nasze" na ulicach Zielonej Góry.
Nigdy nie miałem z nimi spotkania III stopnia ;D

CaponeAl - 2011-11-03, 22:49

W Poznaniu takie laboratorium bardzo czesto na Dąbrowskiego przy WZMotach się ustawia. :)
marian00 - 2011-11-03, 23:42

Demolka napisał/a:
W jednym z programów po zastrzeżeniu motocyklisty policjant odpowiedział, że dyskutował by o dokładności badania gdyby przekroczenie było rzędu 1 - 2 db, ale przy 15.....?


Czyli otoczenie ulicy czy tez ruch na tej właśnie emituje mniej niż podane 15 db??

witek1965 - 2011-11-04, 01:58

Koledzy, mówiąc szczerze nie bardzo wiem nad czym dyskutujemy. Przepis jaki jest każdy wie. Jak się Policjant przyczepi, to na pewno będzie miał czym to udokumentować i wtedy się martwmy. Póki co cieszmy się, że dają nam spokój, przynajmniej ci, którzy na co dzień patrolują ulice. na kolesi z przewoźnym laboratorium nie wskóramy nic. Tylko skrucha i dobra gadka .
Cytat:
kumpla policjanta i on akurat zaczął coś kręcić że tak i siak trzeba to zrobić ale konkretnie nic mi nie powiedział (więc wnioskuję że nie wszyscy wiedzą jak to poprawnie wykonać).


Oczywiście, że nie wszyscy, bo i w jakim celu. jak dostaną aparaturę pomiarową, to ich przeszkolą. Oby jak najmniej jej było, czego sobie i wam życzę.

burza - 2011-11-04, 06:23

areks72 napisał/a:
po czym pokręcił głową i powiedział - "zajebista sprawa " i z uśmiechem na twarzy poszedł do samochodu. ;D


miałem podobną sytuację...
policjant podszedł, posłuchał i powiedział tylko jedno słowo: "fajnie" ;p

no bo kurde jest fajnie ;D ;D ;D

Ziółek - 2011-11-04, 09:24

witek1965 napisał/a:
Koledzy, mówiąc szczerze nie bardzo wiem nad czym dyskutujemy. Przepis jaki jest każdy wie. Jak się Policjant przyczepi, to na pewno będzie miał czym to udokumentować i wtedy się martwmy. Póki co cieszmy się, że dają nam spokój, przynajmniej ci, którzy na co dzień patrolują ulice. na kolesi z przewoźnym laboratorium nie wskóramy nic...


I to jest kwintesencja tematu, reszta to nabijanie licznika postów ;)

Demolka - 2011-11-04, 10:14

CaponeAl napisał/a:
W Poznaniu takie laboratorium bardzo czesto na Dąbrowskiego przy WZMotach się ustawia. :)

Jesli to kogoś zainteresuje to u nas najczęściej na Trasie Północnej po stronie w kierunku wyjazdu z miasta przed ostatnim Rondem Rady Europy na wysokości Unitry ;D

[ Dodano: 2011-11-04, 10:18 ]
marian00 napisał/a:
Czyli otoczenie ulicy czy tez ruch na tej właśnie emituje mniej niż podane 15 db??

Tło mierzy się i rejestruje w urządzeniu przed pomiarem. Więc naprawdę dyskusja mogłaby dotyczyć tylko "aptekarskich" różnic 8)

[ Dodano: 2011-11-04, 10:20 ]
=====================================================
Powyższe napisałem ja dla nabijania licznika postów ;)

Ziółek - 2011-11-04, 10:27

A ja bym chciał gdzieś przeczytać wypowiedź kogoś kto odmówił przyjęcia mandatu w takiej sytuacji i jak finalnie skończyła się jego sprawa. Bo większość mądrujących się ze nie dadzą sobie itp ... gdy już się znajdzie w takiej sytuacji to kuli uszy i przyjmuje postawę potulną i uległą, zresztą w tej sprawie jak na miejscu ;d


...
Posty +1 ;)

