|
YAMAHA XVS 650, 950, 1100, 1300, 1600, 1700, 1900 FORUM
|
|
Wypadki - shg - bliskie spotaknie z busem
shg - 2010-08-03, 13:07 Temat postu: shg - bliskie spotaknie z busem szczerze mówiąc ten dział jest ostatnim w którym chciałem się wpisać ale cóż...
w ostatnią sobotę przejeżdżając sobie przez Bolków w którym było castle party czy cóś i mnóstwo gothów, zagapiłem się na taką grupke dziwnie ubranych osób. Bus hamujący przed przejściem dla pieszych + ciekawi ludzie na chodnikach + moja nieuwaga spowodowały że jego światła stopu zauważyłem 5m przed sobą. hamowanie przednim, nie zdążyłem nawet nogi podnieść do tylnego, poślizg, szlif i jestem pod jego tylnym zderzakiem. generalnie starte kolano, stłuczone biodro, pare siniaków, Yadzia sfrezowany gmol i tylny kierunek i nieco kierownica wygięta ale dało się dalej jechać.
Generalnie najbardziej mnie boli że jechałem z plecaczkiem i mam mega poczucie winy (plecaczek też rozwalił kolano), tym bardziej że plecaczek siedział drugi raz na moto.
podsumowując w tym przypadku rysy na psychice bolą bardziej niż fizyczne.
i jeszcze takie spostrzeżenie...
ubolewam nad konstrukcją tylnego hamulca. jakieś turystyki, sporty czy inne mają zazwyczaj hamulec zawsze pod stopą a ja zanim dźwignę nogę z podestu do hamulca to mi te milisekundy właśnie do reakcji zabrakły i jestem przekonany że gdybym miał pod nogą hamulec to bym wyhamował
hasło na dziś: zachowujcie bezpieczną odległość!
dragini - 2010-08-03, 13:10
Shg my też w sobotę byliśmy w Bolkowie. Szkoda, że się nie spotkaliśmy.
[ Dodano: 2010-08-03, 13:10 ]
Wracaj do zdrowia Ty, plecaczek i moto
[ Dodano: 2010-08-03, 13:11 ]
Na parkingu pod zamkiem stały dwie piekne maszyny.
shipp - 2010-08-03, 13:13
shg, straty niewielkie, latwo i szybko ponaprawiasz a najważniejsze że Tobie i Twojemu plecaczkowi nic wielkiego się nie stalo. Mialem kiedyś bardzo podobną sytuację a jedynym lekarstwem na to jest jazda za poprzedzającym pojazdem poza jego "obrysami". Ja tak jeżdżę i już kilka razy mialem awaryjne hamowanie które nic nie dalo ale dzięki tej technice po prostu wjeżdżalem obok auta a nie w nie. Oczywiście nie wszędzie i nie zawsze da się tak jechać, ale w większości przypadków można.
Sylwek - 2010-08-03, 13:15
Trzym się chopie A moto się naprawi
Luk - 2010-08-03, 13:31
Najważniejsze, że generalnie jesteś cały. Z moto też tragedii nie ma, będzie dobrze.
Trzymaj się!
arekw711 - 2010-08-03, 15:55
Dobrze że tobie nic poważnego się nie stało ,moto naprawisz ,3maj się
koszerny - 2010-08-03, 16:00
wracaj do zdrowia moto to pryszcz
oby tylko plecaczek się nie zraził
zen - 2010-08-03, 18:10
Potwierdzam jak najbardizej radę shippa, zawsze poza obrysem. Dodatkowo w mieście 2 place na ręcznym i noga w pogotowiu. Takie nawyki trzeba sobie po porstu wyrobić, myslę, że teraz już tak będziesz miał.
Grunt to że nic się poważnego nie stało. Trzymaj się i powrotu na drogę życzę!
arekw711 - 2010-08-03, 21:27
Raz wyłożyłem nogi na spacerówki i też na hamulec nie zdążyłem , może macie rację że w mieście trzeba trzymac palce na klamce i nogę w pogotowiu
Demolka - 2010-08-04, 09:37 Temat postu: Re: shg - bliskie spotaknie z busem
shg napisał/a: | szczerze mówiąc ten dział jest ostatnim w którym chciałem się wpisać ale cóż...
hamowanie przednim, nie zdążyłem nawet nogi podnieść do tylnego, poślizg, szlif i jestem pod jego tylnym zderzakiem. i jeszcze takie spostrzeżenie...
ubolewam nad konstrukcją tylnego hamulca. jakieś turystyki, sporty czy inne mają zazwyczaj hamulec zawsze pod stopą a ja zanim dźwignę nogę z podestu do hamulca to mi te milisekundy właśnie do reakcji zabrakły i jestem przekonany że gdybym miał pod nogą hamulec to bym wyhamował |
Ubolewam z powodu wypadku i życzę: już więcej nie
Ale moje trzy grosze:
w moto hamulec przedni jest hamulcem podstawowym (wyłuszczałem w postach w temacie o hamulcach) i nim należy hamować, z tym że w moto bez ABS nie wolno w tym czasie usiłować zmienić kierunku jazdy (koło na wprost). Hamować w skręcie to wyższa półka jazdy. Kto wie, czy gdybyś tylko mocno hamował, a nie usiłował ominąć busa, czy by Ci się to nie udało.
Co do hamulca tylnego (nożnego) w sportowych i szybkich turystykach to ma on inne zastosowanie niż w chopperach czy cruisierach i jest notorycznie używany w wejściach w skręt z dużymi szybkościami. I nie służy do zatrzymania moto (tam też przedni) lecz dociśnięcia moto w wejścu w skręt i umożliwienie kontroli uślizgu tylnego koła w celu prowadzenia moto w skręcie mimo dużej szybkości. Ale to nie temat na nasze forum. Nasze "parowozy" mimo najszczerszych chęci szybki skręt mają ograniczony podwoziem (podnóżkami) więc to nie ta bajka
Zdzich - 2010-08-13, 08:38
Shg - wyrazy współczucia...
A tak na marginesie: nie zauważyliście jak niektórym kierowcom puszek podnosi ciśnienie jazda za nimi po lewej stronie poza obrysem auta. Często nie mają pojęcia dlaczego tak jedziemy, a za podstawowy punkt honoru mają aby się nie dać wyprzedzić. Kiedyś spowodowałbym w ten sposób wypadek. Kierowca w puszce przede mną tak kombinował żeby zajechać mi drogę, że nie zauważył jak szeroka jest ciężarówka z przodu.
zen - 2010-08-13, 11:58
Zdzich napisał/a: | Shg - wyrazy współczucia...
A tak na marginesie: nie zauważyliście jak niektórym kierowcom puszek podnosi ciśnienie jazda za nimi po lewej stronie poza obrysem auta. Często nie mają pojęcia dlaczego tak jedziemy, a za podstawowy punkt honoru mają aby się nie dać wyprzedzić. Kiedyś spowodowałbym w ten sposób wypadek. Kierowca w puszce przede mną tak kombinował żeby zajechać mi drogę, że nie zauważył jak szeroka jest ciężarówka z przodu. |
Też coś takiego zauważyłem. Często niestety widać co się dzieje z kierowcą w lusterku Ja w takich sytuacjach podnoszę kciuk do góry Czasami pomaga i zjeżdżają.
|
|