Demolka - 2011-11-04, 10:41

"Pokorne cielę dwie matki ssie" :>
Żółw - 2011-12-18, 18:11

Obejrzałem dzisiaj w TVN Turbo pomiar głośności Kawasaki 250 sonometrem. Sam mam głośne wydechy i zdaję sobie sprawę, że jakby policja się uparła to by mi papiery pewnie zabrali ale... . Pomiar był przeprowadzony nieprofesjonalnie i taki wynik byłby odrzucony przez sąd (przynajmniej powinien byc ale nasze sądy podchodzą do tego inaczej). W końcu to jest dowód w sprawie o wykroczenie czyli przestępstwo. Zdaję sobie również sprawę, że telewizja mogła wszystkiego nie pokazac i mój wywód jest o kant d... . Kilka nieścisłości, które przykuły moją uwagę (zaznaczam, że to przeważnie do dobrego nie prowadzi i zaostrzy konflikt z policjantem ale jeżeli wiemy, że i tak przesadziliśmy z dB to co szkodzi spróbowac):

- Przede wszystkim kierujący ma prawo zarządac od wykonującego pomiar dokumentu stwierdzającego legalizację sonometru. Świadectwo wzorcowania wydane przez organ do tego uprawniony (laboratorium badawcze - najlepiej akredytowane ze znaczkiem PCA). Tam będzie również bład pomiaru urządzenia - powinien byc. (Normy, które powinien spełniac to m.in.: PN-EN 61672-3:2007; PN-EN 61672-1:2005/Ap1:2007 ; PN-EN 61672-2:2005 )
- Policjant ma zmierzyc głośnośc z odległości 0,5m zatem liniał mierniczy (linijka, miarka itp.) powinien miec również potwierdzenie metrologiczne j.w. (nikt nie ma przecież podziałki w oku a tym bardziej ktoś kto chce nam zarzucić niedopełnienie przepisów).
-Na 3 metry wokół pojazdu powinien znajdowac się tylko człowiek dokonujący pomiaru
- Samo ustawienie mikrofonu jest też niezłym procederem."Mikrofon powinien być skierowany w stronę końcówki wydechu i odległy od niej o 0,5 m ±0,01 m. Oś maksymalnej czułości mikrofonu powinna być równoległa do powierzchni obszaru pomiarowego i powinna tworzyć kąt 45° ±10° z płaszczyzną pionową, przechodzącą przez oś kierunku wylotu wydechu". Czapka z głowy dla tego, kto w warunkach "polowych" dokona tego ad hoc.
- Drag Star nie posiada obrotomierza (przynajmniej nie każdy), a zatem powtórka z rozrywki jeżeli policjant ma przy sobie urządzenie badające ilośc obrotów - ponownie dokumenty potwierdzające, że jest dopuszczone do użytku. Należy zwrócic uwage na datę wzorcowania (takie sprzęty jak i te wymienione powyżej wzorcuje się co 12 miesięcy)
- Warunki atmosferyczne i wiatr powodują, że ponownie prosimy pana Policjanta o podanie prędkości wiatru czyli ten wyciąga anemometr i zawczasu pokazując nam kolejne dokumenty bada prędkośc wiatru. Temperatura też jest ważna, bowiem w określonej temperaturze sonometr ma odpowiednie przekłamanie (bład odczytu).
- Samo badanie powinno byc pozbawione błedu jakim jest tło otoczenia. Mierzymy hałas otoczenia i jeżeli jest mniejszy o 10 dB niż nasze dopuszczalne 96 to przeprowadzamy pomiar, jeżeli nie, powinniśmy udac się w bardziej zaciszne miejsce.
- Ostatnia rzecz liczba pomiarów. Po kilku odczytach kalibracyjnych, dokonujemy pomiaru. Jeżeli wartośc kolejnych dwóch odczytów jest różna niż 2 dB pomiar należy powtórzyc do czasu osiagniecia trzech kolejnych wyników nie różniących się więcej niż 2 dB. Do sprawozdania bierzemy najwyższy wynik.

Możemy jeszcze poprosic osobę wykonującą badanie o potwierdzenie, że została przeszkolona w obsłudze tego sprzętu.
Na TVN Turbo nie zauważyłem poprawności wykonania badania. Niestety jak napisałem wcześniej takie prośby nie skutkują niczym dobrym, a na pewno wk...ą policjanta i doszuka się czegoś jeszcze. Jednak kiedy mamy pewnośc, że nasze wydechy są i tak za głośne to lepiej odmówic przyjęcia zrobic dokumentację fotograficzną jak jest przeprowadzone badanie i isc do prawnika albo walczyc w sądzie na własną rękę. Tylko czy jest sens...

A tu artykuł, który wystawili sami policjanci na temat pomiarów - jednak nie zwalnia ich to ze stosowania Polskich Norm:
http://gazeta.policja.pl/...78__092011.html

Uff to wyrzuciłem żale :poddajesie:

Arcon - 2011-12-18, 18:28

404 - podana strona nie istnieje :(
PSZEMAS - 2011-12-18, 18:39

Żółw, to samo dziś oglądałem, dziewczyna na zielonym Kawasaki.
Samo badanie śmieszne. Jestem w szoku, że ktoś kto przygotowuje materiał do emisji zgodził się na puszczenie tego na wizję.
Policjant podchodzi patrzy na obrotomierz i stwierdza
"cyt." ... na obrotomierzu 12 tyś, więc proszę gwałtownie dodać gazu do 6 tyś, po czym przykłada "mikrofon" urządzenia pomiarowego prawie do samej końcówki wydechu ...
W trakcie wykonywania pomiaru przejeżdża autobus komunikacji miejskiej :shock:
Dwa pomiary wykazują odpowiednio 115 dB i 111 dB.
Szkoda tylko motocykliski bo nie wiedziała w ogóle o co chodzi (a jeszcze nie potrzebnie wypaplała, że ma w garażu wytłumiającą nasadkę na wydech) :doh:

Żółw - 2011-12-18, 18:40

http://gazeta.policja.pl/...tml?search=1519

Poprawka

fazzi - 2011-12-18, 18:51

zolw nie wiem jak ty ale 99% ludzi posiadajacych przy sobie pistolet tak marudzacego przy kontroli motocykliste odstrzeli na miejscu lol
Żółw - 2011-12-18, 19:02

Fazzi ja mam na co dzień w pracy takie kontrole - czy wszystko zrobiłem zgodnie z zapisami. Dlatego od tych co mnie kontrolują wymagam więcej - bo skoro ktoś kogoś kontroluje to powinien robic to bezbłędnie. A tym bardziej jezeli wiąże się to z moimi finansami. No ale życie wszystko weryfikuje.
witek1965 - 2011-12-18, 22:38

Żółw napisał/a:
W końcu to jest dowód w sprawie o wykroczenie czyli przestępstwo.


to się w końcu zdecyduj, wykroczenie czy przestępstwo, bo jedno nie jest drugim.

Demolka - 2011-12-19, 11:03

Już ten przypadek był tutaj wałkowany
http://yamaha-dragstar.pl...er=asc&start=40
i później jeszcze kolejny bardzo podobny (ten sam program, to smo laboratorium na kołach) ;D

sq5naz - 2011-12-19, 11:29

Żółw, dzięki za awans w postaci podniesienia nas do rangi przestępców. Myślę, że jak powiesz policjantowi przy kontroli, że wykroczenie jest przestępstwem, to nawet się nie zdenerwuje, tylko Cię wyśmieje. ;D

Tutaj tak jak ze wszystkim - przepisy swoje, praktyka swoje. Z tego co widzę, to najlepiej takie pomiary robić na stacji kontroli, gdzie jest w miarę cicho, raczej nie wieje etc.

Na szczęście mnie jeszcze nikt pod tym względem nie kontrolował, a wydechy też mam ciut za głośne.

Żółw - 2011-12-20, 17:53

Zatem specjalnie dla tych co znaleźli lapsus.

ERRATA:
Wysłany: 2011-12-18, 18:11
Jest : "W końcu to jest dowód w sprawie o wykroczenie czyli przestępstwo"
Powinno być : "W końcu to jest dowód w sprawie o wykroczenie."

Tak czy siak ja zostaję przy swoim - badanie było spartolone i tyle. Przy takim sprawdzaniu to niedługo dzwonek od roweru będzie za głośny bo będzie sprawdzany na ruchliwym skrzyżowaniu. ;d

Dag - 2011-12-20, 22:15

żółw w sumie to jest rozmowa o niczym. To co jest na forach odnośnie jak powinien być wykonywany pomiar niech sobie będzie ... a teraz niech pokażą instrukcje obsługi tego urządzenia i normy przewidziane w tym urządzeniu:)


Wszyscy się dopier... do policji bo ona siaka i owaka, może troszkę trzeba pomyśleć, że policja musi wykonywać postanowienia b.. z wiejskiej.
Po drugie jak każdy wie policja ma pewne akcji i na tych akcjach muszą być wyniki i tyle.. dałeś się złapać bo masz coś nie tak to już twoja wina a nie policji.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group